ŚFiNiA

Irbisol

Taki tekst można ujrzeć przy opisach wielu darmowych programów, w tym systemów operacyjnych.
Jakiś czas temu toczyła się dyskusja w której Wuj stwierdził że poważna firma nie zgodzi się na instalowanie oprogramowania pełniącego rolę krytyczną dla firmy, jeżeli nie jest ono komercyjne - ze względu na rzekomą gwarancję niezawodności jakiej tego typu oprogramowanie udziela.

Otóż informuję, że w pewnej bardzo dużej firmie na produkcyjnym systemie czasu rzeczywistego działa oprogramowanie które taki tekścik wypisuje na dzień dobry. A więc nawet kierownictwo czasami co nieco się orientuje w tego typu tematach.

wujzboj

Być może nie każda duża firma jest na tyle poważna, żeby można było nazwać ją odpowiedzialną? :think:

Irbisol

Eremita

Właśnie miałem to powiedzieć. Jeszcze nie słyszałem o jakimś odszkodowaniu za źle działające "licencjonowane" oprogramowanie. Najwyżej cos pogrzebią i naprawią, ale jak straciłeś np. parę tysięcy z powodu awarii, to trudno .... błędy się zdarzają :cry:

volrath · Dołączył: 05 Sty 2006 Posty: 146 Przeczytał: 0 tematów

Sytuacje mogą być różne:
1) Mimo braku gwarancji firma ryzykuje, bo sądzi, że ryzyko jest nie współmierne do ewentualnych kosztów (np. drogi komercyjny odpowiednik, duży koszt wdrożenia, a prawdopodobieństwo awarii ocenione na niewielkie w przypadku darmowego, poza tym zabezpieczenia w postaci backupów).
2) Darmowe oprogramowanie wprowadzono gdy firma była mniejsza, a obecnie przejście na komercyjny odpowiednik jest praktycznie niemożliwe (opory pracowników wobec zmian, trudności jak chodzi o przeniesienie baz danych z jednej aplikacji do innej, problemy z aplikacjami zależnymi, czasem pisanymi na zamówienie lub przez zlecenie programistom etc.)
3) Darmowe oprogramowanie nie ma gwarancji, ale jest open-source. Firma zakłada, że w razie potrzeby (lub nawet na stałe) ma/może zatrudnić programistę, który poprawi co trzeba. I koszt błędów oraz programisty w czasie wyniesie mniej niż wykorzystanie komercyjnego rozwiązania (które mogą być drogie jeśli w grę wchodzi np. dużo stanowisk).

wujzboj

Masz rację, volrath.

Irbisol

wujzboj

Może ustalimy, o jakie mniej więcej oprogramowanie chodzi?

Irbisol

O system operacyjny oraz platformę. O platformie nie będę się wypowiadał, bo nie powinienem, a o jaki system chodzi chyba każdy się domyśla.

wujzboj

Ale co masz na myśli, mówiąc o platformie, jeśli nie chodzi ci o system operacyjny? Maszynę wirtualną? Coś ma kształt IcedTea zamiast Javy :think:

?

Irbisol

Niekoniecznie.
Oto wyniki googla dla "platforma programistyczna"

[link widoczny dla zalogowanych]

System operacyjny też nazywa się platformą, ale "platforma" to pojęcie używane również w stosunku do aplikacji lub środowisk mniej ogólnych.

Najistotniejsze jest jednak to, że w każdym pliku źródłowym owej platformy jest napisane o braku gwarancji zgodnie z zaleceniami licencji GNU GPL.