ŚFiNiA

Semele

Bycie ateistą to koszmar w Polsce.
Co myślicie o tej relacji. Co myślicie o dyskusji, która toczy się pod postem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Semele

Tu od pierwszej strony:
[link widoczny dla zalogowanych]

Adeptus

Hmm, wydaje mi się, że jednak ta historia trochę się dezaktualizuje. Obecnie wręcz narasta moda na apostazję (niekoniecznie z tych przyczyn, z których bym chciał, ale jednak). Co do studiów - to też chyba zależy od kierunku. Pamiętam, że np. w mojej gazetce wydziałowej swego czasu opublikowano dość ostry artykuł o rozdziale Kościoła od państwa pisany z pozycji nawet nie tyle antyklerykalnych, co dość ostro antyreligijnych.

blackSwan

Sama sobie jest winna jeżeli nie potrafi stwierdzić czy ten ateizm jest lepszy od wiary katolickiej.

Co prawda nie dotyczy to wieku dziecięcego, ale takie mamy dzieci, jak nie dokuczą brakiem wyznania, to dokuczą brakiem kasy, stanowiskiem rodziców, kolorem włosów, piegami, figurą, okularami i właściwie wszystkim czym dokuczyć można.

Adeptus

W niektórych środowiskach można oberwać za ateizm, w innych za religijność. Wydaje mi się, że ten model wyglądał tak, że wśród dzieci prędzej oberwiesz za ateizm, wśród młodzieży za religijność, wśród osób starszych za ateizm... Z osobami w wieku średnim sprawa jest trochę skomplikowana, wydaje mi się, że najlepiej widziana była postawa "Wierzę w Boga, ale bez przesady, do kościoła chodzę, ale nie za często, a księży traktuję z dziwaczną mieszaniną szacunku i pogardy".
Tyle, że to się zmienia, bo jak wyżej - ateizm czy inne formy odejścia od religii stają się coraz bardziej popularniejsze we wszystkich grupach.

Irbisol

Dziwne - ja w wieku szkolnym nie chodziłem na religie wraz z jednym gostkiem (reszta klasy chodziła) i każdy miał centralnie w dupie ten fakt.
Ani my nie czuliśmy do pozostałych w związku z religią różnicy, ani oni do nas.

Adeptus

Nie dziwne. Różne są środowiska. Z przedszkola akurat nie pamiętam ani jednego "heretyka", ale w podstawówce i gimnazjum postawa była podobna do tego, co opisałem jako typową dla "wieku średniego" - nie do pomyślenia było, żeby ktoś nie chodził na religię, nie poszedł do komunii, czy do bierzmowania. Jednocześnie w dobrym tonie było kpienie z księdza, a ktoś, kto pomodliłby się poza praktykami religijnymi, np. przed posiłkiem czy klasówką, byłby traktowany jak wariat.

Semele

Irbisol

Adeptus

Śmieszny w ogóle jest sam zachwyt nad ilością wierzących. Gdyby to był wyznacznik czegokolwiek, to Izraelici w ST powinni się nawrócić na politeizm, jak wszystkie inne narody, a nie świrować z jakimś mniejszościowym monopolistą Jahwe.

Semele

Irbisol

Semele