ŚFiNiA

Gość

idiota

evaj23

krowa

krowa

krowa

krowa

evaj23

Wszystkie materiały zamieszczone przez Krowę są chronione moim prawem autorskim i nie mogą być publikowane bez mojej zgody. Jeżeli Krowa zamieści tu swoje materiały bez mojej zgody, to będzie mi płacił odszkodowanie za naruszenie moich praw autorskich, ponieważ ja mam prawa autorskie do wszystkiego, co Krowie strzeli do łba durnego. Musimy mieć nadzieję, że Krowa nie okaże się przestępcą okradającym mnie z należącej do mnie własności intelektualnej, a jak się okaże złodziejem, to pójdzie siedzieć, złodziej w dupę jebany.

Gość

ja tu robię w kwestyi darowizny nie podlegający opodatkowaniueau

Gość

eau ue

evaj23

evaj23

PS. A poza tym, Panie Barycki, Polacy to naziści, więc, jak Polar może nie wiedzieć, że nie mogą Polacy być spójni z narodem niemieckim spójnym ze spójną europejską koalicja antynazistowską.

evaj23

PPS. Czyżby Polar, Panie Barycki, nie zapoznał się opracowaniami naukowymi Maerose, Korbaczeskiej i Borucha, że tego nie wie?

Gość

janek

janek krowa · Gość

janek sobie wyszedł. Jest podmiotem wszakże. Od tyłu janek wyszedł, bo z przodu czychają przedmioty.

janek dłubał w fajce no i w końcu capalił. zapalił.

patrzeć? Jakie wysokie trawy są u janka! Już w kłosach i wiechlinach, jak janek był na leśnictwie to wie. A przecież janek do ogródka tej, jak ona tam miała, Grażyna chodził, a co Grażyna? Nie znała się na wiechlinach, bo to już był wydział Ogrodniczy i dała mu mydlnice lekarską do zielnika. No to janek jest dał małą rybkę na szczupaka, to z kolei ona pocałowała janka, a już jak padał śnieg to powiedziała że go kocha.

niestety dodała że Marka kocha, ale innego, co był janka marka kolegą ale odpad, trzy razy studiował to samo przez semestr, a za czartym razem już mu powiedziano dość. A było to zaraz potem jak z jankiem markiem marek wypił Tokaj w bramie, żeby sobie dodać animuszu na egzaminie. Z matematyki.

Tymczasem Grażynka tak naprawdę to była zakochana a jednym aktorze z Teatru Ludowego co się nazywał Malanowicz.

Gość

no i ide sobie bez te trawy a potem już były mniejsze, bo zaczynało się miejsce co był warzywniak i jak tam Nadzia rzucała zapałki na patyki z odległości 2 metrów to posadziłem świerczynę, co ją wykopałem sprzed ganku, że ta świerczyna to będzie Nadzia i co z tego.

Po raz pierwszy mi się przydarzyło że przesadzone zwiędło. Nic mi nie zwiędło tylko ona. I to jest dobre dla mnie. Jak nima siły samo to niech zdechnie i poszedłem wyżej, nawet żem się położył ale paliło w łeb i zszedłem pod dęba. Bażant tam był i prędzej czy później będę bażanty chytał jakoś i jadł. Z pistoleta na śrut nie da się ziabić, tylko może jak spadnie śnieg to porobię dziury i nasypie ziarna.

Malanowicz wiedział co z Grażynką jest, że na każdym spektaklu taka siedzi w pierwszym rzędzie na wprost. I miał scenę do odegrania że pije wodę z karafki czy nalewa do szklanki i specjalnie się tak zamachnął i Grażynkę całą oblał wodą. Wiem, żeby się ostudziła.

Gość

trzy dni jestem otekturowany i wszystko mogło się stać, a ja o tym nie wiem.
W pierwszym rzędzie stara babka mogła umrzeć, czyli że chyba w poniedziałek pogrzeb, albo Leokadia lub nawet Staś.
Bo to wszystko mnie nie dotyczy, to są przedmioty mojej sprawy, co je mogę podnieść albo nie.

Jak wypuszczam kota, to otwieram na ganku drzwi, ale zamykam oczy. Tak jest. Kiedy otworzę oczy to się zobaczy.

Gość

przyjechał samochód z chlebem - nie wyszedłem.
napakowałem się grysiku na mleku i nawet kawę nastawiłem, ale nie.

Wyszedłem od tyłu ale drugimi drzwiami by pierwsze zakleszczyły się od wilgoci. Minąłem rowera trzykołowego a guma siadła. Wyszedłem się wysikać i przy okazji nałamałem wyschniętych gałązek brzozy i z tym s powrotem do nory.
Nie pojadę po chleb.
Pozamykałem okna od kuchni i ide spać. Obudze sie o 20-tej to nastawie kawe na gałązkach i wtedy przyjdzie do mnie nowy zapał do niczego.

Gość

JUTRO czwarty dzień w tekturze!

krowa

Brzuch mnie boli.

Wstałem, brzuch mnie boli, nażarłem się tej mąki o frakcji otrąb i zbiera mi się na wymioty. Chrząknąłem i tak, już czuję dwa palce do kibla. Ale jeszcze w mostku mnie boli na zawał serca. Jak to, z samego popękania serca, z nadmiaru miłości czy z niedoboru miałbym umrzeć na serce? taż ja serca nie mam.

Mąka to musi od mąk pochodzić, że w męczarniach. Jak chciałem Kazikowi dać otrąb dla świń, to nie chciał bo by świnie dostały biegunki. I ja poszedłem do sracza po tej mące i już lepiej.
Jakże to Kazik świnie dostaną biegunki jak srają pod siebie?
kazik myślał i nie mógł wymyśleć.

Świnie Kazika by dostały biegunki ze sraczki po srają nie za stodołą tylko przy korycie. Mogą jeść i srać, tylko że Kazik by nie miał dochodu ze świń wychudzonych sraczką.

Tak i ze mną jest, że brzucho pełne, żołąd wydęty, nic nie robię, napakowałem się mąki i dostałem biegunki.

evaj23

Panie Barycki, zaraz się zmęczy i zaśnie :wink:

evaj23

Panie Barycki, zaraz się zmęczy i zaśnie :wink:

Gość

Gość

ustępuję panu miejsce na chamstwo, na gospodarowanie dobrami ludzkościowymi w zakresie produkcji tramwajów

evaj23

Panie Barycki, pierdoli jak potłuczony, stary dziad, zaraz padnie :wink:

evaj23