ŚFiNiA

agronom

Co w ramach mechanizmu obronnego aby się dowartościować napisał kupa chuja itd.? Ofkors, że MY (szury i szczury z tamtego okrętu) jestemy dałny, ino tak zamaskowanie (może żeby go nie zbanowały, he, he). Cytat poniży.

Zamiast omówić kupę zaległych kwestii, a co za tym idzie dać "do wiadomości realne fakty" (pierw o Ziębie, potem o szmateczkach) próbuje wykpić się znowu, dowartościować, spierdolić od tablicy doń wywołan ongi.
To, że omówił teorie płaskoziemskie czy ostatnio Cejroskiego, nie znaczy, że ałtomatycznie omówił Zięboskiego i maseczkoskie (po kolei do tyłu po wpisach, na fo tym czy tamtym, moich i nie moich można se je przypomnieć). Czego ich nie omawia? Czego foliarzy nie "zagłębi" skoro sam zagłębion niewątpliwie? Wydrwiwanie, komenty memów to wszak nie zagłębianie. Jak nie narzeka na "brak wiedzy, lenistwo, ograniczenia, fizyczna niemożność intelektualna" to niech łapie za pióro.
Na razie teza, że foliarze i szmatkarze to jedna rodzina jest nieobalona przez tego balona helu.

"PPS. Żeby nie było. Te mechanizmy dotyczą każdego. Mniej lub więcej. Nawet jak czasowo. MNIE TEŻ. Nie raz."

No, to też niezłe. Taka klałzula asekuracyjna, regularnie dość przezeń wlepiana, że niby ma świadomość swej niedoskonałości itp. Ale to ino atrapa furtki, bo "niby wiedział bo go nauczyli o tym układzie społecznym, samograwitacji z samokrytykacji, ale nie nigdy tego nie zrozumiał".
Ale zara zrozumie:
Ej, tym razem nie korzystaj z mechanizmu wyparcia i zaparcia rękami i nogami, albowiem agronom nierychliwy ale sprawiedliwy.
Masz wszak kupę czasu, żeby skurwiałą szmatę odkazić włókno po włóknie i zeń se zrobić nawet togę. Niechaj przeznaczeniu szmatkarz nie umyka, bo inaczy z rozpaczy się utopi Ika (jak nie skończy referata).

---

Kupa chuja pisze:
"Mechanizm zaprzeczenia. Często połączony z mechanizmem wyparcia (pierwotnego) i innymi podobnymi mechanizmami obronnymi powodującymi zaburzenia myślenia. Racjonalizacją (pozorną np to wszystko Żydzi, albo np ze to co złe, przykre jest dobre i przyjemnie jednak.), iluzją itp.

Np wyparcie pierwotne to nie dopuszczanie do siebie przykrych emocji, przeżyć. Podświadomie boje się strasznie koronawirusa - nie, nie ma, to spisek, grypka. Inni się boją bo noszą maseczki ja nie. Bo czego tu się bać jak nie ma albo nic takiego?

Racjonalizacja to np szukanie winnych wokół siebie. Żydzi, masoni, spisek, kosmici itp. To oni winni żem biedny, że mi się nie udało, że ...Ale też np. wmawianie sobie, że cystyny są słodkie. Takie kochane to moje dziecko z zespołem downa. Tyle szczęścia mi daje. chodzące serce. przytulanka. Jestem szczęśliwa, że mogę się opiekować. Dlaczego inni tego nie rozumieją. A jakie mądre! Spytaj się ile ma lat. Odpowie, ze 10. Nawet na paluszkach policzy. Jak można nie chcieć takiego słodziaka. Tej radości co daje każdego dnia.

No i zaprzeczenie, To nieprzyjmowanie do wiadomości realnych faktów, w celu odsunięcia negatywnych myśli i uczuć, które mogłyby się z tym wiązać.
Godek nie przyjmuje do wiadomości, że jej dziecko będzie kiedyś cierpiało jak jej zabraknie. Ze już cierpi. Bo wiele dzieci z downem, te bardziej inteligentne zdaje sobie sprawę zw swojej inności. Ze swoich niedomagań i niemożliwości. Czasami są z tego powodu złośliwe nawet.

Podobne syndromu występują u ludzi, których osobiście to nie dotknęło. Ale przyjecie innego myślenia to dla nich runiecie w gruzy całego systemu wartości i przekonań. Czyli też wielka trauma.

Więc niekoniecznie należy ich uważać za psychopatów czerpiących przyjemność z czyjegoś cierpienia. Oni w to wszystko wierzą, szczerze, Naprawdę cierpią z powodu krzyku nienarodzonych dzieci.

W przypadku szurów i foliarzy dochodzi też lenistwo intelektualne Brak lub powierzchowność wiedzy. łatwiej obejrzeć filmik na YT, przeczytać oczywistą oczywistość na FB (w Bilii) ze np ziemia jest plaska bo każdy to widzi niż się zagłębiać i spróbować pomyśleć dlaczego tylko pozornie to oczywistość. .Lub/i czysto fizyczne ograniczenia intelektualne. Po prostu fizyczna niemożność zrozumienia pewnych zależności. niby wiedziałem bo mnie nauczyli o tym układzie słonecznym, grawitacji ale nie nigdy tego nie zrozumiałem. a tu tak prosto ten gościu mówi ze to oszustwo i ściema. No i to to ja rozumiem. Szczególnie ze to żydowskie (masońskie, tych przemądrzałych intelektualistów, innych) oszustwo.

To tez pewien mechanizm obronny. Bu się nie przyzna przed sobą samym do tego że jest się głupim i dlatego nie rozumie. Nie, nie rozumiem bo to tego się naie da zrozumieć bo to ściema, a wszystko wokół mówi co innego. I to rozumiem. widzę. inni są ślepi.

Co w ramach mechanizmu obronnego aby się dowartościować napisał kupa chuja itd. :lol:

PS. Niechcący (i bez spisku i zgadania) C_M dała powyżej ilustrację :lol:

PPS. Żeby nie było. Te mechanizmy dotyczą każdego. Mniej lub więcej. Nawet jak czasowo. MNIE TEŻ. Nie raz."

evaj23

https://www.youtube.com/watch?v=F5n4Nz3p2N0

https:*//www*.youtube.com/watch?v=F5n4Nz3p2N0

No i nasi rodzimi ormowcy ruszyli do czynów: miotło/kurwa stała na czatach, miotło/podżegacz naprowadzał, a dupo/kręgosłup/pułkownik gazował

Nie żyje Adolf Kudliński

WLR

Gość

MalinaB · Gość

Gość

Interesują mnie panie agronom, reakcje i referaty w temacie rozprzestrzeniania się covid19 tamtych geniuszy, po dwudniowych protestach.
Jakże to oni usprawiedliwią brak zachorowań lub ewentualnego ich wzrostu.
Gdybyś tak pan miał trochę czasu, zerknąć i się podzielić materiałem.

janek krowa · Gość

Dziś kobiety poszły na niedzielne msze, by wyrazić sprzeciw. Przed budynkami zbierali się ludzie, kobiety wchodziły także na nabożeństwa

Dla mnie kobiety nie mają co zrobić ze swoimi ciałami.
Ja dzisiaj rano o 6 zjadłem rosół, co wczoraj żeśmy ugotowali z synem. Syn przyjechał do mnie, bo chciał się odchamić przy kosie. Nakupił mi żarcia i nawet papierosy, co on nie pali.

Po zjedzeniu rosołu, który przygrzałem paląc w piecu sianem, wyjrzało słoneczko i poszedłem sobie kopać ziemię, bo kształtuję powierzchni abym miał ładny widok.

Kobiety chodzą do kościoła, aby się ładnie zaprezentować. One z natury dokładne, wypełniają na ogół wolę przykładnie. Spowiadają się i przyjmują komunię znacznie częściej od mężczyzn, może nawet 3 razy częściej.

Ja wiem, że kobiety by chciały być wolne, niezależne od mężczyzn. Ale wiem też, że one popadają w obłęd wręcz, jak ich nikt nie doceni, nie zauważy.

"Kognitywistycznie" kobieta ma problem z rozwagą, gdyż jej dwie połowy mózgu są równoważne. I dlatego się mówi "na dwoje babka wróżyła". Taki stan umysłu powoduje ciągłą rozterkę kobiety, czy jest tak czy inaczej, czy jestem dobra czy zła.

krowa

Chylińska [link widoczny dla zalogowanych]

Na zdrowy rozum, ile jest Człowieka w Chylińskiej?

Włosy siwe, albo stylizowane na siwe, oczy posmarowane tuszem, brwi wymodelowane, cera posmarowana krwmem i jakimś różem.
Usta krzywe, o wyrazie niecheci albo cierpienia.

Tatuaże... a przecież rodowód tatuaży jest z więzienia, gdy przestępcy z nudów naznaczają swoje ciało. Z nudów to robią, co przerodziło się w niby sztukę manierystyczną, na ruinie cywilizacyjnej.

Nie można nie zauważyć, że kobieta usilnie modeluje swój wygląd. Ale nie tylko wygląd, Kobieta potrafi upchać pod skórę sztuczne worki, aby jej p[iersi wyglądały ponętnie, wyzywająco.

Chodzi kobieta na szpilkach, że omal sobie nie powykręca stóp.
I do tego żeśmy doprowadzili kobiety, albo one same siebie doprowadziły do wynaturzenia.

..................

W rzeczywistości kobieta jest zwierzęco owłosiona, nieomal jak małpa, jak zwierz cuchnąca i krwawiąca. Gdyby nie wielogodzinne zabiegi, byłaby znacznie bardziej brzydka, niz ustawa przewiduje.

krowa

[link widoczny dla zalogowanych]

to jest wyraz wyzwania, może szyderstwa, ale wyzwania, przekory względem mężczyzn. A więc nadal mieszczenia się w męskich wpływach. Co było do udowodnienia.

agronom

Agromemento retromodern.

Adolf Dygasiński (1839–1902) polski prozaik, publicysta i pedagog.

Cywilizacyą nazywa się taki stan społeczny człowieka, w którym wszystko, co dzikie, doznaje niemiłosiernego prześladowania, dopóki się nie ucywilizuje, to jest nie zmieni się na użyteczne dla ludzi. Litość mamy tylko dla stworzeń użytecznych i bezbronnych. Stopień też użyteczności bezsilnych istot nie naszego gatunku wyzwala uczucia miłosierdzia u człowieka. Tkwi w tem dążność do nieograniczonego zarządu ziemią i na tem się zasadza wysoka dyplomacya ludzka względem tygrysów, niedźwiedzi, wilków, lisów, zajęcy, cietrzewi, kuropatw, skowronków, słowików i t.d. Przewodnią myślą czynów pracowitego człowieka jest posiadanie raju na ziemi, płodzącej bogactwa tylko dla niego samego przydatne. W takim raju nawet komar nie powinien zakłócać spokoju monarsze świata.

Czasem najbardziej nienawidzonymi są najbardziej prześladowani.

Dobrych i niewinnych stworzeń niema na świecie; nie łudźmy się!… Są tylko silni i mniej silni. I niema wśród żywych innej miłości, tylko miłość gatunku, a w niej o to jedynie chodzi, aby słabych zniszczyć lub mocniejszymi uczynić. Jest jedno jedyne, najwyższe prawo życia: Bądź silnym! Uczyń silnym jeden swój organ: zęby, oczy, rozum lub nogi, a będziesz na świecie zwyciężał, dopóki nie spotkasz silniejszego od siebie. Hartowne dzieci puszczy to jedno mają przykazanie, zapisane w swoich organizmach.

Dziwne jest prawo naszego życia! Jestestwem swojem wrosnąć w kawałek ziemi; na lada marnym odłamie skały, wśród mchów, kamieni i piasków ugrzęznąć myślą i uczuciem, żyć i odradzać się, umierać!…
Czemże jest życie? Czerpaniem sił z ziemi i z nieba. A czem jest śmierć? Ona jest zwrotem, oddaniem wszystkiego, cośmy ze świata czerpali. Wiecznie w to jedno koło wpleceni, wiecznie spełniamy ten obowiązek my, wszyscy potomkowie przyrody. Smutni, czy szczęśliwi, ulegamy tylko prawu konieczności. Nad nami zawsze jedna tarcza jasnego słońca i niezliczone gwiazd miliony. Sąż one iskrami życia?
I po co życie wśród tych olbrzymów światła, ruchu? Aby czuć i myśleć? Aby przecierpieć wszystkie boleści, przebłądzić otchłań ciemności, poznać jedną prawdę, wyssać niekiedy kropelkę szczęścia? To dla człowieka za dużo, dla ciebie przyrodo – za mało.
Dlaczego w człowieku iskrzy się brylant życia, piękny w szczęściu, a może piękniejszy jeszcze w cierpieniu? Potężne siły wszechświata potrzebują tej marnej czaszki i bijącego serca, ażeby ziemi przelać dzielną moc swoją. A tak, zwikłani milionami węzłów z życiem całego świata, wpatrzeni w ciemne błękitu tonie i łańcuchem pracy przykuci do ziemi, spełniamy maleńką cząstkę dzieł niezmierzonej przyrody. Może być dumnym, kto wszechświat uczuwa w sobie! I uważa człowiek przyrodę za wielką, jeżeli sam jest wielki; on ją czcić musi, jeżeli czci – sam jest godny.
Ale człowiek na ziemi jest jeszcze dzieckiem, które nie dorosło swego przeznaczenia, nie dorosło uczuciem i myślą. On drży niespokojnie w puszczy, wśród wspaniałych kolumn, nakrytych zielonem sklepieniem, pod którem tak swobodnie gołębie gruchają i szczygły wyśpiewują pieśń godową. On w zamyśleniu lękliwie stąpa po kobiercu miękkich trawników, gdzie się do niego uśmiechają kwiaty sasanek, pierwiosnków i konwalij.

Istnieje jedno olbrzymie nieszczęście, które łańcuchem opasuje całą ludzkość. Jest jedna wielka krzywda, a w jej sieciach jęczą wszyscy cierpiący… Przerwać jakiebądź ogniwo w łańcuchu nieszczęścia, ocalić kogobądź z otchłani cierpienia – to obowiązek dobrego serca, które w całej ludzkości bić powinno.

Krótką musi być żałoba śmierci tam, gdzie śmierć nieustannie gości.

Najlepszą jest ta polityka, która sprawia, że nieprzyjaciel siebie samego bije.

Puszcza jest dzikim stanem przyrody. Zwierzęta wykonywają tu ruchy nagłe i zwinne; ich spojrzenia są bystre, lękliwe; głosy pełne trwogi; barwy połyskują świeżością. W puszczy człowiek przestaje rozumować, opadają go dziwne uczucia, a wyobraźnia jego tworzy, przerabia rzeczywistość na mity.

Zimą, czy latem, jest-li na świecie stworzenie żywe, od troski wolne? W puszczy i w pałacu słabi i silni, cnotliwi i występni – wszyscy cierpią.

Zło na świecie jest zawsze stare, a rzeczą szlachetności jest łagodzić nieszczęścia, oraz klęski, które się stały przed jej poczęciem. Jakąkolwiek krzywdę płacisz, jakiekolwiek cierpienia koisz, zawsze działasz gwoli uzacnieniu ludzkich dzieł na ziemi… Pomnij, że obowiązek zacnych uczuć obarcza każdego i za każdego. Sam przez się i za siebie nikt szlachetnym być nie może. Związek ludzi jest jeden, cały, nierozerwany, a o tyle święty, o ile każdy człowiek czuje się być odpowiedzialnym za innych. Jest to religia ludzkości!

Życie istot prześladowanych nigdy nie jest przyjemne, nawet wtedy, jeśli prześladowanie przybrało postać obmyślanego systematu o formach łagodnych; cóż dopiero jeśli się jest brutalnie osaczonym na wszystkie strony.

/watch?v=bjSQ3SUau8E
(Czesław Niemen, "Sieroctwo")

/watch?v=t_eCNMMyL_Y
(Michael Patrick Kelly, "Beautiful madness")

WLR

Lukrecja

krowa

Ja janek krowa popieram słuszne żądania kobiet. Doprowadzimy do Nowego Okrągłego Stołu. Niech zostaną sprecyzowane postulaty, zreformujemy rząd, utworzymy Ministerstwo d/s Kobiet i wspólnymi siłami ruszymy z posad nasz kraj. wszelkie strajki na terenie zakładów pracy objęte zostaną gwarancją skarbu państwa, żeby nikt nie poniósł szkód z tego powodu.

krowa

krowa

Mówi młoda pisarka:

krowa

krowa

Gość

Mój wnuk ma ogromną wolę życia. O wiele większą niż jego zblazowany brat. Nie wiadomo skąd się to u niego wzięło. na pewno nie można woli życia zbadać naukowo.
Walczy z matką i walczy z ojcem. Chce wygrać.

krowa

Na dzisiaj proponuję społeczeństwu:

16547 zarazonych i 212 zamarłych.

WLR

Gość

WLR

Udało.

janek krowa · Gość

Jnek Krowa · Gość

barbarzyńca JWPB · Gość