Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mord na Sprawiedliwym i jego Zmartwychwstanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 182, 183, 184 ... 1987, 1988, 1989  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Nie 22:36, 14 Sie 2011    Temat postu:

Kłamie pani i ani brewka pani nie tyknie, a przecież alkoholem nie popija się słodyczy, tylko mięso, mięso tłuste, albo gąskę.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Nie 22:39, 14 Sie 2011    Temat postu:

Nawet ryby nie popija się alkoholem, tylko winem, chyba, że węgorza, albo małe okonki w occie.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 22:44, 14 Sie 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:
Kłamie pani i ani brewka pani nie tyknie, a przecież alkoholem nie popija się słodyczy, tylko mięso, mięso tłuste, albo gąskę.


Adwokatem popijam pieczywko na ten przykład, a piwem z sokiem warzywka.
Szkocka whisky zaś służy mi do zapijania niepowodzeń i świętowania sukcesów.
Jakby nie patrzył wychodzi, że to nie mięso jednak.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
żonaMarmelady
Gość






PostWysłany: Nie 23:05, 14 Sie 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:
Nawet ryby nie popija się alkoholem, tylko winem, chyba, że węgorza, albo małe okonki w occie.

A kto by okonki marynował, gupi. Okonki się z jazgarzami daje do zupy.
A te węgorki to cicho sza, bo pany dupy rózgami obiją.
....

O, ja przepraszam, Jaśnie Pan tutaj? Toż to nie uchodzi w chlewie Jaśnie Panu ciorać się.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Pon 9:32, 15 Sie 2011    Temat postu:

Uchodzi.
Nie uchodzi tyłem odwracać się od ludzkości.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 9:42, 15 Sie 2011    Temat postu:

O to to PP, o to to.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32680
Przeczytał: 43 tematy

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:17, 15 Sie 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:
Uchodzi.
Nie uchodzi tyłem odwracać się od ludzkości.

Panie Przerażony, a czy uchodzi stawać okoniem w stosunku do reszty ludzkości, jak Pan to czynisz ?
Po co napadac na niewinnych ludzi inaczej myślacych z siekierą, jak Pan to czynisz ?
... argumenta bez siekiery za słabe są ?

P.S.
Co innego KRZ, to jest wróg ludzkości i nalezy go zniszczyć :)


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Pon 11:20, 15 Sie 2011, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Pon 15:20, 15 Sie 2011    Temat postu:

Nie tylko uchodzi, ale trzeba odrąbywać siekierą grzeszne myśli, jako napisane jest - jeśli oko grzeszy, wydłubać je musisz bliźniemu swemu, aby go ratować ode zła. I wydłubuję panie Kubusia, a czy kto podziękował mi za trud ten ciężki ratujący szubrawców? Nikt. Dźwigam ten ciężar odpowiedzialności za ludzkość w samotności, nie tylko opuszczony przez niewdzięcznych łajdaków, ale plwających na mnie dobrego.

PS. Bardzo dobrze, że pan mi przypomniał o sobie, ostatnio zaniedbałem pana i bardzo się tego wstydzę, bo kocham pana i ratował będę jeszcze wytrwalej.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Wto 13:27, 16 Sie 2011    Temat postu:

Apologia teizmu. Pytanie do Wuja Zbója

Pan Dyszyński poszukuje tego, co tak bardzo znienawidził:
Cytat:
jaka wolność jest tą prawdziwą wolnością?


No tak, panie Dyszyński, nie wiemy, że mówimy prozą, a taki głupi mieszczanin u Moliera po czterdziestu latach się dowiedział, czyli, jak pan widzi, można, a pan się uparł nie wiedzieć. Czyżby pan był jeszcze głupszy od niego i tytuł mamamuszi, to dla pana za mało, chciałby pan większego zaszczytu?

Kilka postów wyżej deklaruje pan, że najbardziej panu nienawistną definicją prawdy, jest definicja marksistowska - wolność, to uświadomiona konieczność. A jakąż to wolnością obdarował bóg w raju Adama i Ewę? Czyż nie uświadomił im konieczności? Czy ta uświadomiona im przez boga konieczność, jest panu równie wstrętną, jak jej definicja? Czy uważa pan, że wstrętny bóg, tą wstrętną koniecznością pozbawił ich przecudnej wolności? A jeżeli pan tak nie uważa, to czy ta konieczność uświadomiona im przez boga, była konieczną, pozwalała im korzystać, jak pan to pisze w tekście, do którego się odnoszę, z ważniejszych dla człowieka wolności?

Czy może być wolnością, wolność ograniczona koniecznością rozdziału dochodu wytworzonego w społecznych procesach pracy kontrolowanego przez instytucje reprezentujące interesy ogólnospołeczne, a pozbawiająca wolności korzystania z wyzysku pracy innych? Czy jednak uważa pan, że wolności człowieka nie można ograniczać koniecznością ochrony interesów ogólnospołecznych?

I teraz, oto jest pytanie, kura, czy jajko, człowiek, czy społeczeństwo? Czy interes społeczny, aby nie sprowadzi człowieka do roli mrówki w mrowisku, a czy interes człowieka, aby nie sprowadzi nas do poziomu karaluchów zjadających się nawzajem? I co panie Dyszyński z tym fantem począć?

Ja wiem, bo jestem marksistą, a to pozwala mi stworzyć niesprzeczny wewnętrznie model reprezentujący obydwa te interesy w dialektycznym procesie ścierania się przeciwieństw. Natomiast nie wiem, jak pan chce uzyskać wewnętrzną spójność, próbując pogodzić te interesy. Jak pan się czuje na siłach, to proszę popróbować, jednak uprzedzam, że każda niespójność wewnętrzna zostanie przeze mnie skopana, ba, nawet, jak mówi pan Kubuś, porąbię pana siekierą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Wto 13:36, 16 Sie 2011    Temat postu:

Tekst poprawiny, powyżej są literówki.

Apologia teizmu. Pytanie do Wuja Zbója

Pan Dyszyński poszukuje tego, co tak bardzo znienawidził:
Cytat:
jaka wolność jest tą prawdziwą wolnością?


No tak, panie Dyszyński, nie wiemy, że mówimy prozą, a taki głupi mieszczanin u Moliera po czterdziestu latach się dowiedział, czyli, jak pan widzi, można, a pan się uparł nie wiedzieć. Czyżby pan był jeszcze głupszy od niego i tytuł mamamuszi, to dla pana za mało, chciałby pan większego zaszczytu?

Kilka postów wyżej deklaruje pan, że najbardziej panu nienawistną definicją wolności, jest definicja marksistowska - wolność, to uświadomiona konieczność. A jakąż to wolnością obdarował bóg w raju Adama i Ewę? Czyż nie uświadomił im konieczności? Czy ta uświadomiona im przez boga konieczność, jest panu równie wstrętną, jak jej definicja? Czy uważa pan, że wstrętny bóg, tą wstrętną koniecznością pozbawił ich przecudnej wolności? A jeżeli pan tak nie uważa, to czy ta konieczność uświadomiona im przez boga, była konieczną, aby mogli korzystać, jak pan to pisze w tekście, do którego się odnoszę, z ważniejszych dla człowieka wolności?

Czy może być wolnością, wolność ograniczona koniecznością rozdziału dochodu wytworzonego w społecznych procesach pracy kontrolowanego przez instytucje reprezentujące interesy ogólnospołeczne, a pozbawiająca wolności korzystania z wyzysku pracy innych? Czy jednak uważa pan, że wolności człowieka nie można ograniczać koniecznością ochrony interesów ogólnospołecznych?

I teraz, oto jest pytanie, kura, czy jajko, człowiek, czy społeczeństwo? Czy interes społeczny, aby nie sprowadzi człowieka do roli mrówki w mrowisku, a czy interes człowieka, aby nie sprowadzi nas do poziomu karaluchów zjadających się nawzajem? I co panie Dyszyński z tym fantem począć?

Ja wiem, bo jestem marksistą, a to pozwala mi stworzyć niesprzeczny wewnętrznie model reprezentujący obydwa te interesy w dialektycznym procesie ścierania się przeciwieństw. Natomiast nie wiem, jak pan chce uzyskać wewnętrzną spójność, próbując pogodzić te interesy. Jak pan się czuje na siłach, to proszę popróbować, jednak uprzedzam, że każda niespójność wewnętrzna zostanie przeze mnie skopana, ba, nawet, jak mówi pan Kubuś, porąbię pana siekierą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Spamerr
Gość






PostWysłany: Wto 14:24, 16 Sie 2011    Temat postu:

Apologia teizmu. Pytanie do Wuja Zbója

Pan Dyszyński poszukuje tego, co tak bardzo znienawidził:
Cytat:
jaka wolność jest tą prawdziwą wolnością?


No tak, panie Dyszyński, nie wiemy, że mówimy prozą, a taki głupi mieszczanin u Moliera po czterdziestu latach się dowiedział, czyli, jak pan widzi, można, a pan się uparł nie wiedzieć. Czyżby pan był jeszcze głupszy od niego i tytuł mamamuszi, to dla pana za mało, chciałby pan większego zaszczytu?

Kilka postów wyżej deklaruje pan, że najbardziej panu nienawistną definicją prawdy, jest definicja marksistowska - wolność, to uświadomiona konieczność. A jakąż to wolnością obdarował bóg w raju Adama i Ewę? Czyż nie uświadomił im konieczności? Czy ta uświadomiona im przez boga konieczność, jest panu równie wstrętną, jak jej definicja? Czy uważa pan, że wstrętny bóg, tą wstrętną koniecznością pozbawił ich przecudnej wolności? A jeżeli pan tak nie uważa, to czy ta konieczność uświadomiona im przez boga, była konieczną, pozwalała im korzystać, jak pan to pisze w tekście, do którego się odnoszę, z ważniejszych dla człowieka wolności?

Czy może być wolnością, wolność ograniczona koniecznością rozdziału dochodu wytworzonego w społecznych procesach pracy kontrolowanego przez instytucje reprezentujące interesy ogólnospołeczne, a pozbawiająca wolności korzystania z wyzysku pracy innych? Czy jednak uważa pan, że wolności człowieka nie można ograniczać koniecznością ochrony interesów ogólnospołecznych?

I teraz, oto jest pytanie, kura, czy jajko, człowiek, czy społeczeństwo? Czy interes społeczny, aby nie sprowadzi człowieka do roli mrówki w mrowisku, a czy interes człowieka, aby nie sprowadzi nas do poziomu karaluchów zjadających się nawzajem? I co panie Dyszyński z tym fantem począć?

Ja wiem, bo jestem marksistą, a to pozwala mi stworzyć niesprzeczny wewnętrznie model reprezentujący obydwa te interesy w dialektycznym procesie ścierania się przeciwieństw. Natomiast nie wiem, jak pan chce uzyskać wewnętrzną spójność, próbując pogodzić te interesy. Jak pan się czuje na siłach, to proszę popróbować, jednak uprzedzam, że każda niespójność wewnętrzna zostanie przeze mnie skopana, ba, nawet, jak mówi pan Kubuś, porąbię pana siekierą.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:48, 16 Sie 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:

No tak, panie Dyszyński, nie wiemy, że mówimy prozą, a taki głupi mieszczanin u Moliera po czterdziestu latach się dowiedział, czyli, jak pan widzi, można, a pan się uparł nie wiedzieć. Czyżby pan był jeszcze głupszy od niego i tytuł mamamuszi, to dla pana za mało, chciałby pan większego zaszczytu?

Kilka postów wyżej deklaruje pan, że najbardziej panu nienawistną definicją prawdy, jest definicja marksistowska - wolność, to uświadomiona konieczność.

Ależ nie przyznaję się do owej definicji!
Wolność to żadna uświadomiona konieczność. Pomysł z tą definicją jest poroniony do samego początku, do samego środka.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:51, 16 Sie 2011    Temat postu:

Spamerr napisał:
I teraz, oto jest pytanie, kura, czy jajko, człowiek, czy społeczeństwo? Czy interes społeczny, aby nie sprowadzi człowieka do roli mrówki w mrowisku, a czy interes człowieka, aby nie sprowadzi nas do poziomu karaluchów zjadających się nawzajem? I co panie Dyszyński z tym fantem począć?

Ja wiem, bo jestem marksistą, a to pozwala mi stworzyć niesprzeczny wewnętrznie model reprezentujący obydwa te interesy w dialektycznym procesie ścierania się przeciwieństw. Natomiast nie wiem, jak pan chce uzyskać wewnętrzną spójność, próbując pogodzić te interesy. Jak pan się czuje na siłach, to proszę popróbować, jednak uprzedzam, że każda niespójność wewnętrzna zostanie przeze mnie skopana, ba, nawet, jak mówi pan Kubuś, porąbię pana siekierą.

Ależ interesy mało mnie interesują :oops: .
To, że ktoś mam jakiś interes, to jego problem. Model z interesami, czy model bez nawet jednego interesu niewiele ma tu do rzeczy. Wolność sobie jest i z interesem, i bez niego.
Wolność jest ponad interes!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SzamanCow
Gość






PostWysłany: Wto 19:15, 16 Sie 2011    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Przerażony napisał:

Kilka postów wyżej deklaruje pan, że najbardziej panu nienawistną definicją prawdy, jest definicja marksistowska - wolność, to uświadomiona konieczność.

Ależ nie przyznaję się do owej definicji!
Wolność to żadna uświadomiona konieczność. Pomysł z tą definicją jest poroniony do samego początku, do samego środka.

Chwila. Czas to nie w kij dmuchał.
Panta Reja, jak zauważył klasyk Mikołaj z Nagłowic, co nam przesłał kulturową i polityczną niezależność Rzeczypospolitej.

Teraz definicja jest taka (za SzamanemCow) :
[/color=brown]Wolność to uświadomiona dobrowolność.[/color]
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SzamanCow
Gość






PostWysłany: Wto 19:17, 16 Sie 2011    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Przerażony napisał:

Kilka postów wyżej deklaruje pan, że najbardziej panu nienawistną definicją prawdy, jest definicja marksistowska - wolność, to uświadomiona konieczność.

Ależ nie przyznaję się do owej definicji!
Wolność to żadna uświadomiona konieczność. Pomysł z tą definicją jest poroniony do samego początku, do samego środka.

Chwila. Czas to nie w kij dmuchał.
Panta Reja, jak zauważył klasyk Mikołaj z Nagłowic, co nam przesłał kulturową i polityczną niezależność Rzeczypospolitej.

Teraz definicja jest taka (za SzamanemCow) :
Wolność to uświadomiona dobrowolność.

Teraz dobrze? No.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
chryzjan
Areszt prewencyjny do złożenia wyjaśnień



Dołączył: 23 Mar 2007
Posty: 955
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 20:11, 16 Sie 2011    Temat postu:

Cóż Krowo, już wyznałem Ci miłość o tutaj:
http://www.sfinia.fora.pl/wiezienie,20/zadatek-na-rozmowe-w-pokoju-konferencyjnym,4881.html#149755
Ale nie śil się na parafrazy, to zawsze będzie żenujące.
___________________________________________
"Przestań, zanim zainteresujesz mnie na śmierć."
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 9:50, 17 Sie 2011    Temat postu:

Panie Dyszyński, nie odpowiada pan na pytania, widać za trudne. Zamiast odpowiedzi, składa pan sprzeczne ze sobą deklaracje sowich widzimisię. Ja jednak pytał będę dalej, wykazując już nie tyle pana matołectwo, co kliniczny kretynizm.

Dlaczego pan, panie Dyszyński, wychodząc z domu do sklepu, zjeżdża windą w dół, zamiast wyjść sobie przez okno? Czy to pańska wolna wola tak bardzo umiłowała windę, że o wyjściu przez okno, nawet myśleć nie chce? Czy jednak, jest pan świadomy konieczności spowodowanej grawitacją, która to, nie pozwala panu sfruwać z okna? Gdyby się okazało, że to nie pańska wolna wola, a konieczność pozbawia pana fruwania, to byłoby to straszne, okazałoby się, że uświadomiona konieczność wychodzenia z domu drzwiami, pozbawia pana wolności, która to wolność, jak sam pan to deklaruje, jest ponad interesem wszelkim, a wiec i tym chroniącym pańskie życie.

Składa pan tu, panie Dyszyński, bardzo stanowcze deklaracje, a jako człowiek ze wszech miar uczciwy, musi pan być całkowicie przekonany o ich słuszności. Przecież jest oczywistym, że człowiek tak poważny jak pan, gdyby miał jakieś wątpliwości, to nie pisałby o marksistowskiej definicji wolności, że jest pomysłem poronionym, ani nie pisał stanowczo, że wolność jest ponad interesem, no i oczywiście, nie rzucałby pan na wiatr swojego stanowczego stanowiska, że interesy pana nie interesują. Skoro uświadomiona konieczność morduje wolność, a stoi ona, ta wolność, ponad interesem ochrony pańskiego życia, a pan deklaruje stanowczo i uczciwie przecież, że interesy pana nie interesują, to już nic nie stoi na przeszkodzie, aby pan, w uczciwej zgodzie ze swoimi mocnymi deklaracjami, przekonał nas tu wszystkich, jak bardzo jest pan ponad interesem ochrony swojego życia i nie interesując się nim zupełnie, tak jak pan to tu deklarował, wyszedł sobie przez okno z dziesiątego pietra. Zapewniam pana, że my tu wszyscy padniemy z zazdrości, zazdroszcząc panu, pańskiej nieograniczonej żadną koniecznością wolności. Ponadto, dowodząc empirycznie swoich racji, pańska uczciwość i mądrość zyskają sobie ogromny szacunek. No i co najważniejsze, marksistowską definicję wolności szlag trafi na miejscu, jednak, aby ją trafił, pierwej musi trafić pana na betonie pod oknem dziesiątego piętra.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SzamanCow
Gość






PostWysłany: Śro 10:04, 17 Sie 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:
Panie Dyszyński....aby pan....wyszedł sobie przez okno z dziesiątego pietra....

Stop stop stop !
Nie możemy proszę kurwakoleżeństwa tego tolerować.
Przecież wzorem pana D. wszyscy naukowcy mogliby skakać a to zachwiałoby rynkiem.
Pan panie Pogrzebowy może jest zainteresowany, przyznaję wzniósł się pan znów na wyżyny, ale na Boga, żal dusz!
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 10:17, 17 Sie 2011    Temat postu:

Nie żałuj dusz, kiedy płoną wolne lasy.

Panie Krowa, pasał pan tu na forum o swojej świadomej dobrowolności, która jednak wbrew pańskiej definicji wolności, tej wolności pana pozbawia. Przecież dobrowolnie pan sobie uświadomił, że baba pańska stara i upierdliwa, pozbawia pana wolności oddawania się wolnej miłości z młodymi ciałami. Aby pańska świadoma dobrowolność, stała się wolnością, musi pan starą upierdliwą babę zabić. Jeżeli pan tego nie uczyni, to pańską dobrowolność psu o dupę rozbić, pozostanie pan z uświadomioną koniecznością męki ze starym i upierdliwym.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
żonaMarmelady
Gość






PostWysłany: Śro 10:28, 17 Sie 2011    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Ależ interesy mało mnie interesują :oops: .
To, że ktoś mam jakiś interes, to jego problem. Model z interesami, czy model bez nawet jednego interesu niewiele ma tu do rzeczy. Wolność sobie jest i z interesem, i bez niego.
Wolność jest ponad interes!

Hi hi hi hi
Mi się nie szkodzi, mały czy duży aby sie ruszał...no jak mi sie coś śni to przeważnie duże, to ja uciekam na niby a ono mnie goni i łaps!
Sąsiadka mi mówi że wolno mieć swojego interesa, że właśnie musi mieć bo chce...a ja co? ugryzłam sie w język...
czasami płakać mi sie chce na ten model co mam w domu; mój mąż odwrócił sie i model rodziny jak dwie lewizny, nie sczepia sie...
poradziłam sobie bez niego, teraz model biało-czarny, prawda mój Belzebubie?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 10:36, 17 Sie 2011    Temat postu:

Panie Dyszyński, istnieje pewna możliwość, która pozwoliłaby panu odetchnąć. Sprowadzi mi pan tu, do świątyni Pana Baryckiego, pana Tatanati. Jakim sprytnym fortelem, namówi go pan, aby tu przyszedł ratować upadłą duszę moją. Przekonaj go pan, że to jego święty obowiązek. Jeżeli pan go tu sprowadzi, to ja jemu dobiorę się do dupy, a panu dam spokój na pewien czas. Niedługi czas, ale zawszeć to jakiś czas.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SzamanCow
Gość






PostWysłany: Śro 10:47, 17 Sie 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:
Nie żałuj dusz, kiedy płoną wolne lasy. Panie Krowa....

Nie pan Krowa tylko SzamanCow, wedle rozkazu.
Najważniejsze to nie mieszać czyli dopuszczać kobiet do polityki. Moja żona co oberwie ode mnie w domu to Jej. Ona musi obrywać, bo piorun męski musi strzelić choćby się krew miała lać. Ale ja Ją kocham taką bo w co bym strzelał jak nie w inność ?

Zupełnie podobnie jest z Polską. To też kobieta, ale politycznie trzeba ją zgwałcić, sponiewierać, wyrąbać po twarzy, niech krew się leje z ust, nosa, niech ma obrzęki na tyłku i siniaki. Musi pamiętać lekcję miłosierdzia ! Wtedy posłuszna i szczęśliwa będzie grać jak ta LALA.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 11:14, 17 Sie 2011    Temat postu:

Panie Szamanie Cow, toż to nekrofilia, Polska jest trupem.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
SzamanCow
Gość






PostWysłany: Śro 11:31, 17 Sie 2011    Temat postu:

Przerażony napisał:
Panie Szamanie Cow, toż to nekrofilia, Polska jest trupem.

Przecież pisałem: byłeś pan PRZERAŻONYM a będziesz POGRZEBOWYM.
a dopiero potem KOMUNISTĄ
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Przerażony
Gość






PostWysłany: Śro 11:47, 17 Sie 2011    Temat postu:

Komunistą, to ja już nie będę panie Szamanie Cow, pozostanę kanapowym marksistą. Komunizm wymaga świadomości społecznej, a tej nie ma za grosz. Społeczeństwu jest wstrętną świadomość konieczności wynikających z socjalizmu, więc pozostanie wolne od świadomości konieczności zdychania w jarzmie wyzysku.
Powrót do góry
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 182, 183, 184 ... 1987, 1988, 1989  Następny
Strona 183 z 1989

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin