Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Mord na Sprawiedliwym i jego Zmartwychwstanie
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 381, 382, 383 ... 1986, 1987, 1988  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ptr




Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:03, 19 Cze 2013    Temat postu:

Krowo,

użyj jeszcze większego fonta, to jeszcze bardziej wzmocni twoje argumenty.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Śro 7:23, 19 Cze 2013    Temat postu:

No, ale na całe szczęście nie wymazał Pan z pamięci ludzkiej wiedzy o niesprzeczności, a przynajmniej z pamięci swojej, bo przecie niesprzecznie Pan wie, że nikt nie wie, no i wie Pan niesprzecznie, że bóg jest spójnym i że u boga nikt sprzeczności nie wykazał. Jednak dziwi mnie to, że Pan wie co to jest niesprzeczność, a nagle utracił wiedzę o sprzecznościach i przeciwieństwach, skoro jeszcze wczoraj pisał Pan o nich niesprzecznie pewnie, przytaczając przykłady rąk, nóg, dnia i nocy, a i inne jeszcze.

Panie Krowa, skoro uważa Pan, że cała ludzkość planety oczekuje z zapartym tchem tego, co Pan akurat niesprzecznie wie i niesprzecznie zapomina, aby za Panem niesprzecznie wiedzieć i nie wiedzieć, to zapewne również wszystkim kobietom na naszej planecie robi się mokro zawsze i tylko wtedy, kiedy Panu staje trąbka. Nie daj bóg, aby kiedy dotknęła Pana impotencja, bo wtedy, o zgrozo, wszystkie chłopy musiałyby babom wtykać na sucho. Teraz mają przynajmniej o tyle dobrze, że wyczekają kiedy Panu stanie i dawaj wtykać wtedy do mokrego.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 7:33, 19 Cze 2013    Temat postu:

......................

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 17:40, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Śro 8:31, 19 Cze 2013    Temat postu:

Panie Dyszyński, jeżeli jeden człowiek wierzy w boga i uważa, że jego ja posiada nadnaturalną przyczynę, a drugi nie wierzy w boga i uważa, że jego ja ukształtowały procesy społeczne ukształtowane historycznie i obaj kochają, a Pan uważa, że prawdziwą może być tylko miłość pierwszego, a drugiego tylko kaleką symulacją, to wynika z tego, że Pan uważa siebie za niezdolnego do miłości nieuwarunkowanej nadnaturalną nagrodą, czyli nie jest Pan wstanie kochać własnego dziecka dla tylko dziecka tego, a jedynie kochać w zamian za nagrodę u boga. A to zgodnie z definicją humanizmu wyklucza Pana jako humanistę, co najwyżej może Pan być humanitarystą zdolnym do jałmużny i to, jak sam Pan to tu kiedyś napisał, w zamian za dozgonną wdzięczność obdarowanego, a to nie jest humanizm Panie Dyszyński. Owszem, humanistą może być osoba wierząca, jednak tylko taka, która wartości humanistyczne wywodzi z racjonalnych podstaw niezależnych od czynników nadnaturalnych.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32600
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:41, 19 Cze 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Kubusiu, z taką erystyką wyśmiałyby Pana dzieci z PRL-owskiego przedszkola, jednak dla dzisiejszych elit intelektualnych może to być poważnym argumentem, ściśle matematycznym nawet.

Efekt motyla jest humoreską obrazującą analfabetom twierdzenie matematyczne: Dowolny układ fizyczny, który zachowuje się nieokresowo, jest nieprzewidywalny. Czyżby Pan chciał nas przekonać, że NTI ściśle matematycznie obaliła to twierdzenie?

Adam Barycki

Panie Barycki,
KRZ a zatem i "matematyka" Ziemian kompromituje się na każdym kroku.
Każda implikacja to w 50% pewność (warunek wystarczający =>) zaś w pozostałych 50% najzwyklejsze rzucanie monetą (warunek konieczny ~>)
Definicja implikacji prostej:
p=>q = ~p~>~q
Definicja implikacji odwrotnej:
p~>q = ~p=>~q

Przestań więc Pan pierdolić o jakimś idiotycznym twierdzeniu, skoro "rzucanie monetą" ma Pan zakodowane praktycznie w każdym zdaniu "jeśli p to q".

!00% pewność ma Pan wyłącznie w równoważności, ale to jest rzadkość w naszym Wszechświecie.
Definicja równoważności:
p<=>q = (p=>q)*(~p=>~q)
Nie ma tego znaczka ~> nie ma mowy o rzucaniu monetą.

Kubuś
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
ptr




Dołączył: 05 Gru 2005
Posty: 1505
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 8:56, 19 Cze 2013    Temat postu:

Rafale,
nie da się tego samego pisać prościej?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:17, 19 Cze 2013    Temat postu:

....................

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 17:40, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:37, 19 Cze 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Panie Dyszyński, pewnej niedzieli na początku lat pięćdziesiątych we wrocławskim ZOO wpadło do basenu z wybiegiem dla niedźwiedzi polarnych dwuletnie dziecko rodziców trwale uduchowionych i w żadnym wypadku nieokaleczonych humanistycznie. Kilkadziesiąt osób tak jako Pan o rodzice owi z utrwaloną nadprzyrodzoną mocą duchowością trwałą i tym absolutnie nie kaleką, bo i jakąż inną mogli by mieć Polacy katolicy, przyglądało się kalekiemu humanizmowi radzieckiego komunisty wyposażonego w nietrwałą ateistyczną duchowość, jak wskoczył do basenu, uratował dziecko, a sam poszarpan okrutnie przez bestie padł bez przytomności. Jak dojść mogło do tego, Panie Dyszyński, aby nietrwała i okaleczona duchowość mogła kilkadziesiąt tak wspaniale trwałych i zdrowych mocą bożą duchowości wystawić na tak okrutne pośmiewisko? Nijak inaczej nie da się tego wyjaśnić, jak tylko tym, że radziecki ów komunista pewnikiem był pseudo ateistą, a tylko kretynizm jego kazał mu się upierać przy ateizmie. No i kretynizm tłumaczy nam wszystko, ratować dziecko może tylko kretyn teista. Inaczej być nie może, boć popsowałoby inne ontologię Panu Dyszyńskiemu, a na to dobry bóg by nigdy nie pozwolił.

Adam Barycki

Panie Barycki. Dla mnie to jest po prostu dowód, że prawdziwa duchowość jest w człowieku od początku. Może się rozwinąć, bądź nie. Warunki mogą ją wspomóc, bądź nie. Ale ona jest i czeka, aby się ujawnić. Tak w ateistach, jak i wierzących.
Opisywany przez Pana komunista duchowość na pewno okazał, a do tego hart ducha, odwagę, co jest w dużym stopniu niezależną cechą. Prawdziwy, pełny rozwój duchowości jest w moim przekonaniu, możliwy jednak we właściwych dla niej warunkach - czyli w środowisku wiary, że owa duchowość jest wartością samą w sobie i nie ginie wraz ze śmiercią osoby.
Nie sądzę aby wspomniany komunista był filozofem. Byl to człowiek czynu, odważny człowiek, szlachetny. Ale nie zastanawiał się nad zaawansowanymi konsekwencjami jest (nie)wiary w świat duchowy - on po prostu działał. To oczywiście nie umniejsza jego zasług, ale wskazuje na to, że nie musiał on mieć do końca przemyślanego swojego światopoglądu.

A tak na marginesie wiary i sądu.
Weźmy sobie następującą sytuację. Na sądzie przed Bogiem staje dwóch ludzi - komunista, który uratował dziecko z narażeniem życia i dewot, który w tej samej sytuacji tylko się patrzył, ale nic nie zrobił.
Dewot powiada Bogu: Panie ja w Ciebie wierzyłem od zawsze, więc powinieneś teraz mnie przyjąć do Siebie.
Komunista mówi: Panie, teraz widzę, że jesteś, ale wtedy w Ciebie nie wierzyłem.
Co na to Bóg?...
Wg mnie rozmowa mogłaby przebiegać z grubsza tak - Bóg mówi: Komunisto, może i ty bardziej wierzyłeś we mnie, niż to sobie sam wyobrażałeś. Wierzyłeś w Mnie, bo przyjąłeś za prawdę, że większą wartością niż to co widać i czuć bezpośrednio (własne życie), jest zachować się zgodnie z wyższymi wartościami. To była wiara, może nie uświadomiona, ale za to głęboka i szczera. Bo gdybyś nie wierzył, to swojego najcenniejszego daru - życia, nigdy byś nie zaryzykował. A ty dewocie, co prawda przez całe życie DEKLARUJESZ swoją wiarę, ale w twoim umyśle było jej niewiele, bo strach był w stanie zablokować ci działanie. Twoja wiara nie była w stanie wydostać się z obszaru deklaracji i kalkulacji, że oto ktoś potężny, mający władzę, oczekuje jakichś zachowań, więc we własnym interesie dobrze jest jego wolę spełnić. Ale trudno powiedzieć, czy to czasem nie jest jakaś tam forma egoizmu, asekuranctwa. Jak dla mnie więc, WIARA komunisty była większa, bo została DOWIEDZIONA życiem, sprawdzona w boju istnienia. Choć do mnie komunisto, przyjmuję cię z otwartymi rękami. A z tobą dewocie, mamy jeszcze sporo do pogadania, sporo wstydu i cierpienia zanim zechcę (a także w sposób właściwy zechcesz i będziesz mógł zaakceptować) przyjąć cię do swojego Królestwa.


Chrześcijańską prawdą jest, że wiara zmazuje grzechy, usprawiedliwia. Problem w tym, że chyba wiele osób religijnych zadawala się WYZNAWANIEM, DEKLAROWANIEM tejże wiary, nie patrząc na to, że ich życiowe wybory przeczą tezie o trwałym przekonaniu, iż istnieje Wyższa Istota, która jest gwarantem ładu moralnego, a która to istota oczekuje od człowieka określonej postawy, określonego poziomu duchowości.
Nie chcę przez to powiedzieć, że deklarowanie, wyznawanie wiary jest całkiem bez wartości. Jakąś tam wartość ma, ale trudno jest ją porównać z takim dowodem wiary, gdy ktoś gotów jest poświęcić życie dla wartości etycznych. Taka, jak ta ostatnia, postawa broni się sama przez się. Samo wyznawanie, bez uczynku świadczącego o gotowości do poświęcenia, trzeba by jeszcze długo wybraniać przed Sędzią (i to z pomocą dobrego adwokata). W tym kontekście wyjaśnia się dość dobrze istota męczeństwa chrześcijan. Męczeństwo w imię wyższych wartości jest NIEZAPRZECZALNYM DOWODEM wiary. Samo w sobie nie stanowi furtki otwierającej drogę do Boga (bo tą furtką jest wiara), ale daje niejako klucz do tej furtki - udowadniając że wiara rzeczywiście jest, a nie że pozostaje asekurancką deklaracją.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 10:03, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:47, 19 Cze 2013    Temat postu:

....................

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 17:39, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 15 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32600
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:51, 19 Cze 2013    Temat postu:

PTRqwerty napisał:
Rafale,
nie da się tego samego pisać prościej?

Prościej jest w podpisie.

Najprościej:
A.
Jeśli liczba jest podzielna przez 8 to na pewno => jest podzielna przez 2
P8=>P2 =1 bo 8, 16, 24...
Zbiór P8 zawiera się w zbiorze P2, definicja znaczka => spełniona

... a jeśli liczba nie jest podzielna przez 8
Prawo Kubusia = definicja implikacji prostej:
P8=>P2 = ~P8~>~P2
C.
Jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może ~> nie być podzielna przez 2
~P8~>~P2 =1 bo 3,5,7..
Lub
D.
jeśli liczba nie jest podzielna przez 8 to może ~~> być podzielna przez 2
~P8~~>P2 =1 bo 2,4,6...

Cała dziedzina liczb naturalnych to zdania A+B+C !!!

Idiotyzmem jest brać wyłącznie A i mówić że C i D mam w dupie, bo wtedy operujesz wyłącznie na zbiorze:
P8*P2 = 8,16,24 ...

Na takim okaleczonym zbiorze to zachodzi nawet równoważność:
P8<=>P2 = (P8=>P2)*(P2=>P8) =1*1=1

Równoważność prawdziwa dla liczb podzielnych przez 8.
.. tylko że to jest idiotyzm, idiotyzm, idiotyzm .... bo zbiór na którym operujemy nie jest ciągły, nie zawiera wszystkich liczb naturalnych.

Poza tym jak masz wyłącznie zbiór P8 to z definicji nie wiesz co to znaczy P2 !!! - bo nie ma liczb P2 w twoim zbiorze!


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Śro 9:54, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:44, 19 Cze 2013    Temat postu:

....................

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 17:40, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 17 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Śro 13:33, 19 Cze 2013    Temat postu:

Dobry bóg nad Wami czuwa, kanalie.
Dobre intencje (później napiszę jakie) zaprowadziły mnie do łazienki, a tam chrup i ręki nie ma (prawej), chrup i boli, chrup, oj, oj boli!
Trudno, rady nie ma, sił nie mam, aby walczyć ze złem. Cieszcie się, kanalie, triumfem zła.
Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32600
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:34, 19 Cze 2013    Temat postu:

Hmm, niemożliwe.
Pan Barycki się poddał?
Jak Pan wie Panie Barycki grozić to sobie Pan możesz do woli, blefować (urwana ręka) także.
Zgodnie z NTI nie masz Pan najmniejszych szans na zostanie kłamcą, nie tędy droga.

Kubuś

P.S.
Na szczęście nie wie Pan jak skłamać w przypadku groźby, a ja nie zamierzam podpowiadać.
:rotfl:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:58, 19 Cze 2013    Temat postu:

luzik napisał:
Michał Dyszyński napisał:


Mam nadzieję, że Pani Luzik nie potępi mnie od razu, bo Pański donos uzna za nieprawdziwy.


Pozostawię Cię Michale przy nadziei :wink:

Balsam to na moje skołatane serce. Choćby ta nadzieja. Niechby i nawet czyjąś matką była. Aleć zawsze jest. Ona jest jak chłodny deszczyk w upał, albo jak ciepły kominek, gdy na zewnątrz mróz trzaskający. Ona to jeszcze daję tę odrobinę sensu, dzięki któremu niedoszły samobójca rozsupłuje węzeł, który wcześniej zawiązał, aby mocował sznur do żyrandola. Zaiste, wielka to rzecz, ta Luzikowa nadzieja.
:serce:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:42, 19 Cze 2013    Temat postu:

Ale wracając do duchowości i Pana Baryckiego, który znalazł komunistę ratującego z narażeniem życia dziecko.
W istocie bowiem nieważne jest często, co kto gada - czy się mieni katolikiem, czy ateistą. Pytanie jest proste: KIM ON JEST?!!!

Jak poznać: kim jestem?
Teoretycznie, wystarczy spojrzeć w lustro. Ale przecież każdy głupi powie, że jak mu kibice bejsbolem facjatę przemodelują, to dalej będzie on, choć facjata okaże się jakby inna. Czyli ja, to nie facjata. Albo w niewielkim stopniu facjata (choć zapewne modelki i misski z wybiegów czują inaczej).

Łatwo jest swoje JESTEM związać z erotyką. Jeśli babki na mnie lecą (z drugiej strony patrząc - faceci), to czuję się jako Ktoś. Erotyka fajnie krzyczy w uczuciach, daje prostą gratyfikację, co się sprawdziło, a co nie. Buduje proste kryterium, które dostajemy od genów gratis. Jak mam sukcesy, dzięki sprawnemu użyciu genitaliów, a jeszcze mógłbym mieć z tego dodatkowy efekt w postaci potomstwa (choć większość woli efektów unikać), to znaczy, że zaistniałem z niebytu. Te osoby, z którymi robię "te rzeczy" nie ignorują mnie. Nie mogą mnie ignorować, ja dla nich jestem ważny. I ta satysfakcja uładza myśli w prosty schemat - walczą o ciebie, lubią cię, zależy im na tobie, to jesteś GOŚĆ. Nie musisz niczego wymyślać, nie walczysz o jakieś tam ideowo - duchowe fanaberie. Po prostu mamy prostą zasadę - być pożądanym, jest OK, być takim, to zaistnieć wobec ludzi, świata. Tak dostajemy w genach, tak podpowiada nam ciało.

Ale gdyby ci genitalia usunęli? Co by było?... Nicość?... Brak Ja?...
Facet bez jaj, kobieta oziębła, bez kobiecych organów... Koniec?!...
Zawali się świat? Eunuchom się nie zawala. Podobno żyją średnio 10 lat dłużej, niż inni faceci. Albo jeśli gość pójdzie do zakonu i zamiast chędożyć, krzyżem leży i modły odprawia. Czy znika?...
Ano NIE ZNIKA. Dalej jest. Myśli, pisze książki, czyta gazety, wypróżnia się, wykłóca o pierdoły.
Ale może JEST jakoś MNIEJ?....
Ale może - wręcz przeciwnie - WIĘCEJ?!...

Kiedy JESTEM JA?!
Czy wtedy, gdy daję dojść do głosu genitaliom i wykorzystuję okazję, czy może wtedy, gdy robię coś innego?
Kiedyś imię człowiekowi nadawano według tego co zrobił, jak się zasłużył. Na jakie imię zasługuje gość, który pędzi w tę stronę, w którą go gonią genitalia?... Ja bym powiedział, że może: Ten_który_na_pierwszym_miejscu_słucha_swoich_jaj. Czy Ten_który_słucha_swoich_jaj bardziej istnieje, niż gość, co rezygnuje z tej fajnej sfery (choćby częściowo, np. stawiając dodatkowe warunki), bo np. poświęca swój czas i siły jakiejś idei?
Ten komunista z opowiadania Adama, który rzuca się wyrwać dziecko niedźwiedziowi z paszczy działa wbrew prawu erotyki rozumianej jako prymat. Czy on JEST bardziej, czy mniej?
Jeśli BYĆ znaczy ulegać_genitaliom, to oczywiście jest mniej. Ale jeśli ISTNIENIE zwiążemy np. ze świadomością, z wolnością wyboru, to przeciwstawienie się presji kuśki i jąder, właśnie OZNACZA WIĘCEJ ISTNIENIA.
Oczywiście, każdy może siebie definiować jak zechce. Ktoś może powiedzieć przecież: w nosie mam szczytne ideały, duchowości i inne niezrozumiałe bezpośrednim zmysłom pierdoły, bo jak chcę dużo i przyjemnie chędożyć. Taki już jestem, taką mam naturę. I wolno mu tak wybrać.
Ale wybór ma konsekwencje - taki gość, jak się zestarzeje i już "nie będzie mógł", to w najważniejszym aspekcie siebie - właściwie znika, staje się nikim. Jak mu obetną - tak samo. Jeśliby teraz miał uznać, że jednak mimo wszystko on JEST, to będzie musiał zaprzeczyć samemu sobie. A przecież to co sprzeczne, nie może istnieć, bo istnieć, oznacza jakąś formę zadeklarowania się. Trójkąt istnieje, jako trójkąt, jeśli jest właśnie trójkątem. Trójkąt jako kwadrat (czyli sprzecznie) nie istnieje. On istnieje tylko wtedy, gdy jest sobą.
Komunista, który ratuje dziecko z narażeniem życia, zaistniał jako ktoś, kto ma nowe jasne imię. To imię: Ten_który_stawia_się_ponad_lęk_i_groźbę_śmierci. Taki ktoś istnieje więc w zakresie wykraczającym poza świat materialny. Wkroczył w świat duchowy. Dlaczego w świat duchowy?
- Ano właśnie dlatego, że udowodnił niezależność od oczywistych kryteriów świata materialnego. Czyli stał się czymś więcej, niż to co w genach napisano. Wybrał samodzielnie przechodząc ponad presją świata.

W fizyce kwantowej materia jest opisywana w postaci fali. Fala zawiera w sobie niejako wszystkie możliwości istnienia danej cząstki. Do momentu sprawdzenia-pomiaru nie wiemy jaka cząstka JEST. Ona właściwie JEST WSZYSTKIMI MOŻLIWOŚCIAMI, ale nie wiadomo jakimi się ostatecznie okaże. W pewnym momencie - bach! - kolaps funkcji falowej, teraz okazuje się gdzie/jaka jest ta cząstka. Wcześniej była wszystkim na raz, ale w określeniu się tylko potencjalnie. W kolapsie cząstka wyrywa się niebytu falowego "wszystko na raz" i stawia kropkę nad "i" - jestem sobie taka to, a taka.
Tak samo jest z człowiekiem i jego życiem. Dopóki się nie zadeklarujemy, dopóty nie wiemy, kim jesteśmy. Szymborska (ateistka) pisała w wierszu: Tyle wiemy o sobie, ile nas sprawdzono.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 16:50, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 16:49, 19 Cze 2013    Temat postu:

...............

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 23:59, 19 Cze 2013, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:00, 19 Cze 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
chrup i ręki nie ma (prawej), chrup i boli, chrup, oj, oj boli!

Olaboga! To straszne! Współczuję. :(
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 6:00, 20 Cze 2013    Temat postu:

Panie Dyszyński, Pan mi nie pozostawia wyboru, nie pozostaje mi już nic innego, jak tylko udowodnić moją niezależność od oczywistych kryteriów świata materialnego wkraczając poza świat materialny - w świat duchowy – stawiając się ponad lękiem groźby dożywotniego więzienia i zasztyletować Pana.

Jednak po namyśle nie zrobię tego, ponieważ tym wcale bym nie opuścił świata materialnego i nie wkroczył tym w świat duchowy stawiając się ponad lękiem dożywotniego więzienia, a to przez Pana właśnie żaden sąd nie mógłby mnie skazać za zamordowanie Pana, nie tylko na dożywocie, ale nawet mandatu by mi za to nie mógł wlepić, ponieważ jako ateista jestem nieświadomym tego co myślę, a więc i tego co robię, czyli wedle Pańskich kryteriów nie mogę odpowiadać za swoje czyny. Tak więc mogę Pana zamordować bez potrzeby wkraczania w świat duchowy i jak tylko gdzie w materialnym kurzu Pana napotkam, to ciach i już po Panu.

A tam w górze na sądzie ostatecznym zapytają Pana – dlaczegóż to Michasiu drwiąc sobie z logiki, która jest przecie doskonałym dziełem bożym, uzurpowałeś sobie prawo do osądu świadomości ateistów, synów człowieczych, drwiąc tym z doskonałego dzieła bożego? Przecie powiedzieliśmy Ci prochu marny – nie sądź, abyś nie był sądzonym. Chciałeś się Michasiu wynieść ponad boga, jako i kiedyś chciały anioły upadłe, tako i Ty upadły człecze strącon będziesz w czeluść niebytu. Amen.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 6:38, 20 Cze 2013    Temat postu:

Ma Pani szczęście Pani Luzik, jak widać, ręka zaczyna mi pomalutku odrastać, inaczej zagryzłyby Panią wyrzuty sumienia. Do utraty ręki mojej doprowadziła mnie moja nieskończenie wielka dobroć. Jaki diabeł mnie chyba podkusił, aby łaską dobroci mojej obdarować Panią Luzik. Wczoraj rano, jak zwykle rozczochrany z zapluszczonymi oczyma i zgniłym oddechem siedziałem sobie szczęśliwy przy komputerze i nagle pomyślałem sobie, toż zaraz może na forum pojawić się Pani Luzik, a ja, jak wyglądam, jak kanalia jaka obrzydliwa, a toż mi nawet nie przystoi tak się Pani Luzik pokazywać i zupełnie nie myśląc racjonalnie, a tylko szlachetną dobrocią kierowan pognałem pędem do łazienki, a to terytorium dla mnie obce duchowo, a i materialnie również. Zawsze w te dla mnie straszne swoją obcością terytorium ktoś mnie zaciąga siłą i przy zastosowaniu przymusu bezpośredniego poddaje czynnością owym strasznym. Na skutki mojej pochopnej dobroci dla Tej niewdzięcznej kobiety nie trzeba było długo czekać, siup na śliskiej posadzce i chrup, ręki nie ma. Materialnie chyba była, ale duchowo zupełnie jej nie było, zupełnie jakby opuściła ten świat i przeniosła się na tamten. Po tym duchowym doświadczeniu jeszcze bardziej utrwalił się we mnie materializm, więcej już nigdy nie będę dla nikogo dobrym i mył się już nigdy nie będę. Nauka w sposób weryfikowalny i niesprzeczny wewnętrznie dowiodła, że bez mydła i wody atomy mojego ciała nie rozpadną się, co w świetle nauki czyni kąpiel alogiczną. No i niechże Pan teraz, Panie Dyszyński, spróbuje mojej marksistowskiej dialektyce przeciwstawić jakie weryfikowalne i niesprzeczne wewnętrznie argumenta.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 6:48, 20 Cze 2013    Temat postu:

PS. Po zastanowieniu, ponieważ Pan nie rozróżnia weryfikowalnego i niesprzecznego wewnętrznie od przeciwnego temu, zwalniam Pana z obowiązku weryfikowalnego i niesprzecznego wewnętrznie przeciwstawienia się mojej marksistowskiej dialektyce. Proszę mi napisać w zamian, jakie stanowisko zajmuje pan bóg w kwestii kąpieli.
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 7:07, 20 Cze 2013    Temat postu:

Panie Krowa, a kiedy ja z bandą szubrawców uzbrojonych w kałasznikowy napadnę Pański Communitas w celach rabunkowych i rozpustnych, mordując i gwałcąc wszystkich bez litości, to czy Pańskie obrzydzenie do jajogłowojudeogermańskiej technologii zbrojeniowej weźmie górę i uzbrojony jeno w słowiańskiego w ducha walki i sztachetę z płota wybiegnie Pan naprzeciw mojego kałacha?

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 8:36, 20 Cze 2013    Temat postu:

Pan Kubuś w dziale Regulamin złożył oficjalny protest przeciwko działaniom szlachetnej moderacji usuwającej w trymiga wraże węże z mojego więzienia, co świadczy nie tylko o absolutnym niedorozwoju umysłowym Pana Kubusia, ale i o Jego podłej nikczemności nurzającej w bagiennym błocie szlachetną moderację. Dlatego z wielkim uniżeniem pozwalam sobie zwrócić się do Wielce Szanownego Pana Ptrqwerty o podjęcie wobec Pana Kubusia natychmiastowych działań resocjalizujących ową kanalię z zachowaniem formalizmu wszelakiego, tj. zawaleniem Jego wątku wszystkimi wężami Pana Krowy, a i dodatkowo stworzonymi na chybcika przez szlachetną moderację szerokimi i długaśnymi ekranami, ograniczenie dostępu Panu Kubusiowi do forum przez sześć dni w tygodniu, a i dostęp w niedzielę powinien być uwarunkowany każdorazowym złożeniem przez Pana Kubusia podania podstemplowanego przez administrację budynków mieszkalnych rejonu właściwego dla szlachetnej siedziby administracji forum, a także każdego niedzielnego poranka złożeniem przez Pana Kubusia konstruktywnej samokrytyki w pokoju konferencyjnym.

Z góry dziękuję Wielce Szanownemu Panu Ptrqwerty za pozytywny stosunek do mojej uniżonej prośby i błyskawiczną realizację szlachetnych w swojej trosce o resocjalizacyjne dobro Pana Kubusia, postulatów.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
luzik
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 11 Kwi 2010
Posty: 7765
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 8:59, 20 Cze 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Ma Pani szczęście Pani Luzik, jak widać, ręka zaczyna mi pomalutku odrastać, inaczej zagryzłyby Panią wyrzuty sumienia. Do utraty ręki mojej doprowadziła mnie moja nieskończenie wielka dobroć. Jaki diabeł mnie chyba podkusił, aby łaską dobroci mojej obdarować Panią Luzik. Wczoraj rano, jak zwykle rozczochrany z zapluszczonymi oczyma i zgniłym oddechem siedziałem sobie szczęśliwy przy komputerze i nagle pomyślałem sobie, toż zaraz może na forum pojawić się Pani Luzik, a ja, jak wyglądam, jak kanalia jaka obrzydliwa, a toż mi nawet nie przystoi tak się Pani Luzik pokazywać i zupełnie nie myśląc racjonalnie, a tylko szlachetną dobrocią kierowan pognałem pędem do łazienki, a to terytorium dla mnie obce duchowo, a i materialnie również. Zawsze w te dla mnie straszne swoją obcością terytorium ktoś mnie zaciąga siłą i przy zastosowaniu przymusu bezpośredniego poddaje czynnością owym strasznym. Na skutki mojej pochopnej dobroci dla Tej niewdzięcznej kobiety nie trzeba było długo czekać, siup na śliskiej posadzce i chrup, ręki nie ma. Materialnie chyba była, ale duchowo zupełnie jej nie było, zupełnie jakby opuściła ten świat i przeniosła się na tamten. Po tym duchowym doświadczeniu jeszcze bardziej utrwalił się we mnie materializm, więcej już nigdy nie będę dla nikogo dobrym i mył się już nigdy nie będę. Nauka w sposób weryfikowalny i niesprzeczny wewnętrznie dowiodła, że bez mydła i wody atomy mojego ciała nie rozpadną się, co w świetle nauki czyni kąpiel alogiczną. No i niechże Pan teraz, Panie Dyszyński, spróbuje mojej marksistowskiej dialektyce przeciwstawić jakie weryfikowalne i niesprzeczne wewnętrznie argumenta.

Adam Barycki





Panie Barycki piękny post, no płonę ze wstydu żem o braku Twej finezji kiedys bajdurzyła. Niewdzięcznica ze mnie i wytłumaczenia dla mnie żadnego nie ma.
Ta podróż do łazienki i te plany zadania gwałtu swojemu organizmowi rozczuliły mnie kompletnie.
Złamanie ręki zawdzięczasz Pan jednak nie mojej skromnej osobie, lecz swojej osobistej (a może osobniczej nawet) pamięci genetycznej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Czw 9:21, 20 Cze 2013    Temat postu:

A skąd taki durny pomysł o złamaniu, gdyby była złamana, ludzkość nie wybaczyłaby tego Pani nigdy, ręka się tylko prawie złamała. Ręka złamać się nie mogła, boć napisane jest przecie, że syn człowieczy żadnej kości złamanej nie ma. I tu mamy weryfikowalny i logicznie niesprzeczny wewnętrznie dowód dla Pana Dyszyńskiego, żem ja to właśnie słowo na świat przez boga posłane, a Ten podły łajdak zaprzecza perfidnie słowu bożemu. Za te kalumnie o dialektyce marksistowskiej będzie się szubrawiec w piekle smażył.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Isa_bel




Dołączył: 11 Maj 2010
Posty: 509
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 9:34, 20 Cze 2013    Temat postu:

Panie Barycki, czy już ktoś mówił Panu, że jest wyjątkowym w swoim rodzaju?
Pańskie argumenta są tak niepodważalne acz tak ciekawe, iż Nobel jest gwarantowanym, tylko musi Pan zabiec o procedurę.

Rozważając ku wzniesieniu nad poziomy Pańską teorię o nie rozpadzie atomów tworzących ciało pod warunkiem utrzymania brudu byłoby ok, gdyby nie pewne... .
Jakże prawdziwe jest powiedzenie mając na uwadze Pańskie twierdzenie, że "mówią ludzie, cieplej w brudzie". Jeśli Pan zamieszkiwałby okolice polarne, to wypisz wymaluj to jest do realizacji, bo następstwo...smród zamrożony nie wyczuje nawet niedźwiedź polarny, dzięki czemu Pańska materialność przetrwa, bo nie będzie Pan dobrym kąskiem, a i wszelkie ogrzewanie będzie zbytkiem dla Pana. To ogromne plusy.
Ale jeśli Pan zechce urlop spędzić choćby w okolicach zwrotnika Raka, a nie wspomnę o równiku, to nie daj Bóg przebywać z Panem pod "wspólnym dachem". A zatem proponuję ulepszenie swej jakże zacnej teorii.
Cytat:
...chrup, ręki nie ma. Materialnie chyba była, ale duchowo zupełnie jej nie było, zupełnie jakby opuściła ten świat i przeniosła się na tamten.

W tej materii, toż Pan nawet nowicjatu nie zaliczył, wszak duch proszę Pana nie opuszcza swego ciała i by ono było żywotne. Duch współistnieje z ciałem, a opuszczenje następuje wtedy, gdy Św. Piotr nożycami ciachnie pańską nić życia, duch powędruje ku niemu, a ciało do piachu.
Pański żywot jak widać istnieje, więc żadne doświadczenia w tymże zakresie Pan nie posiadł, więc proszę nie mamić i nie zakręcać tutejszych rozmówców.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Więzienie Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3 ... 381, 382, 383 ... 1986, 1987, 1988  Następny
Strona 382 z 1988

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin