ŚFiNiA

anna_pwn · Dołączył: 16 Lis 2012 Posty: 1 Przeczytał: 0 tematów

Napisana niemal 3 dekady temu książka prof. Baumana Kultura jako praxis doczekała się polskiego wydania. Przy tej okazji już 27 listopada o 18.30 w Skwerze – Filii Centrum Artystycznego Fabryki Trzciny, przy ulicy Krakowskie Przedmieście 60a odbędzie się w ramach projektu Akademia PWN: Wiedza na łączach spotkanie z autorem. Rozmowę poprowadzi Grzegorz Miecugow. Wydarzenie będzie w całości transmitowane na stronie wiedza.pwn.pl oraz w serwisie biznes.pl, a internauci również będą mogli zadać pytanie.

A Waszym zdaniem, co charakteryzuje kulturę „ponowoczesną”, w której żyjemy? Kiczowatość? Cybernetyczność? Dynamizm?

Zbanowany Uczy

Nasza kultura jest taka jak my, ludzie, jej twórcy.

Postmoderniści dobrze ją opisują, ale od zgody na to
daleko do usankcjonowania kulturowego status quo i ogłoszenia się 'postmodernistą'.

W naszej kulturze jest wszystko, bez proporcji, totalny miszmasz. Dominuje łączenie wszystkiego z wszystkim, przestają dziwić mutacje, łączenie tego, co od wieków zdawało się niepołączalne.

Promowane jest dziecięctwo (w przebraniu młodości), tu i teraz, konsumpcja (praca o tyle o ile służy konsumpcji, w skrajnym przypadku - na poziomie minimalnym, ale zawsze konsumpcji), tymczasowość, odwoływalność i niepewność. Dużo seksu, który z tego powodu wywołuje często nawet nudę.

Doraźność, brak refleksji, "umowa społeczna" jako najwyższa wartość (to ostatnie podniecało ludzi w dobie wojen religijnych, teraz - pomijając konflikty na tle islam-zachód - wojny przechodzą płynnie w potyczki, a potyczki w pyskówki, i na odwrót - zacierania granic ciąg dalszy. Jest jednak niewątpliwy postęp w skali globalnej - np. w XVII wieku Kartezjusz musiał zostać najemnikiem w wojnie 30 letniej, aby się rozładować, dziś wystarczy tylko chwila ostrego seksu lub upust agresji na stadionach i powrót z izby w tryumfie z rozbitą mordą i szalikiem "przeciwnika" w zębach).

Kopiowanie, inwazja sobowtórów, fale mody (naturalne, że pojęcie memu zrobiło karierę), związane z łatwością dostępu do przekazów kulturowych, kariera pojęcia wizerunku, gdzie pozór staje się prawdziwy, a prawda pozorna, wszechobecność makijażu.

Porównanie do supermarketu jest za słabe - bo tam nie wszystko dostaniesz (nie zawsze dostaniesz glany, zioła, Walthera p99 czy seksowną bieliznę) i jest jako taki porządek (w naszej kulturze nie - np. skrajny scjentyzm przenika się ze skrajnym, zabobonno-sekciarskim irracjonalizmem i niewielu z tym źle), już bardziej galeria handlowa, i to w stanie permanentnej inwentaryzacji.

To tyle kurde refleksji na początek, nałogowcy forumowi

Hello

Czy chcesz powiedzieć, że to wszystko, o czym napisałeś, stało się bez Twojego udziału, albo nawet wbrew Tobie?!

Ps.
To tak na szybko – chyba trochę pomyślę, co dawno mi się tutaj nie zdarzyło.

______________________________________
„Trzeba wciąż żywić nadzieję jakąś, wbrew sobie - sobą żywić ją trzeba.”

Zbanowany Uczy

Tak, część zdarzyła się bez mojego udziału a nawet wbrew mnie, a część nie - ale nawet wtedy, gdy przyczyniam się do promocji popkultury nie popadam w sprzeczność, gdy mówię "nie chcę być taki"

Myślenie ma przyszłość, choć niektóre subfora są stworzone z myślą o upuście agresji (no i dobrze - jak powiadał Akwinata, nawet agencje towarzyskie są smutną koniecznością podobnie jak wychodki - ta mało znana myśl najsławniejszego chyba z doktorów Kościoła dziś może budzić szok, ale to powinno tylko skłonić do refleksji, jaki to musiał być poważny problem w tamtych, rzekomo "złotych" czasach ["złotych", jeśli wierzyć niektórym współczesnym tomistom]).