Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

co jest najważniejsze w religii?
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 20:48, 09 Lip 2020    Temat postu:

lucek napisał:
lucek napisał:
W szczególności prawda nie jest kwestią uzgodnienia, a warunkiem uzgodnienia jest prawda

Semele, pytałaś o istotę religii .... "katownie dziecka" w tym kontekście jest już dla mnie poza religijnym problemem, a przynajmniej nie jest istotą, .... a w sumie, dziś przynajmniej, dla rozwiązania problemu katowanego dziecka, nie jest potrzebny Bóg (przynajmniej bezpośrednio).

"Rodzic powinien wytłumaczyć dziecku, że bicie to nie wyładowywanie złości rodzica. To kara, dzięki której maluch powróci "do stanu, w którym Bóg obiecuje swoje błogosławieństwo".
Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Czw 21:02, 09 Lip 2020    Temat postu:

Semele napisał:
lucek napisał:
lucek napisał:
W szczególności prawda nie jest kwestią uzgodnienia, a warunkiem uzgodnienia jest prawda

Semele, pytałaś o istotę religii .... "katownie dziecka" w tym kontekście jest już dla mnie poza religijnym problemem, a przynajmniej nie jest istotą, .... a w sumie, dziś przynajmniej, dla rozwiązania problemu katowanego dziecka, nie jest potrzebny Bóg (przynajmniej bezpośrednio).

"Rodzic powinien wytłumaczyć dziecku, że bicie to nie wyładowywanie złości rodzica. To kara, dzięki której maluch powróci "do stanu, w którym Bóg obiecuje swoje błogosławieństwo".
Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Semele, Bóg, o który piszę jest dostępny w doświadczeniu każdego, wiec mogę o nim dyskutować. Katolikiem nie jestem, jakieś wiadomości, które podajesz w linku, może bym przeczytał, moze bym ocenił wiarygodność - na pierwszy rzut oka wydaje mi się tendencyjny, .... ale to nie to, w czym widzę sens się wypowiadać :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 0:34, 10 Lip 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Semele napisał:
lucek napisał:
lucek napisał:
W szczególności prawda nie jest kwestią uzgodnienia, a warunkiem uzgodnienia jest prawda

Semele, pytałaś o istotę religii .... "katownie dziecka" w tym kontekście jest już dla mnie poza religijnym problemem, a przynajmniej nie jest istotą, .... a w sumie, dziś przynajmniej, dla rozwiązania problemu katowanego dziecka, nie jest potrzebny Bóg (przynajmniej bezpośrednio).

"Rodzic powinien wytłumaczyć dziecku, że bicie to nie wyładowywanie złości rodzica. To kara, dzięki której maluch powróci "do stanu, w którym Bóg obiecuje swoje błogosławieństwo".
Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Semele, Bóg, o który piszę jest dostępny w doświadczeniu każdego, wiec mogę o nim dyskutować. Katolikiem nie jestem, jakieś wiadomości, które podajesz w linku, może bym przeczytał, moze bym ocenił wiarygodność - na pierwszy rzut oka wydaje mi się tendencyjny, .... ale to nie to, w czym widzę sens się wypowiadać :wink:


Istnienie ateistów chyba swiadczy, że nie. Wierzę, ze chciałbyś aby wszyscy mieli takie doświadczenia jak Ty ale tak nie jest.
Czy w Twoim doświadczeniu jest obecne sacrum?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 1:02, 10 Lip 2020    Temat postu:

Semele napisał:
lucek napisał:
Semele napisał:
lucek napisał:
lucek napisał:
W szczególności prawda nie jest kwestią uzgodnienia, a warunkiem uzgodnienia jest prawda

Semele, pytałaś o istotę religii .... "katownie dziecka" w tym kontekście jest już dla mnie poza religijnym problemem, a przynajmniej nie jest istotą, .... a w sumie, dziś przynajmniej, dla rozwiązania problemu katowanego dziecka, nie jest potrzebny Bóg (przynajmniej bezpośrednio).

"Rodzic powinien wytłumaczyć dziecku, że bicie to nie wyładowywanie złości rodzica. To kara, dzięki której maluch powróci "do stanu, w którym Bóg obiecuje swoje błogosławieństwo".
Więcej: [link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

Semele, Bóg, o który piszę jest dostępny w doświadczeniu każdego, wiec mogę o nim dyskutować. Katolikiem nie jestem, jakieś wiadomości, które podajesz w linku, może bym przeczytał, moze bym ocenił wiarygodność - na pierwszy rzut oka wydaje mi się tendencyjny, .... ale to nie to, w czym widzę sens się wypowiadać :wink:


Istnienie ateistów chyba swiadczy, że nie. Wierzę, ze chciałbyś aby wszyscy mieli takie doświadczenia jak Ty ale tak nie jest.
Czy w Twoim doświadczeniu jest obecne sacrum?

Semele, jak zwykle nie zrozumiałaś, nie mam na myśli moich osobistych doświadczeń, bo te są co najwyżej powodem, dla którego temat mnie interesuje, a doświadczenia każdego, dotyczące prawdy i jej znaczenia. I bliżej mi do "ateistów", niż przynajmniej tutejszych "wierzących". A to, że z Tobą na sensowną rozmowę szans nie ma to bardziej myślę kwestia płci niż tematu, z kobietą z sensem nawet na wspólny temat rozmawiać się nie da, wiesz głupie takie, powiem Ci w tajemnicy :wink:, a przy tym pewne siebie, zwłaszcza gdy trochę kształcone i wierzą, ze coś wiedzą.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:19, 10 Lip 2020    Temat postu:

Twoja opinia nie jest dla mnie wiążąca. Nie jestem zarozumiała. Kiedyś juz pisałam o krzywej ignorancji...
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem czy bliżej Tobie do ateistów i do których. Rodzajów ateizmu i ateistów jest trochę.
Moze faceci maja skłonność do szufladkowania. Dyszynski też.
Zawsze pisze wszyscy ateiści sa tacy i tacy...myślą to i to...
TY piszesz wszystkie kobiety..:-) :-) :-)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 1:38, 10 Lip 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Twoja opinia nie jest dla mnie wiążąca. Nie jestem zarozumiała. Kiedyś juz pisałam o krzywej ignorancji...
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem czy bliżej Tobie do ateistów i do których. Rodzajów ateizmu i ateistów jest trochę.
Moze faceci maja skłonność do szufladkowania. Dyszynski też.
Zawsze pisze wszyscy ateiści sa tacy i tacy...myślą to i to...
TY piszesz wszystkie kobiety..:-) :-) :-)

Nie, zarozumiałość to nie to, co jest istotą problemu, to raczej jest skutek :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 4:13, 10 Lip 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Semele napisał:
Twoja opinia nie jest dla mnie wiążąca. Nie jestem zarozumiała. Kiedyś juz pisałam o krzywej ignorancji...
[link widoczny dla zalogowanych]

Nie wiem czy bliżej Tobie do ateistów i do których. Rodzajów ateizmu i ateistów jest trochę.
Moze faceci maja skłonność do szufladkowania. Dyszynski też.
Zawsze pisze wszyscy ateiści sa tacy i tacy...myślą to i to...
TY piszesz wszystkie kobiety..:-) :-) :-)

Nie, zarozumiałość to nie to, co jest istotą problemu, to raczej jest skutek :D


Nie rozumiem o co Tobie chodzi.
Wracam do tematu.

Czy istnieje wspólny fundament wszystkich religii?
Jeśli tak to czym on jest?


Lucek nie widzę żadnego problemu. Dyskutujemy sobie i tylko tyle.....


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 4:16, 10 Lip 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 6:12, 10 Lip 2020    Temat postu:

Odpowiedziałem już w temacie Semele. Może wuja zapytaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 6:14, 10 Lip 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Semele napisał:
Dzisiaj często się mówi, że każdy ma swojego Boga.

Nie dziś często się mówi "każdy ma swojego Boga", a tak mówi Biblia, ta religia to relatywizm jednak nie negujący istnienia prawdy obiektywnej "Boga", a jedynie stwierdzająca, że ta w sposób doskonały nie jest dostępna człowiekowi.

A wspólnota powstaje wtedy, gdy każdy osobiście do tej prawdy dąży i jej posiadania sobie nie przypisuje, tym bardziej nie jest sędzią innych... negowanie istnienia prawdy obiektywnej to ateizm.


Widzisz Semele, to np. kilka postów wcześniej napisałem. Przejżyj temat, tam jest wszystko co miałem w temacie do powiedzenia.


Ostatnio zmieniony przez lucek dnia Pią 6:18, 10 Lip 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pią 6:40, 10 Lip 2020    Temat postu:

Semele napisał:
Czy istnieje wspólny fundament wszystkich religii?

Nie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:25, 10 Lip 2020    Temat postu:

lucek napisał:
Semele napisał:
Czy istnieje wspólny fundament wszystkich religii?

Nie.


A Bóg....???
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 5:30, 09 Sty 2023    Temat postu:

Moim zdaniem najważniejsze w religii jest to:

"Jeden z nauczycieli Pisma (…) zapytał Go: Które przykazanie jest pierwsze ze wszystkich? Jezus rzekł: Pierwsze jest Słuchaj Izraelu! Pan, Bóg nasz, jest Panem jedynym. Będziesz miłował Pana, swego Boga, całym swoim sercem, całą swoją duszą, całym swoim umysłem i całą swoją mocą. Drugie jest to: Będziesz miłował swego bliźniego jak siebie samego. Nie ma innego przykazania większego od tych. Powiedział do Niego nauczyciel Pisma: Bardzo dobrze, Nauczycielu, słusznie powiedziałeś, bo jeden jest i poza Nie nie ma innego. Miłować Go całym sercem, całym rozumem i całą mocą i miłować bliźniego jak siebie samego o wiele więcej znaczy niż wszystkie całopalenia i ofiary." Mk 12, 28-34


"Przykazanie nowe daję wam, abyście się wzajemnie miłowali, tak jak Ja was umiłowałem." J 13, 34.


Do religijności w sensie obrzędowości, wyuoczonych praktyk religijnych i całej tej zewnętrznej, religijnej otoczki jakoś nie mogę się przekonać i już się chyba nie przekonam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pon 9:48, 09 Sty 2023    Temat postu:

a dla mnie pierwsze jest najważniejsze, bo drugie jest puste bez pierwszego ... a Bóg jest synonimem Prawdy ... no i to drugie to, w swojej istocie, to ... "kochać [też] nieprzyjaciół" bo "wzajemnie się ..." a to zdaje się mówi do swoich, to raczej nie problem ....

ja swoją wiedzę i rozumienie tej nauki czarpię głównie z obrzędowości i to raczej, z wczesnego dzieciństwa, zwłaszcza to z pierwszym przykazaniem, rozumianym poprzez nieakceptowanie obłudy, hipokryzji ... pojęcie sumienia .... później, dosyć wcześnie, co najwyżej przypadkowo praktykującym, uczestniczącym w obrzędach, byłem ...

dlatego, samo drugie może być ewentualnie wspólnym "fundamentem", ale jak dla mnie nie jest istotą chrześcijaństwa - jego nauki

obrzędowość jest dobra, myślę że dla dzieci :) ... mam obawy, że więcej jest praktykujących niż wierzących, wiernych teraz ...

... no i teraz już taki gołąbek pokoju jestem, co zapewne poświadczy Semele :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 10:20, 09 Sty 2023    Temat postu:

lucek napisał:
a dla mnie pierwsze jest najważniejsze, bo drugie jest puste bez pierwszego ... a Bóg jest synonimem Prawdy ...


No tak, werset wskazuje na to, że pierwsze jest najważniejsze :)

ja sobie to uświadomiłam dopiero po nawróceniu, a to już było powiązane z bardzo mocnym doświadczeniem duchowym i takim jakby uświadomieniem sobie Boga. Wcześniej miałam ogromny problem z wiarą w Boga Osobowego, nic nie mogło mnie do tego przekonać, żadne argumenty. Po nawróceniu uwierzyłam w Boga Osobowego, który jest świadomy, z którym można trwać w osobistej relacji, tak jak Jezus uczył modlitwy "Ojcze nasz", a nie że jest tylko nieokreślonym Absolutem, jakąś nieświadomą energią. U mnie to akurat było kluczowe w nawróceniu, bo dało mi większe zrozumienie tego przykazania miłości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15352
Przeczytał: 85 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:51, 09 Sty 2023    Temat postu:

lucek napisał:
obrzędowość jest dobra, myślę że dla dzieci :)


Do obrzędowości trzeba raczej dorosnąć. Jako dziecko miałem właśnie problemy z obrzędowością. Nudziły mnie te wszystkie rytuały, na Mszy Świętej się męczyłem i wyczekiwałem końca. Teraz jest zupełnie odwrotnie. Bardzo lubię uczestniczyć w procesji Bożego Ciała. Dla mnie super sprawa. A Mszę Świętą odkryłem dla siebie ponownie dopiero w dorosłym życiu, choć jeszcze w stosunkowo młodym wieku
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pon 11:12, 09 Sty 2023    Temat postu:

Hill napisał:
lucek napisał:
a dla mnie pierwsze jest najważniejsze, bo drugie jest puste bez pierwszego ... a Bóg jest synonimem Prawdy ...


No tak, werset wskazuje na to, że pierwsze jest najważniejsze :)

ja sobie to uświadomiłam dopiero po nawróceniu, a to już było powiązane z bardzo mocnym doświadczeniem duchowym i takim jakby uświadomieniem sobie Boga. Wcześniej miałam ogromny problem z wiarą w Boga Osobowego, nic nie mogło mnie do tego przekonać, żadne argumenty. Po nawróceniu uwierzyłam w Boga Osobowego, który jest świadomy, z którym można trwać w osobistej relacji, tak jak Jezus uczył modlitwy "Ojcze nasz", a nie że jest tylko nieokreślonym Absolutem, jakąś nieświadomą energią. U mnie to akurat było kluczowe w nawróceniu, bo dało mi większe zrozumienie tego przykazania miłości.


odczuwam w sposób raczej nieokreslony, ale jest dla mnie "oczywisty". Myślę, zajmuję się "Bogiem", raczej z poczucia zagrożenia lewackimi ideologiami, nie wydaje mi się nauka, choćby KRK niezroumiała i ogólnie jest dla mnie mądra, choć wielkim fanem kleru, czy kościoła nie jestem, choć często to delikatnie powiedziane .... dla siebie, choć jest zawsze obecny, nie specjalnie rozmyślam, odczuwam istnienie Boga.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:13, 09 Sty 2023    Temat postu:

Hill napisał:
lucek napisał:
a dla mnie pierwsze jest najważniejsze, bo drugie jest puste bez pierwszego ... a Bóg jest synonimem Prawdy ...


No tak, werset wskazuje na to, że pierwsze jest najważniejsze :)

ja sobie to uświadomiłam dopiero po nawróceniu, a to już było powiązane z bardzo mocnym doświadczeniem duchowym i takim jakby uświadomieniem sobie Boga. Wcześniej miałam ogromny problem z wiarą w Boga Osobowego, nic nie mogło mnie do tego przekonać, żadne argumenty. Po nawróceniu uwierzyłam w Boga Osobowego, który jest świadomy, z którym można trwać w osobistej relacji, tak jak Jezus uczył modlitwy "Ojcze nasz", a nie że jest tylko nieokreślonym Absolutem, jakąś nieświadomą energią. U mnie to akurat było kluczowe w nawróceniu, bo dało mi większe zrozumienie tego przykazania miłości.


Kim bylaś pierwotnie przed nawróceniem tak zwanym?

Mnie babcia nauczyła modlitwy ojcze nasz...
A do aniołka stróża też.

Moi rodzice dorastali w rozdartej Polsce. Nie tylko rozdartej w sensie fizycznym ale i duchowym.

Czy dziś coś się nowego z tego urodzi??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8769
Przeczytał: 3 tematy


PostWysłany: Pon 11:18, 09 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
lucek napisał:
obrzędowość jest dobra, myślę że dla dzieci :)


Do obrzędowości trzeba raczej dorosnąć. Jako dziecko miałem właśnie problemy z obrzędowością. Nudziły mnie te wszystkie rytuały, na Mszy Świętej się męczyłem i wyczekiwałem końca. Teraz jest zupełnie odwrotnie. Bardzo lubię uczestniczyć w procesji Bożego Ciała. Dla mnie super sprawa. A Mszę Świętą odkryłem dla siebie ponownie dopiero w dorosłym życiu, choć jeszcze w stosunkowo młodym wieku


nie jestem religijny, a zdarza mi się, np. przy okazji pogrzebu, ostatni raz, być na mszy .... nie męczy mnie to, wprost przeciwnie, myślę, nachdzą mnie refleksje, lubię ... trochę źle się czuję z udawaniem praktykującego, z klękaniem itp. :wink: dawno się odzwyczaiłem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:20, 09 Sty 2023    Temat postu:

Myślę, że Lewinas i Buber beda na miejscu.
Dlaczego jednak Jedraszewski który napisał prac doktorską na ten temat tego nie czai?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:28, 09 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
lucek napisał:
obrzędowość jest dobra, myślę że dla dzieci :)


Do obrzędowości trzeba raczej dorosnąć. Jako dziecko miałem właśnie problemy z obrzędowością. Nudziły mnie te wszystkie rytuały, na Mszy Świętej się męczyłem i wyczekiwałem końca. Teraz jest zupełnie odwrotnie. Bardzo lubię uczestniczyć w procesji Bożego Ciała. Dla mnie super sprawa. A Mszę Świętą odkryłem dla siebie ponownie dopiero w dorosłym życiu, choć jeszcze w stosunkowo młodym wieku


Byłeś dzieckiem nadpobudliwym trochę w stylu Wybrańczyka.

Zawsze uśmiechnięty

Może w spektrum autyzmu??

😘😘kacham CIEBIE.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:33, 09 Sty 2023    Temat postu:

Semele napisał:

Kim bylaś pierwotnie przed nawróceniem tak zwanym?


Jestem wychowana w religii katolickiej i nawet miałam bliski związek z KK zaraz po maturze. Jakiś czas później zaczęłam odchodzić najpierw od KK, potem od chrześcijaństwa. Po jakimś czasie zainteresowałam się buddyzmem jako systemem filozoficzno-etycznym, takim jaki jest znany na Zachodzie, bez żadnych obrzędów. Nie wierzyłam już w Boga Osobowego, nie uznawałam żadnej religijności i ciężko mi się określić, byłam raczej agnostyczką, ale na cienkiej linii z ateizmem, nie byłam już zainteresowana wiarą, Bogiem. Na tamtym etapie nic by mnie już nie przekonało do chrześcijaństwa, ludzi wierzących uważałam za indoktrynowanych religijnie, wierzących w bajki. Gdy mi się zdarzało czasami rozmawiać ze świadkami Jehowy to patrzyłam na nich jak na wariatów. Dopiero doświadczenie duchowe przywróciło mnie z powrotem w kierunku chrześcijaństwa, tylko takiego biblijnego, bo nawróciłam się dzięki judeomesjaniście, z którym rozmawiałam o Biblii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 22921
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:54, 09 Sty 2023    Temat postu:

SJ są bardzo przyziemni.Ich etyka jest ok.

Może wydawać się "betoniarska" i może taka jest.
Jednak niektórzy ludzie czegoś takiego na jakimś etapie życia potrzebują. 🙂😘
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 13:26, 09 Sty 2023    Temat postu:

Semele napisał:
SJ są bardzo przyziemni.Ich etyka jest ok.

Może wydawać się "betoniarska" i może taka jest.
Jednak niektórzy ludzie czegoś takiego na jakimś etapie życia potrzebują. 🙂😘


Spośród przedstawicieli różnych denominacji, na nich akurat najczęściej można było się natknąć, bo często chodzili od domu do domu i ewangelizowali, często też bywają w internecie w różnych miejscach. Jednak dla mnie na tamtym etapie temat różnych bóstw, wierzeń, religii był całkowicie zamknięty i podpisany jako "Bajki", nawet nie chciałam w to wchodzić, bo mnie to już zupełnie nie interesowało, więc tu nawet nie chodzi o ich teologię, ale ogólnie o to, że byli tacy wierzący, że tak im się chciało fatygować i mówić o Biblii, co dla mnie wówczas było bezsensowne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin