Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fideizm ateistyczny
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:02, 19 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Gdzie te dowody o jakie pytałem, kołku? Już wymiękłeś

Nadal czekam na twoją odpowiedź w kwestii tego skąd wiesz co "wszyscy wiedzą" (sam to zadeklarowałeś) i jak to sprawdziłeś


Mam udowodnić że wszyscy wiedzą że jesteś Janem Lewandowskim, o to chodzi?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:11, 19 Kwi 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Mam udowodnić że wszyscy wiedzą


Właśnie. Przecież już to pisałem. To proste. Przez ile jeszcze stron będziesz tę prostą rzecz pojmował, przygłupie?


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 19:11, 19 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:19, 19 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Mam udowodnić że wszyscy wiedzą


Właśnie. Przecież już to pisałem. To proste. Przez ile jeszcze stron będziesz tę prostą rzecz pojmował, przygłupie?


Ale że "wszyscy wiedzą..." co? Wyciąłeś z tezy której mam dowodzić
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:37, 19 Kwi 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Mam udowodnić że wszyscy wiedzą


Właśnie. Przecież już to pisałem. To proste. Przez ile jeszcze stron będziesz tę prostą rzecz pojmował, przygłupie?


Ale że "wszyscy wiedzą..." co?


To co pisałeś. Nie pamiętasz już co w tej kwestii pisałeś, niemoto? W sumie nawet mnie to nie dziwi. No to jak sprawdziłeś, że "wszyscy" coś "wiedzą"?


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 19:52, 19 Kwi 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:40, 19 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Mam udowodnić że wszyscy wiedzą


Właśnie. Przecież już to pisałem. To proste. Przez ile jeszcze stron będziesz tę prostą rzecz pojmował, przygłupie?


Ale że "wszyscy wiedzą..." co?


To co pisałeś. Nie pamiętasz już co w tej kwestii pisałeś, niemoto? W sumie nawet mnie to nie dziwi. No to jak sprawdziłeś, że "wszyscy" coś "wiedzą"?


To w końcu Jan Lewandowski czy coś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:48, 19 Kwi 2021    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Mam udowodnić że wszyscy wiedzą


Właśnie. Przecież już to pisałem. To proste. Przez ile jeszcze stron będziesz tę prostą rzecz pojmował, przygłupie?


Ale że "wszyscy wiedzą..." co?


To co pisałeś. Nie pamiętasz już co w tej kwestii pisałeś, niemoto? W sumie nawet mnie to nie dziwi. No to jak sprawdziłeś, że "wszyscy" coś "wiedzą"?


To w końcu Jan Lewandowski czy coś?


Nadal nie pamiętasz co pisałeś i znowu mnie pytasz o to co pisałeś. Ewidentne symptomy niedorozwoju. No to jak tam, sprawdziłeś już jak sprawdziłeś, że "wszyscy" ponoć w tej kwestii coś "wiedzą"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:51, 19 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
szaryobywatel napisał:
Mam udowodnić że wszyscy wiedzą


Właśnie. Przecież już to pisałem. To proste. Przez ile jeszcze stron będziesz tę prostą rzecz pojmował, przygłupie?


Ale że "wszyscy wiedzą..." co?


To co pisałeś. Nie pamiętasz już co w tej kwestii pisałeś, niemoto? W sumie nawet mnie to nie dziwi. No to jak sprawdziłeś, że "wszyscy" coś "wiedzą"?


To w końcu Jan Lewandowski czy coś?


Nadal nie pamiętasz co pisałeś i znowu mnie pytasz o to co pisałeś. Ewidentne symptomy niedorozwoju. No to jak tam, sprawdziłeś już jak sprawdziłeś, że "wszyscy" ponoć w tej kwestii coś "wiedzą"?


O teraz nie wyciąłeś, dobrze Jasiu
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:57, 19 Kwi 2021    Temat postu:

No to jak tam, sprawdziłeś już jak sprawdziłeś, że "wszyscy" ponoć w tej kwestii coś "wiedzą"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:03, 19 Kwi 2021    Temat postu:

W kwestii Jana Lewandowskiego?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:05, 19 Kwi 2021    Temat postu:

No i jak tam, sprawdziłeś już jak sprawdziłeś, że "wszyscy" ponoć w tej kwestii coś "wiedzą"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5599
Przeczytał: 81 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 0:47, 20 Kwi 2021    Temat postu:

fedor napisał:
No i jak tam, sprawdziłeś już jak sprawdziłeś, że "wszyscy" ponoć w tej kwestii coś "wiedzą"?


Tak Jasiu, mówią o Tobie jako o Janie Lewandowskim. Dziwi Cię to że Cię rozpoznają? To zdradzę Ci tajemnice o co chodzi - nie ma tutaj drugiego takiego niepełnosprytnego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 7:44, 20 Kwi 2021    Temat postu:

No i gdzie są te twoje dowody, że "wszyscy" to "wiedzą" i gdzie są dowody na resztę tego co tu zamajczyłeś? Nie ma, nadal bredzisz tylko same bezsensy

Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Wto 7:45, 20 Kwi 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 5:45, 15 Maj 2021    Temat postu: Re: Fideizm ateistyczny

blackSwan napisał:
Istnieją ateiści, którzy twierdzą, że nie da się dowieść istnienia rzeczywistości, a także podstawowych jej cech, takich jak jej obiektywność i spójność. Co w tej sytuacji zalecają? Uwierzyć! Co więcej, aby być konsekwentnym, wszystko co zostaje zbudowane na tym założeniu wstępnym, przyznają, że jest także wiarą. Ostatecznie – praktycznie wszystko jest kwestią wiary.


To można porównać mniej więcej do takiego stwierdzenia, że zarówno ateiści jak i teiści nie potrafią wskazać materialnych dowodów na istnienie "Boga", a jednak nadal wolą pozostać ateistami czy teistami.

Racjonalnie rzecz ujmując to definicję wiary z logicznego punktu widzenia można wyrazić w następujący sposób:

Cytat:
Jednak racjonalnie rzecz ujmując jeśli przyjrzymy się temu czym właściwie jest kwestia "wiary w coś" to dochodzimy do logicznego wniosku, że jej opis opiera się na tłumaczeniu o fantasmagorycznym znaczeniu. Każdy spostrzegawczy umysł jednomyślnie podpiszę się pod formułą, że "wiara w coś" nie bazuje z reguły na zasadach logiki, a prościej mówiąc jeżeli "wierzysz, że Polska wygra z Hiszpanią na mistrzostwach świata" to jest to tylko utwierdzenie pokryte w nadziei, że tak może być, a nie że stanie się tak na pewno. Tak samo wierzę w to, że "ktoś wyzdrowieje" albo wierzę w to, że "uda się mu pokonać tą chorobę" jak i samo nawet tak zwane wierzenie, że w to co wierzy się ma realne szanse do zaistnienia to jedynie efekt wywołany działaniem mechanizmu utrwalonego w psychice polegający na bezkompromisowym utwierdzaniu umysłu w definitywnej autosugestii, że to założenie ziści się jako wydarzenie realne ale racjonalnie rzecz ujmując względem obserwatora jako osoby trzeciej w przedstawionym stwierdzeniu nie dysponujemy przed nim narzędziami uwiarygodniającymi jej nieomylność w skutkach w bliżej nieokreślonej perspektywie następstw, a wiara z jaką kierujemy się w tym kontekście jest tylko aktem wynikającym z woli wzbudzania nadziei w ufności (co tłumaczyć można jako mechanizm psychologiczny dyktowany przez stereotypy jakimi kodowana jest nasza podświadomość przez system przyjmowania religijnych wzorców obyczajowych np: zabobonów), iż postawa w konsekwentnym wizualizowaniu takiej rzeczywistości jaką afirmujemy w znaczeniu swojej wiary posiada rzekomo bezwzględną rację bytu. A jednak ewidentnie jest ona tylko projekcją wyobraźni na temat tego co chcemy zmaterializować, a nie absolutnym wyznacznikiem autoryzującym oczekiwany scenariusz w realnych faktach, ponieważ wypełnienie go zawsze będzie przeczyć logicznemu uzasadnieniu, że na sedno sytuacji wpływa nieskończenie wiele mimowolnych czynników, które funkcjonują niezależne od naszych intencji, a jakie mogą zaburzyć trajektorie wszelkiego biegu wydarzeń. W związku z tym materializacja założeń "wiary" z góry skazana jest na osąd losowości zaistniałych zbiegów zdarzeń w czasie i co najwyżej możliwa do przewidzenia na szacunkach uwarunkowanych przez parametry matematycznych wyliczeń. To jest właśnie fundamentalna różnica między "wiarą", a "logiką" i to samo tyczy się kwestii wiary w istnienie Boga, że tylko mentalnie człowiek koduje w swoim umyśle niewątpliwość w jego byt ale argumentacji o jej niepodważalności nie podeprze na żadnym sformułowaniu logicznym za pomocą którego może dowieść, że jego wiara ma uzasadnione podstawy na gruncie wiedzy weryfikowalnej racjonalnie (Chyba, że jakimś cudem takowe posiada). I ta sama zależność tyczy się na przykład księży, którzy nie dysponują perswazją zbudowaną na argumentacji klarownego przekazu wiedzy do nawracania ludzi w kierunku Boga, a swoje misjonarstwo podpierają jedynie na uzasadnianiu faktów opartych na pokładaniu wiary w niemożliwą do oszacowania przez rozum autentyczność ingerencji zjawisk o charakterze transcendentnym, a które z logicznego punktu widzenia nie posiadają racji bytu i dlatego właśnie przeciętny człowiek tak łatwo odwraca się od dogmatów religijnych nie odnajdując wyjaśnień na istotne dla siebie pytania


I tak też merytorycznie argumentuję kwestię wiary jako pojęcie abstrakcyjne i całkowicie bezsensowne do określania czegokolwiek. Więc osobiście uważam, że nie ma czegoś takiego jak wiara ateistyczna. Jest albo wiara albo ateizm jednak oczywiście to tylko moje zdanie.

Także ateista sięgający po wierzenie w coś nie wiele różni się w tym momencie od teisty z reguły wierzącego, bo tak jak do tej pory ateizm zwalczał teizm właśnie argumentem podważania racjonalności wiary tak sam sięgając po wiarę poniekąd przeczy sam sobie.

Bynajmniej w tym kontekście teista ma prawo kontrargumentować ateistę mówiąc mu: I co twierdziłeś, że moja wiara jest obłudna, pozbawiona racjonalności, a sam wierzysz w racje, których też nie potrafisz udowodnić?

Pod tym względem można wyłonić granice, która rozróżnia pojęcie bycia ateistą, a pragmatycznym racjonalistą w kontekście ateistycznym. Czyli ateista sprzeciwia się istnieniu Boga jako czynnika irracjonalnego jednak sam wierząc w coś popada w iluzje fantasmagorii i abstrakcyjności, paradoksalnie nie różniącej się niczym od chrześcijańskiej wiary w Boga. Oczywiście nadal ktoś taki jest ateistą, bo definicję ateisty określa jego sprzeciw co do istnienia Boga i ogólnie tego co głosi wizja religijna. A czy ateista chce w coś wierzyć czy nie to już jego sprawa no ale tym samym łatwo wystawia się na ostrzał merytoryczny ze strony teistów, którzy mają prawo zarzucić im taką samą irracjonalność jaką, im również deklaruje się ze strony ateistów. Więc tu pojawia się fundamentalnie pytanie czy oby ktoś tutaj nie przekracza pewnej granicy hipokryzji.

I pod tym względem fideizm ateistyczny jak i teizm zaczyna nadawać na tych samych falach obskurantyzmu. Należy tutaj więc zdefiniować czy ateista negujący chrześcijaństwo potrafi też siebie określić jako pragmatyczny racjonalista.

Cytat:
Ateizm (z gr. ἄθεος „bezbożny” – ἀ- a-, „bez” oraz θεός, theos, „bóg”) – brak wiary w istnienie jednego bądź wielu bogów; ewentualnie odrzucenie teizmu[a], pogląd przeczący istnieniu sił nadprzyrodzonych i odrzucający wiarę w stwórcę. Może także uznawać religię za sprzeczną z nauką, sprzeczną z rozumem lub niepotrzebną.


Więc powiedziane jest tutaj tylko, że może uznawać religię za sprzeczną z rozumem lub niepotrzebną, a nie, że uważa tak definitywnie bezkompromisowo. Jednak nie ma tutaj nic powiedziane, że ateizm z góry samą kwestie "wiary" uznaje jako absolutnie bezpodmiotową.

Zatem jak widać postać ateizmu można łączyć jednocześnie z pragmatyzmem racjonalistycznym lub hipotetycznym, irracjonalistycznym i nadal pozostaje to ateizmem. A więc dochodzimy do konsensu, że ateizm sam w sobie rozróżnia pewna subtelna granica, która zakłada, że może ona także uznawać religię za sprzeczną z rozumem nadając mu w tym kontekście rolę prymatu i jedynej miarodajnej władzy ludzkiego poznania, postępowania i wytwarzania, która z reguły wyklucza przesądy, płynące ze źródeł pozaracjonalnych, zwłaszcza ze strony religii i przyjmuje rolę najpewniejszego i jedynego przewodnika (iluminizm stąd też da się wyróżnić ateizm iluministyczny) jednak nie musi apoteozować rozumu mając tu na myśli swoją elastyczność światopoglądową, a wobec tego możliwość ateizmu po sięganie do bardziej irracjonalistycznych metod interpretowania i weryfikowania rzeczywistości nawet sprowadzając je do obszaru wiary.

Czy to kłóci się ze sobą? Teoretycznie nie, bo nadal ateizm w takiej postaci czy też tej drugiej tak samo odrzuca istnienie Boga. Także wiara ateistyczna czy też fideizm ateistyczny oczywiście może sobie dowolnie koegzystować jednak ze względu na jej irracjonalistyczne stanowisko światopoglądowe posiada ona słaby fundament merytoryczny, który od strony teizmu znajduje się na obszarze jego predyspozycji mogących skrajnie podważyć fasady co do jej racji bytu.

Stąd wyłania się pewien paradoks spoczywający w ateizmie, który można lub nie trzeba akceptować z punktu widzenia pragmatyzmu racjonalistycznego, a z tego też powodu i również z pozycji takiego stanowiska istnieje prawo do podważenia racji stanu proponowanego przez ateizm irracjonalistyczny jednak nie kwestionuje to zasadności ateizmu samego w sobie do jego prawa manifestacji.

Tak przynajmniej można to rozumować, bo religie też mają odmienne odłamy, kierunki wyznaniowe, a jednak nie podważa się ich autorytatywności i indywidualności na tle pozostałych nurtów wiary ze względu na to, że również dobrze można w tym kontekście podważyć wszelkie religijne rozgałęzienia z tego powodu, że w ten sposób zaprzeczają same sobie co do ich zgodności wobec pierwotnie ustanowionej wersji prawd z jakiej w różny sposób odłączyły się lub na swoje upodobanie zreformowały ich wartości i poglądy.

I opierając się na tym argumencie, usprawiedliwia ono takie samo prawo do samostanowienia o sobie jakie wyraża stanowisko światopoglądowo-filozoficzne proponowane przez ateizm.

A jeśli chodzi o mnie to oczywiście deklaruję się po stronie ateizmu rozumianego z punktu widzenia pragmatyzmu racjonalistycznego czy też iluministycznego i stąd moje twierdzenie, że należy wybierać pomiędzy wiarą, a ateizmem, bo według takiego stanowiska ucieka ono do irracjonalnego katalogowania faktów jakie dotyczą kwestii ontologii i związanej z nią rzeczywistością, a w ten sposób zaburzają możliwość ich miarodajnego interpretowania rozumem, analogicznie tak samo jak przyczynia się do tego wizja teizmu.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Sob 6:17, 15 Maj 2021, w całości zmieniany 15 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21588
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:38, 15 Maj 2021    Temat postu:

Jest albo wiara w Boga osobowego (teizm) lub ateizm.

Czyli brak wiary w osobę-Boga

Co nie znaczy braku wiary w człowieka. Wielu jednak to łączy.
Ateista często wierzy w człowieka w sensie takim, że ten gość zza rogu pomoże nam.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 9:42, 15 Maj 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:47, 15 Maj 2021    Temat postu:

Tylko, że gdyby spojrzeć na to czym właściwie jest wiara interpretując jej mechanizm od logicznej strony rozumowania to wychodzi na jaw, że nie ma różnicy między wierzyć w Boga, wierzyć w człowieka, wierzyć, że Polska wygra z Hiszpanią. wierzyć, że nigdy nie umrę i tak w nieskończoność.

Wiara to jest puste słowo nie mające żadnej w racjonalny sposób udowodnionej mocy oddziaływania często też rozumianej w kontekście transcendentnym jakie potocznie przypisuje się jej określeniu i co z też z reguły nasuwa się w pierwszej kolejności na myśl kiedy o tym słyszymy. To jest jawny zabobon i pusty frazes nie wiadomo co konkretnego mający określać kiedy nim posługujemy się.


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Sob 9:52, 15 Maj 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21588
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:51, 15 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Tylko, że gdyby spojrzeć na to czym właściwie jest wiara interpretując jej mechanizm od logicznej strony rozumowania to wychodzi na jaw, że nie ma różnicy między wierzyć w Boga, wierzyć w człowieka, wierzyć, że Polska wygra z Hiszpanią. wierzyć, że nigdy nie umrę i tak w nieskończoność.


Oczywiste to JEST dla mnie. Nawet gdyby ten człowiek zza rogu nie pomógł mi 12 razy, nadal będę wierzyła w ten...aksjomat :wink: :) :oops:

Ale nie dogmat

Czy moja wiara jest religijną wiarą??
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:55, 15 Maj 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Tylko, że gdyby spojrzeć na to czym właściwie jest wiara interpretując jej mechanizm od logicznej strony rozumowania to wychodzi na jaw, że nie ma różnicy między wierzyć w Boga, wierzyć w człowieka, wierzyć, że Polska wygra z Hiszpanią. wierzyć, że nigdy nie umrę i tak w nieskończoność.


Oczywiste to JEST dla mnie. Nawet gdyby ten człowiek zza rogu nie pomógł mi 12 razy, nadal będę wierzyła w ten...aksjomat :wink: :) :oops:

Ale nie dogmat

Czy moja wiara jest religijną wiarą??


Wierzenie w coś może mieć zarówno kontekst religijny jak i nie, bo wierzyć można w co chce się. Ty nazywasz to aksjomatem tylko pytanie dlaczego? Bo tak niby wpoiła nam religia, że wiarę należy z góry traktować aksjomatycznie. Jeden ze stereotypów jaki ma funkcjonować w myśleniu ludzi.

Cytat:
Nawet gdyby ten człowiek zza rogu nie pomógł mi 12 razy, nadal będę wierzyła w ten...aksjomat :wink: :) :oops:


A swoją drogą brzmi to zdanie dość zagadkowo. Co ma znaczyć ta liczba i czemu akurat tyle. :)


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Sob 9:58, 15 Maj 2021, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21588
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 9:58, 15 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Semele napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Tylko, że gdyby spojrzeć na to czym właściwie jest wiara interpretując jej mechanizm od logicznej strony rozumowania to wychodzi na jaw, że nie ma różnicy między wierzyć w Boga, wierzyć w człowieka, wierzyć, że Polska wygra z Hiszpanią. wierzyć, że nigdy nie umrę i tak w nieskończoność.


Oczywiste to JEST dla mnie. Nawet gdyby ten człowiek zza rogu nie pomógł mi 12 razy, nadal będę wierzyła w ten...aksjomat :wink: :) :oops:

Ale nie dogmat

Czy moja wiara jest religijną wiarą??


Wierzenie w coś może mieć zarówno kontekst religijny jak i nie, bo wierzyć można w co chce się. Ty nazywasz to aksjomatem tylko pytanie dlaczego? Bo tak niby wpoiła nam religia, że wiarę należy z góry traktować aksjomatycznie.


Nie wiem co nam wpoiła religia, bo nie uczęszczałam oraz nie wyznaję żadnej oficjalnej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:01, 15 Maj 2021    Temat postu: Re: Fideizm ateistyczny

Filozoficzny Pietras napisał:
To można porównać mniej więcej do takiego stwierdzenia, że zarówno ateiści jak i teiści nie potrafią wskazać materialnych dowodów na istnienie "Boga", a jednak nadal wolą pozostać ateistami czy teistami.

Nie tylko o samego Boga chodzi, a o cały światopogląd. Bo z jednej strony zabierając Boga, coś warto zaproponować w zamian. Z innej jeżeli już się mówi o racjonalizmie, to należy być konsekwentnym i unikać wiary w każdej dziedzinie.

Filozoficzny Pietras napisał:
Więc osobiście uważam, że nie ma czegoś takiego jak wiara ateistyczna. Jest albo wiara albo ateizm jednak oczywiście to tylko moje zdanie.

To też zależy od przyjętych przez nas definicji. Bo jeżeli ateista, to ktoś kto zdecydował w nic nie wierzyć, to wtedy spoko. Ale jeżeli tu chodzi jedynie o Boga, a w inne sprawy i byty można sobie wierzyć do woli, to wtedy konsekwentnie można też mówić o wierze ateistów.

Filozoficzny Pietras napisał:
Także ateista sięgający po wierzenie w coś nie wiele różni się w tym momencie od teisty z reguły wierzącego, bo tak jak do tej pory ateizm zwalczał teizm właśnie argumentem podważania racjonalności wiary tak sam sięgając po wiarę poniekąd przeczy sam sobie.

To dobrze, że tak stawiasz sprawę. Bo istnieją osoby mianujące się ateistami i jednocześnie wierzące w różne inne rzeczy. Ale nawet co do samej wiary w Boga, to nieliczni potrafią autentycznie wykazać jego brak, większość nieistnienie Boga przyjmuje jako założenie światopoglądowe bez dowodu, bądź posługując się koślawymi dowodami: "a mi się nie udało znaleźć" lub "do tej pory nikt mi nie pokazał". Gdyby tak twierdził agnostyk, to bym zrozumiał, no ale ateista..?

Filozoficzny Pietras napisał:
Bynajmniej w tym kontekście teista ma prawo kontrargumentować ateistę mówiąc mu: I co twierdziłeś, że moja wiara jest obłudna, pozbawiona racjonalności, a sam wierzysz w racje, których też nie potrafisz udowodnić?

Do tego właśnie zmierzam i takie postawy krytykuję.

Filozoficzny Pietras napisał:
Pod tym względem można wyłonić granice, która rozróżnia pojęcie bycia ateistą, a pragmatycznym racjonalistą w kontekście ateistycznym. Czyli ateista sprzeciwia się istnieniu Boga jako czynnika irracjonalnego jednak sam wierząc w coś popada w iluzje fantasmagorii i abstrakcyjności, paradoksalnie nie różniącej się niczym od chrześcijańskiej wiary w Boga. Oczywiście nadal ktoś taki jest ateistą, bo definicję ateisty określa jego sprzeciw co do istnienia Boga i ogólnie tego co głosi wizja religijna. A czy ateista chce w coś wierzyć czy nie to już jego sprawa no ale tym samym łatwo wystawia się na ostrzał merytoryczny ze strony teistów, którzy mają prawo zarzucić im taką samą irracjonalność jaką, im również deklaruje się ze strony ateistów. Więc tu pojawia się fundamentalnie pytanie czy oby ktoś tutaj nie przekracza pewnej granicy hipokryzji.

Zgadzam się. Warto by przynajmniej niektórzy ateiści zadali sobie takie pytanie.

Filozoficzny Pietras napisał:
Czy to kłóci się ze sobą? Teoretycznie nie, bo nadal ateizm w takiej postaci czy też tej drugiej tak samo odrzuca istnienie Boga. Także wiara ateistyczna czy też fideizm ateistyczny oczywiście może sobie dowolnie koegzystować jednak ze względu na jej irracjonalistyczne stanowisko światopoglądowe posiada ona słaby fundament merytoryczny, który od strony teizmu znajduje się na obszarze jego predyspozycji mogących skrajnie podważyć fasady co do jej racji bytu.

I tę słabość teiści ostatnio często wykorzystują zapędzając niektórych ateistów w kozi róg.

Filozoficzny Pietras napisał:
A jeśli chodzi o mnie to oczywiście deklaruję się po stronie ateizmu rozumianego z punktu widzenia pragmatyzmu racjonalistycznego czy też iluministycznego i stąd moje twierdzenie, że należy wybierać pomiędzy wiarą, a ateizmem, bo według takiego stanowiska ucieka ono do irracjonalnego katalogowania faktów jakie dotyczą kwestii ontologii i związanej z nią rzeczywistością, a w ten sposób zaburzają możliwość ich miarodajnego interpretowania rozumem, analogicznie tak samo jak przyczynia się do tego wizja teizmu.

Oczywiście również podpisuję się pod tym i chciałbym by ateiści byli bardziej konsekwentni.

Jednak tu też powstaje inne pytanie: jak uniknąć skrajności poprzez samoograniczanie się polegające na odrzucaniu wszystkiego na co jeszcze się nie ma dowodu. Czy nie lepiej pewne kwestie pozostawić otwarte? Dlatego jeżeli masz chęć, możesz również odpowiedzieć na moje spostrzeżenia na temat iluminizmu i sekularyzmu w tamtym temacie.


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Sob 10:03, 15 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:02, 15 Maj 2021    Temat postu:

To tylko powierzchownie ujęte oczywiście rzecz jasna nie wszyscy dali się zindoktrynować. I też mam podobne stanowisko do twojego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21588
Przeczytał: 141 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 10:02, 15 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Semele napisał:
Filozoficzny Pietras napisał:
Tylko, że gdyby spojrzeć na to czym właściwie jest wiara interpretując jej mechanizm od logicznej strony rozumowania to wychodzi na jaw, że nie ma różnicy między wierzyć w Boga, wierzyć w człowieka, wierzyć, że Polska wygra z Hiszpanią. wierzyć, że nigdy nie umrę i tak w nieskończoność.


Oczywiste to JEST dla mnie. Nawet gdyby ten człowiek zza rogu nie pomógł mi 12 razy, nadal będę wierzyła w ten...aksjomat :wink: :) :oops:

Ale nie dogmat

Czy moja wiara jest religijną wiarą??


Wierzenie w coś może mieć zarówno kontekst religijny jak i nie, bo wierzyć można w co chce się. Ty nazywasz to aksjomatem tylko pytanie dlaczego? Bo tak niby wpoiła nam religia, że wiarę należy z góry traktować aksjomatycznie. Jeden ze stereotypów jaki ma funkcjonować w myśleniu ludzi.

Cytat:
Nawet gdyby ten człowiek zza rogu nie pomógł mi 12 razy, nadal będę wierzyła w ten...aksjomat :wink: :) :oops:


A swoją drogą brzmi to zdanie dość zagadkowo. Co ma znaczyć ta liczba i czemu akurat tyle. :)


To żartobliwe odwołanie się do 12 apostołów.

Kto nam zakotwicza aksjomat??
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:45, 15 Maj 2021    Temat postu:

blackSwan napisał:
Nie tylko o samego Boga chodzi, a o cały światopogląd. Bo z jednej strony zabierając Boga, coś warto zaproponować w zamian. Z innej jeżeli już się mówi o racjonalizmie, to należy być konsekwentnym i unikać wiary w każdej dziedzinie.


I dlatego lubię dłubać w psychologii ludzkiej, bo uwarunkowania jej natury potrafią niekiedy odpowiadać na wiele pytań odnoszących się do kwestii ontologii w kontekście teologicznym. I tak oto Adam Weishaupt, którego celem było rozpowszechnienie doktryny iluminizmu mającej na celu oderwać ludzkość z pozaracjonalnych wpływów ze strony religijnych doszedł do wniosku, że bez odebrania człowiekowi Boga nie będzie to możliwe.

Zacytuję tutaj fragment ze strony pewnego artykułu na ten temat:

Wedle Iluminatów człowiek pozbawiony Boga, w swej dezorientacji skłonny będzie oddać pokłon każdemu kogo mu wskaże się na władcę wszechświata - nawet szatanowi, który obiecuje przecież ludziom także "królestwo", tyle, że czysto "ziemskie". Zaczęto więc nauczać, że religia powinna być stopniowo wyeliminowana i zastąpiona kultem rozumu. Aby przyciągnąć do iluminizmu także chrześcijan i uwiarygodnić swój Zakon , Weishaupt uciekł się do podstępu, próbując uzasadnić jego tajność w kategoriach chrześcijańskich.

Założenie polega na tym, że natura psychologiczna człowieka nie znosi próżni i po prostu musi on w coś wierzyć dlatego zniesienie obrazu religii musi być równoznaczne z podłożeniem czegoś innego w zamian. I tak też dlatego kontekście ideologicznym fundamentalizm filozofii iluminizmu odwołuje się do pojęcia sekularyzmu.

I stąd trafny jest twój wniosek, że:

Bo z jednej strony zabierając Boga, coś warto zaproponować w zamian.

Chociaż twierdzę, że Boga idzie zrozumieć techniką zsynchronizowania pojęć "Bóg" i "Diabeł" na miejsce "Naszej wewnętrznej Jaźni" i "Ego" jaką definiuje psychologia w kontekście zagadnienia rozwoju duchowego wokół też jakiej zachęcam zapoznać się z jej publicystyką to jednak faktem jest, że do niektórych mniej przemawiają argumenty i wiedza, a zwyczajnie prościej byłoby zreformować już dotychczasowy przyjęty kształt i wizja pojmowania ontologii w odniesieniu do kwestii naszego bytu z perspektywy teologicznej (teizmu).

Wbrew pozorom jak penetruje się wiedzę psychologiczną to można na podstawie analizy natury człowieka z jej zakresu odpowiedzieć sobie logicznie na wiele pytań związanych z wyżej poruszonym dylematem.

Cytat:
Jednak tu też powstaje inne pytanie: jak uniknąć skrajności poprzez samoograniczanie się polegające na odrzucaniu wszystkiego na co jeszcze się nie ma dowodu. Czy nie lepiej pewne kwestie pozostawić otwarte?


Kto pyta nie błądzi trzeba po prostu umieć pytać, chcieć poszukiwać, wzbogacać swoją wiedzę i wykazać się umiejętnością heurystycznego weryfikowania faktów jako autentycznych. Czym jest heurystyka już wyjaśniam:

Heurystyka (logika) - umiejętność wykrywania nowych faktów oraz znajdowania związków między faktami, zwłaszcza z wykorzystaniem hipotez. Na podstawie istniejącej wiedzy stawia się hipotezy, których nie trzeba udowadniać.

A odnosząc się do teizmu, bo o tym teraz mówimy to cóż... być może istnieją pewne dowody, które tylko czekają na ich odkrycie tak samo jak fakt istnienia inteligentnego lub przynajmniej bakteryjnego życia pozaziemskiego. I kto dlaczego nie miałby dokonać tego nawet ktoś nie pozorny z tego forum? Może znajdzie się tutaj jakiś wolnomyśliciel, którego transparentny tok rozumowania nikt nie zdążył dotąd zauważyć i docenić. Cóż powiedzieć pozostaje nam póki co tylko wspierać się merytorycznie :)


Ostatnio zmieniony przez Filozoficzny Pietras dnia Nie 2:18, 16 Maj 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:40, 15 Maj 2021    Temat postu:

Filozoficzny Pietras napisał:
Heurystyka (logika) - Heurystyka (gr. εὑρίσκω heuriskō „znajduję”) – umiejętność wykrywania nowych faktów oraz znajdowania związków między faktami, zwłaszcza z wykorzystaniem hipotez. Na podstawie istniejącej wiedzy stawia się hipotezy, których nie trzeba udowadniać.

Tu mi jednak coś się nie zgadza, a przynajmniej wydaje się, że użyto nienajlepszych sformułowań.

Hipoteza generalnie jest po to, by ją udowodnić ( [link widoczny dla zalogowanych] ). I oczywiście jeżeli już posiadamy wiedzę faktualną, to niczego w danej kwestii zakładać hipotetycznie nie musimy.
Podejście heurystyczne natomiast polega na stosowaniu różnych metod przy niepełnej wiedzy, ale to nie oznacza, że zwalnia nas to od obowiązku dowiadywania się jak jest naprawdę. Czyli po zastosowaniu metody heurystycznej, o ile nasze wiedza nie wzrosła, to i nadal nic nowego stwierdzić nie możemy.


Ostatnio zmieniony przez blackSwan dnia Sob 12:41, 15 Maj 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Filozoficzny Pietras




Dołączył: 07 Kwi 2021
Posty: 152
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 4:50, 16 Maj 2021    Temat postu:

Cytat:
Dlatego jeżeli masz chęć, możesz również odpowiedzieć na moje spostrzeżenia na temat iluminizmu i sekularyzmu w tamtym temacie.


Proszę uprzejmie, zrobione. Zajrzyj tam.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4, 5, 6
Strona 6 z 6

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin