Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nauka i religia jako dwie komplementarne metodologie

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:16, 06 Maj 2022    Temat postu: Nauka i religia jako dwie komplementarne metodologie

Od jakiegoś czasu traktuję naukę i religię/filozofię jako dziedziny wzajemnie się uzupełniające.
Niektórzy chcę dziedziny widzieć jako obszar walki, wzajemnego zwalczania się. Może nawet mają w tym o tyle rację, że historycznie i społecznie do takich walk dochodziło i dalej dochodzi. Jednak już z punktu widzenia rozwoju świadomości, a nie tylko patrząc na to kto komu, jaka grupa jakiej grupie "zrobi większe kuku", tak mi się to jawi - jako dwie komplementarne "siły świadomości".
Z grubsza obraz sprawy wygląda następująco:
W centrum mamy ŚWIADOMOŚĆ DOSKONALĄCĄ SIĘ, a także BĘDĄCĄ W RELACJI Z ZEWNĘTRZNĄ RZECZYWISTOŚCIĄ.
Można do sprawy tej relacji podejść na dwa sposoby:
Podejście od strony zewnętrznej rzeczywistości jest reprezentowane przez naukę. W jego ramach mamy skupienie się też na ASPEKCIE OBIEKTYWNYM, czyli patrzenie na wszystko NIEZALEŻNIE OD INDYWIDUALNYCH RÓŻNIC, tak jakby wszyscy mieli postrzegać to samo i tak samo, czyli mamy formę filtrowana aspektów rozumienia w stronę priorytetu wspólnoty spojrzenia, niezależności spojrzenia, pomijania tego, co jednostkowe dla obserwatora.
Podejście od strony samej świadomości jest domeną religii/filozofii. W jego ramach kluczowe byłoby pytanie: kim/czym jest poznający? Jaka jest natura świadomości? Tu też jest forma filtrowania aspektów relacji obserwator - rzeczywistość go otaczająca, ale tym razem odwrotnie ustawiając wektor. Teraz skupiamy się na tym co indywidualne, czasem wręcz emocjonalne, osobiste, CO JEST WIARĄ, czego nie da się dzielić z innymi, choć musi objawiać się właśnie poprzez tę interakcję z innymi ludźmi, ze światem.

Podejścia są przeciwne, dlatego występuje między nimi rodzaj napięcia, czasem przyjmującego postać zwalczania się. Ale oba pojęcia są niezbywalne w całościowym obrazie świata. Poznaje go bowiem zawsze konkretny obserwator, indywidualna osoba; choć z drugiej strony samo poznanie oznacza odniesienie się do czegoś wcześniejszego, wykraczającego poza aktualne indywidualne odczuwania, coś niezależnego od "ja w tu i teraz".
Celem doskonalenia świadomości jest RÓWNOWAŻENIE obu aspektów, jest dowiadywanie się, jak to w co wierzę ma się do tego, co jest obiektywnie, zaś z drugiej strony jak to, co zostało opisane jako obiektywne i niezależne miałoby się przekładać na to moje, indywidualne, osobiste.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:40, 06 Maj 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia jako dwie komplementarne metodologie

Michał Dyszyński napisał:
Od jakiegoś czasu traktuję naukę i religię/filozofię jako dziedziny wzajemnie się uzupełniające.

Jeszcze jedno chyba należałoby tu uzupełnić w kwestii owej komplementarności. Dlaczego obie dziedziny są tak niezbywalne, tak potrzebne?
- bo nie sposób jest ustalić "jak to jest na zewnątrz mnie?", nie mając przeanalizowane tego "jak działam ja?" - czyli jakie wprowadzam potencjalne sugestie, wpływy, błędy do rozumowania o tym, co uznaję jako zewnętrzne, choć nie zawsze mam prawo jeszcze postawić tę granicę pomiędzy ja i nie ja.
- bo też odwrotnie - nie sposób jest zdiagnozować samego siebie, jeśli owo ja poznaję zawsze w interakcji, jako jakąś decyzję wobec zewnętrznego i jakieś odczuwanie tego, co zewnętrzne.


Gdyby to skrótowo ująć można by tak:
Aby poznać siebie, muszę poznać świat, ale aby poprawnie poznawać świat, muszę poznać siebie - "narzędzie", który ten świat poznaje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin