Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Religia Teilharda de Chardin to ściek herezji
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5934
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:18, 29 Paź 2023    Temat postu:

Bardzo szeroki zakres, do którego pasuje wiele doktryn.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:42, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Bardzo szeroki zakres, do którego pasuje wiele doktryn.

Sam tak - szeroko - pytanie postawiłeś.
Jak się szuka w ogólnikowości, to często w istocie manipuluje się rozpoznaniami ("często", nie znaczy, że zawsze). Jak się tak postawi pytanie "co by było, gdyby tak ogólnie wiele rzeczy się zdarzało?", to umysł podświadomie sobie do tego dorobi emocjonalną konstatację w stylu: to tak nie można rzeczy widzieć, tu jest błąd, bo tu jest za dużo możliwości, z którymi sobie nie radzimy. I w tym ten umysł będzie miał rację. Ale nie będzie miał tej racji, gdy podąży za kolejną "naturalną" sugestią intuicji: to w takim razie znaczy, że to moje, co wcześniej się potwierdziło! Wszak mamy alternatywę - albo taka bezowocna niejasność, albo to co wiemy, rozumiemy - to nasze. Czyli jeszcze raz wyszło nam (odowodniliśmy to sobie), że to my jednak mamy tu rację.
A to jest złudzenie, które sobie sami wcisnęliśmy do umysłu! Sami w ten sposób postawiliśmy sprawy, żeby nam wychodziło, jak to mamy rację, bo z drugiej strony przecież "alternatywa jest taka beznadziejna". Problem w tym, że to wcale nie jest alternatywa w ogólnym sensie, to jest alternatywa dobrana przez nas samych życzeniowo, zmanipulowaliśmy sami siebie, stawiając ją tak, aby sobie potwierdzać własne przekonania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 16:50, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Pytanie do Michała: co de Chardin musiałby głosić by uznał że to już nie jest Ewangelia?


Andy tutaj w artykule pisze, że miał on wpływ na SW2, uważasz, że to był jakiś zwodniczy wpływ?

"Prace de Chardina miały wpływ w dużym stopniu na Sobór Watykański II już po jego śmierci. Soborowa konstytucja pasterska o Kościele we współczesnym świecie z 1963 roku dotyka problematyki zsekularyzowanego świata przez zaakcentowanie wartości sekularyzacji i nowinek technologicznych. Widzi ona naukowców jako pracujących ludzi z pokornymi i stabilnymi umysłami, którzy są prowadzeni ręką Bożą i Chrystusa jako Omegi, celu ludzkiej historii.

Dzisiaj Kościół widzi wpływ Teilharda na dialog współczesnej nauki z zsekularyzowanym światem. Ks. Melchor Sanchez de Toca, podsekretarz papieskiej komisji ds. kultury, zanotował że prace Teilharda były rewolucyjne, ponieważ "nie było to zwykłe pojednanie nauki z wiarą, ale ich zjednoczenie, stworzenie jednej, holistycznej wizji".

W listopadzie członkowie zgromadzenia plenarnego papieskiej komisji ds. kultury formalnie poprosili papieża Franciszka o zdjęcie przestrogi, która została nałożona w 1962 roku na prace de Chardina. Członkowie komisji argumentowali, że oficjalne ostrzeżenie nie ma już takiej wagi, jak dawniej, ponieważ "jego profetyczna wizja inspirowała i nadal inspiruje teologów oraz naukowców", a jego prace były wyraźnie cytowane przez czterech papieży."

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5934
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 17:29, 29 Paź 2023    Temat postu:

Jeśli miał wpływ to niestety nie był to dobry wpływ
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:45, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Jeśli miał wpływ to niestety nie był to dobry wpływ

Czyli znowu mamy tu od Ciebie wyłącznie STWIERDZENIE. Uzasadnić tę tezę mogłoby odwołanie się do jakiegoś mocnego rozumowania. Tego jednak nie przedstawiłeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5934
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:49, 29 Paź 2023    Temat postu:

Fragment, który przedstawiłem pokazuje horrendalność jego wymyśłów
Można przeczytać dwie książki o których wspomniałem
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:27, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Fragment, który przedstawiłem pokazuje horrendalność jego wymyśłów
Można przeczytać dwie książki o których wspomniałem

Ale rozmawiamy my dwaj, więc chciałbym się dowiedzieć, CO TY konkretnie uważasz za "horrendalne".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5934
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:30, 29 Paź 2023    Temat postu:

Pierwsze z brzegu
Warto dodać, że – wbrew teologii katolickiej – francuski uczony rozważał jeszcze zło w perspektywie ziemskiej, ludzkiej, ewolucyjnej, pomijając grzech jako obrazę Boga. Pisał przecież: „wszystko, co przyczynia się do wzrostu człowieka, jest moralne, co natomiast wzrost ten w jakiś sposób opóźnia albo mu szkodzi, jest moralnie złe”

i dalej również
to jest myśłenie budowniczych wieży Babel
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5934
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:35, 29 Paź 2023    Temat postu:

NIkołaj Kardaszow też głosił tezę ludzie (lub ufole) jako bogowie, ale przynajmniej nie powoływał się na wiarę
Tymczasem Frosard: Chrystus zmartwychwstał i nie będziemy bogami


Ostatnio zmieniony przez Andy72 dnia Nie 19:36, 29 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:40, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Jeśli miał wpływ to niestety nie był to dobry wpływ


Tu coś znalazłam, ale nie wypowiem się z perspektywy katolika czy był dobry czy nie, to już Ty musisz ocenić

"Czasy soborowe
11 października 1962 r., sie­dem lat po śmierci Teilharda de Chardin, papież Jan XXIII wy­głosił przemówienie na otwar­cie II Soboru Watykańskiego. Już sama zapowiedź zwołania soboru wywołała wielkie zasko­czenie. Sam papież wspominał: „Kiedy powiedziałem im [kar­dynałom] o swojej decyzji i spo­strzegłem ich zdumienie, do­piero wtedy uświadomiłem so­bie, że rozpocząłem rewolucję”23. Drugim aktem tej rewo­lucji było przemówienie papie­skie, w którym Jan XXIII doko­nał rozrachunku z przeszłością i nauczaniem swych poprzedni­ków: „ranią Nasze uszy insynu­acje dusz, gorliwych nawet, ale pozbawionych rozeznania i umiaru. W czasach współcze­snych widzą one tylko odstęp­stwo i upadek; twierdzą, że nasz wiek stał się gorszy niż wieki dawniejsze; i postępują tak, jak gdyby niczego się nie nauczyli od historii (…) nie na­leży zgadzać się z tymi, proro­kami niedoli, którzy występują jako zwiastuny wydarzeń za­wsze nieszczęśliwych i jakby zapowiadających koniec świata. W obecnym porządku rzeczy dobra Opatrzność prowadzi nas do nowego układu stosunków między ludźmi, które za sprawą ludzi i ponad ich oczekiwania zmierzają do realizacji opatrz­nościowych planów wyższych i nieprzewidzianych”24. Po tej deklaracji łatwo już było oddać przygotowanie dokumentów soborowych w ręce liberalnych ekspertów, którzy podzielali papieski optymizm.

Wpływ idei ks. de Chardin najlepiej widać w soborowej konstytucji duszpasterskiej o Kościele w świecie współcze­snym Gaudium et spes, wyda­nej w 1965 r., w dziesięć lat po śmierci Teilharda. Niemiecki hi­storyk Kościoła pisał nawet, że projekt tego dokumentu „szedł po linii idei Teilharda de Chardin (lub pewnej zwulgaryzowa­nej recepcji Teilharda), tchnął jakąś nieograniczoną euforią postępu”25, a sam dokument „jest najbardziej kontrowersyj­nym dokumentem z wszystkich dokumentów soborowych”26. Mimo krytyki w auli soborowej, wiele z tego optymizmu pozo­stało w wersji ostatecznej, ogło­szonej przez Pawła VI, który również w modlitwach nowej Mszy umieścił teilhardowski zwrot o chlebie, który jest „owo­cem ziemi i pracy rąk ludzkich”, aby podkreślić znaczenie świata doczesnego i ludzkiego wysiłku w drodze do Boga.

Ta wizja współczesności, któ­ra rzekomo stoi wyżej niż czasy minione, brzmi wyraźnie w opi­sie świata zawartym w konsty­tucji soborowej: „Do głównych rysów dzisiejszego świata zali­cza się zwielokrotnienie związ­ków między ludźmi, do czego bardzo się przyczynia dzisiejszy postęp techniczny. Jednakże dialog braterski między ludźmi dochodzi do skutku nie dzięki temu postępowi, lecz głębiej, poprzez wspólnotę osób, która domaga się wzajemnego posza­nowania dla ich pełnej duchowej godności”27. Trudno uwie­rzyć, ale słowa te zostay napi­sane w połowie lat 60., gdy pół świata ujarzmione przez nie­ludzkie i niechrześcijańskie więzy bolszewizmu dalekie było nie tylko od braterskiego dialo­gu, ale marzyło o respektowa­niu choćby podstawowych ele­mentów prawa naturalnego, prawa do wolności i chleba, nie mówiąc już o nadprzyrodzonym życiu łaski.

Teologowie soborowi poszli dalej w swej czci dla człowieka, czyniąc z niego ośrodek histo­rii, zapominając o Bogu i do­tychczasowym nauczaniu Ko­ścioła: „Wedle niemal zgodnego zapatrywania wierzących i nie­wierzących wszystkie rzeczy, które są na ziemi, należy skierować ku człowiekowi, stano­wiącemu ich ośrodek i szczyt”28.

Stąd było już blisko akcepta­cji dla świata i do przeformuło­wania roli Kościoła, który miał się stać teilhardowskim ośrod­kiem jedności międzyludzkiej:

„Kościół uznaje ponadto wszystko to, co jest dobre w dzisiejszym dynamizmie spo­łecznym: przede wszystkim ewolucję ku jedności oraz pro­ces zdrowej socjalizacji i stowa­rzyszania się obywatelskiego i gospodarczego. Popieranie bowiem jedności wiąże się z najgłębiej rozumianą misją Kościoła, ponieważ on sam jest «w Chrystusie niejako sakra­mentem, czyli znakiem i narzę­dziem wewnętrznego zjedno­czenia z Bogiem i jedności całe­go rodzaju ludzkiego»”29.

Teilhardowskie są idee eku­meniczne, teilhardowska jest wiara w człowieka i pokładanie nadziei w postępie technicz­nym. Polski ekumenista, abp Alfons Nossol, pisał nawet o „ekumeniczności nie tylko czysto interkonfesyjnej, ale również międzyreligijnej, in­terhumanistycznej. Stąd moż­na mówić o prawdzie teilhar­dowskiej wizji Chrystusa ko­smicznego”30. Ojcowie soboru patrzą na sprawy religijne z perspektywy człowieka, z perspektywy ks. de Chardin i marksistów, w której nawet grzech ma wymiar ludzki i spo­łeczny: „Grzech pomniejsza człowieka, odwodząc go od osiągnięcia jego własnej peł­ni”31. W ten sposób w miejsce łaski Bożej chętnie mówi się o więzach społecznych i postę­pie doczesnym. Wizja ta jest niezwykle atrakcyjna dla wszystkich, którym bliżej do porządku oświeceniowego niż do wiecznego Rzymu. Jest to jedna z przyczyn sukcesu teil­hardyzmu w przesiąkniętych modernizmem ośrodkach na­ukowych Zachodu. Rozważania te wiodą prostą drogą do roz­mycia niezmiennych z natury zasad wiary katolickiej, a ich rozpowszechnienie w Kościele soborowym dowodzi poważne­go wpływu niebezpiecznych idei „nowej teologii”, a zwłasz­cza Teilharda de Chardin, w naszych czasach."


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5934
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 19:46, 29 Paź 2023    Temat postu:

Wolałbym gdyby na Sobór mieli większy wpływ tacy ludzie jak Frossard niż de Chardin.
Zbawienie przez technikę.
Podobno Disney kazał się zamrozić, Zamiast zmartwychwstania danego przez Boga, naprawienie przez "boskich" potomków.... ech...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:58, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Wolałbym gdyby na Sobór mieli większy wpływ tacy ludzie jak Frossard niż de Chardin.
Zbawienie przez technikę.
Podobno Disney kazał się zamrozić, Zamiast zmartwychwstania danego przez Boga, naprawienie przez "boskich" potomków.... ech...


Tu jeszcze coś jest, ale to chyba jakieś tradsy napisały, więc nie wiem czy można to potraktować poważnie, ale cały artykuł poświęcony Teilhardowi i rzekomym herezjom

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5934
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:08, 29 Paź 2023    Temat postu:

Między katolicyzmem a de Chardinem jest większa różnica niż między katolicyzmem a protestantyzmem czy Świadkami Jehowy.
Jedna pani Laura otrzymuje przekazy od Kasjopean, Przekazy od demonów nazywających się Kasjopeanami są bardziej mroczne niż te od Plejadan.
Kasjoeanie twierdzą że są nami z przyszłości z szóstej gęśtości. Za cała ludzkość stała się jakby jedną istotą.
A Punkt Omega to kojarzy mi się z kolektywnym rozwojem ludzkości zamiast indywidualnej drogi człowieka do Zbawienia, ta ludzkość jeszcze łączy się w jeden punkt , wielkiego Człowieka, który wreszcie jak równy z równym spotka się z Bogiem. Z tym mi się kojarzy pisanina pana Taiharda
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 20:26, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Między katolicyzmem a de Chardinem jest większa różnica niż między katolicyzmem a protestantyzmem czy Świadkami Jehowy.


Może w tym czerpaniu z jego twórczości chodziło o to, żeby z KK zrobić bardziej Kościół uniwersalny i stąd taki kierunek?


Andy72 napisał:

Jedna pani Laura otrzymuje przekazy od Kasjopean, Przekazy od demonów nazywających się Kasjopeanami są bardziej mroczne niż te od Plejadan.
Kasjoeanie twierdzą że są nami z przyszłości z szóstej gęśtości. Za cała ludzkość stała się jakby jedną istotą.
A Punkt Omega to kojarzy mi się z kolektywnym rozwojem ludzkości zamiast indywidualnej drogi człowieka do Zbawienia, ta ludzkość jeszcze łączy się w jeden punkt , wielkiego Człowieka, który wreszcie jak równy z równym spotka się z Bogiem. Z tym mi się kojarzy pisanina pana Taiharda


Tu o tym punkcie

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:28, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Między katolicyzmem a de Chardinem jest większa różnica niż między katolicyzmem a protestantyzmem czy Świadkami Jehowy


W Teilhardyzmie Bóg nie jest już istotny. W centrum jest już tylko człowiek ubóstwiony. To czyste New Age i materializm udający duchowość. Teilhard wprost mówił, że jest panteistą. A to jest jawna herezja


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Nie 20:32, 29 Paź 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:34, 29 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:
Pierwsze z brzegu
Warto dodać, że – wbrew teologii katolickiej – francuski uczony rozważał jeszcze zło w perspektywie ziemskiej, ludzkiej, ewolucyjnej, pomijając grzech jako obrazę Boga. Pisał przecież: „wszystko, co przyczynia się do wzrostu człowieka, jest moralne, co natomiast wzrost ten w jakiś sposób opóźnia albo mu szkodzi, jest moralnie złe”

i dalej również
to jest myśłenie budowniczych wieży Babel

Nie bardzo rozumiem co złego widzisz w tej idei.
A podobieństwo do budowniczych wieży Babel niemal do wszystkiego można sobie znaleźć - np. do inżynierii. Czy by to miało znaczyć, że inżynieria jest ogólnie moralnie zła?... :shock:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5934
Przeczytał: 87 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 20:40, 29 Paź 2023    Temat postu:

Hill napisał:

Może w tym czerpaniu z jego twórczości chodziło o to, żeby z KK zrobić bardziej Kościół uniwersalny i stąd taki kierunek?

Miałem nie znęcać się nad Einsteinem, ale co do religii uniwersalnej znany cytat:
„Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Powinna ona przekraczać koncepcję Boga osobowego oraz unikać dogmatów i teologii. Zawierając w sobie zarówno to, co naturalne, jak i to, co duchowe, powinna oprzeć się na poczuciu religijności wyrastającym z doświadczania wszelkich rzeczy naturalnych i duchowych jako pełnej znaczenia jedności. Buddyzm odpowiada takiemu opisowi.(…) Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm.” — Albert Einstein

czyli religia przyszłości, religia kosmiczna, kontra obecna zaściankowa, ciasna, zacofana


Hill napisał:

Tu o tym punkcie
[link widoczny dla zalogowanych]

MI jeszcze kojarzy się z osobliwością technologiczną. Typu postęp technologiczny wciąż przyśpiesza i w 2050 roku osiągnie nieskońćzoność.
To komputer stanie sie "bogiem" jak pisze Benjakri
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 3:19, 30 Paź 2023    Temat postu:

Teilhard był nie tylko potępiony za herezje przez Kościół (orzeczenie Watykanu z 1962 roku) ale nawet naukowcy go krytykowali:

"Dodatkowo sami uczeni mieli zastrzeżenia co do naukowości podejścia de Chardina. Sir Peter Medawar, laureat nagrody Nobla w dziedzinie fizjologi i medycyny, mówił o mentalnym pomieszaniu i przesadzonej ekspresji tego autora, która graniczy z histerią. Według Medawara książka de Chardina The Phenomenon of Man[9] nie posiada struktury naukowej, kompetencja w poruszanej dziedzinie jest skromna. Autor nie wie, co to jest ani logiczny argument, ani dowód naukowy i nie przestrzega norm wymaganych w badaniach naukowych[10]. Zarzucono mu także fałszerstwo naukowe, tj. udział w sprawie tzw. człowieka z Piltdown"

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 3:41, 30 Paź 2023    Temat postu:

Andy72 napisał:

Miałem nie znęcać się nad Einsteinem, ale co do religii uniwersalnej znany cytat:
„Religia przyszłości będzie religią kosmiczną. Powinna ona przekraczać koncepcję Boga osobowego oraz unikać dogmatów i teologii. Zawierając w sobie zarówno to, co naturalne, jak i to, co duchowe, powinna oprzeć się na poczuciu religijności wyrastającym z doświadczania wszelkich rzeczy naturalnych i duchowych jako pełnej znaczenia jedności. Buddyzm odpowiada takiemu opisowi.(…) Jeżeli istnieje w ogóle religia, która może sprostać wymaganiom współczesnej nauki, to jest nią buddyzm.” — Albert Einstein

czyli religia przyszłości, religia kosmiczna, kontra obecna zaściankowa, ciasna, zacofana


No właśnie współcześnie tak to wygląda, że ludzie traktują koncepję Boga osobowego jako coś przestarzałego, zacofanego, a bardziej na czasie stają się pomysły religii Wschodu, jakiś panteizm, jakiś bezosobowy Absolut, czy tak jak z tym punktem Omega i poglądami Teilharda, ja też się wcześniej na to złapałam i też uważałam to za coś o wiele bardziej sensownego, dopóki się nie przekonałam poprzez doświadczenie duchowe do Boga Osobowego i teraz to wydaje mi się o wiele bardziej sensowne.

Podam cytat z kosmicznej i uniwersalnej KU w tym temacie ;-P, bo dość ciekawie to przedstawia i chyba faktycznie to przekonanie o osobowości Boga musi iść w parze z doświadczeniem duchowym, bo tak to Bóg osobowy przeważnie się kojarzy ludziom z jakimś zacofanym obrazem Boga jako dziadka na chmurze.


Osobowość we wszechświecie
1:6.1 (29.7) Osobowość ludzka jest czasowo-przestrzennym odbiciem-cieniem, rzucanym przez Boską osobowość Stwórcy. Żadna aktualność nigdy nie może być właściwie zrozumiana przez badanie jej cienia. Cienie powinny być objaśniane w terminach ich prawdziwej treści.

1:6.2 (30.1) Dla nauki Bóg jest przyczyną, dla filozofii ideą, dla religii osobą, nawet kochającą osobą Ojca niebiańskiego. Dla naukowca Bóg jest pierwotną siłą, dla filozofa hipotezą jedności, dla człowieka religijnego żywym doświadczeniem duchowym. Ludzka, nieadekwatna koncepcja osobowości Ojca Uniwersalnego, może być udoskonalona tylko dzięki duchowemu rozwojowi człowieka we wszechświecie i stanie się prawdziwie adekwatną dopiero wtedy, kiedy pielgrzymi czasu i przestrzeni osiągną kiedyś Boskie objęcia żywego Boga w Raju.

1:6.3 (30.2) Nigdy nie traćcie z oczu diametralnie przeciwstawnych punktów widzenia osobowości, jak dostrzega ją Bóg i człowiek. Człowiek widzi i rozumie osobowość, patrząc od skończonego ku nieskończonemu, Bóg patrzy od nieskończonego ku skończonemu. Człowiek posiada najniższy typ osobowości, Bóg najwyższy, ostateczny i absolutny. Dlatego też doskonalsze koncepcje Boskiej osobowości musiały cierpliwie czekać pojawienia się doskonalszych idei ludzkiej osobowości, zwłaszcza poszerzonego objawienia zarówno ludzkiej jak i Boskiej osobowości na Ziemi, w obdarzającym życiu Syna Stwórcy.

1:6.4 (30.3) Przedosobowy, Boski duch, który zamieszkuje umysł człowieka, swoją obecnością dostarcza przekonywającego dowodu swego aktualnego istnienia, jednak ideę Boskiej osobowości można zrozumieć tylko przez duchową wnikliwość autentycznego, osobistego doświadczenia religijnego. Każda osoba, ludzka czy Boska, może być znana i rozumiana zupełnie niezależnie od jej zauważalnych oddziaływań czy materialnej obecności tej osoby.

1:6.5 (30.4) Do nawiązania przyjaźni pomiędzy dwoma osobami konieczny jest pewien stopień pokrewieństwa moralnego i harmonii duchowej; kochająca osobowość praktycznie nie objawia siebie osobie pozbawionej miłości. Ażeby chociaż przybliżyć poznanie Boskiej osobowości, wszystkie talenty osobowości ludzkiej muszą być w całej pełni poświęcone temu zadaniu; niezdecydowane, częściowe poświęcenie, będzie bezskuteczne.

1:6.6 (30.5) Im dokładniej człowiek rozumie siebie i docenia wartość osobowości swoich bliźnich, tym bardziej będzie pragnął poznać Oryginał Osobowości i tym bardziej taki, rozpoznający Boga człowiek, będzie się starał być podobny Oryginałowi Osobowości. Możecie się spierać na temat przekonań o Bogu, jednak przeżywanie z nim i w nim jest ponad i poza całą ludzką polemiką oraz zwykłą intelektualną logiką. Rozpoznający Boga człowiek określa swoje duchowe przeżycia nie po to, żeby przekonać niewierzących, ale dla podbudowania i obopólnego zadowolenia wierzących.

1:6.7 (30.6) Zakładając, że można poznać wszechświat, co jest zrozumiałe, zakłada się, że wszechświat jest stworzony przez umysł i kierowany przez osobowość. Ludzki umysł może dostrzegać jedynie zjawiska umysłowe innych umysłów, czy są one ludzkie czy też nadludzkie. Jeżeli osobowość człowieka może doświadczać wszechświata, jest gdzieś w tym wszechświecie skryty Boski umysł i faktyczna osobowość.

1:6.8 (30.7) Bóg jest duchem – osobowością duchową; człowiek także jest duchem – potencjalną osobowością duchową. Jezus z Nazaretu w pełni ziścił ten potencjał osobowości duchowej w doświadczeniu ludzkim; zatem jego życie, przeżywane w wypełnianiu woli Ojca, stało się ludzkim, najbardziej rzeczywistym i idealnym objawieniem osobowości Boga. Nawet jeśli osobowość Ojca Uniwersalnego może być zrozumiana tylko w rzeczywistym doświadczeniu religijnym, w ziemskim życiu Jezusa inspiruje nas doskonały pokaz takiego właśnie dokonania i objawienie osobowości Boga w prawdziwie ludzkim doświadczeniu.

Duchowa wartość koncepcji osobowości

Kiedy Jezus mówił o „żywym Bogu”, nawiązywał do osobowego Bóstwa – Ojca w niebie. Koncepcja osobowości Bóstwa ożywia przyjaźń, ułatwia inteligentne czczenie i wspiera ożywczą ufność. Pomiędzy nieosobowymi rzeczami mogą zaistnieć oddziaływania, ale nie przyjaźń. Przyjazne stosunki między ojcem a synem, tak jak między Bogiem a człowiekiem, nie mogą być utrzymywane, jeśli obaj nie są osobami.

Człowiek nie osiąga jedności z Bogiem tak, jak kropla wody może znaleźć jedność z oceanem. Człowiek osiąga jedność z boskością poprzez rozwijającą się, wzajemną wspólnotę duchową, poprzez obcowanie ludzkiej osobowości z osobowym Bogiem, poprzez coraz większe zbliżanie się do Boskiej natury, w wyniku szczerego i inteligentnego dostosowywania się do Boskiej woli. Tak wzniosły związek zaistnieć może jedynie pomiędzy osobowościami.

1:7.3 (31.3) Koncepcja prawdy ewentualnie może być rozważana w oderwaniu od osobowości, koncepcja piękna może istnieć bez osobowości, jednak koncepcja Boskiej dobroci zrozumiała jest tylko w odniesieniu do osobowości. Tylko osoba może kochać i być kochaną. Nawet piękno i prawda mogą być oderwane od nadziei wiecznego życia, jeśli nie są atrybutami osobowego Boga, kochającego Ojca.

1:7.4 (31.4) Nie potrafimy w pełni zrozumieć, jak Bóg może być pierwotny, niezmienny, wszechmocny i doskonały a jednocześnie być otoczony przez wciąż zmienny, najwyraźniej prawami ograniczony wszechświat, ewoluujący wszechświat względnych niedoskonałości. Możemy jednak poznać taką prawdę w naszym własnym, osobistym doświadczeniu, skoro my wszyscy zachowujemy tożsamość osobowości i jedność woli, wbrew ciągłym zmianom zarówno nas samych jak i naszego otoczenia.

1:7.5 (31.5) Ostateczna rzeczywistość wszechświatowa nie może być zrozumiana dzięki matematyce, logice czy filozofii, tylko dzięki osobistemu doświadczeniu stopniowego dostosowywania się do Boskiej woli osobowego Boga. Ani nauka czy filozofia, ani też teologia, nie mogą potwierdzić osobowości Boga. Tylko osobiste doświadczenie wiernych synów Ojca niebiańskiego może dać faktyczne, duchowe uświadomienie sobie osobowości Boga.

1:7.6 (31.6) Wyższe koncepcje osobowości wszechświatowej zakładają: tożsamość, samoświadomość, osobową wolę i możliwość objawiania się. Dodatkowo, te cechy charakterystyczne zakładają braterstwo z innymi, równymi osobowościami, tak jak ono istnieje w związkach osobowych Rajskich Bóstw. Absolutna jedność tych związków jest tak doskonała, że boskość staje się znana dzięki swojej niepodzielności, dzięki jedności. „Pan Bóg jest jeden”. Niepodzielność osobowości nie koliduje z obdarzaniem przez Boga jego duchem, aby mógł żyć w sercach śmiertelnych ludzi. Niepodzielność osobowości ludzkiego ojca nie przeszkadza w płodzeniu śmiertelnych synów i córek.

1:7.7 (31.7) Koncepcja niepodzielności, w powiązaniu z koncepcją jedności, implikuje przewyższanie zarówno czasu jak i przestrzeni przez Ostateczność Bóstwa; zatem ani przestrzeń ani czas nie mogą być absolutne czy nieskończone. Pierwsze Źródło i Centrum jest tą nieskończonością, która bezwzględnie przewyższa cały umysł, całą materię i całego ducha.

1:7.8 (31.8) Fakt istnienia Rajskiej Trójcy w żaden sposób nie narusza prawdy o Boskiej jedności. Trzy osobowości Rajskiego Bóstwa są jak jedno, we wszystkich oddziaływaniach z wszechświatową rzeczywistością i we wszystkich związkach z istotami stworzonymi. Tak samo istnienie trzech wiecznych osób w żaden sposób nie narusza niepodzielności Bóstwa.


Bóg jest mocą, formą, energią, procesem, wzorem, zasadą, obecnością oraz uwzniośloną rzeczywistością. Ale jest on również czymś większym, jest osobowy; posiada niezależną wolę, doświadcza samoświadomej boskości, wykonuje zalecenia twórczego umysłu, przeżywa zadowolenie z realizacji wiecznego celu i przejawia Ojcowską miłość oraz uczucia wobec swych wszechświatowych dzieci. A wszystkie te, bardziej osobowe cechy Ojca można lepiej zrozumieć, gdy się je obserwuje, jak przejawiały się w obdarzającym życiu Syna Stwórcy, kiedy był wcielony na Ziemi
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 5:49, 30 Paź 2023    Temat postu:

Ciekawy temat Andy72 i ciekawa dyskusja się toczy.
Zastanawiam się jednak dlaczego ściek herezji?

Bardzo bezkompromisowe spojrzenie na filozofię de Chardina:
Sobór Watykański II był prawdziwą rewolucją – buntem przeciwko Kościołowi Katolickiemu i Katolickiej Wierze. Kim byli jego pomysłodawcy? Przyjrzyjmy się jednemu z głównych architektów Vaticanum II, który choć nie był bezpośrednio zaangażowany w jego obrady, to jednak jego myśli i nauki stały się źródłem inspiracji wielu zmian tego haniebnego zgromadzenia. Pomimo tego, dzisiaj niewielu katolików wie, kim on był albo co głosił.

Dla zrozumienia odmienionego myślenia soborowego kleru, naprawdę konieczne jest zrozumienie doktryny i wpływu Teilharda de Chardin. Poczynając od lat dwudziestych ubiegłego wieku aż po dzień dzisiejszy jego heretyckie poglądy i prace – takie jak negacja grzechu pierworodnego oraz istnienia Adama i Ewy – są szeroko rozpowszechnione wśród duchownych i świeckich. Tak jak Marcin Luter zapalił płomień protestanckiej rewolty i zatruł ogół ludzi, tak samo błędne koncepcje Teilharda zainfekowały wielu „duchownych”, którzy uczestniczyli w Soborze Watykańskim II. W rezultacie ukształtowała się nowa liturgia i sekta Vaticanum II.
[link widoczny dla zalogowanych]

W 1927 roku Rzym odmówił udzielenia imprimatur książce [Teilharda], Le Milieu Divin. W 1933 roku zakazano mu wykładów w Paryżu. W 1933 roku Rzym odmówił mu zgody na publikację L’Energie Humaine. W 1944 roku jego książka Phenomene Humain została zakazana. W 1948 roku, wezwany do Rzymu przez swego Przełożonego Generalnego, [Teilhard] kolejny raz ubiegał się o pozwolenie na wydanie Phenomene Humain – i nie otrzymał go. W latach 1949 i 1955 jego książki i działalność znów były blokowane. W grudniu 1957, dekret Świętego Oficjum nakazał wycofanie jego prac z katolickich bibliotek, seminariów, religijnych instytucji i księgarń (ks. Charles Coughlin, Bishops Versus Pope, ss. 215-216).

ietrich von Hildebrand odnosi się do Teilharda i innych modernistów w książce Koń trojański w mieście Boga (Trojan Horse in the City of God):

Dostatecznym powodem do smutku jest już to, że ludzie tracą wiarę i opuszczają Kościół, jednak dzieje się znacznie gorzej, kiedy ci, którzy w rzeczywistości wiarę stracili, pozostają w Kościele i usiłują – niczym termity – drążyć wiarę chrześcijańską, oznajmiając, że interpretują chrześcijańskie objawienie tak, by odpowiadało ono nowoczesnemu człowiekowi” (s. 265).
________________


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 5:51, 30 Paź 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 6:08, 30 Paź 2023    Temat postu:

Sobór Watykański II to prawdziwa tragedia dla Kościoła. W czasie jego trwania i po nim odeszło mnóstwo katolików z Kościoła. Sobór ten był próbą przejęcia przez kardynałów masonów władzy nad Kościołem. Jest nawet cała książka na ten temat:

Trzydziestolecie drugiego soboru Watykańskiego

[link widoczny dla zalogowanych]

Na szczęście Duch Święty czuwa nad Kościołem i strzeże go więc do ostatecznych orzeczeń Soboru nie przedostały się żadne herezje
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 11:11, 30 Paź 2023    Temat postu:

Interesują mnie koncepcje religijne jakie wyznawała masoneria, znajdę gdzieś coś takiego? Jedna światowa, uniwersalna religia to od nich?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 11:57, 30 Paź 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Interesują mnie koncepcje religijne jakie wyznawała masoneria, znajdę gdzieś coś takiego? Jedna światowa, uniwersalna religia to od nich?


Ciężko coś polecić bo jest mnóstwo książek o masonerii. Literatura jest ogromna. Po wpisaniu na Allegro hasła "masoneria" wyskakuje 100 stron samych tytułów książek o masonerii

Ale jest kilka książek dobrze zdradzających plany jakie ma masoneria na Kościół i religię. Tu znajdziesz większość z nich po polsku - wydawnictwo 3 Dom ma cały dział z książkami tylko o masonerii:

[link widoczny dla zalogowanych]

Bardzo dobra jest książka Maurice Pinaya pt. Spisek przeciw Kościołowi. Książka ta ujawnia tajne plany masonerii odnośnie Kościoła. Ostatnio była afera bo Amazon zabronił rozpowszechniania anglojęzycznej wersji tej książki:

[link widoczny dla zalogowanych]

Książka ta jest też po polsku. Póki co u nas jeszcze można kupić:

[link widoczny dla zalogowanych]

Z książek ujawniających plany masonerii odnośnie stworzenia światowej religii kilka prac można polecić:

Arnaud de Lassus, New Age, nowa religia? Warszawa 1993

Pierre Virion, Misterium nieprawości!, Warszawa 1996

Dobra jest też książka byłego masona Jima Shaw pt. Śmiertelna pułapka. Ujawnia dużo planów masonerii

No i oczywiście książki Stanisława Krajskiego o masonerii. Jest ich mnóstwo. To już klasyka. Krajski prowadzi też kanał na YouTube o masonerii:

https://youtu.be/nL9Kg18Jwcc?si=jW2AKR0T9mTn0hjD

Ma dużą oglądalność

Ciekawostką jest to, że jedna z książek Krajskiego o masonerii dostała się ostatnio na listę bestsellerów Empiku i innych dużych hurtowni książek:

[link widoczny dla zalogowanych]

Tego jeszcze nie było. Naród się uświadamia


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Pon 12:05, 30 Paź 2023, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Hill
Chwilowo nieaktywny



Dołączył: 01 Sty 2023
Posty: 2026
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:07, 30 Paź 2023    Temat postu:

Dzięki, nie zagłębiałam się w temat masonerii, kiedyś coś pobieżnie przejrzałam, ale nie wiedziałam czy to traktować poważnie, czy to jakieś teorie spiskowe, np jak się wpisze w google "religia masonów", to wyskakuje jakaś książka o religii lucyferycznej
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:16, 30 Paź 2023    Temat postu:

Hill napisał:
Dzięki, nie zagłębiałam się w temat masonerii, kiedyś coś pobieżnie przejrzałam, ale nie wiedziałam czy to traktować poważnie, czy to jakieś teorie spiskowe, np jak się wpisze w google "religia masonów", to wyskakuje jakaś książka o religii lucyferycznej


Kiedys próbowałam ten temat podnieść na forum.

Dziś nie próbuję niczego. Czytam sobie. Nieraz zza węgła się odezwę.
Jak wodnik radzi: nie ma sensu kopać się z koniem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Apologia kontra krytyka teizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin