 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35509
Przeczytał: 74 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 9:47, 17 Cze 2025 Temat postu: Re: Myślenie dyskursywne vs agitowanie i rywalizowanie |
|
|
W poprawnej, kulturalnej dyskusji nie istnieje żaden powód do złoszczenia się na partnera w dyskusji z tego powodu, że ma odmienne od naszego zdanie.
W kulturalnej, dojrzałej dyskusji odmienność zdań w jakiejś sprawie jest naturalna, czyli nie stanowi o "złośliwości", czy innej postaci złej intencji osoby, z którą się dyskutuje, ale wynika z odmienności doświadczeń życiowych, wyznawanych wartości, właściwości umysłu i emocji. Po to się dyskutuje, aby właśnie ustalić, co ktoś rozumie tak samo jak my, a co inaczej.
W modelu funkcjonowania osobowości, jaki aktualnie uznaję za główny, da się w pewien sposób wytłumaczyć (czyli powiązać z założeniami i faktami), dlaczego część dyskutantów bezwiednie grawituje mentalnie do despotycznej postaci kontaktu z partnerami w dyskusji, czyli złoszczenia się z tytułu stwierdzonej różnicy przekonań. Ogólnie można tę reakcję określić jako formę niedojrzałości, powiązanej z (nie wszystkie te punkty u każdej osoby będą jednocześnie spełnione):
- Przyjmowanym intuicyjnie, a bezwiednie paradygmatem, że należy wszelkimi metodami osiągać pewną formę grupowej jedności. Owa jedność jest instynktowną potrzebą czuwania nad spójnością stada, które konkuruje z innymi stadami, czasem walczy o terytorium. W ramach walki o terytorium istotnym elementem jest "znaczenie terenu", wyznaczanie dokąd sięga jurysdykcja naszego stada. Dlatego ludzie o silnym "profilu stadnym" będą często próbowali wymuszać na innych ludziach opowiedzenie się po jakiejś stronie - wszak (w ich mniemaniu) albo się jest z nami, albo przeciw nam. To powoduje, że stadne osobowości starają się stawiać kwestię jedności w różnych sprawach na ostrzu noża. Ich ukrytym celem dyskusji jest bowiem określanie, kto powinien być uznany za "jednego z naszych", a w przeciwnym przypadku byłby "wrogiem". Dlatego stadni dyskutanci nie tyle dyskutują o problemach, co agitują do swojej grupy.
- dla części osób o silnej potrzebie rywalizowania dyskusja jest środkiem do innego celu, niż ustalanie poglądów w jakiejś sprawie - tym celem jest udowadnianie, że się jest samcem alfa (albo samicą dominującą). Tacy dyskutanci też szybko w dyskusji inicjują jakiś konflikt. Pozór do tego może być niemal dowolny, bo dla nich istotne jest nie tyle to, co jest ustalane w sprawie, ile przetestowanie czy uda im się wywierać sprawnie presję, dominować przeciwników. Ci ludzie zatem w dyskusji często nie są w stanie na dłużej zająć się samym problemem, bo szybko emocje i ukryte motywy uruchamiają w nich program wykazywania się przed sobą i światem, że to oni tu rządzą i nikt nie ma prawa się im przeciwstawiać.
- jeszcze inna część osób w konfliktowości dyskusyjnej rozładowuje swoje frustracje, odreagowuje złe humory, czy hormonalne, somatyczne niestabilności organizmu.
- dodatkowym czynnikiem jest w tym kontekście cecha po prostu cierpliwości (albo jej braku). Ludzie niecierpliwi, pragnący mieć wszystko "na już", a do tego najczęściej w uproszczonej postaci, będą się frustrowali gdy dostrzegają "niezałatwienie sprawy, brak ustalenia co i jak", czyli braku zgody partnera w dyskusji, aby "iść do celu najszybszą drogą" (a za taką uważają ich pomysł na postępowanie, czy ujmowanie spraw).
- brak uświadomienia sobie jak w ogóle przebiega w umysłach rozumowanie, na czym polega akceptowanie przedstawianych idei, jest kolejnym powodem, dla którego wiele osób interesuje głównie formalnie wyrażona zgoda z nimi. Takie osoby nawet nieszczere, wymuszone deklaracje zgody traktują jako coś, ku czemu warto zmierzać, wymuszając to na partnerach w dyskusji. Te osoby zwykle mało cenią sobie obiektywną formę prawdy, przedkładając nad nią same deklaracje.
Ja sam, gdy mam do czynienia z despotami poznawczymi, czyli ludźmi wpadającymi w złość, okazującymi napastliwość z tytułu tego, że ich partner w dyskusji "ośmielił się" mieć inne zdanie niż oni, klasyfikuję sobie ich jako małowartościowych dla mnie dyskutantów. Są to kandydaci do zamknięcia dyskusji z nimi. Bo szkoda jest mi czasu (i nerwów) na tłumaczenie czegokolwiek komuś, kto nie jest w stanie sprawnie dyskutować o problemach rzeczowych, ponieważ dyskusją próbuje powetować jakieś swoje deficyty mentalne.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|