Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dobra wola w wersjach: powierzchownej vs głębokiej

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35832
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 10:28, 26 Kwi 2025    Temat postu: Dobra wola w wersjach: powierzchownej vs głębokiej

Ludzi z jawnie złą wolą jest raczej na świecie niewiele. Większość zła dzieje się z pobudek, które sprawca sam postrzega jako uzasadnione, jako nawet wynikające z uczciwych intencji i dobrej woli. Naprawdę niewielu ludzi przyznaję "robię tak, bo jestem złym człowiekiem", raczej zasłaniając swoje złe uczynki różną formą "konieczności", czy "uzasadnienia".
Z mojego doświadczenia życiowego mam mocny wniosek, że spośród ludzi, od których doznałem najwięcej przykrości, żaden nie traktował swoich czynów jako wynikających ze złych pobudek. Wszyscy postrzegali swoje postępowanie jako motywowane najlepszymi chęciami, etyką, moralnością. A przynajmniej na pewno tak to deklarowali.
Największą częścią owych przykrości, które doznałem od owych ludzi, dziś zaliczyłbym jako powiązanych Z BRAKIEM SAMOKRYTYCZNEGO SPOJRZENIA, a także WYGODNICTWU EMOCJONALNEMU, które skłaniało ich do odruchowo motywowanych form agresji, odreagowywania swoich frustracji, złych humorów na innych ludziach (w tych moich wspomnieniach odreagowywania ich m.in. na mnie). Gdyby to się zdarzało wyjątkowo, a także gdybym widział, iż owe napastliwe osoby wyciągają wnioski z głupoty swoich zachowań, to moje przebaczenie im, zrozumienie, byłoby niemal automatyczne. Uznałbym, że to takie życiowe "wypadki przy pracy". Problem jednak jest związany z pytaniem: czy osoby czyniące jakąś formę zła PRÓBUJĄ SIĘ ZMIENIAĆ na lepsze?
Tu bowiem przebiega granica pomiędzy dwoma postaciami "dobrej woli":
1. Dobra wola powierzchowna polega na tym, że osoba podejmująca często decyzje o wyraźnie złych skutkach, nie dostrzega w tym wyraźnej swojej premedytacji, a jedynie godzi się z tym (odpuszcza sobie), że powodują nią impulsy, złe emocje, lenistwo itp. itd.
2. Dobra wola głęboka znamionuje ludzie, którzy próbują wpływać na siebie, aby już nie zdarzało im się działanie, w którym za chwilę trzeba się tłumaczyć słabością, brakiem zorientowanie, "nerwami" itp. itd. Dobra wola głęboka jest właściwa dla ludzi, którzy JUŻ ZAWCZASU STARAJĄ SIĘ PRZECIWDZIAŁAĆ ZŁYM TENDENCJOM W SOBIE.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 12:08, 27 Kwi 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35832
Przeczytał: 66 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:13, 27 Kwi 2025    Temat postu: Re: Dobra wola w wersjach: powierzchownej vs głębokiej

Michał Dyszyński napisał:
... spośród ludzi, od których doznałem najwięcej przykrości, żaden nie traktował swoich czynów jako wynikających ze złych pobudek. Wszyscy postrzegali swoje postępowanie jako motywowane najlepszymi chęciami, etyką, moralnością.

Kluczem jest bowiem pytanie: czy w ogóle CHCĘ DOSTRZEGAĆ POTENCJALNE SWOJE UCHYBIENIA?

Osoby posiadające powierzchowną "dobrą wolę" stawiają sprawę ocen relacji z innymi ludźmi na zasadzie: ja chcę oczywiście dobrze, ale niech nikt nie podważa tego, że ta postać rozumienia dobra, jaka mi się aktualnie objawiła, jest ową jedyną słuszną i najlepszą z możliwych...
Taka "dobra wola", która w istocie jest absolutyzowaniem swojego stanowiska, wyklucza negocjacje w kwestii, co rzeczywiście jest dobre. Taka "dobra wola" jest w istocie postawieniem swojej osoby jako nieomylnej, jest przyznaniem sobie boskich atrybutów.
Według mnie to nie jest "prawdziwa dobra wola".

Dobra wola prawdziwa, poprawna stawia osobowości wymóg samokrytycznego spojrzenia na swoje oceny, a dalej też GOTOWOŚĆ DO NEGOCJACJI oceny świata, zdarzeń, celów z innymi osobami, dzielącymi z nami życiową przestrzeń.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 12:20, 27 Kwi 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin