Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dobrostan istot czujących, myślących, świadomych

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31264
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 14:37, 17 Kwi 2021    Temat postu: Dobrostan istot czujących, myślących, świadomych

Moje osobiste rozważania nad szczęściem, w połączeniu z ideą skuteczności i celowości działania doprowadziły mnie sformułowanie idei dobrostanu istot czujących i świadomych.
Ta idea ma sporo wspólnego z pojęciem i poczuciem szczęścia, lecz wykracza wyraźnie ponad to poczucie. Dobrostan jest czymś więcej, niż tylko szczęściem, przyjemnością, bo jest w nim zawarty też silnie aspekt osobistej wolności, związanej także możliwością zaprzeczania odczuwania pozytywnych emocji na jakiś czas. W imię czegoś tam możemy temu celowi, którym jest odczuwanie szczęście zaprzeczyć - może ambicji, może wyższej konieczności. W końcu...
wolno nam.

Dobrostan włącza do układanki w życiowe cele, dążenia, odczuwanie aspekty przejściowego dyskomfortu, nawet bólu. Dobrostan też rozważa te etapy pośrednie - od ekstatycznej przyjemności, poprzez spokojny relaks aż do - wciąż jednak akceptowanych, tolerowanych - dyskomfortów, czy stanów negatywnych, przykrych. Dobrostan wreszcie podchodzi do zagadnienia bez emocjonalnego idealizmu. O co tu chodzi?
- Ano o to, że nakierowując się szczęście jako jedyny cel, właściwie mamy mentalnie "związane ręce", bo cokolwiek innego niż szczęście celem byśmy czynili , zrobimy to wbrew własnym założeniom. Tymczasem przecież nieraz w życiu bywa tak, ze niezbędnym etapem do szczęścia jest etap pewnej o to szczęście walki, braku, dyskomfortu. A w każdym razie może tak być.
Mając tylko na celowniku szczęście niejako sobie wręcz usuwamy z możliwości osiągania nawet pewne tego szczęścia rodzaje. A może przecież tak właśnie być, że szczęście poprzedzone dyskomfortem niejako "logicznie" ostatecznie okazuje się większe, bardziej satysfakcjonujące w ostatecznym rozrachunku?... W każdym razie MOŻE tak być, a szkoda byłoby to szczęście dla siebie pominąć, patrząc tylko na to, że na początku jednak niezbędne będzie zaakceptowanie dyskomfortu.

Moja idea dobrostanu wiąże się jeszcze z jednym spostrzeżeniem: szczęście w postaci całkiem pozbawionej opcji dyskomfortu może być tylko bierne!
Wybór - jeśli mielibyśmy go mieć - właściwie zawsze zakłada, że nie optymalizujemy się wyłącznie na opcji o najwyższym priorytecie, lecz dopuszczamy też te priorytety słabsze. Bo akurat tak chcemy. Bo akurat najlepsza pod jakimś względem opcja, będzie przez nas świadomie pominięta, a my wybierzemy tę trochę gorszą. A co? Nie wolno nam?
- Jeślibyśmy mieli mieć wybór, to byłoby nam wolno tak zadecydować.
Zatem szczęście w wolności i tak musi dopuścić w jakimś stopniu aspekt dyskomfortu, wytrzymania czegoś negatywnego. Ktoś kto chce zawsze wybierać opcję NAJ... jest niewolnikiem, bo z góry wiadomo, co musi być przez niego wybrane. Tylko dopuszczenie jako realnej opcji wyboru czegoś gorszego, wyrywa nas z niewoli mentalnej.
Wreszcie idea dobrostanu wiąże się z ASPEKTEM TWÓRCZYM naszej natury. Twórczość - ze swojej natury - jest rzuceniem wyzwania bieżącemu rozumieniu, bieżącemu stanowi rzeczywistości. Jak twórcy będziemy ZMIENIALI to co jest, a zatem już to co jest nie decyduje, tylko my decydujemy (przynajmniej w jakimś stopniu). Zatem jeśli miałaby z istnieniem świadomości być związana twórczość, to owa twórczość domaga się dla siebie pewnej autonomii - nawet autonomii kosztem bieżącego szczęścia. Musimy móc mieć ten stopień swobody, szansę na ZAINWESTOWANIE jakiegoś tam bieżącego stanu dyskomfortu w coś przyszłego, co może okazać się większym szczęściem. Może się okazać, choć nie musi...
No i ta możliwość jest kolejnym elementem, który uzasadnia dlaczego warto jest raczej mówić o dobrostanie, niż o szczęściu. Możliwość bowiem sugeruje, iż nie znamy w pełni ścieżek rozwoju przyszłych zdarzeń, przyszłych odczuć. Mając świadomość, że tej wiedzy nie posiadamy, nie powinniśmy zakładać, iż to, co uznajemy za szczęście teraz, ostatecznie tym szczęściem się okaże. Albo przynajmniej nie możemy zakładać z góry, że nie istnieje od niego szczęście większe, czy lepsze pod jakimś tam innym kątem. Musimy sobie zezwolić na margines błędu, na dodatkową swobodę.

Idea dobrostanu wiąże się też (a może i przede wszystkim) z tym, że NIE JESTEŚMY SAMI. Nie możemy się optymalizować na własne szczęście, jeślibyśmy budowali jakąś tam etyczną społeczność, bo takie - bezpardonowe - dążenie do szczęścia własnego mogłoby uczynić piekłem życie kogoś innego. Idea dobrostanu zakłada, że nie będziemy się skupiali na tym - wąsko rozumianym szczęściu czy satysfakcji własnej - lecz że wkomponujemy te nasze szczęścia i satysfakcje osobiste w szczęścia innych istot czujących, świadomych.
Tyle o idei dobrostanu na start..
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31264
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:10, 17 Kwi 2021    Temat postu: Re: Dobrostan istot czujących, myślących, świadomych

Z nadrzędnego względem koncepcji szczęścia pojęcia dobrostanu można rozpatrywać pewien kluczowy rodzaj dychotomii myślenia i odczuwania. Jest to dychotomia odczuwanie w wrażliwości vs działanie sprawcze.
Rozważanie tej dychotomii jest kluczowe dla ułożenia sobie konstrukcji osobowości, świadomości. Nasza mentalność niejako balansuje pomiędzy dwoma stanami o wyraźnie przeciwnej naturze:
- Czyste odczuwanie ma naturę OBSERWACYJNĄ, skupioną na tym, co do nas dociera, przychodząc z zewnątrz. Im bardziej skupiamy się na odczuwaniu, dostosowaniu się do tego, co do nas dociera, tym bardziej blokujemy naszą sprawczość, działanie, dominowanie rzeczywistości. Chcąc coś najlepiej usłyszeć, zamykamy oczy, zastygamy w bezruchu, stajemy się nieruchomi, bierni - wszystko po to, aby maksimum mocy uwagi poświęcić percepcji, odczuwaniu, pobieraniu tego, co dopływa z zewnątrz.
- Czysta sprawczość - odwrotnie - wygasza odczuwanie i dostosowawczość w imię naginania wszystkiego do CELU, który jest w naszym umyśle. Najbardziej sprawcze działanie ignoruje odczucia, idzie "po trupach do celu", poświęca wszystko, blokuje wszelką wrażliwość, bo liczy się tylko to, jak ma się stać w zgodzie z założonym celem. Tu rządzi wola osoby - narzucająca, dominująca, naginająca świat do własnego wzorca.

To w dużym stopniu wyjaśnia, dlaczego ludzie o dużej wrażliwości są bardziej ulegli, ale też mniej dominujący, mniej inicjatywni. Bo inicjatywność - z samej swojej natury - jest uznaniem aktualnego stanu za podrzędny wobec tego, co chcielibyśmy osiągnąć. Czysta wrażliwość jest bierna i pozbawiona szansy na rozwój, bo ona tylko wciąż skupia się na stanie bieżącym, czyli nie ma tendencji na tworzenia czegoś nowego. Czysta sprawczość z kolei jest niewrażliwa, a przez to nieresponsywna i w jakimś stopniu ślepa mentalnie (z przyblokowanymi zmysłami).
Ta dychotomia jest podstawą konstrukcji dobrostanu, który buduje możliwie najbardziej POPRAWNĄ SYNTEZĘ pomiędzy sprawczością a wrażliwością.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin