Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dziewięć logicznych powodów niewystarczalności logiki

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31367
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 22:25, 19 Lut 2022    Temat postu: Dziewięć logicznych powodów niewystarczalności logiki

Chodzi mi w tym wątku (nie mieści się więcej słów w formatce) o logiczne powody niewystarczalności logiki dla rozstrzygania bardzo wielu problemów. W swoim czasie w dyskusjach na sfinii pojawiła się tego rodzaju - absurdalna - teza, że logiką da się rozstrzygnąć każdy (!) problem (właściwie to jest to równoważne uznanie, iż logika daje jakiś rodzaj wszechwiedzy). Dla większości ludzi jest chyba oczywiste, że logika nie zapewni nikomu takiej wszechwiedzy. Ale dla tych, którzy jakieś wątpliwości w tej kwestii mają jest ten post.

Powód 1 - z obserwacji efektów ludzi posługujących się logiką Jak pokazuje doświadczenie, w nauce aktualnie występują spory i nierozstrzygnięte tezy. A przecież wszyscy naukowcy logiką się posługują. To jednak nie wystarcza na to, aby tezy rozstrzygnąć ostatecznie.
Powód 2 - z uświadomienia sobie czym jest logika - ona jest ZBIOREM ZASAD ROZUMOWANIA, ale nie wyznacza dziedziny rozumowania. Ta dziedzina jest wsadem do logiki - wsadem zewnętrznym względem niej.
Powód 3 - z tw. Godla o niezupełności - twierdzenie to mówi, że dla pewnej klasy teorii i problemów w nich sformułowanych niemożliwa jest rozstrzygalność owych problemów - niemożliwa logicznie.
Powód 4 - z braku idealnego punktu wyjścia do rozumowania i wyraźnego punktu przełomu - Skoro (chyba możemy tak uznać) startujemy w życie jako dzieci, które - co chyba prawie każdy przyzna - nie wiedzą jeszcze wszystkiego, nie umieją rozstrzygać dowolnego problemu, zaś nauczenie ich logiki nie zmienia jakoś drastycznie tego faktu, bo dzieci (jak i dorośli) dalej popełniają błędy, niezależnie od tego, czy logikę znają czy nie, zatem widać, ze dołożenie logiki do rozumowania nie czyni ludzi wszechwiedzącymi. I nie da się wskazać takiego punktu w rozwoju człowieka, który by czynił tego człowieka wszechwiedzącym w takim zakresie, że logika przez niego stosowana rozwiązywałaby na pewno dowolny problem.
Powód 5 - faktu istnienia alternatywnych logik, braku absolutności uznania, co właściwie logiką jest Skoro mamy różne logiki, a z tym różne rozstrzygania problemów za pomocą owych logik, czyli różne (nawet sprzeczne wzajemne) ustalenia za pomocą logiki czynione, to widać z tego, że logika nie jest ostateczna. Logika z resztą się rozwija, więc być może logika za 100 lat (któraś ze ścieżek rozwoju) rozwiąże się jakąś klasę spornych problemów, nierozwiązywalnych dzisiaj. Ale będzie to inna logika, niż ta dzisiejsza, czyli o dzisiejszej logice powinniśmy powiedzieć, iż nie była w pełni skuteczna.
Powód 6 - okoliczności, że SKĄDŚ LOGIKĘ TRZEBA WZIĄĆ I JAKOŚ UZASADNIĆ - więc coś musi być przed nią, a owo coś, dopiero nam uzasadni logikę, czyli jest wyższe ponad tę logikę, ona sama jest niewystarczająca.
Powód 7 - tym co logika ostatecznie ustala, jest NIESPRZECZNOŚĆ Z ZAŁOŻENIAMI. a nie prawdziwość - jeśli założenia będą błędne w kontekście opisywanej rzeczywistości, ale rozumowanie z tych założeń będzie logicznie poprawne, to logika (przynajmniej ta matematyczna) nie będzie w stanie wykryć owej błędności.
Powód 8 - logika bez założeń nie ma na czym działać, jest bezużyteczna - logika założenia weryfikuje tylko pod kątem ich WZAJEMNEJ NIESPRZECZNOŚCI, jednak nie jest w stanie założeń "produkować". To z kolei oznacza, że coś innego założenia produkuje i dopiero z tym czymś logika może funkcjonować, czyli logika nie jest samodzielna w swoim działaniu.
Powód 9 - Logikę i tak stosują OMYLNI LUDZIE, czyli błędy na poziomie populacji ludzkiej nie będą przez logikę wykryte Choć w dzisiejszych czasach można pewne podstawowe logiczne sprawdzenia zautomatyzować komputerowo, jednak dotyczy to tylko przypadków ściśle zestandaryzowanych, prostych. Poza tym i tak osąd poprawności tych automatycznych działań będzie oceniony przez ludzi, czyli błędny z ich udziałem będą niewykrywalne.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 0:35, 20 Lut 2022, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31367
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 13:33, 20 Lut 2022    Temat postu: Re: Dziewięć logicznych powodów niewystarczalności logiki

W podsumowaniu tych 9 punktów postanowiłem napisać taki luźny esej o logice. Wydaje mi się, że ma on szansę być użyteczny w ułożeniu sobie podstawowej idei prawdy, rozumowania, sensu no i oczywiście tego pomysłu na zarządzanie prawdziwością, jaki jest zawarty w idei logiki.

Logikę chyba można widzieć jako PROPOZYCJĘ WYCHODZENIA POZA ARBITRALNOŚĆ i dowolność rozumowania.
Niejako "przed logiką", czyli wtedy, gdy rozumujemy czysto intuicyjnie, gdy jesteśmy jeszcze "jak zwierzątka", które patrzą na zdarzenia i po prostu biorą to, co im do głowy przyjdzie (intuicja), nie ma żadnych ŚCISŁYCH REGUŁ. Przed logiką każdy może sobie stwierdzić cokolwiek i "tak ma być". Inna osoba może stwierdzić coś przeciwnego, ale ponieważ nie ma tu żadnych ustalonych reguł, żadnych zobowiązać do uznawania czegokolwiek, to owa osoba może sobie uznać dokładnie odwrotnie daną rzecz. Bo kto jej zabroni?

Tu mamy to bardzo fundamentalne pytanie: kto mi zabronić stwierdzić dowolną rzecz?
Przed logiką arbitralność jest pełna, mamy absolutną dowolność. Mamy też totalny brak szans na uzgodnienie czegokolwiek, bo gdy jeden twierdzi "A", a drugi twierdzi "nie A", to każdy stwierdza wyłącznie w oparciu o własne przekonanie i intuicję, a tam wszystko jest takie, jak on widzi, czyli nie ma najmniejszego powodu, aby się wycofać ze swoich stwierdzeń.
Bo przecież: widzę świat dokładnie tak, jak go widzę! Nikt nie widzi świata "nie sobą", czyli nie ma jak zaprzeczyć sobie, bo nie ma ku temu podstawy!
Chyba że...
Chyba że jednak w głowie stwierdzającego POWSTANIE WĄTPLIWOŚĆ.

Siłą konstytuującą logikę jest AKT WĄTPIENIA, czy to co mi się jawi, jest wszystkim na dany temat.
W szczególności jeśli inna osoba, jeśli jakiś taki "drugi ja" wyraźnie sugeruje swoją odmienność spojrzenia na daną sprawę, to wątpliwość się umacnia. Powstaje powód ku temu, aby rzecz PRZEMYŚLEĆ JESZCZE RAZ, MOŻE PRZEMYŚLEĆ NA NOWO.

Logika w dalszym kroku powstaje jako KONIECZNOŚĆ PRZEMYŚLENIA PONOWNIE, POSZUKUJĄC ALTERNATYW dla pierwotnego stanowiska.

Ale tu pojawia się problem: jak wyrwać się ze "studni myślowej" tego, co mi się jawi teraz?
Przecież to co mi się jawi, jest właśnie tym, czym myślę - właśnie to "jest"... :think:

Tu powstaje pomysł na to, aby wprowadzić IDEĘ SPÓJNOŚCI.
Idea spójności jest postulatem, który nakazuje wiązać jedne jawienia się, przekonania z innymi, które jakoś wiązałyby się z danym zagadnieniem.
To jest kolejny fundament, na którym ostatecznie stanie logika: celem jest widzenie rzeczy SPÓJNIE, czyli NIECHAOTYCZNIE.
Oczywiście uznanie, iż chaos ma ustąpić spójności samo jest arbitralne. To jest zatem osobisty wybór każdego umysłu, każdej rozumującej osoby. Ku czemu się kieruję?
- ku spójności, czyli wygrzebywaniu się z chaosu
czy
- ku arbitralności, ku swobodzie uznawania rzeczy w każdym przypadku dowolnie, nawet totalnie kapryśnie.

Spójność czy kapryśność uznawania rzeczy - oto jest pytanie!
W tym schemacie ja osobiście postrzegam dyskusje, ale też i ogólnie zmagania ludzkości z zagadnieniem prawdy - każdy musi zająć stanowisko w powyższej kwestii.

Jeśli wybierzemy spójność jako paradygmat obowiązujący, stracimy jakiś rodzaj wolności, a na pewno swobody uznawania rzeczy w dowolnie wybrany sposób. Z tego wyboru powstanie rodzaj ZOBOWIĄZANIA, pojawi się SAMOOGRANICZENIE, ramach którego nie wszystko będzie mi dozwolone!
Dla niektórych to będzie trudne od strony mentalnej. Dla niektórych nakładanie sobie owego "kagańca" jakim jest podległość regułom rozumowania wydaje się mało sensowne. Po co mi to? - pomyśli taka osoba, która chce zawsze stwierdzać swoje, która nie ma zamiaru się podporządkowywać regułom.
A jednak życie stwarza powód, dla którego owo samoograniczenie może jawić się jako celowe.
Tym powodem, który skłania ku samoograniczeniu uznawania rzeczy jest konstatacja, że zbyt daleko posunięta swoboda uznawania rzeczy sama bywa problematyczna, niekomfortowa.

Tu dotykamy PROBLEMU NATURY UMYSŁU. Nasz umysł posiada bowiem tę właściwość, iż JEST ZANURZONY W CHAOSIE, niejako wyrasta z tego chaosu. Umysł funkcjonuje w nieprzewidywalnych interakcjach ze światem,
A więc umysł musi się zmierzyć z chaosem. Jeśli do chaosu interakcji ze światem umysł dołoży jeszcze chaos własnej arbitralności, która uznawać chciałaby wszystko bez jakichkolwiek reguł, to owej dawki chaosu umysł może nie przełknąć.

Tu zatem warto jest postawić tezę i ja ją stawiam: naturą umysłu jest wykraczanie poza chaos!
Inaczej mówiąc, umysł jest właśnie po to, aby chaos opanowywać. Właściwie to więcej: umysł definiuje sam siebie jak to coś, co chaos potrafi opanowywać!
Czyli umysł poszukuje reguł. I takim zbiorem reguł (propozycją, w sumie niczym absolutnym, choć oczywiście wartym rozważenia) jest LOGIKA.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31367
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:08, 22 Lut 2022    Temat postu: Re: Dziewięć logicznych powodów niewystarczalności logiki

Jak można uzyskać efekt odbicia się ponad chaos, jeśli startujemy od tej problematycznej sytuacji, że wszystko postrzegamy subiektywnie?

Odpowiedzią jest: poprzez cofnięcie swojej arbitralności za pomocą skonstruowania ograniczenia, które by nas ZOBOWIĄZYWAŁO!

Dopóki mamy pełnię władzy w uznawaniu rzeczy, dopóki jesteśmy sędziami we własnej sprawie, dopóty nie mamy prawa uznawać, iż nasze ustalenia mają zasięg szerszy, niż nasze własne mniemania.
Dlatego jedyną drogą prawdziwej zasadności jest samoograniczenie.

Sytuację można porównać do przypadku, gdy mamy konstruktora, który buduje autonomicznego robota. Robot ma sam sobie poradzić przechodząc przez ścieżkę, na której czekają go różne wyzwania - pokonać wzniesienie, ominąć przeszkodę. Robot funkcjonuje poprawnie, jeśli SAM sobie poradzi. Konstruktor dowiedzie swojej kompetencji jeśli NIEZALEŻNE czynniki włączone w układ nie zdestabilizują roli, którą ma wykonać robot.
Podobnie jest z zagadnieniem poprawności prawd o znaczeniu ogólnym - są one poprawne, jeśli coś je potwierdza NIEZALEŻNIE OD SAMEGO STWIERDZAJĄCEGO.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin