Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37375
Przeczytał: 64 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:09, 12 Lis 2025 Temat postu: Emocje, pesymizm i tabletka radości |
|
|
Emocje pełnią kognitywistyczną funkcję szybkich ewaluatorów tego, co dociera do świadomości. Najczęściej owej ewaluacji towarzyszy też silna sugestia jakiejś formy zadziałania. Emocja ocenia powierzchownie, nie kalkuluje, tylko (najczęściej) z pobieżnego wrażanie, pierwszego osądu, daje szybką odpowiedź - ocenę.
Jest jeden rodzaj emocji wyjątkowy pod tym względem - niepewność, frustracja, rozterka też są formą emocji, a akurat one trwają, procedując samą percepcję braku decyzji.
Zastanawiam się nad moimi emocjami, bo najczęściej one "dają mi w kość". Mało mam emocji pozytywnych, większość jest negatywna. To wynika z pewnej formy pesymizmu. Pesymista nie spodziewa się, że w przyszłości będzie dobrze, lepiej, więc raczej ma emocje pełne niepokoju, ciągle jest dźgany dręczącym "co się zdarzy? - Pewnie nic dobrego...".
Czy jednak chciałbym mój pesymizm zamienić na optymizm za pomocą np. wzięcia sobie tabletki, która jakoś automatycznie poprzestawia mi postawę psychiczną wobec świata?...
- Nie chciałbym. Ten mój pesymizm jest mój, on wynika z tego, jak rozumiem rzeczywistość, więc nie chcę nic w tym "majstrować" w sposób sztuczny.
Pesymizm w moim odczuciu może być pokonany poprawnie jedynie poprzez wybudowanie w sobie wewnętrznej mocy.
Jeśli opanuję to, co sprawia mi problem, to wtedy źródła pesymizmu wyschną, a moje problemy rozwiążą się trwale. Gdybym miał sobie brać tabletkę, taki psychiczny "środek przeciwbólowy", to bym zakłócił swoje postrzeganie świata, zaczął zakłamywać jego odczyty i w końcu stoczył się w błędne osądy i słabość.
|
|