Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Lojalność wobec swoich kontra prawda

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31260
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:18, 09 Mar 2021    Temat postu: Lojalność wobec swoich kontra prawda

Jednym z najbardziej podstawowych zagadnień światopoglądowych jest według mnie postawienie sobie przed mentalnymi oczami kwestii prawdy. Czym prawda dla mnie jest?
Uświadomienie sobie własnego stanowiska w omawianej kwestii jednocześnie ilustruje jakoś odpowiedź na pytanie: czy warto jest mieć UŚWIADOMIONY światopogląd?
Moją odpowiedzią tutaj byłoby zatem: tak, warto jest mieć światopogląd, czyli warto sobie uświadomić to, jakie traktowanie świata jest zgodne z nami, z naszą naturą, zaś jednym z ważniejszych powodów w tym względzie jest zajęcie wewnętrzne jasnego stanowiska w kwestii: czy za prawdziwe uznaję to, co niezależne od więzów lojalnościowych, identyfikowania się z jakąś grupą, czy to, co wynika z obiektywnych przesłanek?

Aby nie teoretyzować w nieskończoność oprę się o przykład. Niech to będzie coś typowego. Oto ostatnio ktoś mnie oskarżył (nie pierwszy z resztą raz), że moje rozumowanie jest "lewackie".
Jaki jest mój odbiór tego zarzutu?
- W zasadzie - w moim systemie wartości i rozumienia świata - jest to dla mnie ŻADEN ZARZUT. Gdyby ktoś mi zarzucił, że moje rozumowanie jest "prawackie" też bym się na to jedynie wewnętrznie zaśmiał. Gdyby ktoś przypisał moje rozumowanie do frakcji wesołych cyklistów, to też mi owo przypisanie wisi kalafiorem.
W moim świecie wartości prawda, ale też jej reprezentant w umyśle, jakim jest poszukujące obiektywizmu rozumowanie, nie ma właściciela, nie ma praw autorskich.
To co prawdziwe tym się właśnie charakteryzuje (z samej idei prawdy), że jest bez względu na osobę.
Więcej! Zachodzi zależność odwrotna:
Tylko takie coś, co jest bez względu na osobę może być uznane z "prawdziwe"!

Inaczej mówiąc, jeślibym miał głosić cokolwiek prawdziwie, to będzie to tak samo obojętne wobec lewactwa, jak i prawactwa, jak i marksizmu, jak i tomizmu, jak i postmodernizmu. Tzn. podobieństwa mogą być z którymś z tych kierunków - tendencji, ale w ogóle nie zamierzam się owymi podobieństwami przejmować, bo tak to w świecie myśli jest, że nie sposób jest chyba dziś skonstruować poglądu, który tak zupełnie do niczego nie byłby podobny. Zawsze, gdy coś przedstawimy, da się dopatrzyć podobieństwa, może powinowactwa do jakiejś tam wcześniejszej myśli, kierunku, sposobu patrzenia na świat.
Podobieństwo do czegoś tam każdej mojej myśli, każdego poglądu zawsze więc będzie. I tak ma być! To, czy ktoś się dopatrzy tego podobieństwa do lewactwa, czy do prawactwa, czy marksizmu, czy postmodernizmu, czy racjonalizmu, czy idealizmu - to będzie jego odbiór, jego opinia, którą mogę nawet podzielić, ale też nie zamierzam się tym przejmować.
Bo generalnie odrzucam ideę, w ramach której jakieś tam sposoby rozumowania, idee miałyby zostać zawłaszczone - czy to przez lewactwo, czy prawactwo, czy cośtamactwo.
Nie aspiruję do żadnego kierunku, w którym jacyś ludzie się gromadzą, aby razem w nim iść, eksplorować go. ZDRADĄ PRAWDY byłoby - w moim systemie wartości - ju samo przejmowanie się, z intencją wyraźnej możliwej zmiany moich przemyśleń, że oto mój pogląd spodoba się bardziej tym, a mniej owym.
Uznawanie słuszności tez na zasadzie lojalności wobec jakichś tam grup, kierunków myślenia, narodów, frakcji, grup interesów, stronnictw politycznych, czy religijnych uważam za zdradę prawdy.
Poprawne rozumowanie nie może mieć względu na osobę, względu na lojalności, względu na emocje, na motywy finansowe, na pochwały czy nagany ze strony ludzi z lewa, albo i z prawa, ludzi z góry, albo i z dołu. Po prostu człowiek prawdy jest trochę tak, jak to w Biblii jest mowa o Duchu Świętym
Ewangelia Jana napisał:
(8) Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha.

Rozszerzam tutaj to "nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża" na poglądy, na te wszystkie ludzkie systemy zmuszania umysłów do uległości.
Bycie uległym wobec ludzkich sentymentów, zamiast bycie uległym paradygmatowi poszukiwania obiektywnej prawdy jest zdradą prawdy, jest kłamstem.
Kłamstwo jest zawsze oznaką jakiejś słabości.
Uleganie jakiejś grupie ludzi, przypodobywanie się komukolwiek, poszukiwanie z kimkolwiek wspólnoty zamiast obiektywnego oglądu sprawy jest słabością i ścieżką kłamstwa.
Wyobraźmy sobie, że mamy wykonać rachunek - dodać 2 do 3.
Czy gdyby liczba 5 była przez jakąś tam grupę przypisana do lewactwa, a 6 do prawactwa, to czy lewak wykonując powyższy rachunek miałby szansę stwierdzić prawdę (bo jemu lojalność nie zabrania mieć w wyniku 5), a prawak - bojąc się, że wynik jest niepolityczny, miałby uznać, iż tym wynikiem dodawania jest 6?...
- Tak pewnie mało kto by powiedział.
Ale nie jeden by tak "trochę" pomyślał. Niejeden, mając w głowie przypisanie owych liczb, do ludzkich grup lojalności, miałby tendencję do zakłamania arytmetyki w imię wsparcia swojej grupy.
Ludzie nieraz rzeczywiście tak rozumują. W niektórych - przesądnych - społecznościach pewne liczby mają na tyle naznaczone przesądami konotacje, że np. nie ma pięter z ich symbolem, winda nie jeździ na ten numer piętra, tylko od razu przeskakuje na następny.

Śmiesznym dla mnie jest uleganie takim przesądom, ale też podobnie śmiesznym dla mnie jest przejmowanie się, że ktoś mój pogląd nazwie "lewackim". Jeśli ktoś próbuje moje myślenie wcisnąć w jakiś kanał domyślnej lojalności wobec grupy tych, czy może onych, to powiem na to: zrobisz co zechcesz! Nie mam jak komukolwiek zabronić, aby to co mówię, czy piszę nie skojarzyło mu się z tym, czy z innym poglądem, kierunkiem myśli etc. W filozofii uznaję wolność myśli, a dalej równość kierunków filozoficznych. Marksizm dla mnie nie jest bardziej naznaczony niż inny kierunek - w żadną ze stron, czyli ani na plus, ani na minus. Na wszystko patrzę krytycznie. Żaden z kierunków myśli nie jest "mój", ani też żaden z kierunków myśli nie jest "przeciw mnie".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31260
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:51, 23 Mar 2021    Temat postu: Re: Lojalność wobec swoich kontra prawda

Gdy czytam typową dyskusję, to nieraz mam wrażenie, że dominującym typem argumentacji nie jest powołanie się na względy merytoryczne, lecz na jakieś "ja tak uważam, a wy powinniście to przyjąć", czy w bardziej społecznym ujęciu "my to twierdzimy, więc na tej właśnie zasadzie, że to twierdzimy odrzucamy to, z czym nasza grupa się nie zgadza, a promujemy to, co nasza grupa uznała za warte promowania"

Cóż jest wart argument z tego, że my tak twierdzimy, więc nasze musi być na wierzchu?
Widzę przyjęcie tego argumentu jako uzasadnione bądź nie w ramach dwóch przeciwnych paradygmatów.
Paradygmat społecznej słuszności, jako nadrzędny nad ustaleniami modelowymi, łączącymi znaczenia danego stwierdzenia, z szerszym kontekstem rozumowania. Kto (może nieświadomie) ten paradygmat stawia wyżej nad rozumowanie modelowe, ten w sposób dla siebie naturalny będzie argumentował właśnie na tej zasadzie: my tak twierdzimy, my mamy rację, a wy - przeciwnicy - jesteście gorsi, może wredniejsi, więc nie macie racji. Dla tej grupy dyskutantów argument z "my tak twierdzimy" jest zatem wartościowy, uzasadniony, może nawet główny w rozumowaniu.
odwrotnie względem uznania tego paradygmatu mielibyśmy
Paradygmat nadrzędności modelowania zagadnienia rozumem nad społecznymi przypisaniami, lojalnościami. Osoby uznające ten paradygmat będą uważały argumenty z przynależności, lojalności, walki o wyższą pozycję w grupie, walki o autorytet za mało istotne w porównaniu do analizy znaczeń, odniesień danego problemu. Dla grupy dyskutantów identyfikujących się z owym paradygmatem podejście w stylu "to jest słuszne, bo nasza grupa, ja i autorytety, które cenię tak uważają, czyli to musi być słuszne" jest mało wartościowe albo i bezwartościowe.

Patrząc na dyskusje można niejako zdiagnozować dyskutantów, który paradygmat uzasadniania jest im bliższy:
- Dyskutanci dający nadrzędność paradygmatowi społecznej słuszności, lojalności względem swojej grupy, zwykle starają się zignorować, pominąć, zdeprecjonować argumenty modelowe, oparte o analizę, a dyskusję sprowadzić do aspektu sporu personalnego, czy sporu pomiędzy stronnictwami, grupami ludzi. Ci ludzie też będą częściej stosowali odzywki ad personam - wszak w ich odczuciu taka odzywka W OGÓLE COŚ WNOSI do sprawy.
- Dyskutanci dający preferencję argumentom z modelowania zagadnienia rozumem, będą mieli skłonność do pomijania w argumentacji kwestii personalnych, a wyciągania na wierzch aspektów funkcjonalnych, poszukiwania zależności, skupiania się na same stronie merytorycznej zagadnienia. Ci raczej rzadziej użyją odzywki ad personam - wszak w ich odczuciu owa odzywka i tak nie ma większego sensu, jako że nie wnosi nic wartościowego do oglądu sprawy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin