Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Myślenie skrajnie życzeniowe

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31488
Przeczytał: 79 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:37, 30 Gru 2023    Temat postu: Myślenie skrajnie życzeniowe

Dyskusje jakie tu prowadzą na sfinii są dla mnie bardzo kształcące pod kątem analizy ludzkich charakterów. W szczególności ostatnio naszła mnie refleksja nad osobowością pewnego dyskutanta o skrajnie życzeniowym traktowaniu dyskusji i myślenia. Na tym przykładzie się wzorując mam kilka refleksji dotyczących tego jak życzeniowe myślenie w ogólności działa.
Skąd się bierze myślenie bardzo silnie życzeniowe?...
- Bierze się po pierwsze z braku DYSTANSU do spraw.
- Po drugie silnikiem tutaj jest potrzeba szybkiego efektu, bycia sprawczym, stawiania na swoim, bez analizowania przesłanek, poprawności. Pragnienie "ma być po mojemu i już!".
Dlatego tam, gdzie zwykły dyskutant zadałby sobie dość podstawowe pytanie kontrolne wobec intencji, którą ma gdy zabiera jakoś udział w dyskusji "czy aby na pewno tym sposobem osiągam swój cel?", życzeniowy dyskutant od razu ma ten miły dla siebie wniosek: ależ tak! Właśnie to się stanie, o co mi teraz w mojej intencji chodzi!

Dyskutant życzeniowy po prostu nie uruchamia opcji podstawowej kontroli, czy to, co robi, służy celom, które sobie wyznaczył. On z góry zakłada, że cele będą zrealizowane, bo na początku powziął taką myśl, że dane działanie ów cel zrealizuje.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Sob 21:07, 30 Gru 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31488
Przeczytał: 79 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 21:13, 30 Gru 2023    Temat postu: Re: Myślenie skrajnie życzeniowe

Michał Dyszyński napisał:
Skąd się bierze myślenie bardzo silnie życzeniowe?...
- Bierze się po pierwsze z braku DYSTANSU do spraw.
- Po drugie silnikiem tutaj jest potrzeba szybkiego efektu, bycia sprawczym, stawiania na swoim, bez analizowania przesłanek, poprawności. Pragnienie "ma być po mojemu i już!".

Jak z powyższego powinno wynikać, życzeniowość w myśleniu będzie silnie korelowała z ARBITRALNOŚCIĄ.

Dyskutant życzeniowy nie myśli o tym CZY to, co on pisze, ma sens. On od razu ma swoją konkluzję "tak! to ma sens! Tak przecież być musi! Przecież tak bardzo bardzo wszystko we mnie mi mówi, że tak musi być!".
Dodatkowym paliwem życzeniowego myślenia jest oczywiście silna emocjonalność. Emocje z zasady są silnie kierunkowe, stronnicze, wedle podejścia: ma być tak, jak emocja to wyznacza! Nie ma odwołań! Jeńców nie bierzemy!
Życzeniowo myślący będzie więc z uporem stwierdzał "to tak musi być!", "to tak jest!". Życzeniowo myślący z zewnątrz będzie odbierany jako osoba z "klapkami na oczach", silnie nieobiektywna, fanatyczna, jednostronnie widząca sprawy.
Ale życzeniowo myślący nie będzie w tym widział nic złego. Wszak, skoro on ma taką silną intencję, aby było to, co on chce, to tak przecież musi być...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31488
Przeczytał: 79 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:55, 31 Gru 2023    Temat postu: Re: Myślenie skrajnie życzeniowe

Myślenie życzeniowe jest właściwie w połowie emocją, a nie dyskursywnym myśleniem.
Wynika ono z NIEUŁOŻENIA SIĘ Z WŁASNYM PRAGNIENIEM SPRAWCZOŚCI.

Sprawczość jest paradygmatem podstawowym świadomości, jest założeniem niezbywalnym. Ale "nigdzie nie jest napisane", w czym właściwie mamy być sprawczy, co mamy "sprawiać". Osobowość, która zaniechała refleksji nad tym celem sprawczości, będzie realizowała sprawczość na celu, którego źródłem jest...
... nie wiadomo co!
Życzeniowe myślenie bierze cel działania bezrefleksyjnie - on "ma być", nie ma tu negocjacji, nie ma elementu dopasowania, ani najczęściej nawet sprawdzenia, czy ten cel jest rzeczywiście zrealizowany. Życzeniowo myślący jest cały pogrążony w "ja chcę! Ma być już teraz tak jak chcę! Ja chcę! Ma być już teraz tak jak chcę! Ja chcę! Ma być już teraz tak jak chcę!". Życzeniowca jego pragnienie niewoli i blokuje, ostatecznie zabierając mu sprawczość w jakimś szerszym rozumieniu.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31488
Przeczytał: 79 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 16:24, 31 Gru 2023    Temat postu: Re: Myślenie skrajnie życzeniowe

Michał Dyszyński napisał:
Myślenie życzeniowe jest właściwie w połowie emocją, a nie dyskursywnym myśleniem.
Wynika ono z NIEUŁOŻENIA SIĘ Z WŁASNYM PRAGNIENIEM SPRAWCZOŚCI.

W swoim czasie sformułowałem hipotezę, że jest sens widzieć ideę grzechu pierworodnego w ścisłym związku z problemem sprawczości i zyczeniowości, z jaką boryka się każda świadomość. Bo to jest właśnie owo coś, co każda świadoma osoba. Drzewo wiadomości dobra i zła, czyli symbol idea uznania "co jest dobre, a co złe" jest ściśle związane z tym, co dalej człowiek będzie chciał osiągać - ku dobru się kierujemy, od zła staramy się uchronić. Zatem sprawczość jest niczym innym, jak realizacją przekonań, jakie mamy na temat tego, co jest dobre, a co złe.
Myślenie życzeniowe jest skupieniem się świadomości na jakiejś ograniczonej wizji dobra - celu dla sprawczości.
Życzeniowo myślący zatrzymuje swoje moce poznawcze na jakimś pomniejszym celu (jakimś, subiektywnie rozumianym "dobru"), a dalsze rozpoznania nagina do owego celu. Tym samym osoba życzeniowo myśląca zamyka się na szerszy osąd spraw, także na spojrzenie na to, czy aby na pewno ten pierwotny cel, to uznane na jakimś etapie "dobro" wart jest realizowania. Życzeniowo myślący przyjmuje to za pewnik, że właśnie dla owego celu warto poświęcić obiektywizm, szanse na rozpoznanie wykraczające poza dotychczasowo uznaną wizję spraw.
Jednak w końcu rzeczywistość upomina się "o swoje", czyli o SZERZEJ POSADOWIONĄ PRAWDĘ. To, co dana osoba przyjęła z góry jako konieczne do realizacji ostatecznie okazuje swoją twarz - czym owo coś jest. Wtedy życzeniowo myślący sprawca, konfrontując to, co rzeczywiście osiągnął z tym nowym stanem świadomości, jaki się po owej realizacji ukształtował, bardzo często zrozumie, że nie tego chciał!
Ale wcześniej nie chciał słuchać ostrzeżeń!
Życzeniowo myślący, nie patrzył na to, co mu nie pasowało do jego wizji!
Życzeniowo myślący skupiał się na realizacji tego ograniczonego do pierwotnego życzenia celu!
A tu... masz to, co "chciałeś"... :cry:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31488
Przeczytał: 79 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:07, 01 Lut 2024    Temat postu: Re: Myślenie skrajnie życzeniowe

U podstaw myślenia życzeniowego jest wewnętrzny konflikt pomiędzy pragnieniem, aby coś miał pożądaną postać, a realnymi możliwościami, aby to się spełniło. Ludzie, którzy tak bardzo nie potrafią zaakceptować realiów, że muszą wymyślać sobie urojone wersje rzeczywistości, aby w ogóle funkcjonować w zetknięciu z danymi zagadnieniami, okazują szczególny rodzaj słabości. Odczucie "jeśli nie będzie po mojemu, to ja tego nie wytrzymam" jest tym źródłem zakłamania, jakie objawia się myśleniem życzeniowym.

Dlaczego niektórzy nie potrafią pogodzić się z rzeczywistością, realiami?...
Ja widzę tu dwie grupy powodów:
- powody w zakresie zdolności do modelowania, przetwarzania bardziej "logicznego"
- grupa powodów emocjonalnych, często instynktownych.

Problemy w zakresie logicznego myślenia mają np. osoby ze spektrum autyzmu. Czasem jak się rozmawia z kimś z tego rodzaju, to odnosi się wrażenie, że dla takich osób np. uświadomienie sobie wieloznaczności słów, pojęć, jest zadaniem ponad ich siły. Tacy ludzie ogólnie będą mieli problemy ze zrozumieniem czegokolwiek, co jakoś jest odmienne od ich sposobu myślenia, są skrajnie nieelastyczni w myśleniu.

Wśród powodów instynktownego zakłamywania rzeczywistości chyba na szczycie można by postawić pychę, czyli jakieś pragnienie osobistego wywyższenia, tryumfu, albo jeśli nie osobistego, to wywyższenia grupy, z którą dana osoba się identyfikuje. Ktoś, kto koniecznie musi być "lepszy" (czym by owa lepszość nie była) w relacjach z innymi ludźmi, oczywiście w końcu...
będzie lepszy, na tych zasadach, że ową lepszość ogłosi, a potem będzie starał się w to uwierzyć. W rzeczywistości jednak będzie to jego życzeniowa wersja, naginanie rzeczywistości do pragnień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31488
Przeczytał: 79 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 20:19, 01 Lut 2024    Temat postu: Re: Myślenie skrajnie życzeniowe

Z myśleniem życzeniowym zmaga się chyba każdy.
Ja też się zmagam z nim od lat. Analizuję od wielu lat, co przyjmuje w moich uznaniach spraw właściwie bez przesłanek, albo z przesłankami jawnie pozornymi, zastępczymi.

Co jest najbardziej typową przesłanką zastępczą przy myśleniu życzeniowym?
- Przesłanka z oceny personalnej głoszącego tezę, tak jakby teza jakoś "dziedziczyła" po np. negatywnej ocenie osoby głoszącej, także swoją prawdziwość, zasadność.
Zwykle to jest też tak, że sama ocena osoby jest też arbitralna, albo wręcz podświadomie dobierana pod tym kątem, że zostanie za chwilę użytą do oceny tezy, którą dana osoba zgłasza.
Spora część dyskutantów w ogóle nie widzi, że jest to błąd logiczny. Spotykamy np. na sfinii dyskutantów, którzy notorycznie jako "odpowiedź" na pewne zgłaszane tezy, wygłaszają tyrady personalnych krytyk pod adresem osoby, która owe tezy zgłaszała, a o samych tezach nawet się nie zająkną. Najdziwniejsze jest, że owe osoby zdają się wierzyć, iż tymi negatywnymi ocenami osób rzeczywiście polemizują z głoszonymi tezami. Potem nieraz się upierają, że przecież "odpowiedzieli" na argumentację w sprawie samych tez... :rotfl:

Tu oczywiście można zadać pytanie: po co w ogóle dyskutujesz z kimś takim, kto nie odróżnia dyskusji o sprawie, od nastawania na osobę. Przecież w zasadzie już przy pierwszym przypadku, gdy tak się zdarzyło (nooo... niech będzie, że przy drugim, może trzecim...) powinieneś grzecznie podziękować z uwagę do tej pory i olać kompletnie tak dyskutującego kogoś, zbanować go z osobistej listy partnerów, jako po prostu nienadającego się do poważnej dyskusji. Ale jak jest się niekonsekwentnym, to się potem ma za swoje i przychodzi uczestniczyć w dyskusjach absurdalnych, schizofrenicznych. :think:
Człowiek ma karę za własny brak konsekwencji w decyzjach.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 20:21, 01 Lut 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin