 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 15:03, 20 Gru 2017 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Chciałbym aby standardem odpowiedzi na moim blogu było odpowiadanie w dziale http://www.sfinia.fora.pl/komentarze-kretowisko-blogosfera,94/. Nie otwieram, póki co tematów, bo wyczuwam wciąż zagrożenie ze strony osób, które dyskutują w stylu mocno trolerskim, albo piszą mocno niezgodnie z moimi oczekiwaniami - np. bardzo odchodząc od tematu.
Temat nie na temat
Aby zaś całkiem nie zamykać bloga zakładam też "temat nie na temat". W nim nie oczekuję jakiejś znaczącej dyscypliny pisania, odpowiadania. W tym miejscu raczej nie zamierzam "się czepiać". Ale prosiłbym też o unikanie wulgaryzmów, czy bardzo napastliwego tonu dyskusji.
Dojrzewam ostatecznie do w większości zamkniętej formy mojego bloga
Jednak chyba chciałbym tego bloga, w tej części, gdzie prowadzę swoje główne filozoficzne rozważania, prowadzić w sposób dający mi maksymalną kontrolę nad treścią. Uświadomiły mi to te wpisy części kolegów, które były albo bardzo luźne, albo rozszerzające temat.
Z drugiej strony oczywiście jestem zainteresowany komentowaniem tego, co jest treścią dyskusji, rozważań. Problem w tym, że ostateczna wersja treści moich rozważań jest planowana jako MAKSYMALNIE ZWIĘZŁA merytorycznie. Oznacza to, że chyba w ogóle nie chcę w niej (piszę o ostatecznej wersji!) jakichkolwiek uwag pobocznych - szczególnie takich w stylu "głupio napisane", ale też i "mądrze napisane", albo "podobało mi się", albo "wczoraj doszedłem do wniosku, że z tym tematem jest jak z moją ciocią klocią...", jak też nawet słusznych myśli, ale ostatecznie tyczących się innych zagadnień (wtedy warto wydzielić je do zupełnie osobnego wątku).
Rozwiązanie jest następujące:
- dyskusja powinna się toczyć POZA GŁÓWNYM SFORMUŁOWANIEM TEMATU, gdzieś z boku.
Do głównego tematu powinny trafiać wyłącznie TREŚCI SKONDENSOWANE I MERYTORYCZNIE PRZEFILTROWANE pod katem ciągnięcia meritum sprawy.
Oczywiście nie wiadomo z góry, czy czyjaś uwaga nie rozwinie się - w ramach dyskusji - w kluczowe spostrzeżenie dotyczące tematu. Dlatego nie jest moją intencją ograniczanie samej dyskusji. Ona powinna toczyć się w warunkach swobody szukania koncepcji. Ale też te wszystkie "próby i błędy" nie powinny zaśmiecać głównego wątku. Bo nie wszystko co się tam wypisuje w toku szukania tej właściwej myśli ostatecznie jest warte poświęcania uwagi nowych słuchaczy.
Dlatego chciałbym dyskusję o jakichś sprawach z moich wątków prowadzić POZA TYMI WĄTKAMI. To, co z owych dyskusjach okaże się konkluzją, co będzie zwięzłe treściowo, PO WSTĘPNEJ REDAKCJI, przenosiłbym do zasadniczego tematu.
Ostatecznie chodzi o to, aby ktoś pragnący szybko dojść do sedna rozważań nie musiał przebijać się przez elementy niemerytoryczne - np. wzajemne przepychanki dyskutantów, luźne skojarzenia, poboczne myśli. Mnie takie elementy zniechęcają do lektury, nieraz przez nie porzucam czytanie jakiegoś tematu, bo po prostu nie są dla mnie interesujące.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 15:07, 20 Gru 2017, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:07, 05 Lis 2020 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Spróbuję skupić się bardziej na blogowej części mojej sfinskiej FILOZOFICZNEJ pisaniny. Powody są w tym poście:
Michał Dyszyński napisał: | Zaczynam nową odsłonę swojej bytności na sfinii, polegającą na unikaniu tworzenia nowych tematów w działach ogólnie dostępnych. Przyczyną podstawową jest to, że nie bardzo udawało się mi sprowokować kogoś do dyskusji w tych wątkach. Pozostaje mi zaakceptować ów stan i nie zawracać nikomu głowy pisaniem dla wszystkich. Niech będzie jasne, że piszę dla siebie. To oczywiście nie oznacza, że odżegnuję się od dyskusji na tematy, które tu poruszam. Ale teraz owa dyskusja będzie musiała toczyć się albo po zainicjowaniu jej przez kogoś w DR, albo u mnie w wątkach pomocniczych - otwartych do dyskusji, albo poprzez przysyłanie mi uwag na priva. Dodatkowym powodem skupienia się bardziej na moim blogu jest kwestia archiwizacji. Ponieważ obawiam się, że te moje różna zapiski w końcu szlag trafi w ramach jakiegoś padu forum fora.pl, to sobie archiwizuję wpisy. Ale nie chcę archiwizować całego forum sfinia. Teraz będzie mi łatwiej z tą archiwizacjąm bo ograniczę ją do określonego podzbioru stron, przestanę sobie zapychać dysk zawartością, która jest dla mnie nieistotna, a będę miał rodzaj gwarancji, iż zarchiwizowałem to, na czym mi zależało. |
Cały czas zachęcam do (merytorycznych) dyskusji ze mną, tylko teraz chciałbym odwrócić schemat początku takiej dyskusji. To już nie ja będę zagadywał do dyskusji na forach, gdzie jest ogólny dostęp, lecz to ktoś, np. opierając się na czymś co przeczytał u mnie na blogu, niechby zainicjował dyskusję gdzieś tam, a potem (jeśli ma taką ochotę) mnie do dyskusji zaprosił - np. wysyłając zaproszenie na priva. Sam będę się udzielał teraz głównie w cudzych wątkach, a w obszarze swojego bloga, będę inicjował nowe wątki, zarządzał nimi itp.
Deklaruję też wyjątek od powyższej reguły. Będę inicjował nawet tematy w DR ale tylko wtedy, gdy NIE BĘDĄ ONE WPROST FILOZOFICZNE i światopoglądowe. Zamierzam zagadywać, pisywać w działach np. "Świat nieożywiony" i "Świat ożywiony", czy w tych poświęconych twórczości.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 14:14, 05 Lis 2020, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 13:54, 29 Wrz 2021 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Takie małe moje dyskusyjne credo: Dyskutantów, dla których upór przy swoim jest pierwszą zasadą dyskusji, po których wszelkie argumenty spływają, bez względu na ich moc i rangę, traktuję jako epistemicznych mięczaków.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 13:23, 19 Paź 2023 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Takie małe moje dyskusyjne credo: Dyskutantów, dla których upór przy swoim jest pierwszą zasadą dyskusji, po których wszelkie argumenty spływają, bez względu na ich moc i rangę, traktuję jako epistemicznych mięczaków. |
Z góry też zastrzegam, że dyskutantami wypowiadającymi się głównie arbitralnie, ex cathedra, tonem nie znoszącym sprzeciwu umykam z dyskusji. Umykam, bo takich dyskutantów uważam za wadliwych, a do tego mocno męczących.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:01, 08 Lip 2024 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Uważam, że obowiązkiem intelektualnym dyskutanta jest DOCIEKANIE TAKŻE TRUDNYCH ASPEKTÓW SPRAWY. I chodzi o trudność nie tylko dla oponenta, ale dla siebie.
Z dyskutantami dyskutującymi na zasadzie "rozmawiamy wyłącznie o Twoich błędach i problemach, a o moich nie ma mowy" będę często po prostu kończył dyskusję. Nie akceptuję takiej postawy dwulicowości, cwaniaczenie poprzez stawianie spraw na zasadzie: będę się wyłącznie czepiał oponenta, a o niejasnościach czy problemach swoich przekonań dyskutować nie zamierzam. Taka nieuczciwa postawa wg mnie kwalifikuje dyskutanta do jakiejś formy dyskusyjnego bana, czy plonka.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 20:14, 08 Lip 2024 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Rozsądku i zdolności odsiewania manipulacji od sensownej argumentacji oczekuję nie tylko od moich bezpośrednich partnerów w dyskusji, ale też i od obserwatorów.
Z góry zastrzegam, iż nie zamierzam bronić swojego stanowiska na zasadzie "mój post negujący to, co napisał oponent, będzie zawsze na wierzchu", albo "nieustępliwie prostuję te głupie nadinterpretacje, jakie jakiś debil o mnie wypisuje". Nie!
Stoję na stanowisku, że debili, manipulujących cwaniaczków, każdy powinien się uczyć rozpoznawać samodzielnie. Będę sugerował jak takie manipulacje rozpoznawać, część z nich jawnie pokażę, ale na pewno nie wszystkie. Każdy ma swój rozum. Ja nie będę myślał za kogoś, podobnie jak ktoś nie myśli przecież za mnie.
Jeśli ktoś by oczekiwał, iż pomogę mu odsiewaniu bzdur od sensów za pomocą kreowania się na jakiegoś zwycięzcę, to się grubo myli. Zwycięstwo w dyskusji, nawet dominacja w dyskusji to śliska idea. Tak właściwie to chyba nie bardzo wiadomo, kto w dyskusji wygrywa, kto jest lepszy. A już ja wzgardziłbym samym sobą, gdybym miał "wygrywać dyskusje" na tej zasadzie bardziej się na moich oponentów wydzieram, czy byłbym bardziej upierdliwy jako oponent. Pod tym względem wręcz nakazuję sobie być przegranym.
Wartości intelektualne i przemoc mentalna nie są dobraną parą!
Wręcz jest odwrotnie - mądrość, prawda wolą łagodność, nienamolność, a nie okazywanie przemocy. Więc pozwolę sobie nieraz ostentacyjnie przegrać w tych sytuacjach, gdy widzę, że dyskusja zbytnio zabrnęła w postawy rywalizacyjne, w pokrzykiwanie na siebie, złoszczenie się. Jeśli tak jest, to odstępuję i przegrywa. Z zasady w takiej sytuacji przegrywam. I oczekiwałbym od mądrego obserwatora, że będzie w stanie odróżnić taki rodzaj przegranej od poddania dyskusji w sensie intelektualnym. Bo sam właściwie uznaję przeciwną zasadę - wg mnie intelektualnie przegrywa ten, kto się zbytnio zapędzie w przemocowe, upierdliwe, napastliwe traktowanie argumentacji. Ja traktuję tu "to prawdziwe zwycięstwo" na zasadzie: przegrał w rozumie ten, kto pierwszy odstąpił od siły argumentacji i posunął się do próby stosowania argumentu siły.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 12:45, 10 Sty 2025 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Diagnostyka wadliwości dyskusyjnej
Człowiek samoświadomy próbuje się kontrolować sam!
Czasami trudno jest rozpoznać to, że robimy coś dokładnie tak, jak to przed chwilą skrytykowaliśmy wobec wypowiedzi innej osoby. Aby nie stosować podwójnych standardów oceny, warto jest wyznaczać sobie TWARDE PUNKTY DIAGNOSTYCZNE.
O jednym takim twardym punkcie diagnostycznym tu napiszę - chodzi mi o unikanie wyrażania się za pomocą samych zdań twierdzących.
Po czym łatwo można poznać, że ktoś już "odleciał" mentalnie?...
- Bardzo często właśnie po tym, że dana osoba wszystkie swoje komunikaty formułuje w trybie: to tak jest!! To jest tak, a tamto owak! Tu musi być X! - przy czym mamy też kompletny brak uzasadnienia czegokolwiek. Tu się nic z niczym nie łączy, nic nawzajem nie wspiera. Każde stwierdzenie jest osobno, ale za to wielkim osobistym przekonaniem, wręcz z naciskiem w stwierdzaniu.
Właśnie tego pragnę uniknąć. Wręcz próbuję w sobie tego rodzaju tendencję rozbić! Narzucam sobie co jakiś czas kontrolę pod tym względem - czy czasem to nie jest tak, że formułuję swoje myśli, jakbym dekretował świat dobitnością stwierdzania o nim?...
A jeśli spotkam takiego partnera w dyskusji, który pod tym względem "odleciał"?...
Jeśli mój partner w dyskusji tylko stwierdza, stwierdza odgórnie, autorytatywnie dekretuje swoje?...
- To mam wobec niego gotową procedurę:
1. Uznać szybko, że to ktoś, kto jest bliski stoczenia się w oszołomstwo, więc z zasady raczej nie spodziewać się po takim przez niego stawianiu spraw rozumu i sensu. Chodzi i przyblokowanie tej emocjonalnej, empatycznej reakcji, która moglaby ulegać naciskowi emocjonalnemu ze strony naszego oszołoma (jest takie zagrożenie, bo reagujemy często bezwiednie, emocjonalnie, nielogicznie).
2. Po paru uprzejmych monitach ze swojej strony, aby jednak "odlatujący w dekretowanie" raczył czasem coś uzasadnić, odpowiedzieć na wątpliwość, rozwinąć punkty niejasne, gdy jednak to nie odnosi skutku, ODPUŚCIĆ SOBIE TAKIEGO MYŚLOWEGO DESPOTĘ.
3. Dalsza część procedury polega na tym, aby grzecznie (! Bo wikłanie się w spory z takimi despotami to czysta strata czasu i energii), zamykać taką dyskusję.
4. A na koniec jeszcze procedurę należałoby uzupełnić o samokontrolę - jeszcze raz przyjrzawszy się krytycznie własnym wypowiedziom należałoby wyśledzić GDZIE (gdzieś się zapewne taka wpadka znajdzie) ja sam się nie upilnowałem i robię z siebie podobnego głupka, jak ten, który zaciekle dekretuje swoje intuicje, zamiast krytycznie myśleć...
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 12:50, 10 Sty 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Wto 17:11, 18 Mar 2025 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Po ostatnim wyskoku Semele, która znowu w moim wątku tematycznym rozpoczęła umawianie się na spotkanie w realu, przyjmuję domyślną zasadę zamykania wątków. Będę je otwierał po zasygnalizowaniu konkretnej osoby, że chce się w nich (merytorycznie, W ZGODZIE Z TEMATYKĄ) wypowiedzieć. Mogę też przekleić czyjeś uwagi z postu na priva, albo z wątku, który już jest odblokowany.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 12:03, 20 Mar 2025 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Mój blog jest pomyślany do dyskusji O IDEACH. Nie jest (raczej) przeznaczony do dyskutowania o osobach, nie jest forum plotkarskim.
Czasem odniesienia do osób w tematach o ideach się pojawią, ale wtedy mają one rolę pomocniczą, służą zilustrowaniu czegoś, co pomoże zrozumieć ideę.
Jest kilka wątków o otwartym charakterze - tam dyskusja o osobach, zamiast o ideach nie będzie przeze mnie wrogo traktowana. Ale ma być tu porządek, czyli będę się upierał przy tym, aby tam, gdzie temat dotyczy idei, skupiać się na idei, a nie na osobie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 11:43, 05 Kwi 2025 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Osoby umieszczające w wątkach tematycznych linki do artykułów, filmów na YT, szczególnie tych, które zawierają jakieś dłuższe treści proszone są o poinformowanie NA CO PRAGNĄ ZWRÓCIĆ UWAGĘ, gdy wstawiają do tematu ów link.
Zastrzegam, że linkowanie treści o wielu znaczeniach/tezach BEZ WYJAŚNIENIA O JAKI ASPEKT SPRAWY danej osobie chodzi, mogą być (często będą) traktowane jako spam.
To związane jest z pewnym paradygmatem, jaki u mnie w dyskusjach jest domyślnym - KONKRETYZACJI MYŚLI. Ja nie dyskutuję "w cały świat", tylko O KONKRETNYCH MYŚLACH/tezach, ideach.
Dlatego wszelkie rady w dyskusji typu "przeczytaj sobie książkę X" itp. traktuję jako najczęściej bezwartościowe. Zabranie udziału w dyskusji powinno być Z JAKĄŚ MYŚLĄ, z wyjaśnieniem, na co ktoś zwraca uwagę, może co go poruszyło, którą tezę uważa za wartą dyskusji.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 14:15, 29 Maj 2025 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Od dyskutantów "na poziomie" oczekuję zdolności zdystansowania się od potrzeby rywalizowania, od pragnienie jakiejś personalnego pokonania oponenta.
Jeśli ktoś pod tym względem nie daje rady, jeśli ma problem ze skupieniem się po prostu na dyskutowanym zagadnieniu, jest przeze mnie uznawany za dyskutanta dopuszczonego przeze mnie do dyskusji "na obniżonych zasadach" - warunkowo, w pewnym sensie "w drodze łaski". Ale dyskutant niezdolny do panowania nad instynktem rywalizacyjnym z zasady nie jest traktowany jako zaufany, jego osądy z góry będą przeze mnie uznawane za domyślnie ułomne.
Intelektualne, obiektywizujące, poszukujące prawd uniwersalnych rozumowanie nie jest dla każdego w tym znaczeniu, że jest umiejętnością relatywnie trudną, którą trzeba sobie dopiero wypracować, w pewnym sensie nawet wywalczyć tej instynktowności, jaka jest nam dana na start życia.
Ściślej: w innym sensie to intelektualne myślenie "jest dla każdego" w tym znaczeniu, że każdy jest powołany do doskonalenia się, czyli właśnie też do rozwoju swoich zdolności przekraczania dziedzictwa biologicznego, instynktów, żądz, zwierzęcej natury. Ale realnie patrząc na sprawę, trzeba przyjąć chyba powszechną obserwację, że wielu jest dopiero na początku swojej drogi doskonalenia się. I co, co dopiero raczkują w pozbyciu się swojej zwierzęcej, instynktownej natury po prostu tacy są, trzeba przyjąć, że ich osądy będą mało wiarygodne, że nie można na nich w większym stopniu polegać.
Jakoś trzeba odróżniać tych, którzy w myśleniu kierują się emocjami i chciejstwem, uprzedzeniami, czyli którzy nie są w stanie oceniać z dystansu, w trybie kontroli tego, co w nich myślowo się rodzi, od tych, którzy tę kontrolę, dającą szansę na diagnostykę błędów w swoich rozumowaniach zdobyli.
Dla mnie tym wskaźnikiem zdolności do samokrytycyzmu i obiektywizmu jest właśnie to, czy dana osoba umie odróżnić, działające na nich te dwie podstawowe tendencje:
- tendencja do rywalizowania, czyli traktowania dyskusji z priorytetem "musi wyjść na moje, bo to wywyższenie mojego ego jest celem"
czy
- tendencja do docierania do obiektywnej warstwy zagadnienia, która to warstwa z automatu jest przeciwna braniu pod uwagę aspektów pozamerytorycznych, a w szczególności jakichś tam ambicjonalnych potrzeb danej osoby.
Między tymi tendencjami NIE MOŻE BYĆ ZGODY, bo one są sprzeczne z natury rzeczy!
Jest albo - albo. Albo w istocie pytamy się o to "JAK JEST W RZECZY?" (aspekt skupienia się na tym, co wobec persony jest zewnętrzne), albo porzucamy, tę kwestię jak to jest w rzeczy, pytając w istocie KTO KOGO TU MIAŁBY POKONAĆ?
Jeśli zamiast pytać o to, jak to jest "w rzeczy", jak to jest w omawianym zagadnieniu, bo ciągle musi obsługiwać mentalnie kwestię "czy pokonam personalnie oponenta?", to taki ktoś z pewnością musi mieć osądy zaburzone właśnie tym, że ciągle porzuca ową "rzecz". Czyli to, co będzie stwierdzał na temat "rzeczy" jest mało wiarygodne - nie wiadomo, czy jego teza wynika z osądu przesłanek na temat rzeczy, czy może z zupełnie innego źródło - jakiegoś przeświadczenia, iż ten osąd wesprze jego ego, jego ambicję wygrywania.
Ponieważ nie mamy dostępu do samego myślenia w szczegółach, to nie jesteśmy w stanie ustalić, czy czasem nie doszło to takiej sytucji, gdy ów ktoś wyraźnie zdradzający zainteresowaniem promowania ego, jednak wzbił się na wyżyny swojego obiektywizmu i był w stanie poprawnie osądzać "rzecz". Tego nie ma jak ustalić, więc trzeba przyjąć bezpieczną wersję wstępnej oceny rywalizującego bezwiednie dyskutanta, jako taką, w której zapewne dochodzi do zakłóceń obiektywizmu, rzeczowości, bilansowania przesłanek w sposób nieuprzedzony. A skoro takie duże prawdopodobieństwo owych zakłóceń obiektywizmu występuje, to należy uznać, iż na start osoba zdradzająca swoje rywalizacyjne nastawienia, musi mieć osąd w jakiś sposób zaburzony, z dużym prawdopodobieństwem posiadających wadliwe przekonania.
Ten wniosek tu formułuję OGÓLNIE. Nikogo tu bezpośrednio nie atakuję. Stosować go zamierzam OGÓLNIE - czyli DLA KAŻDEGO JEDNAKOWO, niestronniczo. Jest prosta piłka: "zbytnio" rywalizujesz?... - Z automatu jesteś podejrzany o myślenie zafałszowane, nieobiektywne, czyli wnioski z takiego rozumowania są domyślnie niskiej jakości.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 12:11, 09 Cze 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35641
Przeczytał: 66 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 12:42, 09 Cze 2025 Temat postu: Re: Od autora bloga o blogu, zasadach i oczekiwaniach |
|
|
Kolejnym "obowiązkiem" dyskusyjnym, jaki w moich oczach konstytuuje dyskutanta na poziomie, jest ODNIESIENIE SIĘ do pytania, problemu, który został poprawnie intelektualnie postawiony.
Z tym jakże często jest problem, bo prawie że regułą jest, iż zadając trudne pytanie odnośnie koncepcji, którą ktoś przedstawia, dostajemy odpowiedzi zbywające, wymijające, nie na temat, a w gorszych przypadkach personalnie napastliwe, zniechęcające do dyskusji intelektualnej w ogóle. A tymczasem, jeśli ktoś wskazał w argumentacji ewidentnie słaby punkt, to należy rzecz wyjaśnić. Obowiązkowo to należy wyjaśnić - pod rygorem skwitowania koncepcji jako wadliwą, sprzeczną.
Choć...
... Życie wszystko komplikuje. Bo spotykam się co jakiś czas z dyskutantami, którzy ogłaszają moje liczne opisy koncepcji jako "sprzeczne", albo w inny sposób niepoprawne, choć w moim odczuciu te ich roszczenia są niezasadne. Jest tak w przypadkach gdy:
- Oponent NIE ZROZUMIAŁ, o co w moim przestawieniu chodzi, a wyciąga aspekt, który sam sobie umyślił jak "zawarty w mojej koncepcji", podczas gdy ja tym czymś w ogóle się nie zajmuję.
- Oponent forsuje ujęcie w ramach własnych założeń, które to założenia jak z kolei odrzucam, jako nieadekwatne do sprawy.
Tutaj warto zauważyć, że każda argumentacja ma w sobie zaszyte założenia, na bazie których w ogóle jest sprawa stawiana. Do tych założeń zaliczam przede wszystkim definicje i zakres obowiązywalności pojęć, uznanie (bądź nie) faktów, przyjętej metodologii. Najczęściej jest tak, że jeśli strony w dyskusji się nie zgadzają ze sobą, to powodem tego jest przyjęcie innych założeń i paradygmatów na start. Taką sytuację można (potencjalnie... bo nie z każdym się udaje takie dogadywanie) przynajmniej dogadać w tym sensie, że każdy przedstawia swoje założenia fundamentalne, a potem ewentualnie te założenia się porównuje. Dzięki zestawieniu sobie założeń - "tak twoich, jak i moich" - można ponownie dokonać oceny postawienia zagadnienia, a ostatecznie oceny całej koncepcji. I niejeden jako tako otwarty mentalnie dyskutant będzie skłonny jeśli nie zrezygnować ze starej swojej koncepcji w całości, to przynajmniej zmodyfikować jakiejś jej elementy.
Problem jest z ludźmi, którzy jeszcze się nie zorientowali, że założenia w ogóle czynią. Tacy ludzie w rozumowaniu "jadą na intuicjach", czyli za każdym razem oceniają każde zagadnienie "po luźnym, ogólnym uważaniu". Jest to podejście nieścisłe, najczęściej życzeniowe, maskujące sprzeczności w postawieniu sprawy. Ale jeśli z innych powodów dana osoba będzie zdeterminowana do obrony na zabój swojego sprzecznego stawiania spraw, to najczęściej nie da się z taką osobą dotrzeć w dyskusji do poziomu ustalenia, co, na jakich zasadach ona właściwie uważa, co konkretnie przyjmuje, a co odrzuca w swoim rozumowaniu.
Dlatego warunkiem jako tako konkluzywnej dyskusji jest samo zorientowanie się dyskutanta, że czyni on założenia w tej dyskusji, a dalej, że te założenia można sformułować, aby później poddać je ocenie, analizie.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|