Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35618
Przeczytał: 72 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pią 16:56, 27 Cze 2025 Temat postu: Osobowość stadna rywalizująca arbitralna - analiza MD |
|
|
Od dziesiątek lat analizuję sobie pewien rodzaj osobowości, z którą mnie moje życie zetknęło, wręcz naznaczyło mój rozwój emocjonalny, duchowy, intelektualny. Jedna główna osoba o tej osobowości była dla mnie szczególnie ważna, ale później w swoim życiu spotkałem kilka kolejnych osób, to bardzo podobnym profilu osobowościowym. Analizując jak taka osobowość mentalnie funkcjonuje, dokonałem w swoim życiu wielu przewartościowań, zmian w nastawieniu do świata i życia. Chcę tu przedstawić swoją analizę funkcjonalną owej osobowości - wyjaśnić jak jedne atrybuty psychiki takiej osobowości są ściśle powiązane z innymi atrybutami, a także już konkretnym zachowaniami, postawami, typem ocen i preferencji życiowych.
Osobowość stadna, która jest gniewna, arbitralna, emocjonalna, instynktowna w reakcjach, z tendencją dążenia do dominacji
Teza pomocnicza, którą też tutaj chcę uzasadnić, brzmi: osobowość o pewnym profilu (tutaj profilu stadnym) bazuje na względnie trwałych cechach emocjonalności, myślenia, ustalonych typach reagowania i postrzegania, tworząc wzajemnie się wspomagający system, o wyraźnej współzależności jego elementów składowych.
Temat zainicjuję dość luźnym opisem cech, reakcji, postaw życiowych omawianej osobowości, którą od tej pory będę skrótowo tutaj określał "osobowość stadna" (czasem precyzyjniej "osobowość stadna gniewna", albo "osobowość stadna rywalizująca"), choć z góry zastrzegam, że nie chodzi mi tu o każdy typ osobowości, o wyraźnie stadnych cechach, lecz o pewien szczególny typ stadności - związany mocno z rywalizowaniem, arbitralnością, tendencją do okazywania wrogości osobom, które by stadu zagrażały.
Osobowość stadna przejawia następujące charakterystyczne dla siebie zachowania i postawy:
1. W kontaktach z innymi ludźmi stawia sobie co chwila (bezwiednie, niewolniczo, bezrefleksyjnie) pytanie: kto wygrywa? Kto jest wyżej, a kto niżej w hierarchii? Owo wygrywanie jest tu właściwością pierwotną, czyli nie ma sensu pytać zdatnego PO CO właściwie chce wygrywać - on raczej wszelkie inne swoje cele i aktywności uzasadni potrzebą wygrywania.
2. Ceni sobie wladzę, stosunkowo łatwo akceptuje (usprawiedliwia, znajdując dla niej "ważne powody") przemoc w stosunkach międzyludzkich, bo z jednej strony upatruje ją jako konieczność w celu wyłonienia ośrodka władzy i herarchii w gupie, a z drugiej przemoc pelni funkcję testuje spójność grupy przez władzę zarządzanej.
3. Stadnym podobają się tzw. "silne osobowości", czyli jednostki twarde w kontaktach, zaznaczająco swoją wolę, chętnie wchodzące w konflikt (użyłem cudzysłów, bo sam niezbyt lubię to skojarzenie konfliktowości osobowościowej z ideą siły, sam postrzegam konfliktowość raczej jako objaw duchowej słabości)
4. Stadni optują za posłuszeństwem władzy, nawet jeśli owo posłuszeństwo koliduje z sumieniem jednostki. Co prawda stadny najczęściej nie przyzna się otwarcie, że popiera przemoc, krzywdzenie ludzi, ale w obliczu argumentu, że władcy w historii często dopuszczali się okrucieństw, czy zbrodni będą zmieniali temat, kluczyli, nie odpowiadali na ten argument, starając się stawiany im problem zamieść pod dywan, czyli próbując dalej forsować tezę, jak to bezwzględne posłuszeństwo jednostek władzy jest cnotą i niezbywalnym nakazem, a tamte zarzuty "jakoś tak", nie są przez stadnych brane pod uwagę.
5. Stadny w osądzaniu spraw jest ASYMETRYCZNY, a do tego instynktownie brzydzi się ideą równości, uznając równość, pełną wzajemną życzliwość i pomocniczość ludzi jako "zakłócenie naturalnego porządku", którego podstawą jest rywalizowanie i dominowanie silniejszych nad słabszymi.
6. Stadni, gniewni, rywalizacyjni ogólnie, gdy są skonfrontowani z jakimś logicznym, czy etycznym problemem uciekają się ataków personalnych na tego, który problem stawia. To jest zresztą w jakiś sposób spójne z ich profilem epistmicznym, który bazuje na idei prawdy powiązanej z arbitralnością i włądzą, a nie spełnianiem zasad, które działałyby obiektywnie, czy tak samo wobec wszystkich.
7. Stadni gniewni są dlatego tacy gniewni, że ogólnie często targają nimi silne destrukcyjne emocje. I w ich decyzjach to emocjonalne aspekty zyskują przewagę na rozumowymi.
8. Stadni skonfrontowani z jakimś trudnym problemem natury etycznej będą unikali klarownego rozstrzygania spraw. Wynika to ich odruchu obronnego, który posiłkuje się bardzo życzeniowym, arbitralnym żeglowaniem po intuicjach i emocjonalnym stawianiu spraw, dzięki czemu sprzeczności udaje się stadnemu jakoś godzić. Synkretyzm w sensie logicznym jest u stadnych wyrazistą cechą myślenia.
9. Arbitralność i idea prawdy u stadnych są bardzo ściśle powiązane z rywalizacją i miejscem w mentalnej strukturze dla przewodnika stada - wodza grupy. Bo domyślną aktywnością i celem dla osobowości stadnych jest zdobywanie i okazywanie swojej wyższej pozycji w stadzie. Arbitralność jest tu narzędziem i tym, "wokół czego się dzieje" mentalna aktywność stadnego. Idea prawdy pozostaje na usługach tego układu, bo ma potwierdzać stadne intuicje - zatem "prawda" w odczuciu stadnego jest tym czymś, co pochodzi od wyższej, dominującej jednostki, a co jest narzucane słabszym jednostkom. Prawda jest więc traktowana jako to coś, co jest ogłaszane w trybie "przyjmij bez wątpliwości i zastosuj się, okazując tak swoje posłuszeństwu stadu i jego liderowi". W intuicji osobowości stadnych prawdę się z zasady OGŁASZA ARBITRALNIE, Z NACISKIEM, AUTORYTATYWNIE (nie docieka się jej, nie doskonali, nie poprawia błędów w opisie, bo to by umniejszało rolę arbitralności, która jest clou epistemologii stadnych osobowości). Stadny będzie lekceważył związane z logiką rozumienia prawdy, związane z wypełnianiem się reguł weryfikacji, albo jako stwierdzenie spójności gloszonej tezy, z resztą uznanych przez siebie przekonań. Bo idea prawdy dla stadnych też jest stadna, a nie osobista - wynika z zależnosci grupowych, z walki o dominację, a nie z wewnętrznych, indywidualnych przemyśleń i decyzji jednostki.
10. Stadni walczą z przejawami indywidualności ludzi, cenią sobie hierarchię, rygor, sztywną strukturę społeczną, która bazuje na posłuszeństwie. Choć od tego wołania o posłuszeństwo stadni czynią dwa ważne wyjątki, nie stosując zasady posłuszeństwa wobec dominatorów - wodzów w stadzie i względem samych siebie. Co prawda stanie określą samych siebie nieraz jako "posłusznych", lecz "biada temu", kto zacznie dociekać, w czym konkretnie stadny jest "posłuszny". Takie pytania są wobec stadnego faux pas, więc ten albo zareaguje złością, albo "wyjaśnieniami", które wyraźnie będą jedynie wykrętami i mataczeniem. Bo stadny sam zwykle jest bardzo arbitralny, samowolny, życzeniowy, narzucający SWOJE zdanie, które (tak samo arbitralnie) co prawda życzeniowo nieraz połączy z hasłami głoszonymi w swoim stadzie, lecz sprzeciwi się próbom dociekania uzasadnienia, dlaczego właściwie to jest w istocie arbitralne potraktowanie sprawy, ma być rzekomym okazaniem "posłuszeństwa".
11. Ogólnie stadny nie będzie prawie niczego klarownie tłumaczył. Jeśli jakieś tłumaczenia wyprodukuje, to będą one chaotyczne, przesycone arbitralnością, życzeniowością, próbą zdominowania mentalnie drugiej strony, manipulacją. To nie będzie tłumaczenie zagadnienia od strony logicznej, lecz raczej twarda agitacja, domaganie się uległości, czasem powiązane ze straszeniem, gniewnymi, obelżywymi określeniami wobec pytającego.
12. Dla stadnych wizerunek ma o niego większe znaczenie niż logiczna i faktyczna istota sprawy. To, jak stadnego widzą, piszą, jak ktoś go określił jest dla niego niemal wszystkim, bo to przecież jest najważniejsze w kontekście zdobywania pozycji w stadzie. To, że może "jakaś tam obiektywna prawda" jest inna, niż to opiewa wizerunek dla stadnego jest drugorzędną sprawą. Dlatego dla stadnych są niezwykle ważne różne "światowe" atrybuty: stanowisko, tytuł, określenia w mediach, przyznane nagrody. Stadny też bardzo walczy o to, aby wyszło, że to on miał ostatnie zdanie - nawet jeśli to "jego zdanie" byłoby logicznie pustym wyrazem, albo powtórzeniem tego, co już było - dla stadnego wazne jest, że jest ono ostatnie, czyli że on "nie przegrał" (przynajmniej nie przegrał w tym wyścigu do bycie nie ostatnim wypowiadającym się).
13 Stadni z zasady są po prostu w myśleniu zwykle powierzchowni. Choć... tu są wyjątki, które najczęściej zwiazane są z tym, że W OBSZARZE ŚCISŁEJ FACHOWOŚCI, wielu stadnych będzie kompetentnych, nawet wybitnych. Powierzchowność stadnych odnosi się bowiem głównie do ocen "ludzkich", do kwestii moralności, głębszej logiki. Oprócz tego wielu stadnym nie sposób jest odmówić pewnej erudycji, świetnej pamięci, czasem swoistej charyzmy. Ale jak się głębiej przyjrzeć ich argumentacji, to w końcu wychodzi na jaw jej powierzchowność, życzeniowy i manipulatywny (nakierowany na stadność) charakter.
14. Stadni potrafią na swój sposób być wierni. Nawet bywają bardziej wierni, niż reszta populacji. Ta wierność jednak jest wiernością osobom, instytucjom, organizacjom, a nie ideom. O ideach stadni mają mętne wyobrażenie, więc nawet nie wiedzą, czym miałaby w ich przypadku być "wierność idei". To wynika z tego, że stadni tak silnie skupiają się na aspekcie personalnym, społecznym, tak priorytet umacniania stadności w nich się rozparł nad myśleniem, że już brakuje im mentalnych zasobów na to, aby dociekać czegoś głębszego, czegoś wyraźnie duchowego. Choć... wielu stadnych ma swoje intelektualne mocne strony. Nie są to całościowo mocne strony, ale kompetencje w wybranych dziedzinach.
Stadny w znacznym stopniu dlatego jest gniewny, konfliktowy, bo... jest stadny. A jest stadny, bo jest instynktowny. Zaś jest instynktowny, bo jest emocje i instynkty biorą w nim górę nad myśleniem, czyli zdolność panowania nad sobą, umiejętność wygaszania spływających na stadnego mentalnych sugestii, ma z reguły bardzo słabo rozwiniętą. Stadny nie wytłumaczy klarownie dlaczego (w sensie wskazania jakiegoś mechanizmu, dowiązania do znanych faktów, czy założeń modelowych) coś uznaje, bo on sam tego nie wie, to nie niego bowiem spłynęło z jego instynktowności, to nim zarządziło, a on nie dopuścił do refleksji nad źródłem tego zarządzenia. Stadni bowiem mają naturę niewolników (nieliczni łączą to z instynktem wodzowskim) - przyjmują uznania w swoim umyśle na zasadzie: wierzę tylko temu, co mnie (personalnie) dominuje.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 17:10, 27 Cze 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|