Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:36, 14 Kwi 2024    Temat postu: Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

Jacy to ludzie, z którymi NIGDY SIĘ NIE DA DOGADAĆ NA UCZCIWYCH WARUNKACH?
- To tacy, którzy nigdy nie odpuszczają, bo zawsze musi być na ich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:41, 14 Kwi 2024    Temat postu: Re: Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

Michał Dyszyński napisał:
Jacy to ludzie, z którymi NIGDY SIĘ NIE DA DOGADAĆ NA UCZCIWYCH WARUNKACH?
- To tacy, którzy nigdy nie odpuszczają, bo zawsze musi być na ich.

Jak to działa?...
- Po prostu działa to tak, że owi ludzie mają ZABLOKOWANĄ ZDOLNOŚĆ REFLEKSJI, związaną z pytaniem: w jakim znaczeniu druga strona mieć przynajmniej jakąś tam część racji?...
Niektórzy praktycznie nigdy tej myśli w sobie nie przywołują, tylko każdy element dyskusji traktują od strony zagadnienia: jak tu mogę sprawić, aby wyszło na moje?

Jeśli ktoś przystępuje do dyskusji wyłącznie od tej strony, aby wymusić uznanie swoich tez, to z nimi...
"nie ma dyskusji". Formalnie dyskusja "jest", bo się niby toczy, ale mentalnie, w sensie jakiegoś wzajemnego dostosowywania się, jej nie ma.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:11, 14 Kwi 2024    Temat postu: Re: Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

Po czym poznajemy ludzi, którzy nigdy nie odpuszczają?
A może ja jestem takim kimś, kto nigdy nie odpuszcza?...
- Każdy może sobie zadać te pytania:
- Kiedy ostatnio PRÓBOWAŁEM SIĘ ZASTANOWIĆ, czy czasem mój oponent nie ma racji?
Może godzinę temu... Wczoraj... Tydzień temu...
A może nie umiem podać ANI JEDNEGO PRZYPADKU, gdy w ogóle zadałem sobie takie pytanie: czy w czymś tu mój oponent czasem nie ma racji?...

Sądząc z przebiegu dyskusji z co niektórymi osobami, oni nie zadają sobie tego pytania NIGDY!.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:35, 14 Kwi 2024    Temat postu: Re: Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

Po czym można poznać dyskutanta, który nigdy nie odpuszcza, czyli jest betonem?...

Jest jeden bardzo wyraźny symptom - powtarzanie w kółko właściwie tego samego.

Normalna, konstruktywna dyskusja bywa sporem, ale w niej szermierka argumentami działa z użycie zarówno ataków i jak i wyraźnych parowań.
Dyskutant A zgłasza tezę T z argumentem bazowym AT1
Dyskutant B, zgłasza argument B1 przeciw argumentowi AT1
Dyskutant A ODPIERA argument B1, podając argument AT2.
Dyskutant B, zgłasza argument B2 przeciw AT2.

Zasadą jest, iż każdy argument powinien być jakoś ROZPATRZONY
Przy czym ważne jest, że
Nie jest rozpatrzeniem argumentu X powtórzeniem jeszcze raz jakiegoś swojego poprzedniego argumentu!
Po tym właśnie rozpoznaje się dyskutanta, który jest betonem, że POWTARZA W KÓŁKO własne argumenty, nie odnosząc się realnie do argumentów (nowych) przedstawianych przez stronę przeciwną. Czasem dyskutant - beton markuje odniesienie się do tych argumentów ZA POMOCĄ WMAWIANIA (rżnięcie głupa), że powtórzenie jeszcze raz tego samego własnego argumentu jest polemiką z NOWYM argumentem strony przeciwnej. Ale to jest tylko pozorowanie poprawnej dyskusji.

Więc jeśli ktoś chce przetestować, czy jego oponent jest betonem dyskusyjnym, to zrobi to skutecznie podając NOWY argument, na który powinna (w sytuacji, gdy oponent jednak odnosi się, czyli gdy nie jest betonem) się pojawić riposta NAWIĄZUJĄCA do tegoż nowego argumentu, a nie jedynie powtarzające stare argumenty własne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:47, 14 Kwi 2024    Temat postu: Re: Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

Dyskutowanie z podanymi argumentami uważam też za KWESTIĘ SZACUNKU do partnera w dyskusji.
Jeśli ktoś nie podejmuje realnie argumentów oponenta, tylko w kółko mantruje własne, ten jakby się już sam przyznał, że nie dyskutuje, tylko agituje, powtarza swój manifest z początku dyskusji. On też nie szanuje czasu i energii swojego oponenta. I zasługuje na to, aby zostać zignorowanym. Bo szkoda czasu na dyskusję z kimś, kto "nie rokuje", bo jest betonem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:22, 14 Kwi 2024    Temat postu: Re: Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

Z jakimi ludźmi ja unikam kontaktów?
- Ze wszystkimi, którzy ze mną POGRYWAJĄ.

Co traktuję za "pogrywanie"?
Przede wszystkim pogrywanie wiąże się z częstym STAWIANIEM MI WARUNKÓW I PRÓB ROZLICZANIA MNIE z tego tytułu.

Jak ktoś zaczyna rozmowę ze mną od "to ja ci dam to, ale ty mi daj tamto", albo "widzisz, tutaj jestem dla ciebie miły, więc domagam się od ciebie czegoś tam", to ja od razu sobie myslę: zaraz! Wcale się nie prosiłem o tę twoją łaskę, o te przysługi. Nie próbuj mnie tu rozgrywać na swoich zasadach.
Dodam, że w ogóle UNIKAM WSZELKICH UKŁADÓW I NADMIAROWYCH ZOBOWIĄZAŃ. Jak ktoś próbuje mnie wmanewrowywać w zobowiązania względem niego, to od razu mi się zapala czerwona lampka "coś ty tu koleś za dużo kombinujesz".

Relacje z ludźmi traktuję na zasadzie NIEWYMUSZONEJ I DOBROWOLNEJ. Niczego staram się nie obiecywać. Nooo... chyba że to rzeczywiście jest szczególnie wymagane. Ale jeśli czuję nadmiarowość, małą potrzebność wymagalności i obietnic, to unikam ich. A jeśli ktoś mnie próbuje w to wciągać, to unikam wtedy kontaktu z kimś takim. Tak mam.

Dlaczego takich układzików nie lubię?...
- Bo sam żadnych gier nie inicjuję, nie prowadzę. Staram się od początku do końca być transparentny, nie udawać, nie manipulować, nie rozgrywać ani uczuć innych ludzi, ani zobowiązań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5611
Przeczytał: 62 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 0:53, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Skoro to piszesz, to sugeruje że masz pewien problem w rozpoznawaniu takich osób za wczasu, zanim sprawią Ci dyskomfort. Po niektórych od razu może być widać że coś jest z nimi bardzo nie tak, tacy powinni być łatwi do zidentyfikowania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:10, 15 Kwi 2024    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Skoro to piszesz, to sugeruje że masz pewien problem w rozpoznawaniu takich osób za wczasu, zanim sprawią Ci dyskomfort. Po niektórych od razu może być widać że coś jest z nimi bardzo nie tak, tacy powinni być łatwi do zidentyfikowania.

Staram się nikogo nie skreślać z góry, nawet jeśli mam podejrzenia, że może byś toksyczną osobą. Poza tym są pewne układy przymusowe - np. rodzinne, w pracy, z której trudno jest zrezygnować. To nie jest takie proste, aby ułożyć sobie ludzi w otoczeniu wedle swoich oczekiwań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5611
Przeczytał: 62 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 1:24, 15 Kwi 2024    Temat postu:

Grunt to nie spodziewać się po toksycznych, zaburzonych psychicznie itp osobach, że będą normalni, uczciwi i tak dalej.

Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Pon 1:29, 15 Kwi 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21631
Przeczytał: 133 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 4:15, 15 Kwi 2024    Temat postu: Re: Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

Michał Dyszyński napisał:
Dyskutowanie z podanymi argumentami uważam też za KWESTIĘ SZACUNKU do partnera w dyskusji.
Jeśli ktoś nie podejmuje realnie argumentów oponenta, tylko w kółko mantruje własne, ten jakby się już sam przyznał, że nie dyskutuje, tylko agituje, powtarza swój manifest z początku dyskusji. On też nie szanuje czasu i energii swojego oponenta. I zasługuje na to, aby zostać zignorowanym. Bo szkoda czasu na dyskusję z kimś, kto "nie rokuje", bo jest betonem.


Zastanawiam się Michale czy to jest chrzescijanskie myślenie. Zapewne ja nie czuję tego ducha jednak daleka jestem od takiego myślenia. Może nie chodzi mi dokładnie o dyskusję a o rozmowę. Każdy człowiek chyba jest godny rozmowy?

Tak pisze o tym pewien ksiądz:
Cytat:

[link widoczny dla zalogowanych]


Można łatwo ocenić człowieka i go skreślić. Trzeba jednak uważać na taki sposób myślenia. Może on prowadzić do zgubnych skutków

Reszta przemyślen w linku.

Natomiast zgadzam się z Tobą, że nie można godzić się na ciągłe wykorzystywanie siebie. Jeśli jednak czujesz sie wykorzystywany i chcesz z tego powodu unikać relacji to może warto to przemyśleć. Tu pojawia się pojęcie asertywności. Bycie z kimś często jest trudne. Czy najlepszym wyjsciem jest pustelnia?
Piszę to bo sama przeżywałam i przeżywam te dylematy. Teoretycznie chrześcijanin powinien mieć łatwiej. :) :wink:

Ksiądz cytuje:

trzeba z góry założyć, że każdy dobry chrześcijanin winien być bardziej skory do ocalenia wypowiedzi bliźniego, niż do jej potępienia. A jeśli nie może jej ocalić, niech spyta go, jak on ją rozumie; a jeśli on rozumie ją źle, niech go poprawi z miłością; a jeśli to nie wystarcza, niech szuka wszelkich środków stosownych do tego, aby on, dobrze ją rozumiejąc mógł ją ocalić. (Ćwiczenia Duchowe, 22)


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 4:27, 15 Kwi 2024, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 10:51, 15 Kwi 2024    Temat postu: Re: Są ludzie, od których można tylko uciec, byle dalej...

Semele napisał:
Można łatwo ocenić człowieka i go skreślić. Trzeba jednak uważać na taki sposób myślenia. Może on prowadzić do zgubnych skutków

Znam osoby z mojego otoczenia, do których "nie dociera". Właściwie to prawie nic nie do dociera. Jeśli coś mówią, to mówią to, co na początku pomyśleli, ale nie ma z nimi dialogu, nie ma u nich zdolności do zmiany zdania, czy w ogóle przyjrzenia się nowym argumentom. Jest "nie, bo nie".
Z takimi, jeśli w ogóle miałoby się mieć relację, wszystko trzeba wywalczyć, bo oni tylko argument siły ostatecznie uszanują. Jak na ich "nie, bo nie", pojawi się przemożne "tak, bo tak", a owo "tak" będzie od kogoś silniejszego, to muszą się w końcu dostosować. Ale tylko w tym przypadku, tylko jeśli zostaną pokonani personalnie.
Choć może i nie należy nikogo skreślać. Nawet jeśli taki osobnik sto razy reagował tak samo toksycznie, to może za sto pierwszym razem coś się w nim zmieni? Choć to jest taka malutka szansa...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 23:42, 17 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21631
Przeczytał: 133 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:46, 17 Kwi 2024    Temat postu:

Może po prostu go nie zmieniać.
Niech sobie będzie taki jaki jest i taki jakim chce być.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:49, 17 Kwi 2024    Temat postu:

Semele napisał:
Może po prostu go nie zmieniać.
Niech sobie będzie taki jaki jest i taki jakim chce być.

Zmienianie kogoś można sobie darować. Ale jeśli to taki ktoś czegoś żąda, ma pretensję, upiera się, aby robić coś, co z naszego punktu widzenia jest nie do przyjęcia, to już jest inna sytuacja.
Szczególnie jeśli to jest nagminne, jeśli to on jest stroną aktywną, on się domaga, jemu trzeba ustąpić.
Wtedy jest jedna tylko możliwość uchronienia się przed takim prześladowcą - oddzielić się od niego fizycznie, wyrzucić z życia.
Tym, co chcą być w naszym życiu, warto jednak postawić pewien warunek: nikt nie rządzi - czasem ustępuje jedna strona, czasem druga, ale nie do przyjęcia jest sytuacja, gdy któraś ze stron reaguje zawsze "nie, bo nie".
Średnio ustępowanie powinno się wyrównywać. Choć oczywiście nie wiadomo jak to mierzyć, czyje ustępowanie jest ile warte. Bez dobrej woli, bez SZCZEREJ CHĘCI, czyli wczuwania się nawzajem w swoje potrzeby układa stanie się asymetryczny - z jednej strony despota, który tylko się domaga, a sam "nic nie musi", a z drugiej jego ofiara, która "ma się dostosować".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21631
Przeczytał: 133 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 3:43, 18 Kwi 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Semele napisał:
Może po prostu go nie zmieniać.
Niech sobie będzie taki jaki jest i taki jakim chce być.

Zmienianie kogoś można sobie darować. Ale jeśli to taki ktoś czegoś żąda, ma pretensję, upiera się, aby robić coś, co z naszego punktu widzenia jest nie do przyjęcia, to już jest inna sytuacja.
Szczególnie jeśli to jest nagminne, jeśli to on jest stroną aktywną, on się domaga, jemu trzeba ustąpić.
Wtedy jest jedna tylko możliwość uchronienia się przed takim prześladowcą - oddzielić się od niego fizycznie, wyrzucić z życia.
Tym, co chcą być w naszym życiu, warto jednak postawić pewien warunek: nikt nie rządzi - czasem ustępuje jedna strona, czasem druga, ale nie do przyjęcia jest sytuacja, gdy któraś ze stron reaguje zawsze "nie, bo nie".
Średnio ustępowanie powinno się wyrównywać. Choć oczywiście nie wiadomo jak to mierzyć, czyje ustępowanie jest ile warte. Bez dobrej woli, bez SZCZEREJ CHĘCI, czyli wczuwania się nawzajem w swoje potrzeby układa stanie się asymetryczny - z jednej strony despota, który tylko się domaga, a sam "nic nie musi", a z drugiej jego ofiara, która "ma się dostosować".


Nic dodać nic ująć. Jednak tu piszesz o sytuacji gdy jesteśmy już z kimś związani. Natomiast jesli jest to człowiek umownie mówiąc z ulicy, nie musimy po prostu sie angażować.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 8:37, 18 Kwi 2024    Temat postu:

Większość takich toksyków jest wredna dla innych, bo nie radzą sobie z własnymi emocjami i całą psychiką. Toksyk nie nauczył się ustępować, żyje w swoim świecie, w którym on jest tego świata pępkiem, ale jednocześnie bardzo chciałby POCZUĆ, ŻE INNI MU ULEGAJĄ. Mają mu ulegać, bo on wtedy odczuje ulgę wobec tej presji na emocje, że jest się słabym, że nie potrafi się dopasować do świata. Więc toksyk chciałby zrzucić całą odpowiedzialność za konflikt na drugą stronę - przecież to ta druga strona ma ustępować...

Na tej samej zasadzie Putin uważa, że powody do wojny z Ukrainą - bo to Ukraina ma ustąpić, skoro on chce, ją zająć... Nie ma opcji w drugą stronę - ustępują inni, a nie on.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21631
Przeczytał: 133 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 10:07, 18 Kwi 2024    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Większość takich toksyków jest wredna dla innych, bo nie radzą sobie z własnymi emocjami i całą psychiką. Toksyk nie nauczył się ustępować, żyje w swoim świecie, w którym on jest tego świata pępkiem, ale jednocześnie bardzo chciałby POCZUĆ, ŻE INNI MU ULEGAJĄ. Mają mu ulegać, bo on wtedy odczuje ulgę wobec tej presji na emocje, że jest się słabym, że nie potrafi się dopasować do świata. Więc toksyk chciałby zrzucić całą odpowiedzialność za konflikt na drugą stronę - przecież to ta druga strona ma ustępować...

Na tej samej zasadzie Putin uważa, że powody do wojny z Ukrainą - bo to Ukraina ma ustąpić, skoro on chce, ją zająć... Nie ma opcji w drugą stronę - ustępują inni, a nie on.


A my jesteśmy związani z Putinem czy nie?

Możemy coś z nim zrobić? Czy tylko sie go bać:wink:


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Czw 22:42, 18 Kwi 2024, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31343
Przeczytał: 96 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 12:18, 18 Kwi 2024    Temat postu:

Semele napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Większość takich toksyków jest wredna dla innych, bo nie radzą sobie z własnymi emocjami i całą psychiką. Toksyk nie nauczył się ustępować, żyje w swoim świecie, w którym on jest tego świata pępkiem, ale jednocześnie bardzo chciałby POCZUĆ, ŻE INNI MU ULEGAJĄ. Mają mu ulegać, bo on wtedy odczuje ulgę wobec tej presji na emocje, że jest się słabym, że nie potrafi się dopasować do świata. Więc toksyk chciałby zrzucić całą odpowiedzialność za konflikt na drugą stronę - przecież to ta druga strona ma ustępować...

Na tej samej zasadzie Putin uważa, że powody do wojny z Ukrainą - bo to Ukraina ma ustąpić, skoro on chce, ją zająć... Nie ma opcji w drugą stronę - ustępują inni, a nie on.


A my jesteśmy związani z Putinem czy nie?

Możemy coś z nim zrobić? Czy tylko sie go bać...i jęczeć jak owieczka :) :wink:

Postawa lęku jest bezcelowa. Toksyka nie powinniśmy się bać, lecz trzeźwo analizować sytuację, dobierając bez uprzedzeń strategię działania wobec niego. Strach jest często właśnie tym, czym toksyk się posługuje (nie każdy toksyk posługuje się strachem, niektórzy preferują nacisk poczuciem winy, jeszcze inni uwikłaniem w zobowiązania typu lojalnościowego i inne). Ale zdecydowanie tak jest, że spora część toksyków właśnie uczuciem strachu działa na swoje ofiary. Tymczasem strach paraliżuje myślenie, przez co blokuje szansę na wypracowanie sobie skutecznej strategii postępowania z toksykiem. Odrzucenie strachu, a przynajmniej zepchnięcie w swojej psychice na tyle głęboko, aby nie blokował skuteczności rozumowania, jest tym, co należałoby sobie wdrożyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin