 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35826
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:49, 07 Lip 2025 Temat postu: Socjalizowanie na siłę |
|
|
Spotkałem się w życiu z różnymi przykładami socjalizowania ludzi na siłę. Nieraz sam jestem socjalizowany w ten sposób, co może być związane z dobrymi intencjami, ale też niekoniecznie ma sens. Rozumiem takie praktyki, gdy są stosowane przez wychowawców wobec dzieci, bo może to niekiedy przynosić pozytywne efekty. Ale w przypadku dorosłych ludzi socjalizowanie bywa irytujące. Oto np. przychodzi ktoś i zarządza "no to porozmawiajmy teraz razem". Mi się wydaje to w znacznym stopniu wbrew "logice systemu", bo ja rozmawiam wtedy, GDY JEST TEMAT. Zachęcanie do "porozmawiania", w sytuacji gdy nie ma frapującego tematu do rozmowy, jest wymuszaniem na siłę czegoś, na co się nie ma ochoty, a wręcz co jest nieprzyjemne.
Ale są tacy animatorzy życia, którzy próbują nieraz innych "poprawiać" właśnie namawiając takiego "ogólnego" robienia czegoś, na co nie ma wewnętrznego zapotrzebowania.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35826
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 9:59, 07 Lip 2025 Temat postu: Re: Socjalizowanie na siłę |
|
|
Michał Dyszyński napisał: | Ale są tacy animatorzy życia, którzy próbują nieraz innych "poprawiać" właśnie namawiając takiego "ogólnego" robienia czegoś, na co nie ma wewnętrznego zapotrzebowania. |
Jest dość fundamentalna różnica pomiędzy dwoma postawami:
- postawa w stylu: robię coś, gdy widzę ku temu potrzebę, gdy pojawia się wyzwanie - cel do działania i to ten cel uruchamia w człowieku aktywność.
- postawa w stylu: to róbmy cokolwiek, byle razem.
Te postawy związane są w znacznym stopniu z typem psychiki. Psychika osób, które raczej odbierają ten świat, niż tworzą jakieś wewnętrzne impulsy do działania, zainteresowania będzie poszukiwała zewnętrznych źródeł inspiracji. Osoby tego rodzaju mają podejście "niech ktoś coś zrobi".
Ja siebie plasuje w innej grupie psychicznej - w niej to JA mam coś robić, a nie jakieś "ktosie". Dlatego nie oczekuję od ludzi wiele. Wręcz od jakiegoś czasu mam "wewnętrzny kurs" na eliminowanie różnych pasożytniczych relacji z ludźmi, ponieważ postrzegam je jako przeszkadzające mi w osiąganiu moich celów, rozpraszające. Wychodzę z założenia, że jeśli ktoś chce się socjalizować, to zapewne znajdzie sobie drugiego podobnego do siebie, który też na pierwszym miejscu potrzebę socjalizowania się odczuwa, ale to nie muszę być ja. Kandydatów do rozmów "tak sobie", rozmów de facto o niczym, bo i tak chodzi o to, aby raczej być razem, niż interesować się tematem samej rozmowy, najczęściej da się znaleźć.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35826
Przeczytał: 62 tematy
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 10:22, 07 Lip 2025 Temat postu: Re: Socjalizowanie na siłę |
|
|
Socjalizowanie wbrew woli socjalizowanego w skrajnych przypadkach może być formą przemocy. Za PRL-u socjalizowano ludzi przymuszając ich do uczestnictwa w imprezach organizowanych przez komunistyczne władze (np. w udziale w pochodzie pierwszomajowym). Można też zadać pytanie o nadmiarowe techniki socjalizowania w części religii, czy w innych organizacjach o strukturze związanej z władzą. W pewnych granicach socjalizowanie - nawet celowo animowane - oczywiście nie jest jeszcze złe. Ale też co niektórzy owe granice przekraczają, czyniąc z socjalizowania formę przemocy.
Gdy jesteśmy poddani presji grupy, szczególnie grupy o silnej hierarchii i twardej władzy, trudno jest być sobą. Wtedy działa się ciągle nie z własnych pobudek, a z powodu nacisku zewnętrznego. Wtedy sprawdza się komunistyczna zasada "jednostka niczym, jednostka bzdurą". Lecz jeśli jednostki i tak miałyby być "bzdurami", to po co/komu miałoby być ich istnienie?...
Jeśli trwanie jednostek w poniżeniu i cierpieniu miałoby być normą, to ja chyba wolę postawienie sprawy od początku uczciwiej: Wy, którzy teraz męczycie mnie swoją tyranią, zbudujcie sobie idealnie posłuszne wam roboty i ich zatrudniajcie do swoich celów. Dlaczego, skoro nie gnębicie indywidualne, samodzielne osobowości, nie pójdziecie na całość?...
Waszym ideałem przecież nie jest człowiek, tylko bezmyśny, idealnie posłuszny poleceniom robot.
Chyba, ze...
... chyba, że tak naprawdę to chodzi wam o coś innego - o sadystyczną satysfakcję z zadawania istotom czującym cierpienia.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 20:37, 07 Lip 2025, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|