Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Symptomy manipulacji

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35787
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:38, 20 Sty 2025    Temat postu: Symptomy manipulacji

Oto moja lista symptomów, które według mnie świadczą o tym, że dane źródło, partner w dyskusji raczej są nastawieni na manipulację, niż na uczciwą wymianę/przekaz informacji:
1. Zbyt chwytliwy (hasłowy, przesadnie "ładnie brzmiący") styl wypowiedzi
2. Nie podejmowanie pytań, wskazanych problemów, które stawiają istotne kwestie w wątpliwość
3. Powoływanie się na nie dające się sprawdzić przesłanki, oceny rzekomo "oczywiste", a tak naprawdę nie wiadomo skąd wzięte.
4. Powoływanie się na autorytety dużo częściej niż na rozumowanie (nie każdy poziom powołania się na autorytety traktuję jako sygnał o manipulacyjnym charakterze przekazu, ale wyraźne nadużycie takiego typu argumentacji jest już mocnym sygnałem).
5. Rżnięcie głupa, czyli udawanie przez manipulującego, że nie rozumie oczywistych zarzutów, na które powinien udzielić odpowiedzi
6. Używanie emocjonalnych, personalnie ocennych określeń.
7. Próby poniżania drugiej strony, lansowanie się na mądrzejszego.
8. Złość, niecierpliwość, okazywana, gdy zadaje się konkretne pytania co do przedstawianej idei.
9. Próby wzbudzania poczucia winy, szybkie przejście do oskarżeń personalnych
10. Wyraźne "rozgrywanie" dyskusji, a unikanie wyjaśniania spornych kwestii - np. łapanie za słówka, czepianie się pierdół.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 22:38, 20 Sty 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35787
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:42, 06 Lip 2025    Temat postu: Re: Symptomy manipulacji

Michał Dyszyński wyliczając różne symptomy manipulacji napisał:
7. Próby poniżania drugiej strony, lansowanie się na mądrzejszego.
8. Złość, niecierpliwość, okazywana, gdy zadaje się konkretne pytania co do przedstawianej idei.
9. Próby wzbudzania poczucia winy, szybkie przejście do oskarżeń personalnych


W temacie popełniłem, publikując na FB, taki jeszcze tekst:
Mam wrażenie, że zwiększa się liczba komentarzy od ludzi, którzy ulegają różnym postaciom manipulacji. Nie chcę wskazywać imiennie palcami, którzy manipulują, albo którzy manipulacji ulegają, tylko spróbuję postawić problem ogólnie - od strony odbiorcy wielu informacji, także w kontekście potencjalnej samokrytyki.
Chcę spytać: gdyby ktoś chciałby mnie (wrogo) zmanipulować, to jakby zapewne podszedł do sprawy?...
- Wydaje mi się, że większość manipulacji bazuje na z grubsza podobnym schemacie:
1. Manipulujący wyszukuje w człowieku jakąś mentalną słabość - np. złość z powodu niedowartościowania, lęk przed czymś, pragnienie bycia bogatszym, uznanym. Życie bywa trudne, więc każdy ma jakieś swoje deficyty, słabe strony, do których manipulujący może się odwoływać.
2. Wskazuje się jakichś (często rzekomych) winnych tego, że jest komuś źle - jakichś wrogów. Jak ktoś już jest nastawiony na to, aby sobie scedować winę z siebie na wroga, to najczęściej nie jest zainteresowany pytaniem w stylu: czy aby na pewno wskazany "wróg" w ogóle coś przeciw nam ma, albo czy coś złego nam uczynił. Bo jak ktoś chce mieć tego winowajcę, z racji na to, że wtedy nie musi myśleć o sobie, że to on zawiódł, to się przyklei do pierwszego lepszego mu podsuniętego. I dalej już zaczyna sam się nakręcać w stronę obarczania kogoś winą.
3. Potem już manipulujący "ma z górki", bo taki ktoś, kto radośnie postrzega wrogów mu wskazanych, jak już krytycyzm w sobie na dobre zablokował, to teraz pozostaje tylko nakręcać ten festiwal obwiniania pod dowolnym pretekstem. A emocje manipulowanego będą bezradne, bo manipulowany, chcąc myśleć dobrze o samym sobie, będzie przytulał ochoczo każdą sugestię, że ktoś tam - ten, czy ów pod dowolnie wskazanym pretekstem - jest tym winnym, a nie sam człowiek.
Jak nie być manipulowanym w taki sposób?...
- Ja uważam, że najlepszym na to sposobem jest RYGORYSTYCZNE STOSOWANIE jednej zasady: nie obwiniać nikogo bez twardych dowodów, a w szczególności nie przypisywać win nikomu, z wyraźnie sugerowanych przez kogoś, niekonkretnych powodów. Do stwierdzenia win w sądzie wymagane jest całe postępowanie, postawienie sprawy w możliwie bezstronny sposób. I to obowiązuje też ogólnie - tzn. uznawanie win na bazie pogłosek, luźnych posądzeń, aluzji, niesprecyzowanych sugestii - jest po prostu proszeniem się o bycie zmanipulowanym, czyli oszukanym. Takie manipulacyjne szczucie na ludzi, co do których nie mamy żadnej konkretnej wiedzy jest ewidentną formą zła, którą znamy z najbardziej zbrodniczych historii ludzkości - np. z hitleryzmu, stalinizmu, wojen religijnych, pogromów.
Ja samemu sobie nałożyłem taką zasadę, że jeśli jakoś dziwnie w emocjach "kleję się" do obwiniania ludzi, których na oczy nie widziałem, to zapewne coś wtedy z moim rozumem jest nie do końca w porządku, zapewne działam w trybie zmanipulowania mnie - trochę moimi własnymi chaotycznymi emocjami, a może też i z tytułu wpływu z zewnątrz.


I jeszcze mój dodatkowy komentarz:
Aby nie być bezwiednie manipulowany przez moje własne emocje i ukryte pragnienia, należałoby przyjąć zasadę, że ZANIM ZA PROBLEMY WŁASNE OBARCZĘ KOGOŚ TAM, NAJPIERW POSZUKAM WINY W SOBIE. I to, wbrew pozorom, nie jest masochizm, nie jest wymuszanie na sobie postawy uległości, a wręcz przeciwnie - to szukanie w sobie przyczyn dla zdarzeń bazuje przecież na domniemaniu, że to ja byłem w jakiś sposób odpowiedzialny, czyli też i byłem SPRAWCZY. Winnym może być tylko ten, kto miał świadomość, kto decydował. Poszukując winy w sobie, jednocześnie odkrywam niuanse swojej mocy, swojej sprawczości. Postrzegając wyłącznie winy na zewnątrz, nie dowiem się, CO JA MOGĘ ZMIENIĆ, ZROBIĆ INACZEJ - BYĆ BARDZIEJ/MĄDRZEJ SPRAWCZĄ OSOBĄ.
Dlatego, zanim komukolwiek uczynię jakiś zarzut, staram się postawić jakąś formę zarzutu sobie. Czasem wyjdzie, że wina jest po obu stronach, czasem wyjdzie, że może tę winę mam większą, albo mniejszą, ale nie boję się takiego - chyba UCZCIWEGO - postawienia sprawy, że nie zaczyna się od oskarżeń na zewnątrz, lecz stawia się sprawę ogólnie, z możliwością uznania winy własnej. Jak tę winę w sobie znajdę, to wiem, co mogę poprawić, co też oznacza, że na przyszłość może starego błędu już nie popełnię. Oskarżanie zawsze innych ludzi, a zaniechanie szukania błędów własnych, prowadzi do utrwalania się w tych błędach. A część owych błędów powoduje własną frustrację, złe samopoczucie, pogarsza życie. I nikt inny nie jest temu winny, tylko my sami, co też oznacza, że WŁASNE BŁĘDY POPRAWIĆ MOŻEMY TYLKO MY SAMI. Kto nie patrzy na własne błędy, ten się nigdy nie poprawi, a więc jego frustracja (w której jest silny pierwiastek SFRUSTROWANIA SAMYM SOBĄ) będzie trwała i trwała.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 13:37, 06 Lip 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin