 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 36920
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:05, 19 Lip 2025 Temat postu: Trudność kontaktów z ludźmi reagującymi refleksją |
|
|
Uważam się za człowieka, który często reaguje osobistą refleksją na różne okoliczności życia. Te refleksje są różne, trudno jest powiedzieć z góry, jaką będzie jakaś w konkretnej sytuacji. Zdaję sobie jednak sprawę, że ta moja postawa wielu osobom ze mną się kontaktującym sprawi trudność, czasem poważny dyskomfort.
Piszę teraz o tym nie po to, aby (znowu - to też samo w sobie jest mało typowe - ta moja motywacja), aby się lansować, czy chwalić, ale przedstawiam swój przykład, aby uciąć dyskusję w kwestii "ale czy ktokolwiek w ten sposób w ogóle reaguje?". Bo kiedyś zaczynałem moje różne refleksje od przedstawiania ich w trybie ogólnym, bezosobowym, jako "część ludzi reaguje w ten sposób, że ...". I oczywiście, prędzej czy później, polemiczny dyskutant wyskakiwał wobec mnie z zarzutem "nikt w ten sposób przecież nie reaguje!". Inny zarzut, który też się pojawia: ale czy ty możesz być pewien, że prawidłowo odczytałeś reakcje i motywy ludzi, o których tu piszesz?... I wtedy jestem naciągany na tłumaczenia czegoś, co jest dalekie od powodu, dla którego w którym zaczynam dany wątek, robi się mało twórcza dygresja, której jedynym celem jest ustalenie, czy czasem nie popełniłem jakiejś nieścisłości. Wtedy też refleksje w głównym temacie odwlekają się, czasem odchodzą w niepamięć. Dlatego od jakiegoś czasu podaję zwykle siebie jako przykład – tak, to ja taki jestem – piszę. Nie ma wtedy pytań, czy ktokolwiek spełnia to, o czym dalej będę snuł refleksje, nie ma już problemu nadmiarowych dygresji notorycznych wątpicieli.
Więc teraz z tego właśnie powodu piszę o sobie. Nie będę uzasadniał, CZY coś mi się pomyślało, bo sam to twierdzę, a jeśli nawet ktoś chciałby w wątpliwość postawić to, czy dobrze coś z historii swojego życia zapamiętałem, albo czy odczytałem własne intencje poprawnie, to powiem na to: jeśli tak zaczniemy masywnie wątpić we wszystko, co ktoś głosi, negując nawet tak mocne stwierdzenia, jak relacje o samym sobie, o własnym myśleniu i odczuwaniu, to przecież taka negacja jest właściwie zamykająca JAKĄKOLWIEK DYSKUSJĘ. Bo jeśli negujemy, że myślimy to, co myślimy, to także myśląc o czymś zewnętrznym, dalej to my myślimy, czyli (jeśli konsekwencja miałaby być tu zachowana) także i w to powinniśmy zwątpić, czyli nie wolno by nam było zasadnie wygłosić żadnej opinii, nie wolno by nam było bez groźby negacji podzielić się jakimkolwiek spostrzeżeniem.
Teraz wracam do tematu, który jednocześnie jest pomyślany jako forma usprawiedliwienia się przed tymi, którzy czują dyskomfort w kontakcie ze mną. O jakie odczucia chodzi?
- Chodzi o odczucia typu: ten Michał jest jakiś dziwny! On jest jakiś inny, jakby nienormalny, reaguje bez sensu na moje uwagi!…
Otóż rzeczywiście tak może być, bo wiele z moich reakcji jest po prostu mało typowych. I chce wyjaśnić, skąd się owa nietypowość wzięła.
W ogólności moja inność wzięła się Z WIELU ŻYCIOWYCH ZMAGAŃ I PRZEMYŚLEŃ.
Tam, gdzie większość ludzi reaguje bardziej z emocji, czy wprost z intuicji, w kontakcie ze mną będzie inaczej „obsłużone psychiką”. Przede wszystkim zablokuję w sobie wiele automatów reagowania. Po drugie, po zablokowaniu reakcji typowej wyciągnę z zakamarków swoich przemyśleń reakcję, którą wymyśliłem sobie sam – uznawszy, iż lepiej ona odzwierciedla to, jakim chciałbym się okazać, za kogo się uważam. I po trzecie będę się starał wdrożyć to postanowienie, też bazując na doświadczeniach w zmaganiach z podobnymi sytuacjami – będę starał się do tego zmusić, powstrzymując przy okazji od reakcji bezwiednych.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 36920
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Sob 19:15, 19 Lip 2025 Temat postu: Re: Trudność kontaktów z ludźmi reagującymi refleksją |
|
|
Jedna z moich, wypracowanych świadomie, a wręcz wytrenowanych nietypowych reakcji jest m.in. domyślne blokowanie bycia manipulowanym przez prowokacje. Z założenia i w pełni świadomie, gdy ktoś wobec mnie występuje z mocno prowokacyjnym stwierdzeniem, zmuszam się do reakcji: skoro ktoś tak na start mija się z rozsądkiem w swoich stwierdzeniach, to jest to osoba, z którą raczej w ogóle nie warto dyskutować, lepiej jej unikać.
Gdyby to sformułować jako osobiste przykazanie, to mogłoby to mieć formę: prowokatorom, trolom, manipulantom próbującym zabawiać się moimi emocjami, czy rozgoryczeniem z tytułu kontrowersyjnych wypowiedzi mówię moje twarde NIE.
Tacy prowokatorzy mają do wyboru innych ludzi, z którymi mogą się zabawiać. Ja nie mam na to przeznaczonego czasu, bo jestem przekonany, iż szansa na to, iż dyskusja z prowokatorem zaoszczędzi mi frustracji, jest niska. Prowokatorzy bowiem z założenia nie tyle chcą cokolwiek ustalać, dogadywać się, co pragną czuć swoją zdolność wpływania na emocje osób. A życie mnie nauczyło, iż z osobami z tego rodzaju nastawieniem dyskusja jest jak droga przez mękę, bo będzie ona polegała na dźwiganiu ciężaru coraz to nowych stawianych przede mną wyzwań, nowych prowokacji. Od jakiegoś czasu też, jak poczuję, że mój partner w dyskusji co chwila stawia mi jakieś zadania do wykonania, zaś sam symetrycznie niczego nie tłumaczy, z żadnych (albo z bardzo nielicznych) zadań (wyjaśnienia lepiej tego, co byle jak zasugerował) nie wywiązuje, to powiadam sobie: ooo cwaniaczku! Co to, to nie. Nie będziesz tak ze mna pogrywał.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 36920
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:14, 20 Lip 2025 Temat postu: Re: Trudność kontaktów z ludźmi reagującymi refleksją |
|
|
Człowiek reagujący refleksją jest często nieprzewidywalny dla otoczenia. Tam, gdzie ludzie z otoczenia spodziewają się reakcji odruchowej, albo standardowej, ktoś mający osobiste przemyślenia na dany temat zrobi coś, co bierze się z tych przemyśleń, a nie z "determinizmu" zawartego w umysłach ludzi. To bywa irytujące, albo deprymujące.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Katolikus
Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 3361
Przeczytał: 41 tematów
Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 0:28, 20 Lip 2025 Temat postu: |
|
|
Chciałbym o coś zapytać, po prostu jestem bardzo ciekaw. Bo generalnie jesteś bardzo ciekawą świadomością i potężnie twórczą, kreatywną wewnętrznie. Jeszcze nikogo takiego z takim poziomem głębokiego myślenia naprawdę nie spotkałem, ani nawet nie słyszałem..
Spotkałem w życiu ludzi, którzy wobec innych mają taką postawę, że walą prosto z mostu, jak coś im się nie podoba. Tacy osobnicy, często nie przebierają w słowach, ale szczerze powiedzą ci, co o tobie myślą i co im się nie podoba. Nie ciuciają się. Tacy ludzie mało się przejmują, co kto o nich pomyśli. Oni muszą swoje powiedzieć i tego się nie boją. Jak coś mają do ciebie to będą mocno bezpośredni. Niektórzy tacy są.
Są też i inni. Niektórzy ludzie, jakich spotkałem to przy tobie będą bardzo mili, będą ci niemalże tyłek lizać, albo po prostu będą się z tobą zgadzać, nic złego o tobie raczej nie powiedzą, ale jak się odwrócisz to uważaj, bo najchętniej to, by ci nóż w plecy wbili. Przy tobie będą udawać twojego najlepszego kolegę, a później będą ci tyłek obrabiać.
Ci pierwsi potrafią być chamscy i niemili, ale są z reguły szczerzy. Ci drudzy są mili, sympatyczni, ale nie są wobec ciebie uczciwi.
Jak to jest u ciebie? Jaki ty się okazujesz w życiu w kontaktach z innymi? Jesteś bezpośredni, mówisz ludziom, że coś się ci w ich zachowaniu nie odpowiada (pomijam ludzi chorych psychicznie, niebezpiecznych, bo oni są nieprzewidywalni i wobec nich trzeba być bardziej jak terapeuta)? A może swoje prawdziwe myśli na kogoś temat głęboko ukrywasz w sobie, a komuś powiesz "jesteś ok", a sobie myślisz "co za dziwny typ".
Jak to u ciebie wygląda?
Ps. Jeśli to pytanie z tym niewielkim wstępem słabo się nadaje do tego tematu to usuń. Nie chciałbym ci rozwalać wątku.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 36920
Przeczytał: 68 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Nie 8:09, 20 Lip 2025 Temat postu: |
|
|
Katolikus napisał: | Jak to jest u ciebie? Jaki ty się okazujesz w życiu w kontaktach z innymi? Jesteś bezpośredni, mówisz ludziom, że coś się ci w ich zachowaniu nie odpowiada (pomijam ludzi chorych psychicznie, niebezpiecznych, bo oni są nieprzewidywalni i wobec nich trzeba być bardziej jak terapeuta)? A może swoje prawdziwe myśli na kogoś temat głęboko ukrywasz w sobie, a komuś powiesz "jesteś ok", a sobie myślisz "co za dziwny typ".
Jak to u ciebie wygląda?. |
Dość ukrywam swoje myśli, bo od dawna się przekonałem, że mówiąc od siebie, wprost, rzadko osiągam cel. Raczej zatem jestem uprzejmy. Trochę jest tu kwestią moje wychowanie, w którym zawsze np. osoby starsze były traktowane z szacunkiem, co w praktyce oznaczało, że nie mówiło im się prawdy w oczy.
Od jakiegoś czasu staram się jednak też mówić bardziej bezpośrednio, jeśli coś zdecydowanie mi się nie podoba. Nie będzie to jednak raczej przyjmowało postaci personalnej krytyki. Przyznam, że w ogóle z tym mam pewien problem. Są kwestie polityczne, są też w moim otoczeniu osoby starsze, którym wciąż uważam, że powinienem okazywać szacunek, a do tego nie spodziewać się, iż w ich wieku zrozumieją swoje błędy (jeśli przez 85 lat życia ich sami nie zrozumieli, to teraz otwarta krytyka też tego zmieni). Właściwie to powiedziałbym, że moja postawa w tym względzie jest (w wielu 63 lat... ) dynamiczna - wciaż uczę się być tym bardziej szczerym, odnajdować granice kulturalnego wyrażania sprzeciwu wobec błędów, czy skandalicznych wypowiedzi.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|