Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wywyższający się nie zdobędą Królestwa Bożego

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:25, 01 Sie 2023    Temat postu: Wywyższający się nie zdobędą Królestwa Bożego

Biblia o tym, że wywyższanie się jest barierą oddzielającą człowieka od zbawienia wspomina wielokrotnie.

(12) Kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony.
(Ewangelia Mateusza 23:12)

(52) Strąca władców z tronu, a wywyższa pokornych.
(Ewangelia Łukasza 1:52)

(11) Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się poniża, będzie wywyższony. (Ewangelia Łukasza 14:11)

(14) Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony. (Ewangelia Łukasza 18:14)


Warto się jednak chyba zastanowić DLACZEGO tak właśnie jest, że w pewnym sensie LOGICZNIE niemożliwe jest egzystowanie duszy żądającej wywyższenia dla siebie w społeczności istot szczęśliwych?
- Wystarczy przyjrzeć się analitycznie mechanizmowi mentalnego wywyższania, zestawiając tę postawę z funkcjonowaniem osoby w społeczności, aby zorientować się, że to nie z powodu jakiejś samej arbitralnej decyzji Boga wywyższający się nie mogą dostać się do społeczności zbawionych. Tu wystarczy samo rozumowanie i logika.

Bo jak funkcjonuje wywyższanie się?
- Jest postawą odejścia od równowagi i oparcia o stan faktyczny (prawdziwość), a skupieniem na atrybucie nadmiarowym, wynikającym z samego chciejstwa osoby. Wywyższanie się, z samej istoty jest formą (dość subtelną, ale jednak) zakłamania. A na dłuższą metę z kimś zakłamanym nie da się dogadać, nie da się ustalać zasad współżycia.
Wywyższanie się jest też OCZEKIWANIEM CZEGOŚ NIESPEŁNIALNEGO w dłuższej perspektywie. Wywyższanie się jest intencją, która nie ma źródła obiektywnego, jest czymś w samej osobie, która chce się wywyższyć, jest założeniem, paradygmatem arbitralnym. Jeśli coś jest arbitralne, różniąc się jednocześnie od tego co - symetrycznie - stanowi postawę innych istot, to nie ma z tym negocjacji pokojowej, jest jedynie forma przemocowa, wojenna. Wywyższanie się, które by zostało zaakceptowane jako stała postawa oznacza zawsze na końcu procesu wojnę.
Bóg, który by dozwolił na obecność w Jego Królestwie osób, wywyższających się, za chwilę miałby w tym Królestwie wojnę, krzywdę, cierpienie.

Jak pisałem w innym wątku http://www.sfinia.fora.pl/blog-michal-dyszynski,73/zbawienie-czy-wazniejsze-kim-jestem-czy-co-uczynilem,23363.html uważam, iż tą bezpośrednia przyczyną, dla której komuś odmówione będzie zbawienie - raj - królestwo Boga, jest nie tyle to, jakie on miał uczynki, ale to, jaki jest STAN jego duszy, świadomości. Ktoś, kto nawet ma na swoim koncie wiele grzechów, lecz w danym momencie już jest skruszony, czuje żal, nie pragnie wywyższenia prędzej osiągnie zbawienie, niż ktoś kto by samych grzechów miał mało, ale jego dusza uporczywie domagałaby się wywyższenia, kto by pragnął poniżać innych.

Nieraz sobie myślę, czy mam szansę dostąpić zbawienia. I sobie zawsze jako pierwsze kryterium stawiam to, czy oczekuję wywyższenia nad innych. Jeśli bym oczekiwał tego wywyższenia, to sam to uczciwie przyznaję, iż nie nadaję się do Królestwa Bożego. Nie czuję co prawda w sobie jakiejś wyrazistej potrzeby wywyższenia. Ale czy takie pragnienie wywyższenia się czasem gdzieś głębiej nie skryło w moich emocjach?...
- Nad tym nieraz się zastanawiam, bo wiem, że pozory potrafią mylić. :think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:16, 03 Sie 2023    Temat postu: Re: Wywyższający się nie zdobędą Królestwa Bożego

Wywyższanie się arbitralne jest właściwie przeciwne szczęściu!

Już wyjaśniam "jak to działa". Poczucie szczęścia pochodzi w głównej mierze z innego odczucia BYCIA OBDAROWANYM przez los, osobę.
Jesteśmy szczęśliwi, bo czujemy, że oto naszym udziałem stało się coś niezwykłego, ważnego, cennego, co czujemy, z czym się zgadzamy, co jest nam bliskie, zaakceptowane. Szczęście domaga się w w istotnym stopniu rezygnacji z absolutnej kontroli.
Ktoś, kto o wszystkim decyduje, wszystko kontroluje, nie może być obdarowany, nie ma dostępu do pełni szczęścia!

Bo z samej funkcji w psychice szczęście domaga się tej rezygnacji z postawy "to ja wyznaczam stan spraw i ocen", na rzecz postawy "dostaję dar od świata i osób na zewnątrz, coś ktoś mi jest w stanie dać, ofiarować, a ja to doceniam WŁAŚNIE DLATEGO, ŻE TO JEST DOSTANE, właśnie dlatego, że to nie wynika z mojej kontroli".

Wywyższający się stawia sprawę w istocie od strony kontroli. Wywyższający się niejako "powiada": to ja jestem miarą rzeczy, ja siebie stawiam na szczycie i nikt mi tu nie podskoczy, nikt poza mną nie jest ważny!
Wywyższający się ma zablokowaną wdzięczność i otwartość, on ma postawę dokładnie przeciwną do tejże wdzięczności i otwartości. Wywyższający się, gdy zorientuje się, iż świat ludzie ma dla niego dar, stanie w obliczu rozdwojenia, dyskomfortu, bo coś w nim będzie krzyczało: jak to ktoś miałby mieć moc mi coś ofiarowywać spontanicznie, samodzielnie poza moją kontrolą, kiedy to ja przecież wszystko wyznaczam, co ma być?!...
Może taki wywyższający się trochę poczuje też tej radości daru przez krótką chwilę, ale już w następnej chwili odczuje tę złość, że oto świat zewnętrzny ośmielił się wyrwać spod jego (psychopatycznej) kontroli, a więc ma na niego wpływ, okazał swą samodzielność, sprawczość wobec jego uczuć zamiast dać kolejny dowód uległości!

Postawa kontroli nie da się ostatecznie pogodzić z postawą daru - szczęścia. Dlatego to do szczęścia niezbędne jest coś z postawy dziecka, które się zwyczajnie umie ucieszyć, że dostało cukierka, czy dowolny inny dar od TEGO WSPANIAŁEGO ŚWIATA, który dziecko otacza - od jego kochanych rodziców, czy opiekunów. Nie mając postawy dziecka, nie będziemy w stanie się cieszyć, czyli nie zdobędziemy (stanem swojej duszy) "Królestwa Niebieskiego", które jest królestwem szczęścia, które musi być ze zdolnością do odczuwania szczęścia kompatybilne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:29, 04 Sie 2023    Temat postu: Re: Wywyższający się nie zdobędą Królestwa Bożego

Wywyższający się jest "niezdecydowany" w kwestii obiektywnej prawdy.
On wydaje osąd sam o sobie - osąd, który jest wywyższeniem siebie. Jednocześnie jednak sama idea wywyższenia pochodzi od stwierdzenia pewnego stanu rzeczy, który miałby być obiektywny. Ktoś/coś "jest lepsze", bo spełnia jakieś obiektywne kryteria na swoją korzyść.

Wywyższający się nie patrzy, że samochwalstwo jest żałosną parodią prawdziwej, szczerej pochwały za rzeczywiste dokonania. Bo jest zakłamany.
Potem samochwalca i wywyższający się, dziwi się, że choć tyle razy sam się wywyższył, pochwalił, zareklamował, to coś w środku w nim szepce: skłamałeś, tak naprawdę to nic nie jesteś wart, bo całe Twoje "dokonanie" tak naprawdę sprowadza się do pustej deklaracji!
Wywyższający się próbuje ten głosik uciszyć. Czasem mu się to nawet trochę udaje. Ale za jakiś czas znowu ów głos prawdy się odezwie. I wywoła wściekłość, frustrację, czasem furię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin