Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Czym jest psychika
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 20:43, 05 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
blazep napisał:

Jakoś na razie radzę sobie ze sprowadzaniem wszystkiego do oddziaływań materialnych.


Jak wytłumaczyć oddziaływaniami materialnymi to że kolory wyglądają tak:
czerwony, zielony
a nie tak:
czerwony, zielony
?
Jak to w ogóle powiązać z oddziaływaniami materialnymi?


Tak jak wypunktowane:
1. Wiązka fotnow odbija się od przedmiotu materialnego;
2. Wpada do siatkówek oczu człowieka;
3. Pobudzony zostaje nerw wzrokowy;
4. Mózg po otrzymaniu sygnałów z nerwu wzrokowego przygotowuje "zupę" (termin umowny) związków chemicznych i rozprowadza je po fizjologii komórkowej człowieka; i
5. Materializuje się interpretacja fotnow w doświadczenie ludzkie z potencjalnymi konsekwencjami dla środowiska człowieka.

Będzie, czy poprawiać na lepsze? :)


Zastanów się nad tym Dyskurs. W jaki sposób materializuje się interpretacja fotonów i dlaczego jest taka, a nie inna. Jak to powiązać z procesami zachodzącymi w materii.




Natura (przyroda w j. polskim) podaje nam odpowiedzi ale nie po to aby "zaslepiac". Kora wzrokowa jest naturalnie zlokalizowana z tyłu głowy wraz z lokalizacją funkcji mózgu najniższego czyli najstarszego ewolucyjnie instynktu samozachowawczego. Płaty czołowe czyli mózg wyższy zlokalizowane są z przodu głowy i są najnowszym ewolucyjnym "dodatkiem" do ludzkiego mózgu.

Słowami Mariusza Dmochowskiego: "I jakie stąd wnioski?" Ano takie, że nauroplastyka ludzkiego mozgu dowodzi, ze
Cytat:
Utrata widzenia po neuropatii wzrokowej jest uważana za nieodwracalną. W tym przypadku u częściowo niewidomych pacjentów zastosowano powtarzalną stymulację przezprzełykowo-przemienną (rtACS) w celu aktywacji ich szczątkowej wizji.
-> Gall i innych (2016). Więc "granice" pomiędzy energia a materia są umowne i człowiek ciągle po nich "depta" i tak trzymać :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
anbo




Dołączył: 09 Lut 2006
Posty: 6064
Przeczytał: 14 tematów


PostWysłany: Wto 20:48, 05 Mar 2019    Temat postu:

Może niepotrzebnie, ale trochę rozwinę. Świat widzimy pośrednio, poprzez zmysły i przyrządy zastępujące nam zmysły, których nie mamy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 21:44, 05 Mar 2019    Temat postu:

anbo napisał:
Może niepotrzebnie, ale trochę rozwinę. Świat widzimy pośrednio, poprzez zmysły i przyrządy zastępujące nam zmysły, których nie mamy.
W kontekście faktu, że mózg redukuje większość bodźców z naszych systemów nerwowych (najbardziej "bombarduje" mózg enetryczny system nerwowy zlokalizowany w jelitach) abyśmy mogli funkcjonować, to "przyrządy" jako termin metaforyczny jest przydatny :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:04, 05 Mar 2019    Temat postu:

Banjankri napisał:

Zastanawiałeś się kiedyś, jak te wymiary mogły wyewoluować do tak spójnego poziomu?


Pewnie, że tak. Nawet nasłuchałem się Terrensów Mckenów i tym podobnych. Ale ciągle mam do powiedzenia tylko "nie wiem". "Nie wiem" to nie to samo co "to musi być nadprzyrodzone" (nadprzyrodzone z materialistycznego punktu widzenia).



Michał Dyszyński napisał:

Mi z kolei owa wyższa rzeczywistość dość nagminnie "daje pstryczka w nos ;) - tzn. przypomina o sobie w różnych sytuacjach. W pewnym sensie to czasem prawie można sobie z nią "pogadać" (choć, niestety, jest ona dość kapryśna i krnąbrna, rzadko odpowiadając tak, jak by się chciało tę odpowiedź mieć).
Jak gdzieś (w nieco innych słowach) wcześniej pisałem, istnienie poznajemy po tym, że coś posiada taki uparty aspekt, sprzeciwiający naszej woli manipulacji, całkowitej kontroli. Dla istoty wszechmocnej w sposób absolutny nic nie istnieje (w sensie istnienia zewnętrznego), bo każde istnienie jest od razu "zgniatane" samym faktem owej wszechmocy. Tutaj, paradoksalnie, mamy coś w rodzaju największej "słabości" wszechmocy - mogąc wszystko, nie możemy jednego - czynić rzeczy niezależnymi od nas, czyli istniejącymi realnie (bo niezależnie od naszej woli) dla nas.
Tu pięknie wychodzi sens chrześcijaństwa i ofiary Jezusa - Bóg uniżający się tak nisko, jak to tylko możliwe, czyni tym aktem uniżenia "miejsce" dla istnienia innych istot. Wycofaniem swojej mocy i oddaniem się w ręce oprawców, Bóg mówi: teraz to wy decydujecie, czyli wy jesteście! (a ja to szanuję! Szanuję, mimo tego, że to tak bardzo występuje przeciw mnie!)
Ten aspekt uniżenia jest drugą odsłoną (może formą zatwierdzenia) aktu twórczego. Jeśliby stworzenie człowieka - Adama i Ewy w raju - uznać za akt pierwszy, to upadek człowieka można uznać za formę podważenia owego pierwszego aktu. W raju człowiek (Adam i Ewa) "nie uznali samych siebie", postawili wątpliwość pod stworzeniem ich przez Boga. Oni zawstydzili się samych siebie, zanegowali wartość własnego stworzenia. Drugi akt (zatwierdzający) stworzenia dokonuje się poprzez daleko posuniętą akceptację konsekwencji aktu pierwszego - Bóg mówi człowiekowi: JESTEŚ! Ja akceptuję wszystko co zdecydujesz, nawet jeśli chcesz mi zgotować swoją decyzją coś niewyobrażalnie trudnego do przyjęcia! W ten sposób Bóg niejako wyrzeka się swojej wszechmocy, uniżając się wobec istot niższych, aby one NAPRAWDĘ BYŁY.
Bóg uniżający się w pewien sposób dopełnia (udowadnia) swój akt twórczy - komunikując rzecz następującą: to co stworzyłem jest tak trwałe (tak NIEZALEŻNIE ODE MNIE ISTNIEJĄCE), że ja sam nie mam jak tego zmienić inaczej, niż cierpiąc, uniżając się najniżej, jak tylko to jest możliwe. Moje stworzenie jest NAPRAWDĘ SAMODZIELNE I NIEZALEŻNE - tak, że może nawet we mnie, swego stwórcę, nie wierzyć, odrzucić mnie, zlekceważyć. Bo moje stworzenie jest większe nawet niż moja wszechmoc.


Kiedyś miałem rozkminę, że wysłanie Jezusa na ziemię i przeżycie życia ludzkiego to jedyny dla Boga sposób na wzięcie odpowiedzialności za swoje dzieło. Byłoby cokolwiek nieuczciwe gdyby Bóg nas stworzył cierpiących i kazał nam żyć, choć sam tego nie przeżył. Coś jak wsteczny rodzic, który najpierw tworzy dziecko a dopiero potem stwierdza, że w sumie też spróbuje pożyć i zobaczyć jaki los mu zgotował.

szaryobywatel napisał:

Jak wytłumaczyć oddziaływaniami materialnymi to że kolory wyglądają tak:
czerwony, zielony
a nie tak:
czerwony, zielony


Nie wiem czemu istnienie qualiów miałoby sugerować coś niematerialnego. Każdy mózg jest poniekąd komputerem z samotworzącym się systemem operacyjnym. Jest masa powodów, dla których ten sam bodziec mógłby skutkować inną jakością przeżycia. Od innej budowy peryferiów (narządy zmysłowe) po inną strukturę hardware'u (architektura mózgu) i software'u (doświadczenia, skojarzenia). Ale ja widzę tu tylko powody fizyczne.

Dyskurs napisał:

Masz czas. To stanie się samoczynnie kied wejdziesz w archetype "męża stanu". Że się tak stanie, nie mam wątpliwości, bo nie masz predyspozycji aby się "zaciąć" w obecnym archetypie :)

Pewnie, na nic się nie zarzekam . Choć cały czas mi się zdaje, że jestem już ostateczną wersją siebie, to jednak przynajmniej już zauważyłem, że tak mi się zdaje cały czas od ponad 30 lat ;).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:19, 05 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:

Nie wiem czemu istnienie qualiów miałoby sugerować coś niematerialnego. Każdy mózg jest poniekąd komputerem z samotworzącym się systemem operacyjnym. Jest masa powodów, dla których ten sam bodziec mógłby skutkować inną jakością przeżycia. Od innej budowy peryferiów (narządy zmysłowe) po inną strukturę hardware'u (architektura mózgu) i software'u (doświadczenia, skojarzenia). Ale ja widzę tu tylko powody fizyczne.


Wystarczy że qualia materialne nie są.
Gdzie w materii powstaje taka jakość: czerwień
i jak powstaje? Mechanizm detekcji (rozróżniania kolorów), nie ma tutaj nic do rzeczy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:24, 05 Mar 2019    Temat postu:

ale czemu? wrażenie powstaje w mózgu jako impulsy nerwowe. Te impulsy są tłumaczone tak a nie inaczej. Przez co tłumaczone? Też przez mózg. Wiadomo, że jeśli coś trafia do naszej świadomości to jakoś to musimy odczuć (czerwone, gorące, ostre, cokolwiek). I te odczucia mózg projektuje tak, żeby były rozróżnialne w koniecznym do przeżycia zakresie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:35, 05 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
wrażenie powstaje w mózgu jako impulsy nerwowe. Te impulsy są tłumaczone tak a nie inaczej. Przez co tłumaczone? Też przez mózg.


Ja nie o aktywność mózgu pytam, tylko o powstawanie jakości wrażenia. Twierdzisz że można tę jakość sprowadzić do jakiejś mierzalnej aktywności mózgu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:39, 05 Mar 2019    Temat postu:

Nie jestem neurologiem. Ale nie widzę podstaw do uznania tego za niemożliwe. A sądzę, że nie mamy jeszcze narzędzi neurologicznych by to potwierdzić lub temu zaprzeczyć. Jak byś wyjaśnił, że uznajesz to za niemożliwe? I skąd w takim razie jakość tego wrażenia miałaby pochodzić?

Musimy jakoś odczuć, że to jest czerwone a tamto zielone. Inaczej byśmy tego nie rozróżnili. To jaki ma charakter ta informacja gdy trafia do świadomości jest właśnie qualem (qualią?). Nie może nie mieć jakości bo inaczej nie byłaby odróżnialna.


Ostatnio zmieniony przez blazep dnia Wto 22:42, 05 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:49, 05 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Nie jestem neurologiem. Ale nie widzę podstaw do uznania tego za niemożliwe. A sądzę, że nie mamy jeszcze narzędzi neurologicznych by to potwierdzić lub temu zaprzeczyć. Jak byś wyjaśnił, że uznajesz to za niemożliwe? I skąd w takim razie jakość tego wrażenia miałaby pochodzić?


Jedyne co możesz hipotetycznie zaobserwować, to to że przy rejestracji fotonów o określonym przedziale energii, zachodzi w mózgu proces X.
W Twoim modelu rzeczywistości to oznacza że proces X jest jakością danego koloru, czy że wywołuję tę jakość?

blazep napisał:
Musimy jakoś odczuć, że to jest czerwone a tamto zielone. Inaczej byśmy tego nie rozróżnili. To jaki ma charakter ta informacja gdy trafia do świadomości jest właśnie qualem (qualią?). Nie może nie mieć jakości bo inaczej nie byłaby odróżnialna.


Oczywiście.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:00, 06 Mar 2019    Temat postu:

To oznacza, że proces x jest interpretowany jako ta jakość. Musi być interpretowany dlatego, że nie reagujemy na większość bodźców bezpośrednio. Żeby informacja stała się dostępna dla naszej świadomości, musi zostać w niej wyświetlona. Czyli oprócz systemu przyjmującego bodziec, mamy system tłumaczący go na język zrozumiały dla świadomości. A w tym języku (hardware'owym powiedzmy) odebranie fali o takiej długości jest tłumaczone na taki (czerwony) obrazek wyświetlony na naszym wewnętrznym ekranie. Język po części jest wrodzony bo mamy genetycznie zaprogramowaną podstawową architekturę, ale po części jest samozaprogramowany i osobniczy, stąd problem qualiów (może ktoś by mi to odmienił przez przypadki? :D).

Albo inaczej - procesy na podstawowym poziomie naszego mózgu są selektywnie tłumaczone na nowe impulsy, które zmieniają zawartość naszej świadomości. Większość informacji idzie w śmietnik, część jest odbierana podświadomie, najmniejsza świadomie). Ale Ty pewnie nie uważasz, że swiadomość jest wynikiem pracy mózgu i jesteśmy w kropce ;).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:18, 06 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
To oznacza, że proces x jest interpretowany jako ta jakość. Musi być interpretowany dlatego, że nie reagujemy na większość bodźców bezpośrednio. Żeby informacja stała się dostępna dla naszej świadomości, musi zostać w niej wyświetlona. Czyli oprócz systemu przyjmującego bodziec, mamy system tłumaczący go na język zrozumiały dla świadomości. A w tym języku (hardware'owym powiedzmy) odebranie fali o takiej długości jest tłumaczone na taki (czerwony) obrazek wyświetlony na naszym wewnętrznym ekranie. Język po części jest wrodzony bo mamy genetycznie zaprogramowaną podstawową architekturę, ale po części jest samozaprogramowany i osobniczy, stąd problem qualiów (może ktoś by mi to odmienił przez przypadki? :D).

Albo inaczej - procesy na podstawowym poziomie naszego mózgu są selektywnie tłumaczone na nowe impulsy, które zmieniają zawartość naszej świadomości. Większość informacji idzie w śmietnik, część jest odbierana podświadomie, najmniejsza świadomie). Ale Ty pewnie nie uważasz, że swiadomość jest wynikiem pracy mózgu i jesteśmy w kropce ;).


Po kolei.

blazep napisał:
To oznacza, że proces x jest interpretowany jako ta jakość.


Przez co jest interpretowany? Powiedzmy że "procesem X" jest stan całego mózgu, wtedy gdy jest doświadczana jakość czerwieni. Czyli jest wiele możliwych "procesów X", bo jest wiele możliwych stanów mózgu wtedy gdy doświadczana jest jakość czerwieni. Co to znaczy że te stany są interpretowane jako jakość czerwieni (wraz z innymi jakościami)?


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Śro 0:32, 06 Mar 2019, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:44, 06 Mar 2019    Temat postu:

Nie możemy powiedzieć, że stan całego mózgu jest interpretowany jako jakość czerwieni. To mózg interpretuje wielopoziomowo sygnał wejścia i umieszcza jego interpretację w obrazie świata tworzonym na potrzeby procesu (również mózgowego) świadomości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:47, 06 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Nie możemy powiedzieć, że stan całego mózgu jest interpretowany jako jakość czerwieni. To mózg interpretuje wielopoziomowo sygnał wejścia i umieszcza jego interpretację w obrazie świata tworzonym na potrzeby procesu (również mózgowego) świadomości.


Chodzi o to że przy takim stanie pojawia się jakość czerwieni, albo gdy pojawia się jakość czerwieni, to pojawia się taki stan. Czym jest jakość czerwieni?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:04, 06 Mar 2019    Temat postu:

Impulsy w nerwach lecą wolniej niż prędkość światła (synapsy, te sprawy). Więc
1. fala wpada do oka
2. oko tworzy impuls
3. impuls jest przesyłany do obszaru wstępnie obrabiającego
4. tam następuje decyzja, że informacja dostarczona przez ten impuls zostanie udostępniona świadomości i wysyła kolejny impuls. przyjmijmy dla uproszczenia, że jest to impuls, który ma poinformować nas, że ściana jest czerwona
5. do obszaru (duże uproszczenie, tych obszarów jest pewnie cała masa), który jest naszą świadomością dociera powyższy impuls.
6. tworzony jest kompletny obraz otaczającej nas rzeczywistości z pousuwanymi danymi i pouzupełnianymi lukami (choćby ślepa plamka). W tym obrazie jest nasza czerwona ściana. Podobna jak wóz strażacki, który mieliśmy w dzieciństwie. Mama mówiła na niego, że jest czerwony.

Jakość czerwieni jest elementem iluzji rzeczywistości wyekstrahowanej przez nasz mózg z otrzymanych danych. Ponieważ nasze oko reaguje zawsze wysłaniem podobnego impulsu na podobną falę, to i tu dostajemy podobny kolor. Nie wiemy czy jest taki sam jak u innych ale do komunikacji to wystarcza.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:10, 06 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Impulsy w nerwach lecą wolniej niż prędkość światła (synapsy, te sprawy). Więc
1. fala wpada do oka
2. oko tworzy impuls
3. impuls jest przesyłany do obszaru wstępnie obrabiającego
4. tam następuje decyzja, że informacja dostarczona przez ten impuls zostanie udostępniona świadomości i wysyła kolejny impuls. przyjmijmy dla uproszczenia, że jest to impuls, który ma poinformować nas, że ściana jest czerwona
5. do obszaru (duże uproszczenie, tych obszarów jest pewnie cała masa), który jest naszą świadomością dociera powyższy impuls.
6. tworzony jest kompletny obraz otaczającej nas rzeczywistości z pousuwanymi danymi i pouzupełnianymi lukami (choćby ślepa plamka). W tym obrazie jest nasza czerwona ściana. Podobna jak wóz strażacki, który mieliśmy w dzieciństwie. Mama mówiła na niego, że jest czerwony.

Jakość czerwieni jest elementem iluzji rzeczywistości wyekstrahowanej przez nasz mózg z otrzymanych danych. Ponieważ nasze oko reaguje zawsze wysłaniem podobnego impulsu na podobną falę, to i tu dostajemy podobny kolor. Nie wiemy czy jest taki sam jak u innych ale do komunikacji to wystarcza.


My chyba rozmawiamy o dwóch różnych rzeczach. Ja nie pytam o to jak to się dzieje że widzimy kolory, tylko o to skąd biorą się ich jakości i jak można je sprowadzić do oddziaływań materialnych.
To nie jedyny problem materializmu, ale skupmy się na razie na nim :D
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blazep




Dołączył: 02 Mar 2019
Posty: 159
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:21, 06 Mar 2019    Temat postu:

Też mam wrażenie, że się powtarzam, ale ok.

Jakość ta powstaje jako sposób obrazowania różnych impulsów (pochodzących z różnych fal) w przestrzeni naszej świadomości. Jeśli chcemy to zobaczyć to musi zostać jakoś na tę świadomość zrzutowane. Ta konkretna kombinacja impulsów, którą widujemy od urodzenia jest interpretowana jako kolor czerwony. Jakość bierze się z tej interpretacji.

To nie jest problem materializmu. Nawet jeśli nie rozumiemy w jaki z sposób z impulsów nerwowych powstaje świadomość to nie znaczy od razu, że powstaje (czy istnieje od zawsze) w wyższym niematerialnym wymiarze.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:38, 06 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Jakość ta powstaje jako sposób obrazowania różnych impulsów (pochodzących z różnych fal) w przestrzeni naszej świadomości. Jeśli chcemy to zobaczyć to musi zostać jakoś na tę świadomość zrzutowane.
Ta konkretna kombinacja impulsów, którą widujemy od urodzenia jest interpretowana jako kolor czerwony.


To przecież wiadomo!

blazep napisał:
Jakość bierze się z tej interpretacji.


W jaki sposób się z niej bierze?

blazep napisał:
To nie jest problem materializmu. Nawet jeśli nie rozumiemy w jaki z sposób z impulsów nerwowych powstaje świadomość to nie znaczy od razu, że powstaje (czy istnieje od zawsze) w wyższym niematerialnym wymiarze.


Powiedz mi taką rzecz. Jeżeli doświadczanie rzeczywistości jest produktem mózgu, dlaczego nie jesteś piszącym teraz tego posta? Chcesz mi powiedzieć że nie mam mózgu, albo tylko jeden mózg produkuje doświadczanie rzeczywistości i jakości wrażeń?
Na tym problemie wykłada się nie tylko materializm, ale również baśniowe metafizyki zakładające dusze i bogów. Chyba że nie zakładasz że nie jesteś piszącym tego posta, ale wtedy problemem jest posiadanie wrażeń konkretnej osoby w tej właśnie chwili.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Śro 1:56, 06 Mar 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:00, 06 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Chciałbym, żeby chodziło w tym wszystkim o coś więcej. To byłoby ciekawe i nadawało innego znaczenia wszystkiemu co robię.

Ale jakoś trudno mi na wiarę przyjąć, że tak jest. Argumenty za szeroko pojętą sferą metafizyczną najczęściej sprowadzają się do "bo inaczej jaki to wszystko ma sens" albo do osobistych relacji. Zarzucę sobie psychodelika i na pewno załapię kontakt ze swoją duszą, a może nawet duszą zbiorową, zupą świadomości czy czymkolwiek innym (chyba, że bym akurat trafił na mechaniczne elfy i skrzaty z innego wymiaru). Ale to raczej pokazuje mi jak ta potrzeba innego niż materialny wymiaru tego wszystkiego jest w nas zakorzeniona i sprawia, że jestem tym bardziej sceptyczny.

Jakoś na razie radzę sobie ze sprowadzaniem wszystkiego do oddziaływań materialnych. A że mam już w swoim życiu okresy zainteresowania teozofią "reinkarnacjami i podwodnymi cywilizacjami" to jestem dość uodporniony. Jestem mimo to względnie otwarty na dostrzeżenie tej mistycznej wyższej sfery, ale póki co jej nie dostrzegłem więc dla mnie ona nie istnieje.
A jaka jest przyczyna zakorzenienia tego w uczuciach i myślach? Bez żadnego powodu tak sobie akurat te sprawy wyobrażamy i wymyślamy??

Raczej nie jesteś otwarty i okłamujesz sam siebie. Skoro o tym piszesz, rozważasz to sam, to oznacza, że „dostrzegasz to w sobie”. A jak chciałbyś dostrzec? Wzrokowo? Toć wzrokowo bardzo wielu rzeczy nie dostrzegasz, np. tylu takich barw kwiatów, jakie wydają się dostrzegać owady, przynajmniej wiele z nich; i mnóstwa będzlenia nie dostrzegasz, a ono zachodzi...


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Śro 2:01, 06 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 2:36, 06 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
blazep napisał:
Jakość ta powstaje jako sposób obrazowania różnych impulsów (pochodzących z różnych fal) w przestrzeni naszej świadomości. Jeśli chcemy to zobaczyć to musi zostać jakoś na tę świadomość zrzutowane.
Ta konkretna kombinacja impulsów, którą widujemy od urodzenia jest interpretowana jako kolor czerwony.


To przecież wiadomo!
Panowie, nie zapominajmy o indoktrynacji rodzinnej czyli, między inymi, że kolor czerwony jest czerwony, która zaczyna się od wieku mniej więcej 3 lat :)

szaryobywatel napisał:
blazep napisał:
Jakość bierze się z tej interpretacji.
W jaki sposób się z niej bierze?
I zawartość i jakość - decyduje mózg redukując bodźce systemów nerwowych na bazie emocji w podświadomości i nieświadomości.

szaryobywatel napisał:
blazep napisał:
To nie jest problem materializmu. Nawet jeśli nie rozumiemy w jaki z sposób z impulsów nerwowych powstaje świadomość to nie znaczy od razu, że powstaje (czy istnieje od zawsze) w wyższym niematerialnym wymiarze.
Powiedz mi taką rzecz. Jeżeli doświadczanie rzeczywistości jest produktem mózgu, dlaczego nie jesteś piszącym teraz tego posta? Chcesz mi powiedzieć że nie mam mózgu, albo tylko jeden mózg produkuje doświadczanie rzeczywistości i jakości wrażeń? Na tym problemie wykłada się nie tylko materializm, ale również baśniowe metafizyki zakładające dusze i bogów.
Świadomość nie powstaje z imulsow nerwowych. Powiew wiatru odczuwany na policzku na tym szklanym mostku bylby "produktem" (termin roboczy) wielu czynników u wielu obserwatorow.



Zwracanie uwagi na obiekt zainteresowania a tym samym kierowanie na niego energii mózgu to skomplikowany proces obserwatora we współpracy z jej/jego otoczeniem. Jeśli ktoś ma obawy przed wysokością, najprawdopodobniej zrezygnuje z doświadczenia. Ale jak wybierze doświadczać osoba która kocha osobę z lękiem wysokości, to do doświadczenia przyniesie miłość i empatię doświadczając za siebie i ukochaną osobę, która nie jest w stanie. W nocy, kiedy Wielkiego Wąwozu nikt nie obserwuje (tak przypuszczam), on w dalszym ciągu fizycznie istnieje - ale to nie ma znaczenia dla człowieka, bo nie zachodzi proces doświadczania angażujący umysł (oś systemy nerwowe, mózg, podświadomość, nieświadomość, fizjologia komórkowa i otoczenie, którym jest wszystko) w proces świadomości ludzkiej, która pozwala człowiekowi nie tylko doświadczać używając zmysłów i odczuwać ale być świadomym procesu doświadczania i siebie w nim jako integralnej części.

Jak przekazał nam Einstein, niesamowitym jest istnienie Wszechświata ale jeszcze bardziej istnienie naszej świadomość o istnieniu Wszechswiata i mozliwosc myślenia o naszym istnieniu we Wszechswiecie ze znaczeniem/meaning.

Skoro piszę, że emocjami, myślami, i wyobrażeniami (projekcja) poprzez słowa i czyny tworzymy naszą rzeczywistość i przeznaczenie, to ona nie jest tworzona w próżni lecz jest składową konglomeratu rzeczywistości percepcyjnych opartych na indywidualnych i unikalnych poprzednich doświadczeniach ludzkości - nie tylko żyjącej ludzkości. Pamięć międzypokoleniowa, którą określam "wieczym człowiekiem" to ważny czynnik dla sposobu w jaki funkcjonujemy w naszych środowiskach. [quote]No man is an island.[/i] to głęboką mądrość. Tak jak w latach 30-tych ostatniego stulecia XX wieku, świadomość indywidualna i kolektywna (to jest świadomość ludzi żyjących w tej samej kulturze narodowej i wiadomo o jaki naród chodzi) opierała się na dumie ego i doprowadziła do zagłady ogromenj ilości ludzi, tak wcale nie znaczy, że musimy ten model powielać, bo swiadomsc jednostek rośnie wraz z rozwojem technologii, komunikacji, nauki, etc. Stajemy się bardziej wyrozumiali i empatyczni. Kiedy żyjemy zgodnie z przyrodą (nie wynaturzamy się) odczuwamy spokój wewnętrzny, jesteśmy ciekawi poglądów innych z wiedzą, że nie musimy ich dzielić, jesteśmy otwarci, czujemy się bezpieczni, żyjemy ze znaczeniem pomagając innym, czujemy się kochani, mamy wysoką samooocene, nie stresujemy się, i angażujemy się w altruistyczne aspekty życia. Te odczucia są częścią świadomości, bo to złożony konglomerat naszego ciała fizycznego, intelektu, emocji, i ducha (termin umowny).


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 2:49, 06 Mar 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:18, 06 Mar 2019    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
blazep napisał:
Chciałbym, żeby chodziło w tym wszystkim o coś więcej. To byłoby ciekawe i nadawało innego znaczenia wszystkiemu co robię.

Ale jakoś trudno mi na wiarę przyjąć, że tak jest. Argumenty za szeroko pojętą sferą metafizyczną najczęściej sprowadzają się do "bo inaczej jaki to wszystko ma sens" albo do osobistych relacji. Zarzucę sobie psychodelika i na pewno załapię kontakt ze swoją duszą, a może nawet duszą zbiorową, zupą świadomości czy czymkolwiek innym (chyba, że bym akurat trafił na mechaniczne elfy i skrzaty z innego wymiaru). Ale to raczej pokazuje mi jak ta potrzeba innego niż materialny wymiaru tego wszystkiego jest w nas zakorzeniona i sprawia, że jestem tym bardziej sceptyczny.

Jakoś na razie radzę sobie ze sprowadzaniem wszystkiego do oddziaływań materialnych. A że mam już w swoim życiu okresy zainteresowania teozofią "reinkarnacjami i podwodnymi cywilizacjami" to jestem dość uodporniony. Jestem mimo to względnie otwarty na dostrzeżenie tej mistycznej wyższej sfery, ale póki co jej nie dostrzegłem więc dla mnie ona nie istnieje.
A jaka jest przyczyna zakorzenienia tego w uczuciach i myślach? Bez żadnego powodu tak sobie akurat te sprawy wyobrażamy i wymyślamy?? Raczej nie jesteś otwarty i okłamujesz sam siebie. Skoro o tym piszesz, rozważasz to sam, to oznacza, że „dostrzegasz to w sobie”. A jak chciałbyś dostrzec? Wzrokowo? Toć wzrokowo bardzo wielu rzeczy nie dostrzegasz, np. tylu takich barw kwiatów, jakie wydają się dostrzegać owady, przynajmniej wiele z nich; i mnóstwa będzlenia nie dostrzegasz, a ono zachodzi...
Nie przypuszczam żeby wielu ludzi fascynowało w jaki sposób widzi pszczoła, lub jak czasem myślę i piszę jakby to było mieć na moment niezależne sferyczne oczy kameleona obracające się pod kątem 360 stopni :)

Chociaż muszę przyznać, że funkcja zmysłu wzroku pszczoły jest fascynująca, bo pozwala pszczole nie tylko na rejestrację (nie jak u czloweka refleksję) światła w którego "gamie" nie ma koloru czerwonego ale widzi z wysokiego poziomu i szybkosci lotu 5 razy szybciej od człowieka i dostrzega indywidualne kwiaty, które nie rejestrujemy, bo nie posiadamy zdolności widzenia światła ultrafioletowego. Dodatkowo pszczola lecąc widzi lepiej i w 3D osadzając odległość od obiektów uwagi.

Ale jak dowodzą obrazy Moneta (i nauka), człowiek jest w stanie wiedzieć na obrzeżach światła utrafioletowego po operacji katarakty. A pszczoła w dalszym ciągu nie widzi czerwonego koloru.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy człowiek, który nie zastanawia się nad detalami zmysłu wzroku pszczoly jest w jakimś sensie uboższy w doświadczenia? Uczucie pokory opiera się na zasadzie "wiem, że nic nie wiem". Dodam, że czego nie wiem może się dowiem a jak się nie dowiem to też dobrze.

Uważam, że skrajności czyli w tym kontekście częste zwracanie uwagi a tym samym energii mózgu na jakiś obiekt z odczuciem uzależnienia, strachu i podobnych patologii moze powodować nerwice.

Kwestią jest czy taki człowiek jest jeszcze w stanie zapytać się czy jej/jego życie jest jeszcze jej/jego czy jest sterowane silnymi emocjami z podświadomości i nieświadomości, które są u podstawy uzależnienia a tym samym tworza sytuacje braku możliwości zmiany.


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 3:28, 06 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 3:51, 06 Mar 2019    Temat postu:

blazep napisał:
Impulsy w nerwach lecą wolniej niż prędkość światła (synapsy, te sprawy). Więc
1. fala wpada do oka
Konkretnie fotony.
blazep napisał:
2. oko tworzy impuls
Rejestruja refleksje siatkowki i przekazuja do nerwu wzrokowego z tylu glowy.
blazep napisał:
3. impuls jest przesyłany do obszaru wstępnie obrabiającego
Systemy nerwowe ida w ruch a mozg w oparciu o podswiadomosc i nieswiadomsc tworzy "zupe" dla fizjologii komorkowej w celu interpretacji.
blazep napisał:
4. tam następuje decyzja, że informacja dostarczona przez ten impuls zostanie udostępniona świadomości i wysyła kolejny impuls. przyjmijmy dla uproszczenia, że jest to impuls, który ma poinformować nas, że ściana jest czerwona
To mniej wiecj ocieranie sie elektronow w mozgu ale to zlozony temat :)

blazep napisał:
5. do obszaru (duże uproszczenie, tych obszarów jest pewnie cała masa), który jest naszą świadomością dociera powyższy impuls.
Swiadomosc jest w nas i "obok" nas (termin roboczy) kiedy jestesmy swiadomi siebie w doswiadczeniu.

blazep napisał:
6. tworzony jest kompletny obraz otaczającej nas rzeczywistości z pousuwanymi danymi i pouzupełnianymi lukami (choćby ślepa plamka). W tym obrazie jest nasza czerwona ściana. Podobna jak wóz strażacki, który mieliśmy w dzieciństwie. Mama mówiła na niego, że jest czerwony.
Nigdy nie jest kompletny, bo wystarczy, ze sie nie wyspisz i cala Twoja fizjologia komorkowa dziala na innych zasadach (termin umowny).

blazep napisał:
Jakość czerwieni jest elementem iluzji rzeczywistości wyekstrahowanej przez nasz mózg z otrzymanych danych. Ponieważ nasze oko reaguje zawsze wysłaniem podobnego impulsu na podobną falę, to i tu dostajemy podobny kolor. Nie wiemy czy jest taki sam jak u innych ale do komunikacji to wystarcza.
Nie, kazdy z 5 zmyslow moze byc zmanipulowany aby dac Ci uniklana wizje rzeczywistosci ad-hoc. Wystarczy, ze jestes osobnikiem z grupa krwi A i masz naturalnie podwyzszony poziom hormonu stresu kortyzlozu w plazmie krwi i sie dodatkow zdenerwujesz. Oprocz tego zwaz, ze jak zaczniesz dla odmiany chodzic do tylu, to skonstruujesz sobie polaczenie neuronowe, ktorych nie posiada czlowiek, ktory nie chodzi do tylu. Wez dodatkowo pod uwage medytacje (spokoj wewnetrzny, zgoda na doswiadczanie, etc. to sa tylko niektore z nieskonczonych czynnikow ktore sobie ofiarujemy oub ktorych sobie odmawiamy - w zaleznosci na jakim poziomie swiadomosci istniejemy w danym punkcie (termin umowny) w czasoprzestrzeni.

Wiec jesli omawiamy fenomen swiadomosci to jest "swiat" ktory nosi (termin umowny) w sobie czlowiek ale ten swiat sie stale zmienia a samopoczucie czlowieka jest barometrem tych zmian.

Jak powiedzial Sir John Eccles: "Chcialbym abys zrozumial, ze w naturalnym swiecie nie ma kolorow, dzwiekow, wzorow, zapachow, piekna ..."

I co teraz, skoro rzeczywistosc tworzymy przez rejestracje bodzcow parametrami naszych systemow nerwowych - bodzce , ktore redukuje mozg, ktory sluzy umyslowi czyli osi systemy nerwowe, mozg wraz z podswadomoscia i nieswiadomoscia, fizjologia komorkowa i wszystko, ktore jest abstrakcja? :)

Zeby bylo zabawniej (termin humorystyczny) to mozg nie wie, czy bazuje na realnym (termin umowny) doswiadczaniu czy na wyobrazni, bo czy trzymam a rece plasterek cytryny gotowa go zjesc czy mysle o plasterku cytryny nie ma znaczenia - oslinie sie tak samo :)

Dlatego u nas omawiamy ten fenomen jako abstrakcyjny proces, ktorego rezultaty sa unikalne dla i zalezne od doswiadczajacego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:06, 06 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:

szaryobywatel napisał:
blazep napisał:
Jakość bierze się z tej interpretacji.
W jaki sposób się z niej bierze?
I zawartość i jakość - decyduje mózg redukując bodźce systemów nerwowych na bazie emocji w podświadomości i nieświadomości.


Procesy zachodzące w mózgu nie mówią nam nic o jakościach wrażeń. Nie ma żadnego powiązania pomiędzy jakościami wrażeń, a procesami zachodzącymi w mózgu. Ty dalej nie rozumiesz o czym jest dyskusja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 15:20, 06 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

szaryobywatel napisał:
blazep napisał:
Jakość bierze się z tej interpretacji.
W jaki sposób się z niej bierze?
I zawartość i jakość - decyduje mózg redukując bodźce systemów nerwowych na bazie emocji w podświadomości i nieświadomości.
Procesy zachodzące w mózgu nie mówią nam nic o jakościach wrażeń.


A u nas "mówią" tak;
Kringelbach, 2005 napisał:
Doświadczenie hedoniczne/zmyslowe jest prawdopodobnie w sercu tego, co czyni nas ludźmi. W ostatnich badaniach neuroobrazowania sieci kory mózgowej, które pośredniczą w doświadczeniu hedonicznym w ludzkim mózgu, kora orbitalno-czołowa okazała się najsilniejszym kandydatem do połączenia smakowania jedzenia i innych rodzajów odczuc z doświadczeniem hedonicznym. Kora orbitalno-czołowa należy do najmniej rozumianych regionów ludzkiego mózgu, ale zaproponowano jej udział w integracji sensorycznej, w reprezentowaniu wartości uczuciowej oraz w podejmowaniu decyzji i w oczekiwaniach. Tutaj opisano funkcjonalną neuroanatomię ludzkiej kory oczodołowo-czołowej i zaproponowano nowy zintegrowany model jej funkcji, w tym możliwą rolę w pośredniczeniu doświadczenia hedonicznego.


szaryobywatel napisał:
... nie ma żadnego powiązania pomiędzy jakościami wrażeń, a procesami zachodzącymi w mózgu. Ty dalej nie rozumiesz o czym jest dyskusja.

Sze et al., 2010 napisał:
Dwie podstawowe kwestie teorii emocji i badań dotyczą: (a) roli emocji w promowaniu spójności reakcji w różnych systemach emocji; oraz (b) roli świadomości odczuć cielesnych w doświadczaniu emocji. Niniejsze badanie stawia pytanie o połączenie dwóch domen; mianowicie, czy szkolenie w medytacji Vipassana lub tańcu, kiedy obydwie czynnosci promują uwagę na pewne rodzaje wrażeń cielesnych, wiąże się z większą spójnością subiektywnych i fizjologicznych aspektów emocji. Użyliśmy metody korelacji aby zbadać zaleznosc między subiektywnym doświadczeniem emocjonalnym a rytmem serca u szczególnych osób jak: (a) z doświadczeniem praktyki Vipassana (uwaga na doznania trzewne); (b) doświadczonych tancerzy (uwaga na wrażenia somatyczne); oraz (c) grupe kontrolna nie zaangazowana w medytacje lub taniec. Wyniki wskazywały na najwyzszy poziom liniowej zależność u osob praktykujacych medytacje, pośredni u tancerzy i najniższy w grupie kontrolnej. Wnioskujemy, że spójność pomiędzy subiektywnymi i kardiologicznymi aspektami emocji jest większa u tych, którzy mają specjalistyczny trening, który promuje większą świadomość ciała.
->
[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5545
Przeczytał: 106 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 15:48, 06 Mar 2019    Temat postu:

Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

szaryobywatel napisał:
blazep napisał:
Jakość bierze się z tej interpretacji.
W jaki sposób się z niej bierze?
I zawartość i jakość - decyduje mózg redukując bodźce systemów nerwowych na bazie emocji w podświadomości i nieświadomości.
Procesy zachodzące w mózgu nie mówią nam nic o jakościach wrażeń.


A u nas "mówią" tak;
Kringelbach, 2005 napisał:
Doświadczenie hedoniczne/zmyslowe jest prawdopodobnie w sercu tego, co czyni nas ludźmi. W ostatnich badaniach neuroobrazowania sieci kory mózgowej, które pośredniczą w doświadczeniu hedonicznym w ludzkim mózgu, kora orbitalno-czołowa okazała się najsilniejszym kandydatem do połączenia smakowania jedzenia i innych rodzajów odczuc z doświadczeniem hedonicznym. Kora orbitalno-czołowa należy do najmniej rozumianych regionów ludzkiego mózgu, ale zaproponowano jej udział w integracji sensorycznej, w reprezentowaniu wartości uczuciowej oraz w podejmowaniu decyzji i w oczekiwaniach. Tutaj opisano funkcjonalną neuroanatomię ludzkiej kory oczodołowo-czołowej i zaproponowano nowy zintegrowany model jej funkcji, w tym możliwą rolę w pośredniczeniu doświadczenia hedonicznego.


szaryobywatel napisał:
... nie ma żadnego powiązania pomiędzy jakościami wrażeń, a procesami zachodzącymi w mózgu. Ty dalej nie rozumiesz o czym jest dyskusja.

Sze et al., 2010 napisał:
Dwie podstawowe kwestie teorii emocji i badań dotyczą: (a) roli emocji w promowaniu spójności reakcji w różnych systemach emocji; oraz (b) roli świadomości odczuć cielesnych w doświadczaniu emocji. Niniejsze badanie stawia pytanie o połączenie dwóch domen; mianowicie, czy szkolenie w medytacji Vipassana lub tańcu, kiedy obydwie czynnosci promują uwagę na pewne rodzaje wrażeń cielesnych, wiąże się z większą spójnością subiektywnych i fizjologicznych aspektów emocji. Użyliśmy metody korelacji aby zbadać zaleznosc między subiektywnym doświadczeniem emocjonalnym a rytmem serca u szczególnych osób jak: (a) z doświadczeniem praktyki Vipassana (uwaga na doznania trzewne); (b) doświadczonych tancerzy (uwaga na wrażenia somatyczne); oraz (c) grupe kontrolna nie zaangazowana w medytacje lub taniec. Wyniki wskazywały na najwyzszy poziom liniowej zależność u osob praktykujacych medytacje, pośredni u tancerzy i najniższy w grupie kontrolnej. Wnioskujemy, że spójność pomiędzy subiektywnymi i kardiologicznymi aspektami emocji jest większa u tych, którzy mają specjalistyczny trening, który promuje większą świadomość ciała.
->
[link widoczny dla zalogowanych]


No i gdzie masz to powiązanie? Rozumiesz różnicę pomiędzy jakością wrażenia, a występowaniem wrażenia?
Weźmy taki przykład: stajesz na wadze i na wyświetlaczu pojawia się wartość. Dlaczego wartość pojawiła się taka, a nie inna, można powiązać z tym jak działa waga, z masą Twojego ciała, oraz masą i promieniem Ziemi. Wszystko to jest mierzalne czyli przybliżalne, po zastosowaniu odpowiednich teorii. Jakości wrażenia zmysłowego nie da się w ten sposób powiązać z aktywnością w mózgu, czyli nie da się jej wytłumaczyć oddziaływaniami materialnymi.


Ostatnio zmieniony przez szaryobywatel dnia Śro 16:00, 06 Mar 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 16:37, 06 Mar 2019    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:
szaryobywatel napisał:
Dyskurs napisał:

szaryobywatel napisał:
blazep napisał:
Jakość bierze się z tej interpretacji.
W jaki sposób się z niej bierze?
I zawartość i jakość - decyduje mózg redukując bodźce systemów nerwowych na bazie emocji w podświadomości i nieświadomości.
Procesy zachodzące w mózgu nie mówią nam nic o jakościach wrażeń.


A u nas "mówią" tak;
Kringelbach, 2005 napisał:
Doświadczenie hedoniczne/zmyslowe jest prawdopodobnie w sercu tego, co czyni nas ludźmi. W ostatnich badaniach neuroobrazowania sieci kory mózgowej, które pośredniczą w doświadczeniu hedonicznym w ludzkim mózgu, kora orbitalno-czołowa okazała się najsilniejszym kandydatem do połączenia smakowania jedzenia i innych rodzajów odczuc z doświadczeniem hedonicznym. Kora orbitalno-czołowa należy do najmniej rozumianych regionów ludzkiego mózgu, ale zaproponowano jej udział w integracji sensorycznej, w reprezentowaniu wartości uczuciowej oraz w podejmowaniu decyzji i w oczekiwaniach. Tutaj opisano funkcjonalną neuroanatomię ludzkiej kory oczodołowo-czołowej i zaproponowano nowy zintegrowany model jej funkcji, w tym możliwą rolę w pośredniczeniu doświadczenia hedonicznego.


szaryobywatel napisał:
... nie ma żadnego powiązania pomiędzy jakościami wrażeń, a procesami zachodzącymi w mózgu. Ty dalej nie rozumiesz o czym jest dyskusja.

Sze et al., 2010 napisał:
Dwie podstawowe kwestie teorii emocji i badań dotyczą: (a) roli emocji w promowaniu spójności reakcji w różnych systemach emocji; oraz (b) roli świadomości odczuć cielesnych w doświadczaniu emocji. Niniejsze badanie stawia pytanie o połączenie dwóch domen; mianowicie, czy szkolenie w medytacji Vipassana lub tańcu, kiedy obydwie czynnosci promują uwagę na pewne rodzaje wrażeń cielesnych, wiąże się z większą spójnością subiektywnych i fizjologicznych aspektów emocji. Użyliśmy metody korelacji aby zbadać zaleznosc między subiektywnym doświadczeniem emocjonalnym a rytmem serca u szczególnych osób jak: (a) z doświadczeniem praktyki Vipassana (uwaga na doznania trzewne); (b) doświadczonych tancerzy (uwaga na wrażenia somatyczne); oraz (c) grupe kontrolna nie zaangazowana w medytacje lub taniec. Wyniki wskazywały na najwyzszy poziom liniowej zależność u osob praktykujacych medytacje, pośredni u tancerzy i najniższy w grupie kontrolnej. Wnioskujemy, że spójność pomiędzy subiektywnymi i kardiologicznymi aspektami emocji jest większa u tych, którzy mają specjalistyczny trening, który promuje większą świadomość ciała.
->
[link widoczny dla zalogowanych]


No i gdzie masz to powiązanie? Rozumiesz różnicę pomiędzy jakością wrażenia, a występowaniem wrażenia?
Weźmy taki przykład: stajesz na wadze i na wyświetlaczu pojawia się wartość. Dlaczego wartość pojawiła się taka, a nie inna, można powiązać z tym jak działa waga, z masą Twojego ciała, oraz masą i promieniem Ziemi. Wszystko to jest mierzalne czyli przybliżalne, po zastosowaniu odpowiednich teorii. Jakości wrażenia zmysłowego nie da się w ten sposób powiązać z aktywnością w mózgu, czyli nie da się jej wytłumaczyć oddziaływaniami materialnymi.
Hmm ... ->
Tun-Min i inni, 2014 napisał:
W przypadku produktów znanych, takich jak odzież, można tworzyć prezentacje umożliwiające wrażenia dotykowe jako skuteczna strategie zwiekszania prawdopodobieństwa przyjemnych zakupów. Korzystając z funkcjonalnego obrazowania metodą rezonansu magnetycznego (fMRI), zbadaliśmy, czy prezentacje pozwalające na powiększanie fotografii odziezy i rotację wideo, wywołują inne funkcje poznawcze i afektywne mózgu podczas oceny produktu i procesów decyzyjnych dotyczących zakupu. Wyniki sugerują, że podczas gdy powiększanie obrazu może spowodowac silniejsza percepcje wizualna w trakcie oceny produktu, rotacja podwyzsza wyobraźnię i przyjemność w procesie podejmowania decyzji o zakupie.

Konsumenci doswiadczaja wyższego poziomu ryzyka przy podejmowaniu decyzji zakupow online niz jak w sklepie stacjonarnym (Park et al., 2005). W procesie online, konsumenci nie mogą fizycznie sprawdzać ani próbować przedmiotów przed zakupem. Dlatego efektywna prezentacja produktow jest kluczowa dla biznesu online (Peck and Childers, 2003).


Ostatnio zmieniony przez Dyskurs dnia Śro 16:43, 06 Mar 2019, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, ... 10, 11, 12  Następny
Strona 2 z 12

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin