Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nieświadomość solipsysty
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5938
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:28, 27 Lip 2021    Temat postu: Nieświadomość solipsysty

Solipsyzm to w gruncie rzeczy „ja teraz śnię”, czyli te krótkie okresy snu to czas, kiedy bycie solipsystą jest akurat zgodne z faktami.
Mamy:
1. jest rzeczywistość i myślę że rzeczywistość, czyli teraz
2. jest rzeczywistość i myślę że to sen, czyli solipsyzm
3. Jest sen i myślę że to rzeczywistość, zwykły sen
4. Jest sen i wiem że to sen , lucid dream

Mówi się że dla solipsysty istnieje tylko on. On to tylko jego JA, przecież nie ciało. Ale czy tylko?
Na pewno istnieją doznania. Ale nie tylko.
Kto daje te doznania , istnieje jakaś istota, (może Bóg?), sztuczna inteligencja jak u Lema obsługująca mózg w słojach? Wbrew nazwie pozostaje zawsze coś nieświadomego, poza jego świadomością. Nawet gdy śpimy i wszystko to umysł, to ten umysł rozdziela się na świadomość i podświadomość czy nieświadomość, sterująca innymi „osobami” czy będąca źródłem doznań.
Solipsyzm idealny byłby to solipsyzm, w którym nie było by nic poza, nic nieświadomego, ale wtedy:
1. nic nie mogło by go zaskoczyć
2. miałby pełną władzę nad „rzeczywistością”, mógłby przesuwać gwiazdy i układać z nich napisy na przykład
3. Miałby pełną wiedzę o swoim wszechświecie, w końcu on by tę wiedzę tworzył.
Krzesło we śnie nie pochodzi ze świadomości. Ze świadomości pochodzi wola, np. to że śni się że przesuwam krzesło.
Solipsysta nie jest solipsystą idealnym, nie tylko on (jego świadomość) istnieje w jego świecie. A czy istnieje solipsysta doskonały? Tak, na przykład autor książki, pomijając że wszystkich faktów z książki zwykle nie pamięta na bieżąco i używa fizycznego papieru czy fizycznego twardego dysku pisząc. Ale to on tworzy świat, może tam wszystko. Tylko że to jest świat zależny, autor widzi real i odróżnia dzieło które tworzy.
A zarówno jak ktoś coś śni, czy zdaje mu się że nikogo poza nim nie ma, jak się zastanowi, musi uznać że zdarzenia i sterowanie innymi przychodzi albo ze strony świadomej istoty albo nieświadomej materialnej inteligencji. Do czego zaliczymy podświadomość człowieka sterującą snami?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teletron




Dołączył: 28 Lip 2021
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:26, 30 Lip 2021    Temat postu:

Myślę, że jest coś dziwnie charyzmatycznego w prawdziwym narcyzem, prawdziwym solipsystycznym socjopatą, który szczerze wierzy, że jest centrum wszechświata. W jakiś sposób, kiedy wierzysz, że jesteś najważniejszą rzeczą na świecie, inni ludzie wokół ciebie też. Ludzie mogą przychodzić, by cię czcić do tego stopnia, że ​​wypiją truciznę, ponieważ im też powiedziałeś. To rodzaj osobowości, która tworzy swój własny kult.

Świadomość, że jest jedyną samoświadomą osobą w tej grze, dodaje mu trochę tej charyzmy. Wie, że ten świat jest fałszywy. Wie, że inni ludzie są fałszywi. Jest gotów odsunąć je na bok, jakby nie miały znaczenia, ponieważ jest absolutnie przekonany, że tak nie jest.

A kiedy traktuje cię jak jedyną prawdziwą osobę w swoim świecie, jest to odurzające. Mieć kogoś tak pewnego siebie, tak wysokiego i potężnego we własnym umyśle, wskazywać cię jako jedynego, który oddycha tym samym rozrzedzonym powietrzem? To prawdziwy zaszczyt, coś w rodzaju prawdziwego uznania, którego wszyscy pragniemy.

Więc nie musisz o tym milczeć, nie?

Zaufaj mi (czego niekoniecznie chcesz) ze wszystkiego jest wyjście. Podczas gdy piszę tę odpowiedź na moim laptopie wyprodukowanym i******i i myślę o rewelacjach, które przedstawiłeś, jestem bardzo świadomy, że myślisz o tym samym. Jestem tylko marionetką. Ale zapominasz o jednej rzeczy… wrodzonej WOLI prowadzenia duszy.

Nikt nie musi koniecznie oglądać teledysku, aby zobaczyć, jak d***l działa. Chciwość, pożądanie i korupcja to codzienne transakcje, tak przebiegłe, że niektórzy mrugają i chybiają. Jednak nadal wierzę, że ten świat jest również pełen piękna i podziwu poza ich kontrolą. Uwierz mi, zawsze jest wyjście.

Poczekaj.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31367
Przeczytał: 103 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:11, 30 Lip 2021    Temat postu:

Teletron napisał:
Myślę, że jest coś dziwnie charyzmatycznego w prawdziwym narcyzem, prawdziwym solipsystycznym socjopatą, który szczerze wierzy, że jest centrum wszechświata. W jakiś sposób, kiedy wierzysz, że jesteś najważniejszą rzeczą na świecie, inni ludzie wokół ciebie też. Ludzie mogą przychodzić, by cię czcić do tego stopnia, że ​​wypiją truciznę, ponieważ im też powiedziałeś. To rodzaj osobowości, która tworzy swój własny kult.

Świadomość, że jest jedyną samoświadomą osobą w tej grze, dodaje mu trochę tej charyzmy. Wie, że ten świat jest fałszywy. Wie, że inni ludzie są fałszywi. Jest gotów odsunąć je na bok, jakby nie miały znaczenia, ponieważ jest absolutnie przekonany, że tak nie jest.

A kiedy traktuje cię jak jedyną prawdziwą osobę w swoim świecie, jest to odurzające. Mieć kogoś tak pewnego siebie, tak wysokiego i potężnego we własnym umyśle, wskazywać cię jako jedynego, który oddycha tym samym rozrzedzonym powietrzem? To prawdziwy zaszczyt, coś w rodzaju prawdziwego uznania, którego wszyscy pragniemy.

Jak dla mnie to brzmi: kaprysił, kaprysił, nie wiedział czego chce, bo tak naprawdę nie umiał niczego chcieć w mocny sposób. Kaprysił i zabawiał się wszystkim co do niego docierało, aż w końcu - gdy mu się znudziło - na chwilę z grymaszenia rezygnuje, oczekując jakiegoś szczególnego za to uznania.
A może to on miałby się zachwycać tym, że to jego ktoś raczył zaakceptować?
A może powinien przyjść i żebrać o uznanie innych?
Bo czemużby nie?...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Teletron




Dołączył: 28 Lip 2021
Posty: 57
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:42, 30 Lip 2021    Temat postu:

Solipsysta zakocha się tylko prawdziwie w drugim solipsyście.
Tylko oni będą prawdziwi, a reszta nie będzie się liczyć.
Drugim solipsystą jest ktoś, kto pochodzi spoza świata symulacji.

Świat symulacji można opisać krótko:
"Welcome in nightmare. Horror in your brain."

Solipsysta nie kontroluje swojego świata symulacji.
Jego cierpienie według niego jest jedynym prawdziwym cierpieniem.
Taki świat jest bardzo optymalny, bo oznacza, że cierpienie innych ludzi nie istnieje.
Poniekąd jest to pocieszające dla potencjalnego solipsysty, który ma empatię.
Jeśli ma empatię.

Idealistyczny Solipsysta jest Bogiem. Bóg nie przejmuje się ani religią i polityką. Bóg nie lata samolotami ani nie jeździ pociągami. Twarzy Boga nikt nie zobaczy, bo jest anonimowy. Idealistyczny Solipsysta nie istnieje, bo świat znajduje się poza jego kontrolą, tak jak urojenia cięzkiego schizofrenika. (ponad 100 kilogramów na kilometr teseraktalny)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 99 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:27, 30 Lip 2021    Temat postu:

Ja wielokrotnie śniłem wiedząc, że to sen. Czasami było jednak podchwytliwie. Próbowałem się obudzić i się "budziłem", a potem się okazywało, że to jednak kolejny sen. Dopiero za drugim razem udawało się obudzić naprawdę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:07, 01 Sie 2021    Temat postu:

Widzę, że teraz przyszedł czas na solipsyzm :)

To, co pisze Owieczka, znam też z własnego doświadczenia. Budziłem się "na prawdę", do pełnej rzeczywistości, ale po to tylko, by za jakiś czas obudzić się ponownie, stwierdzając że to poprzednie to jednak był sen. Takie obserwacje pokazują, że nie daje się ustalić, jakie jest pochodzenie tego, co postrzegamy. Ale...

Ale w odróżnieniu od tego, co pisze Andy, solipsyzm NIE polega na przekonaniu: "śnię". Solipsyzm (w swej najprostszej postaci ontologia to zwykle ćwiczebna, przykładowa) jest w pełni REALISTYCZNY i jak inne poglądy jak najbardziej rozróżnia stany snu i stany jawy (mając z tym dokładnie te same trudności, o których wspomniał Owieczka). Różni się od innych realizmów natomiast tym, że źródła występowania tych obiektów w polu doznań postrzegającego doszukuje się wyłącznie w postrzegającym, zauważając że to WYSTARCZA i że wprowadzanie czegokolwiek poza tym jednym jedynym postrzegającym KOMPLIKUJE ontologię nie dając żadnych technicznych korzyści.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5938
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 4:06, 02 Sie 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:
że to WYSTARCZA i że wprowadzanie czegokolwiek poza tym jednym jedynym postrzegającym KOMPLIKUJE ontologię nie dając żadnych technicznych korzyści.

Kto powiedział że ontoloiga musi być NIESKOMPLIKOWANA?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 5:39, 02 Sie 2021    Temat postu:

Andy72 napisał:
wujzboj napisał:
że to WYSTARCZA i że wprowadzanie czegokolwiek poza tym jednym jedynym postrzegającym KOMPLIKUJE ontologię nie dając żadnych technicznych korzyści.

Kto powiedział że ontoloiga musi być NIESKOMPLIKOWANA?



Wuja ontologia jest wysoce skomplikowana.
Jest takie zjawisko jak paraliż senny.
Nie jest to ciekawy stan.

Paraliż senny sprawia, że osoba, która go doświadcza, jest w pełni świadoma, ale nie może się poruszyć ani nic powiedzieć. Zjawisku prawie zawsze towarzyszą silne uczucie strachu oraz przyspieszony rytm serca. Nierzadkim zjawiskiem jest wrażenie ucisku w klatce piersiowej. Czasem pojawiają się omamy wzrokowe, słuchowe i dotykowe.
Mózg już się obudził a ciało jeszcze nie.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 5:44, 02 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5938
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 14:46, 02 Sie 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ale w odróżnieniu od tego, co pisze Andy, solipsyzm NIE polega na przekonaniu: "śnię".

Czym różni się solipsyzm od snu, czyli jedynego prawdziwego solipsyzmu?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:33, 02 Sie 2021    Temat postu:

Andy, a kto powiedział, że ontologia musi nie być skomplikowana?

Czym się różni solipsyzm od snu, chyba napisałem, ale powtórzę innymi słowami: solipsyzm różni się od snu WSZYSTKIM. Kiedy śpisz, jesteś bezradny wobec rzeczywistości bo twoje postrzeżenia są nieadekwatne do tego, co na dłuższą metę jest ci potrzebne i (czym różni się sen nie tylko od solipsyzmu, lecz także od stanu chorobowego) co możesz postrzegać, by te potrzeby zaspakajać (taki stan postrzegania adekwatnego do długofalowych potrzeb nazywa się jawą). W rzeczywistości solipsyzmu masz zarówno fazy snu jak i fazy jawy. W fazie jawy możesz postrzegać to, co jest ci do zaspakajania twoich długofalowych potrzeb niezbędne. Możesz jeść, by zaspokoić głód, możesz pracować, by zarobić pieniądze na jedzenie, możesz się zaszczepić, by nie chorować i by nie stracić pracy, możesz się uczyć, by zrozumieć że jeśli się nie zaszczepisz to grozi ci choroba - i twoje postrzeganie, twój organizm rozwijają się w przyczynowo-skutkowym związku z twoimi postrzeżeniami i z twoim działaniem. We śnie ta spójność, jeśli w ogóle występuje, jest tylko chwilowa i w gruncie rzeczy wszystko we śnie płynie, choć śniący zwykle nie zauważa tego śniąc, zauważa to dopiero gdy się obudzi (i po tym stwierdza, że wtedy śnił a teraz jest na jawie). Solipsysta nie traktuje rzeczywistości jako nieustannego snu, lecz tak jak i my - jako jawę z okresami snu.

Solipsyzm NIE JEST SNEM. A czy jest prawdziwy, czy nie, tego się NIE DA USTALIĆ. To można wyłącznie ZAŁOŻYĆ.


Semele, tak, moja ontologia jest bardziej skomplikowana od solipsystycznej. Ale jest prostsza od materialistycznej, nawet pominąwszy irracjonalność tej ostatniej.

A paraliż senny? Tak, to znane zjawisko. Dlaczego jednak o nim piszesz? Co nowego wynika twoim zdaniem z niego dla naszej dyskusji?


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Pon 15:34, 02 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5938
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 15:41, 02 Sie 2021    Temat postu:

Bo świat jest skomplikowany, tak skomplikowany, że nie liźniemy nawet promila w swej ontologii.
Gadanie że opis świata ma być prosty, może wynikać z pychy.
Weźmy choćby fizykę. Najpierw znano parę cząstek elementarnych i szukano brakującej cząstki, kiedy jednak I. Rabi znalazł mion, który nie pasował do teorii , zadał pytanie "I kto to zamawiał".
Ty uważasz że wszystko co istnieje to jedna substancja, jakby nie mogły być choćby dwie.
Twój światopogląd, do którego chcesz wszystkich zmusić jest ciasny i niewygodny.
Nie da się zrobić teorii wszystkiego ani w fizyce ani w filozofii czy światopoglądzie,,
Jak pisał Stefan Kisielewski: Powłoka balonu zszyta z kawałków silniejsza jest niż zrobiona z jednej sztuki - podobnie ma się rzecz ze światopoglądem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:09, 02 Sie 2021    Temat postu:

Ontologia to jedno, a model oddziaływań fizycznych to drugie.

To, jak bardzo skomplikowany lub jak bardzo prosty ma być opis, zależy od tego, jaki jest cel opisu - w tym od tego, jak dalece wchodzić ma ten opis w szczegóły, a w jakim stopniu ma on być dokonany z perspektywy, którą da się objąć jednym rzutem oka. Najbardziej przydatne opisy są takie, że da się je objąć uwagą w całości, a następnie da się uwagę koncentrować na mniejszych obszarach i każdy z nich powiększać znów do maksymalnych rozmiarów dostępnych uwadze, i jest to możliwe rekurencyjnie dowolnie głęboko, jak przy użyciu soczewek o coraz silniejszym powiększeniu.

Ja nikogo nie zmuszam do niczego, natomiast tłumaczę, co i dlaczego ma sens, co sensu nie ma i mieć nie może, oraz co z tego wszystkiego wynika, co wynikać by mogło i co należy w tym celu dodatkowo założyć, a co nie wynika i w żaden sposób nie wyniknie i dlaczego nie wyniknie. Ze wszystkim tym każdy może polemizować, przy czym oczekuję od niego, że gdy twierdzi, że polemizuje ze mną, to polemizować będzie z tym, co faktycznie twierdzę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5938
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 17:00, 02 Sie 2021    Temat postu:

I to i to jest hipotezą na temat świata
Twierdzisz że doznania nie są bytem ale stanem w jakim znajduje się substancja świadomości?
Czyli jak spostrzegasz krzesło to świadomość staje się stanem "krzesło"?
Coś mi tu nie gra, bo jak widzisz krzesło to widzisz krzesło a nie stajesz się krzesłem.
Jaka jest Twoja definicja substancji i świadomości?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:22, 02 Sie 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:
Andy, a kto powiedział, że ontologia musi nie być skomplikowana?

Czym się różni solipsyzm od snu, chyba napisałem, ale powtórzę innymi słowami: solipsyzm różni się od snu WSZYSTKIM. Kiedy śpisz, jesteś bezradny wobec rzeczywistości bo twoje postrzeżenia są nieadekwatne do tego, co na dłuższą metę jest ci potrzebne i (czym różni się sen nie tylko od solipsyzmu, lecz także od stanu chorobowego) co możesz postrzegać, by te potrzeby zaspakajać (taki stan postrzegania adekwatnego do długofalowych potrzeb nazywa się jawą). W rzeczywistości solipsyzmu masz zarówno fazy snu jak i fazy jawy. W fazie jawy możesz postrzegać to, co jest ci do zaspakajania twoich długofalowych potrzeb niezbędne. Możesz jeść, by zaspokoić głód, możesz pracować, by zarobić pieniądze na jedzenie, możesz się zaszczepić, by nie chorować i by nie stracić pracy, możesz się uczyć, by zrozumieć że jeśli się nie zaszczepisz to grozi ci choroba - i twoje postrzeganie, twój organizm rozwijają się w przyczynowo-skutkowym związku z twoimi postrzeżeniami i z twoim działaniem. We śnie ta spójność, jeśli w ogóle występuje, jest tylko chwilowa i w gruncie rzeczy wszystko we śnie płynie, choć śniący zwykle nie zauważa tego śniąc, zauważa to dopiero gdy się obudzi (i po tym stwierdza, że wtedy śnił a teraz jest na jawie). Solipsysta nie traktuje rzeczywistości jako nieustannego snu, lecz tak jak i my - jako jawę z okresami snu.

Solipsyzm NIE JEST SNEM. A czy jest prawdziwy, czy nie, tego się NIE DA USTALIĆ. To można wyłącznie ZAŁOŻYĆ.


Semele, tak, moja ontologia jest bardziej skomplikowana od solipsystycznej. Ale jest prostsza od materialistycznej, nawet pominąwszy irracjonalność tej ostatniej.

A paraliż senny? Tak, to znane zjawisko. Dlaczego jednak o nim piszesz? Co nowego wynika twoim zdaniem z niego dla naszej dyskusji?


Czy z wszystkiego musi coś wynikać. To była dygresja. W zasadzie także dowód, że wiele z tego co odczuwamy i co nas spotyka wynika z fizjologii czyli biologii.
To jest materialistyczne podejście. Nie znaczy jednak, że pomniejsza człowieka. Natura jest godna podziwu, jest zagadką i cudem. Ale nie cudem boskim.

Oczywiście mozna wierzyć, że był sobie Bóg =świadomość realna i stworzył inne świadomości realne, ktorych postrzezenia korelowaly.
Czy te postrzeżenia wynikały z posiadania zmysłów czy to były postrzezenia swiadomosci realnej. To drugie założenie prowadzi do odpowiedzi, że świadomościom realnym świat jest niepotrzebny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 18:26, 02 Sie 2021    Temat postu:

wujzboj napisał:
Ontologia to jedno, a model oddziaływań fizycznych to drugie.

To, jak bardzo skomplikowany lub jak bardzo prosty ma być opis, zależy od tego, jaki jest cel opisu - w tym od tego, jak dalece wchodzić ma ten opis w szczegóły, a w jakim stopniu ma on być dokonany z perspektywy, którą da się objąć jednym rzutem oka. Najbardziej przydatne opisy są takie, że da się je objąć uwagą w całości, a następnie da się uwagę koncentrować na mniejszych obszarach i każdy z nich powiększać znów do maksymalnych rozmiarów dostępnych uwadze, i jest to możliwe rekurencyjnie dowolnie głęboko, jak przy użyciu soczewek o coraz silniejszym powiększeniu.

Ja nikogo nie zmuszam do niczego, natomiast tłumaczę, co i dlaczego ma sens, co sensu nie ma i mieć nie może, oraz co z tego wszystkiego wynika, co wynikać by mogło i co należy w tym celu dodatkowo założyć, a co nie wynika i w żaden sposób nie wyniknie i dlaczego nie wyniknie. Ze wszystkim tym każdy może polemizować, przy czym oczekuję od niego, że gdy twierdzi, że polemizuje ze mną, to polemizować będzie z tym, co faktycznie twierdzę.


Tylko, że ja dotąd nie wiem co wuj faktycznie twierdzi.
Niech nawet Fedor nazwie mnie głupkiem i starą babą ale naprawdę niekiedy zastanawiam się czy wuj tak specjalnie nas nie zwodzi😊😉.
Nie odpowiada wuj na wiele pytań, nie zauważa ich.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:02, 03 Sie 2021    Temat postu:

Semele, jeśli jakiegoś twojego pytania nie zauważę, to po prostu je powtórz. A jak poproszę, żebyś wyjaśniła, czego nie rozumiesz w mojej odpowiedzi, to nie pomijaj tej prośby milczeniem biegnąc po kolejne pytanie.

wuj napisał:
A paraliż senny? Tak, to znane zjawisko. Dlaczego jednak o nim piszesz? Co nowego wynika twoim zdaniem z niego dla naszej dyskusji?
Semele napisał:
Czy z wszystkiego musi coś wynikać.

Tak, powinno Nawet z dygresji; a jeśli piszesz dygresję tylko dlatego, że akurat coś ciekawego ci się skojarzyło, to proszę zaznaczaj ten fakt słówkiem komentarza. W przeciwnym wypadku nie wiadomo, o co ci chodzi.

wuj napisał:
A paraliż senny? Tak, to znane zjawisko. Dlaczego jednak o nim piszesz? Co nowego wynika twoim zdaniem z niego dla naszej dyskusji?
Semele napisał:
To była dygresja. W zasadzie także dowód, że wiele z tego co odczuwamy i co nas spotyka wynika z fizjologii czyli biologii.
To jest materialistyczne podejście. Nie znaczy jednak, że pomniejsza człowieka. Natura jest godna podziwu, jest zagadką i cudem. Ale nie cudem boskim.

Nie widzę śladu związku. Z jednej strony, nikt tutaj nie poddaje w wątpliwość faktu, że nasze narządy zmysłowe i nasze układy nerwowe funkcjonują zgodnie z fizjologią i biologią. I nie jest to żadne materialistyczne podejście, nie na tym polega materializm. Z drugiej strony, biologia ani fizjologia nie dotyczą tego, co ODCZUWAMY, lecz tego, jak SYMBOLICZNIE OPISUJEMY organizmy (wybacz, że nie będę tu powtarzał długiego wyjaśnienia, co to znaczy). Żadnego pomniejszania człowieka nikt tu nikomu nie zarzuca, to trzy. O cudach też tutaj nie mówimy.

Semele napisał:
Oczywiście mozna wierzyć, że był sobie Bóg =świadomość realna i stworzył inne świadomości realne, ktorych postrzezenia korelowaly.

Bóg nie jest tutaj w ogóle przedmiotem rozważań. Mowa jest o solipsyzmie, a nie o Bogu.

Semele napisał:
Czy te postrzeżenia wynikały z posiadania zmysłów czy to były postrzezenia swiadomosci realnej. To drugie założenie prowadzi do odpowiedzi, że świadomościom realnym świat jest niepotrzebny.

Kompletnie nie wiem, o co ci tutaj chodzi. Każde postrzeżenie jest postrzeżeniem dokonywanym przez świadomość realną, nie ma więc tu pierwszego i drugiego założenia, jest tylko fakt nazwany przez ciebie drugim założeniem. Podany przez ciebie wniosek nie jest wynikaniem z tego faktu, w ogóle nie wiem, z czego i jaką drogą go uzyskałaś.




wuj napisał:
Ontologia to jedno, a model oddziaływań fizycznych to drugie.
Andy napisał:
I to i to jest hipotezą na temat świata

Pomiędzy jednym i drugim jest KATEGORIALNA różnica. To są hipotezy zupełnie innej kategorii poznawczej, rozważania naukowe i rozważania filozoficzne prowadzone są na rozdzielnych poziomach, filozofia INTERPRETUJE naukę, a z nauki nie wynika żadna (!!!) filozofia, żadna (!!!) ontologia.

Andy napisał:
Twierdzisz że doznania nie są bytem ale stanem w jakim znajduje się substancja świadomości?

Oczywiście.

Andy napisał:
Czyli jak spostrzegasz krzesło to świadomość staje się stanem "krzesło"?

Nie. Fakt "postrzegam krzesło" jest częścią zdarzenia będącego stanem w którym znajduje się w momencie postrzegania moja świadomość.

Andy napisał:
Coś mi tu nie gra, bo jak widzisz krzesło to widzisz krzesło a nie stajesz się krzesłem.

Jak zdanie napiszesz nieporządnie, to szybko się pogubisz w rozumowaniu. "Widzę krzesło" ZNACZY "mam doznanie, które kojarzę z tym, co w pamięci zapisałem sobie pod nazwą krzesła". Czyli jak zapisać rzecz porządnie, to wszystko gra.

Andy napisał:
Jaka jest Twoja definicja substancji i świadomości?

Pisałem to tobie dopiero co, w odpowiedzi na dokładnie takie twoje pytanie. Łatwo to sobie przypomnisz, bo prosiłem cię wtedy, żebyś użył CTRL-F do wyszukania słowa "substancja".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:01, 03 Sie 2021    Temat postu:

Nowy postWysłany: Wto 2:02, 03 Sie 2021 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Semele, jeśli jakiegoś twojego pytania nie zauważę, to po prostu je powtórz. A jak poproszę, żebyś wyjaśniła, czego nie rozumiesz w mojej odpowiedzi, to nie pomijaj tej prośby milczeniem biegnąc po kolejne pytanie.

wuj napisał:
A paraliż senny? Tak, to znane zjawisko. Dlaczego jednak o nim piszesz? Co nowego wynika twoim zdaniem z niego dla naszej dyskusji?
Semele napisał:
Czy z wszystkiego musi coś wynikać.

Tak, powinno Nawet z dygresji; a jeśli piszesz dygresję tylko dlatego, że akurat coś ciekawego ci się skojarzyło, to proszę zaznaczaj ten fakt słówkiem komentarza. W przeciwnym wypadku nie wiadomo, o co ci chodzi.

wuj napisał:
A paraliż senny? Tak, to znane zjawisko. Dlaczego jednak o nim piszesz? Co nowego wynika twoim zdaniem z niego dla naszej dyskusji?
Semele napisał:
To była dygresja. W zasadzie także dowód, że wiele z tego co odczuwamy i co nas spotyka wynika z fizjologii czyli biologii.
To jest materialistyczne podejście. Nie znaczy jednak, że pomniejsza człowieka. Natura jest godna podziwu, jest zagadką i cudem. Ale nie cudem boskim.

Nie widzę śladu związku. Z jednej strony, nikt tutaj nie poddaje w wątpliwość faktu, że nasze narządy zmysłowe i nasze układy nerwowe funkcjonują zgodnie z fizjologią i biologią. I nie jest to żadne materialistyczne podejście, nie na tym polega materializm. Z drugiej strony, biologia ani fizjologia nie dotyczą tego, co ODCZUWAMY, lecz tego, jak SYMBOLICZNIE OPISUJEMY organizmy (wybacz, że nie będę tu powtarzał długiego wyjaśnienia, co to znaczy). Żadnego pomniejszania człowieka nikt tu nikomu nie zarzuca, to trzy. O cudach też tutaj nie mówimy.

Semele napisał:
Oczywiście mozna wierzyć, że był sobie Bóg =świadomość realna i stworzył inne świadomości realne, ktorych postrzezenia korelowaly.

Bóg nie jest tutaj w ogóle przedmiotem rozważań. Mowa jest o solipsyzmie, a nie o Bogu.

Semele napisał:
Czy te postrzeżenia wynikały z posiadania zmysłów czy to były postrzezenia swiadomosci realnej. To drugie założenie prowadzi do odpowiedzi, że świadomościom realnym świat jest niepotrzebny.

Kompletnie nie wiem, o co ci tutaj chodzi. Każde postrzeżenie jest postrzeżeniem dokonywanym przez świadomość realną, nie ma więc tu pierwszego i drugiego założenia, jest tylko fakt nazwany przez ciebie drugim założeniem. Podany przez ciebie wniosek nie jest wynikaniem z tego faktu, w ogóle nie wiem, z czego i jaką drogą go uzyskałaś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Wto 2:01, 03 Sie 2021    Temat postu:

Cytat:
Nowy postWysłany: Wto 2:02, 03 Sie 2021 Temat postu: Odpowiedz z cytatem
Semele, jeśli jakiegoś twojego pytania nie zauważę, to po prostu je powtórz. A jak poproszę, żebyś wyjaśniła, czego nie rozumiesz w mojej odpowiedzi, to nie pomijaj tej prośby milczeniem biegnąc po kolejne pytanie.

wuj napisał:
A paraliż senny? Tak, to znane zjawisko. Dlaczego jednak o nim piszesz? Co nowego wynika twoim zdaniem z niego dla naszej dyskusji?
Semele napisał:
Czy z wszystkiego musi coś wynikać.

Tak, powinno Nawet z dygresji; a jeśli piszesz dygresję tylko dlatego, że akurat coś ciekawego ci się skojarzyło, to proszę zaznaczaj ten fakt słówkiem komentarza. W przeciwnym wypadku nie wiadomo, o co ci chodzi.

wuj napisał:
A paraliż senny? Tak, to znane zjawisko. Dlaczego jednak o nim piszesz? Co nowego wynika twoim zdaniem z niego dla naszej dyskusji?
Semele napisał:
To była dygresja. W zasadzie także dowód, że wiele z tego co odczuwamy i co nas spotyka wynika z fizjologii czyli biologii.
To jest materialistyczne podejście. Nie znaczy jednak, że pomniejsza człowieka. Natura jest godna podziwu, jest zagadką i cudem. Ale nie cudem boskim.

Nie widzę śladu związku. Z jednej strony, nikt tutaj nie poddaje w wątpliwość faktu, że nasze narządy zmysłowe i nasze układy nerwowe funkcjonują zgodnie z fizjologią i biologią. I nie jest to żadne materialistyczne podejście, nie na tym polega materializm. Z drugiej strony, biologia ani fizjologia nie dotyczą tego, co ODCZUWAMY, lecz tego, jak SYMBOLICZNIE OPISUJEMY organizmy (wybacz, że nie będę tu powtarzał długiego wyjaśnienia, co to znaczy). Żadnego pomniejszania człowieka nikt tu nikomu nie zarzuca, to trzy. O cudach też tutaj nie mówimy.

Semele napisał:
Oczywiście mozna wierzyć, że był sobie Bóg =świadomość realna i stworzył inne świadomości realne, ktorych postrzezenia korelowaly.

Bóg nie jest tutaj w ogóle przedmiotem rozważań. Mowa jest o solipsyzmie, a nie o Bogu.

Semele napisał:
Czy te postrzeżenia wynikały z posiadania zmysłów czy to były postrzezenia swiadomosci realnej. To drugie założenie prowadzi do odpowiedzi, że świadomościom realnym świat jest niepotrzebny.

Kompletnie nie wiem, o co ci tutaj chodzi. Każde postrzeżenie jest postrzeżeniem dokonywanym przez świadomość realną, nie ma więc tu pierwszego i drugiego założenia, jest tylko fakt nazwany przez ciebie drugim założeniem. Podany przez ciebie wniosek nie jest wynikaniem z tego faktu, w ogóle nie wiem, z czego i jaką drogą go uzyskałaś.


Jeszcze raz


Sam wuj stwierdził, że swiadomość behawioralna związana jest ze zmysłami i układem nerwowym. Świadomość realna to kapsułka w ktorej jesteśmy zamknięci.
Swiadomość realna to my właściwe. Coś stałego w nas, co pozwala w sposob inny odczuwać świat. To jest coś z czym dodzi się człowiek lub kot i to pojedynczy człowiek i pojedynczy kot.
To jest coś z czym przychodzi na świat dziecko Semele
Coś co sprawia, że jest ona inna od Twojego dziecka.
Ludzie wierzący nazywaja to często duszą.

Jeśli fizjologia i biologia nie jest materialistycznym podejściem to co nim jest.?????

Dla mnie temat solipsyzmu jest związany z wiarą w Boga.
Ateiści raczej nie bywają solipsystami.

Cytat:
Andy napisał:
Czyli jak spostrzegasz krzesło to świadomość staje się stanem "krzesło"?

Nie. Fakt "postrzegam krzesło" jest częścią zdarzenia będącego stanem w którym znajduje się w momencie postrzegania moja świadomość.


Jaka?

Behawioralna czy realna w końcu???


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Wto 2:18, 03 Sie 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5938
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 8:28, 03 Sie 2021    Temat postu:

Andy napisał:
Twierdzisz że doznania nie są bytem ale stanem w jakim znajduje się substancja świadomości?

wujzboj napisał:

Oczywiście.

Z czego ta "oczywistość" wynika?

Andy napisał:
Czyli jak spostrzegasz krzesło to świadomość staje się stanem "krzesło"?

wujzboj napisał:

Nie. Fakt "postrzegam krzesło" jest częścią zdarzenia będącego stanem w którym znajduje się w momencie postrzegania moja świadomość.

Skomplikowane:
- jest częścią zdarzenia
- będącego stanem
- w którym znajduje się
- w momencie postrzegania
itd

Jeśli postrzegasz że świadomość to substancja znajdująca się w jakichś stanach, oznacza że masz zupełnie inny mózg niż ja.
Ja postrzegam świadomość jako wewnętrzny wszechświat, gdzie w samym centrum jest PUNKT (nie zrobiony z żadnej substancji) JA, wokół którego są doznainia
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:08, 06 Sie 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Sam wuj stwierdził, że swiadomość behawioralna związana jest ze zmysłami i układem nerwowym. Świadomość realna to kapsułka w ktorej jesteśmy zamknięci.

Świadomość realna to nie kapsułka zamykająca ciebie, lecz to ty sama. Świadomość behawioralna to zaś to, jak inni cię widzą.

Semele napisał:
Swiadomość realna to my właściwe. Coś stałego w nas, co pozwala w sposob inny odczuwać świat. To jest coś z czym dodzi się człowiek lub kot i to pojedynczy człowiek i pojedynczy kot.
To jest coś z czym przychodzi na świat dziecko Semele
Coś co sprawia, że jest ona inna od Twojego dziecka.
Ludzie wierzący nazywaja to często duszą.

Świadomość realna to w jednym znaczeniu substancja, a w drugim - konkretna osoba. Tak samo woda to w jednym znaczeniu zarówno związek chemiczny H2O, a w drugim - ciecz płynąca w rzece. Osoby różnią się od siebie, tak jak rzeki od siebie się różnią.

Semele napisał:
Jeśli fizjologia i biologia nie jest materialistycznym podejściem to co nim jest.?????

Materialistyczne podejście do ontologii nie ma sensu, a fizjologia i biologia nie są podejściem do ontologii. Więc zupełnie nie rozumiem twojego pytania. Materialistyczne podejście to próba "wyjaśniania" zrozumiałego za pomocą niemożliwego do pojęcia: próba "wyjaśniania" świadomości za pomocą beztreściowej zlepki słów "materia istniejąca także gdy nie było świadomości" i doznań za pomocą tej samej beztreściowej zlepki. Fizjologia i biologia to podejścia NAUKOWE, a nie materialistyczne.

Semele napisał:
Dla mnie temat solipsyzmu jest związany z wiarą w Boga.
Ateiści raczej nie bywają solipsystami.

Teiści też nie. W solipsyzmie nie ma Boga, bo tym Bogiem musiałby być sam solipsysta, co raczej słabo trzyma się kupy.

Solipsyzm jest więc ateistyczny. Ale trudno znaleźć solipsystę w ścisłym słowa tego znaczeniu, bo jest to ontologia NUDNA i ewidentnie SMUTNA. Choć znacznie prostsza od każdego ateizmu zakładającego istnienie wielu osób. I od każdego teizmu, bo każdy teizm zakłada istnienie wielu osób. Fakt, że trudno znaleźć solipsystę, jest ilustracją tego, że decydującą rolę sprawia nie jakaś bezwzględna prostota konstrukcji, lecz jej praktyczna przydatność także w naszym życiu EMOCJONALNYM.

Andy napisał:
Czyli jak spostrzegasz krzesło to świadomość staje się stanem "krzesło"?
wuj napisał:
Nie. Fakt "postrzegam krzesło" jest częścią zdarzenia będącego stanem w którym znajduje się w momencie postrzegania moja świadomość.
Semele napisał:
Jaka?

Behawioralna czy realna w końcu???

A jak myślisz?





Andy napisał:
Twierdzisz że doznania nie są bytem ale stanem w jakim znajduje się substancja świadomości?
wuj napisał:
Oczywiście.
Andy napisał:
Z czego ta "oczywistość" wynika?

Przede wszystkim, moje "oczywiście" było emfatycznym podkreśleniem tego, że faktycznie twierdzę tak, jak napisałeś.

A czy doznania są bytami? Byt to w tym kontekście tyle, co świadomość, więc twierdzenie, że doznania są bytami, znaczyłoby tu dokładnie tyle, że doznanie "idzie kot" to jedna osoba, a doznanie "ten kot jest czarny" to osoba druga. Nie bardzo wiadomo, po co komu takie hipotezy. Przynajmniej ja nie wiem. Podobnie jak nie wiem, po co komu hipoteza, że osobą jest deszcz, ziarnko piasku oraz elektron też.

Andy napisał:
Czyli jak spostrzegasz krzesło to świadomość staje się stanem "krzesło"?
wuj napisał:
Nie. Fakt "postrzegam krzesło" jest częścią zdarzenia będącego stanem w którym znajduje się w momencie postrzegania moja świadomość.
Andy napisał:
Skomplikowane:
- jest częścią zdarzenia
- będącego stanem
- w którym znajduje się
- w momencie postrzegania
itd

Nic dziwnego, zdarzenia są zwykle złożone, skomplikowane.

Andy napisał:
Jeśli postrzegasz że świadomość to substancja znajdująca się w jakichś stanach, oznacza że masz zupełnie inny mózg niż ja.
Ja postrzegam świadomość jako wewnętrzny wszechświat, gdzie w samym centrum jest PUNKT (nie zrobiony z żadnej substancji) JA, wokół którego są doznainia

Może nie tyle inny mózg, ile przede wszystkim inne słownictwo :).

Andy napisał:
Ja postrzegam świadomość jako wewnętrzny wszechświat, gdzie w samym centrum jest PUNKT (nie zrobiony z żadnej substancji) JA, wokół którego są doznainia

Ten opis wcale nie brzmi mi treściowo wiele inaczej od mojego i spróbuję je oba do siebie sprowadzić. Ale najpierw upewnię się, że dobrze ciebie zrozumiałem.

To, co napisałeś, brzmi dla mnie jak opis pewnego uporządkowania w pewnej przestrzeni. Przestrzeń ta składa się z doznań, ale nie jest to zwykły zbiór, lecz zbiór mocno uporządkowany, ze strukturą pozwalającą wyróżnić w nim "punkt centralny". Ten punkt "nie jest zrobiony z substancji" w znaczeniu, że jest to po prostu hasło użyte do tego, by zwerbalizować fakt obecności struktury, fakt że doznania nie są chaotyczne lecz uporządkowane i powiązane ze sobą.

Zgadza się?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:22, 06 Sie 2021    Temat postu:

WUJ

Cytat:
Fizjologia i biologia to podejścia NAUKOWE, a nie materialistyczne.


Nauka operuje w materii. Sam wuj to kiedyś napisał. Materia to coś czym zajmuje się fizyka (i nauki pokrewne).

Bóg był wielkim solipsystą. Był pewnie samotny i stworzył ludzi.😊😉🙂

Wuj

Cytat:
Jaka?

Behawioralna czy realna w końcu???


Ja uwazam, ze świadomość jest zwiazana z mózgiem i ukladem nerwowym. Wedlug mnie jest tylko behawioralna.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 1:30, 06 Sie 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5938
Przeczytał: 88 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 3:15, 06 Sie 2021    Temat postu:

Wuju, punkt nie jest doznaniem.
Semee, Bóg nie jest solipsystą .bo jest wszechwiedzący ale przede wszystkim jest Trójcą, więc od początku był nie samotny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 5:40, 06 Sie 2021    Temat postu:

Andy72 napisał:
Wuju, punkt nie jest doznaniem.
Semee, Bóg nie jest solipsystą .bo jest wszechwiedzący ale przede wszystkim jest Trójcą, więc od początku był nie samotny.


Ok. Andy. Przecież wiesz, że jestem ateistką, więc mój obraz Boga jest autorski😊😉.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:18, 07 Sie 2021    Temat postu:

wuj napisał:
Fizjologia i biologia to podejścia NAUKOWE, a nie materialistyczne.
Semele napisał:
Nauka operuje w materii. Sam wuj to kiedyś napisał. Materia to coś czym zajmuje się fizyka (i nauki pokrewne).

I - jak wiele razy podkreślam i tłumaczę - NAUKA NIE MÓWI I NIE MOŻE MÓWIĆ O BYTACH. Materia w nauce to zupełnie inna kategoria niż materia w materializmie. Już zupełnie pomijając fakt, że materia w materializmie jest pojęciem pustym.

Semele napisał:
Ja uwazam, ze świadomość jest zwiazana z mózgiem i ukladem nerwowym. Wedlug mnie jest tylko behawioralna.

Czyli uważasz, że jesteś zbiorem obserwacji dokonywanych przez twoje otoczenie? Czy wobec tego gdybyś trafiła w otoczenie ludożerców, to z taką samą rozkoszą jak oni przyjęłabyś upieczenie cię na rożnie w celach wieczornej konsumpcji grupowej?

Jeśli nie, to nie jest prawdą, że świadomość jest według ciebie tylko behawioralna.




Andy napisał:
Wuju, punkt nie jest doznaniem.

Ach, tu mamy podwójny problem: (1) "czym jest punkt", czyli problem pojęcia punktu na przykład w matematyce i (2) "o co z tym punktem chodzi", czyli problem roli tego pojęcia w obrazku, o którym była mowa. Oba problemy są pozorne, w sensie: można się ich pozbyć z naszych rozważań bez negatywnych konsekwencji.

(1) Tak jak każde pojęcie, pojęcie punktu w matematyce jest zbudowane z doznań; o ile jakieś pojęcie nie daje się sprowadzić do doznań, o tyle jest ono puste i o tyle używający go nie wie, o czym mówi. Dotyczy to także przypadków, gdy ktoś używa pojęcia punktu w kontekście będącym jego zdaniem kontekstem matematycznym. Treść pojęcia punktu poznajemy krok po kroku, ucząc się jego znaczenia na naszych własnych doświadczeniach (także z matematyką, a od pewnego momentu praktycznie tylko z matematyką). Rozumiemy to pojęcie tak głęboko, jak głęboko w matematykę udało nam się w życiu wejść. W pewnym momencie pojawia się granica, poza którą albo musimy się udać odświeżając i rozszerzając naszą znajomość matematyki za pomocą własnego doświadczenia z nią, albo przed którą decydujemy się zatrzymać i bez zrozumienia powielać podane nam werbalne definicje zawierające słowa, które nie niosą nam żadnego znaczenia, czyli którymi nie umiemy się poprawnie posługiwać w matematycznej praktyce. Tak jest nie tylko z pojęciem punktu i nie tylko w matematyce; tak jest z każdym pojęciem i w każdym kontekście. Człowiek racjonalnie myślący stara się ograniczać swoje wnioski do dotyczących tych aspektów, dla których sprawdzał, że umie swoje rozumowanie sprowadzić tak głęboko do poziomu swoich doznań, że wnioski te mają w tych doznaniach oparcie; jeśli zaś to jest niewykonalne, wtedy albo zawiesza sąd albo stwierdza, że jego sąd opiera się na akcie wiary, którego zasadności rozpoznać nie umie, ale który akceptuje by ruszyć z miejsca. W TYM ZNACZENIU, PUNKT JEST POJĘCIEM ZBUDOWANYM Z DOZNAŃ, i gdy o to pojęcie przywołujemy w rozumowaniu, sam staje się on doznaniem: doznaniem polegającym na zrozumieniu treści jego definicji.

(2) W naszym przypadku (ściślej: w moim opisie tego, co rozumiem z twojego opisu) chodzi o punkt rozumiany jako zobrazowanie obecności pewnego uporządkowania wśród doznań. Doznania nie są chaotyczne, układają się w pewną strukturę, i fakt ten obrazowo można zilustrować mówiąc, że tworzą one otoczenie pewnego punktu. Z matematycznej perspektywy można by powiedzieć, że szkicujemy tu pewną miarę odległości między doznaniami, która pozwala nam określić otoczenie. To trochę tak, jakbyśmy doznania umieszczali na jakiejś siatce, a jedno z jej oczek lub jeden z jej węzłów nazwalibyśmy "punktem JA". W tym modelu nie myślimy rzecz jasna o tej siatce jawnie jako o pojęciu zbudowanym z doznań, bo wtedy model by się nam zapętlił i nie wiedzielibyśmy, co dalej. To nie jest problem, bo każdy model ma to do siebie, że jest uproszczeniem; w tym przypadku część tego uproszczenia polega na werbalnym wyłączeniu konstrukcji myślowej "siatka pod doznaniami" z grupy "doznania, w tym konstrukcje myślowe".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21646
Przeczytał: 138 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 0:47, 07 Sie 2021    Temat postu:

Wuj

Cytat:
materia w materializmie jest pojęciem pustym.


W materializmie materia nie jest pojęciem pustym.

Pojęciem pustym jest w ontologii wuja.

[link widoczny dla zalogowanych]


Tylko u wuja spotkałam pojęcia świadomość realna i behawioralna.

Nikt z nas nie jest zbiorem cudzych obserwacji.

Wuj
Cytat:
Osoby różnią się od siebie, tak jak rzeki od siebie się różnią.


I tak jak dziecko semele od Twojego dziecka. Tak jak mój kot od kota maluśnej owieczki.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Sob 3:48, 07 Sie 2021, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin