Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Podstawy Hipotezy Wszystkiego- zrekonstruowanej.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 3:42, 08 Lip 2020    Temat postu: Podstawy Hipotezy Wszystkiego- zrekonstruowanej.

Przedstawię na początku samym kilka głównych założeń tej ogólnej hipotezy; jeśli zauważę zainteresowanie i znajdę chęci w sobie, to będę starał się objaśniać i dyskutować te założenia, elementy, wątki tej mojej [bez praw autorskich:mrug:] hipotezy. A więc:

1. Zachodzi, występuje pełny zasób, nieskończony informacji [co do każdej potencjalnej możliwości], który zdaje sobie sprawę z istnienia, zachodzenia tych nieograniczonych informacji- jest to Najwyższa Świadomość, Najwyższa Istota, czyli bóg; „rozmieniając się na drobne” można spróbować wyróżnić jeszcze, iż ten pełny zasób informacji samych w sobie [aczkolwiek nie zachodzą same z siebie, bo dopiero zdawanie z nich sprawy nadaje im „miano” informacji, „powołuje” do istnienia] to coś w rodzaju Kronik Akaszy; natomiast fizyczną tego manifestację bez jakichkolwiek form można nazwać Niebytem, czyli pełnią istnienia bez form, bez obiektów- stanem podobnym do Parinirwany. Z perspektywy ewolucji zachodzi on w „nieosiągalnej przyszłości; choć tak naprawdę, z perspektywy „boskiej”, z perspektywy Prawdy Uniwersalnej jest to wieczna „teraźniejszość”.

2. Ewolucja form zachodzi od „zaburzeń” w Najwyższej Istocie- których reprezentacją fizykalną są „fale”, „zmarszczki” w jednolitej energii próżni- poprzez tworzenie się w tej oraz z tej energii form, aż do powrotnego „zaniku” w Niebycie, w próżni-pełni, w Najwyższej Świadomości. Wobec czego poprawne jest postrzeganie upływu czasu, jako pętli o tym samym „początku” i „końcu”- co nakreśla, choćby częściowo, że w ogóle upływ czasu, sam czas, jest złudzeniem raczej; jak i właściwie same „akty tworzenia” przez Najwyższą Istotę są „tylko” zaburzeniami, które świadomie wywołuje Jej psychika. Można opisać to jeszcze inaczej: W wiecznym, bo bezczasowym istnieniu, trwaniu Istoty Nadrzędnej, w Jej w pełni świadomej i zintegrowanej psychice zachodzą pewne zaburzenia, które powodują rozchwianie idealnej „symetrii” wszystkiego, z czego wyłaniają się „niezrównoważone” energetycznie formy, które jednak są „skazane” na powrót do równowagi idealnej, czyli na zanik. Z perspektywy wszelkich takich form, obiektów, do których zalicza się również człowiek jest to „droga” od powstania z „zamętu”, do zaniku, „śmierci” w bogu, w Nadrzędnej Świadomości, czy raczej „rozpłynięcie się” w niej. Czas jest więc tu pętlowy, jego upływ „kołowy”- jeśli już w ogóle wprowadzać do tego pojęcie czasu. Z „punktu widzenia” samych danych reprezentowanych w formach czas jest natomiast jakoby „ujemny”- tzn. „płynie” od pełni wszelkich informacji zawartej w Prawdzie Absolutnej, w Istocie Najwyższej, w bogu, czyli od wiecznej „teraźniejszości”, od „punktu zero-nieskończoność” niejako wstecz, aż do ewentualnej utraty wszelkiej „spójnej” informacji w nieskończonej przeszłości; z tym, że zawsze zaburzone formy doznają tego, jako ewolucji z ich przeszłości, do tej doskonałości w wiecznej teraźniejszości, w Pełni, w Jedni, w bogu.

3. Czym jest Istota Nadrzędna, Najwyższa Świadomość, Pełnia, Prawda, bóg? Jest zbiorem wszelkich danych, zdawaniem prawy Jej z (samo)istnienia, czyli bycie „operatorem” tych informacji wszelakich. Jednocześnie jest to Nadrzędna Psychika; w przypadku takiego boga cała psychika jest równoznaczna ze świadomością, ponieważ istota taka ma nieograniczony dostęp do kompletnej wszelakiej informacji- nie jest więc tak, że z czegoś nie zdaje Sobie sprawy. Poprzez psyche rozumiem tutaj głównie [a może tylko nawet] zdolność odczuwania, czyli zdawania sobie sprawy. I proszę nie mylić takiej zdolności do odczuwania, z np. ludzkimi przejawami, objawami [np. w zachowaniu, czy w fizjologii] emocji, uczuć, bo nie chodzi tu właśnie o jakiekolwiek fizyczne, „mechanistyczne” przejawy, lecz o samo zdawanie sprawy z [własnego] odczuwania, czyli jakoby właśnie o samoświadomość.

4. Nie będę tego teraz już tłumaczył szczegółowo, ale za również ważny bardzo w Hipotezie Wszystkiego uważam pogląd [mój], iż każda, jakakolwiek forma- nie tylko ludzka- pochodzi od Najwyższej Prawdy, od Uniwersalnej Świadomości, Istoty, a ponadto, iż każda forma ma zdolność swoistego dla niej odczuwania i swoistej samoświadomości. Zdaję sobie sprawę, że to [również] może wydać się bardzo dziwne, ale prawdopodobnie tak jest. Oczywiście weźmy pod uwagę możliwości „ekspresji” samych siebie, wyrażania emocji, uczuć- tzn. wszelkich form, możliwości tzw. świadomego zauważania tych ekspresji przez innych rodzajów formy, możliwości- oczywiście właśnie ograniczone- wzajemnej komunikacji: z tych głównie przyczyn raczej nie zdajemy sobie- jako ludzie- sprawy z sytuacji i „uczuć” np. bakterii, gwiazdy, czy cząstki elementarnej. Dlatego kilka zdań powyżej użyłem słowa, określenia „swoiste, swoistych”. Ale z powyższych powodów uważam, że należy się jednak pewne zrozumienie i szacunek nie tylko do tzw. istot żywych, ale do wszystkiego, z czym możliwy, dany jest nam kontakt [nawet, jeśli nie wiemy, co to za stworzenie, obiekt]. Tutaj dodam, iż słowa z Biblii opisujące, iż Bóg [Jahwe] stworzył człowieka na Swój obraz i podobieństwo są wg mnie niepełne; ponieważ wszystko jest prawdopodobnie na podobieństwo Najwyższej, Uniwersalnej Psyche, Istoty [mentalnej], a przynajmniej od Niej pochodzi, i właściwie Nią jest- Jej cząstką, emanacją drobną. Tyle, że prawdopodobnie tylko niektóre z form- w tym ludzie- mają na tyle dostęp do Informacji, na tyle możliwość „wglądu” w tę pełnię informacji [boga], że możliwy jest u nich poziom jakościowy zdawania sprawy, świadomości podobny do poziomu tej Najwyższej Istoty, choć ilościowo znacznie, ogromnie mniejszy, ograniczony...

5. Opisać spróbuję jeszcze jedno bardzo istotne pojęcie w mojej Hipotezie Wszystkiego, czyli Wolę- z wielkiej litery, ponieważ chodzi mi o Wolę tej Istoty Nadrzędnej, o Wolę boską. Pojawiała się również w poprzedniej wersji Hipotezy Wszystkiego, natomiast wówczas tam stanowiła raczej zagadkowy, nieznanej natury czynnik, który powodował „wzbudzanie” Niebytu. Obecnie uważam, iż jest to Wola podobna do ludzkiej, czyli pewne napięcie [stres], pobudzenie, czy też zaburzenie- jak to nazywałem powyżej w tym wpisie- idealnej, w pełni spójnej i w pełni świadomej psychiki Istoty Boskiej. Istota ta, Świadomość Nadrzędna, Uniwersalna, „zaburza” swą idealnie zintegrowaną psyche- jak to ujmuje kabała: wycofuje się, „skraca” swą doskonałość, co w kabale określa się, jako cimcum- aby tworzyć formy niejako „zewnętrzne” wobec Niej, formy niedoskonałe i przemijające; w pewnym kontraście do istnień doskonałych, które są samą Wszechwiedzą, Wszechświadomością, czyli są tożsame Najwyższej Istocie, ponieważ są samym zdawaniem sprawy z informacji [bez form], „czystym” i wszelakim potencjałem. Zagadkowe wciąż jest, jak dokładnie, a przede wszystkim dlaczego się tak dzieje, że ten Niebyt idealny, czyli Wszechwiedza, Wszechświadomość, Omnipotencja, bóg funkcjonuje w taki sposób, że zaburza swą doskonałość Wolą „odchyłów” od perfekcji; może jest po prostu taka Jego natura, to Go cechuje. Być może immanentną cechą psychiki, nawet tej boskiej jest pewna niestabilność... Wobec tego może się okazać, że niezbyt trafne jest nazywanie tego Wolą. Szczerze muszę przyznać, iż tutaj zabrnąłem w coś, co trudno bardzo jest mi „rozpracować” rozumowaniem, dlatego na tym tę kwestię zakończę- przynajmniej, jak na razie.

6. Uznaję w mojej hipotezie również to, iż nasze, tj. ludzi myśli wcale nie są nasze. Jest jeden zbiór wszelkich informacji- jak napisałem w pierwszych punktach- czyli Nadrzędna Świadomość, bóg, Istota Najwyższa. Formy przez Nią „generowane” mogą jedynie uzyskiwać, doświadczać dostępu do tego zasobu informacji- w stopniu zależnym od właśnie ich form, a zarazem funkcji, czy raczej trybu funkcjonowania, sposobu ich działania; ale żadna forma, żaden rodzaj form nie ma możliwości dostępu do pełni tych informacji Wszechwiedzy- właśnie ze względu na to, że sama dana forma stanowi jednocześnie informacje „w oczach boga” i jest interfejsem „zwrotnym”, relacją wzajemną, „obustronną” wymianą informacji, a nie samą Wszechwiedzącą Świadomością.
Wynika z tego, że:
7. dla ludzi oraz dla wszelkich innych form [istnienia] tzw. rzeczywistość jest tym, co dane im jest pozyskać z Istoty Wszechwiedzącej, od boga. Innymi słowy, rzeczywistość, to podzbiór informacji, które ze względu na- w naszych przypadkach ludzką- formę oraz sposób funkcjonowania, czyli przetwarzania danych, jest naszej pozornie indywidualnej części Wszechwiedzy dostępna, możliwa do przetworzenia i „feedback’u”. Oczywiście formy zmieniają się, ewoluują- stąd „rzeczywistość ludzi” również się zmienia [pod różnymi względami w różnych tempach].

To tyle, jak na razie przynajmniej, o podstawach Hipotezy Wszystkiego. Zdaję sobie sprawę z dziwności i trudności treści tego wpisu. Więc sukcesem będzie już, jeśli ktoś w ogóle zechce spróbować to zrozumieć...


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Śro 7:32, 08 Lip 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5342
Przeczytał: 38 tematów


PostWysłany: Śro 12:20, 08 Lip 2020    Temat postu:

Piotr Rokubungi napisał:
Zachodzi, występuje pełny zasób, nieskończony informacji [co do każdej potencjalnej możliwości], który zdaje sobie sprawę z istnienia, zachodzenia tych nieograniczonych informacji- jest to Najwyższa Świadomość, Najwyższa Istota, czyli bóg

Ja już odpadłem na pierwszym założeniu. Jakoś nie przemawiają do mnie twierdzenia w stylu "załóżmy, że wystąpił cud".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:34, 08 Lip 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Piotr Rokubungi napisał:
Zachodzi, występuje pełny zasób, nieskończony informacji [co do każdej potencjalnej możliwości], który zdaje sobie sprawę z istnienia, zachodzenia tych nieograniczonych informacji- jest to Najwyższa Świadomość, Najwyższa Istota, czyli bóg

Ja już odpadłem na pierwszym założeniu. Jakoś nie przemawiają do mnie twierdzenia w stylu "załóżmy, że wystąpił cud".
A gdzie w tym cud?:think:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:08, 31 Lip 2020    Temat postu:

Może krok po kroku. Na dzisiaj punkt 1:

Piotr napisał:
1. Zachodzi, występuje pełny zasób, nieskończony informacji [co do każdej potencjalnej możliwości], który zdaje sobie sprawę z istnienia, zachodzenia tych nieograniczonych informacji- jest to Najwyższa Świadomość, Najwyższa Istota, czyli bóg; „rozmieniając się na drobne” można spróbować wyróżnić jeszcze, iż ten pełny zasób informacji samych w sobie [aczkolwiek nie zachodzą same z siebie, bo dopiero zdawanie z nich sprawy nadaje im „miano” informacji, „powołuje” do istnienia] to coś w rodzaju Kronik Akaszy; natomiast fizyczną tego manifestację bez jakichkolwiek form można nazwać Niebytem, czyli pełnią istnienia bez form, bez obiektów- stanem podobnym do Parinirwany. Z perspektywy ewolucji zachodzi on w „nieosiągalnej przyszłości; choć tak naprawdę, z perspektywy „boskiej”, z perspektywy Prawdy Uniwersalnej jest to wieczna „teraźniejszość”.

O ile to "zachodzenie same z siebie" można tu rozumieć jako OPIS dokonywanych przez Najwyższą Istotę obserwacji typu "tu mam stan A, tu mam stan B, stan A przechodzi hop-siup w stan B, co dla wygody opiszemy sobie za pomocą stanu C, nazwanego wobec tego nieobserwowanym", wtedy jest okej. Ale: wtedy i tylko wtedy. Proszę potwierdź więc lub zaprzecz, żebyśmy start mieli bez wywrotek.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:20, 05 Sie 2020    Temat postu:

wujzboj napisał:
Może krok po kroku. Na dzisiaj punkt 1:

Piotr napisał:
1. Zachodzi, występuje pełny zasób, nieskończony informacji [co do każdej potencjalnej możliwości], który zdaje sobie sprawę z istnienia, zachodzenia tych nieograniczonych informacji- jest to Najwyższa Świadomość, Najwyższa Istota, czyli bóg; „rozmieniając się na drobne” można spróbować wyróżnić jeszcze, iż ten pełny zasób informacji samych w sobie [aczkolwiek nie zachodzą same z siebie, bo dopiero zdawanie z nich sprawy nadaje im „miano” informacji, „powołuje” do istnienia] to coś w rodzaju Kronik Akaszy; natomiast fizyczną tego manifestację bez jakichkolwiek form można nazwać Niebytem, czyli pełnią istnienia bez form, bez obiektów- stanem podobnym do Parinirwany. Z perspektywy ewolucji zachodzi on w „nieosiągalnej przyszłości; choć tak naprawdę, z perspektywy „boskiej”, z perspektywy Prawdy Uniwersalnej jest to wieczna „teraźniejszość”.

O ile to "zachodzenie same z siebie" można tu rozumieć jako OPIS dokonywanych przez Najwyższą Istotę obserwacji typu "tu mam stan A, tu mam stan B, stan A przechodzi hop-siup w stan B, co dla wygody opiszemy sobie za pomocą stanu C, nazwanego wobec tego nieobserwowanym", wtedy jest okej. Ale: wtedy i tylko wtedy. Proszę potwierdź więc lub zaprzecz, żebyśmy start mieli bez wywrotek.
Nie jestem pewnien, jak ci na to- niby proste pytanie- odpowiedzieć... Po pierwsze: nie jest to opis, ponieważ opis jest informacją o informacji, czyli przetworzoną informacją, a tu chodzi o jak najbardziej pierwotne dane. Po drugie: napisałem uprzednio właśnie- choć chyba niezbyt wyraźnie- że stany nie zachodzą same z siebie, ani nawet informacje, a dopiero, gdy „Ktoś” zdaje sobie z nich sprawę, czyli niejako powołuje te dane do istnienia w świadomości; tego „Kogoś” nazywam np. Istotą Wszechwiedzącą, Najwyższą Świadomością i t. p. Czyli w tym kontekście poniekąd masz rację, moja odpowiedź powinna być: tak. Natomiast nie jest to raczej obserwacja różnych stanów [wymiany] informacji, ile- na tym etapie i w tym kontekście- jest to- jak już napisałem- nadawanie pojęcia, rozumienia, znaczenia „swobodnie zawieszonym, czy może fruwającym” danym. I tutaj jeszcze bardziej zdałem sobie sprawę, iż dla inicjacji będzlenia konieczny jest raczej taki czynnik, jak Wola [z wcześniejszych wersji mojej Hipotezy]. Tyle, że Wola, to coś jednak innego raczej, niż Świadomość, czyli bierne zdawanie sprawy [sobie]. I te kwestie pozostają wciąż raczej podobnie niewyjaśnione, jak wcześniej, jak dotychczas...:-( W dodatku nadal nie mam prawie żadnych podstaw, ani nawet przesłanek, aby przypuszczać, czy Świadomość tworzy materię, w tym tkanki, czy to tkanki wytwarzają psychikę [przynajmniej te ludzkie świadomości, a raczej ogólniej- psychiki]; czy może są to procesy osobne, acz „rownolegle”, czy raczej przenikające się..?
Jest w zakresie tych kwestii jedna znacząca różnica pomiędzy aktualną wersją Hipotezy, a poprzednimi: Otóż teraz zakładam, iż nie zachodzą psychiki jednostkowe, a tylko jedna „w pełni oświecona”, w pełni świadoma psychika- i to ją właśnie nazywam Prawdą Uniwersalną, Świadomością Absolutną, Istotą Najwyższą; natomiast formy, czyli obiekty, twory, stworzenia- w tym także ludzie- są w rożnym stopniu do Niej podłączeni, połączeni z Nią- są bardziej jak odbiorniki dla Jej „fal”. A to, ile z Najwyższej Świadomości „przechodzi i wraca” przez dany rodzaj, formę tworu, stworzenia zależy od budowy i funkcjonowania, czyli od jakoby immanentnych cech danego „obiektu”, stworzenia, formy. A dlaczego tak uważam? Sam dobrze nie wiem, ale mam jakieś przypuszczenia. Ale o nich może innym razem.. Dodam tylko, że z tego mego poglądu, w końcówce tego wpisu opisanego, wynika, iż mniej się skłaniam do tego, że to np. tkanki wytwarzają psyche, a chyba najbardziej do tego, iż psyche oraz materia są oddzielnymi procesami, różnymi „światami”, które nawet mogą niezależnie i bez siebie zachodzić: czyli materia [jako forma energii] będzlić, natomiast psychika wyobrażać- co w połączeniu, we współoddziaływaniu poprzez interfejsy ciał zostaje wyobrażane, jako istnienie...

P. s.: Od jakiegoś już czasu wydaje mi się, że świadomość funkcjonuje jak, czy nawet jako lustro- tylko w niej występuje swoiste sprzężenie zwrotne; w dodatku świadomość wydaje się być też źródłem nie tylko samej siebie... Na razie tylko tyle o tym piszę, ponieważ wciąż słabo te sprawy rozumiem; będę próbował rozważać o nich...


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Śro 0:53, 05 Sie 2020, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:38, 05 Sie 2020    Temat postu:

Piotr napisał:
chodzi o jak najbardziej pierwotne dane.

Ale tutaj mamy problem na dzień dobry: co to w ogóle ZNACZY, jakieś dane? To, że Najwyższa Istota (w skrócie, NI) coś postrzega - to jest zrozumiałe, to znamy więc rozumiemy. To, że NI zdaje sobie sprawę z tego, że postrzega i że to ona postrzega - to jest zrozumiałe, to znamy więc rozumiemy. Ale co to znaczy, że są dane pierwotne? Czy w tej sytuacji owe dane pierwotne to nie jest po prostu NI? NI nieopisywana, NI sama w sobie?

Piotr napisał:
stany nie zachodzą same z siebie, ani nawet informacje, a dopiero, gdy „Ktoś” zdaje sobie z nich sprawę, czyli niejako powołuje te dane do istnienia w świadomości;

Ano właśnie. To by pasowało do danych pierwotnych jako do NI, do NI samej w sobie. W niektórych innych kontekstach może też chodzić o interpolację za pomocą "wygodnego stanu C nazwanego nieobserwowanym bo jest on wydumany dla wygody właśnie"; to jednak jest coś zupełnie innego niż NI sama w sobie (chciałoby się ją nazwać NISS, brzmi nawet miło).

Piotr napisał:
Wola, to coś jednak innego raczej, niż Świadomość, czyli bierne zdawanie sprawy [sobie]

Jeśli świadomością nazwać bierne zdawanie sobie sprawy, wtedy rzecz jasna NI musi być tak świadomością jak i wolą, bo NI nie jest bierna. Podział na świadomość i wolę może faktycznie być wygodny, bo podział na bierne i czynne niewątpliwie wygodny jest.

Piotr napisał:
W dodatku nadal nie mam prawie żadnych podstaw, ani nawet przesłanek, aby przypuszczać, czy Świadomość tworzy materię, w tym tkanki, czy to tkanki wytwarzają psychikę [przynajmniej te ludzkie świadomości, a raczej ogólniej- psychiki]; czy może są to procesy osobne, acz „rownolegle”, czy raczej przenikające się..?

NI jest zrozumiała, bo to osoba, a osobę znamy. Świadomość i wola też są zrozumiałe, przy czym świadomość jest bezdyskusyjnie obecna w NI, a o woli można dyskutować; w końcu można sobie wyobrazić, że wszystkie te postrzegane procesy lecą same z siebie, bez żadnego nakazu, i po prostu są przez NI obserwowane: NI obserwuje (i tylko obserwuje), jak zdarzenia wypływają z NISS i rozpływają się w NISS. Ciąg zdarzeń jest wtedy ciągiem koniecznym, a może ciągiem przypadkowym, a może mieszanką jednego i drugiego, zaś wola jest jedynie złudzeniem; skoro NI nie ma złudzeń (bo jest wszechwiedząca), to też nie ma i woli. Tak więc status epistemologiczny świadomości jest jednak inny niż woli: to pierwsze jest pewne (jako warunek konieczny obserwacji), to drugie jest spekulatywne. I jedno i drugie jest jednak zrozumiałe.

A materia jako tkanka, która coś tam tworzy? Aby była zrozumiała, musiałaby być podobnie jak świadomość i wola pewną cechą NI, czyli pewną cechą osoby (cechą typu spekulatywną tak, jak wola, a nie cechą konieczną jak świadomość). Osoba postrzega; czy więc takiej materii nie należałoby tu szukać właśnie jako cechy odpowiedzialnej za pojawianie się postrzeżeń?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:02, 06 Sie 2020    Temat postu:

W odpowiedzi do pana, nie wiem, czy zbója, ale chyba czyjegoś wuja:

I mamy znowu poniekąd „wałkowanie” tego samego tematu, zagadnienia, które przez to forum przewinęło się zapewne wiele, wiele razu; ale to dlatego, że te kwestie wydają się słabo rozwiązywalne, wręcz niezrozumiałe- może nawet tym bardziej, im bardzie się je rozważa...
Ale do rzeczy [przynajmniej spróbuję]: Jakiś czas temu [chyba z końcem wiosny tego roku] założyłem w dziale Filozofia wątek pt. Dla kogo/dla czego informacja?. Jak dotychczas nikt w nim niczego nie napisał więcej; a uważam, że tamten właśnie temat nadaje się do rozważań odnośnie kwestii, które powyżej tu opisałeś. Ale na razie spróbuję przeprowadzić dyskusję w tym wątku; najwyżej przeniesiesz ją do tamtego, o którym wspomniałem.

A więc myślę, że zupełnie podstawowe, zasadnicze jest w tych kwestiach pytanie takie, jak tytułowe z tamtego wątku: Co i/lub kto jest odbiorcą informacji? A co/kto jest ich „przetwornikiem”?
Wydaje się, iż z pewnością odbiornikiem, jak również specyficznego rodzaju przetwornikiem informacji jest świadomość [ludzka] właśnie. Jednakże czy na pewno tylko świadomość? Nietrudno jest sobie wyobrazić sytuacje- przykłady wręcz nasuwają się z niemal codziennych obserwacji- w których to wymiana informacji zachodzi pomiędzy obiektami, w zjawiskach niejako bez udziału człowieka; np. między podzespołami komputerów, pomiędzy chmurą burzową, powietrzem, a powierzchnią gleby i t. d. Jednak- co wielokrotnie powtarzasz- zawsze jest w tym człowiek, jako właśnie obserwator albo przynajmniej, jako ten podmiot, który wyobraża [sobie]. Należy więc uznać, iż zawsze świadomość towarzyszy wymianie informacji oraz jest jej odbiorcą; ale czy na pewno jedynym? W aktualnej wersji Hipotezy Wszystkiego zakładam [choć bez solidnych powodów], iż świadomość jest w dodatku również [jedynym?] generatorem informacji, które do niej powracają, które świadomość jakoby „odbija”, czy też jest swoistego rodzaju „wsobnym sprzężeniem zwrotnym”. W dodatku zakładam, iż jest ona jedna i pełna, tzn. wszechświadoma, świadoma wszystkiego, ale dla różnych bytów, dla różnych rodzajów form „udziela się”, przenika je w rożnym stopniu. Lecz tę sprawę pozostawmy na razie na boku.
Wracając do meritum: Czy to świadomość tworzy tzw. rzeczywistość, czyli tzw. świat materialny? Wydaje się, że- wbrew poniekąd temu, co napisałem np. powyżej oraz wbrew temu, co chyba ty uważasz, poniekąd bardzo słusznie- nie. Nie, dlatego, iż- przynajmniej ludzka świadomość- nie ma właściwie niemal żadnego bezpośredniego wpływu na fizyczność. Z tego wynika, choć nie jest to warunek krytyczny, że nie tworzy świadomość fizykaliów. Skoro tak, to świat fizyczny, tzw. świat materii być może „potrafi” zachodzić bez udziału świadomości- taką właśnie opcję nazywałem/nazywam będzleniem [w odróżnieniu od istnienia, czyli tego, co świadomość ogarnia, z czego zdaje sprawę].
Teraz: Czy zjawiska, obiekty, formy, twory nie mające cechy świadomości mogą wymieniać pomiędzy sobą informacje? Wydaje mi się, że..nie wiadomo. Ale znów, dla odróżnienia danych, które świadomość ogarnia, niejako je rozumie- które to nazywam informacjami, takie dane, ich przepływy, wymianę, które być może zachodzą pomiędzy nieświadomymi formami, tworami nazywam właśnie danymi, a nie uświadomionymi, zrozumiałymi informacjami; natomiast dane, które nie „przekształcają się” ani w istnienie, ani nawet w będzlenie nazywam danymi swobodnymi, pierwotnymi, „zawieszonymi”- takie dane reprezentują same „czyste”, potencjalne, niezrealizowane wyobrażenia Najwyższej Istoty, czyli Wszechświadomości, Istoty Wszechwiedzącej; aczkolwiek z perspektywy takiej superświadomości są one informacjami, bo ona (Ona) zdaje sobie z nich sprawę.:-)

Dalej następna kwestia: Jeśli by- wg mnie niesłusznie- traktować świadomość oraz wolę łącznie, jako np. różne aspekty, „przejawy” psychiki, to wówczas raczej twój światopogląd, Jarku, zupełnie nie ma sensu; a to dlatego, że w takim razie psyche, a więc i [czy przede wszystkim właśnie] świadomość musiałaby potrafić [w pełni raczej] kontrolować fizyczność, powinna potrafić tworzyć, modyfikować i niszczyć formy, obiekty, byty, fizykalia. Czego nie doświadczamy, przynajmniej w ludzkiej skali i perspektywie.

Właśnie głównie dlatego założyłem w mej Hipotezie rozdział pomiędzy świadomością oraz wolą. Po drugie, założyłem również, iż dosłownie każdy twór, obiekt, formę, każde zjawisko „przenika” Wszechświadomość- tylko w rożnym stopniu, z różnymi efektami, na tyle, na ile pozwala struktura i funkcjonowanie danych rodzajów obiektów, tworów, stworzeń. A to głównie dlatego, aby pozbyć się problemu, czy będzlenie jest prawdą, czyli, czy może zachodzić cokolwiek bez udziału świadomości.;-P

Tylko nadal- wg mnie- utrzymuje się problem, kwestia, czy Najwyższa Istota jest wyłącznie Obserwatorem, czy także (S)Twórcą..? Bo jeśli tylko obserwatorem, to właściwie chciałoby się zapytać: Po cholerę Ona?! A jeśli ma również Wolę, czyli potrafi „chcieć”, aby np. coś stworzyć, to..zachodzi tu dalszych wiele pytań, jak np.: w jaki sposób tworzy, czemu, po co, dlaczego tak, a nie inaczej, oraz czemu inne istoty- być może Jej twory- nie potrafią raczej tworzyć używając jedynie woli swojej? Ale na to być może mam odpowiedź już; jednak na razie nie napiszę jej...

Na razie tyle, bo nie mam nawet czasu, aby dłużej pisać teraz. Przypuszczam, że nieco wyjaśniłem tym wpisem, ale chyba też niemało zagmatwałem. I chyba nieco sam się pogubiłem.;-P
Potrzebowałbym jeszcze sprawę „zebrać do kupy” i przemyśleć znowu z różnych punktów widzenia...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:40, 06 Sie 2020    Temat postu:

Piotr napisał:
na razie spróbuję przeprowadzić dyskusję w tym wątku; najwyżej przeniesiesz ją do tamtego, o którym wspomniałem.

Jak będziesz chciał, żeby podzielić, to zrobię to. Na razie pojedźmy tutaj, bo tak może być przejrzyściej. Ale ty masz pod tym względem lepszy wgląd :).

Piotr napisał:
wymiana informacji zachodzi pomiędzy obiektami, w zjawiskach niejako bez udziału człowieka

Jasne, tak to wygląda. Tyle, że to właśnie przypadek "niepostrzeganego zjawiska C", wstawionego _d_l_a_ _w_y_g_o_d_y_ _o_p_i_s_u_ pomiędzy postrzegane zjawiska A i B. Chyba, że ten obiekt jest w gruncie rzeczy przejawem czegoś świadomego - wtedy odbieranie przez niego informacji jest zjawiskiem zrozumiałym.

Piotr napisał:
ludzka świadomość- nie ma właściwie niemal żadnego bezpośredniego wpływu na fizyczność.

To nic nie szkodzi. Chociażby dlatego, że skuteczna wymiana informacji wymaga porządku i właśnie ten porządek to "niezmienne" prawa fizyki. Świadomość może sobie na własną potrzebę podumać i pomarzyć, ale jeśli chce być zrozumiana przez inne świadomości, wtedy musi odwołać się to wspólnego "protokołu wymiany informacji" - i to właśnie jest świat materialny.

Ten przekaz informacji nie wymaga żadnego specjalnego poza-osobowego medium. Może mieć on charakter "p2p" (peer to peer), albo medium tym może być NI (a czemu nie?).

Piotr napisał:
to świat fizyczny, tzw. świat materii być może „potrafi” zachodzić bez udziału świadomości- taką właśnie opcję nazywałem/nazywam będzleniem [w odróżnieniu od istnienia, czyli tego, co świadomość ogarnia, z czego zdaje sprawę].

O ile słowo jest fajne, o tyle taka koncepcja jest o tyle problematyczna, że postrzegamy wyłącznie w obecności świadomości i dlatego w takim przypadku wchodzimy dokładnie w nicość treściową, przez co na dzień dobry rozwalamy w driebezgi całą intencję zbudowania zrozumiałej teorii. Chyba, że właśnie wmontujemy tutaj sztuczkę z "niepostrzeganym zjawiskiem C". Albo że potraktujemy materię jako porządek (korelację!) w postrzeżeniach pojawiających się w różnych świadomościach; w ten sposób materia jest pewną _k_o_l_e_k_t_y_w_n_ą_ własnością osób. W tym ostatnim przypadku będzlenie byłoby słowem opisującym to, co "wiąże ciebie, mnie i innych, będąc zrozumiałym dla każdego z nas". Może być?

Piotr napisał:
takie dane, ich przepływy, wymianę, które być może zachodzą pomiędzy nieświadomymi formami, tworami nazywam właśnie danymi, a nie uświadomionymi, zrozumiałymi informacjami;

OK (z dokładnością do komentarza powyżej); myślę, że to podział przydatny.

Piotr napisał:
natomiast dane, które nie „przekształcają się” ani w istnienie, ani nawet w będzlenie nazywam danymi swobodnymi, pierwotnymi, „zawieszonymi”- takie dane reprezentują same „czyste”, potencjalne, niezrealizowane wyobrażenia Najwyższej Istoty, czyli Wszechświadomości, Istoty Wszechwiedzącej; aczkolwiek z perspektywy takiej superświadomości są one informacjami, bo ona (Ona) zdaje sobie z nich sprawę.:-)

To też wydaje mi się być przydatną wielkością; może fajnie byłoby dla niej wymyślić zgrabną jednowyrazową nazwę?

Piotr napisał:
Dalej następna kwestia: Jeśli by- wg mnie niesłusznie- traktować świadomość oraz wolę łącznie, jako np. różne aspekty, „przejawy” psychiki, to wówczas raczej twój światopogląd, Jarku, zupełnie nie ma sensu; a to dlatego, że w takim razie psyche, a więc i [czy przede wszystkim właśnie] świadomość musiałaby potrafić [w pełni raczej] kontrolować fizyczność, powinna potrafić tworzyć, modyfikować i niszczyć formy, obiekty, byty, fizykalia. Czego nie doświadczamy, przynajmniej w ludzkiej skali i perspektywie.

A dlaczego każda wola musiałaby być możliwa do zrealizowania? Natomiast kompletne rozdzielenie jednego i drugiego prowadzi do problemu ze zrozumiałością, bo przynajmniej jedno musi być wtedy oderwane od osoby, a to jest stary problem.

Piotr napisał:
Tylko nadal- wg mnie- utrzymuje się problem, kwestia, czy Najwyższa Istota jest wyłącznie Obserwatorem, czy także (S)Twórcą..? Bo jeśli tylko obserwatorem, to właściwie chciałoby się zapytać: Po cholerę Ona?! A jeśli ma również Wolę, czyli potrafi „chcieć”, aby np. coś stworzyć, to..zachodzi tu dalszych wiele pytań, jak np.: w jaki sposób tworzy, czemu, po co, dlaczego tak, a nie inaczej, oraz czemu inne istoty- być może Jej twory- nie potrafią raczej tworzyć używając jedynie woli swojej? Ale na to być może mam odpowiedź już; jednak na razie nie napiszę jej...

Jeśli jest tylko obserwatorem, to jest po to, by sobie poobserwować :). Podobnie jak i cała reszta istot. Tacy kibice. Bardzo miłe to może nie jest, ale teoretycznie możliwe.

A jeśli ma wolę? Wtedy, jak zauważyłeś, możliwości dalszej zabawy w modelowanie jest wiele i trzeba potem się zastanowić, dlaczego przyjąć takie a nie inne rozwiązanie. Ale to normalka.

Piotr napisał:
Potrzebowałbym jeszcze sprawę „zebrać do kupy” i przemyśleć znowu z różnych punktów widzenia...

Zawsze idzie łatwiej, gdy jest przy tym do kogo gębę otworzyć :D.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 4:01, 19 Sie 2020    Temat postu:

Do fujkowego raczej nie zbója:
No, właśnie nie wiem, czy przejrzyściej, aby pisać o „informatycznej teorii istnienia” w tym wątku, czy w tamtym wspomnianym; wydaje mi się, że tamten jednak bardziej pasuje, aczkolwiek „informatyczna teoria istnienia” jest również częścią, jeśli nie jedną z podstaw Hipotezy Wszystkiego. Ostatecznie więc może ty zdecyduj, czy wpisy o takowej „teorii” pozostawić w tym wątku, czy przenieść je do „Dla kogo/dla czego informacja?”.:)

Właśnie nie jestem jakoś mocno zdecydowany, czy wszystkie obiekty, twory są świadome, czy nie; ale aktualnie skłaniam się do takiej interpretacji tej kwestii, iż są wszystkie „podłączone” do Wszechświadomości [w terminologii jungowskiej psychologii analitycznej można to nazwać świadomością zbiorową, czy też psychiką zbiorową, bo w takim stanie cała psychika jest znana, uświadomiona; w innej terminologii można to nazwać np. bogiem]. „Podłączone”, tzn. iż uważam, że żadna forma, czyli obiekt, twór, nawet człowiek nie są same z siebie zdolne wytworzyć psychiki- szczególnie takich jej „elementów”, jak emocje, uczucia, wyobrażenia- ani nie są psychikami indywidualnymi; są raczej jak odbiorniki, jak tunery, które- zależnie od ich budowy i funkcji, od również złożoności i „cech tworzywa” [np. organiczne, a nieorganiczne]- są w stanie w rożnym stopniu, częściowo zawsze, z rożnym nasileniem niejako odbierać „fale” psychiki Istoty Najwyższej Wszechwiedzącej; co wskazuje na to, iż jest ta Istota jedyną istotą w ogóle, jedyną psyche, jaka zachodzi. To chyba kolejne z moich dziwnych przypuszczeń, ale mam pewne powody, by właśnie uważać taką koncepcję za dość prawdopodobną.
A jeśli tak, to i wyraźniejszego, bardziej bezpośredniego znaczenia nabiera idea, iż Bóg zna wszystko, co czynią np. ludzie. Bo nasza psychika wcale nie jest nasza- jest tylko fragmentem jedynej psychiki Istoty Wszechświadomej.
Cytat:
Chociażby dlatego, że skuteczna wymiana informacji wymaga porządku i właśnie ten porządek to "niezmienne" prawa fizyki. Świadomość może sobie na własną potrzebę podumać i pomarzyć, ale jeśli chce być zrozumiana przez inne świadomości, wtedy musi odwołać się to wspólnego "protokołu wymiany informacji" - i to właśnie jest świat materialny.
To niezła koncepcja; być może tak właśnie jest. Aczkolwiek wobec tego, co napisałem powyżej nieco, to sprawa wyglada inaczej trochę. Aczkolwiek wciąż wielką zagadką dla mnie jest, dlaczego tak się dzieje, czy precyzyjniej, posługując się terminologią kabały: dlaczego zachodzi cimcum, dlaczego Ain Sof „wycofuje się”, aby „dopuścić” do będzlenia twory Jemu pochodne, lecz mniej doskonałe. Potrzebowałbym jeszcze pogłowić się nad szwirat kelim oraz nad tym, jaki w ogóle sens miało tworzenie sfirot, szczególnie w odniesieniu do gmar tikkun...:wink:
Ano, właśnie: medium tym może być sama Najwyższa Istota. Tylko czy..sama sobie nie wystarcza? Pragnie tworzyć? Dlaczego? A może mimo wszystko jest..samotna? Choć przecież wie, że nie stworzy stworzenia Jej dorównującego...:think: Bardzo dziwne to Jej „skurczenie się”, emanacja w sefiry, „rozbicie naczyń” i t. p. A może zbyt daleko brnę w kabałę, zamiast bardziej te kwestie rozważyć i wypracować własne poglądy na te kwestie, może różniące się od tych kabalistycznych?..:think:
Cytat:
O ile słowo jest fajne, o tyle taka koncepcja jest o tyle problematyczna, że postrzegamy wyłącznie w obecności świadomości i dlatego w takim przypadku wchodzimy dokładnie w nicość treściową, przez co na dzień dobry rozwalamy w driebezgi całą intencję zbudowania zrozumiałej teorii. Chyba, że właśnie wmontujemy tutaj sztuczkę z "niepostrzeganym zjawiskiem C". Albo że potraktujemy materię jako porządek (korelację!) w postrzeżeniach pojawiających się w różnych świadomościach; w ten sposób materia jest pewną _k_o_l_e_k_t_y_w_n_ą_ własnością osób. W tym ostatnim przypadku będzlenie byłoby słowem opisującym to, co "wiąże ciebie, mnie i innych, będąc zrozumiałym dla każdego z nas". Może być?
No, właśnie raczej nie może tak być- taka interpretacja nie „przystaje”, nie pasuje do tych pojęć, szczególnie do pojęcia „będzlenie” z mojej Hipotezy. Ale mnie niemal w tym momencie „olśniło”, gdy to piszę, jak z tego wybrnąć, a jednoczenie, jak to najbardziej chyba „się wpasowuje”, zarazem jak gdyby godząc twój pogląd i mój: Otóż będzlenie jest tym, co istnieje dla Boga, czyli czego jest świadoma Wszechświadomość Istoty Uniwersalnej, Najwyższej- czyli w założeniu..wszystkim [być może], natomiast istnienie jest tym, co istnieje [tylko] dla, w małym stopniu świadomej, tzn. mało znającej, świadomości człowieka! Może być, panie naczelny?:wink:
Co do traktowania materii, jako korelacje , jako sposób, „drogę” wymiany informacji, szczególnie jako kolektywny porządek w- jak mniemam „uśrednionym”- postrzeganiu, czy też „wynikach” postrzeżeń świadomości różnych wielu osób, tj. ludzi, to mam z tym problem. A to m. in. i chyba głównie dlatego, iż uważam, że postrzegania, postrzeżenia ludzkie są zbyt chaotyczne, zbyt różnorakie, aby mogły być tak jednoznacznie i tak „gładko” uśrednione, tak stabilnie. Może zbyt sądzę po sobie, ale wydaje mi się, że różni ludzie chcieliby tak różnych, „dziwnych” światów, iż fantazja ludzka jest zbyt szeroka, zbyt pojemna, aby wyszedł z tego stabilny, dający się określić przez niemal niezmienne [w pewnej skali, właśnie ludzkiej] prawa fizyki protokół wymiany, propagacji nie zniekształconych [w miarę] informacji.
Ale z tego można również „wybrnąć” w ten sposób, iż to nie ludzie, ani żadne istoty, twory, stwory wymieniają informacje pomiędzy sobą, a jest to raczej tylko feedback „do siebie” Istoty Najwyższej. Może być?:wink:

Jednowyrazową nazwę, aby wymyślić proponujesz..? Może jednowyrazową to nieco problematyczne, ale proponuję..marzenia Brahmana [tego z adwajtawedanty].:wink:
Cytat:
A dlaczego każda wola musiałaby być możliwa do zrealizowania?
Bo inaczej nie miałaby celu [zachodzić, funkcjonować]. Chyba, że nie wszystko ma mieć użyteczność w celu..? Ale wydaje mi się, że jednak wszystko, co się dzieje, co zachodzi ma cel i sens; celem chyba ostatecznym jest ibur i gmar tikkun... Chyba, że jeszcze- jak to opisałeś w poprzednim fragmencie chyba- wole jednostek miałyby „się uśredniać”, niejako wytwarzać sytuacje konsensusu, co byłoby nie tylko demokratyczne, ale i nieco zgodne z mechaniką kwantową, z redukcją funkcji falowej oraz z zasadą nieoznaczoności.:) I to jest myśl! Z tym bym się zgodził, jednak z podobną wątpliwością, że wole ludzi, wymysły człowieka są zbyt „chwiejne” i rozbieżne; chociaż z właściwie każdego „rozrzutu losowego” można wypatrzeć, wyliczyć jakieś „średnie”..
Chociaż znów sprawę chyba „załatwia” moja koncepcja, iż tylko Istota Wszechświadoma ma, być może, Wolę- wole innych stworzeń są „wolne” tylko w małych skalach, bo wszystko i tak „przyciąga się” do „atraktora”, jakim jest Wola tej Istoty, jako w sumie jedynej istoty osobowej- o czym już wcześniej napisałem w tym wpisie; a wola np. człowieka jest tylko niedoskonałym, niedokładnym, „chwiejnym” fragmentem tej Woli [Najwyższej].
Ale nadal z taką Wolą jest sporo problemów, a raczej zagadek, jak właśnie z tym, dlaczego cimcum...
No, to w tym powyższym fragmencie chyba- przynajmniej pobieżnie- wyjaśniłem moje poglądy, czy choćby przypuszczenia odnośnie i następnej kwestii, którą uprzednio poruszyliśmy...:-)

Ano, więc otworzyłem- w końcu- gębę, a raczej klawiaturę...;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 22:32, 16 Wrz 2020    Temat postu:

Koniec? Temat utknął, a czytelników zatkało? Panie wuju wszystkich wujów, naczelny sfinioszefie, dlaczego przestałeś odpisywać w tym temacie mądremu, acz zagubionemu nieco Piotrusiowi?:shock: ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 22:32, 11 Paź 2020    Temat postu:

Przepraszam, zgubiłem ten wątek :(

W międzyczasie dawałeś w innym wątku (wątkach) znaki, że twoje poglądy przeewoluowały tu i tam. Powiedz więc proszę, co z powyższego jest aktualne, żebym nie stukał po próżnicy w zbyteczne oczywistości jakieś lub, co gorsza, w nieistotną historię filozofii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 2:15, 15 Paź 2020    Temat postu:

Postaram się wrócić [myślami] i zebrać do „pociągnięcia” dalej tych kwestii, ale nie wiem kiedy. Tak dawno dość już było, gdy pisałem o nich ostatnio, że sam „straciłem wątek” trochę, zapomniałem swoich dalszych rozważań. Aktualnie brak mi nastroju i chęci do filozofowania, do szerszych rozmyślań w ogóle, a ostatnio szczególnie nie tylko psychicznie mi źle, ale i biologicznie żem nieco „nieswój”; może mnie jakiś drobny ustrój, acz „złośliwy” „kąsa”- ale raczej nie SARS2..
W każdym razie pozdro dla śfiniakuf, a ze mnie może jeszcze będzie też jakaś „wielka śfinia”..albo cuś.
;-P


Ostatnio zmieniony przez Piotr Rokubungi dnia Czw 2:15, 15 Paź 2020, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 17:33, 16 Paź 2020    Temat postu:

Przerwy nie są złe, późniejsze spojrzenie z perspektywy pozwala znaleźć rozwiązania trudne do dostrzeżenia z bliska.

Czyli: ustroje drobne truj Trójką, pij dużo płynów najlepiej tych słusznych, nieswojego nie przyswajaj, a na swoje uważaj. W czym sukcesów życzy ci wuj swój zbój.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 22:29, 16 Paź 2020    Temat postu:

Cytat:
Przerwy nie są złe, późniejsze spojrzenie z perspektywy pozwala znaleźć rozwiązania trudne do dostrzeżenia z bliska.
To prawda, proszę Wielkiej Śfini.:wink:
Cytat:
Czyli: ustroje drobne truj Trójką, pij dużo płynów najlepiej tych słusznych, nieswojego nie przyswajaj, a na swoje uważaj. W czym sukcesów życzy ci wuj swój zbój.
Dzięki..koziołku nie-matołku.:shock: ;-P
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin