Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Wadliwość epistemiczna fanatyzmu i postawy zamkniętej

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:20, 09 Lut 2022    Temat postu: Wadliwość epistemiczna fanatyzmu i postawy zamkniętej

Chciałbym przedstawić pewne rozumowanie, które według mnie dość wyraziście uzmysławia powód, dla którego fanatyczne postawy epistemiczne są wadliwe. To rozumowanie od lat "dźwięczy mi" w świadomości, gdy rozważam w ogóle zagadnienia myślenia i doskonalenia się duchowego.

Najpierw zdefiniuję fanatyzm na potrzeby tego wątku. Proszę o przyjęcie tej definicji nie na zasadzie, że to jest ogólne określenie fanatyzmu, lecz że tutaj wystąpi szczególna instancja owego pojęcie; właściwie to trochę nietypowe użycie, posłużeniem się ideą ogólną dla bardziej konkretnych rozważań. Aby jakoś odróżnić ten mój fanatyzm od ogólnego rozumienia, nadam mu rozszerzoną o przymiotnik nazwę:
Fanatyzm epistemiczny definiuję jako postawę umysłu polegającą na silnym przywiązywaniu się do określonych idei, skupieniu się na obronie tych idei i promowaniu ich, przy wyraźnym zmniejszeniu krytycznego spojrzenia na daną sprawę.

Fanatyk epistemiczny funkcjonuje w ten sposób, że idea jaką sobie upatrzył, dostaje bardzo silny priorytet, wiele punktów for, w stosunku do idei alternatywnych, głosów krytycznych, pytań, które by ową ideę stawiały w wątpliwość. Fanatyk się tym nawet nie próbuje zająć co krytyczne dla jego idei, najczęściej z góry wszelkie informacje krytyczne skreśla jako niewiarygodne, oszukane, błędne, zaś wszystko to co wspiera ideę traktowane jest - bez krytycznego sprawdzenia - jako pozytywne, poprawne.
Inaczej mówiąc fanatyzm epistemiczny można by też określić nazwą POSTAWY UTWARDZANIA PIERWOTNYCH PRZEKONAŃ.

Dlaczego fanatyzm epistemiczny uważam za wadliwą postawę?
Rozumowanie oprze się o pewne założenia, które tutaj wypiszę. Jest ono następujące:
1. Uważam, że poglądy jakie posiadamy powstają z tych informacji i interpretacji, które do nas docierają, bierzemy je za bazę i źródło danych.
2. Uważam, za rozsądne założenie, że żadna osoba nie jest wyróżnionym układem odniesienia, czyli nie może zakładać, iż np. docierające do niej informacje w określonym momencie będą z zasady lepsze, niż informacje docierające do innych ludzi. Zakładam, że istnieje bardzo duży udział PRZYPADKOWOŚCI w tym, czy to, co do nas dotarło jest słuszne, prawdziwe, poprawnie zinterpretowane przez nas na start, poprawnie budujące rozumowanie. Bezpiecznie jest założyć, że bardzo często mamy pod tym względem pecha, czyli że najpierw dotarły do nas te informacje, które nie pozwalają na wybudowanie sobie w pełni poprawnego obrazu sprawy.
3. Zakładam też pewną minimalną postać rozsądku, racjonalności, poprawności rozumowań ludzi, co by oznaczało, iż możemy uznać nasze poglądy za BĘDĄCE WYNIKIEM tego, co do nas dotarło (nie zakładam tu ścisłego determinizmu, ale jednak wyraźną inspirację, ma ona podstawy w tym, co z zewnątrz dochodzi).

Teraz samo rozumowanie:
Skoro nasze poglądy powstają jakoś tam racjonalnie w reakcji, wzięciu pod uwagę tych właśnie informacji, które do nas dotarły, to należy przyjąć, że (bardziej) poprawne poglądy tworzą się z (bardziej) poprawnych danych wejściowych.
Problem jest w tym, że skoro często dostajemy na początku dane i interpretacje gorsze, niższej jakości, prowadzące potencjalnie do błędnych wniosków, to jeśli ten pierwszy pomysł ich rozumienia utrwalimy zbyt mocno, to może nigdy nie uzyskamy szansy na uwzględnienie tych danych, które są poprawniejsze, lepsze, ale tak się złożyło, że przyszły do nas później. Pierwotne przekonania są uzyskiwane w najmniej korzystnych epistemicznie warunkach, są najbardziej chaotyczne, przypadkowe.
Wnioskowanie od razu z pierwszych danych, a potem uporczywe trzymanie się tych wniosków tego OZNACZA, IŻ WNIOSKUJEMY Z DANYCH WTEDY, GDY SĄ ONE NAJMNIEJ KOMPLETNE i najniżej jakości.

Fanatyk wyrabia sobie zdanie na etapie, na którym najmniej jeszcze wie o sprawie!
Fanatyk wyrabia sobie swoje przekonania w oparciu o dane, które jeszcze pływają we mgle niejasności, bo niewiele o nich umie powiedzieć, jako że rozumienie doskonali się z czasem i doświadczeniem!
Fanatyk wybiera sobie jako podstawę dla swoich przekonań NAJMNIEJ OBIECUJĄCY ETAP I ŹRÓDŁO!

Jak należałoby poprawić skuteczność postawy poznawczej?
Myślę, że chyba najlepiej WYMUSIĆ NA SWOJEJ PERCEPCJI następujące postawy:
1. Zostawić sobie pewną gotowość na zmiany, nie traktować przyjętych przekonań od razu jako ostateczne, lecz starać się uznać ich status jako ROBOCZY.
2. Unikać postawy odrzucania całkowitego danych i interpretacji, które nie pasują do przyjętego wcześniej stanowiska. Takie nie odrzucenie nie będzie oznaczało, iż od razu musimy je uwzględnić, bo można np. zostawić je w pamięci do późniejszego rozpatrzenia, ale jednak chodzi o to, aby nowe informacje i interpretacje nam mentalnie nie znikały.
3. Co jakiś czas warto sobie byłoby zrobić remanent poglądu, swoisty reset, może relaunch stanowiska w danej sprawie, lecz tym razem z uwzględnieniem nie tylko tych informacji i interpretacji, które dotarły jako pierwsze, ale także tych, które dotarły później.

Dzięki temu będziemy mieli większą szansę, że nasz pogląd na daną sprawę:
- wziął się nie z przypadkowych danych i interpretacji
- wziął się z większej niż minimalna ilości danych i interpretacji
- uwzględnił nasz osobisty rozwój intelektu i wiedzy, bo daliśmy szansę temu wszystkiego, co przychodziło potniej (a więc też co ma szanse być bardziej dojrzałe, mądrzej przez nas ocenione).

Wydaje mi się, że to w dużym stopniu wyjaśnia, dlaczego uważam, iż fanatyk wybiera najmniej korzystną strategię epistemiczną, właściwie to ZDAJE SIĘ NA PRZYPADEK, a nie na to, że swoim rozumem opanowuje zagadnienie, sprawując nad tym, co traktuje za prawdę rozumową kontrolę.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 10:53, 11 Lut 2022, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31312
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 11:22, 11 Lut 2022    Temat postu: Re: Wadliwość epistemiczna fanatyzmu i postawy zamkniętej

Michał Dyszyński napisał:
Wnioskowanie od razu z pierwszych danych, a potem uporczywe trzymanie się tych wniosków tego OZNACZA, IŻ WNIOSKUJEMY Z DANYCH WTEDY, GDY SĄ ONE NAJMNIEJ KOMPLETNE i najniżej jakości.

Fanatyk wybiera sobie jako podstawę dla swoich przekonań NAJMNIEJ OBIECUJĄCY ETAP


Warto by się zastanowić: skąd w ludziach skłonność do fanatyzmu?

Sam stoję na stanowisku, że nic co jest trwałe w psychice, nie bierze się z próżni, wszystko z czegoś wynika, czegoś co - tylko w zmienionych warunkach - byłoby potrzebne. I tak jest także w przypadku fanatyzmu.
Fanatyzm jest zdegenerowaną formą postawy skądinąd jakże słusznej - postawy KONSEKWENCJI w rozumowaniu.

Fanatyk jest w pewien sposób konsekwentny w tym co przyjął - uznał jakąś ideę, więc teraz jest jej wierny, trzyma się tego, co uznał, Można by powiedzieć, że jest w jakiś sposób nawet uczciwy. Dlaczego miałby tylko być problem z tym, że jest konsekwentny WYBIÓRCZO?...

Na czym polega błąd fanatyka?
w przekonaniach fanatyka brakuje RÓWNOWAGI

A dlaczego ta równowaga w rozumowaniu miałaby być ważna?
Można to zobrazować przykładem:
Wyobraźmy sobie, że ktoś rusza na daleką wyprawę samochodem - gdzieś w głuszę, w tereny dalekie od cywilizacji. Jeśli skupi się na jednych aspektach przygotowań, a pominie inne też istotne - np. weźmie tylko zwykłą ilość paliwa do samochodu - to wyprawa utknie gdzieś w tej głuszy i nie będzie jak ani jej kontynuować, ani wrócić. Jeśli ktoś by się co prawda dobrze przygotował od strony technicznej, wziął paliwo, części zapasowe, ale zapomniał o odpowiednim zapasie żywności i wody, to choć może znowu dojedzie daleko, ale tam utknie, będzie musiał wracać, aby zaspokoić głód. Wyruszając na wyprawę, która miałaby być sukcesem, trzeba DOPILNOWAĆ WSZYSTKIEGO.

Ktoś kto się skupia na wybranych aspektach, a pomija ważne inne, utknie w końcu na jakimś etapie. W przypadku poznania, w przypadku zmierzania do prawdy jest właściwie jeszcze gorzej, niż w przypadku wyprawy, która mam mankamenty na etapie przygotowań. Bo tworzenie sobie poglądów nie daje tak szybko wskazań, czego brakuje w rozumowaniu, bo w myśleniu dochodzi element racjonalizowania, wmawiania sobie, że coś jest inne, niż w rzeczywistości jest. Można długo samemu przed sobą udawać, że coś rozumiemy, w sytuacji, gdy tak naprawdę tylko udajemy owo rozumienie. W końcu przecież kryteria dla zrozumienia też każdy ma we własnej gestii, więc fanatyk może dowolnie ustawiać sobie te kryteria, jako potwierdzające mu to, co chciałby aby się potwierdziło.
Ale sprawa prędzej czy później MUSI SIĘ SYPNĄĆ!
Fanatyk w końcu zbierze żniwo ze swojej niezrównoważonej postawy epistemicznej.
Dlaczego tak jest?
Dlatego, że jednak pewne prawa są nienaruszalne!
Można na jakiś czas oszukiwaniem się odwlekać uznanie niektórych okoliczności. Jednak w końcu ujawnią się one z taką mocą, że już nie będzie możliwości zamiecenia ich pod dywan.
Fanatyzm związany jest z samooszukiwaniem się.
Fanatyk, gdy daje bardzo silne preferencje jakiejś idei, lekceważąc idee konkurencyjne, czy kontrowersyjne aspekty tej wybranej idei, w istocie POMIJA PRAWDĘ, IGNORUJE RZECZYWISTOŚĆ w tej części, która jest mu niewygodna. Jednak ta rzeczywistość przecież nie znika!

Wracając zaś do konsekwencji. Fanatyk jest konsekwentny w zdegenerowany sposób - wybiera sobie (w tym jest konsekwentny) jakieś aspekty spraw i je wynosi na piedestał, jednocześnie też wynosząc na piedestał cel, któremu służą jego przekonania. Ale ta konsekwencja ma w sobie wewnętrzne uszkodzenie - przyjęcie za prawdę czegoś, co prawdą nie jest. W sensie całościowej prawdy fanatyk jest niekonsekwentny. Fanatyk jest konsekwentny w obszarze swojego chciejstwa, aby było tak, jak czuje, że chciałby, aby było. Fanatyk jest niekonsekwentny w obszarze WIĄZANIA SWOICH PRZEKONAŃ Z RZECZYWISTOŚCIĄ, uznaje powiązania które w jakiejś części są fikcyjne

Bazując na tym co fikcyjne, a nie rzeczywiste, nie zbudujemy poprawnego powiązania przekonań z rzeczywistością. To działa podobnie do sytuacji, w której ktoś buduje dom, ale jeden (być może tylko jeden!) aspekt budowania nie opiera się o prawdę, tylko o chciejstwo. Np. ktoś, zamiast użyć poprawnej zaprawy murarskiej, uznał iż korzystnie byłoby zaoszczędzić, więc użył jakiejś starej gliny w to miejsce. Można w ten sposób próbować wypełniać przestrzenie między cegłami, nawet trochę to będzie wyglądało jak przy stosowaniu poprawnej zaprawy, ale ostatecznie brak związania cegieł się objawi. Jak się nie objawi przy pierwszej, drugiej, czy trzeciej warstwie cegieł, to się objawi przy piętnastej, bądź dwudziestej. Ale w końcu rzecz się ujawni z pełną mocą, bo budowla się zacznie rozwalać, nie da rady jej dokończyć.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 11:34, 11 Lut 2022, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Filozofia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin