Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

List Gościa NN

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
rafal3006
Opiekun Forum Kubusia



Dołączył: 30 Kwi 2006
Posty: 32598
Przeczytał: 40 tematów

Skąd: z innego Wszechświata
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 21:02, 12 Lut 2008    Temat postu: List Gościa NN

Niedawno na PW u Kubusia pojawił się Gość NN, który poniższym postem spowodował N-tą rewolucję w małym rozumku Kubusia.

N-ta rewolucja w małym rozumku Kubusia

N-ta rewolucja w małym rozumku Kubusia dotyczy zapisu aksjomatów w formie implikacji prostej i odwrotnej, a nie jak to zwykle robił w formie równoważności.



List Gościa NN

Na PW Kubuś toczy ciekawe dyskusje niedostępne dla czytelników forum. Fragment jednej z takich dyskusji zamieszczam bo myślę, że jest bardzo ciekawy.

Cytat:
1. Implikacja materialna to nie wynikanie. Jest ona używana do interpretacji potocznego pojęcia wynikania oraz do występujących w języku potocznym okresów warunkowych, i stąd biorą się omawiane problemy - odsyłam do tekstu Szymanika. Implikacja materialna to również nie implikacja ścisła, w której definicji pojawia się pojęcie wynikania. Ajdukiewicz, na przykład, wyeksplikował treść pojęcia wynikania logicznego za pomocą pojęcia okresu warunkowego, pojęcia implikacji materialnej i pojęcia prawdy logicznej. W myśl tej eksplikacji z poprzednika Z1 okresu warunkowego W wynika następnik Z2 wtedy i tylko wtedy, gdy schematem formalnym W jest tautologiczna formuła o schemacie implikacji (materialnej). Oczywiście, ta eksplikacja generuje paradoks implikacji materialnej, a dzieje się tak, bo implikacja materialna w odróżnieniu od potocznych okresów warunkowych jest ekstensjonalna. Jednakże w myśl ajdukiewiczowskiej eksplikacji pojęcia wynikania logicznego nie można trafnie powiedzieć, że w okresie warunkowym "Jeśli księżyc jest z sera, to Warszawa jest stolicą Polski" następnik wynika logicznie z poprzednika. A nie można, bo schematem formalnym tego okresu jest formuła p=>g, które nie jest tautologią. Zapytałem Pana, jak Pan eksplikuje pojęcie wynikania logicznego, jeśli uważa Pan, że pojęcie implikacji materialnej nie jest adekwatne do tego celu. Nadal czekam na odpowiedź.

2. Nie neguję dwuwartościowości naszego świata (chociaż wcale nie jest pewne, że właściwą logiką tego świata jest logika dwuwartościowa). Mówię jedynie o relacjach między pewnymi pojęciami.

Zimno = nie ciepło. Nie ciepło = zimno. Wychodzi na to, że zimno = zimno. Hm. Pojęcie nie-ciepła nie jest wystarczające do zdefiniowania zimna (a pojęcie nie-zimna nie jest wystarczające do zdefiniowania ciepła). Mówiąc, że zimno nie jest ciepłem nie mówimy jeszcze czym ono jest. Mówiąc, że dobro nie jest złem też nie mówimy nic o tym, czym jest dobro. Motocykl też nie jest ciepłem a przecież nikt rozsądny nie uzna, że motocykl jest zimnem.

Jeśli coś jest karą, to nie jest nagrodą i jeśli coś jest nagrodą, to nie jest karą. Jednak nie zachodzą implikacje odwrotne: "Jeśli coś nie jest nagrodą, to jest karą" i "Jeśli coś nie jest karą, to jest nagrodą". Moje honorarium nie jest moją nagrodą; niekiedy jednak dostaję premię pieniężną jako nagrodę za wybitne osiągnięcia w pracy - nie jest to jednak moje honorarium. Potrącenie pieniędzy z mojego honorarium za źle wykonywaną pracę to rzecz jasna kara. Z drugiej strony, potrącenie pieniędzy z mojego honorarium na składkę ZUS nie jest karą (chociaż libertarianin upierałby się, że jest). Jeśli szef nie wypłaci mi pieniędzy, bo uraziłem go (zamierzenie lub nie) wypowiedzianą o nim uwagą, to ten brak wypłaty będzie ukaraniem mnie za chlapnięcie ozorem. Jednak to, że szef nie wypłaca mi kasy na czas, bo na konto firmy nie wpłynęły pieniądze, nie oznacza, że mój szef mnie karze. Gdy dostaję przewidziane w umowie honorarium nie zostaję ani nagrodzony, ani ukarany.

Honorarium to standard, nagroda i kara to wyjątki od standardu: za rutynowe badana komórek rakowych dostaję pensję; za opracowanie lekarstwa na jedną z odmian raka - nagrodę. Można zostać nagrodzonym, ukaranym bądź ani nagrodzonym, ani ukaranym. Brak kary to nie nagroda a brak nagrody to nie kara. Na przykład: jeśli zrobisz X, to otrzymasz nagrodę w postaci Y; jeśli nie zrobisz X, to nie otrzymasz nagrody w postaci Y, ale nie zostaniesz też ukarany Z (albo: jeśli nie zrobisz X, to nie tylko nie otrzymasz nagrody w postaci Y, ale też zostaniesz ukarany Z).

Nie wykluczam, że różnica między Pańskim a moim rozumieniem pojęć kary i nagrody bierze się z dwuznaczności tych pojęć w języku potocznym. Jeśli tak, to między nami nie ma sporu, bo każdy z nas używa homonimicznych terminów "kara" i "nagroda" na oznaczenie różnych choć podobnych do siebie rzeczy.


3. Prawda = nie fałsz. Fałsz = nie prawda. W logice intuicjonistycznej tego typu równania są błędne. W tego typu logice nie obowiązuje zasada wyłączonego środka. Zdanie, które nie ma dowodu nie jest jest prawdziwe. Nie znaczy to jednak, że jest fałszywe. Takie zdanie nie jest też fałszywe. Co jednak nie znaczy, że jest prawdziwe.


Odpowiedzi:

Cytat:

Zapytałem Pana, jak Pan eksplikuje pojęcie wynikania logicznego, jeśli uważa Pan, że pojęcie implikacji materialnej nie jest adekwatne do tego celu. Nadal czekam na odpowiedź.


Wynikanie matematyczne (logiczne) to „Teoria implikacji prostej odwrotnej” czyli:

W jedną stronę musi zachodzić pewna implikacja prosta p=>q
W druga stronę musi zachodzić niepewna implikacja odwrotna p<=q.

Oczywiście to wymusza związek poprzednika p z następnikiem q.

Wyjaśnienie logicznego wynikania matematycznego jest bardzo proste jeśli zaakceptujemy i właściwie zinterpretujemy definicje implikacji prostej i odwrotnej. Wtedy mamy wszystko w sposób naturalny w języku mówionym człowieka. Świętością w algebrze Boole’a jest zasada, „jak logicznie myślimy tak zapisujemy”. Wiedzą o tym doskonale logicy praktycy, ci od cyfrowych układów logicznych. Budowa jakiegokolwiek komputera nie byłaby możliwa, gdyby logiczne myślenie nie było zgodne z algebrą Boole’a.

Implikacje prosta i odwrotna to 100% algebra Boole’a, zatem musi tu obowiązywać świętość przeniesiona żywcem z teorii układów logicznych … i tak jest !

Implikacja prosta:
Jeśli zajdzie p to MUSI zajść q (z p wynika q)
p=>q = ~p+q

O fakcie wystąpienia implikacji prostej informuje w sposób absolutnie naturalny użyty w logicznym myśleniu spójnik „musi’ między poprzednikiem p a następnikiem q.

musi = musi być = musi mieć = muszę dostać nagrodę (w obietnicy) ….

Przykłady:

Jeśli liczba jest podzielna przez 4 to jest podzielna przez 2
P4=>P2
Jeśli liczba jest podzielna przez 4 to „musi być” podzielna przez 2

Jeśli zwierzę jest psem to ma cztery łapy
P=>4L
Jeśli zwierzę jest psem to „musi mieć” cztery łapy

Obietnica:
Jeśli zdasz egzamin dostaniesz komputer
E=>K
Jeśli zdam egzamin to „muszę mieć” komputer

Implikacja odwrotna:
Jeśli zajdzie p to MOŻE zajść q (z p może wynikać q, ale nie musi !)
p~>q = p + ~q

O fakcie wystąpienia implikacji odwrotnej informuje w sposób absolutnie naturalny użyty w logicznym myśleniu spójnik „może’ między poprzednikiem p a następnikiem q.

Przykłady:
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to jest podzielna przez 4
P2~>P4
Jeśli liczba jest podzielna przez 2 to „może być” podzielna przez 4 bo 6,10,14…

Jeśli zwierzę ma cztery łapy to jest psem.
4L~>P
Jeśli zwierzę ma cztery łapy to „może być” psem bo kot, lis …

Groźba:
Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
B~>L - brudne to lanie
Jeśli ubrudzę spodnie to MOGĘ dostać lanie, bo nadawca ma prawo darować dowolną karę inaczej jego wolna wola leży w gruzach.

Fundamentalne prawo wynikania matematycznego: ... widoczne w powyższych przykładach.

1.
Jeśli w dowolnej implikacji prostej zamienimy p i q to musimy wylądować w implikacji odwrotnej
2.
Jeśli w dowolnej implikacji odwrotnej zamienimy p i q to musimy wylądować w implikacji prostej.

Cytat:
1. Implikacja materialna to nie wynikanie Jest ona używana do interpretacji potocznego pojęcia wynikania oraz do występujących w języku potocznym okresów warunkowych, i stąd biorą się omawiane problemy - odsyłam do tekstu Szymanika.
Implikacja materialna to również nie implikacja ścisła, w której definicji pojawia się pojęcie wynikania ….

Zgoda, dlatego implikacja materialna nie nadaje się do opisu jakiegokolwiek wynikania, w szczególności wszelkich obietnic i gróźb.

Definicja obietnicy:
Jeśli dowolny warunek to nagroda
W=>N
Implikacja prosta - "musi zajść"

Definicja groźby:
Jeśli dowolny warunek to kara
W~>K
Implikacja odwrotna - "może zajść"

Wszelkie obietnice i groźby to 100%, piękne wynikanie matematyczne, opisane w II części „Teorii implikacji prostej i odwrotnej”

Proszę zauważyć, że zarówno Pan Szymaniak jak i wszelkie inne podręczniki analizują wyłącznie obietnice, nigdy groźby. Matematycznie każdą groźbą można zamienić na obietnicę i odwrotnie.

Jeśli nie uznamy definicji implikacji odwrotnej za legalną na równych prawach z implikacją prostą, to połowa zdań wypowiedzianych przez człowieka jest nieanalizowalna - wszystkie groźby.

Proszę przeanalizować w oparciu o implikację materialną:

Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie

albo obietnicę wypowiedzianą w formie równoważnej groźby:

Jeśli nie powiesz wierszyka nie dostaniesz cukierka

i zobaczyć jakie nonsensy tu wychodzą.

Przykład:
1 1 1
Jeśli nie powiesz wierszyka nie dostaniesz cukierka

1 0 0
Nie powiedziałaś wierszyka, dostajesz cukierek = kłamstwo
czyli:
zakaz dawania cukierka gdy dziewczynka wstydzi się i nie chce powiedzieć.

Wyobraźmy sobie tą sytuację na przyjęciu rodzinnym, dziecko płacze, wyciąga rączkę po cukierka … a my mamy zakaz wręczania tej nagrody !
Oczywiście wybieramy gwałt na „matematyce” czyli implikacji materialnej.

Cytat:

2. Nie neguję dwuwartościowości naszego świata (chociaż wcale nie jest pewne, że właściwą logiką tego świata jest logika dwuwartościowa). Mówię jedynie o relacjach między pewnymi pojęciami.
Zimno = nie ciepło. Nie ciepło = zimno. Wychodzi na to, że zimno = zimno. Hm. Pojęcie nie-ciepła nie jest wystarczające do zdefiniowania zimna (a pojęcie nie-zimna nie jest wystarczające do zdefiniowania ciepła). Mówiąc, że zimno nie jest ciepłem nie mówimy jeszcze czym ono jest. Motocykl też nie jest ciepłem a przecież nikt rozsądny nie uzna, że motocykl jest zimnem.


Dobrze Panu wychodzi:
zimno = zimno - to jest algebra Boole'a
zimno = NIE zimno - to jest jawny gwałt na algebrze Boole'a

W naszym Wszechświecie nie może być:
Y = ~Y - tu algebra Boole'a leży w gruzach.

Oczywiście że pojęcie zimna nie może istnieć bez pojęcia ciepła i odwrotnie. Do zdefiniowania jednego potrzebne jest drugie. Te pojęcia będą rozpoznawalne wyłącznie wtedy, gdy będzie istniała dowolnie mała ale skończona różnica temperatur.

Zbiór A czyli ciepło-zimno, to indywidualne odczucie każdego człowieka.

Motocykl jest pojęciem obojętnym względem zimno-ciepło i w „Teorii implikacji prostej i odwrotnej” nas nie interesuje – należy do zbioru B z pojęciami obojętnymi.

Aksjomat naszego Wszechświata, na którym zbudowana jest cała algebra Boole’a to:

Y # ~Y – żadne pojęcie nie może być równe zaprzeczeniu tego pojęcia czyli:

zimno # NIE zimno

Jeśli ~Y jest pojęciem często używanym to człowiek nadaje temu pojęciu nazwę własną:

Prawda = NIE fałsz
Zaprzeczamy obustronnie i mamy:
NIE Prawda = Fałsz

Dobro = NIE zło
Zaprzeczamy dwustronnie i mamy:
NIE dobro = zło


Ciepło = NIE zimno
Zaprzeczamy dwustronnie i mamy:
NIE ciepło = zimno

Oczywiście z powyższych równań mamy np.
Ciepło = Ciepło
Zimno = Zimno
co jest w zgodzie z algebrą Boole’a

Kojarzenie pojęć NIE prawda, NIE dobro, NIE ciepło ... z dowolnym pojęciem jakie człowiekowi może przyjść do głowy (np. z samochodem) to coś w rodzaju „grzebania w śmietniku”.

Zdanie:

NIE jest ciepło

oznacza:

Jest zimno

Nie wiem komu „NIE ciepło” może kojarzyć się np. z samochodem albo Bogiem ???

Jeśli dla pojęcia „nie ciepło” dopuścimy wszelkie możliwe pojęcia to będziemy mieli „wariatkowo” czyli kojarzenie zdania:

NIE jest ciepło

ze zdaniami:

Jest samochód, jest Bóg, jest COKOLWIEK ???!!! – totalny śmietnik !

Dla pojęć wieloznacznych nie mamy nazwy własnej dla przeczenia:

NIE samochód = rower, hulajnoga, motocykl ... ale nie „gruszki na wierzbie” itp.
NIE pies = kot, wydra, zając ... ale nie ciepło, prawda, fałsz itp.

Gdyby oprócz samochodu jedynym środkiem lokomocji był rower to na pewno mielibyśmy:

samochód = NIE rower
NIE samochód = rower

Na pewno zachodzi:

Samochód # NIE Samochód itd.

i nigdy nie będzie:

Samochód = NIE samochód

Jest możliwe ujęcie w aksjomatach jak wyżej także pojęć obojętnych.

Wtedy poprawne zapisy matematyczne będą takie:

Jeśli coś jest dla mnie prawdą to nie może być fałszem
P => ~F – implikacja prosta bo „nie może być”

Jeśli coś nie jest dla mnie prawdą to może być fałszem.
~P ~> F – implikacja odwrotna bo „może być” fałszem

Bardzo ważne w powyższych zapisach jest wyrażenie „dla mnie” ustawiające punkt odniesienia na podmiocie (człowieku).

W tak zapisanych aksjomatach pojęcie „NIE PRAWDA” może być czymkolwiek ze zbioru B, czyli ze zbioru obojętnego względem pojęć prawda-fałsz (np. samochód, ziemia... itp.).

Szczegółowa analiza matematyczna aksjomatów w III części „Teorii implikacji prostej i odwrotnej”.


Cytat:

Jeśli coś jest karą, to nie jest nagrodą i jeśli coś jest nagrodą, to nie jest karą. Jednak nie zachodzą implikacje odwrotne: "Jeśli coś nie jest nagrodą, to jest karą" i "Jeśli coś nie jest karą, to jest nagrodą".


Ten króciutki fragment, stał się przyczyną n-tej rewolucji w małym rozumku Kubusia, czyli zapisem aksjomatów w formie implikacji jak wyżej a nie w formie równoważności.

N-ta rewolucja w małym rozumku Kubusia

Mój mózg jest moja twierdzą. Każdy człowiek ma indywidualny zestaw pojęć które są dla niego karą albo nagrodą, nazwijmy go zbiór A.

Dla tego zbioru prawdziwe są poniższe równania:

Kara = NIE nagroda
Nagroda = NIE kara

Jeśli do powyższego zbioru dołączymy zbiór B z wszystkimi możliwymi pojęciami obojętnymi względem kar i nagród np. „gruszki na wierzbie” to powyższe równania będą fałszywe. W teorii implikacji prostej i odwrotnej mamy punkt odniesienia ustawiony na konkretnym człowieku, dlatego z definicji nie interesują nas pojęcia obojętne względem kar i nagród. Myśląc o karach i nagrodach operujemy wyłącznie na zbiorze A z tymi pojęciami.

Cytat:

Moje honorarium nie jest moją nagrodą;

Jest nagrodą z definicji:

Wynagrodzenie to nagroda za wykonaną pracę.

Implikacja jest w momencie zawierania umowy o pracę.

Jeśli przyjmuje Pan przedstawione warunki będzie Pan otrzymywał pensję X.
W=>P - implikacja prosta, bo pensja=nagroda

... a to że rozciągnięta w czasie na cały okres zatrudnienia nie ma znaczenia.

Wynika to bezpośrednio z definicji nagrody i kary:

Definicja nagrody:
Cokolwiek co chcę by zaszło (coś dla mnie dobrego, pozytywnego)

Definicja kary:
Cokolwiek co nie chcę by zaszło (coś dla mnie złego, negatywnego)

Mamy tu jak na dłoni aksjomat:
Kara = nie nagroda
Nagroda = nie kara

Kara (kara = nie chcę by zaszło) = nie nagroda (nagroda = chcę by zaszło)
Nagroda (nagroda = chcę by zaszło) = nie kara (kara= nie chcę by zaszło)

To co wyżej to błąd Kubusia, czyli rzucenie kamieniem we własną teorię ....

W „Teorii implikacji prostej i odwrotnej” punkt odniesienia jest ustawiony na konkretnym człowieku. Każdy człowiek ma indywidualny zbiór pojęć A, związanych z karami i nagrodami. Jeśli Gość NN twierdzi, że wynagrodzenie nie jest dla niego nagrodą, tylko pojęciem obojętnym względem kary i nagrody (zbiór B), czyli tym co mu się po prostu należy, to ma do tego prawo. Nikt nie ma prawa narzucać mu odmiennego zdania siłą, przede wszystkim matematyka.

Cytat:

niekiedy jednak dostaję premię pieniężną jako nagrodę za wybitne osiągnięcia w pracy

Kto będzie dobrze pracował dostanie premię
p=>q - implikacja prosta, bo premia=nagroda

Jeśli wypowiadający uzna „osiągnięcia” to pewna nagroda

Cytat:

Potrącenie pieniędzy z mojego honorarium za źle wykonywaną pracę to rzecz jasna kara.

Kto będzie źle pracował otrzyma zmniejszoną pnsję
p~>q - implikacja odwrotna, bo zmniejszona pensja=kara

0 1 0
Dobrze pracuję, to zakaz zmniejszania pensji.

Cytat:

Z drugiej strony, potrącenie pieniędzy z mojego honorarium na składkę ZUS nie jest karą (chociaż libertarianin upierałby się, że jest).

To jest obligatoryjne wymagane przez prawo a prawo nie ma nic wspólnego ani z aktem łaski, ani z aktem miłości. Oczywiście to dobro, które docenimy w razie wypadku, choroby lub na emeryturze.

Dowodów na to, że prawo jest ślepe jest nieskończenie wiele.

Przykład:
Głośna sprawa piekarza, który zwroty nie sprzedanego pieczywa dawał do domu pomocy społecznej. Urzędnik zażądał od niego zwrotu VAT w pełnej wysokości - piekarz zbankrutował, ludzie pracujący u niego stracili pracę. Gdyby zamiast rozdawać biednym wyrzucił do śmietnika sporządzając protokół zniszczenia to by nie zbankrutował …

Cytat:

Jeśli szef nie wypłaci mi pieniędzy, bo uraziłem go (zamierzenie lub nie) wypowiedzianą o nim uwagą, to ten brak wypłaty będzie ukaraniem mnie za chlapnięcie ozorem.

Kto podniesie głos na szefa zostanie ukarany
p~>q - implikacja odwrotna, bo q=kara
0 1 0
Nie podniosłem głosu, zakaz karanie

Cytat:

Jednak to, że szef nie wypłaca mi kasy na czas, bo na konto firmy nie wpłynęły pieniądze, nie oznacza, że mój szef mnie karze.

Jeśli dłużnicy mi zapłacą dostaniesz wynagrodzenia
p=>q - implikacja prosta bo jeśli zapłacą to "muszę mieć" wynagrodzenia
Cytat:

Gdy dostaję przewidziane w umowie honorarium nie zostaję ani nagrodzony, ani ukarany.

OK, ma Pan prawo uważać honorarium za pojęcie obojętne wzgledem kary i nagrody.

Cytat:

Honorarium to standard, nagroda i kara to wyjątki od standardu: za rutynowe badana komórek rakowych dostaję pensję; za opracowanie lekarstwa na jedną z odmian raka - nagrodę.

OK, jak wyżej.
Cytat:

Można zostać nagrodzonym, ukaranym bądź ani nagrodzonym, ani ukaranym.

Jeśli mówimy o karze i nagrodzie to musi zajść rozstrzygnięcie zgodnie z definicją obietnicy i groźby wyżej. Honorarium nie jest dla Pana ani nagroda ani karą, więc nie znajduje się w Pana mózgu w zbiorze A zawierającym wyłącznie nagrody i kary. Zbiór B z pojęciami obojętnymi, nie interesuje nas na mocy definicji obietnicy i definicji groźby jak wyżej.

Cytat:

Brak kary to nie nagroda

Jeśli ubrudzisz spodnie dostaniesz lanie
Brak lania = nagroda !

Jeśli będzie Pan operował na zbiorze A, zawierającym wyłącznie pojęcia będące dla Pana karami albo nagrodami, to poniższe równanie jest prawdziwe:

Nie kara = nagroda

Cytat:

a brak nagrody to nie kara.

Jak wyżej ....

Jeśli nie zdasz egzaminu nie dostaniesz komputera

1 1 1
Nie zdałem egzaminu nie dostałem komputera
nie komputer = kara

Tu może zajść akt łaski, ale to tylko wolna wola nadawcy, nie musi tego robić !
1 0 1
Nie zdałeś egzaminu dostajesz komputer bo cię kocham.

Cytat:

Nie wykluczam, że różnica między Pańskim a moim rozumieniem pojęć kary i nagrody bierze się z dwuznaczności tych pojęć w języku potocznym. Jeśli tak, to między nami nie ma sporu, bo każdy z nas używa homonimicznych terminów "kara" i "nagroda" na oznaczenie różnych choć podobnych do siebie rzeczy.


W teorii implikacji prostej i odwrotnej każdy człowiek ma swój indywidualny zbiór A z wszelkimi dla niego karami i nagrodami. Nie wszystkie elementy tego zbioru musza się pokrywać u dowolnych dwóch osobników. Więcej, na pewno będą rozbieżności, większe lub mniejsze.

Cytat:

3. Prawda = nie fałsz. Fałsz = nie prawda. W logice intuicjonistycznej tego typu równania są błędne.W tego typu logice nie obowiązuje zasada wyłączonego środka. Zdanie, które nie ma dowodu nie jest prawdziwe. Nie znaczy to jednak, że jest fałszywe. Takie zdanie nie jest też fałszywe. Co jednak nie znaczy, że jest prawdziwe.

To jest problem analogiczny jak z równaniami:
Nagroda = nie kara
Kara = nie nagroda

W tej teorii implikacji prostej i odwrotnej mamy punkt odniesienia ustawiony na konkretnym człowieku. Każde zdanie dla konkretnego człowieka może być prawdziwe albo fałszywe (zbiór A), albo też obojętne, czyli nie jest w stanie przypisać temu zdaniu ani prawdy ani fałszu (zbiór B)

Chrystus jest Bogiem

Zbiór A.

Chrześcijanin:
PRAWDA = Chrystus jest Bogiem
FAŁSZ = Chrystus nie jest Bogiem

Żyd:
PRAWDA = Chrystus nie jest Bogiem
FAŁSZ = Chrystus jest Bogiem

Ateista No.1
PRAWDA = Chrystus nie jest Bogiem
FAŁSZ = Chrystus jest Bogiem


Zbiór B.

Dla ateisty No.2 – zdanie obojętne

... tu nic nie zachodzi, bo dla tego ateisty Chrystus jest obojętny.


Dla zbioru A równania:

PRAWDA = NIE FAŁSZ
FAŁSZ = NIE PRAWDA

są prawdziwe.

Oczywiście, mamy tu do czynienia z prawdą subiektywną, czyli indywidualną dla każdego człowieka. Punkt odniesienia w teorii implikacji prostej i odwrotnej ustawiony jest na podmiocie (konkretnym człowieku), zatem zbiór B nas nie interesuje.


Ostatnio zmieniony przez rafal3006 dnia Czw 21:10, 06 Mar 2008, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia / Forum Kubusia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin