Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Z działu rozbieranie, wątek dyskutowanie (22197), str. 25
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Gwiezdne Wojny
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 12:42, 03 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
ZAKŁADAJĄC TO, ŻE MASZ RACJĘ CZUJĄC SIĘ URAŻONYM


O czym ty piszesz? Nic takiego nawet nie zasugerowałem, a wręcz w zupełnie odwrotnym kontekście przytaczałem jego bluzgi. Dalej gadasz sam ze sobą bo na pewno nie ze mną. Dajmy se spokój



Jak się do ciebie odezwałem po kilku miesiącach, to tak się posrałeś, że zacząłeś wyszukiwać moje dawne posty w różnych tematach i je komentowałeś copy/paste swoją mantrą w bezsilnej wściekłości.
Widać to w tym dziale oraz w dwóch działach obok. Zwłaszcza w "apologii" jest niezła seria - 18 wątków pod rząd. Wystarczy tylko wejść w dział i widać, że część kolumny "Ostatni Post" jest zfedorowiała z odstępami minutowymi.
Aż tak silną masz psychikę i tak bardzo jesteś niewzruszony ...

A najważniejsze, że na to wszystko masz wspaniałą odpowiedź, która doskonale niweluje te wszystkie fakty i nikt się nie kapnie, że jesteś roztrzęsioną galaretą - zamiast tego każdy pomyśli, że się doskonale bawisz.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:47, 03 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
ZAKŁADAJĄC TO, ŻE MASZ RACJĘ CZUJĄC SIĘ URAŻONYM


O czym ty piszesz? Nic takiego nawet nie zasugerowałem, a wręcz w zupełnie odwrotnym kontekście przytaczałem jego bluzgi. Dalej gadasz sam ze sobą bo na pewno nie ze mną. Dajmy se spokój



Jak się do ciebie odezwałem po kilku miesiącach, to tak się posrałeś, że zacząłeś wyszukiwać moje dawne posty w różnych tematach i je komentowałeś copy/paste swoją mantrą w bezsilnej wściekłości.
Widać to w tym dziale oraz w dwóch działach obok. Zwłaszcza w "apologii" jest niezła seria - 18 wątków pod rząd. Wystarczy tylko wejść w dział i widać, że część kolumny "Ostatni Post" jest zfedorowiała z odstępami minutowymi.
Aż tak silną masz psychikę i tak bardzo jesteś niewzruszony ...

A najważniejsze, że na to wszystko masz wspaniałą odpowiedź, która doskonale niweluje te wszystkie fakty i nikt się nie kapnie, że jesteś roztrzęsioną galaretą - zamiast tego każdy pomyśli, że się doskonale bawisz.


Ale i tak tego nie wiesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5620
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:55, 03 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
ZAKŁADAJĄC TO, ŻE MASZ RACJĘ CZUJĄC SIĘ URAŻONYM


O czym ty piszesz? Nic takiego nawet nie zasugerowałem, a wręcz w zupełnie odwrotnym kontekście przytaczałem jego bluzgi. Dalej gadasz sam ze sobą bo na pewno nie ze mną. Dajmy se spokój



Jak się do ciebie odezwałem po kilku miesiącach, to tak się posrałeś, że zacząłeś wyszukiwać moje dawne posty w różnych tematach i je komentowałeś copy/paste swoją mantrą w bezsilnej wściekłości.
Widać to w tym dziale oraz w dwóch działach obok. Zwłaszcza w "apologii" jest niezła seria - 18 wątków pod rząd. Wystarczy tylko wejść w dział i widać, że część kolumny "Ostatni Post" jest zfedorowiała z odstępami minutowymi.
Aż tak silną masz psychikę i tak bardzo jesteś niewzruszony ...

A najważniejsze, że na to wszystko masz wspaniałą odpowiedź, która doskonale niweluje te wszystkie fakty i nikt się nie kapnie, że jesteś roztrzęsioną galaretą - zamiast tego każdy pomyśli, że się doskonale bawisz.


Ale i tak tego nie wiesz


Jesteś tak rozdygotany że odpowiedź zajęła Ci 5 minut po otrzymaniu powiadomienia na telefon, szybciej nie dajesz rady bo musisz ochłonąć
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:01, 03 Sty 2023    Temat postu:

szaryobywatel napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Michał Dyszyński napisał:
ZAKŁADAJĄC TO, ŻE MASZ RACJĘ CZUJĄC SIĘ URAŻONYM


O czym ty piszesz? Nic takiego nawet nie zasugerowałem, a wręcz w zupełnie odwrotnym kontekście przytaczałem jego bluzgi. Dalej gadasz sam ze sobą bo na pewno nie ze mną. Dajmy se spokój



Jak się do ciebie odezwałem po kilku miesiącach, to tak się posrałeś, że zacząłeś wyszukiwać moje dawne posty w różnych tematach i je komentowałeś copy/paste swoją mantrą w bezsilnej wściekłości.
Widać to w tym dziale oraz w dwóch działach obok. Zwłaszcza w "apologii" jest niezła seria - 18 wątków pod rząd. Wystarczy tylko wejść w dział i widać, że część kolumny "Ostatni Post" jest zfedorowiała z odstępami minutowymi.
Aż tak silną masz psychikę i tak bardzo jesteś niewzruszony ...

A najważniejsze, że na to wszystko masz wspaniałą odpowiedź, która doskonale niweluje te wszystkie fakty i nikt się nie kapnie, że jesteś roztrzęsioną galaretą - zamiast tego każdy pomyśli, że się doskonale bawisz.


Ale i tak tego nie wiesz


Jesteś tak rozdygotany że odpowiedź zajęła Ci 5 minut po otrzymaniu powiadomienia na telefon, szybciej nie dajesz rady bo musisz ochłonąć


Ładnie aportujesz, kundlu. A teraz znowu do nogi. Tylko się znowu nie opluj, jak ostatnio, fajfusie
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 13:14, 03 Sty 2023    Temat postu:

Silna psychika Lewandowskiego w dziale "Apologia", gdzie w zacietrzewieniu poodkopywał stare wątki, by wszędzie wkleić to samo:

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 13:15, 03 Sty 2023    Temat postu:

Tak właśnie wygląda trolling i galop Gisha i jak widać zostałeś skutecznie strollowany. A poza tym i tak tego nie wiesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 14:55, 03 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Tak właśnie wygląda trolling i galop Gisha i jak widać zostałeś skutecznie strollowany. A poza tym i tak tego nie wiesz

Czyli gdy zachowałeś jak sfrustrowana ciota pod wpływem bezsilności, odkopując masowo stare wątki, to w związku z tym to ja jakoś przegrałem, bo zostałem w ten sposób strollowany. Zgadza się?

P. S.
Galop Gisha polega m.in. na wielości argumentów, a nie na jednym argumencie w wielu miejscach. Więc co najwyżej osiągnąłeś Nieporadne Truchtanie Lewandowskiego.

P. S. 2
Czas reakcji 1 (słownie: JEDNA) minuta. Jest to zapewne dowód twojej wysokiej asertywności oraz wyluzowania?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:11, 03 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Tak właśnie wygląda trolling i galop Gisha i jak widać zostałeś skutecznie strollowany. A poza tym i tak tego nie wiesz

Czyli gdy zachowałeś jak sfrustrowana ciota pod wpływem bezsilności, odkopując masowo stare wątki, to w związku z tym to ja jakoś przegrałem, bo zostałem w ten sposób strollowany. Zgadza się?

P. S.
Galop Gisha polega m.in. na wielości argumentów, a nie na jednym argumencie w wielu miejscach. Więc co najwyżej osiągnąłeś Nieporadne Truchtanie Lewandowskiego.

P. S. 2
Czas reakcji 1 (słownie: JEDNA) minuta. Jest to zapewne dowód twojej wysokiej asertywności oraz wyluzowania?


Ale i tak tego nie wiesz

Po trzech miesiącach jedyne "super haki" jakie na mnie znalazłeś to:

1. Edytowałem post

2. Szybko odpisałem

Zaiste "super haki". Już się pewnie po tym nie podniosę. Czekam na kolejne "super haki"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 17:38, 03 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Tak właśnie wygląda trolling i galop Gisha i jak widać zostałeś skutecznie strollowany. A poza tym i tak tego nie wiesz

Czyli gdy zachowałeś jak sfrustrowana ciota pod wpływem bezsilności, odkopując masowo stare wątki, to w związku z tym to ja jakoś przegrałem, bo zostałem w ten sposób strollowany. Zgadza się?

P. S.
Galop Gisha polega m.in. na wielości argumentów, a nie na jednym argumencie w wielu miejscach. Więc co najwyżej osiągnąłeś Nieporadne Truchtanie Lewandowskiego.

P. S. 2
Czas reakcji 1 (słownie: JEDNA) minuta. Jest to zapewne dowód twojej wysokiej asertywności oraz wyluzowania?


Ale i tak tego nie wiesz 

Po trzech miesiącach jedyne "super haki" jakie na mnie znalazłeś to:

1. Edytowałem post

2. Szybko odpisałem 

Zaiste "super haki". Już się pewnie po tym nie podniosę. Czekam na kolejne "super haki"


Ano super haki, bo to nie są jakieś pojedyncze edycje czy pojedyncze szybkie odpowiedzi.

Edytujesz tak dużo i tyle razy, że widać że mało się nie zesrasz, by jak najszybciej odpowiedzieć. Czyli wrzucasz post i dopiero później się zastanawiasz, czy jego postać ci pasuje.
Czasami nawet się nadal nakręcasz, zamiast uspokoić i po edycji wzmacniasz przekaz. Próbujesz drugiej stronie za wszelką cenę dopiec, co świadczy o tym, iż zostałeś URAŻONY, a odpowiedź musi być stanowcza i szybka. Siła psychiki aż furczy.

Twoje szybkie odpisywanie jest już memiczne. Tu to samo co wyżej - nie potrafisz wytrzymać, że twój post nie jest jako ostatni tu i teraz. Nawet wg ciebie inni mają ten sam problem, co cię nieźle demaskuje udowadniając, że cię to rusza i MUSISZ szybko odpisywać.

Odgrzebałeś stare wątki w ciągu paru minut i byłeś z tego dumny jako z osiągnięcia. Zapewne duma ta wynika z faktu, że ty byś się faktycznie poczuł URAŻONY takim "strollowaniem" na poziomie rozwścieczonego dziecka opóźnionego w rozwoju, co znowu całkiem nieźle cię demaskuje.

Nie wiesz, co to jest Galop Gisha - tzn. zrozumiałeś z definicji połowę (podobnie zresztą z "tu quoque").

Gnębisz anbusia że chłopak nie wie, jak się nazywa. Zapewne cię URAZIŁ ... A tego darować nie wolno. Jeszcze się szczycisz, jak to ma on przejebane przez ciebie ... Tylko że pewnie on sam o tym nie wie.

No i te twoje zapowiedzi dożywotniej zemsty wobec mnie - kolejna demaskacja urażonego dziecka. Przeraziłem się niesamowicie - aż na spotkanie poszedłem.
Skoro o tym mowa - zesrałeś się i nie przyszedłeś na spotkanie w realu.
Lecz takiemu twardzielowi jak ty to nie przestoi, więc próbowałeś nieudolnie kombinować że niby ty w ogóle nie chodzisz. Po prostu nabrałeś wszystkich - nikt się nie kapnął że stchórzyłeś.

Trochę się nazbierało tych haków, jak widać.

Podsumowując - jesteś po prostu pierdoloną ciotą z przeogromnymi problemami emocjonalnymi, która się frustruje byle czym i myśli, że inni też tak mają.
Najzabawniejsze jest to, jak próbujesz tę swoją żenująco wysoką wrażliwość ukrywać w skrajnie nieudolny sposób.
Co i za niedługą chwilę niezawodnie nastąpi ...
Przerażona dzidzia przytuli misia z napisem "i tak nic nie wiesz", co - jak wiadomo - rozwiązuje magicznie wszystkie problemy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:58, 03 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Tak właśnie wygląda trolling i galop Gisha i jak widać zostałeś skutecznie strollowany. A poza tym i tak tego nie wiesz

Czyli gdy zachowałeś jak sfrustrowana ciota pod wpływem bezsilności, odkopując masowo stare wątki, to w związku z tym to ja jakoś przegrałem, bo zostałem w ten sposób strollowany. Zgadza się?

P. S.
Galop Gisha polega m.in. na wielości argumentów, a nie na jednym argumencie w wielu miejscach. Więc co najwyżej osiągnąłeś Nieporadne Truchtanie Lewandowskiego.

P. S. 2
Czas reakcji 1 (słownie: JEDNA) minuta. Jest to zapewne dowód twojej wysokiej asertywności oraz wyluzowania?


Ale i tak tego nie wiesz 

Po trzech miesiącach jedyne "super haki" jakie na mnie znalazłeś to:

1. Edytowałem post

2. Szybko odpisałem 

Zaiste "super haki". Już się pewnie po tym nie podniosę. Czekam na kolejne "super haki"


Ano super haki, bo to nie są jakieś pojedyncze edycje czy pojedyncze szybkie odpowiedzi.

Edytujesz tak dużo i tyle razy, że widać że mało się nie zesrasz, by jak najszybciej odpowiedzieć. Czyli wrzucasz post i dopiero później się zastanawiasz, czy jego postać ci pasuje.
Czasami nawet się nadal nakręcasz, zamiast uspokoić i po edycji wzmacniasz przekaz. Próbujesz drugiej stronie za wszelką cenę dopiec, co świadczy o tym, iż zostałeś URAŻONY, a odpowiedź musi być stanowcza i szybka. Siła psychiki aż furczy.

Twoje szybkie odpisywanie jest już memiczne. Tu to samo co wyżej - nie potrafisz wytrzymać, że twój post nie jest jako ostatni tu i teraz. Nawet wg ciebie inni mają ten sam problem, co cię nieźle demaskuje udowadniając, że cię to rusza i MUSISZ szybko odpisywać.

Odgrzebałeś stare wątki w ciągu paru minut i byłeś z tego dumny jako z osiągnięcia. Zapewne duma ta wynika z faktu, że ty byś się faktycznie poczuł URAŻONY takim "strollowaniem" na poziomie rozwścieczonego dziecka opóźnionego w rozwoju, co znowu całkiem nieźle cię demaskuje.

Nie wiesz, co to jest Galop Gisha - tzn. zrozumiałeś z definicji połowę (podobnie zresztą z "tu quoque").

Gnębisz anbusia że chłopak nie wie, jak się nazywa. Zapewne cię URAZIŁ ... A tego darować nie wolno. Jeszcze się szczycisz, jak to ma on przejebane przez ciebie ... Tylko że pewnie on sam o tym nie wie.

No i te twoje zapowiedzi dożywotniej zemsty wobec mnie - kolejna demaskacja urażonego dziecka. Przeraziłem się niesamowicie - aż na spotkanie poszedłem.
Skoro o tym mowa - zesrałeś się i nie przyszedłeś na spotkanie w realu.
Lecz takiemu twardzielowi jak ty to nie przestoi, więc próbowałeś nieudolnie kombinować że niby ty w ogóle nie chodzisz. Po prostu nabrałeś wszystkich - nikt się nie kapnął że stchórzyłeś.

Trochę się nazbierało tych haków, jak widać.

Podsumowując - jesteś po prostu pierdoloną ciotą z przeogromnymi problemami emocjonalnymi, która się frustruje byle czym i myśli, że inni też tak mają.
Najzabawniejsze jest to, jak próbujesz tę swoją żenująco wysoką wrażliwość ukrywać w skrajnie nieudolny sposób.
Co i za niedługą chwilę niezawodnie nastąpi ...
Przerażona dzidzia przytuli misia z napisem "i tak nic nie wiesz", co - jak wiadomo - rozwiązuje magicznie wszystkie problemy.


Ale tylko ci się to wszystko zdaje i tego i tak nie wiesz

"nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491

"Chodzi o niemożliwość jakiekolwiek wiedzy"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/myslimy-o-tezie-probami-sfalsyfikowania-jej,21539-100.html#674917

Pięknie jesteś orany, bez względu na to co byś z siebie nie wypocił. I będzie to już trwało do twojego końca
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5620
Przeczytał: 72 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:17, 03 Sty 2023    Temat postu:

U Lewandowskiego funkcjonuje też coś takiego jak "zimna edycja". Kiedyś w jednej z "dyskusji" ze mną, poprzeedytowywał prawie każdy post na który już dostał odpowiedź, zawsze dokładając coś dodatkowego. Z zaciekawieniem patrzyłem jak te dodatki edytował po kilka razy. Chłopak bardzo przeżywa swoje posty na tym forum.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:27, 03 Sty 2023    Temat postu:

Ciepły znowu się opluł przy pisaniu. Przykra przypadłość
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 18:44, 03 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Pięknie jesteś orany, bez względu na to co byś z siebie nie wypocił. I będzie to już trwało do twojego końca

A to ty już zacząłeś to oranie? Dobrze, że uprzedziłeś.
Anbuś też wie, że jest orany?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 18:49, 03 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Pięknie jesteś orany, bez względu na to co byś z siebie nie wypocił. I będzie to już trwało do twojego końca

A to ty już zacząłeś to oranie? Dobrze, że uprzedziłeś.
Anbuś też wie, że jest orany?


I tak nic nie wiesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Wto 19:01, 03 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Pięknie jesteś orany, bez względu na to co byś z siebie nie wypocił. I będzie to już trwało do twojego końca

A to ty już zacząłeś to oranie? Dobrze, że uprzedziłeś.
Anbuś też wie, że jest orany?


I tak nic nie wiesz

Czyli nie wiem, że jestem orany? To co to za oranie... Jak by je jakaś ciota robiła co nawet orać innych nie potrafi...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 19:20, 03 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Pięknie jesteś orany, bez względu na to co byś z siebie nie wypocił. I będzie to już trwało do twojego końca

A to ty już zacząłeś to oranie? Dobrze, że uprzedziłeś.
Anbuś też wie, że jest orany?


I tak nic nie wiesz

Czyli nie wiem, że jestem orany? To co to za oranie... Jak by je jakaś ciota robiła co nawet orać innych nie potrafi...


Ale i tak tego nie wiesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:17, 03 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Pięknie jesteś orany, bez względu na to co byś z siebie nie wypocił. I będzie to już trwało do twojego końca

A to ty już zacząłeś to oranie? Dobrze, że uprzedziłeś.
Anbuś też wie, że jest orany?

To jest kluczowy aspekt sprawy.
Powstaje pytanie, czy ktoś kto jest orany, ale o tym nie wie, albo jeszcze nie wie tego nikt postronny z wyjątkiem ewentualnie samego orzącego, rzeczywiście jest orany?...

Oczywiście tu zawsze orający może liczyć na tę okoliczność, że orany w końcu się zorientuje i go oświeci: "O rany! Jestem orany!". Ale to jest jedynie przypuszczenie, nadzieja orzącego, która wcale nie musi się zrealizować.

Bo jeśli to oranie jest tak bardzo uznaniowe i subiektywne, a obiektywnego osądu tu nie ma, jeśliby wystarczyło do orania pomyślenie sobie przez jakąś osobę "ale tamtego zaorałem", to wszyscy mogą wszystkich orać jak zechcą. Można zaorać nawet każdego polityka nielubianej partii - wszak wystarczy, że sobie pomyślałem, że go zaorałem, bo na przykład patrząc na jego portret powiedziałem "mam cię w dupie". Polityk nie ma zielonego pojęcia, że tak się stało, że zaorany został, ale przecież jego przekonanie nie jest tu do niczego potrzebne...
Jeszcze większy poziom absurdu można osiągnąć ciągnąc dalej ową arbitralność uznania w ten sposób, że ktoś uznaje, iż orzący w jego opinii jakimś tam rodzajem swojej aktywności "zaorał się sam". Orzący nie musi tego wiedzieć, bo z góry uznajemy, że sprawa jest subiektywna i wystarczy do tego czyjeś przekonanie, a to przekonanie jak najbardziej wystąpi.
Wszak jeśli arbitralność i samo decyduje, i jeśli przekonanie pozostałych ludzi nie ma tu znaczenia, to dlaczego nie poprowadzić ścieżki uznawania spraw w ten właśnie sposób?...
Nie ma tu żadnego obiektywnego zakazu. :nie:

Z tego wynika też jeszcze jeden ciekawy wniosek. Rozumowanie jest następujące.
Otóż przyjmijmy założenie, że oto już stało się coś podobnego do opisywanej w ostatnich postach walki na to, kto kogo pokona w zostawianiu drugiej stronie postów, czy innej postaci "ostatniego słowa" (ogólnie rozumianego). Czy, zakładając wielki upór i determinację obu stron, nie należałoby oczekiwać, że jeszcze jako starcy, do samej śmierci będą sobie wysyłali te posty z w kółko tą samą treścią, która już dawno niczego nie wyraża?...
Otóż, jeśli założymy, że i tak liczy się subiektywne przekonanie (tak jak subiektywne jest przekonanie, kto kogo "orze"), to równie dobrze ktoś - tak samo subiektywnie i z identyczną mocą - może uznać, iż "tu zostawiam mój ostatni post, bo nie zamierzam tracić swojego cennego czasu na takie pingpongi z tym czy innym durniem, wszak mój czas jest cenniejszy od przekonania owego durnia, że on 'wygrywa'". I rzeczywiście ten post jest ostatni. W przypadku postów na sfinii można rzecz przypieczętować zostawiając taką deklarację w obszarze swojego bloga (może nawet w trybie wątku przypiętego, czy stale na górze listy). I JEŚLI WIERZYMY, ŻE TO NASZE POSTANOWIENIE I WOLA MA WYSTARCZAJĄCĄ MOC, to już powinno wystarczyć!
I ktoś taki po prostu od tego momentu może sobie, nie marnując swojego czasu, uważać, iż wystarczająco zaorał oponenta. Bo tak zdecydował! Bo jego głos - tutaj ten pojedynczy - ma wystarczającą moc!
I choćby oponent szczególnie zawzięty po drugiej stronie zostawił nawet miliard postów negujących to przekonanie i tą decyzję, to on dalej tak uważa i już nie odpowiada na dalsze zaczepki oponenta. Wszak SPRAWA JUŻ JEST ZAŁATWIONA. Ona JEST załatwiona, czyli oponent nawet z miliardem postów przeciw jest za słaby, wobec tego, co postanowiono!
(o ile oczywiście ktoś jest w stanie nie wątpić w moc swojej deklaracji, czyli jest w stanie w pełni uwierzyć, iż skoro powiedział, że ten ostatni post jest nie do pokonania przez dowolna liczbę postów oponenta, to znaczy, że tak właśnie jest).


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 1:39, 04 Sty 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2227
Przeczytał: 182 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:38, 03 Sty 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Kolejny ciekawy twój tekst o naturze ludzkiej. Szkoda, że opcja polubienia czyjejś wypowiedzi jest wyłączona.
Mam pytanie, bo cały czas przedstawiasz biologię, czy szerzej naturę jako wroga człowieka (jeśli źle to rozumiem to mnie popraw). Zastanawiam się skąd u ciebie bierze się to przekonanie, że natura jest jakimś naszym takim rywalem, zagrożeniem dla naszej osobowości? Jakimi kryteriami to oceniasz, że natura jawi ci się jako wróg? Domyślam się, że tu kryteria związane będą z trwałym szczęściem i w ramach tych kryteriów natura okazuje się czymś "złym", gdybyśmy chcieli tak całkowicie oddać jej swoje myślenie, odczucia, decyzje to ostatecznie nie mamy szansę na trwałe szczęście i na zaistnienie prawdziwego siebie, który nie działa tak jak mu to natura dyktuje.

Z drugiej strony tak sobie myślę, czy to nie jest jakiś paradoks. Nie wiem czy uda mi się to zrozumiale przedstawić więc proszę o wyrozumiałość.
Problem jest taki: Natura nas przecież tworzy. Nasza wola, emocje, poglądy, geny itd. te rzeczy nas tworzą, tworzą nasze "ja", a one z kolei są pochodną natury. Jeśli zakwestionuje naturę to czy nie kwestionuję samego siebie? Czy nie jest tak, że walcząc z naturą walczę sam ze sobą?

Trochę już sam sobie odpowiedziałeś na część własnego pytania. Zgodnie z resztą z moją intencją...
Tak - natura nas tworzy. Ale tworzy nas dając nam PRETEKST do osobistego rozwoju.
Masz też rację (a trochę nie do końca), że naturę traktuję jako rodzaj "wroga". Ale jest to wróg tylko w pierwszym oglądzie. Jest wrogiem...
dopóki to on chce rządzić!
Jak go zrozumiem, jak go opanuję, jak przestanie on zarządzać mną z tylnego krzesła i podda się władzy mojej świadomości, to przestanie być postrzegany wrogo, a stanie się po prostu jednym z elementów układanki - bez wartościowania negatywnego.
W chrześcijaństwie jest wezwanie Jezusa aby "się na nowo narodzić", czyli narodzić z ducha. Ja wiążę to właśnie z tutaj omawianym problemem - nowe narodzenie polega na tym, że świadomość, a z nią duchowość, przejmuje władzę nad pierwotną, instynktowna naturą. Wtedy człowiek staje się panem siebie, stając się też wolnym.


Zaciekawiłeś mnie tym "narodzeniem z ducha", do którego wzywa Jezus. Zastanawiam się tylko, czy Jezusowi faktycznie mogło o to chodzić, czyli o taką głęboka przemianę, w której zostaje zakwestionowana nasza natura rządzona biologią, pierwotnymi instynktami. No bo jednak Jezus mówił to do kogoś, kto nie miał takiego rozeznania o świecie, jakie ma dziś człowiek XXI w.

No ale mam pytanie, co uważasz za największe zagrożenie ze strony "pierwotnej, instynktownej natury" dla "narodzenia się z ducha"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 0:12, 04 Sty 2023    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Katolikus napisał:
Kolejny ciekawy twój tekst o naturze ludzkiej. Szkoda, że opcja polubienia czyjejś wypowiedzi jest wyłączona.
Mam pytanie, bo cały czas przedstawiasz biologię, czy szerzej naturę jako wroga człowieka (jeśli źle to rozumiem to mnie popraw). Zastanawiam się skąd u ciebie bierze się to przekonanie, że natura jest jakimś naszym takim rywalem, zagrożeniem dla naszej osobowości? Jakimi kryteriami to oceniasz, że natura jawi ci się jako wróg? Domyślam się, że tu kryteria związane będą z trwałym szczęściem i w ramach tych kryteriów natura okazuje się czymś "złym", gdybyśmy chcieli tak całkowicie oddać jej swoje myślenie, odczucia, decyzje to ostatecznie nie mamy szansę na trwałe szczęście i na zaistnienie prawdziwego siebie, który nie działa tak jak mu to natura dyktuje.

Z drugiej strony tak sobie myślę, czy to nie jest jakiś paradoks. Nie wiem czy uda mi się to zrozumiale przedstawić więc proszę o wyrozumiałość.
Problem jest taki: Natura nas przecież tworzy. Nasza wola, emocje, poglądy, geny itd. te rzeczy nas tworzą, tworzą nasze "ja", a one z kolei są pochodną natury. Jeśli zakwestionuje naturę to czy nie kwestionuję samego siebie? Czy nie jest tak, że walcząc z naturą walczę sam ze sobą?

Trochę już sam sobie odpowiedziałeś na część własnego pytania. Zgodnie z resztą z moją intencją...
Tak - natura nas tworzy. Ale tworzy nas dając nam PRETEKST do osobistego rozwoju.
Masz też rację (a trochę nie do końca), że naturę traktuję jako rodzaj "wroga". Ale jest to wróg tylko w pierwszym oglądzie. Jest wrogiem...
dopóki to on chce rządzić!
Jak go zrozumiem, jak go opanuję, jak przestanie on zarządzać mną z tylnego krzesła i podda się władzy mojej świadomości, to przestanie być postrzegany wrogo, a stanie się po prostu jednym z elementów układanki - bez wartościowania negatywnego.
W chrześcijaństwie jest wezwanie Jezusa aby "się na nowo narodzić", czyli narodzić z ducha. Ja wiążę to właśnie z tutaj omawianym problemem - nowe narodzenie polega na tym, że świadomość, a z nią duchowość, przejmuje władzę nad pierwotną, instynktowna naturą. Wtedy człowiek staje się panem siebie, stając się też wolnym.


Zaciekawiłeś mnie tym "narodzeniem z ducha", do którego wzywa Jezus. Zastanawiam się tylko, czy Jezusowi faktycznie mogło o to chodzić, czyli o taką głęboka przemianę, w której zostaje zakwestionowana nasza natura rządzona biologią, pierwotnymi instynktami. No bo jednak Jezus mówił to do kogoś, kto nie miał takiego rozeznania o świecie, jakie ma dziś człowiek XXI w.

No ale mam pytanie, co uważasz za największe zagrożenie ze strony "pierwotnej, instynktownej natury" dla "narodzenia się z ducha"?

Jest wiele takich elementów
- myślenie pod kątem osiągania dominacji, rywalizowania, ignorując przy tym obiektywną prawdę
- uznanie dla twardej władzy zamiast dążenia ku prawdzie i dobru (w tym syndrom sztokholmski, czyli oddanie swoich emocji tyranowi, komuś złemu)
- niewolnicze, niecierpliwe pragnienie sukcesu tu i teraz, powodujące, że przyjmujemy najwygodniejszą dla nas opcję spraw, zamiast badać je dokładniej, z odrzuceniem subiektywnych chciejstw, obiektywnie. Jest w tym też kapryśna, żądająca instynktownych, szybkich sukcesów, nieuporządkowana sprawczość.
Trochę skomentuję od strony tego ostatniego elementu z listy. Oczywiście sprawczość jako taka jest sposobem naszego stawania się, objawiania się naszej natury. Problem pojawia się wtedy, gdy pozory i nasze chciejstwa bierzemy za rzeczywistość, za prawdę.
Chcemy aby było "po naszemu", bo to jest istotą sprawczości. Problem w tym, że uznanie "kiedy jest po naszemu" można na wiele sposobów. Można skupić się nie na tym, co obiektywne, lecz na to co wynagradza nam nasza biologiczna natura, dając nam zastrzyk dopaminy, adrenaliny, może oksytocyny (i podobnych substancji, których jako nie biolog, nie wymienię).
Samo pragnienie sprawczości zatem, choć jest dobre do momentu, w którym zamienia się w sprawczość typu "robię to, co od razu wynagrodzi moja biologia", czyli gdy sprowadzi się do działań instynktownych:
- do bezrefleksyjnego skupiania się na dominacji
- do zaspokajania instynktu rozrodczego z krzywdą innych ludzi
- do egoizmu
- często to uległości naciskom ze strony złych ludzi
- do luzowania sobie w zakresie uczciwości samooceny.

Aby stawać się panem siebie, musimy też ZYSKAĆ PERSPEKTYWĘ. Czyli zacząć oceniać siebie z punktu widzenia kryteriów odmiennych od tych biologicznych. One dadzą nam alternatywę, a także NOWĄ NARRACJĘ, która skłoni do refleksji, do wzrastania w świadomości. Taką perspektywę daję przykazania religijne, częściowo prawo, oczekiwania innych ludzi, łamiące naszą - domyślną - potrzebę egoistycznego skupienia się na przyjemności i osobistej korzyści. Ważne jest ABY MYŚLEĆ, w tym też aby rozważać kwestie etyczne, duchowe, związane z empatią, odczuwaniem potrzeb innych ludzi. Myślenie - możliwie jak najczęściej szukające tego co obiektywne - wyprowadza nas z instynktownego egoizmu i skupienia się na tym, co po linii najmniejszego oporu.

Tu chyba bardzo pasuje nawiązanie do tematu wątku - kwestii przekonywania, dyskutowania z użyciem presji, narzucania swojej wizji spraw pozamerytorycznie, już bez powoływania się na argumenty wskazujące na jakieś ogólniejsze mechanizmy, prawa, dobre praktyki. Otóż jeśli ktoś UZNAŁ ZA SŁUSZNE zestawienie na równi tych dwóch metod ustalania "racji" - metody opartej o bezstronne, uczciwe dociekania z forsowaniem swojego stanowiska na zasadzie "bo to ja jestem tu silniejszy" - to samo oznacza, iż zlekceważył tym zasadę intelektualnej prawdy.
Taki ktoś zdał się na chaos, nie wiadomo jakich tendencji, ale już na pewno nie tych racji intelektualnych. Zatem tu przestał być intelektualistą, stał się agitatorem, na którego opinii nie można polegać, bo jest zapewne stronnicza.
A ja zdolność do intelektualnego (czyli de facto bezstronnego, "nie mającego względu na osobę" - jak Boga) postrzegania prawdy i świata traktuję jako niezbywalny aspekt narodzenia się z ducha.

Mam tu ochotę wręcz użyć bardziej dosadnego określenia wobec tych, co presją "ustalają" racje rozumowe. Dla mnie oni każdym takim aktem, w którym zamiast rozumowych argumentów, pojawi się presja, szantaż, wymuszanie jakby zesrali się na swój intelekt - zlekceważyli ten intelekt, uznając go za niższą władzę w stosunku do pierwotnej, instynktownej potrzeby dominacji personalnej.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 1:11, 04 Sty 2023, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2227
Przeczytał: 182 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 2:20, 04 Sty 2023    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Jest wiele takich elementów
- myślenie pod kątem osiągania dominacji, rywalizowania, ignorując przy tym obiektywną prawdę


Czy można ignorować coś do czego nie ma się dostępu?

Cytat:
Aby stawać się panem siebie, musimy też ZYSKAĆ PERSPEKTYWĘ. Czyli zacząć oceniać siebie z punktu widzenia kryteriów odmiennych od tych biologicznych. One dadzą nam alternatywę, a także NOWĄ NARRACJĘ, która skłoni do refleksji, do wzrastania w świadomości. Taką perspektywę daję przykazania religijne, częściowo prawo, oczekiwania innych ludzi, łamiące naszą - domyślną - potrzebę egoistycznego skupienia się na przyjemności i osobistej korzyści. Ważne jest ABY MYŚLEĆ, w tym też aby rozważać kwestie etyczne, duchowe, związane z empatią, odczuwaniem potrzeb innych ludzi.


To jest cenna wskazówka :brawo: ale wytłumacz mi proszę, co masz na myśli z tym "obiektywnym", bo parę razy pojawia się to u ciebie w wypowiedzi. A z tego, co się orientuję to raczej uważasz, że człowiek dostępu do prawdy obiektywnej nie ma ze względu na swoje różne ograniczenia poznawcze.

---

Czytając i zastanawiając się też nad tym, co napisałeś, gdzieś po drodze dotarło do mnie, że do "niezbywalnego aspektu narodzenia się z ducha" nie wzmiankujesz nic o wierze w Boga. Czy wiara w Boga nie ma znaczenia w całej tej przemianie?
No, bo czy ktoś, kto wierzy, że jest tylko epizodem wśród grzybów i bakterii to czy w ogóle ma szansę w ramach takiej perspektywy światopoglądowej, na to, by wznieć się ponad cel przetrwania i przetwarzania przyjemnych doznań? Wiara w Boga motywuje, by głębiej spojrzeć na swoją naturę, daje nadzieję, że to w ogóle ma sens i warto coś zmienić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 9:00, 04 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Pięknie jesteś orany, bez względu na to co byś z siebie nie wypocił. I będzie to już trwało do twojego końca

A to ty już zacząłeś to oranie? Dobrze, że uprzedziłeś.
Anbuś też wie, że jest orany?


I tak nic nie wiesz

Czyli nie wiem, że jestem orany? To co to za oranie... Jak by je jakaś ciota robiła co nawet orać innych nie potrafi...


Ale i tak tego nie wiesz

Jak kogoś dymasz, to robisz to tak nieudolnie, jak oranie?
Tzn. dymana osoba (albo zwierzę - nie znam przecież twoich upodobań) nic o tym fakcie nie wie?

Robię tu dosyć mocne założenie, że masz jaja, więc cały przykład może być niezbyt trafiony.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:56, 04 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:
fedor napisał:
Pięknie jesteś orany, bez względu na to co byś z siebie nie wypocił. I będzie to już trwało do twojego końca

A to ty już zacząłeś to oranie? Dobrze, że uprzedziłeś.
Anbuś też wie, że jest orany?


I tak nic nie wiesz

Czyli nie wiem, że jestem orany? To co to za oranie... Jak by je jakaś ciota robiła co nawet orać innych nie potrafi...


Ale i tak tego nie wiesz

Jak kogoś dymasz, to robisz to tak nieudolnie, jak oranie?
Tzn. dymana osoba (albo zwierzę - nie znam przecież twoich upodobań) nic o tym fakcie nie wie?

Robię tu dosyć mocne założenie, że masz jaja, więc cały przykład może być niezbyt trafiony.


I tak nic nie wiesz

"nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491

"Chodzi o niemożliwość jakiekolwiek wiedzy"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/myslimy-o-tezie-probami-sfalsyfikowania-jej,21539-100.html#674917
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31395
Przeczytał: 101 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 12:29, 04 Sty 2023    Temat postu:

Katolikus napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Jest wiele takich elementów
- myślenie pod kątem osiągania dominacji, rywalizowania, ignorując przy tym obiektywną prawdę


Czy można ignorować coś do czego nie ma się dostępu?

Tu się nieprecyzyjnie wyraziłem. Powinienem napisać może coś w stylu "ignorować wymogi poszukiwania obiektywnych aspektów prawdziwości". Ale jak się człowiek chce wyrazić skrótowo, to takie niejasności się pojawiają.
Tu wyszło z resztą i to, że pisząc luźno, czasem kolokwialnie, tworzy się nieraz figury stylistyczne skrótowe, ale przez to często i w jakimś stopniu mylnie. W pełni obiektywna prawda nie jest bowiem nam dostępna. Ale jest dostępne POSZUKIWANIE owej prawdy, czyli uwzględnianie wymogów obiektywizmu w możliwym na danym etapie stopniu.

Katolikus napisał:
Cytat:
Aby stawać się panem siebie, musimy też ZYSKAĆ PERSPEKTYWĘ. Czyli zacząć oceniać siebie z punktu widzenia kryteriów odmiennych od tych biologicznych. One dadzą nam alternatywę, a także NOWĄ NARRACJĘ, która skłoni do refleksji, do wzrastania w świadomości. Taką perspektywę daję przykazania religijne, częściowo prawo, oczekiwania innych ludzi, łamiące naszą - domyślną - potrzebę egoistycznego skupienia się na przyjemności i osobistej korzyści. Ważne jest ABY MYŚLEĆ, w tym też aby rozważać kwestie etyczne, duchowe, związane z empatią, odczuwaniem potrzeb innych ludzi.


To jest cenna wskazówka :brawo: ale wytłumacz mi proszę, co masz na myśli z tym "obiektywnym", bo parę razy pojawia się to u ciebie w wypowiedzi. A z tego, co się orientuję to raczej uważasz, że człowiek dostępu do prawdy obiektywnej nie ma ze względu na swoje różne ograniczenia poznawcze.

---

Czytając i zastanawiając się też nad tym, co napisałeś, gdzieś po drodze dotarło do mnie, że do "niezbywalnego aspektu narodzenia się z ducha" nie wzmiankujesz nic o wierze w Boga. Czy wiara w Boga nie ma znaczenia w całej tej przemianie?
No, bo czy ktoś, kto wierzy, że jest tylko epizodem wśród grzybów i bakterii to czy w ogóle ma szansę w ramach takiej perspektywy światopoglądowej, na to, by wznieć się ponad cel przetrwania i przetwarzania przyjemnych doznań? Wiara w Boga motywuje, by głębiej spojrzeć na swoją naturę, daje nadzieję, że to w ogóle ma sens i warto coś zmienić.

Obiektywizm uważam za klucz. Ideę prawdy absolutnej właściwie raczej odrzucam. Odrzucam na podobnej zasadzie jak ideę realizmu - jak pojęcie będące co prawda pójściem za nawet słuszną intuicją, jednak dalej już sprzyjającą tworzeniu nieefektywnych konstrukcji myślowych.
Nie łączę na tym etapie narodzenia się z ducha z wiarą w Boga, bo uważam, że lepiej jest najpierw przyjrzeć się bardziej ogólnie temu jak myślimy, a dopiero gdy to się uporządkuje, dołączyć wiarę. Wiara w Boga oczywiście kiedyś wejdzie do układanki, ale na start potrzebny jest minimalny poziom wiary w siebie - ustanowienia siebie, ustalenia sobie kim jest ten podmiot myślący. Wrzucanie już na start tutaj wiary w Boga, która przecież dotyczy jakiejś postaci relacji ja - coś zewnętrznego (tutaj tym zewnętrznym będzie Bóg), bez wyklarowania sobie owego ja, będzie mówieniem o relacji nie wiadomo czego z Bogiem. Człowiek powinien w minimalnym stopniu jakoś siebie uporządkować, aby w ogóle był w stanie dostrzegać to, że jest elementem jakiejś relacji.
Idea obiektywizmu w moim odczuciu jest tu dobrym drogowskazem pójścia w stronę odkrywania siebie. Bo idea ta odrywa rozpoznania o incydentalności, kierując je w stronę trwałości, w stronę skupienia się na tym, co łączy różne rozpoznania w kategorie, które są niezależne od tego, gdzie, kiedy, kto rozpoznaje. Dopiero mając przynajmniej jakiś zalążek tej idei wystarczająco mocno w sobie uświadomiony, można podstawiać z drugiej strony różne obiekty, a tu także wiarę w Boga. Wtedy już sens znaczeniowy zyskuje "ja wierzę w Boga", już zaczyna się w jakiś minimalny sposób podstawiać odpowiedzi na pytania: kto? Jaka reakcja jest omawiana? Co jest obiektem tej relacji?
Sama idea wiary jest bardziej złożona od tej podstawowej idei związanej z obiektywizmem. Wiara jest stosunkiem do tego, co już - jak zakładamy - jest jakieś. A więc powinniśmy najpierw sobie określić wewnętrznie odpowiedź na pytanie: co to znaczy być jakieś? Jak to się określi, dopiero będziemy mogli pójść o krok dalej, czyli zrelatywizować w pewien sposób to bycie jakimś, uznać że może to być zarówno prawdą, jak i nieprawdą, a wiarę ustawić jako coś, co będzie przesuwało przekonanie bliżej prawdy (wiara na plus), czy raczej bliżej wątpienia, iż coś jakieś jest.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 21:33, 04 Sty 2023, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Irbisol




Dołączył: 06 Gru 2005
Posty: 14187
Przeczytał: 17 tematów


PostWysłany: Śro 14:34, 04 Sty 2023    Temat postu:

fedor napisał:
Irbisol napisał:

Jak kogoś dymasz, to robisz to tak nieudolnie, jak oranie?
Tzn. dymana osoba (albo zwierzę - nie znam przecież twoich upodobań) nic o tym fakcie nie wie?

Robię tu dosyć mocne założenie, że masz jaja, więc cały przykład może być niezbyt trafiony.


I tak nic nie wiesz

"nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491

"Chodzi o niemożliwość jakiekolwiek wiedzy"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/myslimy-o-tezie-probami-sfalsyfikowania-jej,21539-100.html#674917

Jak widać, poruszyłem pytaniem drażliwy temat.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 105 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 14:42, 04 Sty 2023    Temat postu:

Irbisol napisał:
fedor napisał:
Irbisol napisał:

Jak kogoś dymasz, to robisz to tak nieudolnie, jak oranie?
Tzn. dymana osoba (albo zwierzę - nie znam przecież twoich upodobań) nic o tym fakcie nie wie?

Robię tu dosyć mocne założenie, że masz jaja, więc cały przykład może być niezbyt trafiony.


I tak nic nie wiesz

"nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/religijna-logika,19967-250.html#623851

"absolutnie nic nie wiem"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-25.html#567129

"Oczywiście, że mogę się mylić we wszystkim"

http://www.sfinia.fora.pl/apologia-kontra-krytyka-teizmu,5/boze-kryteria,18041-75.html#567491

"Chodzi o niemożliwość jakiekolwiek wiedzy"

http://www.sfinia.fora.pl/rozbieranie-irracjonalizmu,29/myslimy-o-tezie-probami-sfalsyfikowania-jej,21539-100.html#674917

Jak widać, poruszyłem pytaniem drażliwy temat.


Ale i tak tego nie wiesz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Gwiezdne Wojny Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3, 4  Następny
Strona 3 z 4

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin