ŚFiNiA

ptr

Kiedy do Jana przychodzili ludzie prosząc o chrzest, robili to bo czuli się winni, nikt inny by im przebaczenia nie dał, a że prowadziło to ich do wyzwolenia z winy, mogli swobodnie dalej układać swoje życie.
Kościół wymaga by każdy katolicki noworodek został ochrzczony. Nieważne że nic nie rozumie, ważne że gesty i słowa przemienią rzeczywistość.

Wymaga też gotowości do przyjęcia Ciała Pana Jezusa w ściśle określonym wieku i dniu. Nie wcześniej i nie później. A przecież żeby odbyło się do prawidłowo, człowiek musi Pana Jezusa kochać, zaś miłość nie pojawia się nigdy na zawołanie.

Bierzmowanie odbywa się w sposób analogiczny, co jest o tyle zabawne, że Duch wieje kędy chce, a nie tędy czy owędy którędy kościół mu nakaże. A już na pewno nie wtedy kiedy mu ktoś coś nakaże. Zresztą to tak jak z miłością.

Zastanawiam się czy warto pisać dalej, czy też to już oznacza, że kościół zwyczajnie zwariował. To nie jest jakaś zła moja wola, ale spodziewać się, że wszyscy chłopcy i wszystkie dziewczęta będą w równym wieku gotowe na to samo, to po prostu totalne wariactwo. Obłęd bezmyślności. Absurdalna głupota.

Zastanawiam się czy chciałbym tego dla moich dzieci. No ok, we mnie pojawił się stan wiary -- 4 czy 5 lat po bierzmowaniu! Ja na chrzcie spałem, podczas komunii kolega z przodu mnie kopał a ja mu oddawałem, a podczas bierzmowania cały kościół robił istny rwetes.

Jak w ogóle można przyjąć że rozwój osobniczy chłopców i dziewczynek jest analogiczny w tym samym wieku? Kościół oszalał, nie chodzi nawet o to że nie jest depozytariuszem Prawdy - chodzi o to , że jego założenia wychowawcze są z sufitu wzięte.

> Eutanazji nie wolno, bo moralne jest patrzeć na starą umierającą osobę z odleżynami, o której wiemy że umrze za kilka miesięcy a której nie możemy podać środków uśmieżających ból, bo równocześnie serce jest za słąbe.
> Aborcji nie wolno, bo człowieka zabić nie wolno. Księża kapelani w wojsku istnieli zawsze, po to by iść na taką wojnę jak w Iraku. Mega moralna impreza (popierałem, ale nie jestem naiwny)
> Prezerwatyw nie wolno, bo otwartość na życie przejawia się w korzystaniu z najskuteczniejszej metody zapobiegającej zapłodnieniu.
> Co 7 dni w kościele stawić się trzeba. Pukaniem w głowę skwitują pytanie czemu nie co 6 lub 8.
> Spożywanie mięsa w piątek jest grzechem wielkim, do granicy z Niemcami, gdzie mięso spożywać już można.
> Kobiety nie mogą być kapłankami, celibat jest obowiązkowy, papież jest nieomylny.

A ja jestem zmęczony. Bardzo. Konkretnie co miałbym zrobić ze swoimi dziećmi. Usiąść im i wmawiać im co następuje?:

1. chrzest jest konieczny a bez niego miłosierny Bóg zesłałby nas do piekła
2. musisz tak kochać Pana Jezusa by w wieku lat 9. być gotowym przyjąć Go podczas I Komunii Świętej
3. to nic, że przeżywasz okres buntu, pójdziesz do kościoła i przyjmiesz Ducha Świętego do swego serca
4. śmierć mojej babci była długa, bolesna, wiedzieliśmy że nie ma ratunku, ale to było dobre i każdy musi być na to gotowy
5. ponad wszystko najważniejsze jest "Życie"
6. gumek nie wolno, to nic że wszyscy to robią i są szczęśliwi; Tobie nie wolno
7. to nic, że wczoraj chciałeś iść do kościoła i byłeś na mszy, a dziś jesteś zmęczony, dziś jest niedziela! dziś będzie wyjątkowa liturgia! jak nie pójdziesz, a umrzesz, do piekła pójdziesz (sam z własnej woli, bo Bóg nikogo nie skazuje)
8. to prawda że w Niemczech można jeść w piątek mięso, ale u nas nie można, u nas jest to grzechem
9. kobiety nie są kapłankami, ponieważ Pan Jezus tylko mężczyzn wybrał na apostołów.
10. celibat jest obowiązkowy, ponieważ... ? (sorry że inwencji mi zbrakło)

Jak mogła mi spowiedź umknąć.
Żeby dobrze ją przeżyć, trzeba odczuwać poczucie winy, żal za grzechy, postanowienie poprawy. Czyli kilka długich procesów.
Tymczasem oczywiście jak w wojsku, cała drużyna stawi się do raportu i po kolei na komendę się wyspowiada.

Oless

ptr

hehe, na Olessa można liczyć :mrgreen:

wujzboj · Wysłany: Pią 23:14, 27 Mar 2009 Temat postu:

Kolorowa · Dołączył: 14 Mar 2009 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów

W takim razie każda chrześcijanka z własnej woli pozwala sobie odebrać należne jej prawo bycia człowiekiem, który ma prawo do rozwoju duchowego. Niestety duchowość jest uzależniona od płci?

Hanah · Wysłany: Sob 13:40, 28 Mar 2009 Temat postu:

Duchowość zależy od łączności z Duchem św. I ceremonie nie mają tu nic do zdziłania, bo inaczej stają się jakąs głupią magią. Ponieważ człowiek ma wolną wolę, darowaną mu przez Boga. I nikt a tym bardziej drugi człowiek nie ma prawa niczego mu nakazywać i rytuałem czy ceremonią czy "sakramentem" zmieniać. Aby dokonał się akt połączenia naszego ducha z Duchem Bożym nieodzowna jest nasza wolna wola pragnąca tego. Powiedziane jest, że sakramenty mają znośić skutki grzechu. Od pierworodnego po te już świadome. Jeżeli jednak popatrzymy na chrześcijan, to gołym okiem widać, że niczego nie znoszą a wręcz przeciwnie. Dlaczego tak się dzieje? Moim zdaniem własnie dlatego, że sakramenty traktuje się jak magiczne czynności. Zapominając całkowicie o duchowym wymarze i o duchowych prawach. Każdy młody człowiek jest otwarty na wielkie idee i to aby stawać się wspanialszym. Jezeli jest inaczej to tylko dlatego ,że ktoś z dorosłych zdolność tę w nim zabił.
W Biblii źródłem chorób i smierci jest grzech. Czy w związku z tym, przystępując do sakramentów nie powinny one ustępować? I czy w związku z nimi nie powinien nasąpić proces komunikowania się z Bogiem?
Jeżeli świat jest jaki jest od urodzin Jezusa przez blisko 2000 lat to gdzie jest popełniony błąd? Bo nawet przyjmując, że tylko nieliczni mają odpowiednią wiarę, to jednak ci nieliczni powinni imiec wskazać właściwy kierunek i właściwy sposób myślenia. Niestety tak się nie dzieje. A chrześcijanie przypominają mi psa uganiającego się za własnym ogonem.
Dlatego, potrzebne jest autentyczna wiara, autentyczna miłość i autentyczna chęć bycia jednością jak to jest zalecone przez Jezusa.
Ps. Aby nie było uważam się za katoliczkę. Jednak w najmniejszym stopniu nie zadawalają mnie osądy samych siebie.

bol999 · Wysłany: Pon 1:07, 30 Mar 2009 Temat postu:

Hanah

Budyy · Wysłany: Pon 20:52, 30 Mar 2009 Temat postu:

Hanah
Przecież sakramenty to pozostałość po religijności ludowej. Aby zachować strach w ludzie i wymów posłuszeństwo musiał być szaman, który robił niezrozumiałe dla ludzi rytuały. Palił zioła(kadzidło), mamrotał zaklęcia(msza), dawał do zjedzenia różne specjały(komunia), kazał się biczować (spowiedź i pokuta), nosił różne talizmany (krzyże), obnosił totemy, skalpy (procesje), tańczył i wpadał w trans (tego księża jakoś nie przejęli), wzywał duchy przodków (modlitwy do zmarłych), odprawiał zmarłych w zaśiwaty (namaszczenie chorych), inicjował wojownika (bierzmowanie), nadawał imiona (chrzest) . KK nie wymyslił nic oryginalnego a jedynie zmienił obrzędy i wstawił nowe formułki.

Hanah

Bolo

w sensie dokładności, to rzeczywiście nie jestem katoliczką.
Ponieważ większość katolików przejawia postawę Bogu świeczkę i diabłu ogarek.
Sakramenty same w sobie, nie są złe o ile ludzie traktują je z wiarą.
Bo bez tej wiary stają się właśnie ,w najlepszym wypadku bezrozumną magią, a najgorszym, nic nie znaczacym rytuałem. Przypisującą wszelkie działanie zewnętrznym czynnikom. Gdy to właśnie człowiek o odpowiedniej wierze dokonuje różnych cudownych dziłań. Człowiek, który jest dzieckim Boga.

macjan

PTRqwerty, nie żebym stosował jakąś propagandę, ale istnieją Kościoły chrześcijańskie, które podzielają twoje wątpliwości - może warto się zainteresować

bol999

Bzyku

wujzboj

bol999

wujzboj

wujzboj

No zobaczymy, co na to Hanah

bol999

Hanah

wujzbój napisał:

Kolorowa · Dołączył: 14 Mar 2009 Posty: 46 Przeczytał: 0 tematów

wujzboj

To znaczy?

bol999

wujzboj

Zdaje się, że problem polega na tym, co kto uznaje za głupotę. Opinie nierzadko bywają przeciwne, prawda?