Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Troche niepoprawnych politycznie zrodel o homosekualizmie.

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurgen Stolz




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 1:59, 30 Sie 2006    Temat postu: Troche niepoprawnych politycznie zrodel o homosekualizmie.

Badanie Evelyn Hooker z 1957 roku jest jednym z dwóch źródeł, na których American Psycoatroc Association oparło swoja decyzję o usuneciu homosexualizmu z DSM. To badanie jest o tyle istotne, ze Az po dzień dzisiejszy uważane jest za przelomowe i stanowi jedno z głównych źródeł wiedzy o związku z psychopatologi i homosexualizmem.
Evelyn Hooker dowiodła, twierdzą zwolennicy „normalności” homosexualizmu, ze nie ma zadnej roznocy w zachowaniach osob heterosexualnych i homosexualnych i nie ma żadnego związku pomiedzy zachowaniami homosexualnymi a patologicznymi.

Wuj wskazuje na to badanie:
wujzboj napisał:
[E. Hooker, The adjustment of the male overt homosexual, Journal of Projective Techniques, 21, 18-31 (1957)]


I dodaje komentarz:

wujzboj napisał:

bodajze pierwsze staranne studium. Grupa 30 homoseksualistow i 30 heteroseksualistow o podobnym wieku, IQ i eyksztalceniu zostala przebadana przez psychologow nie znajacych ich orientacji seksualnej. Grupa zostala poddana trzem standartowym testom (Rorschach, Thematic Apperception Test [TAT], Make-A-Picture-Story [MAPS]). Nie stwierdzono roznic; na podstawie wynikow testu nie sposob bylo odroznic orientacji seksualnej badanych osob.


W istocie – tak wyniki badań Hooker przedstawiono opinio publicznej i tak zostaly zapamiętane. Krytyczna analiza badania Hooker, ktorą można przeczytac w innych niż APA źródłach wykazuje jednak poważne wątpliwości co do rzetelności metody zastosowanej przez badaczke.

1. Niereprezentatywna grupa badawcza

Hooker zdefiniowała 2 grupy testowe – homo-i heterosexualna skladajace się z 30 mężczyzn w każdej. Homoseksualiści byli wybierani przy wspoplracy „homofilicznych” organizacji aktywistów. Uczestnicy znali cel badania, wiedzieli o jego planowanym wykorzystaniu w politycznym kontekście. Grupa została wstępnie przesiana pod względem psychologicznym, zostali z niej usunieci wszyscy, którzy podlegali wczesniej jakiejkolwiek terapii i mieli jakas historie psychiatryczna i była zaprojektowana tak, aby standardowe testy psychologiczne, których będzie używać do badan nie wykazały zadnej patologii. Grupa heteroseksualna zreszta podlegala tej samej weryfikacji. Niestabilność psychiatryczna wśród uczestnikow badania, która była obecna w obu grupach, zostala przez Hooker udokumentowana, ale nie opublikowana jako czesc wyniku eksperymentu, a dane na ten temat zostaly zniszczone przez jej wspoplracownikow po jej śmierci. Nie opublikowano również danych na temat ilości osobnikow oryginalnie użytych do badania i ilu zostalo odsianych. I nnymi slowy – Hooker wybrala grupe „zdrowych homseksualistow” zamiast posłużyć się probka przypadkowa. Jej badanie wiec już w samym zalozeniu NIE MOGLO być reprezentatywne dla całości zjawiska. Jej badanie mialo być wlasnie dlatego przelomowe, ze mialo odnosi się do probki reprezentatywnej – a nie precyzyjnie dobranej. Sama Hooker oraz komentatorzy którzy jej badania uznali za wazne podkreślali wielokrotnie ze wcześniejsze badania bazowaly na homoseksualistach dobranych z ze środowisk patologicznych – teraz Hooker zrobila dokladnie to samo co zarzucala swoim poprzednikom.



2. Niewłaściwe użycie standardowych testow.

Najpierw króciutko o istocie i znaczeniu standardowych „projective tests”. One sa dlatego ważne, że obejmują ogromną, reprezentatywną grupę badawczą, tworzoną przez dlugi okres czasu na obszarze calej populacji. Te testy określają standard „normalności” w skali calej populacji i sa o wiele bardziej wiarygodne niż jakkolwiek indywidualnie opracowany test nawet przez spejaklsite, na malej gdupie badawczej. Testy sluza do określania normy zachowan i posługują się zdefiniowanymi kryteriami analizy.
Jeśli wiec ktoś chciałby poznać stopień i charakter patologii w grupie badawczej – to najpierw przeprowadza test w kontrolowanych warunkach, a jego wyniki poddaje analizie w oparciu o „klucz” do tego testu, który jest wynikiem analizy ogromnej ilosci danych w skali narodowej. I tyle.
Innymi slowy - istnieje z gory założony standard „noromalnosci” a wyniki badanej grupy do tego standardu się przykłada i patrzy się czy grupa ten standard spełnia. .
Hooker polsuzyla się statnrdowymi tetsami, ale ich wyniki analizowała inaczej. Do analizy stopnia patologi posłużyła się grupa kontrolna wybranych heterykow, zbadala ich testami i wynik tych testow uznala za standard normalnosci. Do tego standardu odniosła wyniki badan grupy homoseksualnej. Innymi slowy - zamiast porównywania wynikow z wzorcem normy zdefiniowanym poprzez standardowe testy w sakali calej populacji - sama okrelsila wzorzec normy na podstawie wynikow 30-osobowej grupy kontrolnej. Dlatego „normalne” w tej metodzie jest to co wykazuje grupa kontrolna a nie to co wynika z „klucza” do testu.

3. Zmiana procedur w trakcie badania.
Oryginalnym założeniem badania mialo być to, ze na podstawie testow nie da się odróżnić orientacji homoseksualnej od heteroseksualnej. Podczas przeprowadzania eksperymentu okazalo się jednak ze w grupie homoseksualnej testy TAT and MAPS wykazały specyficzne dla homoseksualisatow fantazje sexualne. Rodzaj i charakter erotycznego fantazjowania był zdecydowanie różny w obu grupach badanych a grupy badwcze latwo odróżnialne. W związku z tym Hooker zrezygnowala z poddawania obu grup tym testom.

Jezlei wiec Hooker czegoś dowiodła to nie tego ze homoseksualizm jest nieodooznialny od heterosexualizmu – ale tego ze istnieje taka grupa homosekuslistow którzy w badaniach standardowym testem nie wykażą roznicy w stosunku do heterykow.

Warto również zwrócić uwagę na sposób publikacji samego badania. Oryginalny artykul Hooker ukazał się w piśmie „Projectve testing” . Można by się spodziewać, że wydawca pisma przesztrzegajacy zasady peer review i właściwego procesu wydawniczego tego typu publikacji, wyniakjacego z zawodowej ostrożności i troski o rzetelność naukową, ograniczy się jedynie do naukowych motywów stojacych za samym faktem takiej publikacji. Stało się jednak inaczej – co sam wydawca potwierdza w przypisie do badania Hooker: „Jezlei nektore z wnioskow Dr Hooker, z cala ostroznosicia z jaka tu sa przedstawione, wydają się przedwzesne lub niekompletnie udokumentowane, cała wina powinna spać na wydawcę, który wywierał znaczne naciski na nią, aby badanie opublikować już teraz.”

Wklejam fragment oryginalnego eseju Satinovera, który na chybcika streściłem powyżej. W angielskiej wersji – wiecej i dokładniej. Warto się z tym zapoznac – powoływanie się na E. Hooker to przykład sposobu interpretowania danych naukowych, bez względu na ich rzetelność, wtedy gdy w gre wchodza poza-naukowe cele.

The Evelyn Hooker Study
Evelyn Hooker claimed that her study, “The Adjustment of the Male Overt Homosexual,”
showed that “homosexuals were not inherently abnormal and that there was no difference
between homosexual and heterosexual men in terms of pathology,” and that such tests could
not distinguish homosexual from heterosexual psychology. In fact, the study was too poorly
performed to demonstrate either. It should have (but did not):
• Formulated the hypothesis (purportedly) to be tested, to wit: “Those male
homosexuals who do not disproportionately demonstrate any casually observable
psychological maladjustment will be indistinguishable in their performance on standard
projective tests from a similarly-selected group of male heterosexuals.” Even were this
hypothesis to have been support by her research, from it one may not conclude that
projective testing would be unable to distinguish homosexual from heterosexual
psychology, nor to distinguish a bias in psychopathology (of type or frequency)
characteristic of homosexuals, let alone that there are no differences in psychopathology
between homosexual and heterosexual men. Indeed, such a study could not even verify
its own hypothesis, but merely provide one small bit of evidence for it, and that
meaningless since the hypothesis is on its face trivial. It should have (but did not):
• Identified a set of projective tests adequate to screen for psychopathology and
normative differentiation. If larger, pre-existing controls exist for the tests then the
standardized norms can be used as they are vastly superior to ad-hoc or norms based
even on control groups of matched size. She rather abandoned the larger standardized
norms and invented her own.
• Selected two groups of men, one homosexual, the other heterosexual, and matched
them for age and other demographic characteristics.
œ Had a group of expert administrators and test interpreters blind to the subjects’
sexuality administer the tests to each group.
• Tabulated and scored the results for statistical significance with respect to the original
• Subjected the paper to peer-review and cross-checked for major and minor errors of
fact, method, or calculation before publication.
In fact, Hooker failed to follow even the most basic tenets of the scientific method. She
deliberately had her associates recruit participants to obtain a pool of subjects who understood what the “experiment” was about and how it was to be used to achieve a political goal in transforming society. As she wrote many years later, “I knew the men for whom the ratings were made, and I was certain as a clinician that they were relatively free of psychopathology.”14 In other words, she lacked a random sample and tinkered with the composition of both groups to conform to whatever she defined. Indeed, she selected them in collaboration with “activist” organizations 15 — i.e., the “homophile” groups that in 1972 Seligmann (op.cit.) would identify as having a disproportionate number of “neurotic” members. In addition, individuals with certain signs of “instability” and those in therapy she simply screened out, insuring in advance that, to the best of her ability (as research psychologist of mice, not men, as she was) neither group would display pathological symptoms in projective testing in which she was inexpert. The relative proportion, the presence and relative seriousness of signs of instability in fact remaining
in each group were all documented by Hooker but not published in the study -- an unacceptable absence, and the data was hastily destroyed by two of her disciples after her death. Nor was information provided on how many unscreened individuals were initially found and subjected to screening, it presumably being much easier to find heterosexual than homosexual individuals, yet Hooker claims finding somehow exactly and only 40 of each.

She asks us to trust that her judgment is accurate and objective even though she had no
clinical experience in the field of study, in the experimental measures employed, nor in clinical
experimentation; did not have even the qualifications to perform projective testing in a mundane
clinical situation beyond her Ph.D., had an obvious bias, and provides no details at all about her procedures. As we will see, the inadequacy of her research was openly acknowledged by the journal that published it.
In performing her experiment, she used the Rorschach test (ROR), the Thematic
Apperception Test (TAT), and the Make a Picture Story Test (MAPS). All these tests had
national standardized norms—the baseline response of a normal sample—to serve as a control with which to compare the test group. These national standardized norms arise from samples of many thousands of individuals and are vastly more reliable than anything a single researcher, even if an expert, can create if the sample size is small. However, she designed her own heterosexual control group to compare to the homosexual test group on the three standard tests she chose to administer. In other words, “normal” would be defined in her study by how the individuals in her control groups performed rather than by the national standardized norms.
Hooker managed to find only 40 adequate heterosexual volunteers and eliminated ten of these, leaving a final control group of thirty (the same as with her homosexual group).
Did Hooker need to create a heterosexual control group? Perhaps she believed the
Kinsey data that claimed that more than 1/3 of men had had homosexual experience, so a mere random sample of the “normal” male population would be too heavily weighted by a
“homosexual” or bisexual component. The answer is still “no.” The sample in the national norms is so huge that any such uncertainty or bias would be a vastly smaller problem than the imprecision and statistical uncertainty—to the point of complete meaninglessness—associated with Hooker’s procedure. Hooker simply should have administered her tests, in a controlled setting, to a representative sample of homosexuals and compared the results to the pre-existing
matched norms for her test group.
No that’s not correct either: Someone else, an expert in projective testing, should have
done so. But apart from that evident fact, by creating her own norms, she indeed created an
artifactual setting from the outset in which the experimental parameters lacked any objective
criteria—other than that the norms of both groups must end up identical—or ought to have
unless some difference between the groups was nonetheless so great as to overwhelm the
enormous lengths she went to in advance, blur any possibility of the tests’ detecting it.
One other fatal problem with the study: Hooker did not even maintain the initial
experimental procedure she designed herself but altered it when her test (homosexual) group actually disproved her hypothesis and did display a difference she hypothesized wouldn’t exist.
One of her original hypotheses was that sexual orientation could not be determined by the ROR,TAT and MAPS. But in the course of the established TAT and MAPS test procedures, thehomosexual group subjects were unable to refrain from a very high degree of homosexual
fantasizing in their imaginary accounts. Not so the heterosexuals. Both the nature and degree of sexual fantasy was different in the homosexual group from the heterosexual group, an especially striking fact given that the subjects knew that this “controlled experiment” was
supposed to demonstrate that homosexuals were in no way different than heterosexuals. Once it became evident that the TAT and MAPS identified which subjects were homosexual, Hooker dropped these two tests from the experimental design—post hoc.
That such a study was considered for publication is bizarre—were one to assume that
the peer-review and editorial decision-making process was itself scientific in nature and not
purely political. The editors of Projective Testing themselves make clear, however, that it was
not scientific and they were not acting as scientists. In a footnote on page 18 they explain: “If
some of Dr. Hooker's comments, as cautiously presented as they are, seem premature or
incompletely documented, the blame must fall on the editors who exercised considerable
pressure on her to publish now.” In sum, in spite of its being the lynchpin for the APA’s decision to de-list homosexuality as a disorder, and the only study offered with any details in the Lawrence brief, Evelyn’s Hooker’s 1957 “scientific research” on homosexuality is the Americanequivalent of Trofim Denisovisch Lysenko’s scientific research on the inheritance of acquired characteristics in plant seed left to “germinate” in the Siberian Arctic.16

cytat za [link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj: [link widoczny dla zalogowanych]
szczegolowa analiza badania E. Hooker.


Trudno w kilku słowach streścić ogrom treści, jakie przez lata nazbierały się wokół naukowego badania homoseksualizmu. Powyżej streściłem jedynie mały fragment jednego z wielu tekstów dotyczących badania E. Hooker. Warto jednak pogrzebać – szczególnie jeśli chialoby się wyrobić pogląd oparty na wielostronnym widzeniu świata. Wskażę więc kilka miejsc w sieci w które warto zajrzeć. Większość po angielsku – i to po bardzo zaawansowanemu angielsku:) Co zrobić – wieszkosć dyskusji na ten temat odbywa się w tym języku.

Podstawowe źródło informacji to witryna National Assiciattion for Research and Therapy ph Homosexuality. Głowny cel organizacji to walka z nieszczęsną opinią o niezmienności orientacji homoseksualnej I wynikającego z niej praktycznego zakazu I potępienia wszelkiej terapi re-orientacyjnej.
Organizacja zbiera również informacje na temat starszych i najnowszych badań w kluczowych sprawach – poddając je krytyce i wykazując wielokrotnie i przekonywująco błedy w interpretacji danych naukowych, słabości metodologiczne wielu sztandarowych badań, różnice pomiędzy celem i sensem badania jaki sam autor badaniu postawił a medialnym klangorem jaki z niego wynikl. Znajdziemy tam również NARTH-owską wersje wydarzeń, które doprowadziły do usuniecia homoseksualizmu z DSM oraz w jaki sposób APA występowało w sprawach gej-malzenstw w USA. Pisują tam psychiatrzy, psychologowie ( w tym również członkowie APA ) lekarze, biolodzy. Polecam wyszukiwarkę – można dzieki niej dotrzeć do konkretnych badań lub konkretnych nazwisk. NARTH NIE jest towarzystwem aktywistów i bojowników – to stowarzyszenie naukowe którego członkowie występują niejednokrotnie jako doradcy Kongresu, Prezydenta i sądów w kluczowych sprawach.

[link widoczny dla zalogowanych]

Ze strony NARTH teraz tylko kilka ciekawszych tekstow:

Artykuł Jeffreya Satinovera
The Trojan Couch:
How the Mental Health Guilds Allow
Medical Diagnostics, Scientific Research and Jurisprudence to be
Subverted in Lockstep with the Political Aims of their Gay Sub-Components
o histori zmiany w DSM APA, dziś uznawanej jako bezdyskusyjną a która de facto zostala oparta na fikcji.
Tu również analiza metodologi zastosowanej przez E Hooker i Eli Robins and Marcel Saghir Studiem – dwoch oryginalnych badań, na które APA powoływała się bezpośrednio decydując się na zmianę DSM.
Tu również o tym jak APA oraz inne gildie medyczne zmanipulowaly dane uzyskane z badan, zawarte w dwoch podstawowych wystąpieniach przed Sądem Najwyższym w sprawach Lawrence v. Texas and Romer v. Evans – obie dotyczyły związkow partnerskich.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj sposób uzyskania przez gejowska frakcje wewnątrz APA poparcia dla gej-malzenstw. Poprzez manipulacje procedurami glosowania, sztuczkami proceduralnymi, praktycznie bez dyskusji propozycja poparcia zostala przyjeta. Pomimo bardzo podzielonego środowiska, pomimo nie dania możliwości wypowiedzeniasie dyskutantom.
[link widoczny dla zalogowanych]

Komentarz do „ Gay Report – największego do tej pory badania and zachowaniami homoseksualistów w USA. Badanie przeprowadzone przez Karlę Jay, Ph.D. i Allen Young w 1979 roku. Badanie objęlo ok. 5000 osób ze wszystkich grupo społecznych, środowisk o roznym wyszktalceniu i roznym wyznaniu religijnym. Dzis nadal cytowane jako wazne źródło danych. Gay Report wykazal to co od dawna podejrzewano – zwiekszone wtstepowanie zachowan patologicznych wśród homoseksualistow w stopniu statystycznie istotnym.

[link widoczny dla zalogowanych]

Recenzja ksiązki Homosexuality: The Use of Scientific Research in the Church's Moral Debate © 2000 by Stanton L. Jones and Mark A. Yarhouse
Recenzja dtyczy tradycyjnego podejscia do patologi, które opiera sie na 4 wskażnikach:
• niska statystyczna występowalność
• osobisty niepokój
• niedostosowanie
• odchylenie w stosunku do norm społecznych.
Autorzy ksiązki punkt po punkcie wykazują stosowalność poszczególnych wskaźników do homoseksualizmu i konkludują dotychczasowe badania NIE wykazaly, że WSZYSCY homoseksualiści sa z definicje patologiczni z powodu tego ze homoseksualizm jest inherentnie patologiczny dla WSZYSTKICH homoseksualistow. Wkazaly jednak również, ze w stosunku do heterosexualizmu, homoseksualizm obiazony jest jednak znacznie wieksza ilością zjawisk, które uznawane są powszechnie za patologiczne.
[link widoczny dla zalogowanych]
The Use, Misuse and Abuse of Science in the Ecclesiastical Homosexuality Debates," by Stanton Jones, Ph.D. and Mark A. Yarhouse, Psy.D., in Homosexuality, Science and the Plain Sense of Scripture, by David Balch, ed., Grand Rapids, MI: Eerdmans, 2000.

recenzja kolejnej ksiązki – tym razem o ograniczeniach jakie spotyka nauka w przypadku badań nad “normalnoscią” zachowań. Autorzy powołują się na badania, które wykazuja to co już wiemy – znacznie zwiększoną ilość zachowan patologicznych. Wskazują na bledne zinterpretowanie wynikow badan nad „genetycznością czy bilogicznoscia homoseksualizmu. Wskazuja na widoczny przechyl w interpretacji wynikow badan na korzysc normalizacji badan – pomimo piętrzących się dowodow na teze przeciwna. Jednak w debacie nad aspektami teologicznymi ( w kosciele metodystycznym ) konkludują, że naukowe
( jakiekolwiek ) zdefiniowanie zachowań sexualnych nie powinno być zasadniczym argumentem.

[link widoczny dla zalogowanych]

Warto przeczytać wywiad z „ciekawym człowiekiem”. Dr. Michael Wertheimem jest wieloletnim członkiem APA autorem wielu książek. To nazwisko „ z gornej polki” w amerykańskiej psychiatrii a jednoczesnie zwolennik terapi reorientacyjnej.
Michael Wertheimer is the son of the late Max Wertheimer, one of the founders of the Gestalt school of psychology. He is a Harvard-educated experimental psychologist, a retired full professor at the University of Colorado, and the author or editor of approximately forty psychology books, as well as several hundred articles. He specializes in the history of psychology.
A longtime member of the American Psychological Association's Council of Representatives, he also served as president of four A.P.A. divisions, and has been an A.P.A. "insider" for over thirty years.
Prezentuje „ dekonstruktywistyczny” poglad na normy” w zdrowiu psychicznym, ograniczając ich stosowanie jedynie do pzypadkow do obserwowalnego uszkodzenia mozgu – wszystkie inne normy zostawiając do rozstrzygniecia umowie społecznej. Jego stanowisko jest przejrzyste: jeśli homoseksualizm – to wszystko inne również. Nie ma norm – jest tylko kulturowa decyzja. Przy okazji jeszcze kilka slow o metodzie zastosowanej przez Evelyn Hooker – selektywnego doboru grupy badawczej, zmiany sposobu aplikacji testow oraz nieuprawnionego rozciągnięcia wnioskow tak uzyskanych na cala populacje. Badanie Hooker wyazalo ze MOŻNA tak wybrać homoseksualną grupę badawczą, że nie wykaże odchyleń a NIE ze roniąc miedzy homo a hetero nie ma.

[link widoczny dla zalogowanych]

Korespondujący w treści artykuł dotyczący normalizacji cośtam. Archives of Sexual Behavior publikuje dyskusję na temat konieczności nowoczesnego podejścia do tematu. Stare uprzedzenia, dotyczące zachowań sexualnych ludzi powinny zostać zweryfikowanie. Uprzedzenia wynikające z juedo-chrzescijanskiej tradycji kazały nazywać nienormalnymi takie zachowania jak zoofilia czy cośtam - dziś w świetle nowego podejścia do „normy” w psychiatrii nie maja już racji bytu. Skoro malpy bonobo pozstaja w w cośtam związkach ze swim potomstwem – to ludzie również nie powinni ich uważać za coś zdrożnego – tym bardziej ze wielu cośtam to bardzo utalentowani ludzie, będący często osobami publicznie szanowanymi – w związku z tym kryterium „maladaptivness” do nich stosować nie wolno.
Wiek zgody na sex to jedynie kulturowa norma która już powoli zaczyna odchodzic do lamusa - a odejdzie calowicie jak tylko spoleczesntwa zozumieja zachodzące zmiany w obrebie ludzkiej sexualnosci a tradycyjne uprzedzenia dotyczące stałości w związkach upadaja same pod wplywem zmieniającej sie kultury. Nie nalazy wierzgać przeciw oscieniowi - nauczmy się myśleć o sobie nowoczesnie.

[link widoczny dla zalogowanych]

Teraz lekarz. Sporo o medycznych konsekwencjach uprawiania homoseksualizmu, bogato „footnotowane”. Z praktyki i z badan.

[link widoczny dla zalogowanych]


Artykuł Charlsa Socaridesa, członka APA, uczestnika konwencji de-listujacej homoseksualizm, poznijeszego założyciela NARTH. Opisuje historie zmiany w DSM z punktu widzenia przeciwnika tych zmian. Z perspektywy psychoanalitycznej – pisze o chaosie pojęciowym jaki powstal po zmianach w DSM II. Socarides dowodzi intelektualnego chaosu i niekonsekwencji diagnostycznej która wynikla z wprowadzonych zmian. Zastosowane wtedy kryteria dla określania psychicznego zaburzenia (subjective distress; impairment in social functioning; and intrinsic disadvantage ) – jeśli będą stosowane konsekwentnie - nigdy nie będą mialy jakiejkolwiek mocy diagnostycznej – twierdzi. Jego zdaniem doprowadzi to do dekonstrukcji psychiatri.

[link widoczny dla zalogowanych]

Glos w sprwie homo-malzenstw. „Beyond gay-marriage” z New York Times. W dyspucie o homo-malzenstwach autorzy artykulu zdecydowanie opowiadaja sie ZA. Jednak – sa konsekwentni – zalecaja legislaturom i pracodawcom przyznawanie rodzinnych benefoitow również :queer marrieges” do tkroych zalecaja wieloosobowe, różnopłciowe, multiprientacyjne związki. Argumentuja sensownie – skoro geje mogą – to reszta również. Autorzy namawiaja legislatury :” "to offer friends and colleagues everywhere a new vision for securing governmental and private institutional recognition of diverse kinds of partnerships, households, kinship relationships and families." tym bardziej ze takie zwiazki są “"committed, loving households in which there is more than one conjugal partner” I reudno sie z nim nie zgodzic – jesli ptrzyjać za kryterium tylko wlasne opienie zainteresowanych, kulturowo zmienny model rodziny, wolnosc od judeo-chrzescijanskich uprzedzen – polyamoria, poliandria i poligamia to rownie dobry sposob relaizowania wspolnego zycia jak tradycyjne malzenstwo. Potrzeba jedynie trche zmodyfikować sam termin “ malzenstwo” I juz malzenstwem bedzie wszystko. Czyli nic. A staro modny model małżeństwa „the unique psychosomatic unity possible only between one man and one woman in conjugal sex “ zarezerować jedynie dla “slippery-slope reasoners, scaremongers, and bigots”
[link widoczny dla zalogowanych]

Obfite, 80-stronicowe, stadium skutkow adoptowania dzeci przez pary homoseksualne. Przegląd dziesiątków badan, analiza masy danych. Wnioski sa proste – ten eksperyment społeczny odbija się potworną czkawką na dzieciach. Wiedza o tym pscyologowie dziecięcy, terapeuci szkolni, pedagodzy, lekarze, psychiatrzy. Nie wiedza jedynie adwokaci gejowskiej sprawy. Tekst w .pdf. Trzeba zassać. Przy okazji – troche danych na temat zdrowia psychicznego homosekualizstow – znacznie gorsze niż heterykow. Nie nie..! to nie z powodu homofobi..! dane z Holandi! a nie z Polski.

[link widoczny dla zalogowanych]

Szczegóły badania Spitzera ( to ten sam, który stowrzyl „rationale” dla zmian w DSM II ) dotyczące możliwości skutecznej terapi re-orientacyjnej. Okazuje się ze jest możliwa, ze daje wynki, ze stawia w wątpliwość po raz n-ty sztandarowy gej-argument: „Taki się urodzilem”. Badania Spitzera wywołały spora konsyzję wśród mainstreamowych psychiatrow z APA - Spitzer dosatl tone „hate-maili” a jego koledzy troskliwie namawiali go aby zweryfikowal swój niesłuszny poglad.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj analiza dowodow na „taki się urodziłem”. Od klasycznych badań Hamera i LeVaya do najnowszych opini dotyczących ksztalotowania się homoseksualizmu w lonie matki. Ostatnie badania Ivanki Savic ( dotyczące roznej reakcji gejow i heterykow na zapachy ) - już ogloszono ze sa przelomem potwerdzajacym teorie „ Born that way” po najnowsze badania Anthonego Bogaert’a nad starszymi bracmi homoseksualistow – również przelomowe i potwierdzające. Wniski z analizy sa jednoznaczne – Ivanka Savić pokazala istotnie roznice pomiedzy mozgiem homo i hetero, jednak NIE dowiodla czy te roznice sa skutkiem czy przyczyna homoseksualizmu. Sama nawet nie miala tego zamiaru i wcale tego nie ukrywala. Media jednak, podobnie jak w przypadku Hamera i LeVaya zrobily to za nia.
Badania Bogeart’a recenzują Dr. Joseph Berger, Dr. Neil E. Whitehead, and Dr. Richard Fitzgibbons. Ich wnioski sa proste: Dowod na bilogicznosc homoseksualizmu zawarty w tych badaniach to myslenie zyczeniowe.
W tej sekcji również analiza badan nad bliźniakami Baileya ( wazne, klasyczne badanie ), nad „homosexualnymi myszami” ( kolejny klasyk), opinia zoologiczna na temat roznic pomiedzy homosekuslanymi zachowaniami zwierzat a ludzka orientacja sexualna. I wie wiele innych.

[link widoczny dla zalogowanych]

A..cholera…wezme już i skoncze wypisywac te linki.. bo za chwile zabraknie mi kartek w Wordzie do wklejania kolejnych. Jeszcze może pare slow po polsku:
Raport kanadyjskiej grupy ekarzy naukowcow i erapeutw w debacie nad legalizacja homo-zwiazkow, przedstawiony parlamentowi Kanady:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tutaj:
[link widoczny dla zalogowanych]
stanowisko KATOLICKIEGO STOWARZYSZENIA LEKARZY USA w rzeczonej sprawie wraz z zaleceniami dla wszystkich zainteresowanych tematem.

Wiecej danych i opini na temat zdrowotnych skutkow homoseksualizmu ( tu warto rzucic okiem pod koniec artykulu na problem definicji na ptrzykaldzie „lesbijki inaczej” Sinead O’Connor):
[link widoczny dla zalogowanych]

Tutaj krotkie streszczenie sztandarowych badań dowodzących genetyczno-biologicznych uwarunkowań homoseksualizmu: LeVay, Hamer, Bailey-Pilard.
[link widoczny dla zalogowanych]
Krotka historia badań nad homoseksualizmem z wnioskami dotyczącymi terapi.
[link widoczny dla zalogowanych]
Na tej samej witrynie zdjęcia z Marszu dla ZYcia w Warszawie pare misiecy temu. Tak, tak! BYŁ taki marsz.

Warto zajrzec tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
przebogate źródło informacji na temat anty-chrzescijanskich działań w Kanadzie i Ameryce, ograniczaniu wolności wyznania, wolności slowa, wolnosci pratyk religijnych. Również w gejowskim kontekście. Sporo o ochronie zycia, od początku do konca. Również o gejowskim aktywizmie na wszystkich polach –od przedszkoli po prywatny biznes.
W podobnym klimacie witryna Amrican Familly Association:
[link widoczny dla zalogowanych]
Wlasnie Arnold z Californi podpisal ustawe która zabrania szkolom NIE ZGADZAC się na lekcje gejowskiej sex – edukacji…
Concerned Women of America:
[link widoczny dla zalogowanych]

I tak dalej i tak dalej…
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:48, 03 Wrz 2006    Temat postu:

Na skutek wynikow WIELU NAUKOWYCH BADAN (nie tylko tych PIONIERSKICH przeprowadzonych przez Evelyn Hooker w 1957) wykreslono homoseksualizm z listy chorob najpierw APA, a nastepnie i innych wiodacych organizacji lekarskich, a przede wszystkim Swiatowej Organizacji Zdrowia ([link widoczny dla zalogowanych]), agencji ONZ, do ktorej naleza WSZYSTKIE panstwa nalezace do ONZ (czyli takze Polska). W roku 1992, homoseksualizm usunieto z [link widoczny dla zalogowanych] (ICD, International Classification of Diseases, Miedzynarodowa Klasyfikacja Chorob).

Co do bibliografii dotyczacej tych badan, to podam ci pare przykladowych pozycji:

[A. Bérubé, "Coming out under fire: The history of gay men and women in World War II" (New York: Free Press 1990)] - wyniki uprzednio niepublikowanych badan wykonanych przez wojskowych lekarzy i naukowcow podczas drugiej wojny swiatowej. Nie stwierdzono psychopatycznych odchylen u homoseksualistow; nie potwierdzono stereotypu, ze homoseksualisci nie sa dobrymi zolnierzami; stwierdzono, ze homoseksualistami bywaly osoby na czolowych stanowiskach i ze utrata tych osob byla powazna strata dla ich jednostek.

[E. Hooker, The adjustment of the male overt homosexual, Journal of Projective Techniques, 21, 18-31 (1957)] - praca, o ktorej pisales. Bylo to bodajze pierwsze staranne studium na ten temat. Grupa 30 homoseksualistow i 30 heteroseksualistow o podobnym wieku, IQ i wyksztalceniu (czyli ze zminimalizowanym przeklamaniem zwiazanym z roznym skladem spolecznym obu orientacji seksualnych) zostala przebadana przez psychologow nie znajacych ich orientacji seksualnej. Grupa zostala poddana trzem standartowym testom (Rorschach, Thematic Apperception Test [TAT], Make-A-Picture-Story [MAPS]). Nie stwierdzono roznic; na podstawie wynikow testu nie sposob bylo odroznic orientacji seksualnej badanych osob. Rzecz jasna, NIC DZIWNEGO, ze obie grupy w rozny sposob fantazjuja na tematy seksualne; testy, ktorych wyniki zaleza od rodzaju i intensywnosci fantazji o seksie, zostaly wiec slusznie usuniete z pakietu.

[M. Freedman, "Homosexuality and psychological functioning", (Brooks/Cole: 1971)] - wyniki E. Hooker te zostaly nastepnie potwierdzone przez wiele innych studiow, miedzy innymi przez Freedmana. Trzeba zwrocic uwage na to, ze NAUKOWE badania, takie jak prowadzone przez Freedmana czy Hooker, dbaly o to, by psychologowie wystawiajacy opinie o badanych nie znali uprzednio orientacji seksualnej badanego.

[J. C. Gonsiorek "The empirical basis for the demise of the illness model of homosexuality", in " Homosexuality: Research implications for public policy", ed. by J. Gonsiorek and J. Weinrich (Sage, Thousand Oaks: 1991), pp. 115-136] - przegladowa praca wykazujaca, ze homoseksualizm nie jest zwiazany z psychologicznymi zaburzeniami lub niedostosowaniem. Patrz tez [J. C. Gonsiorek, "Results of psychological testing on homosexual populations", American Behavioral Scientist, 25, 385-396 (1982)].

[R. Bayer, "Homosexuality and American psychiatry: The politics of diagnosis" (Princeton University Press, Princeton: 1987)] - tu natomiast znajdziesz opis wydarzen, ktore doprowadzily do wykreslenia homoseksualizmu z listy chorob przez Amerykanskie Stowarzyszenie Psychiatryczne w 1973, do potwierdzenia tej decyzji w 1974 roku przez glosowanie czlonkow tej organizacji, a w 1986 roku do ostatecznego wykreslenia wszelkich wzmianek o homoseksualizmie z Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders (znanego jako DSM). W DSM pozostaje jedynie uwaga o zaburzeniu polegajacym na stalym i zauwazalnym niepokoju zwiazanym z wlasna orientacja seksualna.

Powtorze: w miedzyczasie, homoseksualizm zostal usuniety z list chorob wszystkich powaznych organizacji, do World Health Organization wlacznie. W tym kontekscie pozwole sobie zacytowac tekst rezolucji prof. Güntera Dörnera z berlinskiego Uniwersytetu Humboldta, przyjety przez uczestnikow 9th International Congress of the International Society of Prenatal and Perinatal Psychology and Medicine, Jerusalem, 26–30 marca 1989:

Günter Dörner [link widoczny dla zalogowanych] napisał:
Proposal for Changing the Status of Homosexuality Under the W.H.O.’s Classification of Diseases

1. Bisexuality and homosexuality should be recognized as natural sexual variations. The individual manifestations of sexual orientation lay on a continuum.

2. Bisexuality and homosexuality are based on gene- and/or environment dependent neuroendocrine alterations of sexual brain organization.

3. A heterozygous form of steroid 21-hydroxylase deficiency was found to exist in homosexual females. Such genetic enzyme alteration gives rise to increased adrenal androgen production (particularly in the case of stressful events in both pre- and postnatal life) leading to a more male-type sexual brain organization (i.e. female homosexuality).

4. Findings obtained in identical and non-identical twins, as well as in families with an increased prevalence of homosexuality, suggest that heterozygous gene alterations and/or early environmental influences (e.g. prenatal stress) leading to androgen deficiency can predispose males to a more female-type sexual brain organization (i.e. male homosexuality).

5. In agreement with this theory, a more female type positive estrogen feedback effect on luteinizing hormone secretion could be evoked in most homosexual men, in contrast to heterosexual men.

6. In this context, it should be emphasized that heterozygous alterations of recessively active genes are a general attribute for healthy human beings. Consequently, homosexuality caused by such heterozygous gene alterations and/or early environmental influences can no longer be considered as an illness. This definition should be cancelled as soon as possible in the WHO classification of diseases, as there is not necessarily a need for therapy in homosexuals without specific complication, or their desire for such.

7. Millions of human beings could be liberated from needless pressure and suffering by such a measure. This liberates homosexuals from pathological labelling and other forms of discrimination.

8. For the tenth revision of the WHO classification of diseases the following statement is intended to be taken up under F66.1:

"Homosexuality per se is not regarded as a mental disorder"
This statement should be extended to:


"Homosexuality per se is neither regarded as a disease nor as a mental disorder".


A teraz maly niekonferencyjny cytat:

Johny Skeptic [link widoczny dla zalogowanych] napisał:

A review by Johnny Skeptic of Homosexuality, the Use of Scientific Research in the Church’s Moral Debate, copyright 2000. The authors are Stanton L. Jones, Ph.D., and Mark A. Yarhouse, Ph.D.

2. Is homosexuality a pathopyschology?

I will mostly discuss chapter 4, which is titled “Is Homosexuality a Pathopsychology?” The authors’ comments will be enclosed within quotation marks.

The authors claim that homosexuality is a psychopathological disorder. Merriam Webster’s 11th Collegiate Dictionary defines “psychopathology” as “the study of psychological and behavioral dysfunction occurring in mental disorder or in social disorganization.”

“It is widely known that in 1974 the full membership of the American Psychiatric Association (APA) followed the 1973 recommendation of its board by voting to remove homosexuality as a pathopsychological psychiatric condition as such (or “in itself”) from the DSM, which is the official reference book for diagnosing mental disorders in America (and through much of the world). The removal of homosexuality from the DSM was in response to a majority vote of the APA.

“The original APA vote was called at a time of significant social change and was taken with unconventional speed that circumvented normal channels for consideration of the issues because of explicit threats from gay rights groups to disrupt APA conventions and research. (Ronald Bayer, Homosexuality and American Psychiatry: The Politics of Diagnosis – New York: Basic books, 1981).”

Johnny: I must ask the authors upon what scientific evidence homosexuality was included in the DSM in the first place.

The real truth about the removal of homosexuality from the DSM can be found at [link widoczny dla zalogowanych]. Following are some excerpts:

In 1973, the American Psychiatric Association (APA) removed homosexuality as a mental disorder from the APA’s Diagnostic and Statistical Manual of Mental Disorders (DSM-II).

The Traditional Values Coalition makes the following claim about the decision:

"[Activists] have continued to claim that the APA based their decision on new scientific discoveries that proved that homosexual behavior is normal and should be affirmed in our culture. This is false and part of numerous homosexual urban legends that have infiltrated every aspect of our culture."

As you will see, their claim is an outrageous distortion of the long process undertaken by the APA to study the research available to them before they made their decision. In fact you will see that although the TVC claims to have used the Ronald Bayer book, Homosexuality and American Society, as a reference, it appears that they didn't bother to read it.

Anyone who actually reads the Bayer book will know that the work of numerous individuals was reviewed by the APA. Charles Socarides and Irving Bieber presented their theories. The research studied by the APA included the work of Seymour Halleck, Dr. Wardell Pomeroy, Alfred Kinsey, Alan Bell, Evelyn Hooker, Charles Silverstein, Sigmund Freud, Ford and Beach, Judd Marmor, Richard Green, and Martin Hoffman.

The TVC implies that the APA was forced to update its nomenclature by gay groups. But there's a lot more to it than that. They fail to note that various allied mental health groups were also re-evaluating their position on homosexuality. In fact, the APA was somewhat behind the curve in this regard. In October of 1970, the Executive Committee of the National Association for Mental Health adopted a declaration against the criminalization of consensual sexual activity between adults of the same gender. Also in 1971, the San Francisco Association for Mental Health issued a declaration stating that "homosexuality can no longer be equated only with sickness, but may properly be considered as a preference, orientation, or propensity for certain kinds of lifestyles." In 1972, the Golden Gate Chapter of the National Association of Social Workers adopted a resolution affirming the 1971 declaration of the San Francisco Association for Mental Health. (Bayer, pp. 144-115)

And they don't tell you that a good deal of the pressure for re-evaluation came from within the profession itself. They 'forget' to relate the address by "Dr. Anonymous" at the 1972 APA convention. Dr. "A" spoke for 200 gay members of the association and for gay people at large when he spoke of the APA's repressive homophobia: "As psychiatrists who are homosexual, we must know our place and what we must do to be successful. If our goal is high academic achievement, a level of earning capacity equal to our fellows, or admission to a psychoanalytic institute, we must make sure that we behave ourselves and that no one in a position of power is aware of our sexual preference and/or gender identity. Much like a black man with white skin who chooses to live as a white man, we can't be seen with our real friends, our real homosexual family, lest our secret be known and our doom sealed ... Those who are willing to speak out openly will do so only if they have little to lose, and if you have little to lose, you won't be listened to." (Bayer, pp. 109-110)

Mowiac krotko: obrady APA byly burzliwe i nie obylo sie bez awantur, lecz bylo to wyrazem napiec w srodowisku, zwiazanych z rosnaca wsrod homoseksualistow (rowniez tych bedacych profesjonalnymi psychiatrami i zmuszanych do ukrywania swojej seksualnosci) swiadomoscia dyskryminacji. Poza tym, APA nie byla pierwsza organizacja, ktora podjela te decyzje; decyzja APA byla jednak znaczaca dla calej Ameryki, a z uplywem czasu - dla calego swiata. Dzis stanowisko APA popierane jest rowniez przez Swiatowa Organizacje Zdrowia (WHO). Twierdzenie, ze wszystko to bierze sie z "terroru prowadzonego przez garstke zboczencow" jest tym bardziej absurdalne, ze twierdzacy tak rownoczesnie uwazaja, ze homoseksualisci stanowia najwyzej jeden procent ludnosci i to na dodatek cierpiacy na zaburzenia psychicznie (co musi powodowac, ze l wsrod naukowcow i w gremiach decyzyjnych jest w gruncie rzeczy o wiele mniej homoseksualistow, niz ow jeden procent). Rzecz zywo przypomina teorie spiskowa klasy "wszystkiemu winien jest zydowski spisek".

Teksty rezolucji APA z 1986 roku i uzupelnienia z lat pozniejszych (potwierdzajace stanowisko APA zajete w 1973 roku) mozesz znalezc pod [link widoczny dla zalogowanych]. Znajdziesz tam tez odniesienia do odpowiednich dokumentow.

Moze skonczmy wiec ze stawianiem zarzutow tam, gdzie nie maja one zadnych szans (chociaz dziekuje ci za motywacje do poszperania w ciekawej bibliografii) i zajmijmy sie sprawa z jakiejs innej strony. Tyle, ze ja nie wiem, czy jakas inna strona istnieje :D Z mojego punktu widzenia, sprawa jest zamknieta: homoseksualizm nie jest choroba ani odchyleniem. Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
motek




Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Pon 7:01, 04 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...


wiesz wuju - moim zdaniem nie przedstawiłeś powyżej logicznego rozumowania, tylko nielogiczne

Wiem bowiem z mojego osobistego doświadczenia dość licznych i często bardzo bliskich kontaktów z osobami chorymi psychicznie, że jeśli ktoś sobie uświadomi, że czyjeś dziwne (bulwersujące, gorszące, denerwujące, grzeszne, nawet agresywne itp.) zachowanie jest wynikiem jakiejś choroby (nie koniecznie umysłowej) to stosunek do tej osoby staje sie o wiele bardziej wyrozumiały i zdecydowanie mniej wrogi (albo wręcz życzliwy)

Więc dprawdy nie mam pojęcia skąd się bierze ta absurdalna teza, że uznawanie homoseksualizmuza chorobę jest przejawem wrogości wobec homoseksualistów. Oczekuje sensownego uzasadnienia tej tezy.

I nie argumentuj mi już, że jest to niezgdne z jakąś definicją podaną przez jakieś "szacowne gremium", bo kto jak kto, ale wujzbuj jest ostatnim, który ma prawo do krytykowania tych, którzy posługują sie własnymi definicjami pojęć :P

Jeśli kiedyś jakoś skłoniłbyś mnie do przyjęcia stanowiska, że homoseksualizm nie jest wynikiem żadnych zaburzeń, to mój stosunek do tej grupy ludzi stanie się znacznie mniej wyrozumiały, a ewentualna wrogość i niechęć (w granicach prawa oczywiście) znajdzie uczciwe i logiczne uzasadnienie. Obyś więc nie zdołał mnie przekonać!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Myszeńka




Dołączył: 02 Wrz 2006
Posty: 31
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Znikąd

PostWysłany: Pon 13:08, 04 Wrz 2006    Temat postu:

Tak, "wynikiem jakiejś choroby (nie koniecznie umysłowej) to stosunek do tej osoby staje sie o wiele bardziej wyrozumiały i zdecydowanie mniej wrogi (albo wręcz życzliwy)"
ale stosunek do tej osoby może być też pogardliwy, ośmieszający ją, poniżający.

Jeśli homoseksualizm nie jest chorobą ani odchyleniem, to CZYM JEST?
Czy czymś podobnym do zróżnicowania rasowego? (mamy trzy rasy podstawowe:biała. czarną iżółtą, więc: orientacje: hetero, homo i biseksualną????)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:33, 04 Wrz 2006    Temat postu:

wuj napisał:
Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...
motek napisał:
moim zdaniem nie przedstawiłeś powyżej logicznego rozumowania, tylko nielogiczne

To nie rozumowanie, tylko sugestia. Ciekawy jestem, jakie podloze ma takie zachowanie.

motek napisał:
nie mam pojęcia skąd się bierze ta absurdalna teza, że uznawanie homoseksualizmuza chorobę jest przejawem wrogości wobec homoseksualistów.

Jesli bys chcial mnie leczyc z mojej wiary w Boga (sa tacy "naukowcy", ktorzy uwazaja wiare w Boga za zaburzenie psychiczne) wbrew mojej woli, to uznalbym to za akt wrogi wobec mnie. Nawet, gdybys rozplywal sie w czulosciach, mowiac do mnie "ach, biedny chory, glupiutki wujaszek".

Myszenka napisał:
Jeśli homoseksualizm nie jest chorobą ani odchyleniem, to CZYM JEST?

To orientacja seksualna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurgen Stolz




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 0:33, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Wiele naukowych badań, wśród nich również te na które powluje się APA i WHO a za nimi cala reszta homofilixcznych psychiatrow wykazalo caly szereg zachowań, które powszechnie są uważane w branży za przejawy patologi. Te zjawiska to skłonność do zachowań ryzykownych, nadmierna podatność na choroby weneryczne i AIDS z tej skłonności wynikajaca bezpośrednio, nadużywanie substancji chemicznych ( akochol, nikotyna, narkotyki) niestabilność emocjonalna, skłonność do depresji, skłonność do samobójstw, agresywność w związkach, niestabilność partnerow, promiskuityzm, zachowania sexualne uznawane za patologiczne (sado-mascohizm). Wszystkie te zjawiska WHO klasyfikuje jako zachowania patologiczne lub jako objawy patologi i wszystkie te zjawiska są efektem homoseksualnego trybu zycia.
WIELE BADAŃ również wykazalo i nadal wykazuje nadmierną, statystycznie istotna nadreprezentacje tych zjawisk wlasnie wśród homoseksualistow. Ostania modna forma wspolnej zabawy to „barebacking” - swiadome uprawianie sexu analnego BEZ zabezpieczen PO TO aby podwyższyć sobie nieco adrenaline. Jeszcze ciekawsze to „gift giving” – świadomie uprawiany sex analny z osobą o której się wie na 100% ze jest nosicielem HIV - aby jeszcze bardziej zwiększyć dawke adrenalinki wynikajaca z ryzyka śmierci.
Jednak BEZ WZGLĘDU na to kto jakich danych dostarczy – uznano ze homoseksualizm NIE jest związany z patologia – dlatego ze samo pojecie patologi rozszerzono do takiej pojemności, w której miesci się wszystko. Jednoczesnie przyjęto podojny standard w nazywaniu rzeczy: 100% wieksza podatność na depresje uznano za objaw patologi w stosunku do nekrofili ale 100% podatność na depresje wśród homoseksualistow uznano za „norme adaptacyjna”.

Badania nad homoseksualizmem trwaja nadal – ale już NIE WOLNO w diagnozowac patologi i zalcać stosownej terapii w oparciu o uzyskane wyniki, dlatego ze usunięto z klasyfikatorow cala kategorie a pozostale zmieniono w sposób który spowodowal schizofrenie wśród wielu terapeutow. Teraz gdy w gabinecie psychiatry laduje gość i mowi ze lubi okladać się pejczami do krwi i popijac mocz partnera w czasie stosunku – to terapeuta NIE może postawic ZADNEJ diagnozy. Może zrobic to dopiero PO otrzymaniu wiedzy od pacjenta co do jego orientacji. Jeśli pacjentem jest heteryk – lekarz diagnozuje patologie i zaleca terapie. Jelsi pacjentem jest gej – lekarz go uspokaja i mowi ze wszystko jest OK. Jelsi jednak gej MIMO wszystko upiera się ze jest mu zle – dopiero wtedy lekarz stwierdza patologie i posyla go na terapie AFIRMACYJNA aby nieszczęśnik werszcie zrozumial ze tak musi być. Nie wolno lekarzowi laczyc nieszczęścia pacjenta z jego orientacja – nawet jeśli ten lekarz ma w szafce wyniki tysiaca badan ktre to lacze wykazuja jednoznacznie. Dlatego NIE ten nieszczęśnik jest patologiczny który Z POWODU sowjego homoseksualizmu oddaje się patologicznym zachowaniom tylko ten który w swim homoseksualizmie dostrzega źródło patologi i chciałby to zmienic. RYBA, KTÓRA WYRYWA SIĘ W PRZESTWORZA BO MYSLI ZE JEST PTAKIEM - JEST ZDROWA JAK KON, CHORA JEST RYBA, KTÓRA MYSLI ZE JEST PTAKIEM, WIE O TYM I CHCIALBY WROCIC TAM GDZIE JEJ MIEJSCE – DO RZEKI.

Badania pokazują WIELOWATKKOWOSC I ZLOZONOSC homoseksualizmu, zarówno w jego genezie – nieznanej i nieudowodnionej jednoznacznie przez nikogo, jak i w jego zachowaniach, które uznawane sa za patologiczne w stosunku do innych niż homoseksualizm sposobow realizacji płciowości. Z homoseksualizmem stalo się jednak cos specyficznego – zrezygnowano z badania wielu watkow, zrezygnowano z porównań i analiz, zrezygnowano z naukowej ostrożności - na rzecz usuniecia WIEKSZEGO zla – jak sadzono – frustracji malej specyficznej grupy osob. Nauką posluzono się w sposób WYBIORCZY, W CELU uwiarygodnienia tej decyzji wybierając odpowiednio wnioski z badań.
Evelyn Hooker jest znaczacycm – bo klasycznym przykładem:

- badaczka dobrala grupe badawcza „pod” teze która postawila ( to tak jakby rąbiąc badanie sprawności motorycznej czarnoskórych mieszkańców Chicago wybrać 100 Murzynow spośród koszykarzy, zrobić im test na skoczność, a potem ogłosić we wnioskach ze 78% czarnoskorych mieszkańców Chicago ma dynamike skoku ponad 95cm. )
- badaczka wybrala grupę homoskeuslistow którzy znali cel polityczny tego badania
( to tak jakby tym Murzynom - koszykarzom powiedziec, żeby badania sa wazne, bo od nich zalezy czy miasto Chicago wyasygnuje kwote 2 milionow dolarow na stypendia sportowe dla najlepiej skaczących)
- badaczka usunela z grupy badanej wszystkich tych, którzy mieli jakakolwiek historie kiniczna niestabilności psychiatrycznej – ograniczając grupe badawcza z 40 do 30 osob.
( to tak jakby spośród zgłaszających się 150 Murzynow – koszykarzy usunięto wszystkich tych, którzy skakali poniżej 80 cm )
- badaczka zmienila sposób posługiwania się testami, określając indywidualnie przez sama siebie kryterium normy w sposób sprzeczny z intencja autorow testu i wbrew obowiązującej zasadzie ich aplikowania ( to tak jakby posłużyć się testem na skoczność stworzonym i stosowanym przez specjalistow NBA a przygotowany w oparciu o 100.000 skokow, ale zamiast przykładać wyniki wlasnego pomiaru do normy ustalonej na podstawie tych 100.000 sokow a posłużyć się nroma która ustalilo się samemu na podstawie 100 skokow wykonanych we wlasnrecznie dobranej grupie kontrolnej
- badaczka zmienila sposób pomiaru w trakcie badania, rezygnuijac z aplikowania 2 z 3 orygnalnie zaplanowanych testow, zauważając ze wyniki tych 2 testow przeczyly jej oryginalnej hipotezie o nieodróżnialności homoseksualistow od heterykow
( to tak jakby postawic na wstepie hipoteze, że Murzyni będą skakać powyżej srednio 85%cm bez wzgledy na obuwie, potem kazac im skakac na bosaka, w trampkach i w damskich szpilkach – potem usunać test na bosaka i na szpilki, zauważywszy ze srenia skoku wychodzi za niska)
- wyniki badan zostały opublikowane przez wydawce POMIMO tego, że sam wydawca zdawal sobie sprawe z nierzetelności metody, jednak naciskal na badaczke, gdyz uznal badanie wazne z innych niż naukowe powodow.
( to tak jakby „Pro-basketball” naciskal na badaczke potęgi skokow Murzynow aby opublikowala swoje dane, podejrzewając nierzetelonosc we wnioskach, ale majac jednoczesnie nadzieje, ze publikacja już teraz wywrze wlasciwa presje na wladze miasta Chicago podczas sesji na której będą dzielone peniadze na dotacje sportowe.

Badanie Hooker lamalo wszelkie normy obiektywnego, naukowego i rzetelnego badania a mimo to zostalo uznane za przelomowe, naukowe i ważne.

I można by analizowac badania jedno po drugim, w jednych można by znaleźć coś, w innych coś przeciwnego. Ja to widze – przeglądając setki danych zberanych zarówno z witryny WHO, APA, NARTH i roznych innych. Te wnioski prowadza mnie ku jednemu stwierdzeniu: u źródeł orzekania o związku homoseksualizmu i patlogi stoi potrzeba spoleczna. Badania naukowe sa niekoherentne, glownie z powodu chaosu, który wprowadzono do podręczników na etapie decydowania o usunieciu. Wszelkie pozniejsze orzeczenia wynikaly z tych wcześniejszych ustalen. Mogę się zgodzić na teze: Można znaleźć wśród homosesualistow takich, którzy czuja się dobrze ze swoja orientacja. Jednak na teze „ Zostalo naukowo udowodnione, że homoseksualizm nie jest źródłem ani objawem jakiejkolwiek patologi” zgodzic się już nie można.

Jednak – masz racje – zakończmy ten przegląd. Bo na kazde twoje wklejenie - ja mogę bez trudu wkleic swoje wklejenie. I bez względu co w twoim i moim wklejeniu będzie zawarte – nie sadze abyś miał ochote rozpocząć głębsze studia na temat homoseksualizmu w psychiatrycznym kontekście. Uznawszy homoseksualizm za zgodny z wlasnym światopoglądem – nie możesz postąpić inaczej – nie narażając pewnej jego czesci na szwank.

Dlatego zajrzjmy co się dzieje w temacie źródeł biblijnych i ich odczytywania. Ktos już wkleil streszczenie Helminiaka, być może ktos jeszcze dorzuci Boswella, aby obraz homo-teologi był bardziej wyrazisty. Tam srpobojmy - opeirajac się na zrodle akceptowanym przez wszystkicj uczesntikow dyskusji, latwo dostępnym i wielokrotnie analizowanym – dojsc do jakiegos wniosku.

Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...

wujzboj napisał:

Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...


Nie ma zapieklej wrogosci do homoseksualistow. Jest jedynie niezgoda na nazywanie bialego czarnym. Homoseksualizm - przynaujmniej w Polsce, jest zjawiskiem calkowicie marginalnym, nieistotnym. Nie ma wobec homoseksualistow wrogosci - to widac w badaniach opini publicznej prezentowanych chociazby przez Gazete Wyborczą. Polski gej czuje sie tu dobrze, wiecej zarabia, ma lepszy samochod, jest szczesliwszy - to widac w badaniach prof. Izdebskiego. Homoseksualisci maja wlasne kluby, wlasna prase, wlasne sale wystawowe, wlasne festiwale sztuki, wlasnych wydawcow. Pracuja gdzie chca, biora udzial w polityce i zyciu spolecznym na takich samych prawach jak wszyscy inni. Nikt ich NIE zmusza ani do leczenia, anido rezygnacji z wlasnych upodoban seskualnych, nikt im nie ogranicza niczego.

Niezgoda pojawia sie TYLKO wtedy, gdy pewne grupy plityczne uzywaja homoseksualizmu do politycznej i kulturowej wojny z zastanymi normami w spoleczenstwie. Ta niezgoda ma CALKOWITE uzasadnienie - obserwacja dziejacych sie wydarzen na krajach ktore w tej wojnie kulturowej sa znacznie dalej zaawansowane - daje Polakom wystarczajaco duzo argumentow, aby wyraznie okreslic granice. I bronic ich konsekwentnie.

BTW - nadal splywaja kolejne wiesci ze swiata. Juz raz pisalem o holenderskich eksperymetach z wielozenstwem wsrod biseksualistow.
Moze byloby rowniez warto napisac w skrocie o degeneracji kaplanstwa i seminariow w USA z powodu przeniesienia rowniez tam homoseksualnej ideologi.
A wlasnie dowiaduje sie ze w Kanadzie sprawy ida w nieco inna, ale rownie ciekawa strone.
Oto dwie lesbijki "zrobily sobie dziecko przy pomocy nasienia jakiegos mezczyzny. Lesbijki domagaja sie w sądzie, aby OBIE uznane zostaly za matki dziecka, gdyż pozostaja w zwiakzu partnerskim jednoplciowym i nie maja mozliwosci natruralnego zaplodnienia. Podobnych praw domaga sie bilogiczny ojciec - chce byc uznany za legalnego ojca. On sam jest heterykiem i ma dzieci z legalna zona. Dziecko zamowieone przez lesbijki bedzie mialo wiec dwie mamy, jednego tate, zona taty nie bedzie jego mama, a dzieci taty nie beda jego rodzenstwem. Rodzina i malzenstwo w takim kontekscie przestaje miec jakiekoglwiek znaczenie - bo malzenstwem i rodzina moze byc wszystko - dowolny zwiazek kogokolwiek z kim/czymkowiek. I JA SIE ZAGDZAM na czyjes prawo do gloszenia takiego pogladu na spoleczenstwo. NIE zgadzam sie jedynie na sam ten poglad - bo są dowody na to, ze prowadzi on do zniszczenia.

Przeciwko temu jest wlasnie sprzeciw - przeciwko zniszczeniu zrozumialej, skutecznej i bezpiecznej przedew wszystkim dla dzieci jak i dla calej reszty spoleczenstwa - struktury spolecznej, sposobow porozumiewywania sie i wymiany uczuc. Nie zgadzam sie na destrukcje podstaw skutecznego komunikowania sie przez tych kilku, ktorzy NIE CHCA lub nie umieja poslugiwać sie gramatyką jezyka, ktorym posluguja sie wszyscy. I zapewniam ze rownie nie zgdozlilbym sie aby podczas lotu samolotem kapitan lekko uchylil drzwi, bo komuś na pokladzie nie odpowiada powietrze tloczone przez pokladowe klimatyzatory.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 1:45, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Jurgen napisał:
Te zjawiska to skłonność do zachowań ryzykownych, nadmierna podatność na choroby weneryczne i AIDS z tej skłonności wynikajaca bezpośrednio, nadużywanie substancji chemicznych ( akochol, nikotyna, narkotyki) niestabilność emocjonalna, skłonność do depresji, skłonność do samobójstw, agresywność w związkach, niestabilność partnerow, promiskuityzm, zachowania sexualne uznawane za patologiczne (sado-mascohizm). Wszystkie te zjawiska WHO klasyfikuje jako zachowania patologiczne lub jako objawy patologi i wszystkie te zjawiska są efektem homoseksualnego trybu zycia.

:shock: To najbardziej patologiczne jest urodzenie sie w biednej rodzinie, w slumsach. I jeszcze bycie do tego Cyganem lub Murzynem...

W badaniach tego typu podstawowa trudnoscia jest oddzielenie roznych czynnikow, ktore powoduja pojawienie sie pasozytniczych korelacji. Na przyklad, jesli bedziesz badal przypadkowa probke polskiej populacji, to wyjdzie ci, ze bycie Cyganem jest patologiczne (niski poziom wyksztalcenia, agresja, choroby - liste mozna wydluzac). Jesli jednak wybierzesz probke socjologicznie zrownowazona, to wrazenie patalogii zniknie. Nie mozna porownywac czlowieka zyjacego na marginesie spoleczenstwa z czlowiekiem dobrze usytuowanym! To rozne srodowiska, rozne bodzce, rozne uwarunkowania kulturowe.

Jurgen napisał:
Evelyn Hooker jest znaczacycm – bo klasycznym przykładem:

Evelyn Hooker jest przykladem na to, ze probke nalezy zrownowazyc socjologicznie, jesli nie mozna w analizie wziac poprawki na charakterystyczny rozklad spoleczny w obu badanych grupach. A branie takich poprawek na probce 30 osob to pomieszanie z poplataniem.

Jurgen napisał:
„gift giving”

A co powiesz o free climbing? A czy wlazenie na Mount Everest bez maski tlenowej (albo w ogole wlazenie na Mount Everest) jest patologiczne? A przeciez to dokladnie na tym samym polega. Tylko jest technicznie trudniejsze...

Jurgen napisał:
Jeśli pacjentem jest heteryk – lekarz diagnozuje patologie i zaleca terapie. Jelsi pacjentem jest gej – lekarz go uspokaja i mowi ze wszystko jest OK.

Podaj odpowiednie kody i ich definicje. Ten tekst ma sens jedynie, gdy w definicji stoi slowo "heteroseksualny" (i, rzecz jasna, gdy brak odpowiedniego kodu z homoseksualna orientacja).

Jurgen napisał:
Nie wolno lekarzowi laczyc nieszczęścia pacjenta z jego orientacja

Po pierwsze, nie myl statystyki z tym, co lekarz mowi pacjentowi. Po drugie, "leczenie" z sadyzmu przez "leczenie" z homoseksualizmu to jakas paranoja. A to dlatego, ze zwiazek jednego z drugim moze byc jedynie przez korelacje na poziomie genetycznym; z psychologia nie ma to nic wspolnego. Jesli wiec mozesz goscia wyleczyc z sadyzmu, to jego homotendencji zmieniac przy tym nie musisz. Wiecej: nie powinienes, bo robiac to, powiekszasz tylko stress i zminejszasz w efekcie prawdopodobienstwo wyleczenia (nie mowie o "wyleczeniu", po ktorym do domu wraca facet calkowicie odseksualizowany, bo wszystko co zwiazane z seksem kojarzy mu sie, na przyklad, ze wstrzasem elektrycznym).

Jurgen napisał:
Uznawszy homoseksualizm za zgodny z wlasnym światopoglądem

Moge odpowiedziec tym samym, i to w UZASADNIONY sposob. Bo widzisz, to nie JA wierze, ze homoseksualizm jest w porzadku, lecz TY wierzysz, ze jest on grzeszny, a nastepnie doszukujesz sie przyczyny tej grzesznosci w wynikach badan.

Mnie zas nie wystarczy werset z Biblii brzmiacy jak potepienie homoseksualizmu; ja potrzebuje tu naukowego dowodu na to, ze homoseksualizm komukolwiek szkodzi. Dowodu takiego nie znam (jak i nie zna go WHO), wiec protestuje przeciwko nieslusznej dyskryminacji homoseksualistow. GDYBY bycie homoseksualista bylo szkodliwe i uleczalne (w sposob wyrzadzajacy mniejsza szkode psychice, niz sama choroba), to nie mialbym zadnych, absolutnie zadnych powodow, by nie uwazac homoseksualizmu za chorobe. I GDYBY przy tym homoseksualizm byl zarazliwy, to nie mialbym zadnych, absolutnie zadnych powodow, by nie uwazac za sluszny zakaz adoptowania dzieci przez homoseksualne pary.

Jurgen napisał:
Homoseksualisci maja wlasne kluby

Motku drogi... Wiesz, chociaz ja mieszkam na stale w Niemczech, to mam mieszkanie i w Warszawie. Calkiem niedaleko byl sobie taka popularna kawiarnia gejowska, zreszta prowadzona przez Murzyna. Interes zamknieto, protestujacych ludzi policja wyniosla z lokalu, i juz statystyka moralnosci stolecznej wydatnie sie poprawila.

Nawiasem mowiac... Jaki masz kolor wlosow? Od jakiego procentu obywateli uwazajacych twoj kolor wlosow za przejaw choroby umyslowej czulbys sie, hmmmm, nieswojo?

Jurgen napisał:
warto napisac w skrocie o degeneracji kaplanstwa i seminariow w USA z powodu przeniesienia rowniez tam homoseksualnej ideologi.

Czy aby raczej degenracja ta nie jest ogolna i nie bierze sie z ideologii celibatu? (Ale to tylko uwaga na marginesie, bo inny temat.)

Jurgen napisał:
Oto dwie lesbijki "zrobily sobie dziecko przy pomocy nasienia jakiegos mezczyzny. Lesbijki domagaja sie w sądzie, aby OBIE uznane zostaly za matki dziecka, gdyż pozostaja w zwiakzu partnerskim jednoplciowym i nie maja mozliwosci natruralnego zaplodnienia.

No i w czym problem? W tym, ze prawnicy nie maja odpowiedniej rubryczki? Od tego jest prawodawca, zeby o te rubryczke zadbal.

Jurgen napisał:
Podobnych praw domaga sie bilogiczny ojciec - chce byc uznany za legalnego ojca.

Zagadnienie jest typu "czy biologiczny ojciec adoptowanego dziecka jest legalnym ojcem". Praw ojcowskich taki ojciec nie ma, prawda? Wiec i tu nie widze problemu: prawa ojcowskie mu sie nie naleza.

Jurgen napisał:
Rodzina i malzenstwo w takim kontekscie przestaje miec jakiekoglwiek znaczenie

Skadze znowu. Dziecko ma rodzine, rodzice (obie panie) maja dziecko, nie ma przeciwskazan, zeby dzieci nie bylo wiecej.

Jurgen napisał:
są dowody na to, ze prowadzi on do zniszczenia.

Do niszczenia czego niby?

Jurgen napisał:
struktury spolecznej

Struktura spoleczna zmienia sie wraz z rozwojem nauki, techniki, medycyny, i samego spoleczenstwa wlasnie. Struktura spoleczna to nie sztywny gorset. Gdyby byla sztywnym gorsetem, to dzis mialbys stadko niewolnikow i zgrabny haremik, podobnie jak taki, na przyklad, krol Dawid. Chyba, zeby cie nie bylo na to stac.

Ide spac.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
motek




Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 8:46, 05 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
wuj napisał:
Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...
motek napisał:
moim zdaniem nie przedstawiłeś powyżej logicznego rozumowania, tylko nielogiczne

To nie rozumowanie, tylko sugestia. Ciekawy jestem, jakie podloze ma takie zachowanie.


sugestia wypływająca z nielogicznego rozumowania

motek napisał:
nie mam pojęcia skąd się bierze ta absurdalna teza, że uznawanie homoseksualizmuza chorobę jest przejawem wrogości wobec homoseksualistów.

wujzboj napisał:
Jesli bys chcial mnie leczyc z mojej wiary w Boga (sa tacy "naukowcy", ktorzy uwazaja wiare w Boga za zaburzenie psychiczne) wbrew mojej woli, to uznalbym to za akt wrogi wobec mnie.


no i?

o ile wiem, to nie istnieje żaden przepis prawny nakazujący chorym leczyć się wbrew ich woli (może poza sytuacją zagrożenia epidemiologicznego)


Widzisz wuju, Twoja argumentacja jest do kitu dlatego, że Ty do tezy adwersarza dopisujesz ZMYŚLOENE PRZEZ SIEBIE, dodatowe sugestie, o których adwersarz ani myśłał (albo nawet wyraził dokładnie przeciwne), i atakujesz zajadle owe ZMYŚLOENE PRZEZ SIEBIE sugestie, a faktycznych argumentów adwersarza nawet nie dotykasz czybkiem palca.

O tym jakie widze konsekwencje uznania jakiefgos stanu za chorobowy napisałem niejeden raz dobitnie i wyraźnie. Zatem apeluje o czytanie tekstów na które odpowiadasz i nie przypisywanie mi poglądów DOKŁĄDNIE PRZECIWNYCH, do tych które jasno i jednoznacznie zadeklarowałem.

Z tego wszystkiego ja wnioskuje, że nie potrafisz NIC rzeczowego odpowiedzieć na argumenty adwersarza. W dodatku obrażasz go sprzypisując mu fałszywiei obskuranckie poglądy. Nie ukrywam, że tym spsobem potężnie wzmagasz moje wątpliwości odnośnie Twojej uczciwości.


W tym wypadu wyssałeś sobie zpalca słowa "wbrew mojej woli" i fałszywie sugerujesz, jakoby pochodziy one od adwersarza.

lojalnie uprzedzam wuju, że takie argumentowanie robi na mnie subiektywne wrażenie nieuczciwości w dyskusji, lub chwilowego zaćmienia umysłu w ideologicznym zacietrzewieniu.


Cytat:
Nawet, gdybys rozplywal sie w czulosciach, mowiac do mnie "ach, biedny chory, glupiutki wujaszek".


gdyby ciocia miała wąsy to by była wujaszkiem

gdybyś napisał "2+2=5" to byś był nieukiem
gdybyś napisał "krowa ma skrzydła" to byś był idiotą
gdybyś napisał "żydzi do gazu" to byś był łajdakiem
gdybyś napisał "jestem nieomylny" to byś był łgarzem

mylę się?

więc moze przestań gdybać o tym, co bym napisał, tylko zacznij sie odnosić do tego, co faktycznie napisałem - wiem, że to dużo trudniejsze, ale nie każ mi wierzyc, że dla Ciebie za trudne.

anielsko cierpliwy motek
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 11:39, 05 Wrz 2006    Temat postu:

Jurgen napisał:
sugestia wypływająca z nielogicznego rozumowania

To ja powtorze:

Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...

I spytam: Czy uwazasz, ze w zyciu publicznym nie widac zapieklej wrogosci do homoseksualistow? Czy nie ma uporczywych prob wymuszenia ponownego traktowania ich jak ludzi umyslowo chorych? Czy i ty sam nie optujesz za tym, by ich traktowac jako ludzi umyslowo chorych?

Jurgen napisał:
nie istnieje żaden przepis prawny nakazujący chorym leczyć się wbrew ich woli

Ale uznanie cechy za chorobe psychiczna pozwala pozbawic osoby posiadajace te ceche pewnych praw (o szkodach dla psychiki - jesli cecha jest cecha zdrowego czlowieka - juz nie wspomne). Na przyklad, prawa adoptowania dzieci, zeby skoncentrowac sie na jednym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
motek




Dołączył: 07 Mar 2006
Posty: 565
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Wrocław

PostWysłany: Wto 16:47, 05 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...

I spytam: Czy uwazasz, ze w zyciu publicznym nie widac zapieklej wrogosci do homoseksualistow?


tak

jak każda grupa, równiez homoseksualiśi znajduja w społeczeństwie swoich zaciekłych wrogów. zmajdują ich baptyści, Murzyni, dziennikarze - znajdują także homoseksualisci. Pod tym względem nie sa grupą szczeglnie rózniąca sie od inych.

ale co z tego?

wujzboj napisał:
Czy nie ma uporczywych prob wymuszenia ponownego traktowania ich jak ludzi umyslowo chorych? Czy i ty sam nie optujesz za tym, by ich traktowac jako ludzi umyslowo chorych?


traktowac jako ludzi umyslowo chorych?
:shock: :shock: :shock:
to znaczy niby jak?
opowiedz jak jak Ty traktujesz ludzi umysłowo chorych bo kompletnie nie rozumiem, o czym mówisz. Czym się charakteryzuje Twoje traktowanie umysłowo chorych, bo nie mam ppjęcia jakie szczególne traktowanie mozesz mieć na myśli.


wuj napisał:
nie istnieje żaden przepis prawny nakazujący chorym leczyć się wbrew ich woli

wujzboj napisał:
Ale uznanie cechy za chorobe psychiczna pozwala pozbawic osoby posiadajace te ceche pewnych praw


ale tylko wtedy gdy taka osoba popełni przestepstwo, a jak zapewne wiesz, każdy obywatel w takiej sytuacji może być pozbawiony pozbawion "pewnych praw".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurgen Stolz




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 19:33, 06 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jurgen napisał:
sugestia wypływająca z nielogicznego rozumowania

To ja powtorze:

Przyczyna zapieklej wrogosc do homoseksualistow, tak widocznej w zyciu publicznym i w uporczywych probach wymuszenia ponownego traktowania tych ludzi jak umyslowo chorych, powinna byc natomiast starannie przebadana naukowo...

I spytam: Czy uwazasz, ze w zyciu publicznym nie widac zapieklej wrogosci do homoseksualistow? Czy nie ma uporczywych prob wymuszenia ponownego traktowania ich jak ludzi umyslowo chorych? Czy i ty sam nie optujesz za tym, by ich traktowac jako ludzi umyslowo chorych?


Nie wiem co to jest "zapiekla wrogosc do homoseksualistow", nie zauważam czegos takiego - przynajmnej tu, w Polsce. Istnieje,oczywiscie, zdecydowany opor wobec prob de-regulacji norm spolecznych i pozbawiania pewnych grup ludzi mozliwosci wydawania sadow przy pomocy jezyka. Ten opor jest czysto swiatopogladowy i wynika z dobrze opisanego sporu: czy w zyciu spolecznym nalezy poslugiwać sie jezykiem normatywnym, ktory wyraza przekonanie o istnieniu czegos normalnego i czegos nienormalnego - czy raczej nalezy uznac normatywnosc za relatywna i wtorna w stosunku do dziejacych sie zman. Ale to nie dtyczy tylko homoseksualizmu - idezie o konstrukcje spoleczenstwa jako calosci.
Co do "uporczywych prob: - Nie, nie ma takich prob. NIKT nie postuluje wprowadzenia kar za sex homoseksualny, nikt nie postuluje zamykania klubow gejowskich, NIKT nie proponuje przymusowego leczenia - jak w przypdaku cośtam, NIKT nie żąda wprowadzania ograniczen w zatrudnieniu. Jedno jedyne ograniczenie jakiego doswiadczaja wynika z uznania ze istnieje nromalna i nienormalna sciezka rozwojowa. O tym nizej.
Ja sam uważam homosesualistow za normalnych, zwyklych ludzi, ktorzy wykazuja deficyt w jednej z form ludzkiej aktywnosci - pdobnie jak garbaci, ktorzy maja klopoty z dobraniem marynarki. Zasluguja na szacunek, milosc, zrozumenie, traktowanie jak zwyczajnych ludzi - i pomoc jelsi sami sobie z czyms nie radza. Jednak nie WOLNO oklamywać ślepego, ze nic nie widzi dlatego ze zgaslo swiatlo. Nie wolno rowniez pogasic swiatel w calym domu, aby sie slepy nie czul dyskryminowany - bo pozstali poskrecaja sobie karki na schodach. Slepego trzeba wziac za reke i sprowadzic pos schodach - albo nauczyc sie orientowac w przsztzeni przy pomocy laski. Zreszta - nauszcy sie sam - wystarczy mu dac tę laske do ręki.
Wrogość wobec homoseksualistow pojawia sie wtedy, gdy ci dokonuja agresji na pozostaa czesc spoleczesntwa. HOMOSEKSUALISCI ZAWSZE PIERWSI rozpoczynaja temat - agresja wobec nich jest reakcja na agresje z ich strony. To normalne prawo fizyki.
Zreszta..to samo spotkaloby kazdego innego - homoseksualista czy nie - gdyby zachowywal sie podobnie.
I wierz lub nie - 95% homoseksualistow ma gleboko w powazaniu wszelki homo-aktywizm - chca zyc po swojemu nie nekani przez nikogo - jak wszyscy inni. Jednak to te 95% ciepri najbardziej, gdy krzykliwa gartska politycznych dzialaczy wbrew ich intencjom sprowadza na ich karki gniew pozostalych.
wujzboj napisał:

Jurgen napisał:
nie istnieje żaden przepis prawny nakazujący chorym leczyć się wbrew ich woli

wujzboj napisał:

Ale uznanie cechy za chorobe psychiczna pozwala pozbawic osoby posiadajace te ceche pewnych praw (o szkodach dla psychiki - jesli cecha jest cecha zdrowego czlowieka - juz nie wspomne). Na przyklad, prawa adoptowania dzieci, zeby skoncentrowac sie na jednym.

Uznanie zjawiska za odbiegajace od normalnej drogi rozwojowej ( normal developmental path) jest niezbedne do prawdilowego i zrozumialego dla wszystkich funkcjonowania calego spleczesntwa. Prawa ( w tym wypadku)nadaje sie w oparciu o sam fakt istnienia mozliwosci takiej wlasnie oceny. ( Podobnie jak fakt mozliwosci oceny czyjegos dzialania lub komunikatu w katogoriach dobro-zlo umozliwa jakakolwiek sensowna komunikacje miedzy ludzmi)
Dlatego slepi nie dostaja prawa jazdy, ( chociaz moga ukladac testy na prawo jazdy) jednonodzy nie ida do piechoty w wojsku, (chociaz moga z powodzeniem ustalac plany strategiczne wojen), czlowiek z padaczka nie zostaje pilotem samolotu pasazerskiego ( chociaz z powodzzeniem moze pracowac przy jego budowie), gruba brzydula nie startuje w konkursie Miss Wrold ( chcoiaz z powodzeniem moze byc jego jurorka) nie umiejacy spiewać facet nie zapisuje sie do choru ( chociaz z powodzeniem moze byc jego dyrygentem). Nie ma tu zadnej dyskryminacji - jest decyzja wynikajaca z rozpoznania i nazwania zjawisk, wynikajacych z wzorca normalnej drogi rozwojowej w kazdym wymienionym kontekscie. Z homoseksualizmem jest dokladnie tak samo.


Ostatnio zmieniony przez Jurgen Stolz dnia Czw 14:57, 07 Wrz 2006, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Jurgen Stolz




Dołączył: 08 Gru 2005
Posty: 47
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 20:08, 06 Wrz 2006    Temat postu:

wujzboj napisał:
Jurgen napisał:
Te zjawiska to skłonność do zachowań ryzykownych, nadmierna podatność na choroby weneryczne i AIDS z tej skłonności wynikajaca bezpośrednio, nadużywanie substancji chemicznych ( akochol, nikotyna, narkotyki) niestabilność emocjonalna, skłonność do depresji, skłonność do samobójstw, agresywność w związkach, niestabilność partnerow, promiskuityzm, zachowania sexualne uznawane za patologiczne (sado-mascohizm). Wszystkie te zjawiska WHO klasyfikuje jako zachowania patologiczne lub jako objawy patologi i wszystkie te zjawiska są efektem homoseksualnego trybu zycia.

wujzboj napisał:

:shock: To najbardziej patologiczne jest urodzenie sie w biednej rodzinie, w slumsach. I jeszcze bycie do tego Cyganem lub Murzynem...

Nie, patologiczne sa zachowania które wynikaja z urodzenia się w biednej rodzinie itede.
Można usuwać te patologie poprzez szereg działań ( edulackcja dostep do zatrudnienia itede ) i w taki sposób się to przeciez robi. Jeśli wiec bieda jest źródłem patologi – to należy usuwać biede. Homoseksualizm jest źródłem patologi – to należy usuwac…co..?

Porównanie z URODZENIEM się Murzynem do homoseksualizmu jest bledne – bo NAJPIERW musisz dostarczyc dowodu na URODZENIE SIĘ HOMOSEKSUALISTA.
Wlasnie przeciw temu rozumowaniu protestuja czarne środowiska amerykańskie, ze homo-dzialacze proboja zrównać czynnik genetyczny, niezmienny, bez możliwości jakiejkolwiek swiadomej ingerencji i dziejacy się poza podmiotem a skutkujący kolorem skory – z homoseksualizmem, który POWSZECHNIE a nauce uznany jest jako SRODOWISKOWY z PEWNYM, prawdopodobnym czynnikiem genetycznym.

wujzboj napisał:
W badaniach tego typu podstawowa trudnoscia jest oddzielenie roznych czynnikow, ktore powoduja pojawienie sie pasozytniczych korelacji.


Jasne , ze tak. Dlatego ja wole porównania, w których probki statystyczne roznia się jak najmniejsza iloscia, a najlepiej tylko jedna, zmienna. Tak badano skłonność do samobójstw wśród homoseksualistow amerykańskich i holenderskich na tle heterykow. Wyniki nie różniły się miedzy soba jaks szczegonie - różniły się natomiast znacznie w stosunku do POROWNYWALNEJ grupy kontrolnej heterykow. Były znacznie wyższe.
I w Nowej Zelandi to samo, i w Wielkiej Brytani to samo. I w Danii to samo. Status społeczny zbliżony, zarobki zbliżone, poziom akceptacji społecznej znacznie korzystniejszy niż w „homofobicznych” społeczeństwach – wszystko porównywalne – ale wyniki, psia krew nadal niewłaściwe.
Jasne, że byc może istnialy jeszcze inne czynniki – nie uwzględnione w badaniach – ale również możliwe ze nie. Możliwe ze wpływ na liczbe samobosjt wsod homoseksualitow ma również wilgotność powietrza i jakas dziwna energia emanujaca z kamieni. Ale my uwazamy ze nauka dazy do maksymalnie zobiektywizowanej generalizacji.
Kilka badan w temacie tu:
[link widoczny dla zalogowanych]

Można tez zajrzec tez w wyniki badan internistycznych.
anal cancer, chlamydia trachomatis, cryptosporidium, giardia lamblia, herpes simplex virus, human immunodeficiency virus or HIV, human papilloma virus -- HPV or genital warts -- isospora belli, microsporidia, gonorrhea, viral hepatitis types B and C, and syphilis - te znacznie podwyzszone wyniki pacjentow homo w stosunku heterosexualnych. Oczywiście z wnioskiem ze sex analny jest pato-genny sam w sobie – bez względu na orientacje. Ale rowmniez z innym wnioskiem ze sex homosexualne praktyki polaczone z ogromna zmiennością partnerow to przyczyna podwyższonych wskaźników wśród homo.
AHA – tu, rzecz jasna można RÓWNIEŻ argumentować ze znaznie wieksza zachorowalnosc na raka odbytu asocjowana z homoseksualizmem nie uwzglednia innych czynikow – ale to.. nie ja robielm te badania – to robili lekarze medycyny – którzy doskonale zdaja sobie sprawe z czynnikow ryzyka, co w badaniach uwgledniac a czego nie. A ze wyszlo im ze to homoseksualiści sa znacznie bardziej zagrozeni a nie heterycy – no to co ja na to mogę poradzic? Zajżyj tu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jurgen napisał:
Evelyn Hooker jest znaczacycm – bo klasycznym przykładem:

wujzboj napisał:

Evelyn Hooker jest przykladem na to, ze probke nalezy zrownowazyc socjologicznie, jesli nie mozna w analizie wziac poprawki na charakterystyczny rozklad spoleczny w obu badanych grupach. A branie takich poprawek na probce 30 osob to pomieszanie z poplataniem.

Swiete slowa. Dlatego badania Hooker dowiodly wszystkiego poza tym co z tych badan wynika wedlug zwolennikow niedroznialnosci homo od hetero.

Jurgen napisał:
„gift giving”

wujzboj napisał:

A co powiesz o free climbing? A czy wlazenie na Mount Everest bez maski tlenowej (albo w ogole wlazenie na Mount Everest) jest patologiczne? A przeciez to dokladnie na tym samym polega.


Motywacja alpinisty jest taka: wejde na gore, sprawdze się, zobacze czy podolam i zażyje troche adrenaliny. Wiem ze to ryzykowne, ale zrobie wszystko co mogę aby nic mi się nie stalo.
Motywacja „gift givera” jest taka: zerżne sero-pozytywnego. Wiem ze z tego powodu mogę umrzec, ale WLASNIE dlatego to zrobie. Nie zrobie NIC aby przezyc.

Jelsi byś chciał gift givera z czyms porównywać – to raczej z modnym swego czasu patentem na samobójstwo – wjeżdżasz samochodem pod prąd na autostrade w godzinach szczytu, jadac na pelnym gazie.

Niektórzy lacza „bug chasing” albo gift giving z Antisocial Personality Disorder, inni jako Post Traumatic Stress Disorder (PTSD). Podobno depresja wśród homoseksualistow bywa tak poważna, że niektorzy z nich, obserwujac umieranie ich kolejnych partnerow, przyjaciol znajomych, wpadaja w kompleks “ Dlaczego ja jeszcze zyje?”. Problem jest natury psychologicznej, wynika z głębokiej emocjonalnej niestabilności i jest związany wylącznie z homosexualizmem.
Ciekawe analizy zjawiska tu: [link widoczny dla zalogowanych]
Przy okazji - sporo obserwacji gejowskiej obyczajowości.

O gift givers i bug parties poczytać można tu:

[link widoczny dla zalogowanych]

Jurgen napisał:
Jeśli pacjentem jest heteryk – lekarz diagnozuje patologie i zaleca terapie. Jelsi pacjentem jest gej – lekarz go uspokaja i mowi ze wszystko jest OK.

wujzboj napisał:

Podaj odpowiednie kody i ich definicje. Ten tekst ma sens jedynie, gdy w definicji stoi slowo "heteroseksualny" (i, rzecz jasna, gdy brak odpowiedniego kodu z homoseksualna orientacja).

Kodu na co..? Na np. personality disorders? Czy na taki disorder który w DSM stoi jako zlinkowany z homoseksualizmem? Na to drugie kodu oczywiście nie ma. Usunięto kod na na homoseksualizm wiec nawet jeśli disorder wynika w prościutkiej lini wlasnie z niego – źródła disorderu nie da się diagnozować w żaden sposób. Na to pierwsze – kody oczywiście sa.

Przykład z Post Traumatic Stress Disorder pomoże lepiej zrozumieć cala rzecz.
Diagnostic criteria for 309.81 Posttraumatic Stress Disorder - wiecej tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
diagnozuje sie bez wzgledu na orientacje. Jeden z bug chaser-ów ( homoseksualistow świadomie uczestniczących w orgiach z udzialem jednego lub wielu seropozytywnych ( taka forma rosyjskiej ruletki ):
[link widoczny dla zalogowanych]
zasugerowal ze jego kondycja może przypominac PTSD. Załóżmy ze psychiatra PTSD u niego diagnozuje. Psychiatra dowiaduje się ze pacjent jest homoseksualista, psychiatra wie ze pacjent angazuje się w bug chasing, psychiatra wie ze bug chasing to WYLACZNIE homoseksualna zabawa, psychiatra diagnozuje PTSD na podstawie traumy jaka przeżył pacjent po śmierci jednego lub wielu swoich partnerow. Psychiatra zauważa zanizona samoocene, wyrazne tendencje samobójcze, zgodnie z Diagnostic criteria for 301.7 Antisocial Personality Disorder zauważa, że klinet wykazuje 5) reckless disregard for safety of self or others . Psychiatra staje przed koniecznoscia wyciagniecia wniosku i zalecenia terapii. Psychiatra nie ma zadnej wątpliwości ze kondycja jego pacjenta wynika bezpośrednio z homoseksualizmu, wie to rowniez sam pacjent ( ta wiedza jest również przyczyna depresji i niskiej samooceny, która homoseksualistom towarzyszy bardzo często. APA zaleca psychiatrze aby NIE LACZYL homoseksualizmu z patologiczna kondycja swojego pacjenta – pomimo tego ze zarówno lekarz jak i pacjent nie maja co do tego zadnej watpiwosci. Krotko mówiąc – lekarz staje przed koniecznością posmarowania zmian skornych wywolanych złośliwym czerniakiem mascia na opryszczke.

Ktos moglby powiedziec, ze PTSD zdarza się również heterykom, którzy starcili partnera. Tak, jednak heteryk NIGDY nie laczy swojego faktu śmierci partnera ze swoim heteryzmem, a homoseksualista laczy to z definicji. ( Wśród homosexualistow w USA slowo „GAY” autoironicznie oznacza dzis "Got AIDS Yet?" ) . Smierc heterosexualnego partnera może wynikac z nieszczesliwego wypadku albo jakiejs choroby – śmierć homoseksualnego partnera wynika najczęściej i przede wszystkim z powodu AIDS. PTSD wiec u heteryka zajdzie z powodu splotu nieszcesliwych okoliczności – w wypadku homoseksualisty PTSD jest efektem homoseksualnego sexu. Heterosexualizm NIGDY nie prowadzi do jakiejkolwiek depresji wewnętrznie związanej z faktem orientacji sexulanej – homoseksualizm natomiast bardzo często.


Jurgen napisał:
Nie wolno lekarzowi laczyc nieszczęścia pacjenta z jego orientacja


wujzboj napisał:

"leczenie" z sadyzmu przez "leczenie" z homoseksualizmu to jakas paranoja. A to dlatego, ze
zwiazek jednego z drugim moze byc jedynie przez korelacje na poziomie genetycznym; z psychologia nie ma to nic wspolnego. Jesli wiec mozesz goscia wyleczyc z sadyzmu, to jego homotendencji zmieniac przy tym nie musisz.


Ja nie mowie tu o sadyzmie. To tylko przykład, mowie o calym zespole roznych patologi towarzyszących homoseksualizmowi w stopniu statystycznie znacznie większym niż heteryzmowi. Krociutki wypis z kilku badan: Cochran’s & May’s [2000], S. E. Gilman et al. [2001], Mays & Cochran [2001]), ktore z koleji w referencjach ptrzywoluje jeszcze inne badania.

- “These data provide further evidence of an increased risk for suicide symptoms among
homosexually experienced men. Results also hint at a small, increased risk of recurrent
depression among gay men, with symptom onset occurring, on average, during early
- “Homosexual orientation, defined as having same-sex sexual partners, is associated
with a general elevation of risk for anxiety, mood, and substance use disorders and for
suicidal thoughts and plans. Further research is needed to replicate and explore the
causal mechanisms underlying this association.”[N.b., at this point in the research
sequence, Cochran et al. indicate that the increased association of “having same-sex
partners” with various psychopathologies cannot be attributed to extrinsic social
factors—rather, the cause is as yet unknown]
- “[same-sex] respondents had higher 12-month prevalences of anxiety, mood, and
substance use disorders and of suicidal thoughts and plans than did respondents with
opposite-sex partners only.…elevated same-sex 12-month prevalences were largely due
to higher lifetime prevalences.”
- “numerous clinical and community samples have found that lesbians and bisexual
women are at greater risk for poor mental health than are other women” (the study cites many other studies).
- “self-identified lesbians and bisexual women reported significantly lower mental health”
(here they are identifying a particularly accurate study).
- “In a more recent study…bisexuals had the highest scores for anxiety, depression, and
a range of mental health risk factors, lesbians fell midway between bisexuals and
heterosexuals” (here they are identifying a particularly recent study).
- “elevated prevalence of psychiatric morbidity in lesbian, gay and bisexual respondents
as compared with their heterosexual counterparts (1-9)” (here they are reviewing nine studies with these results).

Jezeli wiec psychiatra trafia na homoseksualiste z samobojczymi myslami i jesli chce zachować sie etycznie wobec swojego pacjenta MUSI wziac pod uwage orientacje sexualna. I majac wiedze np. z w/w badan NIE WOLNO mu nie połączyć jednego z drugim. Usuniecie powodu patologii MUSI wiec wiazac się z usunieciem same sex atraction ( lub jej zmniejszenia). Jednak lekarzowi DSM tego zabrania a kodeks etyczny APA jeszcze bardziej. Lekarz jest zmuszony zachować się nieetycznie - zalecic pacjentowi AKCEPTACJE przyczyny swojego nieszczęścia, zamiast zalecic mu usuniecie jego przyczyny. Ten sam lekarz kobiecie katowanej przez meza-alkoholika zaleci rowniez pogodzenie sie z losem i polubienie piesci swojego meza. Ten sam lekarz alkoholikowi zmierzającemu do śmierci zaleci afirmacje alkoholizmu, otylemu facetowi który za rok umrze na zawal serca zaleci polubienie jedzenia i zapisanie się do samopomocowej grupy „Grube jest piekne”.
W tych dwoch ostatnich przypadkach rzecz jest o tyle istotna ze i alkoholizm i otylosc JEST istotnie powiazane z genami – a pomimo to uważa się obydwa za patologie i zaleca terapie.
wujzboj napisał:

Wiecej: nie powinienes, bo robiac to, powiekszasz tylko stress


Alez, znam to zalecenie. Widze czliwieka na skraju katastrofy, znam powod dla którego tu się znalazl, wiem skad u niego się to bierze, wiem jak i kiedy mniej wiecej umrze, wiem co się będzie dzialo w międzyczasie, wiem, że jest sposób aby mu pomoc – ale nie będę go niepokoil, bo się nabawi stresu i mu się pogorszy. Nie – sorry, stary, ale aż taka bestia to ja nie jestem.

Jurgen napisał:
Uznawszy homoseksualizm za zgodny z wlasnym światopoglądem

wujzboj napisał:
Moge odpowiedziec tym samym, i to w UZASADNIONY sposob. Bo widzisz, to nie JA wierze, ze homoseksualizm jest w porzadku, lecz TY wierzysz, ze jest on grzeszny, a nastepnie doszukujesz sie przyczyny tej grzesznosci w wynikach badan.


Nie – o grzeszności homoseksualizmu orzeka Pismo Święte i Katechizm Kościoła Katolickiego. Wyniki badan naukowych jedynie potwierdzaja, że ani jedno ani drugie się nie myli. Który to już raz z tradycyjna katolicka nauka znajduje powteirdzenie w nauce..znowu czytam ze stalosc w związkach dobrze sluszy przede wszystkim kobietom.Jakis genetyk znowu opublikowal jakies wyniki badan w tym temacie.
Homoseksualizm oczywiście NIE JEST grzeszny – podobnie jak otyłość. Grzszeszna jest konsekwencja wyplywajaca z jednego i drugiego. Otyly grzeszy obżarstwem, homoseksuista grzeszy homo-sexem. Jedni i drudzy maja wybor – uznac swoja kondycje za przyczyne swoich nieszczęść i rozpoaczac droge ku naprawie albo uznac ze nic się nie dzieje – i brnac dalej.

wujzboj napisał:


Mnie zas nie wystarczy werset z Biblii brzmiacy jak potepienie homoseksualizmu; ja potrzebuje tu naukowego dowodu na to, ze homoseksualizm komukolwiek szkodzi.

Wuju..zlituj się… zajrzyj do ktoregos z linkow które podalem wczesniej. Te po polsku – z witryny piotra skargi na przykład. Albo po angielsku tu: [link widoczny dla zalogowanych]
pojdz za linkami do American Medical Association's Archives of General Psychiatry – na przykald tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
lub tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Pociągnij po linkach z sekcji Related Articles ( ja wizalem pierwszy który miał dostępny abstrakt i dostalem to:
[link widoczny dla zalogowanych]
Takich badań jest NA PĘCZKI. Od Sydney po Nowy York

Jurgen napisał:

GDYBY bycie homoseksualista bylo szkodliwe i uleczalne (w sposob wyrzadzajacy mniejsza szkode psychice, niz sama choroba), to nie mialbym zadnych, absolutnie zadnych powodow, by nie uwazac homoseksualizmu za chorobe.



Nie za chorobę – to jest określenie kompletnie nieostre. Homoseksualizm nalazy uwazać za źródło różnych mniej lub bardziej powaznych schorzen natury psychicznej i internistycznej. Jedboczesnie homoseksualizm jest REZULTATEM wcześniejszych patologicznych zjawisk w środowisku rozwojowym osobnika z pewnym, jak na razie NIEROZPOZNANYM w stopniu zadowalającym elementem genetyczno-biologicznym. Homoseksualizm NIE JEST cecha stala i NIE jest definiowalny w stalych, niezmiennych kategoriach. Bywa ze same sex atraction ustepuje sama wraz z wiekiem, bywa ze ustepuje pod wpływem wydarzen , bywa ze ustepuje pod wpływem terapii. Ustepuje – znaczy w roznym stopniu, na roznych poziomach. Czasem zupełnie - ex-geje zakładają heteryckie rodziny, maja wlasne naturalnie poczete i urodzone dzieci, bywa ze ustępują w pewnym stopniu – to normalne w wypadku jakiegokolwiek zalania psychoterapeutycznego – alkoholik NIGY nie jest wyleczony – jest jedynie niepijacy.

wujzboj napisał:

I GDYBY przy tym homoseksualizm byl zarazliwy, to nie mialbym zadnych, absolutnie zadnych powodow, by nie uwazac za sluszny zakaz adoptowania dzieci przez homoseksualne pary.


Homoseksualizm jest zaraźliwy w tym sensie, ze powstaje pod wlewem czynnikow którym sprzyja predyspozycja. Bez najmniejszego trudu można sobie wyobrazic sytuacje w której dziecko w wieku 3-4 lat, u którego płciowość wlasnie zaczyna się kształtować,stanie przed pytaniem o to czy jestem chłopcem czy dziewczynką. W zależności od czynnikow zewnętrznych ( orientacja rodzicow, ekspozycja na wzorce np. w przedszkolu czy mediach) dziecko wybierze jeden lub drugi model – a czasem mu sie pomiesza. Jans eze nie ma 100% reguly – adoptowane dzieci homosesksualistow będą homoseksualistami – podobniejak nie ma reguly ze gdy ugryzie cie kleszcz zawsze rozwienie się u ciebie borelioza. Jeśli jednak idac do lasu pryskamy się repelentami i ubieramy maksymalnie szczelne ubranie, aby zabezpieczyc się przed sodziewanym niebezpieczentwem – tak samo dostarczamy dziecku wzorca, o którym wiemy na 100% ze ustrzeże je w przyszłości przed niebezpiecznestwami.
Zakaz adoptowania dzieci przez pary homo ma jednak kompletnie inna rationale – to wiedza o traumatycznych doświadczeniach, jakie dziecko będzie zmuszone przezyc rozwijając się w homo-zwiazku. Ta wiedza nie jest niczym niezwykłym i niczym nowym.

Jurgen napisał:
Homoseksualisci maja wlasne kluby

wujzboj napisał:


Motku drogi... Wiesz, chociaz ja mieszkam na stale w Niemczech, to mam mieszkanie i w Warszawie. Calkiem niedaleko byl sobie taka popularna kawiarnia gejowska, zreszta prowadzona przez Murzyna. Interes zamknieto, protestujacych ludzi policja wyniosla z lokalu, i juz statystyka moralnosci stolecznej wydatnie sie poprawila.


Nie jestem pewien…ale chyba mowisz o Le Madame. Mi osobiście klub Le Madame nie przeszkadzal, chociaz niezbyt gustuje w „offowej” kulturze. Usuniety zostal z kamienicy na mocy wyroku sądowego, po skomplikowanej i dlugiej procedurze prawnej. Zgodnie z prawem. W oparciu o legalny prawny tytul. Sad uznal racje urzedu. Nic na to nie poradze. I oczywiście możesz to uznac za przejaw nieuprawnionej dyskryminacji gejow – ale tez możesz uznac za probe dbałości o przsztrzegania. Z czym Polakom nie najbardziej po drodze.
Kilka dni temu rozmawiałem ze znajoma. Wlasnie wróciła z nocnego wypadu do jakiegos gej-klubu w Warszawie, w towarzystwie jak najbardziej „homofobicznych” politykow i urzędników pasntwowych. Wybrali gej-klub bo był blisko, otwarty do pozna i z fajna muzyka. Wszyscy wrocili wykończeni tancami – ale zadowoleni.
wujzboj napisał:


Nawiasem mowiac... Jaki masz kolor wlosow? Od jakiego procentu obywateli uwazajacych twoj kolor wlosow za przejaw choroby umyslowej czulbys sie, hmmmm, nieswojo?


Jestem lysy…a raczej łysiejący. To polaczenie genow ( mój ojciec również tak ma ) z warunkami środowiskowymi ( przyznaje, malo poświęcałem uwagi wlasiwej pielęgnacji). To moja wina. Troche głupio wygladam, czasami się ze mnie smieja. Nie uważam jednak ze moja niedbałość o wlosy to wlasciwa i normalna postawa. Żadko domagam się również, aby z powodu mojej fustracji Sejm wprowadzil zakaz nasmiewania się z lysych. Nie żądam również, aby na mojej uczelni długowłosi musieli chować wlosy pod czake – aby mnie nie urazic.

Jurgen napisał:
warto napisac w skrocie o degeneracji kaplanstwa i seminariow w USA z powodu przeniesienia rowniez tam homoseksualnej ideologi.

wujzboj napisał:

Czy aby raczej degenracja ta nie jest ogolna i nie bierze sie z ideologii celibatu? (Ale to tylko uwaga na marginesie, bo inny temat.)

Raczej nie. Nie widze zwiakzu z celibatem sytuacji kiedy seminarzysta klękający podczas przyjmowania Najświętszego Sakramentu jest usuwany z seminarium za „ nadmiernie dewocyjną postawę”, a klerykiem roku zostaje seminarzysta chodzący po seminarium w damskiej beliznie. To raczej efekt stopniowego eliminowania zasad, opacznego odczytania Vaticanum II i humanistycznego rozumienia źródła autorytetu w Kosciele amerykańskim.
Warto rzucić okiem tu:
[link widoczny dla zalogowanych]
Tekst ortodoksyjnego katolika z USA ( Polaka), w którym sporo jednak faktow. Oddzieliwszy je od opini autora – o jakąś wlasna refleksje można się pokusić.
I jeszcze tu: [link widoczny dla zalogowanych].
Autor dowodzi degeneracji stanu kapłańskiego w USA, który jego zdaniem zaczal się w latach 60-tych od przymknieciaoka a potem afirmacji homoseksualizmu w amerykasnkim kapłaństwie. Po 40 latach zaowocowalo to gigantycznym skandalem i praktycznym zakwestionowaniem samej instytucji kapłaństwa. Autor widzi tu analogie z homo-malzenstwami – po odpowiednio dlugim czasie zaowocuja one całkowitym zatarciem sensu istnienia instytucji małżeństwa. Nizej teza:

„The argument over gay marriage has always turned on the question of whether marriage will reduce gay promiscuity, or whether gays instead will subvert the monogamous ethos of traditional marriage. The priesthood scandal is a stunningly clear case in which the opening of an institution to large numbers of homosexuals, far from strengthening norms of sexual restraint, has instead resulted in the conscious and successful subversion of the norms themselves.”

wujzboj napisał:

Jurgen napisał:
Oto dwie lesbijki "zrobily sobie dziecko przy pomocy nasienia jakiegos mezczyzny. Lesbijki domagaja sie w sądzie, aby OBIE uznane zostaly za matki dziecka, gdyż pozostaja w zwiakzu partnerskim jednoplciowym i nie maja mozliwosci natruralnego zaplodnienia.

wujzboj napisał:

No i w czym problem? W tym, ze prawnicy nie maja odpowiedniej rubryczki? Od tego jest prawodawca, zeby o te rubryczke zadbal.


Jurgen napisał:
Podobnych praw domaga sie bilogiczny ojciec - chce byc uznany za legalnego ojca.

Zagadnienie jest typu "czy biologiczny ojciec adoptowanego dziecka jest legalnym ojcem". Praw ojcowskich taki ojciec nie ma, prawda? Wiec i tu nie widze problemu: prawa ojcowskie mu sie nie naleza.


A to dopiero się okaże – sąd wyroku jeszcze nie wydal. Nie w tym jednak rzecz. Chodzi o to, ze argumentacja ZA ziazkami gejowskimi skutkuje jednoczesnie argumentacja ZA związkami JAKIMIKOLWIEK. Było o tym wczesniej i w innym miejscu. Jeśli wiec uważasz, że pojecie „młżeństwo” należy rozszerzyć do związku każdego z każdym, w dwu- czy też w wieloosobowych koniugacjach, z udzialem ludzi, dzieci i zwierząt jako partnerami - to ja oczywiście przyjmuje twój poglad do wiadomosci.

Jurgen napisał:
Rodzina i malzenstwo w takim kontekscie przestaje miec jakiekoglwiek znaczenie

wujzboj napisał:
Skadze znowu. Dziecko ma rodzine, rodzice (obie panie) maja dziecko, nie ma przeciwskazan, zeby dzieci nie bylo wiecej.



No, nareszcie. Mamy wiec. wg. ciebie taki model rodziny katlickiej w którym dwie kobiety sa mamami. Mogą również być obie dwoma ojcami, mogą być tez mam i tata. Jelsi dwie to i trzy. I ze 2-3 panow – czemu nie.
Rozumiem ze każdy z powyższych związków nazwiesz małżeństwem.
Powiedz mi jeszcze, abym miał już pewność, ze rower to pojazd dwukolowy napędzany sila misni, czy rower to może tez pojazd 4-kolowy napędzany sila zwierzecia, albo rower to pojazd dwukolowy napędzany sila miesni albo czterokolowy napędzany sila zwierzecia albo skrzydlaty napędzany silnikiem i poruszający się w powietrzu albo poruszający się pod woda i napędzany silnikiem i sroba?
A może rower to cos co jezdzi, unosi się lata i plywa?
Pytam dla porządku – aby nabrac pewności co do faktycznych znaczen w twoim systemie pojęciowym. To wazne – bo nie mam na razie pewności czy jeśli napisze „koń” to obydwaj zrozumiemy to samo. Podobnie jak nie wiem co będzie znaczylo gdy usłyszę od ciebie
” jestem zonaty i mam dzieci”. Jeśli mama i tata mogą być dowolnej plci to jakiej plci jest twoja zona? I czy plec twojej zony to to samo co jej gender?i analogicznie – czy twoje genitalia sa spojne z ich znaczeniem kulturowym? czy ty jestes mezczyzna, kobieta czy jednym i drugim jednoczesnie?I czy jeśli spotkam cie za 10 lat – to czy nadal będziesz tym samym czy już cos się zmieni? Czy „mam dzieci” oznacza „mam sex z dziecmi” ( nie obrazaj się – „mam dziewczyne dzis wieczorem” może oznaczac również sex z nia). Nie wiem tez czy tych „ zon” nie masz wiecej oraz nie mogę się domyśleć ich plci – o genderze nie wspominając. Czy twoja zona to przypadkiem nie owca? Hmmm.. . nie sadze, zby nie dalo się tego wyjaśnić – jestem pewien, ze po rozpatrzeniu wszystkich możliwych wariantow na 100% ustalimy stan faktyczny. Zajmie to nam jakies 20-30 minut bezpośredniej rozmowy – ale na pewno się zrozumiemy właściwie.

Jurgen napisał:
struktury spolecznej

wujzboj napisał:
Struktura spoleczna zmienia sie wraz z rozwojem nauki, techniki, medycyny, i samego spoleczenstwa wlasnie. Struktura spoleczna to nie sztywny gorset. Gdyby byla sztywnym gorsetem, to dzis mialbys stadko niewolnikow i zgrabny haremik, podobnie jak taki, na przyklad, krol Dawid.


Hm… no nie wiem już teraz czy niewolnik i haremik mowisz z aprobata zaleceniem czy raczej wyrazasz jakis krytyczny sad o obydwu.
Niewolnikow nie brak i dzisiaj – nawet w w srodku Europy. A haremik – to wlasnie model do którego wracamy, wyglada na to.

Chcoiaz… z drugiej strony… genetycznie wyhodowany niewolnik, silny jak 6-ciu ludzi i zdrowy jak koń, sluzacy jednoczesnie w haremie swojego pana jako rozplodowiec jego 6-ciu zon ( pan sam jest homoseksualista – ale wlasnie wmontowano mu gen heteryzmu o czasowym dzialaniu – wiec chwilowo korzysta z urokow swoich zon również, które zreszta technologia wyposażyła w lateksowe penisy laczone elektrycznie z systemem nerwowym, aby tez mialy cos z cycia jelsi uznaja potrzebe zabaw heterycznych ( same sa lesbijkami – korzystającymi z pigulek heteryzmu) - przydalby się w każdym blikantctwie platfiastym.

blikantctwo platfiaste - dawniej:gospodarstwo domowe.

______________
Jurgen, prosze uzywaj BBCode URL, szczegolnie jesli link zawiera wiele znakow. Dlugie linki nie sa lamane przez przegladarke, i w efekcie tekst, ktory je zawiera, staje sie nieczytelny: dlugosc linii tekstu staje sie rowna ilosci znakow w takim linku! Sfinia Naczelna poprawila, ale prosze zwracaj na to uwage....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:08, 08 Wrz 2006    Temat postu:

Jurgen napisał:
patologiczne sa zachowania które wynikaja z urodzenia się w biednej rodzinie itede

Tak jest. I dlatego patologiczny jest nie homoseksualizm, lecz patalogiczna jest - na przyklad - agresywnosc.

Zrodlem patologii jest zas nie homoseksualizm, lecz warunki spoleczne. Zrodlem patologii moze byc rowniez nadmierna pobudliwosc seksualna, ta jednak nie jest zwiazana z homoseksualizmem.

Jurgen napisał:
homoseksualizmem, który POWSZECHNIE a nauce uznany jest jako SRODOWISKOWY z PEWNYM, prawdopodobnym czynnikiem genetycznym

Potrafisz udowodnic to twierdzenie?

Ja natomiast zacytuje ci ponownie tekst rezolucji przyjetej przez uczestnikow 9th International Congress of the International Society of Prenatal and Perinatal Psychology and Medicine, Jerusalem, 26–30 marca 1989, ktory dokladnie precyzuje stanowisko w tej sprawie:
Günter Dörner [link widoczny dla zalogowanych] napisał:
Proposal for Changing the Status of Homosexuality Under the W.H.O.’s Classification of Diseases

1. Bisexuality and homosexuality should be recognized as natural sexual variations. The individual manifestations of sexual orientation lay on a continuum.

2. Bisexuality and homosexuality are based on gene- and/or environment dependent neuroendocrine alterations of sexual brain organization.

3. A heterozygous form of steroid 21-hydroxylase deficiency was found to exist in homosexual females. Such genetic enzyme alteration gives rise to increased adrenal androgen production (particularly in the case of stressful events in both pre- and postnatal life) leading to a more male-type sexual brain organization (i.e. female homosexuality).

4. Findings obtained in identical and non-identical twins, as well as in families with an increased prevalence of homosexuality, suggest that [color=blue]heterozygous gene alterations
and/or early environmental influences (e.g. prenatal stress) leading to androgen deficiency can predispose males to a more female-type sexual brain organization (i.e. male homosexuality).

5. In agreement with this theory, a more female type positive estrogen feedback effect on luteinizing hormone secretion could be evoked in most homosexual men, in contrast to heterosexual men.

6. In this context, it should be emphasized that heterozygous alterations of recessively active genes are a general attribute for healthy human beings. Consequently, homosexuality caused by such heterozygous gene alterations and/or early environmental influences can no longer be considered as an illness. This definition should be cancelled as soon as possible in the WHO classification of diseases, as there is not necessarily a need for therapy in homosexuals without specific complication, or their desire for such.

7. Millions of human beings could be liberated from needless pressure and suffering by such a measure. This liberates homosexuals from pathological labelling and other forms of discrimination.

8. For the tenth revision of the WHO classification of diseases the following statement is intended to be taken up under F66.1:

"Homosexuality per se is not regarded as a mental disorder"
This statement should be extended to:

"Homosexuality per se is neither regarded as a disease nor as a mental disorder".

Mowiac krotko: mowa jest o WCZESNYCH wplywach srodowiskowych (W LONIE MATKI), oraz o genetycznych przyczynach. W obu przypadkach czlowiek rodzi sie homoseksualista.

Jurgen napisał:
wole porównania, w których probki statystyczne roznia się jak najmniejsza iloscia, a najlepiej tylko jedna, zmienna.

Ja tez.

Jurgen napisał:
Tak badano skłonność do samobójstw wśród homoseksualistow amerykańskich i holenderskich na tle heterykow. Wyniki nie różniły się miedzy soba jaks szczegonie - różniły się natomiast znacznie w stosunku do POROWNYWALNEJ grupy kontrolnej heterykow. Były znacznie wyższe.
I w Nowej Zelandi to samo, i w Wielkiej Brytani to samo. I w Danii to samo. Status społeczny zbliżony, zarobki zbliżone, poziom akceptacji społecznej znacznie korzystniejszy niż w „homofobicznych” społeczeństwach – wszystko porównywalne – ale wyniki, psia krew nadal niewłaściwe.

A czy wiesz, ze to duze ryzyko podjecia proby samobojstwa (bo mowa jest przede wszystkim o probach; akt zgonu nie zawiera informacji o orientacji seksualnej) jest przedmiotem zaniepokojenia homoseksualistow (zwroc uwage na odznaczenie "Gay Page Award" dla strony [link widoczny dla zalogowanych])? I czy wiesz, ze wlasnie problemy seksualne (glownie doznane lub grozace akty agresji na tle seksualnym) sa uwazane za przyczyne prob samobojstw? Problemy zaczynaja sie juz w szkole; przeczytaj sobie krotki editorial z [link widoczny dla zalogowanych], zatytulowany [link widoczny dla zalogowanych]. Powinien wiele wyjasnic...

A tak w ogole, to skoncentrujmy sie prosze na JEDNYM temacie, oraz unikajmy pisania elaboratow na pietnascie stron druku. Bo szansa, ze ktos takie dlugie rozwazania przeczyta do konca, jest minimalna. A szansa, ze ktos odpowie na nie starannie, jest bliska zeru. Nam jednak przeciez chodzi o dyskusje, a nie o wzajemne zalewanie sie informacjami o wszystkim, co wpadnie do glowy w zwiazku z tematem. Prawda?

Proponuje, bys twoj poprzedni list podzielil na kawalki i umiescil jako osobne watki w dziale Świat ożywiony, przeznaczonym wlasnie do takich celow. Proponuje takze, ze rowniez i ten watek tam wlasnie przeniose (w spisie tresci tego dzialu zostanie tylko link). Wtedy bedzie mozna te sprawy omowic dostatecznie starannie. I bez zbednego pospiechu, w kawalkach, wedle dostepnego czasu. OK?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin