Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zachód zawdzięcza swój indywidualizm Kościołowi

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:20, 10 Lis 2019    Temat postu: Zachód zawdzięcza swój indywidualizm Kościołowi

[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawa analiza socjologiczna, historyczna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21416
Przeczytał: 136 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 4:19, 10 Lis 2019    Temat postu:

W Szwecji nie dominuje katolicyzm.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 7 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 11:48, 10 Lis 2019    Temat postu: Re: Zachód zawdzięcza swój indywidualizm Kościołowi

Michał Dyszyński napisał:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawa analiza socjologiczna, historyczna.

Nie wiem tylko czy jest się z czego cieszyć dla chrześcijanina. Indywidualizm jest mało chrześcijański. Paradoksalnie ateizm jako zjawisko masowe mógł narodzić się dopiero na gruncie kultury chrześcijańskiej (pomijam tu Chiny). Polecam Zizka, chrześcijaństwo jest najbardziej ateistyczną religią.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31046
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 14:54, 10 Lis 2019    Temat postu: Re: Zachód zawdzięcza swój indywidualizm Kościołowi

mat napisał:
Michał Dyszyński napisał:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawa analiza socjologiczna, historyczna.

Nie wiem tylko czy jest się z czego cieszyć dla chrześcijanina. Indywidualizm jest mało chrześcijański. Paradoksalnie ateizm jako zjawisko masowe mógł narodzić się dopiero na gruncie kultury chrześcijańskiej (pomijam tu Chiny). Polecam Zizka, chrześcijaństwo jest najbardziej ateistyczną religią.

Wszystko zależy od definicji. Przy pewnych definicjach masz rację, przy innych już jej nie masz. Zauważyłem, że pewne tendencje zaliczasz ateizmowi jako natywne, choć w gruncie rzeczy są one światopoglądowo neutralne. Oczywiście tak się też da - wszystko co nie jest stricte religijne zapisać ateizmowi (z wyjątkiem tych złych rzeczy). Ale ja jednak nie jestem przekonany do takiego podejścia. Nauka wcale nie jest ateistyczna, tylko neutralna; indywidualizm też nie jest ateistyczny, tylko neutralny; z kolei nawet obrzędowość i kulturowość wcale nie są religijne, tylko neutralne (są obrzędy nie mające nic wspólnego z religią - np. w wojsku, w tradycji konfucjańskiej, czy inne - np. świętowanie urodzin).
Można jedynie mówić o WPŁYWIE, a nie o tym, co "jest ateistyczną religią", czy może "religijnym ateizmem".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Dyskurs
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 28 Wrz 2015
Posty: 9844
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: USA
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 19:38, 10 Lis 2019    Temat postu: Re: Zachód zawdzięcza swój indywidualizm Kościołowi

Michał Dyszyński napisał:
mat napisał:
Michał Dyszyński napisał:
[link widoczny dla zalogowanych]
Ciekawa analiza socjologiczna, historyczna.

Nie wiem tylko czy jest się z czego cieszyć dla chrześcijanina. Indywidualizm jest mało chrześcijański. Paradoksalnie ateizm jako zjawisko masowe mógł narodzić się dopiero na gruncie kultury chrześcijańskiej (pomijam tu Chiny). Polecam Zizka, chrześcijaństwo jest najbardziej ateistyczną religią.

Wszystko zależy od definicji. Przy pewnych definicjach masz rację, przy innych już jej nie masz. Zauważyłem, że pewne tendencje zaliczasz ateizmowi jako natywne, choć w gruncie rzeczy są one światopoglądowo neutralne. Oczywiście tak się też da - wszystko co nie jest stricte religijne zapisać ateizmowi (z wyjątkiem tych złych rzeczy). Ale ja jednak nie jestem przekonany do takiego podejścia. Nauka wcale nie jest ateistyczna, tylko neutralna; indywidualizm też nie jest ateistyczny, tylko neutralny; z kolei nawet obrzędowość i kulturowość wcale nie są religijne, tylko neutralne (są obrzędy nie mające nic wspólnego z religią - np. w wojsku, w tradycji konfucjańskiej, czy inne - np. świętowanie urodzin).
Można jedynie mówić o WPŁYWIE, a nie o tym, co "jest ateistyczną religią", czy może "religijnym ateizmem".
Myślę, że Mat miał na myśli fakt, że chrześcijaństwo wywodzące się od ruchu charytatywnego Droga w basenie morza Śródziemnomorskiego w I wieku n. e. przez ingerencję polityki czyli "my ludzie" Cesarstwa Rzymskiego nie przypomina tego ruchu z wszelkimi konsekwencjami cywilizacyjnymi, bo odchyleń (konotacja pozytywna) narodowych nie można w ten sposób badać. Nie piszę po raz pierwszy, że kultura zachodnia jest kultura chrześcijaństwa, ale musimy zaznaczyć, że chodzi o chrześcijaństwo po ustanowieniu go jako religia Cesartwa Rzymskiego, bo w tym aspekcie tkwi różnica.

Jeśli weźmiemy pod uwagę korzystna dla genetyki ludzkiej decyzje o niemożności zawierania związku małżeńskiego pomiędzy kuzynami do drugiej linii (kuzyni czyli dzieci rodzenstwa i dzieci kuzynow = "trzecie" dzieci), bo wiemy z historii jak to się kończyło w rodach artystokratycznych, więc konsekwencją wychodzenia poza swój ród aby znaleźć współmałżonkę/współmałżonka tworzyło właśnie ten rodzaj rodziny nieklanowej, bo trzeba było współżyć (nie intymnie) już z innym klanem ale nie czyniło to znanego i powszechnego na wschodzie kolektywizmu. Kolektywizm, jako taki, miał nam narzucić system socjalistyczny w którym ideowo wszystko należało do nas ale z długą listą warunków. Naturalnie ten system się nie sprawdził, bo jest sprzeczny z założeniami chrześcijaństwa cesarza Konstantyna. W Polsce w dalszym ciągu istnieje pionowy i poziomy kolektywizm organizacyjny, który czyni polską kulturę narodową unikalną po tym względem w porównaniu, dla przykładu, z kultura niemiecka, której spora cześć została na 44 lata rozczłonowana na kapitalizm i socjalizm. Jakkolwiek Niemcy nie mieli problemu zniszczyć muru berlińskiego aby przywrócić jednolitość (termin umowny, istnieją w Niemczech, jak w każdym kraju, kultury regionalne) kultury narodowej.

Według modelu Hofstede (1983), poziom indywidualizmu w Polsce jest 60 [na skali Hofstede (2004) od 1 - 100] i jest zbliżony do średniej europejski 58. Dla porównania, wskaźnik indywidualizmu w USA jest 91. Jakkolwiek czynnikami kontrolującymi ten model są power distance/podejście do autorytetu i uncertainly avoidance/unikanie niepewności, których wpływ w tandemie rośnie wykladniczo. Mimo, iż polski poziom masculinity/czynnika męskiego opartego na filarach (a) asertywności, (b) ego, (c) materializmu, i (d) racjonalizmu przez który postrzega się w kulturze narodowej rolę płci jest podobny do USA (62 vs. 61) to w szczególnej kulturze narodowej jego ekspresja zależy od poziomu pozostałych filarów. Jak zaznaczyłam powyżej, wysoki poziom "nośników" modelu Hofstede (1983) w Polsce (power distance = 69 & uncertainty avoidance = 91) powodują, że polska kultura narodowa znacznie się różni nie tylko od kultury narodowej USA (zlepek 50 stanów plus kultury regionalne w dużych stanach) ale od jakiejkolwiek kultury krajów, które od 325 r. i powyżej były pod wpływem Cesarstwa Rzymskiego.

Schultz et al. (2019) nie wyspecyfikowali limitów badania ilościowego, więc nie sposób przeanalizować czy jakiekolwiek brali pod uwagę. Nie wiem jaki jest system i rygor peer review przed publikacją w Science ale służąc jako peer reviewer zwróciłabym na to uwagę podobnie jak na brak wskazania kierunku kontynuacji badań.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21416
Przeczytał: 136 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:07, 11 Lis 2019    Temat postu:

Tu dwa cytaty.
Monty Python brał na cel swoich skeczów religię, media, rodzinę czy klasę średnią. Z czego dziś byście się śmiali?

- Myślę, że z tego samego, z czego śmialiśmy się w "Żywocie Briana". Jest taki skecz o Narodowym Froncie Wyzwolenia Judei. Ludzie zbierają się w grupy, wzajemnie się nakręcają, są coraz bardziej wściekli, kłócą się, ale potem nie za bardzo pamiętają, czym ta grupa miała się zajmować, a nawet co oznacza skrót w nazwie ich grupy. To jest wciąż coś, czym trzeba się zajmować. Fundamentalizm we wszystkich odmianach.

Inny dobry temat to technologie. Naszym życiem dowodzą kable, guziki, kody i hasła. To jest dosyć absurdalne. Mamy wrażenie, że ułatwiają nam życie i dają nam wielką wolność, ale w pewien sposób nas też więżą. Uważam, że powinniśmy się śmiać z Google'a i Amazona i wszystkich tych wielkich firm. One stały się wszechmocne. Kontrolują nasze życia i nie ma alternatywy. Nie da się pobrać pieniędzy z banku, jeśli nie pamiętamy hasła. To ogranicza naszą wolność bycia innym i niezręcznym. A humor jest o byciu niezręcznym, byciu innym, byciu trudnym. Jeśli wszystko stanie się takie wygładzone, to nie będzie już miejsca na humor na świecie.

Ale nie sądzę, że to powinno powstrzymywać nas przed angażowaniem się i opowiadaniem po właściwej stronie. Ja tylko piszę, że powinniśmy być rozsądni i myśleć za siebie. Żyjemy 24 godziny na dobę otoczeni informacjami, powinniśmy jednak podchodzić do nich krytycznie, myśleć na własną rękę, szczególnie, że wiele jest w tym komercji i reklamy i prawda łatwo gdzieś tam ginie.

Trzeba więc poświęcić trochę czasu, żeby zrozumieć sytuację. Tu chodzi też o zrozumienie natury ludzkiej. I to też trochę mnie martwi. Te uproszczenia i kategoryzowania. Tymczasem my, ludzie, jesteśmy niezwykle skomplikowani i różni. I to jest nasz skarb, a nie zagrożenie. Monty Python też się tym interesował. Duży głos krzyczy, że wszyscy jesteśmy indywidualistami, na co tłum odpowiada: "Tak, jesteśmy!". Tylko jeden cichy głos się wyłamuje: "Ja nie". Na co wszyscy go uciszają.Paradoks :-) :-)
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 8:08, 11 Lis 2019, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Katolicyzm Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin