Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Fragmenty
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kori
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 19:59, 03 Sty 2013    Temat postu: Fragmenty

The Horse



Once upon a time in a village in ancient China there was an old man who lived alone with his son. They were very poor. They had just a small plot of land outside the village to grow rice and vegetables and a rude hut to live in. But they also had a good mare. It was the son's pride and joy, and their only possession of value.
One day the mare ran away.
The old man's friends came to him and commiserated. "What a wonderful mare that was!" they said. "What bad fortune that she ran off!"
"Who can tell?" the old man said.
Two weeks later the mare returned accompanied by a fine barbarian stallion. Friends and neighbors all came around and congratulated the old man. "Now you have your mare back, and that stallion is as fine as any in the land. What a stroke of good fortune!"
"Who can tell?" the old man said.
Two weeks later the son fell off the stallion while riding and broke his leg. Friends of the old man came to him to express their sympathy. "It's too bad your son broke his leg, and right before the planting season, too. What bad luck!"
"Who can tell?" the old man said.
Two weeks later, war came to the land, and all able-bodied young men were drafted. The troop that contained the men from the village was at the front in a bloody engagement, and the entire troop was lost. All the men from the village died in battle.
The young man with the broken leg stayed home. His leg healed. He and his father bred many fine horses, and tended their fields.

(Huai Nan Tzu)


[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 16:28, 04 Sty 2013    Temat postu:

Bajka o zasmuconym smutku

Po piaszczystej drodze szła niziutka staruszka.
Chociaż była już bardzo stara, to jednak szła tanecznym krokiem,
a uśmiech na jej twarzy był tak promienny, jak uśmiech młodej,
szczęśliwej dziewczyny. Nagle dostrzegła przed sobą jakąś postać.
Na drodze ktoś siedział, ale był tak skulony, że prawie zlewał się z piaskiem.

Staruszka zatrzymała się, nachyliła nad niemal bezcielesną istotą i zapytała:

- Kim jesteś?

Ciężkie powieki z trudem odsłoniły zmęczone oczy, a blade wargi wyszeptały:

- Ja? ... Nazywają mnie smutkiem.
- Ach! Smutek! - zawołała staruszka z taką radością, jakby spotkała dobrego znajomego.
- Znasz mnie? - zapytał smutek niedowierzająco.
- Oczywiście, przecież nie jeden raz towarzyszyłeś mi w mojej wędrówce.
- Tak sądzisz ... - zdziwił się smutek - to dlaczego nie uciekasz przede mną? Nie boisz się?
- A dlaczego miałabym przed Tobą uciekać, mój miły? Przecież dobrze wiesz, że potrafisz dogonić każdego, kto przed Tobą ucieka. Ale powiedz mi, proszę, dlaczego jesteś taki markotny?
- Ja ... jestem smutny - odpowiedział smutek łamiącym się głosem.

Staruszka usiadła obok niego.

- Smutny jesteś ... - powiedziała i ze zrozumieniem pokiwała głową - A co Cię tak bardzo zasmuciło?

Smutek westchnął głęboko.
Czy rzeczywiście spotkał kogoś, kto będzie chciał go wysłuchać?
Ileż razy już o tym marzył.

- Ach... wiesz ... - zaczął powoli i z namysłem - najgorsze jest to, że nikt mnie nie lubi. Jestem stworzony po to, by spotykać się z ludźmi i towarzyszyć im przez pewien czas. Ale gdy tylko do nich przyjdę, oni wzdrygają się z obrzydzeniem. Boją się mnie jak morowej zarazy.

I znowu westchnął.

- Wiesz ... ludzie wynaleźli tyle sposobów, żeby mnie odpędzić. Mówią: tralalala, życie jest wesołe, trzeba się śmiać. A ich fałszywy śmiech jest przyczyną wrzodów żołądka i duszności. Mówią: co nie zabije, to wzmocni. I dostają zawału. Mówią: trzeba tylko umieć się rozerwać. I rozrywają to, co nigdy nie powinno być rozerwane. Mówią: tylko słabi płaczą. I zalewają się potokami łez. Albo odurzają się alkoholem i narkotykami, byle by tylko nie czuć mojej obecności.

- Masz rację - potwierdziła staruszka - ja też często widuję takich ludzi.

Smutek jeszcze bardziej się skurczył.

- Przecież ja tylko chcę pomóc każdemu człowiekowi. Wtedy gdy jestem przy nim, może spotkać się sam ze sobą. Ja jedynie pomagam zbudować gniazdko, w którym może leczyć swoje rany. Smutny człowiek jest tak bardzo wrażliwy. Niejedno jego cierpienie podobne jest do źle zagojonej rany, która co pewien czas się otwiera. A jak to boli! Przecież wiesz, że dopiero wtedy, gdy człowiek pogodzi się ze smutkiem
i wypłacze wszystkie wstrzymywane łzy, może naprawdę wyleczyć swoje rany. Ale ludzie nie chcą, żebym im pomagał. Wolą zasłaniać swoje blizny fałszywym uśmiechem. Albo zakładać gruby pancerz zgorzknienia.

Smutek zamilkł. Po jego smutnej twarzy popłynęły łzy: najpierw pojedyncze,
potem zaczęło ich przybywać, aż wreszcie zaniósł się nieutulonym płaczem.

Staruszka serdecznie go objęła i przytuliła do siebie.

- Płacz, płacz smutku - wyszeptała czule. - Musisz teraz odpocząć, żeby potem znowu nabrać sił. Ale nie powinieneś już dalej wędrować sam. Będę Ci zawsze towarzyszyć, a w moim towarzystwie zniechęcenie już nigdy Cię nie pokona.

Smutek nagle przestał płakać. Wyprostował się i ze zdumieniem spojrzał na swoją nową towarzyszkę.

- Ale ... ale kim Ty właściwie jesteś?
- Ja? - zapytała figlarnie staruszka uśmiechając się przy tym tak beztrosko, jak małe dziecko.

- JA JESTEM NADZIEJA!

[autor nieznany]


Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Pią 16:48, 04 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kori
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 19:56, 05 Sty 2013    Temat postu:





[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kori
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 20:15, 05 Sty 2013    Temat postu:

Lao Tzu poszedł z uczniami w góry.
Dotarli do lasu,w którym wycinano wszystkie drzewa.
Robiło to tysiące ludzi,niszczyli cały las.
Ale rosło tam jedno duże drzewo,
tak duże,że w jego cieniu mogło usiąść tysiąc osób.
Miało gęste listowie,było ogromne.
Uczniowie Lao Tzu nigdy jeszcze nie widzieli takiego drzewa.
Nikt nie zabierał się na jego wycięcie.
-Idźcie i zapytajcie-rzekł im Lao Tzu.
-Ci ludzie zniszczyli cały las.Dlaczego nie ścinają tego drzewa?
Uczniowie poszli i zapytali o to miejscowych ludzi.
-To drzewo jest bezużyteczne-odpowiedzieli.
-Po pierwsze,nic nie można zrobić z jego drewna,nie przyda się na meble.
Po drugie,to drewno nie nadaje się nawet na opał,
dymi i to takim zapachem,że powoduje łzawienie oczu,łzy płyną po policzkach.
Jego liście są tak gorzkie,że nie chce ich jeść żadne zwierzę.
Jest bezużyteczne!Właśnie dlatego nie zostało ścięte.
Kiedy uczniowie wrócili do Lao Tzu,ten zaśmiał się.
-Widzicie!Zawsze nauczałem was przydatności bezużyteczności!
Dostrzeżcie piękno tego drzewa.Ocalało,bo jest nieprzydatne
-powiedział Lao Tzu do swoich uczniów.
-Jeśli chcecie ocaleć,bądźcie bezużyteczni,
w przeciwnym razie wcześniej czy później zostaniecie ścięci.
Nigdy nie stawajcie się przydatni,bo znajdziecie się w kłopotach.
Bądźcie bezużyteczni jak to drzewo.
Będziecie żyć długo a wasze listowie będzie gęste.

[link widoczny dla zalogowanych]
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Nie 13:14, 06 Sty 2013    Temat postu:

Panie Kori, dlaczego ten wielki mistrz nie stosuje swoich wielkich nauk wobec siebie? Uczniom swoim każe być bezużytecznymi, a sam z wielkim uporem uprawia użyteczność nauczając użytecznie o nieużyteczności. A może on wie, że jest nieużyteczny i naucza nieużytecznie o nieużyteczności?

Skoro tak bardzo lubisz, matołku, być poddanym nieuniknionemu losowi, to huj ci w dupę niewolniku. Zdychaj kurwo w kazamatach kapitalizmu.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Nie 18:12, 06 Sty 2013    Temat postu:

Oj, Bary się poirytował. Wyczuwam ziarenko zwątpienia, które nieustannie w tyłek cie gniecie. Jak to możliwe Bary? Jak to możliwe!!! Przecież ty już wszystko zrozumiałeś, telepatię, chlustanie wodą, nirvanę i samsarę, a dupa dalej boli. KURWA MAĆ! - chciałoby się krzyknąć. Może warto, toć Paradysowi pomogło!

Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Nie 18:13, 06 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kori
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:52, 06 Sty 2013    Temat postu:

fragment z:
P. D. OUSPENSKY
IN SEARCH OF THE MIRACULOUS
FRAGMENTS OF AN UNKNOWN TEACHING

(...) As I have said before, man's chief delusion is his conviction that he can do. All people think that they can do, all people want to do, and the first question all people ask is what they are to do. But actually nobody does anything and nobody can do anything. This is the first thing that must be understood. Everything happens. All that befalls a man, all that is done by him, all that comes from him—all this happens. And it happens in exactly the same way as rain falls as a result of a change in the temperature in the higher regions of the atmosphere or the surrounding clouds, as snow melts under the rays of the sun, as dust rises with the wind.
"Man is a machine. All his deeds, actions, words, thoughts, feelings, convictions, opinions, and habits are the results of external influences, external impressions. Out of himself a man cannot produce a single thought, a single action. Everything he says, does, thinks, feels—all this happens. Man cannot discover anything, invent anything. It all happens.
"To establish this fact for oneself, to understand it, to be convinced of its truth, means getting rid of a thousand illusions about man, about his being creative and consciously organizing his own life, and so on. There is nothing of this kind. Everything happens—popular movements, wars, revolutions, changes of government, all this happens. And it happens in exactly the same way as everything happens in the life of individual man. Man is born, lives, dies, builds houses, writes books, not as he wants to, but as it happens. Everything happens. Man does not love, hate, desire—all this happens.
"But no one will ever believe you if you tell him he can do nothing. This is the most offensive and the most unpleasant thing you can tell people. It is particularly unpleasant and offensive because it is the truth, and nobody wants to know the truth.
"When you understand this it will be easier for us to talk. But it is one thing to understand with the mind and another thing to feel it with one's "whole mass,' to be really convinced that it is so and never forget it.
"With this question of doing" (G. emphasized the word), "yet another thing is connected. It always seems to people that others invariably do things wrongly, not in the way they should be done. Everybody always thinks he could do it better. They do not understand, and do not want to understand, that what is being done, and particularly what has already been done in one way, cannot be, and could not have been, done in another way. Have you noticed how everyone now is talking about the war? Everyone has his own plan, his own theory. Everyone finds that nothing is being done in the way it ought to be done. Actually everything is being done in the only way it can be done. (...)


Ostatnio zmieniony przez Kori dnia Nie 21:54, 06 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pon 3:54, 07 Sty 2013    Temat postu:

Gdybyś kapitalistyczny kutasie dobrze odrobił lekcję, to byś doczytał, że i lewitacja nie była mi obcą. Na figle ze mną jesteś za mały fiutek, taką erystyką możesz brylować na postoju taksówek, tam jest właściwe miejsce na Twoje nauki, mistrzu.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pon 4:09, 07 Sty 2013    Temat postu:

Oto prawda kapitalistycznych kurew : - nic nie możesz uczynić innego, jak tylko tyrać od świtu do nocy za miskę strawy na kapitalistyczny zysk, bo tak jest zdeterminowany porządek świata, na który nie mamy absolutnie żadnego wpływu.

Adam Barycki

PS. Pani Luzik, w związku z tym kontekstem, co Pani sądzi o gułagach Wielkiego Stalina?
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pon 8:33, 07 Sty 2013    Temat postu:

Adam Barycki napisał:
Gdybyś kapitalistyczny kutasie dobrze odrobił lekcję, to byś doczytał, że i lewitacja nie była mi obcą. Na figle ze mną jesteś za mały fiutek, taką erystyką możesz brylować na postoju taksówek, tam jest właściwe miejsce na Twoje nauki, mistrzu.

Adam Barycki

O lewatywie już pisałeś, nie musisz powtarzać. Ale coś w dupcię dalej kuje, bo i grymas się pojawił i żart wyostrzył. Coś tam jeszcze cię gniecie w pośladek, czegoś jeszcze brakuje, chociaż ze wzorów wynika, że nie powinno. :)
Cytat:
Oto prawda kapitalistycznych kurew : - nic nie możesz uczynić innego

Z czasem, jak dojrzejesz, to i "nie może" zamienisz na "nie musi", a w końcu i to zniknie. Z twoim talentem, daję ci 2, no góra 3 inkarnacje.


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 8:36, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 8:53, 07 Sty 2013    Temat postu:

Trzeba Ci wiedzieć Banjankri, że z niczego pan Barycki nie jest tak dumny jak ze swej dupy. Zrozum zatem powagę sytuacji!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Adam Barycki
Gość






PostWysłany: Pon 9:43, 07 Sty 2013    Temat postu:

Pan już zniknął razem z tym drugim głupkiem, Was już nie ma, pozostały przedmioty.

Adam Barycki
Powrót do góry
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pon 10:25, 07 Sty 2013    Temat postu:

Niepoprawna napisał:
Trzeba Ci wiedzieć Banjankri, że z niczego pan Barycki nie jest tak dumny jak ze swej dupy. Zrozum zatem powagę sytuacji!

Czyrak ten jest więc skazą nie do zaakceptowania. Bary zostaw, samo zejdzie!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 12:21, 07 Sty 2013    Temat postu:

Skoro to nie ja myślę, tylko myśli się, że coś robię, a w dodatku, że mogłabym to robić lepiej, to jest to myśl zdeterminowana, a więc jest dokładnie taka jaka ma być. Po co z nią walczyć?

Tymczasem, za radą nieznanego nauczyciela, uległam swojemu deterministycznemu lenistwu, w końcu z naturą nie wygram przecież.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pon 12:35, 07 Sty 2013    Temat postu:

Owszem, ty myślisz. Kto inny miałby myśleć za ciebie? Nie jesteś też niczym więcej niż to myślenie, ani niczym mniej. Kto miałby walczyć z czym i po co?
Problem w ty, że "ty" to słowo, z przyczepionym znaczeniem, nic więcej. Jeżeli usuniesz słowo i znaczenie, to zgodnie z prawem Baryego, znikniesz w pizdu. Cebulka straci ostatnią warstwę, a pestki nie ma!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 14:27, 07 Sty 2013    Temat postu:

Ja myślę i jestem myśleniem, które wymyślam?
Ale to by przeczyło deterministycznej koncepcji. A przecież przytoczony przez Koriego artykuł światłego miszcza głosi, że nic nie robię, nawet myśl moja dzieje się sama, jako i ten deszcz, co leci z nieba.


Ostatnio zmieniony przez Niepoprawna dnia Pon 14:31, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pon 14:47, 07 Sty 2013    Temat postu:

Cytat:
Ale to by przeczyło deterministycznej koncepcji.

Wcale nie.

Cytat:
Ale to by przeczyło deterministycznej koncepcji. A przecież przytoczony przez Koriego artykuł światłego miszcza głosi, że nic nie robię, nawet myśl moja dzieje się sama, jako i ten deszcz, co leci z nieba.

To jest i było bardzo dużą przeszkodą w zrozumieniu tego, który jest. Wyłonił się z tego podział na większe i mniejsze "ja", który więcej namieszał niż wyjaśnił.
Jeżeli nie wiesz czym jest "Ja" i porzucisz wszelkie znaczenia, wtedy nie jesteś "ja", ale jesteś. Coś co nie przychodzi i nie odchodzi jak koncepcja "ja". Znaczenie nakladane jest później, jak "słodkie" na doświadczenie słodyczy.
Kim jesteś, jeżeli nie wiesz kim jesteś?


Ostatnio zmieniony przez Banjankri dnia Pon 14:56, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 15:49, 07 Sty 2013    Temat postu:

Banjankri, ale to Ty każesz mi się cały czas zastanawiać nad filozoficzną koncepcją własnego JA, a ja dawno już Ci odpowiedziałam, że nie wiem kim jestem w tym ujęciu. Teraz dodajesz do tego mojego "jestem" słowo "myślą", co jest już ubieraniem w znaczenie, po czym znów każesz mi porzucić to znaczenie, które sam zaszczepiłeś. Wściec się można.

O wiele częściej zastanawiam się nad tym kim, albo raczej jaka jestem w ujęciu społecznym, niż filozoficznym. To jednak użyteczniejsze mi się wydaje i mniej zagmatwane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pon 16:02, 07 Sty 2013    Temat postu:

Nic niezwykłego tu nie ma. Nie ma żadnej nadzwyczajnej wiedzy o "ja", którą trzeba zdobyć. Wszelkie filozoficzne koncepcje o nim, są tylko rozbudową konceptu. Niech sobie są, niech ten koncep myśli, no przecież myślisz. Teraz popatrz się na ten koncept, nie odbierając mu niczego. Myśli, śmieje się, płacze, kocha, nienawidzi, głosuje na PiS, cokolwiek i wszystko zarazem. Jest sobie to "ja", w pełni zdeterminowane i całe stworzone ze znaczenia. Każdy jego aspekt, z nim samym włącznie ma jakieś znaczenie. A ja się pytam, co jest jak nie ma znaczenia? Jak wszystko kompletnie straci znaczenie. Czy to w ujęciu społecznym, czy filozoficznym, zawsze jesteś widziana przez znaczenie. A co jak go nie ma? Jak nie ma społecznego i filozoficznego ujęcia? Czym jesteś?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 16:39, 07 Sty 2013    Temat postu:

Banjankri, znaczenia to może nie być w ujęciu filozoficznym (?). W praktyce nawet osoba, która pozostaje poza społeczeństwem, a zatem wydawałoby się, poza wszelkim znaczeniem dla społeczeństwa, dostaje miano eremity. A jako taka też ma przypisane znaczenie.

Poza tym, powtarzam, pytając czym jestem wymagasz ode mnie nadania swojemu JA znaczenia, którego miałam się pozbyć. Masło maślane.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pon 18:21, 07 Sty 2013    Temat postu:

Dopóki nie widzisz czym jest, nie wiesz co puścić, w wyniku czego, chwytasz to czym ono jest, mimo że nie jesteś tego świadoma.
Ja tylko logicznie tłumaczę jak to wygląda, nie namawiam cię do rzucania, ani chwytania niczego.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kori
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:26, 07 Sty 2013    Temat postu:

Cytat:
Jak wszystko kompletnie straci znaczenie. Czy to w ujęciu społecznym, czy filozoficznym, zawsze jesteś widziana przez znaczenie. A co jak go nie ma? Jak nie ma społecznego i filozoficznego ujęcia? Czym jesteś?



Ale ty chyba nie chcesz odpowiedzi na to, nie w formie pisemnej na forum, raczej jako doznanie w samym sobie. Bo ta odpowiedź przecież będzie poza słowami, będzie doświadczeniem tego, co jest.

Cytat:
Owszem, ty myślisz. Kto inny miałby myśleć za ciebie? Nie jesteś też niczym więcej niż to myślenie, ani niczym mniej. Kto miałby walczyć z czym i po co?


To jest dobre, bo zaraz właśnie odzywa się myśl, że jak to o co?! O oświecenie! Ale to jest tylko myśl. Jakby niesforne dziecko ci skakało nad głową, a ty dajesz sobie spokój.

Cytat:
Z czasem, jak dojrzejesz, to i "nie może" zamienisz na "nie musi", a w końcu i to zniknie. Z twoim talentem, daję ci 2, no góra 3 inkarnacje.


Wyliczasz inkarnacje potrzebne na "przebudzenie"?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5346
Przeczytał: 35 tematów


PostWysłany: Pon 20:38, 07 Sty 2013    Temat postu:

Cytat:
Ale ty chyba nie chcesz odpowiedzi na to, nie w formie pisemnej na forum, raczej jako doznanie w samym sobie. Bo ta odpowiedź przecież będzie poza słowami, będzie doświadczeniem tego, co jest.

Ja nic nie chcę :wink: .

Cytat:
Wyliczasz inkarnacje potrzebne na "przebudzenie"?

Czasem perfinie zmyślam :mrgreen:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Niepoprawna




Dołączył: 11 Gru 2011
Posty: 1671
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 20:39, 07 Sty 2013    Temat postu:

Nie widzę czym ono [JA] jest? A jak mogę widzieć, skoro, o ile dobrze Cię zrozumiałam, jest nieokreślone żadnym znaczeniem. Jak coś nie ma żadnego znaczenia, to nie można tego opisać, ponieważ opisując trzeba byłoby użyć słów mających jakieś znaczenie, a to już się wyklucza.
Proszę, pokaż mi w tym logikę!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Kori
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 08 Lip 2009
Posty: 529
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 20:46, 07 Sty 2013    Temat postu:

Ja jest znaczeniem, myślą. Chyba. to jakby myśląca siebie myśl.

czy to da się wytłumaczyć bez popadania w absurd czy wewnętrzną sprzeczność? hehehehe

https://www.youtube.com/watch?v=DfvgvDkdG2M


Ostatnio zmieniony przez Kori dnia Pon 20:46, 07 Sty 2013, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kawiarnia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2, 3  Następny
Strona 1 z 3

 
Skocz do:  
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin