 |
ŚFiNiA ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35823
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:02, 21 Lip 2025 Temat postu: Moc, piękno, świętość wspaniałej osobowości |
|
|
W autorytarnych postawach i ku im ciągotach części ludzi, czyli w tych postawach, które ja najczęściej pryncypialnie odrzucam, jest zaszyty pewien aspekt cenny, niezbywalny. Bo choć większość władców, wodzów, jacy do tej pory pojawiali się w historii ludzkości, ma niejedno za uszami, a do tego znaczna część była złymi ludźmi, tyranami, a także należałoby oceniać ich jako duchowo słabych, to w samej idei człowieka wybitnego, czasem wręcz zachwycającego swoim wspaniałym człowieczeństwem „coś” jest. I wręcz powiedziałbym, że jest to bardzo ważne „coś”.
W Biblii jest taka fraza: Wy jesteście solą dla ziemi. Lecz jeśli sól utraci swój smak, czymże ją posolić? Na nic się już nie przyda, chyba na wyrzucenie i podeptanie przez ludzi. (Ewangelia Mateusza 5:13)
Mamy tu zwrócenie uwagi, podkreślenie, dowartościowanie indywidualności osób. Można by się tu dopatrzyć jakiejś formy zlekceważenia podejścia w stylu kolektywistycznym, jest wskazanie, że człowieczeństwo, indywidualność osoby jest niezbywalną wartością, a do tego jest ono wartością tym większą, im bardziej wspaniały, wybitny jest człowiek. Sam Jezus był wybitną osobowością. Ale też do swoich uczniów Jezus zwraca się jak do indywidualności – szanuje ich osobowość, kocha ich, takimi, jacy są.
Ale w tym wątku chodzi mi o coś więcej niż szacunek, czy też o akceptujące, w duchu równości, bez przywilejów podejście do człowieka. Właściwie to chodzi mi o coś przeciwnego – właśnie o docenienie uznanie indywidualności. Tu jasno pragnę postawić kwestię: są ludzie wielcy, niezwykli, cudowni! Są takie osobowości ludzkie, wobec których wrażliwa dusza staje w niemym zachwycie.
I to o tych właśnie osobowościach ma być ten wątek.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35823
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 11:27, 21 Lip 2025 Temat postu: Re: Moc, piękno, świętość wspaniałej osobowości |
|
|
Najbardziej zachwycającą osobowością jest oczywiście sam Bóg.
Tu od razu wyłania się spór ideowy, mentalny o to, KTÓRE CECHY są właśnie tym powodem do zachwytu nad osobowością Boga.
Są wyznawcy religii, którzy w Bogu widzą przede wszystkim twardego sędziego, niepokonanego władcę, tego któremu "nikt nie podskoczy". Tak rozumują osobowości, które same na pierwszym miejscu, które jako najważniejszą wartość traktują zagadnienie walki, sporu, gniewu, dominacji. Dla tych osobowości Bóg, skoro jest doskonały, to musi też w sposób maksymalny wypełniać właśnie to, co one traktują jako największą wartość, które są swoistym "nośnikiem" doskonałości. Te osoby najczęściej też nie będą miały problemu z zaakceptowaniem u Boga cech, które z kolei dla mnie są przeciwne idei doskonałości – pragnienia dominacji, wywyższania się, nieczułości, wściekłego gniewu, okrucieństwa. Dla ludzi, którzy są mentalnie silnie wczepieni w dominacje i władczość okrucieństwo będzie się jawiło jako jeden z niezbędnych środków, aby wesprzeć to, co jest wg nich najważniejsze – obronić władzę i dominację najsilniejszej osobowości. Dlatego te osoby będą postrzegały Boga jako wspaniałego i świętego właśnie przez to, że (także z użyciem okrucieństwa) będzie tę dominację i władczość okazywał.
Ja się opowiadam za przeciwnym biegunem uznania wielkości, wspaniałości osoby, a w tym osoby najdoskonalszej, czyli Boga. Oznacza to, iż za cechy, które osobowość wywyższają gotów jestem uznać jedynie te związane z dobrem, miłością, pomocniczością wobec słabszych. Wierzę, że Bogu wstrętne jest bycie władcą na sposób i w stylu, który postrzegają wyznawcy twardej władzy i autorytetu, czyli na sposób władzy nieczułej, zazdrosnej, domagającej się hołdów i absolutnego posłuszeństwa. Wierzę, że Bóg właśnie te cechy, czyli związane z po ludzku postrzeganą władczością, odrzuca. A w jakiego Boga wierzę?…
- Wierzę w Boga, który jest delikatny, czuły, subtelny, życzliwy, skłonny z siebie coś dawać, a nie żądać hołdów dla siebie. Oczywiście też wierzę, że Bóg reprezentuje sobą też cechy związane z mocą rozumowania, czyli wspaniałą postacią inteligencji, twórczego myślenia, geniuszu. A wierzę też, że Bóg nie jest o te cechy zazdrosny, lecz że właśnie chciałby dokładnie je widzieć w swoich dziełach – w szczególności w ludziach, którzy dziedziczą je po nim (jako po ojcu).
Dlatego wierzę też, że oczekiwane przez Boga, oczekiwane przez istoty niebiańskie są piękne (duchowo) osobowości ludzkie. Oczywiście owe piękne osobowości też są dokładnym zaprzeczeniem tego, co tu wyobrażaliby sobie piewcy dominacji i twardej władzy – owe piękne osobowości nie są dominatorami, nie zabijają nikogo z upodobaniem, nie gnębią słabszych, nie wywyższają się. W zamian przejawiają postawy właściwie dokładnie przeciwne – są czułe, empatyczne, wrażliwe, skłonne do pomocy, gotowe przebaczać, kochać. I mają te osobowości też wybitne cechy umysłu – inteligencję, wrażliwość ideową, pomysłowość, nieszablonowość myślenia.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35823
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Pon 18:50, 21 Lip 2025 Temat postu: Re: Moc, piękno, świętość wspaniałej osobowości |
|
|
Według Biblii człowiek może być atrakcyjny jako osobowość nawet dla samego Boga:
(5) Bo jak młodzieniec poślubia dziewicę, tak twój Budowniczy ciebie poślubi, i jak oblubieniec weseli się z oblubienicy, tak Bóg twój tobą się rozraduje. (Księga Izajasza 62:5)
Ale chyba nie każdy człowiek ma tę właściwość (albo przynajmniej nie w tym samym stopniu). Skoro nawet Bóg, istota tak doskonała, tak inteligentna, jak stwórca świata jakimś człowiekiem się jest w stanie cieszyć, to przecież nie kimś powtarzalnym, nijakim „robotycznym”, pozbawionym indywidualności, rozumienia, własnych szczerych uczuć prostakiem. Bóg się ucieszy człowiekiem, który jest „solą ziemi”, który ma moc, wolność, rozumienie.
Ale najważniejszy wniosek, ku któremu zmierzam jest inny – że w ogóle w człowieczeństwie musi być coś wspaniałego. Jest coś, czego nawet aniołowie człowiekowi zazdroszczą, jest pierwiastek boski. I chyba po niektórych ludziach trochę jest to już widać – że są nietuzinkowi, pełni czegoś, co może nawet trudno jest nazwać, ale co budzi poczucie szacunku i podziw.
|
|
Powrót do góry |
|
 |
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|