Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

 
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 19:54, 17 Mar 2025    Temat postu: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Idea porządkowania osobowości nie jest nowa. W różnych tekstach się o niej wspomina. Spektrum zastosowania idei porządku w kontekście osobowości oczywiście też jest szerokie. W innym wątku na sfinii temat wypłynął, ale zdechł (w mojej diagnozie z powodu mocno konfrontacyjnego nastawienia oponenta, który skupić się na szybkim negowaniu moich wyjaśnień i okazywaniu mi swojej niechęci). Szkoda by było jednak wg mnie gdyby tamte refleksje się zupełnie gdzieś zakopały w wątku, który jest o czym innym. Skopiuję zatem część tamtych uwag i dodam jeszcze nowe, bo uważam, że warto. Bo idea porządku w emocjach, myślach, w całej osobowości zdaje mi się całkiem nośną - ona mogłaby chyba pomóc niejednemu poradzić sobie z przynajmniej częścią problemów życiowych, stresów, przykrości. Mając takie narzędzie jak postrzeganie swoich stanów psychicznych w narracji porządek - chaos będzie można wyróżniać elementy, które nadają się do poprawienia, a nawet często daje się wymodelować narzędzia owej naprawy. Zatem zaczną od kopii tamtych rozważań:

Michał Dyszyński w wątku http://www.sfinia.fora.pl/katolicyzm,7/skomplikowane-ludzkie-zycie-czy-jest-nadzieja,27403-50.html#836055 napisał:
człowiek nieuporządkowany mentalnie nie będzie spełniony, szczęśliwy, z reguły będzie cierpiał, będzie czuł się sfrustrowany. Społeczne emocje do pewnego stopnia mogą to poczucie frustracji maskować, czasami znieczulać, jednak na dłuższą metę ta frustracja po prostu będzie, bo jej obiektywne przyczyny wciąż będą aktywne.
Jeśli ktoś chce czegoś, a jednocześnie ze zbliżoną mocą chce osiągnąć odwrotność tego czegoś, to nie ma szansy, aby - cokolwiek by nie osiągał - był usatysfakcjonowany. Aby nie być gołosłownym odwołam się do typowego w życiu przykładu sprzecznych pragnień, które ludzie mają nieuporządkowane. Oto pragniemy sprawczości w działaniach na innych, pragniemy, aby nas doceniano, aby realizowano nasze prośby (często żądania...), choć jednocześnie... gdyby ktoś po prostu każdą prośbę zaczął literalnie realizować, to szybko okazałoby się, że wiele z nich było nie po to, aby być zrealizowanymi, lecz stanowiły one:
- formą nawiązania kontaktu
- próbę zwrócenia na siebie uwagi (rozproszenie samotności)
- podtrzymanie relacji, ubarwienie jej nowym zdarzeniem, celem do działania, który jednak nie tyle powinien być szybko osiągnięty, ile chcemy tu "gonić króliczka".
Ale ludzie o niskim poziomie wglądu we własne emocje, będą często bezwiednie traktowali swoje sugestie do innych ludzi jako arenę walki o dominację, będą wymuszali spełnianie ich zachcianek, krzywdzili innych. Potem te krzywdy przyniosą dalsze skutki - pod postacią zniszczenia relacji z drugą osobą. A wszystko to dzieje się dlatego, że wymuszający bezmyślnie swoją wolę na innych, nie dostrzegał tego, o co tak naprawdę jemu chodzi, co jest tą RZECZYWISTĄ POTRZEBĄ.
W życiu upierał się przy tym, aby wymuszać, dominować innych, choć tak naprawdę, to pragnął docenienia, szacunku, dobrej relacji z ludźmi. Tylko że instynktowne "już teraz dajcie mi moją zachciankę, dajcie mi ją w trybie, w którym poczuję się jako dominator" przesłoniło mu ten prawdziwy obiekt jego pragnień. Zaś ten bieżąco relizowany, fałszywy cel tylko niszczy relację z drugim człowiekiem. Uporządkowanie to sobie oszczędziłoby temu czlowiekowi (a także jego otoczeniu) frustracji, rozczarowań, cierpienia.
...

Zwracam uwagę (...) na to, co jest SYMPTOMEM - PROBIERZEM, czyli na CIERPIENIE, poczucie niespełnienia.
Po czym poznać, że jesteśmy niespełnieni, że cierpimy?...
- To jest mocno indywidualne odczucie. Sami sobie określamy, choć możemy też z perspektywy (patrząc na innych ludzi) chyba diagnozować pewne formy cierpienia i niespełnienia:
- często zgłaszane poczucie niezadowolenia
- czepianie się o wszystko, ciągła irytacja
- brak pozytywnych celów życiowych, albo znaczące trudności ze znalezieniem sobie satysfakcjonujących celów (bierność)
- złość na wszystkich i o wszystko
- myśli samobójcze
- pragnienie niszczenia.

Czym jest ten porządek, o którym myślę?...
- To taki stan umysłu i emocji, w którym człowiek często odczuwa radość, satysfakcję, bo to, co sobie wyznaczył jako cel do realizacji, zostało osiągnięte, zaś po osiągnięciu tego czegoś satysfakcja rzeczywiście się pojawiła i była w znacznym stopniu trwała, "oświetlała" emocje, psychikę. Ten porządek sprawia, że gdy osiągamy to, ku czemu dążymy, nie spotyka nas rozczarowanie, ale sami czujemy (spontaniczny, osobisty stan), że to właśnie o to nam chodziło.
Jest też jeden szczególny aspekt tej sprawy - TRWAŁOŚĆ i MOŻLIWOŚĆ WDROŻENIA W TAKIM ŻYCIU, JAKIE JEST NAM DANE.
Jeśli ktoś co prawda satysfakcję osiągnął, ale przy okazji zniszczył sobie środowisko, w którym żył (np. w ekologicznym obrazie wydrenował ziemie na maksa, aby się cieszyć tym, jak to umie naprodukować różnych pierdół i rzeczywiście miał z tego satysfakcję, lecz później świat WYSTAWI RACHUNEK za to, co zostało zdegradowane), to to też nie jest ta satysfakcja w pozytywnym sensie, o której tu myślę. Ale "degradować środowisko", osiągając przejściową satysfakcję, można nie tylko w ekologii, ale też w znaczeniu środowiska społecznego, czyli gdy ktoś osiąga może nawet jakąś satysfakcję z tytułu tego, jak to innych stawiał zawsze do pionu, krzywdził ich kapryśnie i bez umiaru, lecz tu też w końcu karma go doścignie, bo owa satysfakcja z tytułu zdolności do krzywdzenia jednak nie jest perspektywiczna.
Zatem "uporządkowanie", o którym tu myślę, jest porządkiem najbardziej w czasie, czyli sytuacją, gdy spinają się przewidywania, nadzieje, z realizacją tego, na się zdecydowaliśmy. Wtedy nie ma zaskoczenia typu "ojej, chciałem dobrze, a gdy to osiągnąłem jest kompletnie niesatysfakcjonująco".
...

...To zrobię mały wykład na temat ogólnej idei porządku, wraz z jej zastosowaniem w obszarze myślenia, świadomości.
Autor hasła entropia teoria informacji w Wikipedii napisał:
W latach 60. XX wieku węgierski matematyk Alfred Rényi uogólnił pojęcie entropii do zbioru funkcji za pomocą których można opisać ilościowo różnorodność, niepewność czy losowość systemu. Miara ta od jego nazwiska nazywana jest entropią Rényi.

Entropię można interpretować jako niepewność wystąpienia danego zdarzenia elementarnego w następnej chwili. Jeżeli jakieś zdarzenie w zbiorze zdarzeń występuje z prawdopodobieństwem równym 1, to entropia układu wynosi wówczas 0, gdyż z góry wiadomo, co się stanie – nie ma niepewności.

W przypadku fizyki mamy
Autor hasła entropia w Wikipedii napisał:
Entropia (s lub S[a]) – termodynamiczna funkcja stanu, określająca kierunek przebiegu procesów spontanicznych (samorzutnych) w odosobnionym układzie termodynamicznym. Entropia jest miarą stopnia nieuporządkowania układu i rozproszenia energii.

Nie trzeba wiedzieć, o jaki konkretnie porządek chodzi, aby rozważać ideę porządku. Z grubsza polega ona na SKUPIENIU ZLOKALIZOWANIU I TRWAŁOŚCI CECH danego układu.
Sztandarowym przykładem z fizyki jest sytuacja, gdy mamy np. zbiornik przedzielony przegrodą, w którym z jednej strony jest gaz, a z drugiej próżnia. Jeśli przegrodę usuniemy, to szybko gaz wypełni cały zbiornik. Entropia po usunięciu przegrody wzrośnie, co się interpretuje też tak, że uporządkowanie zmalało (chaos wzrósł), bo teraz już gdybyśmy typowali, w którym miejscu zbiornika np. znajduje się określona cząsteczka, to mamy mniejszą szansę trafić tę część, w której się ona rzeczywiście znajduje, niż to było przed usunięciem przegrody - entropia wzrosła, porządek zmalał, chaos wzrósł.
Jak to można przełożyć na zjawiska świadomościowe?...
- Chyba dość prosto. Jeśli zachowamy to utożsamienie porządku z przewidywalnością, ze skupieniem cech, to osobowość wtedy wykazuje "uporządkowanie", gdy jej oceny są trwałe. Osobowość uporządkowana, jeśli czegoś chce, to "wie, czego chce", co też oznacza, że jak tego chce w poniedziałek, to będzie chciała także we wtorek i środę. Dla porównania osobowość chaotyczna (o małym uporządkowaniu) będzie zmieniała zdanie, będzie chciała niby czegoś (w deklaracjach), a jak się jej to da, to ona stwierdzi, że "nie o to jej chodziło" itp. To, co chce osobowość uporządkowana, jest zatem określone (nie chodzi o absolutne 100% uporządkowanie, ale o pewną względną przynajmniej stałość, o zwiększenie prawdopodobieństwa tego, że dany osąd tej osobowości się utrzyma przy zmianach warunków). To, co chce osobowość nieuporządkowana jest labilne, chwiejne, zmienia się albo nieprzewidywalnie, albo z małą przewidywalnością.

Dlaczego uporządkowanie ma znaczenie w kontekście unikania cierpienia?...
Bo jak ktoś jest chaotyczny w swoich wyborach, to będzie się pakował z większym prawdopodobieńśtwem w sytuacje opresyjne, przynoszące cierpienie. Osobowość uporządkowana, czyli taka, która była w stanie poprawnie rozpoznać, co jest zagrożeniem, a co jest bezpieczne, albo wręcz niesie jej satysfakcję, a także, która JEST W STANIE SIĘ UTRZYMAĆ w reżimie postępowania zapewniającym skutecznie unikanie sytuacji opresyjnych, a przybliżanie sobie sytuacji korzystnych, dających satysfakcję - taka osobowość ostatecznie doświadcza mniej stresów, mniej zagrożeń, mniej cierpi.

A potem jeszcze uzupełnienie, które pojawiło się dalej w wątku:

Cytat:
W fizyce (także w informatyce) nie tyle się mówi zero-jedynkowo "jest porządek" vs "nie ma porządku", tylko mówi się o tym, że gdzieś uporządkowanie jest mniejsze, niż w porównywalnym innym układzie, czy stanie układu. I rzeczywiście skupione śmieci są "większym porządkiem" w sensie fizycznym niż śmieci rozproszone.
...
Tak swoją drogą jest tu jeszcze jedno wydanie idei porządku - tym razem porządku w dyskusji, który to porządek by polegał na "zlokalizowaniu tematycznym" wypowiedzi, sprawianiu, iż się one ogniskują np. na omawianej sprawie, a nie na atakowaniu personalnym oponenta. Ale utrzymanie się w porządku merytorycznym przez osoby o silnych emocjach polemicznych i rywalizacyjnych może być trudne, dla niektórych za trudne. :nie:
Tu dotykamy z kolei dość ciekawego wniosku na temat tego, SKĄD BIERZE SIĘ UPORZĄDKOWANIE MENTALNE?...
- Chyba kluczem do niego jest zdolność do skupienia się na meritum, czyli zdolność opanowania emocji, które koniecznie próbują ściągnąć uwagę na obszar walki, gniewu, złości, poniżania innych, wywyższania siebie, robienia przytyków itp. itd. Te - zwierzęce z pochodzenia - emocje są co prawda naturalne, ale czynią bałagan w świadomości. Pierwszym stopniem do porządku mentalnego jest zatem WEWNĘTRZNA KONTROLA, powiazana ze zdolnością do diagnozowania własnych stanów psychicznych i oddzielania tego, co by się chciało, aby było, od tego, co stwierdzone jako tako blisko obiektywizmu. Ale każdy dojrzewa do panowania nad emocjami w swoim tempie. Tego się z zewnątrz raczej nie da znacząco przyspieszyć, z racji na to, że do uporządkowania się trzeba użyć WOLI. Wola zaś jest czyms osobistym, jest przeciwna posłuszeństwu, które z definicji jest zanegowaniem osobistej woli osoby, jest zwykle przeciw owej osobistej, szczerej woli. Więc wszyscy posłuszni, a nie uporządkowani i uświadomieni będą zmuszeni podążać z tym, co z zewnątrz im zleciły moce nadrzędne:
- jedni są zmuszeni bezrefleksyjnie podążąć za grupą i jej liderem (autorytami)
- inni są zmuszeni podążać poslusznie i bez szansy na refleksję za porywami genetycznie im wmontowanymi instynktami i emocjami (także np. za nieopanowanym pragnieniem sprzeciwu, wykazywania "a ja wam pokażę, że jestem przeciw i zrobię odwrotnie niż chcecie!).
- są tacy, co muszą podążać za wzorcami kulturowymi, rozumianymi oczywiście też intuicyjnie, ale też bez kontroli nad sensownością ich użycia - przyjmują je "bo są", bo zostały im przedstawione, oni zaś nie mieli tu nic do gadania.


Dodam na koniec komentarz osobisty: sam moje własne cierpienia psychiczne, emocjonalne silnie wiążę z problemami z uporżądkowaniem w moich uczuciach, myślenu. Przykład?...
- Stres, znaczna przykrość z tytułu tego, że np. bliska mi osoba okazuje mi jakąś formę odrzucenia, braku akceptacji, kapryśnie mnie traktuje. To, że taką przykrość odczuwam, bierze się wg mnie z tego, że:
- moje nadzieje (na harmonijne porozumienie) zostały zawiedzione
- nie wiem, jak reagować na takie negatywne mnie potraktowanie (walczyć, ripostować, moze zmilczeć sprawę, usunąć się...)
- brakuje mi "wewnętrznych spójnych procedur" w takim przypadku, czyli czegoś co by było tu drogowskazem, wskazało mi, jaką postawę powinienem przyjąć, jak utulić przykrość, jak całą sprawę rozwiązać.
Co by tu zmienił lepszy porządek we mnie?...
- Po pierwsze pewnie przyjąłbym takie czyjeś zachowanie "z pozycji filozofa", który nie stresuje się, że świata jest inny, niżby się chciało. Przyjąłbym pewnie spokojnie, ze zrozumieniem to, że ktoś nie jest w stanie ofiarować mi swojej akceptacji. Powiedziałbym sobie: skoro tak, to trudno. Nie chcesz mnie akceptować, to Twój wybór, przyjmuję go spokojnie i bez stresu.
- Będąc uporządkowanym działam spójnie - wedle ustalonej zasady - co też sprawia, że mam mniej dylematów, bo wtedy wiem, co jest moim celem i jak działać, nie stresuję się.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 22:53, 17 Mar 2025, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:07, 17 Mar 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Czym jest dla mnie prywatnie ten mentalny porządek, o który walczę, poszukuję go?...

To mozolne przybliżanie się do stanu, w którym miałbym prawo MIEĆ UZASADNIONĄ NADZIEJĘ, że
- jak czegoś chcę, to gdy to zrealizuję, to będę wtedy szczęśliwszy, niż bez realizacji tego, czyli gdy pragnę rzeczy dla mnie sensownych
- jak czegoś unikam, to owo unikanie nie zemści się na mnie w przyszłości, bo warto jest tego unikać, zaś mój system percepcji POPRAWNIE ROZPOZNAJE to, czego unikać warto vs to, co - odwrotnie - warto jest ściągać do siebie.
- jak coś rozpoznaję jako jakieś tam, to mogę na tym polegać, bo owo rozpoznanie zachowa swoją trwałość, czyli nie jest takie tylko w tej chwili, na zasadzie nieokreślonego kaprysu.
- jak moje przekonania się sprawdzają, bo powstają na bazie skutecznych mechanizmów, ja dalej mogę na nich polegać w moich decyzjach. Te decyzje mają bowiem wyraźnie przechylać prawdopodobieństwo zdarzeń w moim życiu na osiąganie stanów lepszych, bardziej satysfakcjonujących, niż te gorsze, niosące rozterki i cierpienia.

Dzięki porządkowi, ładowi w moich myślach i emocjach wzrastają moje szanse na to, że opanuję cierpienie, a przybliżę sobie satysfakcję. Jeśli zaś porządku nie będzie, to będzie jego zaprzeczenie - czyli chaos, czyli wtedy moje decyzje będą miały skuteczność typu: "i tak jest wszystko jedno, co wybiorę, bo przecież i wtedy tak owe decyzje nie powstają na bazie niczego trwałego, zasadnego, niosącego nadzieję, czyli nie ma podstaw sądzić, że pomysł, co robić w danym momencie okaże swoja skuteczność w stopniu większym niż rzut monetą, czy kostką".

Dlatego szukam porządku w sobie; właściwie to raczej KONSTRUUJĘ ten porządek, niż go odszukuję, choć aspekt poszukiwania też jest pod postacią sięgania do intuicji. Tylko porządek daje mi nadzieję na zwalczenie cierpienia i satysfakcjonujące bytowanie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:39, 19 Mar 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Michał Dyszyński napisał:
Dlatego szukam porządku w sobie; właściwie to raczej KONSTRUUJĘ ten porządek, niż go odszukuję, choć aspekt poszukiwania też jest pod postacią sięgania do intuicji. Tylko porządek daje mi nadzieję na zwalczenie cierpienia i satysfakcjonujące bytowanie.

Prawdziwość, czyli adekwatność przekonań do tego, czego one dotyczą jest też formą porządku - coś jest bowiem prawdziwe wtedy, gdy porządkuje rozumienie danej sprawy, pozwala na wyciąganie adekwatnych wniosków o sytuacjach podobnych (w pewnych zastosowaniach także antypodobnych, czyli z przeciwdziedziny), kwalifikujących się do kategorii, której prawda dotyczy.
Uporządkowana osobowość jest w stanie oprzeć się chaotycznym destabilizacjom, pomaga utrzymać swoje cele blisko ścieżki realizacji.
Osobowość uporządkowana dysponuje formą osobistej wiedzy (zbiorem sprawdzonych przekonań), co jakie przynosi skutki w podobnych sytuacjach, a więc pozwala skutecznie planować i działać. Osobowość, która porządku sobie nie wypracowała, będzie funkcjonowała chaotycznie - w skrajnym przypadku jej decyzję będę niczym rzuty kostką w stosunku do celów. Taka osobowość nie jest w stanie przeciągać ścieżki swojego życia w stronę spełnienia i satysfakcji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:21, 21 Mar 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Zbliżam się powoli do zdefiniowania mentalnego uporządkowania.
Warto by zadać zatem pytanie: CO właściwie jest porządkowane?...
- Odpowiedź nie będzie łatwa, ani jednoznaczna, bo jest wiele różnych aspektów do uporządkowania, zanim powstanie ten twór, o który tu chodzi: OSOBOWOŚĆ SPEŁNIONA czyli też szczęśliwa, przeświadczona o sensowności swojego bytowania.

Tu wyłania się słowo klucz w kontekście porządkowania, czyli słowo: CEL.
Co jest celem porządkowania?
- może emocje
- może rozumienie
- może odczuwanie
- może relacje z innymi osobami, światem...
A właściwie pewnie to wszystko razem wzięte, tylko w odpowiedniej hierarchii, strukturze.

Aby jakoś wymodelować to uporządkowanie, które tutaj myślowo "macam", trzeba sięgnąć w narracjami mentalnymi w dość różne aspekty życia, odczuwania, działania:
- w cele i działania o tymczasowym, bieżącym charakterze
- w cele dalekosiężne, perspektywiczne
- w metody radzenia sobie z destabilizacjami, rozproszeniami
- w to, jak odczuwamy bezpośrednio rzeczywistość, w nasze najbardziej pierwotne wrażenia, w kształt naszej wrażliwości.
Pojawił się zarzut, że nie zdefiniowałem owego porządku. Zarzut może jest i słuszny, ale z drugiej strony jednak niezbyt słuszny. Słuszny jest w tym sensie, że faktycznie nie jestem w stanie podać tego "punktu na mentalnej mapie", aby potem stwierdzić "o, to jest to! Tu jest definicja uporządkowania, o którym myślę!". Tego nie mam, bo nie mam samej mapy, nie mam systemu pojęć, który by konstruował już wystarczająco ustabilizowany zestaw odniesień, na którym coś daje się wskazywać. Dopiero mozolnie zamierzam taki system BUDOWAĆ. W tym, już szerszym, znaczeniu zarzut jest zatem niesłuszny, bo stawia wymóg, którego spełnić w danych warunkach nie ma jak (choć jest szansa na jego - przynajmniej częściowe - spełnienie po gruntowym przepracowaniu zagadnienia).

Czym jest owa spełniona, uporządkowana pod kątem satysfakcji osobowość?...
Biblia używa (wg mnie z grubsza w tym kontekście) terminu "królestwo niebieskie", albo "królestwo boże". Niereligijne podejście pewnie by opisywało ten stan jako zdolność osoby do przeżywania swojego życia w poczuciu satysfakcji, bez frustracji, w pogodzeniu się wewnętrznym.
Aby zacząć porzadkować siebie, trzeba chyba wskazać materię do działania - CO JEST NIE UPORZĄDKOWANE?

I tak chciałbym teraz wejść w temat - wskazując, "robiąc obchód" tych aspektów osobowości, które sprzeciwiają się satysfakcjonującemu odczuwaniu swojego bytowania przez psychikę. Wymieniłbym tu:
- niespełnione pragnienia, ambicje
- brak satysfakcjonującego celu życiowego, poczucie złej formy pustki emocjonalnej, poczucie ogólnego bezsensu, w którym nic nie jest pozytywne, ku niczemu nie chce się kierować swojej uwagi, odczuwać tego. Jest tu swoist brak mentalnej nadziei.
- przeświadczenie, że te więzi ze światem, w jakich jesteśmy, nie spełniają naszych oczekiwań, potrzeb, są niezgodne z tym, jak odczuwamy swoją osobowość, a my nie wiemy, jak ten stan rzeczy zmienić.
- szarpanie się z celami życiowymi, które są człowiekowi narzucane zewnętrznie, które albo satysfakcji nie niosą, albo niosą ją niewielką, zaś koszty mentalne dla jej osiągnięcia ponoszone wykraczają znacząco ponad korzyści.
- wmówione nam przez ludzi cele do realizacji o wątpliwym charakterze i sensowności
- nabyte - mniej lub bardziej uświadomione - lęki, traumy, utrwalone odruchy w reakcjach na to, co nas spotyka, dające w całościowym efekcie wrażenie przykre, frustrujące.
- poczucie braku sprawczości, słabości, bezradności, bycia szarpanym i ustawianym przez świat, przy znikomych szansach na to, że da się narpawić ów stan rzeczy. Daleko posunięty brak kontroli nad swoim życiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:34, 21 Mar 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Michał Dyszyński napisał:
Daleko posunięty brak kontroli nad swoim życiem.

Jak się na zewnątrz objawia ów brak kontroli i nieuporządkowanie?...
Typowymi objawami są m.in.:
- skłonność do nałogów
- zależność przesadna od ludzi, którzy nas wykorzystują
- niezdolność do wykonywania wielu życiowych praktycznych zadań
- tworzenie sobie nierealistycznych celów życiowych, a potem frustracja z tytułu ich nieosiągnięcia.
- częste frustracje, złość na ludzi, na siebie, na życie, gniewne, przesadnie emocjonalne reagowanie, brak zdolności do znoszenia życiowych utrudnień.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:52, 21 Mar 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Warto w tym kontekście chyba wspomnieć też o WADLIWYM, NIEPERSPEKTYWICZNYM PORZĄDKOWANIU osobowości. Wręcz pewne rodzaje porządku w jednym sensie, w istocie ja będę zaliczał do właśnie nieuporządkowania w sensie szerszym, bardziej ogólnym.

Semele w odpowiedzi na mój post podlinkowała (ciekawy, wnoszący do sprawy) przykład osobowości anankastycznej, która obrazuje uporządkowanie właśnie wadliwe w szerszym znaczeniu. Osobowość anankastyczna bazuje na porządkowaniu, które obejmuje wycinkowe aspekty, a gubi uporządkowanie wyższego rzędu.
W sensie porządku na biurku można być superuporządkowanym, ale w sensie porządku w obszarze co mamy do zrobienia z użyciem tego biurka, możemy mieć totalny bałagan. I ta analogia z biurkiem dobrze obrazuje zagadnienie porządkowania w tym właściwym i niewłaściwym sensie. Wręcz nadmiar porządku w wycinkowych aspektach życia czasem wręcz świadczy właśnie o braku porządku w tym ogólniejszym, związanym z organizacją całości osobowości sensie.

Aby jakoś zacząć rozdzielać te dwa, jaką odmienne uporządkowania, czyli to proste, czasem wręcz kompulsywne, związane niekiedy z zaburzeniami ze spektrum autyzmu, dobrze byłoby wskazać główne różnice pomiędzy porządkiem na małą skalę, jednostkowym, a porządkiem w całościowym sensie:
- porządek całościowy jest otwarty, związany ze zdolnością do doskonalenia. Pewne aspekty w nim są trwałe, ale inne są zmienne, a wręcz z zasady w nich oczekiwana jest zmienność. Porządek incydentalny, wyrywkowy skupia się tylko na nim samym - kompulsywnie dąży do ustalania czegoś w ramach wzorca, bez zdolności (albo ze słabą zdolnością) do akceptowania zmian.
- porządek całościowy współgra z aspektem intelektualnym, jest w znacznym stopniu uświadomiony, podczas gdy porządek wyrywkowy jest w większości bezwiedny, jest przymusem dla osoby, która jest w obszarze pozaświadomym skłaniana do porządkowania czegoś, nie wiedząc tak do końca, po co to robi.
- porządek całościowy buduje satysfakcję, wzrost świadomości, podczas gdy porządek incydentalny, wyrywkowy, choć może jest w stanie oddalić dyskomfort, związany z poczuciem jakiejś postaci bałaganu, to jednak nie da efektu długofalowego, czyli za chwilę pojawi się inny, może podobny dyskomfort, związany z dostrzeżonym bałaganem, który znowu stanie się wyzwaniem, problemem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 13:07, 21 Mar 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Ideą kluczem do porządkowania głębokiego osobowości jest NADZIEJA.

Czym jest nadzieja w tym konkretnym rozumieniu?
W Biblii jest ona przedstawiana jako cnota "boska", ale niewiele o niej da się wyczytać. Każde pojęcie ogólne jest niedookreślone, dopiero w kontekście nabiera konkretniejszego sensu. I tak samo jest z nadzieją, którą ogólnie chyba się rozumie, jako postawę oczekiwania na pozytywny rozwój spraw w duchu szczerości emocji i myśli.

To podkreślenie aspektu szczerości jest tu ważne. Ta prawdziwa nadzieja nie da się bowiem wmanipulować, wymusić rygorem, poczuciem obowiązku, wymogiem lojalności z grupą. Prawdziwa nadzieja jest osobista, jest postawą, która tworzy się w emocjach, odczuciach myślach u każdego inaczej - indywidualnie, spontanicznie.

Porządkowanie osobowości organizuje się wokół nadziei, czyli cały czas w swoich aktach wyboru nawiązuje do tego, że oczekujemy, iż to, co robimy, poprawi stan naszego bytowania, że wiedzie w stronę jednoznacznego dobra.

Nadzieja, która jest sprawcza, twórcza nie jest czymś łatwym. Ją trzeba sobie zakorzenić głęboko w "glebie mentalnej" - w emocjach, podświadomości, odruchach, odczuwaniu. Tej nadziei nie da się stworzyć aktem w stylu "nakazuję sobie teraz mieć nadzieję". Takie nakazywanie sobie po prostu nie zadziała, bo ono jest tylko powierzchowne, ono "spłynie jak woda po kaczce".
Kiedy zaś nadzieja się utrwala, staje się sprawcza?...
- Wtedy, gdy mająca ją osoba czuje, że MA PODSTAWY do tej nadziei żywienia. To zaś jest zwykle związane z tym, że taka osoba ODWOŁUJE SIĘ W ŚWIADOMOŚCI DO DOŚWIADCZEŃ - zdarzeń ze swojego życia, w których PORADZIŁA SOBIE Z PROBLEMAMI, DESTABILIZACJĄ.

Tu dotykam absolutnie fundamentalnej sprawy, związanej z tym, dlaczego w ogóle Bóg nas - ludzi na ten świat musiał zesłać. Bo tylko zdobywając (życiowe) doświadczenia, jesteśmy w stanie w sobie wybudować tę prawdziwą, szczerą fundamentalną nadzieję.

Nadziei nie zdobywa się postanowieniami, czy innymi aktami intelektualnymi. Nie sposób jest jej wymodelować, nauczyć się z podręcznika. Nadzieja w tym fundamentalnym dla tworzenia się osobowości sensie bierze się z życia, zakorzenia się każdym życiowym doświadczeniem, każdą - czasem udaną, czasem nieudaną - akcją naszej osobowości, każdym sprawdzeniem się - czasem w sprawie małej, czasem w wielkiej.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 13:14, 21 Mar 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:18, 01 Kwi 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Z uporządkowaniem wiążę dzisiaj w największym stopniu definicję ja. Ja to jest ta moc w mojej osobowości i świadomości, która jest w stanie temu obrazowi mentalnemu, na jaki składają się odczucia, myśli, odruchy, intuicje nadawać aspektu trwałości i porządku, czyli trwałych zależności wzajemnych tej całej układanki.
Brak uporządkowania oznacza chaos, a chaos całkowity to nieistnienie. Porządek jest przeciwieństwem chaosu, choć z chaosu wyrasta, to co chaotyczne porządkuje. Podobnie jest z ja - jego fundamentalną rolę jest konstruowanie porządku w osobowości.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 8:43, 05 Kwi 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Idea porządku sama w sobie jest trudna. A idea uporządkowanej osobowości jest trudna w szczególny sposób.
Niektóre osobowości, które przy pierwszym spojrzeniu mogą uchodzić za "mocno uporządkowane", przy spojrzeniu bardziej wnikliwym okazują się bardzo od idei uporządkowania w tym "dobrym" znaczeniu odległe. W szczególności przymus czynienia co chwila różnych "małych porządków" w otoczeniu w istocie może być objawem braku uporządkowania danej osoby w zakresie GŁĘBSZYCH CELÓW ŻYCIOWYCH.

Porządkowanie na małą skalę jest relatywnie łatwe, ale jeśli ktoś sobie ciągle te małe porządki robi, to wypadałoby spytać: a co z tego właściwie masz, że co chwila zdejmujesz te dodatkowe przedmioty z biurka i chowasz do szuflady, jeśli potem będziesz musiał je z szuflady wyciągać, bo z góry było wiadomo, że są ci na bieżąco potrzebne, więc wygodniej jest trzymać je pod ręką?...
Ten przypadek pokazuje, że porządkowanie z jednego punktu widzenia (porządek w bezpośrednim oglądzie powierzchni biurka) może być zwiększaniem bałaganu (mnożeniem dodatkowych czynności sięgania do szuflad w celu wyjęcia rzeczy potrzebnych do pracy) z innego punktu widzenia. Podobnie jest z porządkiem w myślach, bo np. mając kostycznie na sztywno sformułowane przypisania różnych kategorii mentalnych, traci się szansę na ich elastyczne zastosowanie w ocenie rzeczywistości, co powoduje, że owe oceny stają się chaotyczne, bo niedające się spójnie ujmować w jakimś systemie klasyfikacji.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 9:13, 05 Kwi 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Porządkowanie osobowości polega na tworzeniu HIERARCHII wielu mniejszych porządków w ramach porządkowania globalnego.

Czym są owe małe porządki?...
- Tu mamy wiele różnych funkcji świadomości i podświadomości

Na niskich poziomach porządkowanie będzie polegało to tworzeniu prostych przypisań do wrażeń, zdolność nazywania, posługiwania się prostymi rozpoznaniami. Tutaj także mamy tworzenie się (bardziej bezwiednie przejawianych) odruchów.
Na wyższych poziomach budowane są relacje pomiędzy powyższymi prostymi rodzajami uporządkowań.
Na najwyższych poziomach hierarchii porządkującej funkcjonuje uporządkowanie typu bliskiego światopoglądowemu. Przy czym nie chodzi mi w tym kontekście o podejście naiwne, polegające na zadeklarowaniu się do teizmu, czy ateizmu, lecz o coś znacznie bardziej złożonego - o to, jak traktujemy ideę prawdy, własną osobowość, relacje ogólne z ludźmi i światem. Ten światopogląd szeroko rozumiany jest w szczególności ustanowieniem relacji pomiędzy tym, co w człowieku jest szczere, bezpośrednie, a negocjowalne, dostosowawcze.

Osobowość, która skonstruowała sobie spójny rodzaj uporządkowania na poziomie światopoglądowym, osiąga z tego tytułu korzyść, polegającą na ustanowieniu w sobie pokoju, pogodzenia wewnętrznego, zdolności do spójnego traktowania rzeczywistości, a dalej na ograniczeniu w znacznym stopniu różnych życiowych frustracji. Osobowość uporządkowana światopoglądowo nie jest już szarpana z tytułu jakichś niezrealizowanych życiowych ambicji, nie musi już walczyć o swoje wywyższenie, o promowanie swojego ego, o dominację nad innymi. Osobowość uporządkowana światopoglądowo ma bardziej niż inne osobowości akceptujący stosunek do ludzi, świata, do samej siebie, co jednak nie oznacza bierności, gnuśności, czy obojętności.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:05, 25 Kwi 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Michał Dyszyński napisał:
Porządkowanie osobowości polega na tworzeniu HIERARCHII wielu mniejszych porządków w ramach porządkowania globalnego.

Osobowość uporządkowana posiada zdolność STABILIZOWANIA swoich stanów emocjonalnych. Dzięki hierarchii w sobie wypracowanej, taka osobowość ma się do czego odwołać, a więc ten bieżący stan, jaki narzuciło jej życie, nie jest już "wszystkim", lecz ma odniesienie do tego, co osobowość zgromadziła i co stanowi dla niej ostoję, opokę.

Osobowość buduje nieraz dodatkowe (czasem złudne) konstrukcje stabilności. Niektórzy stabilizują swoje emocje:
- wokół wspólnotowości
- wokół władzy i dominacji
- wokół dowolnej wyznawanej z wielkim uporem idei (która stanowi wtedy formę fiksacji)
Stabilizacje bazujące na różnych konstrukcjach mentalnych będą raz lepsze, raz gorsze, patrząc z punktu widzenia skuteczności w przywracaniu zrównoważonego osądu, zdolności postrzegania rzeczywistości bez nadmiarowych emocji, czy obsesyjnych myśli.

Wewnętrzny porządek osobowości sprawia, że gniewne myśli są brane w karby, że rozpacz zanika, że uczucie samotności i odrzucenia przestaje być aż tak dotkliwe, bo "jest coś ponad nie".
Uporządkowana świadomość posiada ZESTAW WYPRACOWANYCH SAMODZIELNIE METOD, które przywracają jej równowagę emocjonalną w różnych sytuacjach.

Osobowości bazujące na stabilizacjach, które przy okazji coś niszczą w naszych życiach, są szczególnie destrukcyjne. Ale takie osobowości są, a nawet większość ludzi (na różnych etapach życia) może stawać się taką osobowością, która "ciągnie ujemną entropię" z otoczenia, aby przywracać się do równowagi. Cała sztuka w tym, aby taką osobowością nie być, czyli nie niszczyć innych, próbując desperacko osiągać własną satysfakcję i równowagę emocjonalną.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 12:09, 25 Kwi 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35174
Przeczytał: 61 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 12:41, 25 Kwi 2025    Temat postu: Re: Uporządkowana osobowość - cóż to takiego jest?

Osobowość uporządkowana jest w stanie KONTROLOWAĆ większość swoich frustracji, negatywnych emocji. Impulsy negatywne oczywiście będą do takiej osobowości docierały, będą ją trącały. Jednak to uporządkowanie, jakie ma owa osobowość w sobie, stanowi bazę, aby wygaszać skutecznie to, co nas niszczy.
Taka kontrola nie przyjdzie sama - ją trzeba sobie wypracować. W Biblii jest opisany ciekawy motyw walki ze złem w nas - przyjmujący postać wyganiania demonów:
Mateusz Ewangelista, cytując słowa Jezusa 12 napisał:
(24) Gdy duch nieczysty opuści człowieka, błąka się po miejscach bezwodnych, szukając spoczynku. A gdy go nie znajduje, mówi: Wrócę do swego domu, skąd wyszedłem. (25) Przychodzi i zastaje go wymiecionym i przyozdobionym. (26) Wtedy idzie i bierze siedem innych duchów złośliwszych niż on sam; wchodzą i mieszkają tam. I stan późniejszy owego człowieka staje się gorszy niż poprzedni.

Walka z naszymi życiowymi demonami (frustracjami, gniewem, zazdrością, niestabilnymi zachowaniami, nałogami) nie powinna ograniczać się do formy negatywnej, czyli do samego "wyrzucania demona". Po "wyrzuceniu demona" nie wolno jest dozwolić, aby powstała "pusta przestrzeń", w której nowy (albo i stary, gdy wraca) demon może się osiedlić. Uporządkowana osobowość jest osobowością dynamiczną, która w miejsce usuniętej jakiejś formy zła wstawia dobro, które zajmuje miejsce, zapobiegając tym samym powrotowi demona.
W praktycznym wymiarze najczęściej będzie to oznaczało, że gdy w jakimś stopniu usuniemy coś złego ze swojej osobowości, życia, to nie wolno jest na tym poprzestać, lecz w to miejsce trzeba się czymś zająć, coś przedsięwziąć, wytyczyć cel do realizacji. Bierność, bezradne czekanie na to, co się ma zdarzyć, jest proszeniem się o powrót demona.

To się sprowadziłoby do rady, która sugeruje: osobowość powinna być dynamiczna, wciąż stawiać sobie jakieś cele, nie być gnuśną, mieć zawsze "coś do osiągnięcia".
Oczywiście można też przesadzić z tendencją w drugą stronę, czyli w stronę upiornej zadaniowości, w stronę łapania się za aktywności, które często nie tylko nic nie przynoszą nam w życiu, ale jeszcze niejedno burzą. Zabezpieczeniem przed taką złą postawą jest dbanie o to, aby cele owych zadań miały strukturę i hierarchię, czyli aby nie były łapaniem jakichś prostych aktywności, lecz rozwijały się wyraźnie w stronę duchowości, samoanalizy, naprawiania swoich postaw nie tylko w kwestiach praktycznych, ale w nastawieniach, w porządkowaniu swoich emocji, rozwijaniu wyższych kompetencji intelektualnych, mentalnych, czyli po prostu chodzi o to, aby nie być człowiekiem przyziemnym, skupionym wyłącznie na praktycznym postrzeganiu życia.

Bo to przez formułowanie i doskonalenie tych wyższych celów powstaje porządek w celach niższych w hierarchii. Musi być w tym układzie "pan i sługa", a nie powinni oni zamieniać się miejscami.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 12:50, 25 Kwi 2025, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Ten temat jest zablokowany bez możliwości zmiany postów lub pisania odpowiedzi    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Kretowisko / Blog: Michał Dyszyński Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin