Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

O spiskach i nauce...
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Linkownia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 14:31, 02 Lip 2010    Temat postu:

Superstar napisał:
ale to raczej wina chaosu i walki o wpływy jak i tuszowanie własnych niedociągnięć przez różne organa.

A chaosie przy tak szeroko zakrojonej akcji nie może być mowy - jednak potknięć nie ominęli, ale w sumie co im to przeszkadza skoro sprawują pełną kontrolę nad mediami - ludzi można wyśmiać, nazwać spiskowcami i przyczepić etykietkę czubka.
To nie są normalni ludzie i są zdolni do wszystkiego aby ich sprawa przeszła. Krowa słusznie wspomniał o tym zrzucie na Hiroszimę. Czemu w tak wolnym i demokratycznym kraju takie decyzje są podejmowane ?
Może Bohemianie znowu chcieli dobry show obejrzeć a widocznie bardzo rajcuje ich czyjaś śmierć.

Na szczęście ten chaos i walka o wpływy pozwolił im ładnie i sprawnie usadzić WTC7 na ziemi. Dobrze, że tam do tego okablowania echa chaosu nie doszły...

Nadal chciałbym też usłyszeć odpowiedź czemu FED tak wszystkich robi w trąbę od tylu lat.


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Pon 11:51, 05 Lip 2010, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
krowa
Areszt za spam, do odwołania



Dołączył: 18 Mar 2010
Posty: 16705
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 15:45, 02 Lip 2010    Temat postu:

(tekst wykasowano)

Ostatnio zmieniony przez krowa dnia Śro 9:22, 07 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:59, 03 Lip 2010    Temat postu:

BigMac napisał:
chodziło mi połączenie tych pierwiastków z żelazem i aluminium w odpowiednich strukturach

I powodu nie widzę, dla którego miałoby to być niemożliwe. Gdyby tak znaleziono w tym pyle malutkie Boeingi 767, to bym się zdziwił. Ale coś takiego, i to w bliżej nieokreślonej ilości? (Bliżej nieokreślonej, bo naprawdę trudno powiedzieć, jaki procent całego pyłu stanowiły drobiny tej wielkości, jakie dostały się do analizy, oraz jaka była masa całego pyłu. Nawiasem mówiąc, czy potrafisz oszacować, jaką ilością nano-termitu wystarczy obłożyć kolumny, żeby je szlag trafił, gdy wokół wybuchnie pożar? Pytam nie bez powodu, bo może się równie dobrze okazać, że tego termitu w pyle jest idiotycznie dużo, jeśli się założy, że pochodzi z resztek po sabotażu. W końcu chyba nie przypuszczasz, że FBI wypełniło całe piętro WTC równo termitem?

BigMac napisał:
Czyli jak znajdę kawałek ebonitu na odludnej pustyni to mam uwierzyć, że natura go stworzyła, bo w nim znajdują się pierwiastki, które w naturze powszechnie występują - węgiel i wodór (oraz siarka).

To nie jest "odludna pustynia", tylko miejsce, w którym nastąpiła epsplozja w zamkniętym pomieszczeniu. Wysokie ciśnienia, dynamiczne naprężenia, temperatury, a to wszystko przy obecności różnych wytworów rąk ludzkich (chociaż niekoniecznie termitu), złożonych z materiałów w formie niekoniecznie bardzo stabilnej termodynamicznie. A wszak nawet w zwykłym kamieniu, jak go rozbijesz, możesz znaleźć wiele bardzo ciekawych rzeczy.

BigMac napisał:
Jeśli nie pożar to co spowodowało zawalenie ?

Pożar. Z czego nie wynika, że każdy pożar + każdy wieżowiec = kupka gruzu. Jakoś zawalenie się tych wież, w które wyrżnęły samoloty, w ogóle mnie nie dziwi (przeciwnie, dziwiłoby mnie, gdyby ustały, tak jak dziwi mnie, że Empire State Building przetrwał bliskie spotkanie z bombowcem, czy co to tam było). Przypadek WTC 7 jest znacznie ciekawszy, ale to też raczej nie dyskusja dla nas, lecz dla specjalistów. Ja nie potrafię ani wykonać odpowiednich obliczeń, ani oszacować wagi różnych obserwacji. I dlatego w dużym stopniu oceniam po formie. W tej sytuacji każdą analizę, w której techniczne argumenty okrasza się ewidentnie propagandowymi podjazdami, uważam za pozbawiającą się wiarygodności. Taka propaganda jest dla mnie przejawem tego, że praca jest nastawiona na takich jak my laików, których należy z jednej strony oszołomić technicznymi szczegółami (ach, czego to ci rządowi nie uwzględnili!), a z drugjej - wbić im w głowę "prawdę" innymi kanałami.

wuj napisał:
Shit happens. Sam możesz podać przykład związany z tym wątkiem :)
BigMac napisał:
Reichstag ? :)

Czyjś laptop, który mało co nie wyleciał przez okno. Pamiętasz jeszcze? :P

BigMac napisał:
Przecież żadne piętro nie napotykało na jakąkolwiek siłę oporu ze strony pięter poniższych

Nie "jakąkolwiek", tylko "dostateczną". Siła oporu jest mniej więcej stała, natomiast siła atakujące rośnie wraz z postępującą destrukcją. Na dodatek ta siła oporu wcale nie jest taka wielka, bo to nie są konstrukcje obliczone na dynamiczne obciążenia, lecz na obciążenia statyczne. Jak raz poleci, to do widzenia.

wuj napisał:
Tyle, że tutaj miała [Al Kadida] na dzień dobry występować jako wróg.
BigMac napisał:
No cóż zewnętrzny wróg pilnie poszukiwany:)

Problem w tym, że w spiskowej argumentacji Al Kaida musiałaby przez cały czas (czyli aż do dzisiaj) działać w porozumieniu z rządem amerykańskim. Czyli obie strony tłukłyby się po łbach dla picu, żeby tylko zdobywać władzę każda w swoim grajdołku. I pomimo całej swojej ohydy (biorącej się z udziału - i to spiskowego - w takiej zbrodni), Al Kaida pozostałaby lojalna Ameryce. Wybacz, ale ja oceniam to jako nie za bardzo prawdopodobny scenariusz.

BigMac napisał:
Nie wiem po co, może to powiedzieli tyle razy dlatego, bo nikt by nie uwierzył, że ten budynek z takich przyczyn uległ zawaleniu.

I po to trzeba dawać reporterom karteczki z informacją, co się wokół nich dzieje? Przecież to jest czyste psychology fiction.

Właśnie także dzięki takim "argumentom" ta cała hipoteza spisku wygląda na szukanie dziury w całym. Jedni szukają dla zbożnych celów (żeby przyłożyć Bushowi i republikanom za ich grzeszki), inni dla celów mniej zbożnych (żeby zarobić forsę na sensacji), jeszcze inni dla jeszcze mniej zbożnych (żeby wyżywić swoją potrzebę podejrzeń i nienawiści), a jeszcze inni po prostu dają się wciągać. Słuchaj, w zasadzie we wszystkim można znaleźć "niezbite dowody spisku". Kaczyńskiego i resztę też wszak zamordowali, jak wie każdy prawdziwy Polak, Rosjanie wraz z Tuskiem i Kwaśniewskim :fuj:...

wuj napisał:
Patrz, a potem [Bin Laden] nie wykorzystał tej wielkiej szansy propagandowej? Pomyśl, jaki miałby sukces międzynarodowy, gdyby zdemaskował spisek FBI.
BigMac napisał:
Początkowo z niej korzystał - potem jednak widocznie przysłano mu rachunek z amerykańskiego szpitala wojskowego, w którym był leczony :)

Przepraszam, ale nie rozumiem? Pisz otwartym tekstem. Czy naprawdę uważasz, że Bin Laden milczał i milczy z dozgonnej wdzięczności dla Busha?

wuj napisał:
USA to mimo wszystko nie ZSRR Stalina ani nie III Rzesza. Nie ten kaliber.
BigMac napisał:
Nie ten kaliber, bo znacznie większy.

Oj. Bush może i ma faszystowskie ciągotki, ale mimo wszystko jest pewna dość istotna różnica pomiędzy Guantanamo a Oświęcimiem. Proszę nie trać tego z oczu.

wuj napisał:
Przed nim [Bushem] zbierali takie punkty Breżniew i spółka.
BigMac napisał:
O osobistych wyczynach towarzysza Breżniewa wiem nie wiele - jedyne co mógłbym mu zarzucić to efektowne rozbicie czarnej Czajki w pobliżu Kremla.

Nie chodzi o niczyje osobiste wyczyny, ale o ogólną niechęć do Mocarstwa. Zazwyczaj do tego, które akurat jest Sojusznicze. Wtedy nabywa ono automatycznie cech szatańskich. Niezależnie od tego, ile ich w rzeczywistości posiada (jakieś zaś zawsze się trafią, bo anielskich mocarstw to na tym świecie nie bywało, nie bywa i bywać nie będzie).

BigMac napisał:
Tam oprócz spotkań typowo towarzyskich inne się też odbywają.

Czy aby nie jest tak, że głównym powodem, dla którego wierzysz w teorie spiskowe, jest to, że uważasz Busha i polityków z wyższych sfer rządzących za opętanych przez diabła?

BigMac napisał:
I co by mu [burmistrzowi Nowego Jorku] wtedy zrobili przy jego koneksjach?

No patrz, i nie przyszło mu do głowy, że potem dociekliwi będą się pytać. A mówiłeś, że ludzie, którzy mieli do czynienia z tym spiskiem, boją się puścić parę, bo to gardłowa sprawa. Jakoś mi tu jedno do drugiego nie pasuje. Burmistrz wyjątkowo nieostrożny, reszta wyjątkowo ostrożna, a wszystko to jest prawdopodobne, bo wszak wiadomo, że spisek był. OK, prawdopodobieństwo a posteriori jest zawsze równe jedności - tylko nie używajmy tego jako argument za tym, że spisek jednak miał miejsce.

BigMac napisał:
podejrzewałem, że Wuj dokładnie w karty, którymi rozgrywa nie zajrzał.

To ty rozgrywasz :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:08, 03 Lip 2010    Temat postu:

BigMac napisał:
chodziło mi połączenie tych pierwiastków z żelazem i aluminium w odpowiednich strukturach
wujzbój napisał:
I powodu nie widzę, dla którego miałoby to być niemożliwe.

W artykule było wyjaśnienie na temat ułożnienia tych pierwiastków w tych strukturach oraz pojawienia się tam warstwy zawierająca związki organiczne. Ja będę jednak trwał w tym, że tu działalności człowieka potrzeba a nie przypadków aby coś takiego stworzyć.

wujzbój napisał:
Gdyby tak znaleziono w tym pyle malutkie Boeingi 767, to bym się zdziwił.

Wujzbój wypomina mi tę pustynię, więc ja wspomnę te Boeingi 767 - to nie jest dobry przykład.

wujzbój napisał:
Ale coś takiego, i to w bliżej nieokreślonej ilości? (Bliżej nieokreślonej, bo naprawdę trudno powiedzieć, jaki procent całego pyłu stanowiły drobiny tej wielkości, jakie dostały się do analizy, oraz jaka była masa całego pyłu.

Zgodzę się: trudno powiedzieć. Jednak widząc te analizy ja zaprzeczyć nie mogę, że go tam wcale nie było. To samo po obejrzeniu takich zdjęć.


wujzbój napisał:
Nawiasem mówiąc, czy potrafisz oszacować, jaką ilością nano-termitu wystarczy obłożyć kolumny, żeby je szlag trafił, gdy wokół wybuchnie pożar?

Całych kolum obkładać nie trzeba takim nanotermitem - do przecinania kolumn używa się specjalnych "cutter charges " a ten nanotermit miał jedynie posłużyć do osłabienia ważniejszych łączeń albo wzmocnień na kolumnach.




Zawsze się osłabia w ten sposób konstrukcje o takim stalowym szkielecie - takie przygotowania zajmują co najmniej cały tydzień (albo i więcej) szczególnie jeśli się używa zwykłych palników acetylenowych. W każdym razie jak blok starej elektrowni wyburzali gdzieś w Szkocji to tak zrobili.

Wokół nie szalał pożar - tą pewność mam co do WTC1 i 2 w oparciu o raport FEMA.
W WTC 7 też były niewielkie ogniska pożarów na kilku piętrach zgodnie z raprotem FEMA. Na dodatek nie osiągnęły one nawet temperatury 600 stopni Celcjusza. Dla termitu nie miał on znaczenia, bo był jak widać na filmach odpalony wcześniej (a nawet gdyby samoistnie się odpalił podczas pożaru w co wątpię to nie miało by to wielkiego znaczenia).
Wujzbój wie do jakich temperatur doszli podczas testów w 1991 w UK, inżynierowie z British Steel i jakie efekty osiągnęli przy niezabezpieczonej stali? (w WTC7 była zabezpieczona przed pożarem).

wujzbój napisał:
Pytam nie bez powodu, bo może się równie dobrze okazać, że tego termitu w pyle jest idiotycznie dużo, jeśli się założy, że pochodzi z resztek po sabotażu. W końcu chyba nie przypuszczasz, że FBI wypełniło całe piętro WTC równo termitem?

Może, ale jak wspomniałeś nie można tego do końca stwierdzić, bo pobrano za mało próbek aby wykonać jakieś miarodajne porównanie. Nie przypuszczam żeby na tym etapie FBI coś zrobiło. Do nich mam zarzut taki, że pomimo dowodów nie przeprowadzili śledzctwa w sprawie tych dziwny operacji na Wall Street. Okazuje się, że bardzo wiele osób mogło wiedzieć o ataku...

Cytat:
Engineers have been trying to figure out exactly what happened and whether they should
be worried about other buildings like it around the country… Most of the other buildings
in the [area] stood despite suffering damage of all kinds, including fire... ‘Fire and the
structural damage …would not explain steel members in the debris pile that appear
to have been partly evaporated’, Dr. [Jonathan] Barnett said. (Glanz, 2001; emphasis
added.)
The observed “partly evaporated” steel members is particularly upsetting to the official theory,
since fires involving paper, office materials, even diesel fuel, cannot generate temperatures
anywhere near the ~5,180oF (~2860oC) needed to evaporate steel. (Recall that WTC 7 was not
hit by a jet, so there was no jet fuel involved in the fires in this building.) However, thermitevariants,
RDX and other commonly-used incendiaries or explosives (i.e., cutter-charges) can
readily slice through steel, thus cutting the support columns in a controlled demolition, and reach
the required temperatures.
This mystery needs to be explored – but is not mentioned in the
“official” 9-11 Commission or NIST reports.
Tutaj inny ciekawy fragment odnośnie tego problemu. Był też poruszany w dokumencie produkcji BBC i nie wyjaśniono (tylko jakiś profesorek powiedział, że takie odkształcenia mogą mieć miejsce w gruzowisku - odkształcenia ok, ale nie takie ubytki w blasze) zbyt dokładnie tego tylko od razu do następnego problemu przeskoczono.

wujzbój napisał:
To nie jest "odludna pustynia", tylko miejsce, w którym nastąpiła epsplozja w zamkniętym pomieszczeniu. Wysokie ciśnienia, dynamiczne naprężenia, temperatury, a to wszystko przy obecności różnych wytworów rąk ludzkich (chociaż niekoniecznie termitu), złożonych z materiałów w formie niekoniecznie bardzo stabilnej termodynamicznie.

Porównanie niefortunne, przyznam, ale nadal patrząc na charakterstykę tych struktur oraz ich właściwości jest niemożliwe aby wytworzyły się przypadkowo w wyniku takich czy innych warunków.

wujzbój napisał:
A wszak nawet w zwykłym kamieniu, jak go rozbijesz, możesz znaleźć wiele bardzo ciekawych rzeczy.
Wątpię czy aż takie ciekawe jak tutaj :)

BigMac napisał:
Jeśli nie pożar to co spowodowało zawalenie ?
wujzbój napisał:
Pożar. Z czego nie wynika, że każdy pożar + każdy wieżowiec = kupka gruzu.

W gwoli ścisłości z prawie 100 przypadków pożarów wieżowców żaden się nie zawalił. Ten był pierwszy i ostatni jak do tej pory. (FEMA mówiła, że pożar nie był przyczyną zawalenia WTC1 i WTC2, więc stąd to stwierdzenie)
Cytat:
Experts said no building like it [WTC7], a modern, steel-reinforced high-rise, had
ever collapsed because of an uncontrolled fire.
Z artykułu w New York Post.
Przypomnę jeszcze raz o wynikach badań z British Steel i w oparciu o nie, nie zgadzam się z twierdzeniem, że pożar może być główną przyczyną zawalenia się takiego budynku.

wujzbój napisał:
Jakoś zawalenie się tych wież, w które wyrżnęły samoloty, w ogóle mnie nie dziwi

Mnie też by nie dziwiło gdyby nie to, że zawaliły się w wyniku uderzenia takich maszyn. Jednak nastąpiło to w tak niebywale krótkim czasie i to na dodatek wertykalnie w obrębie podstawy.

wujzbój napisał:
(przeciwnie, dziwiłoby mnie, gdyby ustały, tak jak dziwi mnie, że Empire State Building przetrwał bliskie spotkanie z bombowcem, czy co to tam było).

A mnie nie zdziwiło patrząc na konstrukcję Empire State Building i sam samolot - był to bombowiec średni B-25 Mitchell, którego waga nawet po pełnym załadunku nie przekracza 20ton.
Nawet gdyby w ten wieżowiec uderzył B-29 też na mej twarzy w ogóle by się nie odmalowało zdziwienie.

wujzbój napisał:
Przypadek WTC 7 jest znacznie ciekawszy, ale to też raczej nie dyskusja dla nas, lecz dla specjalistów.

Niestety niektórzy specjaliści udają, że nie widzą pewnych ważnych badań na ten temat, które przeprowadzono 10 lat wcześniej.

wujzbój napisał:
Ja nie potrafię ani wykonać odpowiednich obliczeń, ani oszacować wagi różnych obserwacji. I dlatego w dużym stopniu oceniam po formie. W tej sytuacji każdą analizę, w której techniczne argumenty okrasza się ewidentnie propagandowymi podjazdami, uważam za pozbawiającą się wiarygodności.

Jednak Wujzbój może obiektywnie ocenić widząc i znając pewne techniczne szczegóły kto mija się z prawdą. Niestety w mych oczach są to panowie z FEMA i NIST. Może ich opracowania zawierają dużo technicznych szczegółów, ale to nie oznacza od razu, że są wiarygodne.

wujzbój napisał:
Taka propaganda jest dla mnie przejawem tego, że praca jest nastawiona na takich jak my laików, których należy z jednej strony oszołomić technicznymi szczegółami (ach, czego to ci rządowi nie uwzględnili!), a z drugjej - wbić im w głowę "prawdę" innymi kanałami.

Czy Wujzbój mówi o jakiejś konkretnej pracy?

wuj napisał:
Shit happens. Sam możesz podać przykład związany z tym wątkiem
BigMac napisał:
Reichstag ? :) Kanistry z benzyną wnieśli widocznie komuniści...
wujzbój napisał:
Czyjś laptop, który mało co nie wyleciał przez okno. Pamiętasz jeszcze?

Liczyłem, że Wujzbój zachowa to dla siebie. Jak już wspomniałem zaliczyli kilka wpadek, które nie miały wielkiego wpływu na całościowy efekt. Od razu "komuniści z kanistrami' też się znaleźli aby wszystko do siebie w miarę pasowało.

BigMac napisał:
Przecież żadne piętro nie napotykało na jakąkolwiek siłę oporu ze strony pięter poniższych
wujzbój napisał:
Nie "jakąkolwiek", tylko "dostateczną". Siła oporu jest mniej więcej stała, natomiast siła atakujące rośnie wraz z postępującą destrukcją. Na dodatek ta siła oporu wcale nie jest taka wielka, bo to nie są konstrukcje obliczone na dynamiczne obciążenia, lecz na obciążenia statyczne. Jak raz poleci, to do widzenia.


Cytat:
The NIST report states that sagging floors pulled the central portion of one wall inward,
causing it to lose strength. Sagging of the core was said to transfer load to the weakened
wall which then failed. This is not reasonable however because there were three
remaining walls, including four undamaged corners, which provided a rigid structure
holding the core vertical by means of the hat truss. Collapse, if it were to occur, must
therefore have been vertical, involving all core columns simultaneously. We have
already seen that the core could not have failed due to heat. Initiation of collapse was
therefore impossible. In the absence of initiation there could be no progressive collapse.
An alternative mechanism for the collapse is therefore required: the use of explosives in
a controlled demolition fits all observations.
It appears reasonable to believe that the NIST report stops short of dealing with the
mechanism of collapse precisely because their early modeling showed collapse due to
fire and plane damage to be impossible.

Chyba jednak trzeba będzie się bliżej przyjrzeć argumentom ludzi z NIST.

wujzbój napisał:
Tyle, że tutaj miała [Al Kadida] na dzień dobry występować jako wróg.
BigMac napisał:
No cóż zewnętrzny wróg pilnie poszukiwany:)
wujzbój napisał:
Problem w tym, że w spiskowej argumentacji Al Kaida musiałaby przez cały czas (czyli aż do dzisiaj) działać w porozumieniu z rządem amerykańskim.

Ja jednak uważam, że jedynie ludzie na samym szczycie Al Kaidy mają pojęcie co się tak naprawdę dzieje a reszta wykonuje ich polecenia bez gadania.

wujzbój napisał:
Czyli obie strony tłukłyby się po łbach dla picu, żeby tylko zdobywać władzę każda w swoim grajdołku. I pomimo całej swojej ohydy (biorącej się z udziału - i to spiskowego - w takiej zbrodni), Al Kaida pozostałaby lojalna Ameryce.

Władzę zawsze ma tylko garstka, która wie, że cokolwiek by się nie działo im się nic tak naprawdę nie stanie. Al Kaida nie jest lojalna Ameryce - tylko jej kilku członków jest lojalnych i odgrywa swoją rolę.

BigMac napisał:
Nie wiem po co, może to powiedzieli tyle razy dlatego, bo nikt by nie uwierzył, że ten budynek z takich przyczyn uległ zawaleniu.
wujzbój napisał:
I po to trzeba dawać reporterom karteczki z informacją, co się wokół nich dzieje? Przecież to jest czyste psychology fiction.

No cóż, postanowiłem sam sprawdzić jak to wtedy widziała reporterka, bo pamiętałem, że wypowiedziała się na temat tej wpadki. Dostała informację ze studia, żeby skomentowała coś co już rzekomo się dokonało a nie zrelacjonowała aktualny stan tych budynków. Po jej długim wywodzie rozłączono ją. Tłumaczenie, że panował wtedy chaos jest śmieszne, bo wystarczyło chwilę popatrzeć w monitor. BBC i CNN dały plamę i są niezbyt wiarygodne w mojej opinii.

wujzbój napisał:
Właśnie także dzięki takim "argumentom" ta cała hipoteza spisku wygląda na szukanie dziury w całym. Jedni szukają dla zbożnych celów (żeby przyłożyć Bushowi i republikanom za ich grzeszki), inni dla celów mniej zbożnych (żeby zarobić forsę na sensacji), jeszcze inni dla jeszcze mniej zbożnych (żeby wyżywić swoją potrzebę podejrzeń i nienawiści), a jeszcze inni po prostu dają się wciągać.

To tylko jeden mały punkt w całej hipotezie spiskowej. Mam też przypomnieć gdzie Ted Turner, właściciel CNN, często gości...

wujzbój napisał:
Słuchaj, w zasadzie we wszystkim można znaleźć "niezbite dowody spisku". Kaczyńskiego i resztę też wszak zamordowali, jak wie każdy prawdziwy Polak, Rosjanie wraz z Tuskiem i Kwaśniewskim ...
Można, ale ja tam ich nigdy nie znalazłem. Jeśli tak to widzi Pospieszalski to niestety jego problem a nie mój. Rosjanie im odradzali lądowanie do ostatniej chwili, trzeba było więc wziąć to do pod uwagę i ich ten jeden raz posłuchać.

Te sprawy się jednak zupełnie różnią. Sami Rosjanie wspomnieli, że jedyną katastrofą lotniczą, w których czarne skrzynki się nie znalazły lub były tak podobno uszkodzone, że nie szło nic odczytać było właśnie 9/11.
Wujzbój uważa, że w przypadku Smoleńska nie było żadnych "odgórnych układów" i ja też tak uważam. Panuje więc consensus między nami co do tej sprawy i nie trzeba w dyskursy się wdawać.

wuj napisał:
Patrz, a potem [Bin Laden] nie wykorzystał tej wielkiej szansy propagandowej? Pomyśl, jaki miałby sukces międzynarodowy, gdyby zdemaskował spisek FBI.
BigMac napisał:
Początkowo z niej korzystał - potem jednak widocznie przysłano mu rachunek z amerykańskiego szpitala wojskowego, w którym był leczony

wujzbój napisał:
Przepraszam, ale nie rozumiem? Pisz otwartym tekstem.

Cytat:
Bin Laden initially denied, but later admitted, involvement in the incidents.[2][111] On September 16, 2001, bin Laden denied any involvement with the attacks by reading a statement which was broadcast by Qatar's Al Jazeera satellite channel: "I stress that I have not carried out this act, which appears to have been carried out by individuals with their own motivation."[112] This denial was broadcast on U.S. news networks and worldwide.
In November 2001, U.S. forces recovered a videotape from a destroyed house in Jalalabad, Afghanistan, in which Osama bin Laden is talking to Khaled al-Harbi. In the tape, bin Laden admits foreknowledge of the attacks.[113] The tape was broadcast on various news networks from December 13, 2001. His distorted appearance on the tape has been attributed to tape transfer artifact.[114] The detailed timeline of Bin Laden's having prior knowledge were revealed in a September 2002 interview documentary-maker Yosri Fouda conducted with Khalid Sheikh Mohammed and Ramzi Binalshibh: the decision to launch a "martyrdom operation inside America" was made by Al Qaeda's military committee in early 1999; Atta, after deciding on the date (9/11/01)for the attacks, informed Binalshibh of this date on August 29, 2001, and Bin Laden was given this information on September 6, 2001.[115]


wujzbój napisał:
Czy naprawdę uważasz, że Bin Laden milczał i milczy z dozgonnej wdzięczności dla Busha?

Nie wiem czemu zaprzeczył, ale Wujzbój ominął moje pytanie o dziwne powiązanie interesów rodziny Bushów i Bin Ladenów.

wuj napisał:
USA to mimo wszystko nie ZSRR Stalina ani nie III Rzesza. Nie ten kaliber.
BigMac napisał:
Nie ten kaliber, bo znacznie większy.
wujzbój napisał:
Oj. Bush może i ma faszystowskie ciągotki, ale mimo wszystko jest pewna dość istotna różnica pomiędzy Guantanamo a Oświęcimiem. Proszę nie trać tego z oczu.

Chodziło mi o zrzut na Hiroshimę i Nagasaki. Wiedzieli dobrze jaka będzie przypuszczalna liczba ofiar po testach na poligonie. Japonia i tak się miała zamiar poddać a oni zwyczajnie dokonali masowego mordu.
Tak samo te demnostracje są pacyfikowane w jakiś dziwny sposób, zdecydowanie niehumanitarny.

wuj napisał:
Przed nim [Bushem] zbierali takie punkty Breżniew i spółka.
BigMac napisał:
O osobistych wyczynach towarzysza Breżniewa wiem nie wiele - jedyne co mógłbym mu zarzucić to efektowne rozbicie czarnej Czajki w pobliżu Kremla.
wujzbój napisał:
Nie chodzi o niczyje osobiste wyczyny, ale o ogólną niechęć do Mocarstwa. Zazwyczaj do tego, które akurat jest Sojusznicze. Wtedy nabywa ono automatycznie cech szatańskich. Niezależnie od tego, ile ich w rzeczywistości posiada (jakieś zaś zawsze się trafią, bo anielskich mocarstw to na tym świecie nie bywało, nie bywa i bywać nie będzie).

Pytał mnie Wujzbój o ekipę Busha w odniesieniu do Breżniewa i spółki a ja przy swoim twierdzeniu nadal trwam. Jeśli chodzi o to mocarstwo to szczególnie dużo ujemnych punktów sobie nazbierało chociaż chce ono uchodzić za państwo szanujące prawa człowieka i wartości demokratyczne.

BigMac napisał:
Tam oprócz spotkań typowo towarzyskich inne się też odbywają.

wujzbój napisał:
Czy aby nie jest tak, że głównym powodem, dla którego wierzysz w teorie spiskowe, jest to, że uważasz Busha i polityków z wyższych sfer rządzących za opętanych przez diabła?

Najpierw zwątpiłem w oficjalną wersję wydarzeń.
Szczerze dziwi mnie to wyróżnienie na niebiesko. Rozumiem, że Wuj obejrzał jak wyglądają zabawy w S&B.
Odpowiem na to pytanie w całości jeśli wcześniej odpowie mi Wujzbój na te kilka pytań, które zadałem wcześniej. Mianowice chodzi mi o te:
- Czy Wujzbój uważa, że Jezus mówił sam do siebie na pustyni i to co tam widział było efektem tego, że długi czas stronił od pokarmów, czy było jednak inaczej?
- Czy Jezus i apostołowie rzeczywiście mogli jakieś szkodliwe osobowe byty wyganiać z ciał ludzi?
- Czy Św. Piotr wspominając o bóstwach greckich jako w rzeczywistości o demonach najzwyczajniej mylił się?
- Czy posługa egzorcystów jest zabobonem a ich modlitwy są same w sobie tylko psychodramą? Jeśli nie, to czy wg nich takie dziwne praktyki jak w BG czy S&B mają jakieś daleko idące konsekwencje?
Jeśli nie uzsykam na nie odpowiedzi nie będę mógł ustosunkować sie do zapytania postawionego przez Ciebie - na razie mogę tyle powiedzieć, że NT nie jest dla mnie zbiorem ludowych podań i bajek tylko opisem rzeczywistych wydarzeń (jakiekolwiek by one nie były).

BigMac napisał:
I co by mu [burmistrzowi Nowego Jorku] wtedy zrobili przy jego koneksjach?
wujzbój napisał:
No patrz, i nie przyszło mu do głowy, że potem dociekliwi będą się pytać. A mówiłeś, że ludzie, którzy mieli do czynienia z tym spiskiem, boją się puścić parę, bo to gardłowa sprawa.

Tacy zawsze się znajdą, ale sama dociekliwość zwykłych obywateli nie pozbawia władzy ani przywilejów takich jak on. Na pewno drogi Robert nie jest z takich co to wzruszy się czyimś losem i puści parę z ust. Na pewno nie mówiłem o wszystkich, ale byli tacy co otwarcie powiedzieli, że dostali ostrzeżenia na dzień wcześniej aby tego dnia do samolotów lecących do NY nie wsiadać.

wujzbój napisał:
Jakoś mi tu jedno do drugiego nie pasuje. Burmistrz wyjątkowo nieostrożny, reszta wyjątkowo ostrożna, a wszystko to jest prawdopodobne, bo wszak wiadomo, że spisek był. OK, prawdopodobieństwo a posteriori jest zawsze równe jedności - tylko nie używajmy tego jako argument za tym, że spisek jednak miał miejsce.

Ciężko gdybać kto był nieostrożny a kto nie. Dostał wytyczne to się do nich zastosował. Teraz pytanie czy te wytyczne były etycznie właściwe i czy mógł otwarcie się temu sprzeciwić. Ja uważam, że bardziej umiłował własny stołek.

BigMac napisał:
podejrzewałem, że Wuj dokładnie w karty, którymi rozgrywa nie zajrzał.
wujzbój napisał:
To ty rozgrywasz

Jeśli miałbym tę rogrywkę do czegoś porównać to raczej była by to niezobowiązująca gra w makao albo remika przy kawce a nie jakieś nerwowe rozdanie w pokerze gdzie na stole w puli leża dwa patyki.
W każdym razie ja chciałbym tak to widzieć.

Pozdrawiam,


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Nie 10:05, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 22 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:13, 04 Lip 2010    Temat postu:

Może z początku się wydawać, że wypowiedz Larry'iego Silversteina jest po prostu niefortunna i przypadkowa, wszak może dotyczyć jakiegoś zespołu strażaków:
http://www.youtube.com/watch?v=7WYdAJQV100&feature=related

Jednak problem pojawia się po obejrzeniu tej relacji, na której oficer policji mówi o tym, że budynek będzie za chwilę wysadzony:
http://www.youtube.com/watch?v=iORXhcrxkQI
Nie mówię, że facet jest czemuś winny, brał udział w dziwnych ćwiczeniach czy dostał za zadanie patrolować ten rewir a potem ktoś podyktował mu zbyt szczegółowe wytyczne.
To samo się tyczy tych dwóch strażaków.
Mnie dziwi jednak to, że tego dnia wielu ludzi z taką dużą dokładnością przewidziało zdarzenie, które nie miało do tej pory w historii miejsca.


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Nie 21:18, 04 Lip 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 0:20, 10 Lip 2010    Temat postu:

BigMac napisał:
Ja będę jednak trwał w tym, że tu działalności człowieka potrzeba a nie przypadków aby coś takiego stworzyć.

Jakiego przypadku? Przecież takich drobinek była cała masa. Reakcja chemiczna to nie przypadek, lecz konsekwencja warunków, w jakich znalazły się składniki. A człowiek atomów nie układa palcami, lecz właśnie warunki stwarza. "Konstrukcyjnie", materiały te nie są niczym skomplikowanym; to po prostu mieszanka sproszkowanego stopu aluminium i krzemu (lub krzemionki) ze sproszkowaną odwodnioną rdzą. I bynajmniej wcale nie jest to jakiś wymyślny nano-termit, bo i ile we wspominanym przez autorów nano-termicie z LLAN cząsteczki Fe2O3 mają rozmiar około 10 nm, to cząsteczki pyłu zawierające żelazo mają rozmiar około 200 nm, czyli są około dwudziestokrotnie większe (czyli ładnych parę tysięcy razy cięższe). Nawiasem mówiąc, cząsteczki aluminium wyglądają w obu przypadkach także inaczej: w nano-termicie z LLAN mają rozmiar około 6 um, natomiast w pyle są mniejsze, około 1 um. Warto też zauważyć, że proces wytwarzania nano-termitu nie jest jakiś potwornie skomplikowany i nie potrzeba w tym celu budować fabryki ani kupować skomplikowanej maszynerii. Miesza się parę świństw (sole zawierające żelazo) w kolbie z rozpuszczalnikiem (woda, etanol, itp), a potem dodaje się do tego epoxypropan (CH3CHCH2O) - i za moment mamy już żel. Jeśli w międzyczasie dodajesz do tego pył aluminiowy i mieszasz, dostajesz swój nano-termit. Tutaj masz to opisane: [link widoczny dla zalogowanych]

A tak w ogóle to obecność krzemu powoduje, że mieszanka staje się mniej energetyczna. Termit jest materiałem używanym do bardzo różnych celów i ważne jest, żeby kontrolować jego własności w szerokim zakresie. Temu służy między innymi krzem. Gdyby kolumny obłożono wspaniałym nano-termitem, to raczej byłby to więc materiał bez krzemu.

Na razie tylko tyle, bo muszę wracać do roboty. Godzina późna, a potrzebuję jeszcze coś przygotować dla komputera na jutro, żeby miał się czym żywić, gdy nikt na niego nie patrzy :).
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 12:36, 10 Lip 2010    Temat postu:

wujzbój napisał:
Jakiego przypadku? Przecież takich drobinek była cała masa. Reakcja chemiczna to nie przypadek, lecz konsekwencja warunków, w jakich znalazły się składniki.

Przypadkiem wg mnie były by takie reakcje na wielu poziomach tych budynków (bo jednak coś podciąć kolumny rdzenia musiało, że to tak szybko spadło). Sama reakcja wymaga określonych składników i warunków - teraz problem czy to człowiek nie przyłożył ręki do powstania tej mieszanki.

wujzbój napisał:
Nawiasem mówiąc, cząsteczki aluminium wyglądają w obu przypadkach także inaczej: w nano-termicie z LLAN mają rozmiar około 6 um, natomiast w pyle są mniejsze, około 1 um. Warto też zauważyć, że proces wytwarzania nano-termitu nie jest jakiś potwornie skomplikowany i nie potrzeba w tym celu budować fabryki ani kupować skomplikowanej maszynerii. Miesza się parę świństw (sole zawierające żelazo) w kolbie z rozpuszczalnikiem (woda, etanol, itp), a potem dodaje się do tego epoxypropan (CH3CHCH2O) - i za moment mamy już żel. Jeśli w międzyczasie dodajesz do tego pył aluminiowy i mieszasz, dostajesz swój nano-termit.

Napisali w artykule, że przypomina nanotermit z LLAN. Gdyby był taki sam wystosowaliby konkretny zarzut.

wujzbój napisał:
Warto też zauważyć, że proces wytwarzania nano-termitu nie jest jakiś potwornie skomplikowany i nie potrzeba w tym celu budować fabryki ani kupować skomplikowanej maszynerii. Miesza się parę świństw (sole zawierające żelazo) w kolbie z rozpuszczalnikiem (woda, etanol, itp), a potem dodaje się do tego epoxypropan (CH3CHCH2O) - i za moment mamy już żel. Jeśli w międzyczasie dodajesz do tego pył aluminiowy i mieszasz, dostajesz swój nano-termit.
Może i nie jest skomplikowany a same składniki nie są jakieś egzotyczne, trudno dostępne. Jednak NIST nie przeprowadził żadnych testów aby potwierdzić teorie Wujazbója albo obalić moje.

wujzbój napisał:
A tak w ogóle to obecność krzemu powoduje, że mieszanka staje się mniej energetyczna. Termit jest materiałem używanym do bardzo różnych celów i ważne jest, żeby kontrolować jego własności w szerokim zakresie. Temu służy między innymi krzem. Gdyby kolumny obłożono wspaniałym nano-termitem, to raczej byłby to więc materiał bez krzemu.
To niejaki prof. Jones twierdził, że prawie wszystkie kolumny obłożono takim nano-termitem, ale nie jest to wg materiał, którym można kontrolować taki proces. Nie da się synchronicznie odpalać ładunków z tym nanotermitem (co najwyżej taki materiał jest przydatny do osłabiania stalowych konstrukcji). Do tego celu używa się materiałów typu C4 (np. RDX) - odpowiednio założone mają wystarczającą moc do przecięcia stalowych kolumn i na dodatek ma się nad tymi wybuchami pełną kontrolę.

W każdym razie wyciągnęli jakiegoś faceta, Danny'ego Jowenko, który już od 30 lat zajmuje się wyburzaniem budynków. Nadal podtrzymuje on swoje twierdzenie, że pożar nie spowodowałby takiego szybkiego zawalenia się budynku idealnie w obrębie podstawy, bez żadnych odchyleń w jedną czy w drugą stronę.

Nie ma problemu Wuju, chciałem po prostu pogadać i szczerze mogłem temat poruszyć w inny sposób nie zajmujący Tobie tyle czasu...


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Sob 19:12, 10 Lip 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 23:15, 10 Lip 2010    Temat postu:

Po pierwsze, nie jest oczywiste, że reakcje zachodziły na wielu poziomach. Oberwanie kilku ostatnich pięter mogło wystarczyć do tego, żeby poleciały wszystkie. A po drugie, jeśli reakcje były spowodowane wybuchami paliwa w małych pomieszczeniach, to mogły zachodzić na wielu poziomach, gdyż paliwo spływało szybami wind. Tak więc argument z "reakcji na wielu poziomach" nie jest mocnym argumentem.

Podsumujmy ten fragment o nano-termicie:

1. Materiał znaleziony w pyle wygląda w rzeczywistości zupełnie inaczej, niż wspomniany materiał z LLAN: cząstki zawierające tlenek żelaza są w pyle tysiące razy cięższe, a cząstki zawierające aluminium są kilkadziesiąt razy lżejsze. Wspólną cechą obu materiałów jest natomiast to, że zawierają wymieszane drobiny tlenku żelaza i stopu aluminium z krzemem lub krzemionką. Stąd odniesienie w artykule do nano-termitu, chociaż nazwa "nano" jest tutaj z formalnego punktu widzenia przesadzona (drobiny omówione w artykule raczej nie kwalifikują się do nano-cząstek, to bardziej skala mikro, niż nano).

2. Wszystkie te składniki występują w normalnej konstrukcji wieżowca.

3. Wyprodukowanie takiego materiału jest względnie proste. Z drugiej strony, jeśli termit powstał podczas wybuchów, to z pewnością nie mogło to zajść w takiej reakcji chemicznej, jaką zastosowano w LLAN.

4. Nie widać żadnego powodu, dla którego sabotażyści mieliby użyć termitu z dodatkiem 50% krzemu (który służy do osłabienia reakcji pirotechnicznej).

5. Trudno oszacować ilość rozpylonego termitu. Do tego stopnia trudno, że nie wiadomo, czy była ona na tyle duża, że trudno wyobrazić sobie powstanie takiej ilości z tlenku żelaza powstałego podczas korozji kolumn przyspieszonej warunkami pożaru, czy może była na tyle duża, że trudno sobie wyobrazić obłożenie kolumn taką ilością termitu przez sabotażystów.

Wydaje mi się, że wobec powyższego, sam fakt znalezienia takich cząstek w pyle nie jest mocnym argumentem za teorią spisku. Sam artykuł jest zaś sformułowany najwyraźniej tak, żeby wzbudzić zainteresowanie czytelnika i zapewnić publikację, ale żeby przy tym nie formułować oskarżeń, do których ktoś mógłby się przyczepić. Uważam, że przeciętny czytelnik powinien traktować go jako ciekawostkę, zaś specjalista - być może jako motywację do dalszych badań. Ale w przyrodzie jest tyle "dziwnych" rzeczy, że nie starczyłoby życia na rozwiązywanie nawet tylko tych zagadek, które człowiek zauważył we własnym laboratorium. "Tajemnicze zjawiska" nie bardzo wpisujące się w profil badawczy zespołu są raczej ignorowane, gdyż z praktyki wiadomo, że badanie ich zazwyczaj do niczego nie prowadzi (chociażby ze względu na brak w zespole niezbędnej wiedzy). OK, być może w tym przypadku wieść poniesie się szerzej, bo będą go cytowali zwolennicy teorii spisku. Jest więc szansa, że artykuł dostanie się do rąk takich specjalistów, którzy inaczej by go nie zauważyli, i którym podsunie ciekawą ideę (produkcji materiałów, zabezpieczania budynków, albo z zupełnie innego zakresu). Kto wie, czy taka właśnie nie była rzeczywista intencja jego autorów :).

BigMac napisał:
pożar nie spowodowałby takiego szybkiego zawalenia się budynku idealnie w obrębie podstawy, bez żadnych odchyleń w jedną czy w drugą stronę.

A czemuż to sabotażyści, którym podobno zależało na zrobieniu jak największego hałasu i którzy bez skrupułów poświęcali w tym celu życie tysięcy niewinnych osób (o stratach materialnych nie wspominając), mieliby ryzykować dekonspirację, detonując budynki w ewidentnie "czysty" sposób? Jeśli już, to powinni raczej postarać się, żeby to-to runęło efektownie i z hukiem; oburzenie Ameryki i świata, skutkujące gotowością do wojny, byłyby wtedy jeszcze większe. To jest niekonsekwentne i nie trzyma się kupy, podobnie jak teoria z "podpowiadaniem" dziennikarzom tego, co się wydarzy. Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że "oni" przewidzieli, że tego się da użyć jako argumentu przeciwko istnieniu spisku i dlatego właśnie tak zrobili - ale to byłoby jednak już paranoidalne twierdzenie klasy "najlepszym dowodem na istnienie Układu jest to, że Układu nie widać", nieprawdaż?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 14:58, 13 Lip 2010    Temat postu:

PS. A co byś powiedział na taką teorię:

FBI miało sygnały, że coś w tym stylu może się wydarzyć. Wobec tego zabezpieczono (po cichu, żeby nie wywoływać paniki) obie wieże na wypadek niekontrolowanego zawalenia się, a niektórzy dobrze poinformowani decydenci z wierchówki na wszelki wypadek wycofali swoje udziały z obszarów zagrożonych spadkami w przypadku zamachu. Podczas katastrofy zabezpieczenia odpaliły samoczynnie, bo fachowcy czegoś tam nie uwzględnili, jak to w życiu bywa (szczególnie, gdy brak doświadczenia w podobnych akcjach). Wieże poleciały więc, choć mogły ustać; skutkiem było wiele dodatkowych ofiar w ludziach i ogromne dodatkowe straty materialne. Rzecz jasna, do takiej klapy nikt rozsądny nie przyzna się bez bicia, stąd słuszne w tym przypadku wrażenie, że coś jest ukrywane. Także WTC 7 mogło zostać usunięte właśnie dla zatarcia śladów, że służby specjalne USA po raz kolejny wykazały się dyletanctwem, tym razem kosztującym wiele ludzkich ofiar. Gdyby to bowiem wyszło na jaw, to co prawda USA naskoczyłaby na bin Ladena tak, jak to zrobiła, ale nie pod przewodnictwem Bushowej kliki, gdyż ta raczej wylądowałaby szybko na śmietniku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Eremit




Dołączył: 18 Kwi 2010
Posty: 331
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z pustelni
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:59, 13 Lip 2010    Temat postu:

http://www.youtube.com/watch?v=pbkoGHWz6vw&feature=related
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zbigniewmiller




Dołączył: 19 Sie 2010
Posty: 3210
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: urodzony w szklarskiej porebie ,aktualnie we wrocławiu nad fosa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:46, 14 Wrz 2010    Temat postu:

czy nie łatwiej byłoby uporać sie z ta paranoja i przetłumaczyc tekst na polski podkreslajac wątpliwe fragmenty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 22:23, 25 Paź 2010    Temat postu:

Przepraszam za moją nieobecność. Przyczyny niestety nie były zależne ode mnie.

wujzbój napisał:
Po pierwsze, nie jest oczywiste, że reakcje zachodziły na wielu poziomach. Oberwanie kilku ostatnich pięter mogło wystarczyć do tego, żeby poleciały wszystkie. A po drugie, jeśli reakcje były spowodowane wybuchami paliwa w małych pomieszczeniach, to mogły zachodzić na wielu poziomach, gdyż paliwo spływało szybami wind. Tak więc argument z "reakcji na wielu poziomach" nie jest mocnym argumentem.
Wujuzbóju. To co napisałeś: "Oberwanie kilku ostatnich pięter mogło wystarczyć do tego, żeby poleciały wszystkie.", nie miało miejsca nigdy (chyba, że było to jakiś niewielki blok mieszkalny, ale na pewno nie takie wieżowce – ich konstrukcja spełniała bardzo rygorystyczne standardy). Nie przypominam sobie żadnej tego typu budowli, która miałaby się zawalić po zniszczeniu kilku kolumn rdzenia (na danym poziomie) wertykalnie w obrębie podstawy i to z prędkością odpowiadającą prędkości swobodnego spadania z tej wysokości (co ciekawe NIST dopiero dwa lata temu przyznał się, że budynek zawalił się z prędkością swobodnego spadania – po licznych narzekaniach oczywiście – czemu nie doszli do tego prędzęj? Nie wiem? Ale wystarczyło podstawić odp. wartości do prostego wzoru).
Mówiłem o "reakcjach na wielu poziomach" aby zoobrazować problem jaki wtedy powstaje (sam takiej tezy nie wyznaję – ja uważam, że przyczyną upadku wież były zdalnie odpalane konwencjonalne ładunki udarowe użyte w połączeniu ze specjalnymi ładunkami przecinającymi – formuję się w nich strumień miedzi), ponieważ wertykalny upadek budynku jest niemożliwy przy uszkodzeniu tylko kilku górnych kolumn rdzenia.

wujzbój napisał:
Wydaje mi się, że wobec powyższego, sam fakt znalezienia takich cząstek w pyle nie jest mocnym argumentem za teorią spisku. Sam artykuł jest zaś sformułowany najwyraźniej tak, żeby wzbudzić zainteresowanie czytelnika i zapewnić publikację, ale żeby przy tym nie formułować oskarżeń, do których ktoś mógłby się przyczepić.
Musiałem wziąść ten artykuł, ponieważ wiem jak wujzbój nie lubi "spisków" i ich wyznawców. Teraz niestety ponoszę tego konsekwencje. Może użyto tam jakiegoś nanotermitu, ale zgodzę się, że na pewno nie był on główną przyczyną zawalenia się tamtych budynków.

wujzbój napisał:
PS. A co byś powiedział na taką teorię:
FBI miało sygnały, że coś w tym stylu może się wydarzyć.
Oraz połowa służb miejskich została postawiona w stan podwyższonej gotowości od samego rana w związku z jakimiś ćwiczeniami. Dzień wcześniej zostało ostrzeżonych wielu polityków i dygnitarzy aby nie latali do Nowego Yorku (o czym niektórzy z nich powiedzieli publicznie mediom).

wujzbój napisał:
Wobec tego zabezpieczono (po cichu, żeby nie wywoływać paniki) obie wieże na wypadek niekontrolowanego zawalenia się, a niektórzy dobrze poinformowani decydenci z wierchówki na wszelki wypadek wycofali swoje udziały z obszarów zagrożonych spadkami w przypadku zamachu.
Na przygotowanie do wysadzenia budynku potrzeba przynajmniej dwóch tygodni przygotowań – samo założenie ładunków jest proste – dłużej zajmuje rozplanowanie ich ułożenia i przebieg lontów i okablowania (swoją drogą te kable są bardzo cieńkie i wystarczy jedna wiązka przewodząca na piętro plus jedna na cały budynek). Czy mieli czas na umieszczenie ładunków? Tak, organizowano tam wiele dziwnych ćwiczeń połączonych z ewakuacjami prawie całego budynku.

wujzbój napisał:
Podczas katastrofy zabezpieczenia odpaliły samoczynnie, bo fachowcy czegoś tam nie uwzględnili, jak to w życiu bywa (szczególnie, gdy brak doświadczenia w podobnych akcjach).
Ładunki musiały być umieszczone przynajmniej kilka dni wcześniej a sama operacja przygotowana było co najmniej z dwutygodniowym wyprzedzeniem łącznie z logistyką. Nie jest to skomplikowane, ale trwa.

wujzbój napisał:
Wieże poleciały więc, choć mogły ustać; skutkiem było wiele dodatkowych ofiar w ludziach i ogromne dodatkowe straty materialne.
Na szczęście niektóre firmy dostały "dziwny" cynk aby ich pracownicy opuścili z rana budynek, bo będą miały miejsce jakieś ćwiczenia.

wujzbój napisał:
Rzecz jasna, do takiej klapy nikt rozsądny nie przyzna się bez bicia, stąd słuszne w tym przypadku wrażenie, że coś jest ukrywane.
Nie ma praktycznie takiego kraju wyskorozwiniętego, w którym służby specjalne nie kontrolowały by w większym lub mniejszym stopniu mediów publicznych. Nawet u nas jest to samo.
Każdy kto chociaż poruszy temat, czemu po ponad 400 dniach jest powoływany szef komisji śledczej i czemu pomijany jest w końcowym raporcie budynek wtc7 jest zwyczajnie ośmieszany i wyzywany od głupków.

wujzbój napisał:
Także WTC 7 mogło zostać usunięte właśnie dla zatarcia śladów, że służby specjalne USA po raz kolejny wykazały się dyletanctwem, tym razem kosztującym wiele ludzkich ofiar.
Czyli musi Wujzbój przyjąć od razu takie założenie, że po pierwsze budynek był już zaminowany wcześniej (nie wiedzieć po co?).

wujzbój napisał:
Gdyby to bowiem wyszło na jaw, to co prawda USA naskoczyłaby na bin Ladena tak, jak to zrobiła, ale nie pod przewodnictwem Bushowej kliki, gdyż ta raczej wylądowałaby szybko na śmietniku.
Z Talibami negocjowano już na początku roku 2000. W negocjacjach chodziło o budowę rurociągu z M. Kaspijskiego oraz zapewnienie ochrony przez Talibów tej konstrukcji przy wsparciu zagranicznych służb. Talibowie odmówili mimo tego, że zostali ostrzeżenie wcześniej, że jeśli odrzucą ofertę zostaną zaatakowani przez wojska amerykańskie. Zabicie Bin Ladena i jego przybocznych jest bardzo łatwe dla takich jak USA – szczególnie jeśli ma się w Al Kaidzie nadal wielu współpracowników – wszak wiadomo przez kogo byli szkoleni ci bojówkarze – przez ludzi CIA – to żadna tajemnica. Co ciekawe dowiedziałem się też, że i M16 ma tam swoich ludzi (nie zdziwiło mnie co prawda to zbytnio, bo już wcześniej BBC ujawniło, że wspomagali IRA) dzięki generalnemu prokuratorowi Johnowi Loftus'owi.


Chyba muszę się w końcu zapytać (albo to ja powinienem się wcześniej zdeklarować czemu nie przyjmuję oficjalnych wersji) Wujazbója czemu nie wierzy, że służby specjalne każdego mocarstwa miały zawsze całkiem sporo na sumieniu?
Czy wiesz czym była operacja Ajax i czyj prywatny interes był jej powodem? Kto zabijał dla Fruit Company (tak brzmi głupio, ale wszyscy o tym wiedzą)?
Co to były plany operacji Northwoods i czemu plan wojny z Kubą spalił na panewce?
Kto tak naprawdę sprowokował wojnę sześciodniową? Czym była operacja Gladio prowadzona przez NATO (Unia Europejska potępiła, chyba w 1991, tę akcję).

Wojna w Wietnamie także okazała się farsą po ujawnianieniu starych raportów wojskowych o tym, że nie było żadnego ataku torpedowego na amerykańskie statki w Zatoce Tonkijskiej.
Nie dowiem się niestety też gdzie była ta broń masowego rażenia w Iraku, ale może się za to dowiem gdzie Amerykanie wywozili broń z byłej Jugosławii po konflikcie na Bałkanach (ponad 200tys sztuk broni automatycznej) – nagle w dużych ilościach się pojawiła w Iraku i w Afganistanie. Przypadek?
Czemu też w samym Iraku oficerowie SAS przebierali się za terrorystów i podkładali ładunki wybuchowe (zostali złapani przez iracką policję, ale niestety później odbili ich swoi niszcząc przy tym cały posterunek policji)? Ja już jestem zmęczony ich ciągłymi kłamstwami.
Na te pytania musi Wujzbój sobie sam odpowiedzieć. Chociażby dla spokoju sumienia.

Czemu od początku nie uwierzyłem w to całe "porwanie"? Cztery samoloty (a właściwie trzy – bo ten strącony pod Waszyngtonem to była kupka zmiętych blach wrzuconych do dołu, nawet sucha trawa obok się nie zapaliła – oczywiście bandanę terrorysty znaleziono – całą nienaruszoną i nawet nie ubrudzoną).
uderzają w trzy czwarte celów w ciągu dwóch godzin. Tak, dla mnie to jest teoria spiskowa. Musiałbym wtedy uwierzyć w taką bzdurę, że amerykański NORAD jest zupełnie nieporadny w porównaniu do jego odpowiednika ze ZSSR z lat 60-70.
Oczywiście w coś takiego uwierzyć poprostu nie mogłem.
Jak się okazuje z amerykańskim NORADem było wszystko w porządku, dopóki nie zmieniono na zaledwie dwa miesiące przed 11 września pewnych procedur związanych z przechwytywaniem samolotów. Pytanie, czemu UPOŚLEDZONO działanie tego systemu i kto CELOWO wstrzymywał start myśliwców przechwytujących? Czemu przeprowadzono jakieś dziwne i bezsensowne ćwiczenia, przez które prawie cały NORAD tego jednego feralnego dnia został praktycznie pozbawiony możliwości operacyjnych? Trochę dużo tych przypadków się nazbierało jak na jeden dzień. Ciekawe jest też w tym kontekście zeznanie Normana Minethy przed komisją śledzczą...

Dokumenty rządowe są zanalizwoane na tej stronie (warto od razu spojrzeć na daty dokonanych zmian):
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]

[link widoczny dla zalogowanych]
Zgadzam się m.in. z takimi jak Jochen Scholz:
Cytat:
"Ultimate responsibility for the so-called "air policing" and for alarming the interceptor pilots, in NATO terminology an "Alpha Scramble" when the planes go up, lies with the North American Air Defense Command NORAD.  It is the largest air defense center in the world watching for external as well as internal threats.  It has every single mouse on its radar screen.
Among the NATO nations, it is the general rule that within 10 to 15 minutes of the sounding of an alarm, planes have to be in the air.  It was exactly this which did not occur for over two hours.  Not one single interceptor plane made the attempt to force the [hijacked] planes down or even to investigate or anything else.  A story is told that prior to September 11th, 2001, in the same year more than 60 similar operations [air intercepts] were executed without a hitch. 
And the smokescreens which have been put up by the official inquiry committee of the Congress that on this day an unbelievable number of exercises by the Air Force had taken place and so everyone had been confused and not able to tell the difference between real life and exercise.  That is simply incomprehensible for someone with a background in air defense.  Because exercises, with regard to air traffic control and air defense, are always separated from real life in air traffic."


PS. Powinieneś obejrzeć ostanie przemówienie Eisenhowera – może to Ciebie przekona, że jednak coś już od dość długiego czasu z Ameryką jest zdecydowanie nie tak i po II wojnie światowej zrobiło się z niej mocarstwo nieustannie prowadzące wojny z kim popadnie (oczywiście ładnie to się u nich nazywa - interwencja zbrojna w celu obrony demokracji) - czasami gorzej jest z nią niż z pamiętnym ZSSR.
Przepraszam za zbyt "długaśny" post.


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Pią 13:14, 29 Paź 2010, w całości zmieniany 11 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 22:40, 26 Paź 2010    Temat postu:

wujzbój napisał:
A czemuż to sabotażyści, którym podobno zależało na zrobieniu jak największego hałasu

Świat zwrócił uwagę na problem terroryzmu. Teraz można ludzi straszyć do woli "byle czym" i odbierać im po kolei ich prawa aby umacniać powstałą oligarchię rządząca nad nami (nie ważne czy włada ona zza kulis przy użyciu figurantów czy bezpośrednio).

wujzbój napisał:
i którzy bez skrupułów poświęcali w tym celu życie tysięcy niewinnych osób (o stratach materialnych nie wspominając),

Jeśli ci sami przywódcy nie widzieli nic złego w testowaniu śmiercionośnych gazów bojowych na własnych żołnierzach lub cywilach (obrzucano odpowiednimi ładunkami kilkutysięczne miasteczka w Stanach i Kanadzie - nie wiem czy ktokolwiek dostał za to odp. odszkodowanie) to ja nie widzę w tym nic dziwnego. A to jeszcze nie wszystko.
Ciekawe też ilu zginęło (i ginie nadal) niewinnych cywili w Wietnamie po tym jak Amerykanie obrzucali pola ryżowe bardzo silnymi kancerogenami, których nie stracą swoich mutagennych właściwości jeszcze przez ponad 100 lat. Wspomniałem już wcześniej, że Wietnam był ściemą mająca dać ogromne zyski, kosztem znacznego nadwyrężenia budżetu państwa (dlatego w latach 70 w celu ratowania Ameryki- niewypłacalnego trupa- wymuszono sprzedaż baryłki ropy jedynie za dolary), rozbudowanemu do granicy rozsądku kompleksowi militarno - przemysłowemu. To ci ostatni głównie fundują politykom ich kampanie wyborcze.

Jeśli już ktoś poniósł jakieś straty to tylko zwykli podatnicy. Reszta z Silverstein'em na czele (wpłacił za kompleks WTC tylko pierwszą ratę ok. 120mln dolarów a nie wspomnę ile zyskał z samego ubezpieczenia "szczęśliwie" wykupionego kilka miesięcy przed samym 9/11) obłowiła się na grube miliardy, szczególnie ludzie z branży przemysłu zbrojeniowego. Reszcie Amerykanów pozostało bronienie swoich i tak mocno okrojonych wolności obywatelskich oraz wyrażanie sprzeciwu wobec tej jawnej ściemy w odp. sondażach.

wujzbój napisał:
mieliby ryzykować dekonspirację, detonując budynki w ewidentnie "czysty" sposób? Jeśli już, to powinni raczej postarać się, żeby to-to runęło efektownie i z hukiem;

Jak kontrolujesz wszystkie najważniejsze media to nawet w razie wpadki odwrócenie kota ogonem nie będzie stanowiło problemu. To się nazywa wojna informacyjna - w czasach powszechnego konsumpcjonizmu i dbania wyłącznie o własny prywatny interes narzucenie innym własnego zdania jest proste jeśli dzięki temu zyskają wrażenie, że w ich dotychczasowym stylu życiu się nie zmieni...
A nie runęło efektownie i z hukiem?

wujzbój napisał:
oburzenie Ameryki i świata, skutkujące gotowością do wojny, byłyby wtedy jeszcze większe.

Konkretnie oburzony był tylko Iran, który stał się kolejnym celem i rozpaczliwie broni się przed nieuzasadnioną niczym napaścią oraz kilku znanych polityków, którzy właśnie zakończyli swoje kariery (dzięki temu nie musieli obawiać się opinii publicznej i dyskredytacji w mediach).
Dorzucę jeszcze całkiem sporą liczbę rosyjskich wojskowych - oni mogą się swobodnie wypowiadać na ten temat, ponieważ wiedzą, że mocarstwo , które reprezentują posiada odpowiednią ilość argumentów do prowadzenia takich rozmów z Amerykanami.
Wujzbój wie ile rocznie wydają na swoje "walczące w obronie demokracji" wojska oraz ile baz mają na świecie? Przecież dzięki takim bazom można kontrolować wiele regionów na kuli ziemskiej oraz prowadzić bez ograniczeń politykę ekspansywną, co USA czyni z powodzeniem nieustannie od II wojny światowej.
Co do pierwszego, wystarczy sobie porównać ich wydatki na zbrojenia z wydatkami Rosjan. Każdy kto czyta czasopisma o wojskowości ma pojęcie o ogromie przepaści w finansowaniu obu armii.
wujzbój napisał:
To jest niekonsekwentne i nie trzyma się kupy, podobnie jak teoria z "podpowiadaniem" dziennikarzom tego, co się wydarzy.

Podpowiadano swoim. Pozostali, którzy nie byli pod ich władzą otwarcie wyrażali swoje myśli. Wystarczy obejrzeć poszczególne relacje i je porównać.
Ciekawe też kto podpowiedział tym strażakom i policjantom o tym, że mają zabezpieczać teren, bo WTC 7 zostanie wysadzony w powietrze.

wujzbój napisał:
Oczywiście, zawsze można powiedzieć, że "oni" przewidzieli, że tego się da użyć jako argumentu przeciwko istnieniu spisku i dlatego właśnie tak zrobili - ale to byłoby jednak już paranoidalne twierdzenie klasy "najlepszym dowodem na istnienie Układu jest to, że Układu nie widać", nieprawdaż?
Wujuzbóju a jakim prawem wojska NATO mogły zabijać swobodnie cywili (w jako cele wybierane też były dzieci) na terenie Włoch i podszywać się pod wojska Układu Warszawskiego aby wzmóc niepokoje społeczne, uzasadnić sens coraz większych zbrojeń oraz uzyskać jakiś inne chore korzyści. Unia Europejska to potępiła, ale zobaczymy czy banda polityków ma coś do gadania wobec wojskowych...
Tam ukrywanie tej operacji przed opinią publiczną się udało przez niemal czterdzieści lat - milczało wielu włoskich polityków, wojskowych i urzędników państwowych (chociaż niektórzy wyłamali się mimo grożącego im niebezpieczeństwa - to samo miało miejsce z 9/11).

PS. Wujzbój musi wiedzieć, że dekonspiracja tych ludzi i ich zamiarów nastąpiła jedynie dlatego, że nie docenili oni zawczasu (teraz te straty odrabiają bardzo szybko) pewnego wojskowego patentu, który przeszedł do cywila i zrobił w nim wielką karierę. Wiadomo co mam na myśli.


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Wto 23:18, 26 Paź 2010, w całości zmieniany 7 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 23:54, 31 Paź 2010    Temat postu:

BigMac napisał:
z prędkością odpowiadającą prędkości swobodnego spadania z tej wysokości

Jeśli zmierzyć to na video, to wychodzi spadek zauważalnie wolniejszy od swobodnego (7.7 m/s2, a nie 9.8 m/s2):

    Pomiar przyspieszenia, z jakim zapadał się budynek WTC7. Dane wg filmu z YouTube:
    http://www.youtube.com/watch?v=Nj487RNAi14 oraz według informacji z Wikipedii:
    [link widoczny dla zalogowanych] (47 kondygnacji = 186 metrów).
    Film pozwala na pomiar tylko pierwszych czterech sekund, potem dach WTC7 znika za
    dachami innych wieżowców.
Opory więc jednak były, i to zauważalne: ponad jedna piąta siły ciężkości była przez coś równoważona. Specjalistą nie jestem, ale na chłopski rozum sugeruje to, że mamy do czynienia z progresywnym zapadaniem się, a nie ze zniszczeniem podstawy. Zauważ też, że upadek zaczyna się wyraźnie od zapadnięcia się fragmentu ostatniego piętra (spójrz na video z YouTube, link w podpisie diagramu powyżej, i przyjrzyj się zachowaniu się szczytu budynku w pierwszej sekundzie). Wygląda na to, że coś zaczęło się w środku walić już wcześniej (być może stąd ostrzeżenia strażaków), ale zewnętrzne ściany trzymały się aż do momentu, w którym szlag trafił coś krytycznego dla całej konstrukcji. I od tej chwili wszystko poleciało równo - co świadczy o tym, że konstrukcja była porządna (nie rozpadła się na boki, ale osunęła się pionowo), a nie, że dokonano kontrolowanego zburzenia.

wuj napisał:
PS. A co byś powiedział na taką teorię:
FBI miało sygnały, że coś w tym stylu może się wydarzyć.
BigMac napisał:
Oraz połowa służb miejskich została postawiona w stan podwyższonej gotowości od samego rana w związku z jakimiś ćwiczeniami. Dzień wcześniej zostało ostrzeżonych wielu polityków i dygnitarzy aby nie latali do Nowego Yorku (o czym niektórzy z nich powiedzieli publicznie mediom).

Czemu nie.

wuj napisał:
Wobec tego zabezpieczono (po cichu, żeby nie wywoływać paniki) obie wieże na wypadek niekontrolowanego zawalenia się, a niektórzy dobrze poinformowani decydenci z wierchówki na wszelki wypadek wycofali swoje udziały z obszarów zagrożonych spadkami w przypadku zamachu.
BigMac napisał:
Na przygotowanie do wysadzenia budynku potrzeba przynajmniej dwóch tygodni przygotowań

Wywiad mógł mieć te sygnały dostatecznie wcześnie.

wuj napisał:
Także WTC 7 mogło zostać usunięte właśnie dla zatarcia śladów, że służby specjalne USA po raz kolejny wykazały się dyletanctwem, tym razem kosztującym wiele ludzkich ofiar.
BigMac napisał:
Czyli musi Wujzbój przyjąć od razu takie założenie, że po pierwsze budynek był już zaminowany wcześniej (nie wiedzieć po co?).

Po pierwsze, nie muszę (patrz wyżej). Po drugie: jeśli już, to wiadomo, po co (hipoteza mówi to całkiem wyraźnie).

wuj napisał:
Zabicie Bin Ladena i jego przybocznych jest bardzo łatwe dla takich jak USA – szczególnie jeśli ma się w Al Kaidzie nadal wielu współpracowników – wszak wiadomo przez kogo byli szkoleni ci bojówkarze – przez ludzi CIA – to żadna tajemnica.

Trudno mi powiedzieć, czy masz rację, czy nie. Zresztą, jeśli chodzi o skuteczność amerykańskich służb specjalnych w krytycznych momentach, to życie pokazuje, że przedstawia ona wiele do życzenia.

BigMac napisał:
Chyba muszę się w końcu zapytać (albo to ja powinienem się wcześniej zdeklarować czemu nie przyjmuję oficjalnych wersji) Wujazbója czemu nie wierzy, że służby specjalne każdego mocarstwa miały zawsze całkiem sporo na sumieniu?

A skąd przypuszczenie, że ja w to nie wierzę? To jest błędne przypuszczenie. Przeciwnie: jestem przekonany, że mają na sumieniu więcej, niż sobie wyobrażam. Ale bez przesady.

wuj napisał:
mieliby ryzykować dekonspirację, detonując budynki w ewidentnie "czysty" sposób? Jeśli już, to powinni raczej postarać się, żeby to-to runęło efektownie i z hukiem;
BigMac napisał:
Jak kontrolujesz wszystkie najważniejsze media to nawet w razie wpadki odwrócenie kota ogonem nie będzie stanowiło problemu. To się nazywa wojna informacyjna - w czasach powszechnego konsumpcjonizmu i dbania wyłącznie o własny prywatny interes narzucenie innym własnego zdania jest proste jeśli dzięki temu zyskają wrażenie, że w ich dotychczasowym stylu życiu się nie zmieni...

Jeśli można coś zrobić czysto, bez ryzyka i skutecznie, to tylko ktoś ciężko niedorozwinięty zrobi to brudno i ryzykując. Szczególnie, jeśli ma czas na przygotowanie się. A naprawdę nie trzeba było zbyt dużej wyobraźni, żeby zobaczyć, czym grożą takie rozwiązania, jakie zdaniem zwolenników teorii spiskowej zastosowano. Ponieważ nie uważam CIA za bandę idiotów, to uważam także, że te wszystkie "wpadki" świadczą przeciwko teorii spiskowej, a nie za nią.


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Nie 23:55, 31 Paź 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Johnny99




Dołączył: 10 Wrz 2009
Posty: 592
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:15, 02 Lis 2010    Temat postu:

Cytat:
Rosjanie im odradzali lądowanie do ostatniej chwili, trzeba było więc wziąć to do pod uwagę i ich ten jeden raz posłuchać.


Ze stenogramów wynika, że do ostatniej chwili przekonywali ich, że wszystko jest ok.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 23:05, 02 Lis 2010    Temat postu: Odpowiedź nr1

BigMac napisał:
z prędkością odpowiadającą prędkości swobodnego spadania z tej wysokości
wujzbój napisał:
Jeśli zmierzyć to na video, to wychodzi spadek zauważalnie wolniejszy od swobodnego (7.7 m/s2, a nie 9.8 m/s2):
Tak wszystko w przybliżeniu się zgadza, ale nie zwrócił wujzbój uwagi na początek tego wykresu (nie mówię tego złośliwie). To samo robiło konskwentnie NIST – dopiero po tej debacie po ponad 5 latach zauważyli łaskawie tą zależność, mimo że poprawne opisanie takiego wykresu to góra pięć minut... Nawet nie spytam już o powody takiej dziwnej praktyki i wyjaśnie je później
NIST Freefall no longer controversial
NIST, debata:
WTC7: NIST Finally Admits Freefall: part 1
WTC7: NIST Finally Admits Freefall: part 2
WTC7: NIST Finally Admits Freefall: part 3


Pomiar przyspieszenia, z jakim zapadał się budynek WTC7. (...) Film pozwala na pomiar tylko pierwszych czterech sekund, potem dach WTC7 znika zadachami innych wieżowców.
wujzbój napisał:
Opory więc jednak były, i to zauważalne: ponad jedna piąta siły ciężkości była przez coś równoważona.

Oczywiście, że dalej opory były, ponieważ opadająca konstrukcja napotykała na coraz większy opór w postaci dalszych pięter – mówiąc o tym, że ten budynek spadał z prędkością swobodnego spadania cytuje z raportu NIST. Oczywiście był to skrót myślowy użyty przeze mnie.

Oporu nawet najmniejszego jednak nie było – co nawet można odczytać z tego wykresu - dla pierwszych dwóch sekund (dokładnie 2.25s) od czasu rozpoczęcia zapadania się lini dachu budynku. To możemy przeczytać w najnowszym poprawionym, dzięki namolnym i czepiającym się szczegółów spiskowcom, raporcie NIST.

Co daje nam te 2.25s oraz to, że w tym czasie budynek walił się w dół (tak będę konsekwetnie w tym trwał) z prędkością równą prędkości swobodnego spadania. (a nawet nieco większą zgodnie z danymi dla Nowego Yorku, Cytując za NIST: "This acceleration was 32.2 ft/s^2 (9.81 m/s^2), equivalent to the acceleration of gravity g." [within 0.1%]. The acceleration of gravity for New York City is 9.802 m/s^2"). Tutaj mamy odpowiedź na ten problem:
WTC 7 Technical Briefing on August 26, 2008, NIST’s Shyam Sunder napisał:
[A] free fall time would be [the fall time of] an object that has no structural components below it. . . . [T]he . . . time that it took . . . for those 17 floors to disappear [was roughly 40 percent longer than free fall]. And that is not at all unusual, because there was structural resistance that was provided in this particular case. And you had a sequence of structural failures that had to take place. Everything was not instantaneous.”
Dalsze wspominanie o tych 40% i kolejnych piętrach jest wg mnie stawianiem zasłony dymnej – jednak niezbyt gętej, bo i tak nie wyjaśnia to nam gdzie się podziało w tak krótkim czasie aż 8 pięter budynku???
A właściwie gdzie zniknęło w ciągu zaledwie kilku sekund (dokładnie to poniżej 2.25s – rekordowy wynik jak na pożar) prawie 33 metry z każdej z 26 kolumn zewnętrznych (obwodowych) i z 24 kolumn wewnętrznych (głównych)???
Ten rysunek dobrze obrazuje ten stan rzeczy:


wujzbój napisał:
Specjalistą nie jestem, ale na chłopski rozum sugeruje to, że mamy do czynienia z progresywnym zapadaniem się, a nie ze zniszczeniem podstawy.
Ja też nie jestem specjalistą w tej dziedzinie, ale nie poprę nigdy tej teorii, ponieważ jest ona wyjątkowo naciągana i kłóci się nie tylko ze zdrowym rozsądkiem:
[link widoczny dla zalogowanych]
Na tej samej stronie pewien inżynier, dyrektor firmy Heiwa co, daje 10 tys euro (tak, nie bajeruje, tyle wynosi nagroda) za udowodnienie, że budynek może zawalić się progresywnie np. w wyniku pożaru, podczas, którego ulega uszkodzeniu i ew. odkształceniu kilka kolumn nośnych ulega zawaleniu nie tylko całe piętro, ale i pod wpływem cięzaru górnych pieter wali się cały budynek, to tak apropo WTC1... [link widoczny dla zalogowanych] Tam są też odpowiednie wyjaśnienia czemu nie mamy w tym wypadku do czynienia z progresywnym upadkiem.
Już ktoś (i to nie byle kto) próbował wygrać to zadanie, ale z niezbyt pomyślnym skutkiem.
Przykład uszkodzenia dużej części budynku
Nieudane wyburzanie budynku
wujzbój napisał:
Zauważ też, że upadek zaczyna się wyraźnie od zapadnięcia się fragmentu ostatniego piętra (spójrz na video z YouTube, link w podpisie diagramu powyżej, i przyjrzyj się zachowaniu się szczytu budynku w pierwszej sekundzie).
Od samego szczytu budynku znacznie bardziej mnie zaciekawiło dziwne "zachowanie się" dwupiętrowego penthhouse'u. Nadal mnie męczy gdzie nagle zniknęły te kolumny nośne, nad którymi ta "nadbudówka" była osadzona.

wujzbbój napisał:
Wygląda na to, że coś zaczęło się w środku walić już wcześniej (być może stąd ostrzeżenia strażaków), ale zewnętrzne ściany trzymały się aż do momentu, w którym szlag trafił coś krytycznego dla całej konstrukcji.
Zgodzę się z tym. Jednak początek tego zdarzenia był dziwnie zsynchronizowany a po drugie ścieślej to nie szlag trafił coś krtycznego tylko roztopiony strumień miedzi.

Wspominałem też wcześniej w kontekście tego o eskpercie w dziedzinie wyburzania budynków, Danny'm Jowenko (jego firma [link widoczny dla zalogowanych]) i jego wypowiedzi na ten temat (z początku też niedowierzał w to co widział).
Jowenko WTC7 Demolition Interviews, 1 of 3
Jowenko WTC7 Demolition Interviews, 2 of 3
Jowenko WTC7 Demolition Interviews, 3 of 3

wujzbój napisał:
I od tej chwili wszystko poleciało równo - co świadczy o tym, że konstrukcja była porządna (nie rozpadła się na boki, ale osunęła się pionowo), a nie, że dokonano kontrolowanego zburzenia.


Wujzbój przyznaje uczciwie, że wszystko poleciało równo (sama budowla nie rozpadła się na boki i osunęła się w pionowo, dodam w obrębie podstawy) - jednak to samo dzieje się podczas kontrolowanego wyburzenia a nie progresywnego upadku. Jednak czy porównałeś ten sam materiał filmowy z modelem zrobionym przez NIST. Czy uważasz, że ten model w ogóle oddaje nam wygląd upadku tego budynku? Według mnie wygląda co namniej groteskowo wobec rzeczywsitości. Czy przesadzam? Wystarczy spojrzeć:
Porównanie modelu NIST z materiałem filmowym

Ludzie z NIST mają jednak poczucie humoru... I nikt tutaj jawnej sprzeczności, już na nawet na pierwszy rzut oka, nie widzi, ciekawe?

Swoją drogą niech wujzbój porówna sobie upadek WTC7 z wieżowcem (druga najwyższa wyburzona budowla), który wysadzono...
Second Tallest Building ever imploded Warto zwrócić uwagę na jakiej wyskokości podłożono najwięcej ładunków wybuchowych.

wujzbój napisał:
PS. A co byś powiedział na taką teorię:FBI miało sygnały, że coś w tym stylu może się wydarzyć.
BigMac napisał:
Oraz połowa służb miejskich została postawiona w stan podwyższonej gotowości od samego rana w związku z jakimiś ćwiczeniami. Dzień wcześniej zostało ostrzeżonych wielu polityków i dygnitarzy aby nie latali do Nowego Yorku (o czym niektórzy z nich powiedzieli publicznie mediom).
wujzbój napisał:
Czemu nie.
Dokładnie – teren przed akcją trzeba dobrze zabezpieczyć. Bo potem ktoś cegłą oberwie albo jakiś niewygodny świadek się napatoczy i za dużo zobaczy.

wujzbój napisał:
Wobec tego zabezpieczono (po cichu, żeby nie wywoływać paniki) obie wieże na wypadek niekontrolowanego zawalenia się, a niektórzy dobrze poinformowani decydenci z wierchówki na wszelki wypadek wycofali swoje udziały z obszarów zagrożonych spadkami w przypadku zamachu.
BigMac napisał:
Na przygotowanie do wysadzenia budynku potrzeba przynajmniej dwóch tygodni przygotowań
wujzbój napisał:
Wywiad mógł mieć te sygnały dostatecznie wcześnie.
Szczególnie jeśli niektórzy ludzie z tego wywiadu brali w tym przedsięwzieciu czynny udział.

wujzbój napisał:
Także WTC 7 mogło zostać usunięte właśnie dla zatarcia śladów, że służby specjalne USA po raz kolejny wykazały się dyletanctwem, tym razem kosztującym wiele ludzkich ofiar.

BigMac napisał:
Czyli musi Wujzbój przyjąć od razu takie założenie, że po pierwsze budynek był już zaminowany wcześniej (nie wiedzieć po co?).
wujzbój napisał:
Po pierwsze, nie muszę (patrz wyżej). Po drugie: jeśli już, to wiadomo, po co (hipoteza mówi to całkiem wyraźnie).
WTC 7 zburzono dla zatarcia śladów. Wspominałem o tym wcześniej, że były tam śledzone wszystkie operacje finansowe na Wall Street.

BigMac napisał:
Zabicie Bin Ladena i jego przybocznych jest bardzo łatwe dla takich jak USA – szczególnie jeśli ma się w Al Kaidzie nadal wielu współpracowników – wszak wiadomo przez kogo byli szkoleni ci bojówkarze – przez ludzi CIA – to żadna tajemnica.
wujzbój napisał:
Trudno mi powiedzieć, czy masz rację, czy nie. Zresztą, jeśli chodzi o skuteczność amerykańskich służb specjalnych w krytycznych momentach, to życie pokazuje, że przedstawia ona wiele do życzenia.

[link widoczny dla zalogowanych]
Michael Scheuer, PhD – Former Chief of the CIA's bin Laden unit (aka Alec Station), the Osama bin Laden tracking unit at the Counterterrorism Center 1996 - 1999. Special Adviser to the Chief of the bin Laden unit, September 2001 to November 2004. 22-year CIA career.
Niech wujzbój spojrzy tam i sam zobaczy czemu o tym się nie dowiedzieliśmy dokładnie. A terrorystę łatwo zabić jeśli da się go wywabić z kryjówki. Już co namjniej pięciu terrorsytów za pomocą pewnej maszyny tak zlikwidowano.

wujzbój napisał:
A skąd przypuszczenie, że ja w to nie wierzę? To jest błędne przypuszczenie. Przeciwnie: jestem przekonany, że mają na sumieniu [służby specjalne] więcej, niż sobie wyobrażam. Ale bez przesady.
Czemu bez przesady wobec 9/11? Skala tego przedsięwzięcia jest za duża?

wujzbój napisał:
mieliby ryzykować dekonspirację, detonując budynki w ewidentnie "czysty" sposób? Jeśli już, to powinni raczej postarać się, żeby to-to runęło efektownie i z hukiem;
BigMac napisał:
Jak kontrolujesz wszystkie najważniejsze media to nawet w razie wpadki odwrócenie kota ogonem nie będzie stanowiło problemu. To się nazywa wojna informacyjna - w czasach powszechnego konsumpcjonizmu i dbania wyłącznie o własny prywatny interes narzucenie innym własnego zdania jest proste jeśli dzięki temu zyskają wrażenie, że w ich dotychczasowym stylu życiu się nie zmieni...
wujzbój napisał:
Jeśli można coś zrobić czysto, bez ryzyka i skutecznie, to tylko ktoś ciężko niedorozwinięty zrobi to brudno i ryzykując.
Zrobili to bardzo czysto, akcja naprawdę im wyszła. A nawet jak kto wypomni im te nieliczne mankamenty to mainstream'owe meda zrobi z tych ludzi głupków, mimo że mogą mieć rację (jak pokazałem na początku mojego posta) pomimo, że większość opinii publicznej popiera działania tych jednostek. Już wspominałem, że gdyby nie Internet, który obchodzi szerokim łukiem korporacyjne media, mało kto by mógł ich oficjalną wersję pod wątpliwość poddać.
wujzbój napisał:
Szczególnie, jeśli ma czas na przygotowanie się. A naprawdę nie trzeba było zbyt dużej wyobraźni, żeby zobaczyć, czym grożą takie rozwiązania, jakie zdaniem zwolenników teorii spiskowej zastosowano.
Czy grozi coś ludziom, którzy byli pomysłodawcami tego przedsięwzięcia (m.in. kompleks militarno przemysłowy) a którzy sterowali wszystkim z "ukrycia"? Nic. Nadal będą mieli pełnię władzy, nadal będą finansowac kampanie obu stron i sterować tym samym polityką USA.
Jeśli ktoś "ucierpiał" to tylko takie marionetki jak Bush, Chenney czy Rumsfeld. Ukazę się ich jako idiotów, furiatów czy poprostu jako pozbawionych kompetencji. Zwolni się jeszcze paru wojskowych. Jednych figurantów zastąpią kolejni.
wujzbój napisał:
Ponieważ nie uważam CIA za bandę idiotów, to uważam także, że te wszystkie "wpadki" świadczą przeciwko teorii spiskowej, a nie za nią.

Ja też ich nie uważam za bandę idiotów. W 9/11 brało czynny udział niewielu z nich (mówi się też bardziej o udziale jakichś prywatnych agencji wywiadowczych - brzmi dziwnie, ale coś takiego funkcjonuje przy niektórych korporacjach) - większość z nich to patrioci o wysokiej moralności. Są też niektórzy agenci CIA, którzy pytają czemu nikt jeszcze nie zapakował Chenney'a i Rumsfelda za kratki pomimo tylu dowodów świadczących przeciwko nim.
Swoją drogą zdrowy rozsądek i moja wiedza podpowiada mi, że teorią spiskową jest tak naprawdę np. wiara w to, że można sobie NORAD wyłączyć (ew. że kilku terrorystów mogło sobie "rozpracować" tak zaawansowane zabezpieczenia a Rosja podczas Zimnej Wojny już nie) kiedy się chce albo, że przestrzeń nad USA patroluje zaledwie kilka myśliwców przechwytujących.
Dziękuje za odpowiedź,


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Śro 17:53, 03 Lis 2010, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 1:10, 03 Lis 2010    Temat postu:

BigMac napisał:
nie zwrócił wujzbój uwagi na początek tego wykresu

Oczywiście, że zwróciłem. Oś pozioma pokazuje czas od początku video, a nie od początku zapadania się. Zapadanie zaczyna się jakieś 0.12 sekundy po starcie video (co jest uwzględnione w dopasowaniu). Natomiast sam pomiar jest uśredniony, bo ze względów praktycznych (nie miałem pod ręką programu konwertującego flv do formatu, z którego mógłbym wydobyć klatki) wybrałem tylko pięć chwil: cztery odpowiadające pełnym sekundom na skali playera i piątą odpowiadającą momentowi, w którym dach zrównał się z innym dachem. Zawiera on więc dwa punkty z okresu wolnego zapadania się i trzy punkty z okresu szybkiego zapadania się (z czego dwa ostatnie są blisko siebie); niedokładność pomiaru (ekran + kartka papieru + ołówek) i mała ilość punktów powodują, że nie sposób jest tego rozdzielić i że ruch jednostajnie przyspieszony z a = 7.7 m/s2 dostatecznie dobrze przybliża uzyskane dane.

BigMac napisał:
poprawne opisanie takiego wykresu to góra pięć minut...

Masz na myśli Fig. 3-15 z Final Raport?

Ani wykres na Fig. 3-15, ani filmy znane z internetu nie pokazują swobodnego upadku. Wykres pokazuje, że na początku przyspieszenie mierzone dla wybranego punktu ściany było znacznie mniejsze od grawitacyjnego (jak należy się tego spodziewać w przypadku progresywnego zapadania się), potem rosło w miarę powiększania się masy powodującej spadek i malenia siły oporu na skutek deformacji (wyginania się) pozostałych kolumn, następnie mierzony obszar ściany przez około dwie sekundy spada praktycznie swobodnie (gdy ciężar spadającego materiału znacznie już przekracza opór, jaki stawiają niższe piętra), aby pod koniec zacząć zwalniać (gdy partie spadającej masy natrafiają na gruz i plątaninę pogiętego metalu, opór stawiany przez dolne piętra osuwającej się ścianie stopniowo rośnie, zamiast - jak dotychczas - maleć). Filmy pokazują zaś, że destrukcja zaczyna się od ostatniego piętra: wieżyczka na dachu zapada się, a dopiero potem postępuje załamanie się reszty.

BigMac napisał:
dzięki namolnym i czepiającym się szczegółów spiskowcom

Czepianie się jest zazwyczaj zdrowe. Niezdrowa jest agresja, z jaką owi "spiskowcy" odnoszą się do NIST. Język używany przez nich jest nie do zaakceptowania i sam w sobie sugeruje akcję "pod publiczkę". Na tym jedzie się tak łatwo, jak łatwo racjonalista.pl jedzie na antykościelnych nastrojach. Ale nie w ten sposób stawia się zarzuty, jeśli chce się, aby zostały od razu potraktowane przez specjalistów poważnie.

BigMac napisał:
A właściwie gdzie zniknęło w ciągu zaledwie kilku sekund (dokładnie to poniżej 2.25s – rekordowy wynik jak na pożar) prawie 33 metry z każdej z 26 kolumn zewnętrznych (obwodowych) i z 24 kolumn wewnętrznych (głównych)???

Nic nigdzie nie zniknęło. Po ponad sekundzie od zauważalnego na zewnątrz zapadnięcia się dachu, opór stawiany spadającej masie przez zdeformowaną konstrukcję nośną stał się na dwie sekundy pomijalny w porównaniu z siłą grawitacji. Deformacja ta nastąpiła - powtórzę - ponad sekundę od zauważalnego na zewnątrz zapadnięcia się dachu. Sama destrukcja zaczęła się zapewne znacznie wcześniej, jak można wywnioskować z faktu, że służba porządkowa z wyprzedzeniem ostrzegała ludzi na ulicy, że budynek się zawali.

BigMac napisał:
Od samego szczytu budynku znacznie bardziej mnie zaciekawiło dziwne "zachowanie się" dwupiętrowego penthhouse'u.

Ja właśnie o tym "dziwnym zachowaniu się" mówię. Widać po tym, jak wnętrze konstrukcji budynku zostalo już częściowo "wyżarte", zanim skorupa zewnętrzna zaczęła się osuwać.

BigMac napisał:
10 tys euro (tak, nie bajeruje, tyle wynosi nagroda) za udowodnienie tezy

Barycki dawał ci więcej za udowodnienie tezy (innej). Wiele ryzykował? Widzisz, są prawdziwe tezy, których się nie udowadnia tak łatwo.

BigMac napisał:
Jednak początek tego zdarzenia był dziwnie zsynchronizowany...

Shit happens. Powinieneś dobrze o tym wiedzieć :P. Nawiasem mówiąc, w tym przypadku trzeba raczej mówić nie o "shit", ale o "luck", bo gdyby poszło inaczej, to zniszczenia sąsiednich budynków byłyby znacznie większe.

BigMac napisał:
...a po drugie ścieślej to nie szlag trafił coś krtycznego tylko roztopiony strumień miedzi.

To jest nie tyle fakt, ile pewna hipoteza teoretyków spisku, którzy zawsze wiedzą wszystko doskonale (a ludzie słuchają, bo to bardziej fascynujące niż nudna rzeczywistość).

BigMac napisał:
Wujzbój przyznaje uczciwie, że wszystko poleciało równo (sama budowla nie rozpadła się na boki i osunęła się w pionowo, dodam w obrębie podstawy) - jednak to samo dzieje się podczas kontrolowanego wyburzenia a nie progresywnego upadku. Jednak czy porównałeś ten sam materiał filmowy z modelem zrobionym przez NIST. Czy uważasz, że ten model w ogóle oddaje nam wygląd upadku tego budynku?

Tak, oddaje dostatecznie. Czy wiesz, jak bardzo skomplikowane są takie rachunki? Ta symulacja trwała osiem miesięcy na potężnym superkomputerze. Czy uważasz, że w tych warunkach można było sprawdzić wiele różnych opcji? A jak myślisz, ile niewiadomych parametrów, pod które trzeba wstawić jakieś w miarę sensowne, przybliżone wartości, zawiera taki rachunek? To nie jest tak, że się bierze, się liczy, i się ma. Jeśli wyszło pi razy drzwi jak na filmie (a wyszło), to już jest to bardzo duży sukces.

A teraz proszę przyjrzyj się krytycznie własnej reakcji na moje alternatywne wyjaśnienie, które zakłada, że faktycznie dokonano kontrolowanego zburzenia i nie wyklucza związanych z tym przekrętów, ale odmawia racji bytu teorii spiskowej:

wuj napisał:
PS. A co byś powiedział na taką teorię:FBI miało sygnały, że coś w tym stylu może się wydarzyć.
BigMac napisał:
Oraz połowa służb miejskich została postawiona w stan podwyższonej gotowości od samego rana w związku z jakimiś ćwiczeniami. Dzień wcześniej zostało ostrzeżonych wielu polityków i dygnitarzy aby nie latali do Nowego Yorku (o czym niektórzy z nich powiedzieli publicznie mediom).
wuj napisał:
Czemu nie.
BigMac napisał:
Dokładnie – teren przed akcją trzeba dobrze zabezpieczyć. Bo potem ktoś cegłą oberwie albo jakiś niewygodny świadek się napatoczy i za dużo zobaczy.

Czy zauważasz, że stosujesz tutaj zasadę: wszystkie okoliczności interpretujemy na niekorzyść oskarżonego? Tymczasem należy raczej wychodzić od domniemania niewinności i interpretować okoliczności w miarę możliwości na korzyść oskarżonego. Postaraj się tak zrobić. Winę należy orzekać dopiero wtedy, gdy nie ma innego wyjścia. Tutaj zaś wyjść jest naprawdę wiele. Nie wspominając już o tym, że niektóre fakty świadczą wręcz przeciwko spiskowi. Czytaj jednak dalej; wciąż stosujesz zasadę interpretowania na niekorzyść oskarżonego:

wuj napisał:
Wobec tego zabezpieczono (po cichu, żeby nie wywoływać paniki) obie wieże na wypadek niekontrolowanego zawalenia się, a niektórzy dobrze poinformowani decydenci z wierchówki na wszelki wypadek wycofali swoje udziały z obszarów zagrożonych spadkami w przypadku zamachu.
BigMac napisał:
Na przygotowanie do wysadzenia budynku potrzeba przynajmniej dwóch tygodni przygotowań
wuj napisał:
Wywiad mógł mieć te sygnały dostatecznie wcześnie.
BigMac napisał:
Szczególnie jeśli niektórzy ludzie z tego wywiadu brali w tym przedsięwzieciu czynny udział.

Ja rozumiem, że przyjmujesz rolę prokuratora (a ja - obrońcy). Ale mimo to nie wydaje mi się właściwe, żeby w ten sposób komentować argumenty obrony. Bo to, że jeśli był spisek, to spiskowcy wiedzieli, jest oczywiste i taka uwaga nic nie wnosi. Natomiast wniosłaby krytyka uzasadniająca, że propozycja przedstawiona przez obronę jest w tym miejscu nierealistyczna. Niczego takiego nie zrobiłeś; zamiast tego powiedziałeś słówko mające oddziaływać na emocje ławników, a nie na ich intelekt :P.

BigMac napisał:
WTC 7 zburzono dla zatarcia śladów. Wspominałem o tym wcześniej, że były tam śledzone wszystkie operacje finansowe na Wall Street.

Zatarcie śladów to jest hi-po-te-za, a nie żaden fakt.

BigMac napisał:
http://www.patriotsquestion911.com /.../ Niech wujzbój spojrzy tam i sam zobaczy czemu o tym się nie dowiedzieliśmy dokładnie.

To jest trzydziestoparostronicowy dokument, w sporej części zawierający różnorakie przypuszczenia, bez uzasadnień. Jeśli znalazłeś w nim coś szczególnie interesującego, to zacytuj to proszę. Ja nie bardzo mam ochotę na lekturę całości w poszukiwaniu czegoś, co być może nie będzie dla mnie nawet przekonujące. Dlaczego mam takie niezbyt wysokie mniemanie? Cytuję pełny tekst umieszczonej tam wypowiedzi jednego (wybranego na chybił-trafił) z tych "41 byłych pracowników amerykańskich instytucji zajmujących się zwalczaniem terroryzmu i weteranów służb wywiadowczych":

Alan Miller w [link widoczny dla zalogowanych] napisał:
Wayne Madsen – były oficer wywiadu Marynarki Stanów Zjednoczonych, specjalista od wywiadu elektronicznego i podsłuchu. Były pracownik NSA i Departamentu Stanu. Aktualnie pracuje, jako dziennikarz dochodzeniowy i pisarz, którego artykuły ukazują sie w wielu znanych publikacjach. W referacie wygłoszonym w listopadzie 2006 roku powiedział: „Po pięciu latach rozmów i dyskusji z wieloma pracownikami wywiadu rodzimego, jak i obcego, wojska i innych profesji np. kontroli ruchu lotniczego, FAA, doszedłem do wniosku że to, co widzieliśmy rano 11 września, było rezultatem bardzo zaawansowanej tajnej operacji zmierzającej do przejęcia władzy przez faszystowski rząd....”

„Ci ludzie muszą zostać postawieni przed sądem, jeżeli nie tutaj w Waszyngtonie, to w Hadze w Holandii. Bush, Blair, Rumsfeld, Cheney powinni zasiąść na tej samej ławie oskarżonych, na której siedział Milosevic i inni oprawcy wojny serbsko –chorwackiej.”39

I to wszystko, co z jego argumentów zacytowano. Sam rozumiesz, że nie jest to zachęcające.

BigMac napisał:
terrorystę łatwo zabić jeśli da się go wywabić z kryjówki. Już co namjniej pięciu terrorsytów za pomocą pewnej maszyny tak zlikwidowano.

Nie jestem doświadczonym pracownikiem służb bezpieczeństwa, ale śmiem przypuszczać, że masz bardzo - że tak powiem - wyidealizowane wyobrażenie o wywabianiu z kryjówek.

wuj napisał:
Jeśli można coś zrobić czysto, bez ryzyka i skutecznie, to tylko ktoś ciężko niedorozwinięty zrobi to brudno i ryzykując.
BigMac napisał:
Zrobili to bardzo czysto, akcja naprawdę im wyszła. A nawet jak kto wypomni im te nieliczne mankamenty to mainstream'owe meda zrobi z tych ludzi głupków, mimo że mogą mieć rację (jak pokazałem na początku mojego posta) pomimo, że większość opinii publicznej popiera działania tych jednostek. Już wspominałem, że gdyby nie Internet, który obchodzi szerokim łukiem korporacyjne media, mało kto by mógł ich oficjalną wersję pod wątpliwość poddać.

A ja sobie wyobrażałem, że pamiętnego 11 września internet już istniał i miał się dobrze...

Nie, jeśli to była akcja służb specjalnych, i jeśli to, o czym mówisz, jest śladem ich działań, to była to wyjątkowo kretyńsko przeprowadzona akcja.

BigMac napisał:
Czy grozi coś ludziom, którzy byli pomysłodawcami tego przedsięwzięcia (czytaj. kompleks militarno przemysłowy)? Nic. Nadal będą mieli pełnię władzy, nadal będą finansowac kampanie obu stron i sterować tym samym polityką USA.

To uważasz, że pomysł był nie Busha & Co., ale "kompleksu militarno-przemysłowego"??? Jeszcze mogę zrozumieć pomysł, że jakiś ¤#%&@# faszysta kazał zorganizować taką akcję, żeby zaprowadzić w kraju zamordyzm i zostać dyktatorem. Ale wszechobecna sieć spiskowców, oplatająca swymi mackami całą planetę, kojarzy mi się raczej z Bolem albo z Jamesem Bondem, niż z rzeczywistością. Przecież "kompleks militarno-przemysłowy" brzmi niczym słynna "żydokumuna": w obu przypadkach przypisuje się kontrolę nad światem jakiejś wyobrażonej, wielkiej, potężnej, tajnej organizacji, której nikt nigdy nie widział, ale jak coś złego się wydarzy, to wiadomo, że to jej robota.

BigMac napisał:
Swoją drogą zdrowy rozsądek i moja wiedza podpowiada mi, że teorią spiskową jest tak naprawdę np. wiara w to, że można sobie NORAD wyłączyć (ew. że kilku terrorystów mogło sobie "rozpracować" tak zaawansowane zabezpieczenia a Rosja podczas Zimnej Wojny już nie) kiedy się chce albo, że przestrzeń nad USA patroluje zaledwie kilka myśliwców przechwytujących.

Kto mówi, że terroryści wyłączyli NORAD? Na zdrowy rozum, to bardzo proste: NORAD nie miał żadnego planu na wypadek ataku z wewnątrz. A wojskowi muszą mieć schemat, według którego reagują. I to nie kwestia "niskiej inteligencji", lecz podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Gdyby nie takie schematy, gdyby NORAD pozwalał sobie na impulsywne, nieprzemyślane ruchy, to już kilka razy mielibyśmy wojnę jądrową.

___________
PS. Czy mógłbyś proszę zmniejszyć rozmiar kopii z Final Report o mniej więcej 30%? Czytelne będą nadal, a przestaną rozciągać kolumnę do rozmiarów utrudniających czytanie reszty (aby czytać, trzeba teraz zwiększyć rozmiar okienka przeglądarki ponad minimum wyznaczone przez naturalne wymiary pierwszej strony forum).


Ostatnio zmieniony przez wujzboj dnia Śro 1:15, 03 Lis 2010, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 19:08, 03 Lis 2010    Temat postu:

wujzbój napisał:
Zawiera on więc dwa punkty z okresu wolnego zapadania się i trzy punkty z okresu szybkiego zapadania się (z czego dwa ostatnie są blisko siebie); niedokładność pomiaru (ekran + kartka papieru + ołówek) i mała ilość punktów powodują, że nie sposób jest tego rozdzielić i że ruch jednostajnie przyspieszony z a = 7.7 m/s2 dostatecznie dobrze przybliża uzyskane dane.
Nie czepiałem się samego wykonania wykresu, ale co najwyżej pewnych niuansów związanych z jego intepretacją.

wujzbój napisał:
Ani wykres na Fig. 3-15, ani filmy znane z internetu nie pokazują swobodnego upadku. Wykres pokazuje, że na początku przyspieszenie mierzone dla wybranego punktu ściany było znacznie mniejsze od grawitacyjnego (jak należy się tego spodziewać w przypadku progresywnego zapadania się), potem rosło w miarę powiększania się masy powodującej spadek i malenia siły oporu na skutek deformacji (wyginania się) pozostałych kolumn,
Przyjrzymy się temu bliżej.

wujzbój napisał:
następnie mierzony obszar ściany przez około dwie sekundy spada praktycznie swobodnie (gdy ciężar spadającego materiału znacznie już przekracza opór, jaki stawiają niższe piętra),
Bez "praktycznie". Spadał swobodnie, ponieważ kolumny podtrzymujące całą budowle opadły w dół w tym samym momencie. Ściany na piętrach 6-14 były poddane obciążeniu znacznie przekraczającemu możliwość ich udźwigu (normalnie ten ciężar był w znacznej części rozkładany przez odp. Kolumny. Dlatego budynek przez 2,25s upadał z prędkością równą prędkości swobodnego upadku.
wujzbój napisał:
aby pod koniec zacząć zwalniać (gdy partie spadającej masy natrafiają na gruz i plątaninę pogiętego metalu, opór stawiany przez dolne piętra osuwającej się ścianie stopniowo rośnie, zamiast - jak dotychczas - maleć).
Tylko tutaj się zgadzam z Tobą.
wujzbój napisał:
Filmy pokazują zaś, że destrukcja zaczyna się od ostatniego piętra: wieżyczka na dachu zapada się, a dopiero potem postępuje załamanie się reszty.
Przypominam, że główną przyczyną upadku, zgodnie z raportem NIST, było krtyczne uszkodzenie kolumny nr 79. To za mało aby mógł runąć cały budynek, ponieważ w tego typu budowlach ciężar jest rozkładany równomiernie po innych elementach stalowego szkieletu. Przyrost obciążenia dla innych części konstrukcji będzie minimalny po usunięciu jednej kolumny. A nawet jeśli uszkodzeniu uległa większa ilość kolumn to i tak upadek nie będzie wertykalny w obrębie podstawy – przy takich warunkach jest to zwyczajnie niemożliwe i nigdy w wyniku pożaru nie miało to miejsca!
Windsor Building w Madrycie



http://www.youtube.com/watch?v=j4MjsVnasLA&feature=related
http://www.youtube.com/watch?v=SgD7zXscFxE&feature=related
Mandarin Oriental Hotel



Na zdjęciu widać wybuch fajerwerków zgromadzonych w magazynie na jednym z pięter wieżowca.



wujzbój napisał:
Czepianie się jest zazwyczaj zdrowe. Niezdrowa jest agresja, z jaką owi "spiskowcy" odnoszą się do NIST. Język używany przez nich jest nie do zaakceptowania i sam w sobie sugeruje akcję "pod publiczkę". Na tym jedzie się tak łatwo, jak łatwo racjonalista.pl jedzie na antykościelnych nastrojach. Ale nie w ten sposób stawia się zarzuty, jeśli chce się, aby zostały od razu potraktowane przez specjalistów poważnie.
Widać, że wujzbój jeszcze nie widział agresji w wykonaniu NIST, szczególnie jeśli jednemu z drugim pokazuje się odp. film (wraz z komentarzem grupy inżynierów) a potem oni uparcie twierdzą, że czegoś nie dowidzieli albo, że tego w ogóle nie ma.
W kwestii 9/11, Wy wujuzbóju macie wiele wspólnego z serwisem racjonalista jeśli chodzi o uznawanie i szerzenie odpowiedniej propagandy (nazwę to po imieniu tak jak to zrobiło wielu użytkowników racjonalisty wobec ich serwisu). Tam też nikt nie chciał brać na poważnie analiz tego zdarzenia dokonywanych przez ludzi nie wierzących w oficjalną wersję. Swoją drogą Barycki już wam o tym wspominał.
I nie wiem czemu teraz miesza wujzbój do tego nasz KrK? Przecież te same mainstream'owe media oczerniają nie tylko Watykan, ale i ruch 9/11 Truth? A propo, wujzbój wie, że niektórzy z tych terrorystów cudownie "zmartwychwstali"? Kongregacja Nauki i Wiary powinna z miejsca to zbadać, bo z takim zjawiskiem mamy do czynienia dość rzadko. Ostatnim razem było to jakieś 2 tys. lat temu.


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Śro 19:15, 03 Lis 2010, w całości zmieniany 3 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 20:43, 03 Lis 2010    Temat postu:

BigMac napisał:
A właściwie gdzie zniknęło w ciągu zaledwie kilku sekund (dokładnie to poniżej 2.25s – rekordowy wynik jak na pożar) prawie 33 metry z każdej z 26 kolumn zewnętrznych (obwodowych) i z 24 kolumn wewnętrznych (głównych)???
wujzbój napisał:
Nic nigdzie nie zniknęło. Po ponad sekundzie od zauważalnego na zewnątrz zapadnięcia się dachu, opór stawiany spadającej masie przez zdeformowaną konstrukcję nośną stał się na dwie sekundy pomijalny w porównaniu z siłą grawitacji.
Nie, nic nie zniknęło – ironizowałem – tak naprawdę ich fragmenty spadły nieco niżej.
Opór stał się "pomijalny", ponieważ podcięto kolumny nośne 30 pięter niżej. Niemożliwe też jest zgniecenie takiej stalowej konstrukcji przy użyciu jedynie grawitacji i masy kilku górnych pięter! Każdy ekspert od wyburzania budynków to wie (nawet ludzie z Controlled Demolition – mimo że teraz nie są zbyt wygadani). Shyam Sunder z NIST też o tym wspomniał. Wujzbój coś zwyczajnie kręci.
wujzbój napisał:
Deformacja ta nastąpiła - powtórzę - ponad sekundę od zauważalnego na zewnątrz zapadnięcia się dachu. Sama destrukcja zaczęła się zapewne znacznie wcześniej, jak można wywnioskować z faktu, że służba porządkowa z wyprzedzeniem ostrzegała ludzi na ulicy, że budynek się zawali.
Żaden budynek, o konstrukcji stalowej w wyniku pożaru się nie zawalił!. Taki budynek jest ratowany do samego końca – nawet cały tydzień się może palić i się nie zawali całkowicie. Strażacy zostali specjalnie wycofani przez Silversteina i jego ludzi, (jakich to już drogi Larry nie chciał nam zdradzić, wiadomo krył prawdziwych skromnych bohaterów, więc poprosił o następne pytanie aby tych biedaków przed komisje śledcze nie targać) bo postanowili budynek wyburzyć.
BigMac napisał:
Od samego szczytu budynku znacznie bardziej mnie zaciekawiło dziwne "zachowanie się" dwupiętrowego penthhouse'u.
wujzbój napisał:
Ja właśnie o tym "dziwnym zachowaniu się" mówię. Widać po tym, jak wnętrze konstrukcji budynku zostalo już częściowo "wyżarte", zanim skorupa zewnętrzna zaczęła się osuwać.
Wujzbój lepiej mi powie jakim cudem nie tylko kolumna nr 79 zdeformowała się, ale i pozostałe trzy, które pod tą "nadbudówką się znajdowały. Ciekawe też jak wszystkie elemnenty łączące je z poprzecznymi belkami nagle "wyparowały" w jednej chwili bez pomocy człowieka tak, że wszytsko poleciało równo, bez żadnych odchyleń, w dół. Tak to zdecydowanie w animacji NIST nie wygląda.

BigMac napisał:
10 tys euro (tak, nie bajeruje, tyle wynosi nagroda) za udowodnienie tezy
wujzbój napisał:
Barycki dawał ci więcej za udowodnienie tezy (innej). Wiele ryzykował? Widzisz, są prawdziwe tezy, których się nie udowadnia tak łatwo. Widzisz, są prawdziwe tezy, których się nie udowadnia tak łatwo.

Szczególnie trudna jest do udowodnienia teza o progresywnym upadku po uszkodzeniu zaledwie jedenj kolumny głównej. Podobnie ma się teza o zawalaniu się całego budynku od góry (przypadek Widnsor Building w Madrycie jasno to pokazuje) w dół. Raczej zawsze jest na odwrót – szczególnie przy tego typu konstrukcjach o stalowym szkielecie.
[link widoczny dla zalogowanych] Te 10tys euro to jest na serio (link poprawiony). Radzę tam wujowi-zbójowi dokładnie zajrzeć i zapytać tego faceta czemu tak twierdzi a nie inaczej.
Cytat:
The Heiwa Challenge is very simple!
You are requested to describe a structure where a top part C can crush the bottom part A from above, when top part C is dropped by gravity on bottom part A.
The structure can look like the structure right, e.g. a square block of any material/elements (e.g. floors and pillars) connected together plus plenty of air between the elements!

Jak widać z opisu zadanie jest bardzo proste. Z wujazbója słów też wynika, że łatwo da się to udowodnić.

Czemu wujzbój wykręca mi się tutaj Baryckim? Pieniądze są realne a zawodnicy, którzy wzięli udział w zadaniu to nie były byle płotki.
Cytat:
(So far (10 August 2010) Patrick Gallagher, Shyam Sunder, P Gross, Therese McAllister, etc, of NIST, Prof Bazant, of Northwestern University, Dr Seffen of Cambridge University...


BigMac napisał:
Jednak początek tego zdarzenia był dziwnie zsynchronizowany...
wujzbój napisał:
Shit happens. Powinieneś dobrze o tym wiedzieć . Nawiasem mówiąc, w tym przypadku trzeba raczej mówić nie o "shit", ale o "luck", bo gdyby poszło inaczej, to zniszczenia sąsiednich budynków byłyby znacznie większe.
Gdyby kogut myślał o niedzieli... Gdybanie co by było gdyby.

BigMac napisał:
...a po drugie ścieślej to nie szlag trafił coś krtycznego tylko roztopiony strumień miedzi.
wujzbój napisał:
To jest nie tyle fakt, ile pewna hipoteza teoretyków spisku, którzy zawsze wiedzą wszystko doskonale (a ludzie słuchają, bo to bardziej fascynujące niż nudna rzeczywistość).
To tak samo z oficjalnymi tłumaczeniami. To też są tylko hipotezy a brzmią tylko dlatego dobrze, bo wujowe sumienie uspokajają i łagodzą. A że niektóre są absurdalne to już inna sprawa...
BigMac napisał:
Wujzbój przyznaje uczciwie, że wszystko poleciało równo (sama budowla nie rozpadła się na boki i osunęła się w pionowo, dodam w obrębie podstawy) - jednak to samo dzieje się podczas kontrolowanego wyburzenia a nie progresywnego upadku. Jednak czy porównałeś ten sam materiał filmowy z modelem zrobionym przez NIST. Czy uważasz, że ten model w ogóle oddaje nam wygląd upadku tego budynku?
wujzbój napisał:
Tak, oddaje dostatecznie. Czy wiesz, jak bardzo skomplikowane są takie rachunki? Ta symulacja trwała osiem miesięcy na potężnym superkomputerze. Czy uważasz, że w tych warunkach można było sprawdzić wiele różnych opcji?
Doskonale to rozumiem. Jednak te skomplikowane rachunki i oparte na nich modele i symulacje nijak mają się do rzeczywistości.
wujzbój napisał:
A jak myślisz, ile niewiadomych parametrów, pod które trzeba wstawić jakieś w miarę sensowne, przybliżone wartości, zawiera taki rachunek? To nie jest tak, że się bierze, się liczy, i się ma.
Dobrze wiem jak takie symulacje powstają. Sam byłem świadkiem części takiego procesu.
wujzbój napisał:
Jeśli wyszło pi razy drzwi jak na filmie (a wyszło), to już jest to bardzo duży sukces.
Czyli parafrazując: wg Ciebie dużym sukcesem było, że ta symulacja wyszła "pi razy drzwi"? No ładnie. Ciekawe jakby wyszła symulacja gdyby próbowano odtworzyć implozję tego budynku, poprzez podcięcie wszystkich kolumn.
Swoją drogą jak ta symulacja jest "pi razy drzwi" to po co taki groteskowy rysunek dają na okładkę? Może mają jakiś problem ze wzrokiem?

wujzbój napisał:
A teraz proszę przyjrzyj się krytycznie własnej reakcji na moje alternatywne wyjaśnienie, które zakłada, że faktycznie dokonano kontrolowanego zburzenia i nie wyklucza związanych z tym przekrętów, ale odmawia racji bytu teorii spiskowej:
Spytam jeszcze raz, po co niby budynek WTC 7 miał sobie spokojnie czekać na takie wydarzenie jak 9/11 i grać rolę "trzeciej wieży"? A dokumenty z tylu spraw z Wall Street, z całej masy przekrętów to gdzie się zapodziały, kto chciał uniemożliwić agentom FBI śledzenie operacji na giełdzie i spisanie odp. raportów?

wujzbój napisał:
Czy zauważasz, że stosujesz tutaj zasadę: wszystkie okoliczności interpretujemy na niekorzyść oskarżonego? Tymczasem należy raczej wychodzić od domniemania niewinności i interpretować okoliczności w miarę możliwości na korzyść oskarżonego.
Ja już takie domniemywanie niewinności zakładałem pięć lat temu chociażby w kontekście NORADU.
wujzbój napisał:
Postaraj się tak zrobić. Winę należy orzekać dopiero wtedy, gdy nie ma innego wyjścia.
Tak mam w przypadku np. Rumsfelda. Były konkretne procedury. Wiedział co robi.
wujzbój napisał:
Tutaj zaś wyjść jest naprawdę wiele. Nie wspominając już o tym, że niektóre fakty świadczą wręcz przeciwko spiskowi. Czytaj jednak dalej; wciąż stosujesz zasadę interpretowania na niekorzyść oskarżonego:
Które konkretnie fakty mają działać na korzyść oskarżonego?

wujzbój napisał:
Ja rozumiem, że przyjmujesz rolę prokuratora (a ja - obrońcy). Ale mimo to nie wydaje mi się właściwe, żeby w ten sposób komentować argumenty obrony.
Wujzbój niechaj sobie zobaczy na początek tego wątku aby zobaczyć jaki byłeś obiektywny. Od razu niemal wszystko po imieniu nazwałeś.
napisał:
Bo to, że jeśli był spisek, to spiskowcy wiedzieli, jest oczywiste i taka uwaga nic nie wnosi. Natomiast wniosłaby krytyka uzasadniająca, że propozycja przedstawiona przez obronę jest w tym miejscu nierealistyczna.
Szczególnie jeśli im wcześniej powiedziano, że tego konkretnego dnia mają nie latać do Nowego Yorku...

wujazbója napisał:
Niczego takiego nie zrobiłeś; zamiast tego powiedziałeś słówko mające oddziaływać na emocje ławników, a nie na ich intelekt .
Za San Francisco Chronicle
[link widoczny dla zalogowanych]

BigMac napisał:
WTC 7 zburzono dla zatarcia śladów. Wspominałem o tym wcześniej, że były tam śledzone wszystkie operacje finansowe na Wall Street.
wujzbój napisał:
Zatarcie śladów to jest hi-po-te-za, a nie żaden fakt.
Wujzbój za to ma w garści parę lepszych "faktów", czytaj: hipotez.
Moja przynajmniej ma jakieś racjonalne podstawy:
[link widoczny dla zalogowanych]
[link widoczny dla zalogowanych]
A tu materiał filmowy o firmie Convar, której zlecono wykonanie powyższego zadania: [link widoczny dla zalogowanych]

BigMac napisał:
http://www.patriotsquestion911.com /.../ Niech wujzbój spojrzy tam i sam zobaczy czemu o tym się nie dowiedzieliśmy dokładnie.


wujzbój napisał:
To jest trzydziestoparostronicowy dokument, w sporej części zawierający różnorakie przypuszczenia, bez uzasadnień. Jeśli znalazłeś w nim coś szczególnie interesującego, to zacytuj to proszę
Cytowałem wcześniej (prosto ze strony a nie z dokumentów w pdf) – za każdym razem dawałem linka do tej strony nad cytatem. Wujzbój po prostu nie czyta zbyt dokładnie moich wypowiedzi... albo udaje, że ich nie widzi... Co mam o tym sądzić?
wujzbój napisał:
Ja nie bardzo mam ochotę na lekturę całości w poszukiwaniu czegoś, co być może nie będzie dla mnie nawet przekonujące. Dlaczego mam takie niezbyt wysokie mniemanie? Cytuję pełny tekst umieszczonej tam wypowiedzi jednego (wybranego na chybił-trafił) z tych "41 byłych pracowników amerykańskich instytucji zajmujących się zwalczaniem terroryzmu i weteranów służb wywiadowczych": 
Alan Miller w http://www.patriotsquestion911.com/Counterterrorism_Veterans_Polish.pdf napisał:
Wayne Madsen – były oficer wywiadu Marynarki Stanów Zjednoczonych, specjalista od wywiadu elektronicznego i podsłuchu. Były pracownik NSA i Departamentu Stanu. Aktualnie pracuje, jako dziennikarz dochodzeniowy i pisarz, którego artykuły ukazują sie w wielu znanych publikacjach. W referacie wygłoszonym w listopadzie 2006 roku powiedział: „Po pięciu latach rozmów i dyskusji z wieloma pracownikami wywiadu rodzimego, jak i obcego, wojska i innych profesji np. kontroli ruchu lotniczego, FAA, doszedłem do wniosku że to, co widzieliśmy rano 11 września, było rezultatem bardzo zaawansowanej tajnej operacji zmierzającej do przejęcia władzy przez faszystowski rząd....” 
„Ci ludzie muszą zostać postawieni przed sądem, jeżeli nie tutaj w Waszyngtonie, to w Hadze w Holandii. Bush, Blair, Rumsfeld, Cheney powinni zasiąść na tej samej ławie oskarżonych, na której siedział Milosevic i inni oprawcy wojny serbsko –chorwackiej.”39
wujzbój napisał:
I to wszystko, co z jego argumentów zacytowano. Sam rozumiesz, że nie jest to zachęcające.
Patrząc na wiedzę wujazbója dotyczącą funkcjonowania NORADU to Wasze zniechęcenie mnie wcale nie dziwi. Wszystkich jego argumentów nie cytowano, bo po co – on sam prezentuje je gdzie indziej, w obszerniejszym wydaniu.
Na dodatek to nie jest pełny tekst jego wypowiedzi. (zgodnie z tym co znajdujemy w zakładce ( 220+ Senior Military, Intelligence Service, Law Enforcement, and Government Officials). A wujzbój wyselekcjonował akurat taką (aby zagrać oczywiście na emocjach widzów), w której nie ma przedstawionych odpowiednich argumentów aby pasowało do tezy: "spiskowcy miotają jedynie absurdalne oskarżenia na lewo i prawo a nie racjonalne argumenty")

A czemu np. Jochena Sholtza wujzbój, o którego wypowiedzi wspomniałem wcześniej, nie zacytował? Za dużo argumentów podał?
Cytat:
"Ultimate responsibility for the so-called "air policing" and for alarming the interceptor pilots, in NATO terminology an "Alpha Scramble" when the planes go up, lies with the North American Air Defense Command NORAD.  It is the largest air defense center in the world watching for external as well as internal threats.  It has every single mouse on its radar screen. 
Among the NATO nations, it is the general rule that within 10 to 15 minutes of the sounding of an alarm, planes have to be in the air.  It was exactly this which did not occur for over two hours.  Not one single interceptor plane made the attempt to force the [hijacked] planes down or even to investigate or anything else.  A story is told that prior to September 11th, 2001, in the same year more than 60 similar operations [air intercepts] were executed without a hitch.  
And the smokescreens which have been put up by the official inquiry committee of the Congress that on this day an unbelievable number of exercises by the Air Force had taken place and so everyone had been confused and not able to tell the difference between real life and exercise.  That is simply incomprehensible for someone with a background in air defense.  Because exercises, with regard to air traffic control and air defense, are always separated from real life in air traffic."

BigMac napisał:
terrorystę łatwo zabić jeśli da się go wywabić z kryjówki. Już co namjniej pięciu terrorsytów za pomocą pewnej maszyny tak zlikwidowano.
wujzbój napisał:
Nie jestem doświadczonym pracownikiem służb bezpieczeństwa, ale śmiem przypuszczać, że masz bardzo - że tak powiem - wyidealizowane wyobrażenie o wywabianiu z kryjówek.
Już powiedziałem, że tak kilku wysoko postawionych członków Al Kaidy zakończyło swój żywot. Wujzbój po prostu na wojskowości się nie zna a temat specjalnie poruszam aby się w tym dodatkowo upewnić. Sprawdzam wujazbója aby wiedzieć na czym stoję.

wujzbój napisał:
Jeśli można coś zrobić czysto, bez ryzyka i skutecznie, to tylko ktoś ciężko niedorozwinięty zrobi to brudno i ryzykując.
BigMac napisał:
Zrobili to bardzo czysto, akcja naprawdę im wyszła. A nawet jak kto wypomni im te nieliczne mankamenty to mainstream'owe meda zrobi z tych ludzi głupków, mimo że mogą mieć rację (jak pokazałem na początku mojego posta) pomimo, że większość opinii publicznej popiera działania tych jednostek. Już wspominałem, że gdyby nie Internet, który obchodzi szerokim łukiem korporacyjne media, mało kto by mógł ich oficjalną wersję pod wątpliwość poddać.
wujzbój napisał:
A ja sobie wyobrażałem, że pamiętnego 11 września internet już istniał i miał się dobrze...
Ale nie był zbyt dobrze kontrolowany. Nadal zresztą mają z tym problemy patrząc na ostatnie wycieki np. z wiki leaks, ale robią postępy...
wujzbój napisał:
Nie, jeśli to była akcja służb specjalnych, i jeśli to, o czym mówisz, jest śladem ich działań, to była to wyjątkowo kretyńsko przeprowadzona akcja.
Na szczęście to tylko Twoja stronnicza opinia. Nie chcę dalej tego rozwijać, bo mógłbym powiedzieć coś czego potem będę żałować.

BigMac napisał:
Czy grozi coś ludziom, którzy byli pomysłodawcami tego przedsięwzięcia (czytaj. kompleks militarno przemysłowy)? Nic. Nadal będą mieli pełnię władzy, nadal będą finansowac kampanie obu stron i sterować tym samym polityką USA.
wujzbój napisał:
To uważasz, że pomysł był nie Busha & Co., ale "kompleksu militarno-przemysłowego"??? Jeszcze mogę zrozumieć pomysł, że jakiś ¤#%&@# faszysta kazał zorganizować taką akcję, żeby zaprowadzić w kraju zamordyzm i zostać dyktatorem.
Rodzina Bushów bardzo lubi faszystów i kultywuje tradycje rodem z Towarzystwa Thule (które dla wujazbója są zwykła psychodramą - jakże by inaczej), więc nie wiem w czym problem. Zapomniałeś też, że handlują sprzętem wojskowym i to nie na bazarze w Bagdadzie.
Nadal też konsekwentnie zignorował wujzbój ostatnie przemówienie Eisenhowera. No, ale co tam jakiś byle żołdak może wiedzieć, co? Staremu dziadkowi się coś przywidziało albo jąką obsesję miał.
wujzbój napisał:
Ale wszechobecna sieć spiskowców, oplatająca swymi mackami całą planetę, kojarzy mi się raczej z Bolem albo z Jamesem Bondem, niż z rzeczywistością. Przecież "kompleks militarno-przemysłowy" brzmi niczym słynna "żydokumuna": w obu przypadkach przypisuje się kontrolę nad światem jakiejś wyobrażonej, wielkiej, potężnej, tajnej organizacji, której nikt nigdy nie widział, ale jak coś złego się wydarzy, to wiadomo, że to jej robota.
Tekst o układzie konsorcjów wojskowo-przemysłowych brzmi głupio jedynie dla kogoś kto nie wie jakie pieniądze na to idą oraz nie ma pojęcia o rozmiarach tego przedsięwzięcia, którego wielkość nie jest żadną tajemnicą (także idący za tym wpływ na państwo). Co ciekawe w tym momencie wujzbój stosuje równie infantylne "argumenty" jak użytkownik, którego wujzbój krytykuje.
Widać wyraźne, że wujzbój nigdy nie miał nigdy w ręce żadnego magazynu wojskowego, gdzie "kompleks militarno – przemysłowy" nie jest żadną fantasmagorią i mówi się o nim otwarcie. Ufam, że teraz nie usłyszę w odpowiedzi, że jestem "chłopczykiem, który nadal bawi się żołnierzykami" skoro się już wujowi-zbójowi na dowcipkowanie zebrało.
Wujzbój niech sobie zajrzy gdzie trzeba i sprawdzi jakie są wydatki Stanów Zjednoczonych na wojsko, w co tam teraz się inwestuje, jaki mają budżet na dany projekt wojskowy a potem niech sobie to porówna z państwem będącym w drugiej kolejności. Jeśli ta dysproporcja pomiędzy nimi wujazbója nie zdziwi to już nie wiem co miałoby Ciebie zaskoczyć...

Swoją drogą Bolo by się bardzo ucieszył, że go wujzbój w jedej linii z Jamesem Bondem postawił :)


BigMac napisał:
Swoją drogą zdrowy rozsądek i moja wiedza podpowiada mi, że teorią spiskową jest tak naprawdę np. wiara w to, że można sobie NORAD wyłączyć (ew. że kilku terrorystów mogło sobie "rozpracować" tak zaawansowane zabezpieczenia a Rosja podczas Zimnej Wojny już nie) kiedy się chce albo, że przestrzeń nad USA patroluje zaledwie kilka myśliwców przechwytujących.
wujzbój napisał:
Kto mówi, że terroryści wyłączyli NORAD? Na zdrowy rozum, to bardzo proste: NORAD nie miał żadnego planu na wypadek ataku z wewnątrz. A wojskowi muszą mieć schemat, według którego reagują. I to nie kwestia "niskiej inteligencji", lecz podstawowych wymogów bezpieczeństwa. Gdyby nie takie schematy, gdyby NORAD pozwalał sobie na impulsywne, nieprzemyślane ruchy, to już kilka razy mielibyśmy wojnę jądrową.
Na zdrowy rozum to miał wujzbój przeczytać sobie dokumenty, które podesłałem, a które dotyczyły procedur na wypadek porwania samolotów ([link widoczny dla zalogowanych] oraz ich analiza: [link widoczny dla zalogowanych]). Wcześniej też już były prowadzone odpowiednie ćwiczenia, według odpowiednich schematów (dziwnie podobne do późniejszych wydarzeń z 9/11, celem też był kompleks WTC). 11 września też były prowadzone liczne ćwiczenia a jedno z nich było dziwnie podobne do omawianych wydarzeń: [link widoczny dla zalogowanych]

W tych słowach wujzbóju pokazujesz mi tylko, że nie wiesz w jaki sposób działa NORAD. Każdy samolot jest śledzony przez ten system. Od niewielkich cywilnych cesn po wielkie pasażerskie samoloty. Jeśli tylko, któryś z samolotów zboczy z kursu od razu jest wszczynany odpowiedni alarm.
Co najwyżej mógł ktoś z góry wstrzymać myśliwce przechwytujące, wydając rozkaz pozostania ich w bazach i był nim Sekretarz Obrony USA. Spytam też czemu nie wziął sobie wujzbój do serca słów Jochen'a Scholz'a. No tak, to spiskowiec, więc od razu przyczepia mu się etykię frajera.

PS. Wybaczy wujzbój pewne "złośliwostki" z mojej strony, ale po przeczytaniu Twojego komentarza na temat korporacji wojskowo - przemysłowych oraz wyzwania z Heiwy to ciężko mi było zapanować nad sobą aby zachować chociaż cień powagi.


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Wto 15:08, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 10 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
wujzboj
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 29 Lis 2005
Posty: 23951
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: znad Odry
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:09, 04 Lis 2010    Temat postu:

BigMac napisał:
Spadał swobodnie, ponieważ kolumny podtrzymujące całą budowle opadły w dół w tym samym momencie.

Taka jest twoja hipoteza. Moja brzmi inaczej: spadającego materiału znacznie przekraczał opór stawiany przez niższe piętra, ale nie dlatego, że kolumn nie było, lecz dlatego, że były już wygięte.

BigMac napisał:
Przypominam, że główną przyczyną upadku, zgodnie z raportem NIST, było krtyczne uszkodzenie kolumny nr 79. To za mało aby mógł runąć cały budynek

Symulacja pokazuje, że niekoniecznie jest to za mało.

BigMac napisał:
i tak upadek nie będzie wertykalny w obrębie podstawy

Symulacja pokazuje, nie da się wykluczyć możliwości, iż progresywne zniszczenia wewnątrz budynku mogą skończyć się obsunięciem się całości.

BigMac napisał:
, Wy wujuzbóju macie wiele wspólnego z serwisem racjonalista jeśli chodzi o uznawanie i szerzenie odpowiedniej propagandy /.../ Tam też nikt nie chciał brać na poważnie analiz tego zdarzenia dokonywanych przez ludzi nie wierzących w oficjalną wersję.

O ile wiem, nie zachodzi równoważność pomiędzy pojęciami "oficjalna wersja" i "propaganda".

A tak w ogóle to nie lubię teorii opartych na zakładaniu nieuczciwości. A już wyjątkową moją niechęć budzą teorie wymagające wyobrażenia sobie, że światem rządzi niewidzialna tajna organizacja i na dodatek robi to ze współudziałem całych rzesz tajnych współpracowników. W szczególności nie uznaję rewelacji ogłaszanych prostymi słowami przez zbuntowanych ekspertów, którzy starają się zdobyć poklask, pokazując tłumom laików "oczywiste błędy" ekspertów niezbuntowanych i tłumacząc tych "oczywiste błędy" nieuczciwościami tych ostatnich, spowodowanymi powszechnym przekupstwem, powszechnym zastraszeniem, albo powszechną chęcią ukrycia powszechnej głupoty. Jest to dla mnie po prostu przejaw połączenia u tych buntowników kompleksu niższości z pragnieniem zdobycia rozgłosu. Uzyskują w ten sposób poklask dzięki temu, że ogromna większość ludzi w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, na czym polegają nauki przyrodnicze i techniczne. Ludziom wydaje się, że to zwykłe gadanie (jak na lekcji języka polskiego czy historii) podparte paroma niezwykle ścisłymi wzorami rachunkowymi (jak na lekcji matematyki), których użycia można się nauczyć w dwa dni (tylko, że normalnych ludzi to nudzi). Nie wiedzą, że w rzeczywistości jest to ciężka i systematyczna praca umysłowa, która może dać sensowne owoce po pierwsze tylko dopiero po zainwestowaniu paru lat w odpowiednie studia, a po drugie - dopiero po zebraniu doświadczenia w samodzielnej działalności zawodowej.

Dlatego nie będąc ekspertem budownictwa, staję po stronie raportu sporządzonego przez ekspertów budownictwa, nie będąc ekspertem biologii staję po stronie teorii ewolucji, nie będąc lekarzem staję po stronie standardowej medcycyny, nie będąc ekspertem klimatologii staję po stronie teorii globalnego ocieplenia, nie będąc ekspertem kosmologii, staję po stronie teorii wielkiego wybuchu, itp. To, co jestem w stanie zrozumieć z tych oficjalnie uznanych teorii, nie kłóci się z moim rozsądkiem. I jeśli mnie ktoś pyta, dlaczego, wtedy tłumaczę, jak ja to rozumiem i w jaki sposób trzyma mi się to kupy. A doświadczenie z mojej własnej działki mówi mi, że zazwyczaj popełnia się błąd, jeśli krytykę technicznie zaawansowanych analiz uzasadnianą machaniem rękami albo alternatywnymi technicznie zaawansowanymi analizami odrzucanymi jednak przez ekspertów z głównego nurtu - bierze się za dobrą monetę.

wuj napisał:
Na tym jedzie się tak łatwo, jak łatwo racjonalista.pl jedzie na antykościelnych nastrojach.
BigMac napisał:
I nie wiem czemu teraz miesza wujzbój do tego nasz KrK? Przecież te same mainstream'owe media oczerniają nie tylko Watykan, ale i ruch 9/11 Truth?

Widzisz, media zajmują się właśnie propagandą (podobnie, jak "alternatywni eksperci"). Ja nie mówię o propagandzie. Natomiast zarówno oczernianie Watykanu jak i ruch 9/11 Truth mają podłoże ideologiczne. Jedno wywodzi się z popularnego antyklerykalizmu wywołanego arogancją i głupotą urzędników kościelnych, którym ulegają aroganccy i głupi urzędnicy państwowi. Drugie wywodzi się z powszechnej niechęci do administracji Busha, spowodowanej wywołanymi przez niego bezsensownymi, krwawymi i (co najbardziej irytujące) przegranymi wojnami oraz jego antydemokratyczną, totalitarną polityką wewnętrzną.

Nie jestem sympatykiem ani takiego Watykanu, ani takiej Ameryki. Ale nie znaczy to, że zamierzam poddawać się propagandzie antywatykańskiej czy antyamerykańskiej. Tak samo zresztą, jak nie zamierzam poddawać się propagandzie antyradzieckiej, antyrosyjskiej, antyateistycznej, antymarksitowskiej, antylewicowej, antygejowskiej, anty... A w szczególności, nie zamierzam poddawać się propagandzie żadnej, ale to żadnej teorii spiskowej.

Czy zauważyłeś może, że zaproponowałem hipotezę, która przyjmuje teorię o kontrolowanym wyburzeniu WTC 7, odrzucając jednocześnie teorię spisku? I wiesz, co mnie najbardziej potem zdumiało? Twoja reakcja. Wyglądała tak, jakby analiza procesu zawalania się tego budynku była dla ciebie ważna tylko jako sposób racjonalizacji teorii spisku. Wyglądała tak, jakby nie chodziło ci o to, czy budynek może się tak zapaść na skutek pożaru, czy nie może, lecz o to, że stwierdzenie "nie może" pozwalało ci uwierzyć, że Ameryką i światem rządzi Organizacja. Kiedy bowiem także postawiłem hipotezę "nie może", podając przy tym wyjaśnienie nie wymagające uznania istnienia spisku, zająłeś się wyłącznie podkreślaniem, że przecież jest spisek, ani jednym słowem nie próbując podważyć sensowności mojego wyjaśnienia.

BigMac napisał:
niektórzy z tych terrorystów cudownie "zmartwychwstali"

Ano właśnie. Nie mam pojęcia, w jaki sposób ta uwaga ma ci pomóc w uzasadnieniu tezy, że NIST kłamie. Nawiasem mówiąc, otwierasz tu kolejną puszkę Pandorry, można bowiem długimi godzinami dyskutować nad tym, skąd się te "zmartwychwstania" wzięły.

BigMac napisał:
Wujzbój coś zwyczajnie kręci.

Nie. Ja nic nie kręcę. Uważam natomiast, że jeśli twoim zdaniem gram znaczonymi kartami, to niepotrzebnie zużywam czas na czytanie dokumentów, mierzenie przyspieszeń i pisanie wyjaśnień. Bo specjalnie mnie ten temat nie fascynuje i nie fascynował (to samo dotyczy wszelkich innych teorii spiskowych), ale jestem gotów się tym zajmować właśnie dlatego, żeby w uczciwy sposób razem z rozmówcą próbować ustalić to i owo. Wtedy zresztą staje się to ciekawe i można się przy tym czegoś nauczyć, czegoś nowego dowiedzieć. Ale jeśli podziękowanie za wspólną zabawę brzmi "kręcisz", to coś jest nie tak.

BigMac napisał:
Opór stał się "pomijalny", ponieważ podcięto kolumny nośne 30 pięter niżej

Symulacja komputerowa pokazuje, że niekoniecznie jest to jedyna możliwość.

BigMac napisał:
Niemożliwe też jest zgniecenie takiej stalowej konstrukcji przy użyciu jedynie grawitacji i masy kilku górnych pięter! Każdy ekspert od wyburzania budynków to wie (nawet ludzie z Controlled Demolition – mimo że teraz nie są zbyt wygadani)

Kontrolowanego wyburzania nie prowadzi się w warukach pożaru.

BigMac napisał:
Żaden budynek, o konstrukcji stalowej w wyniku pożaru się nie zawalił!.

Symulacja komputerowa pokazuje, że jest to niewykluczone. To wystarczy, żeby argument "tego jeszcze nie było" stracił na mocy.

wuj napisał:
Ja właśnie o tym "dziwnym zachowaniu się" mówię. Widać po tym, jak wnętrze konstrukcji budynku zostalo już częściowo "wyżarte", zanim skorupa zewnętrzna zaczęła się osuwać.
BigMac napisał:
Wujzbój lepiej mi powie jakim cudem nie tylko kolumna nr 79 zdeformowała się, ale i pozostałe trzy, które pod tą "nadbudówką" się znajdowały. Ciekawe też jak wszystkie elemnenty łączące je z poprzecznymi belkami nagle "wyparowały" w jednej chwili bez pomocy człowieka tak, że wszytsko poleciało równo, bez żadnych odchyleń, w dół. Tak to zdecydowanie w animacji NIST nie wygląda.

I na video i w animacji ściany ulegały deformacji. To ty mi lepiej powiedz, jak to się stało, że wszystko równo podcięto, a potem zawisło to w powietrzu na ponad sekundę, przepuszczając tylko nadbudówkę.

BigMac napisał:
Strażacy zostali specjalnie wycofani przez Silversteina i jego ludzi, (jakich to już drogi Larry nie chciał nam zdradzić, wiadomo krył prawdziwych skromnych bohaterów, więc poprosił o następne pytanie aby tych biedaków przed komisje śledcze nie targać) bo postanowili budynek wyburzyć.

Jak rozumiem z tego, potrafisz udowodnić dokumentami, że Silverstein i jego ludzie "wycofali specjalnie strażaków, żeby wyburzyć budynek"?

BigMac napisał:
he Heiwa Challenge

Zdecydujmy się proszę, czy mówimy o WTC 7, czy o WTC 1-2?

BigMac napisał:
ak widać z opisu zadanie jest bardzo proste.

Prosto sformułowane zadanie nie oznacza prostego zadania.

BigMac napisał:
Z wujazbója słów też wynika, że łatwo da się to udowodnić.

Nie, nie wynika.

BigMac napisał:
Czemu wujzbój wykręca mi się tutaj Baryckim?

Nikim się nie wykręcam. Stwierdzam prosty fakt, że wyznaczenie przez kogoś uważającego X wysokiej nagrody za udowodnienie nie-X nie stanowi argumentu za tym, że X.

BigMac napisał:
Gdybanie co by było gdyby.

Gdybam ja, gdybasz ty. Nie narzekaj więc, jeśli użyję trybu warunkowego.

wuj napisał:
Jeśli wyszło pi razy drzwi jak na filmie (a wyszło), to już jest to bardzo duży sukces.
BigMac napisał:
Czyli parafrazując: wg Ciebie dużym sukcesem było, że ta symulacja wyszła "pi razy drzwi"? No ładnie. Ciekawe jakby wyszła symulacja gdyby próbowano odtworzyć implozję tego budynku, poprzez podcięcie wszystkich kolumn.

Celem symulacji nie jest pokazanie tego, co wiadomo, lecz szukanie tego, co nie jest oczywiste. I właśnie to "pi razy drzwi" pokazało możliwość zajścia tego, co oczywiste nie było. Idealnego odtworzenia rzeczywistości nie należy się tutaj spodziewać.

BigMac napisał:
Swoją drogą jak ta symulacja jest "pi razy drzwi" to po co taki groteskowy rysunek dają na okładkę? Może mają jakiś problem ze wzrokiem?

Być może ja mam taki sam problem ze wzrokiem, bo nie widzę w tym nic groteskowego i rysunek ten moim zdaniem dobrze nadaje się na okładkę raportu.

wuj napisał:
A teraz proszę przyjrzyj się krytycznie własnej reakcji na moje alternatywne wyjaśnienie, które zakłada, że faktycznie dokonano kontrolowanego zburzenia i nie wyklucza związanych z tym przekrętów, ale odmawia racji bytu teorii spiskowej:
BigMac napisał:
Spytam jeszcze raz, po co niby budynek WTC 7 miał sobie spokojnie czekać na takie wydarzenie jak 9/11 i grać rolę "trzeciej wieży"? A dokumenty z tylu spraw z Wall Street, z całej masy przekrętów to gdzie się zapodziały, kto chciał uniemożliwić agentom FBI śledzenie operacji na giełdzie i spisanie odp. raportów?

I znów robisz to samo: "wydarzyło się X, oskarżeni NN być może skorzystali na X, wobec tego NN są odpowiedzialni za X". To nie jest poprawne rozumowanie, także w przewodzie sądowym.

BigMac napisał:
Ja już takie domniemywanie niewinności zakładałem pięć lat temu chociażby w kontekście NORADU.

Wobec tego proszę cię teraz, żebyś zrobił to samo tu i teraz.

wuj napisał:
Winę należy orzekać dopiero wtedy, gdy nie ma innego wyjścia.
BigMac napisał:
Tak mam w przypadku np. Rumsfelda. Były konkretne procedury. Wiedział co robi.

Poproszę o konkrety.

wuj napisał:
niektóre fakty świadczą wręcz przeciwko spiskowi.
BigMac napisał:
Które konkretnie fakty mają działać na korzyść oskarżonego?

Wszystko to, co - jeśli wykonane według schematu proponowanego przez oskarżyciela - byłoby działaniem bezsensownym, dyletanckim ryzykanctwem, przejawem głupoty oskarżonych. Czyli takie cudeńka, jak:
- automatyczne wysyłanie korespondentom informacji o zawaleniu się budynku (najgłupszy korespondent zauważy, że się wali);
- poinformowanie służb porządkowych o zamiarze wysadzenia budynku (gwarancja dekonspiracji, albo skrajnie nadmierne poszerzanie kręgu wtajemniczonych);
- brak konsultacji z ekspertami wykonującymi zadanie (oni musieli wiedzieć, jak to będzie wyglądało);
(To uwagi dotyczące tylko WTC 7).

BigMac napisał:
Wujzbój niechaj sobie zobaczy na początek tego wątku aby zobaczyć jaki byłeś obiektywny. Od razu niemal wszystko po imieniu nazwałeś.

Możesz zacytować.

wuj napisał:
wniosłaby krytyka uzasadniająca, że propozycja przedstawiona przez obronę jest w tym miejscu nierealistyczna.
BigMac napisał:
Szczególnie jeśli im wcześniej powiedziano, że tego konkretnego dnia mają nie latać do Nowego Yorku...

Na czym polega tutaj uzasadnienie, że "propozycja przedstawiona przez obronę jest w tym miejscu nierealistyczna"?

BigMac napisał:
Za San Francisco Chronicle
[link widoczny dla zalogowanych]

I co z tego ma wynikać?

wuj napisał:
Zatarcie śladów to jest hi-po-te-za, a nie żaden fakt.
BigMac napisał:
Wujzbój za to ma w garści parę lepszych "faktów", czytaj: hipotez.

Wuj przynajmniej stosuje zasadę domniemania niewinności.

[link widoczny dla zalogowanych] wskazany przez BigMac'a (drugi tekst jest kopią tej samej informacji) napisał:
Using a pioneering laser scanning technology to find data on damaged computer hard drives and main frames found in the rubble of the World Trade Center and other nearby collapsed buildings, Convar has recovered information from 32 computers that support assumptions of dirty doomsday dealings.

Spiskowcy znów zawalili robotę i dopuścili do tego, żeby ten złom dostał się w ręce niemieckiej firmy?

[link widoczny dla zalogowanych] wskazany przez BigMac'a (drugi tekst jest kopią tej samej informacji) napisał:
Richard Wagner, a data retrieval expert at the company, said illegal transfers of more than $100 million might have been made immediately before and during the disaster.

"Might have been made". Czyli zostało wyrażone przypuszczenie - nie wiemy niestety, jak bardzo jest ono uzasadnione.

(Nawiasem mówiąc, zacytowany fragment to najbardziej konkretna informacja na ten temat we wspomnianym artykule. Biorąc pod uwagę poziom informacji prasowych, nie wynika z tego zupełnie nic, poza tym, że firma Convar dała w ten sposób o sobie znać. Drugi z cytowanych przez ciebie artykułów zawiera ten sam tekst.)

wuj napisał:
To jest trzydziestoparostronicowy dokument, w sporej części zawierający różnorakie przypuszczenia, bez uzasadnień. Jeśli znalazłeś w nim coś szczególnie interesującego, to zacytuj to proszę
BigMac napisał:
Cytowałem wcześniej (prosto ze strony a nie z dokumentów w pdf) – za każdym razem dawałem linka do tej strony nad cytatem. Wujzbój po prostu nie czyta zbyt dokładnie moich wypowiedzi... albo udaje, że ich nie widzi... Co mam o tym sądzić?

Że jestem idiotą. Albo, że celowo robię ci na złość. A może, że nie uczę się adresów URL na pamięć.

BigMac napisał:
to nie jest pełny tekst jego wypowiedzi.

Jest. Copy+paste, od wstępu edytora do początku tekstu następnej osoby.

BigMac napisał:
wujzbój wyselekcjonował

Wuj zrobią, jak napisał - wybrał na chybił trafił.

BigMac napisał:
A czemu np. Jochena Sholtza wujzbój, o którego wypowiedzi wspomniałem wcześniej, nie zacytował?

Gdyby BigMac przeczytał, co wuj był napisał, to by BigMac wiedział:

wuj napisał:
Ja nie bardzo mam ochotę na lekturę całości w poszukiwaniu czegoś, co być może nie będzie dla mnie nawet przekonujące. Dlaczego mam takie niezbyt wysokie mniemanie? Cytuję pełny tekst umieszczonej tam wypowiedzi jednego (wybranego na chybił-trafił) z tych "41 byłych pracowników amerykańskich instytucji zajmujących się zwalczaniem terroryzmu i weteranów służb wywiadowczych":

Proste? "Ja nie bardzo mam ochotę na lekturę całości w poszukiwaniu czegoś, co być może nie będzie dla mnie nawet przekonujące". Nie czytałem całości, zajrzałem na początek i nie znalazłem nic, spojrzałem więc do środka, żeby zorientować się, jaką ma to formę, trafiłem na fragment, który zacytowałem - i pałeczkę przekazałem tobie. Dlaczego? Wyjaśnienie masz powyżej.

W tym miejscu niestety przerywam, bo jutro (dziś) rano śpieszę się na samolot.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
bol999




Dołączył: 02 Maj 2008
Posty: 3306
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: PIEKŁO z klimatyzacja
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:07, 09 Sty 2011    Temat postu:

Nie pisałem w tym temacie bo z kim tu dyskutować, skoro tylko kilku na sto ma pojęcie o konstrukcji szopy czy kibla za stodołą.
O konstrukcjach stalowych co nieco wie najwyżej jedna osoba na kilkadziesiąt tysięcy i jeden na setki tysięcy jako tako wiarygodny rzeczoznawca.
Wypowiedzi tutaj, to powtarzanie za laikami nie mających pojęcia, że aby wygiąć żelazne belki konstrukcyjne, trzeba je podgrzać do czerwoności a takie temperatury nie występują w żadnym pożarze chyba że chodzi o napalm, lub planowane cięcia termiczne belek.
Zróbcie sobie ekseryment;
Zwiń kawałek siatki na kurczaki - drut pół milimetra w walec o średnicy pół metra i rozpal w środku ognisko i pal tam ogień godzinę i 3 godziny i co się stanie?
Siatce nic, choćby miejscami druciki były czerwone zwłaszcza jak ta siatka zgrzewana w miejscach styku.
Zatem to wszystko bzdury dla laików w tym zakresie.

Zajmijmy się raczej terroryzmem.
Kto ma interes w tym aby zniszczyć jakikolwiek wielki budynek jeśli nie jest przewidziany do likwidacji przez właściciela czy rząd państwowy?
Terroryści? A jaki by mieli w tym interes i skąd wzięliby na to zaspę pieniędzy na potrzebne materiały, organizację itp?
Korporacje zajmują się zarabianiem majątków a nie ich traceniem bez potrzeby.
Więc kogo jak nie rząd państwowy stać na takie widowiskowe spektakle aby terroryzmem straszyć ogłupiałe narody?
Ktoś tych terrorystów musiał wpierw wyszkolić do posługiwania się tym niebezpiecznym i skomplikowanym sprzętem a tacy ludzie są wszędzie rejestrowani. Taka nauka wymaga fachowych wykładowców, sprzętu, praktycznych zajęć, materiałów a to niebagatelne inwestycje i wiele czasu.
Każdy ma teraz namierzalny paszport i komórkowy telefon z GPS-em też namierzalnym a wszystkie rozmowy rejestrowane a tych i takich ludzi tak niewiele, że nie ma możliwości zatuszowania takich działalności jeśli sam Rząd Państwowy z podległymi mu urzędami za taką działalnością nie stoi.
Tyle to już każdy głupek potrafi zrozumieć chyba, że głupszy niż ustawa przewiduje.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 12:37, 12 Kwi 2011    Temat postu:

*UWAGA! Temat tego postu jest po za główną dyskusją*

Tam i z powrotem,

Muszę się wytłumaczyć z mojej dłuższej nieobecności – tak dla spokoju własnego sumienia – otóż ciekawość mnie popchnęła do obejrzenia sobie działu na stronce wuja zbója pod jakże wymownym i zdradzającym wszystko tytułem: Wujoherezja. Potem jeszcze sobie obejrzałem dyskusję, którą przeprowadziłeś z Oless'em i panem Trąbką o apokatastazie. W tym momencie wystąpił u mnie konflikt sumienia. Ja już swoje w życiu nagrzeszyłem – nie chcę jeszcze dodatkowych batów zbierać.
Wróciłem tylko na potrzeby tej dyskusji. Trzeba ją pociągnąć do końca.

BigMac napisał:
Wy wujuzbóju macie wiele wspólnego z serwisem racjonalista jeśli chodzi o uznawanie i szerzenie odpowiedniej propagandy /.../ Tam też nikt nie chciał brać na poważnie analiz tego zdarzenia dokonywanych przez ludzi nie wierzących w oficjalną wersję.

wujzbój napisał:
O ile wiem, nie zachodzi równoważność pomiędzy pojęciami "oficjalna wersja" i "propaganda".
A ja wiem, że niestety tak.
wujzbój napisał:
A tak w ogóle to nie lubię teorii opartych na zakładaniu nieuczciwości.
To już wuja zbója osobisty problem. Gorzej mają np. tacy Afgańczycy, którzy byli poczęstowani gorącym żelastwem przez Wuja Sama. Muszą polubić te teorie czy im się to podoba czy nie. To samo tyczy się Irakijczyków – tam też do tej pory nie pokazano tych całych dowodów na to, że Irak posiada broń masowego rażenia, nieprawdaż? No, ale nie zakładajmy niepotrzebnie nieuczciwości tamtych teorii.
wujzbój napisał:
A już wyjątkową moją niechęć budzą teorie wymagające wyobrażenia sobie, że światem rządzi niewidzialna tajna organizacja i na dodatek robi to ze współudziałem całych rzesz tajnych współpracowników.
Czyli raczej wypowiedzi Winstona Churchilla nie przypadłyby wujowi zbójowi do gustu :)

Ja nie twierdzę, że ta organizacja jest niewidzialna. To kompleks militarno przemysłowy (z którego wujzbój tak się nabijał, że staremu Eisenhowerowi się po merdało – nie tylko jemu jak widać [link widoczny dla zalogowanych] ) i paru facetów, którzy w USA trzymają korytko z pieniędzmi, które produkują z powietrza i pożyczają je na procent Amerykanom. A wpływ na świat ogromny mają, bo dolar póki co to światowa waluta rezerwowa. Przypominam też, że tylko za dolary możesz kupować obecnie ropę naftową
wujzbój napisał:
W szczególności nie uznaję rewelacji ogłaszanych prostymi słowami przez zbuntowanych ekspertów, którzy starają się zdobyć poklask, pokazując tłumom laików "oczywiste błędy" ekspertów niezbuntowanych i tłumacząc tych "oczywiste błędy" nieuczciwościami tych ostatnich, spowodowanymi powszechnym przekupstwem, powszechnym zastraszeniem, albo powszechną chęcią ukrycia powszechnej głupoty.



wujzbój napisał:
Jest to dla mnie po prostu przejaw połączenia u tych buntowników kompleksu niższości z pragnieniem zdobycia rozgłosu.
No ja właśnie widziałem takie zachowania, ale u strony przeciwnej.
wujzbój napisał:
Uzyskują w ten sposób poklask dzięki temu, że ogromna większość ludzi w ogóle nie zdaje sobie sprawy z tego, na czym polegają nauki przyrodnicze i techniczne.
To samo dokładnie można powiedzieć o ekśpercie mainstream;owym. Jest niby lepszy, ponieważ częściej mu głosu w telewizji udzielają?
wujzbój napisał:
Ludziom wydaje się, że to zwykłe gadanie (jak na lekcji języka polskiego czy historii) podparte paroma niezwykle ścisłymi wzorami rachunkowymi (jak na lekcji matematyki), których użycia można się nauczyć w dwa dni (tylko, że normalnych ludzi to nudzi).
Półbiedy „zwykłe gadanie” a co innego jawne przekłamania w biały dzień. Oj eksperci z NIST szczególnie w tym brylują.
wujzbój napisał:
Nie wiedzą, że w rzeczywistości jest to ciężka i systematyczna praca umysłowa, która może dać sensowne owoce po pierwsze tylko dopiero po zainwestowaniu paru lat w odpowiednie studia, a po drugie - dopiero po zebraniu doświadczenia w samodzielnej działalności zawodowej.
Ale to, że przez ponad 5 lat nie potrafili prostego wykresu, ci jakże wykształceni eksperci, poprawnie opisać i musiał ich w tej materii instruować jakiś nauczyciel fizyki z liceum to jest pikuś.
Ja mam na to dwa wytłumaczenia: jedno grzeczne a drugie złośliwe.
Grzeczne: Ludzie z NIST kłamią w żywe oczy, dobrze tę zależność o początku widzieli a jedynie łudzili się, że nikt nie zdoła jej zauważyć. Albo liczyli, że wcześniej wykończą tych dociekliwych w mainstream'owych mediach przypinając im etykietki oszołomów.
Złośliwe: Ludzie z NIST to skończeni debile. Nie wiadomo jak oni w ogóle zdołali ukończyć swoje studia, ale prawdopodobnie nie obyło się bez użycia dużej ilości wazeliny połączonego z włażeniem do tyłka gronu pedagogicznemu oraz noszeniem teczek za profesorami.
Ja jednak jestem z natury grzeczny i pozostanę przy tym pierwszym.

wujzbój napisał:
Dlatego nie będąc ekspertem budownictwa, staję po stronie raportu sporządzonego przez ekspertów budownictwa,

Dobrze opłaconych ekspertów oczywiście. To nic wujowi zbójowi nie przeszkadza, że jego ekspertom zdarza się też często łgać jak z nut pod batutą ich umiłowanych przywódców. Tutaj mamy ich łganie na ekranie.
http://www.youtube.com/watch?v=iQdJuQLNFCk&feature=watch_response

wujzbój napisał:
nie będąc ekspertem biologii staję po stronie teorii ewolucji,

Najlepiej niech inny myślą za mnie. Ja odrzuciłem teorię, bo dowiedziałem się po drodze ile razy mnie w żywe oczy okłamano i jak cienko ta teoria stoi (nie wchodzi już w zakres nauk przyrodniczych operacyjnych, o nie :) ten mit już upadł – teraz pozostaje kontemplacja kilku stęchłych kości datowanych jak się komu żywnie podoba). Podziękować muszę z tego miejsca Phil'owi Skellowi. Nadal trzeba się naiwnie odwoływać do takich magicznych bytów, samo-replikujących się cząstek :) To czysty wytwór materialistycznej fantazji jak to dobrze prof. Shapiro określił. Swoją drogą nadal mi nikt nie chce powiedzieć czemu ta naturalistyczna teoria jest bardziej uprawniona - przecież to do bólu naiwna wiara materialisty w to, że niematerialna informacja, która jest przechowywana w genomie komórki sama się z powietrza zrodziła (ba nawet teraz okazało się, że nie ma żadnego naturalistycznego mechanizmu, który mógł powodować jej powstanie de novo – żadne tam mutacje i genów duplikacje nie pomogą – nawet ostatnio sam Dick Dawkins jest z tego powodu smutny:)). Jak powstał aparat, który umożliwia jej dekodowanie, naprawę oraz zapis tej informacji ? Ten fragment szczególnie uwielbiam :)
The Origin-of-Life Prize Ÿ w Definitions napisał:
d. By "genetic code," the Foundation means "the linguistic-like, symbolic representation of commands from one alphabet and syntactic language (e.g., codon sequence) to another (e.g., AA sequence), conveying seemingly conceptual biological instructions to cell systems." Code is a one-to-one correspondence or "bijection" from one alphabetical system/language to another. See "The source of genetic code in nature" in the "Discussion" section.
Genetic instructions represent a form of "prescriptive information (instruction)" rather than just "Shannon combinatorial/probabilistic information." Genetic "recipe" has been called "aperiodic specified complexity." See "Aperiodic specified complexity" under "Discussion."
e. By sustained, free-living "life," the Foundation means any system which from its own inherent set of biological instructions can perform all nine of the following functions:
1. Delineate itself from its environment through the production and maintenance of a membrane equivalent, most probably a rudimentary or quasi-active-transport membrane necessary for selective absorption of nutrients, excretion of wastes, and overcoming osmotic and toxic gradients,
2. Write, store, and pass along into progeny prescriptive information (instruction) needed for organization; provide instructions for energy derivation and for needed metabolite production and function; symbolically encode and communicate functional message through a transmission channel to a receiver/decoder/destination/effector mechanism; integrate past, present and future time into its biological prescriptive information (instruction) content,
3. Bring to pass the above recipe instructions into the production or acquisition of actual catalysts, coenzymes, cofactors, etc.; physically orchestrate the biochemical processes/pathways of metabolic reality; manufacture and maintain physical cellular architecture; establish and operate a semiotic system using "signal molecules"
4. Capture, transduce, store, and call up energy for utilization (work),
5. Actively self-replicate and eventually reproduce, not just passively polymerize or crystallize; pass along the apparatus and "know-how" for homeostatic metabolism and reproduction into progeny,
6. Self-monitor and repair its constantly deteriorating physical matrix of bioinstruction retention/transmission, and of architecture,
7. Develop and grow from immaturity to reproductive maturity,
8. Productively react to environmental stimuli. Respond in an efficacious manner that is supportive of survival, development, growth, and reproduction, and
9. Possess relative genetic stability, yet sufficient diversity to allow for adaptation and potential evolution.
All classes of archaea, bacteria, and every other known free-living organism, meet all nine of the above criteria. Eliminate any one of the above nine requirements, and it remains to be demonstrated whether that system could remain "alive."
RNA strands, DNA strands, prions, viroids, and viruses shall not be considered free-living organisms, since they fail to meet many of the above well-recognized characteristics of independent "life."

Tego nikt nie, więc dają 1 milion dolców jakiemukolwiek frajerowi za chociażby drobną wskazówkę, ale taką co to praw fizyko- chemicznych po drodze nie gwałci, jak to się niby zaczęło. Oczywiście o nagrodzie nie będzie głośno w mainstream;ie - wiadomo po co straszyć laików, że jednak jakiś Behe mógł mieć rację:
„Other than announcements in scientific journals, The Prize will not be publicly advertised in lay media. The Origin-of-Life Science Foundation, Inc. wishes to keep the project as quiet as possible within the scientific community. No media interviews will be granted until after the Prize is won.”
Póki co wuj zbój ma do wyboru, wszak obecny świat nauki poza stwierdzeniami, że życie powstało nagle, od zera, nic nie może, więcej na ten temat powiedzieć: albo wierzyć jak np. Dawkins w panspermię – że ufo przywiozło w jakiś sposób tę całą komórkę (już nawet nie samą informację), albo uwierzyć, że rzeczywiście Bóg ma zdolność do kreacji życia ex nihilo tak jak o tym prawią w ST.
I niech mi wuj zbój nie mówi, że ekspertów w dziedzinie t. ewolucji nie cytowałem.
PS. dodam jeszcze jedno: wuj zbój kiedyś pytał o takie białko co jest niezbędne dla życia a jednocześnie jego synteza trwa miliardy lat. Oczywiście są takie białka:) A jednym z nich jest hemoglobina.

wujzbój napisał:
nie będąc ekspertem klimatologii staję po stronie teorii globalnego ocieplenia,
Akurat jej czołowym liderem jest teraz ziomek z dr z ekonomii, ale wiadomo – nie zaakceptować takiej wspaniałej teorii to oznacza niemożność pokazywania się w towarzystwie. Na salonach. A sprawę klimategate zamiećmy pod dywan.
wujzbój napisał:
nie będąc ekspertem kosmologii, staję po stronie teorii wielkiego wybuchu, itp.
Wuja zbója nadal gryzie ten propagandowy filmik Hovinda, który wrzuciłem dla jajec aby tutaj pewnych osobników sprowokować do ujawnienia swego prawdziwego ja. Uznałem, że jeśli chodzi o kreacjonizm nie ma bardziej wnerwiających materiałów :)
wujzbój napisał:
To, co jestem w stanie zrozumieć z tych oficjalnie uznanych teorii, nie kłóci się z moim rozsądkiem.
Tak mi już mówiło n - ateistów kiedy wychodziło na wierzch, że nic o t. ewolucji nie wiedzieli ponadto co wynieśli ze szkoły albo przeczytali u propagandysty Dawkinsa:) Zamieszczam jak ktoś chce się pośmiać z tej miernoty [link widoczny dla zalogowanych]


wujzbój napisał:
I jeśli mnie ktoś pyta, dlaczego, wtedy tłumaczę, jak ja to rozumiem i w jaki sposób trzyma mi się to kupy.
A doświadczenie z mojej własnej działki mówi mi, że zazwyczaj popełnia się błąd, jeśli krytykę technicznie zaawansowanych analiz uzasadnianą machaniem rękami albo alternatywnymi technicznie zaawansowanymi analizami odrzucanymi jednak przez ekspertów z głównego nurtu - bierze się za dobrą monetę.

Wuj zbój sieje propagandę lepiej niż jeden aparatczyk za komuny. A ja też właśnie z tych samych powodów jestem na nią uodporniony.

wyjzbój napisał:
Widzisz, media zajmują się właśnie propagandą (podobnie, jak "alternatywni eksperci"). Ja nie mówię o propagandzie.
???
wujzbój napisał:
Natomiast zarówno oczernianie Watykanu jak i ruch 9/11 Truth mają podłoże ideologiczne.
Jaasne :)
wujzbój napisał:
Jedno wywodzi się z popularnego antyklerykalizmu wywołanego arogancją i głupotą urzędników kościelnych, którym ulegają aroganccy i głupi urzędnicy państwowi.
Do spółki ze świeckimi prywatnymi mediami. Wuj zbój zapomniał dodać.
wujzbój napisał:
Drugie wywodzi się z powszechnej niechęci do administracji Busha, spowodowanej wywołanymi przez niego bezsensownymi, krwawymi i (co najbardziej irytujące) przegranymi wojnami oraz jego antydemokratyczną, totalitarną polityką wewnętrzną.
Jak się okazuje Barack Obama robi dokładnie to samo – no może częściej mu się w żywe oczy zdarza kłamać. Ciekaw jestem kto tak naprawdę zawiaduje tym okrętem?

wujzbój napisał:
Tak samo zresztą, jak nie zamierzam poddawać się propagandzie antyradzieckiej,
Antyradzieckiej???
wujzbój napisał:
antyateistycznej, antymarksitowskiej, antylewicowej, antygejowskiej,
To śmieszne, ale większość z wyżej wymienionej „propagandy” produkował i produkuje właśnie Watykan - i bardzo dobrze, dotyczy to także tego ostatniego chcociaż wiem, że wujowi zbójowi to w niesmak i chciałby sam kreatywnie zinterpretować ST i NT a także napisać podręczniki do anatomii na nowo.
wujzbój napisał:
anty... A w szczególności, nie zamierzam poddawać się propagandzie żadnej, ale to żadnej teorii spiskowej.
Antyaborcyjnej też? :) Swoją drogą wuj zbój by się zdziwił ilu papieży wcześniej wierzyło w międzynarodowe spiski oraz ostrzegało przed bezbożnym Światowym Miastem, które nam gotuje określona ekipa.


wujzbój napisał:
Czy zauważyłeś może, że zaproponowałem hipotezę, która przyjmuje teorię o kontrolowanym wyburzeniu WTC 7, odrzucając jednocześnie teorię spisku?
:) No właśnie zauważyłem. Ale nadal nie rozumiem jak można łączyć kontrolowane wyburzenie ważnego rządowego budynku skrzętnie ukrywane przez rząd i mainstream'owe media oraz chociażby przez ekśpertów z NIST z odrzucaniem teorii spiskowej ? Dla jajec to zrobili? Skąd wiedzieli, że akurat tego dnia terroryści przylecą i Rumsfeld wstrzyma dla nich cały NORAD???
wujzbój napisał:
I wiesz, co mnie najbardziej potem zdumiało? Twoja reakcja. Wyglądała tak, jakby analiza procesu zawalania się tego budynku była dla ciebie ważna tylko jako sposób racjonalizacji teorii spisku.
Powiem wujowi zbójowi w sekrecie, że nie byłeś w tym zdumieniu osamotniony. Ja też byłem nie mało zdumiony. Oj nie mało! Może skoro już doszliśmy do tego, że WTC 7 został zburzony specjalnie to może przejdziemy do meritum, czyli WTC 1 i 2?
wujzbój napisał:
Wyglądała tak, jakby nie chodziło ci o to, czy budynek może się tak zapaść na skutek pożaru, czy nie może, lecz o to, że stwierdzenie "nie może" pozwalało ci uwierzyć, że Ameryką i światem rządzi Organizacja. '
Organizacja, dobre :) Nie wuj zbóju, żaden do tej pory wieżowiec o stalowym szkielecie się nie zapadł w wyniku pożaru paliwa (WTC 7 były ponoć zbiorniki z paliwem diesla). A tego nieszczęsnego dnia aż trzy runęły w tak cudowny sposób przy kompletnym paraliżu NORADU. Oczywiście później okazało się, że były pretekstem do wszczęcia dwóch największych interwencji wojskowych (czytaj wojen) w XXI wieku. Ot, przypadek. Takich w Ameryce było już wiele jak się możemy dowiedzieć z lektury planów Northwoods czy „incydentu” w Zatoce Tonkijskiej.
wujzbój napisał:
Kiedy bowiem także postawiłem hipotezę "nie może", podając przy tym wyjaśnienie nie wymagające uznania istnienia spisku, zająłeś się wyłącznie podkreślaniem, że przecież jest spisek, ani jednym słowem nie próbując podważyć sensowności mojego wyjaśnienia.
Wuj zbój był nastawiony od początku, że spisków nie ma (pierwsza wypowiedź w tym wątku). Pewnie ostatni spiskowcy pomarli na początku XVIII wieku...

BigMac napisał:
niektórzy z tych terrorystów cudownie "zmartwychwstali"
wujzbój napisał:
Ano właśnie. Nie mam pojęcia, w jaki sposób ta uwaga ma ci pomóc w uzasadnieniu tezy, że NIST kłamie.
Przepraszam, w tym wypadku to nie NIST a FBI. Mam nadzieję, że chociaż ten skradziony paszport oddali po zakończeniu tej farsy. Taką ciekawostkę wspomniałem.
wujzbój napisał:
Nawiasem mówiąc, otwierasz tu kolejną puszkę Pandorry, można bowiem długimi godzinami dyskutować nad tym, skąd się te "zmartwychwstania" wzięły.
Po prostu podrzucili paszport jedengo frajera w odpowiednie miejsce. Potem jeszcze trzeba było w książce telefonicznej poszukać. Widać tak to się odbywało.

wujzbój napisał:
Nie. Ja nic nie kręcę. Uważam natomiast, że jeśli twoim zdaniem gram znaczonymi kartami, to niepotrzebnie zużywam czas na czytanie dokumentów, mierzenie przyspieszeń i pisanie wyjaśnień. Bo specjalnie mnie ten temat nie fascynuje i nie fascynował (to samo dotyczy wszelkich innych teorii spiskowych), ale jestem gotów się tym zajmować właśnie dlatego, żeby w uczciwy sposób razem z rozmówcą próbować ustalić to i owo. Wtedy zresztą staje się to ciekawe i można się przy tym czegoś nauczyć, czegoś nowego dowiedzieć. Ale jeśli podziękowanie za wspólną zabawę brzmi "kręcisz", to coś jest nie tak.
Później to omówię na wybranych przykładach.

Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Śro 13:41, 13 Kwi 2011, w całości zmieniany 9 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:05, 12 Kwi 2011    Temat postu: 2#

wujzbój napisał:
Zdecydujmy się proszę, czy mówimy o WTC 7, czy o WTC 1-2?
Na początku zamieściłem artykuł dotyczący tych wież, a po drugie wujzbój niby przystał na to, że jednak WTC 7 poleciał głównie z pomocą Larry'ego Silverstien'a, kolekcjonera ubezpieczeń... Co prawda póki co nieśmiało.

Wujzbóju – przecież te zadanko jest bardzo łatwe wszak w „naturze” takie wypadki spełniające wymagania tego zadania zdarzają się nieomal na co dzień [link widoczny dla zalogowanych]
Radzę się nie śmiać też z koleżki o ksywce Heiwa vel Anders Bjorkman, bo facet ma gdzieś aplauz i poklask. On nie prowadzi jakiegoś mizernego blogu na krańcach internetu tylko bezpośrednio śle do magazynów naukowych zapytania do głównych twórców teorii o całkowitym miażdżeniu się budynków w wyniku upadku kilku górnych pięter na całą resztę. [link widoczny dla zalogowanych]

Swoją drogą a propos WTC 1 i 2 o których mówiliśmy na początku tego wątku dla jasności: czy wuj zbój wierzy w takie o to rewelacje (http://heiwaco.tripod.com/blgbclose.htm#EE):


Bo raczej w takie prędzej historie uwierzę:


BigMac napisał:
Spadał swobodnie, ponieważ kolumny podtrzymujące całą budowle opadły w dół w tym samym momencie.
wujzbój napisał:
Taka jest twoja hipoteza.
Jak się okazuje całkiem zgodna z rzeczywistością po wysłuchaniu dyskusji z ludźmi z NIST a szczególnie chodzi o wymuszony przypływ szczerości pana Shyam Sundera. A i trzeba pamiętać, że był to spadek o co najmniej 30 metrów, czyli 8 pięter z 47. Jak robić demolkę to porządnie:
WTC 7 Technical Briefing on August 26, 2008, NIST’s Shyam Sunder napisał:
[A] free fall time would be [the fall time of] an object that has no structural components below it. . . . [T]he . . . time that it took . . . for those 17 floors to disappear [was roughly 40 percent longer than free fall]. And that is not at all unusual, because there was structural resistance that was provided in this particular case. And you had a sequence of structural failures that had to take place. Everything was not instantaneous.”


wujzbój napisał:
Moja brzmi inaczej: [ciężar ? Dopisek mój] spadającego materiału znacznie przekraczał opór stawiany przez niższe piętra, ale nie dlatego, że kolumn nie było, lecz dlatego, że były już wygięte.

To teza wuja zbój – jednak w raporcie NIST czytamy:
"the collapse sequence demonstrated a vertical and horizontal progression of failure upon removal of the Column 79 section, followed by buckling of exterior columns, which led to the collapse of the entire building"
Nie chodziło o kolumny a kolumnę. Dokładnie tę nr 79. Także to teza wuja zbója.

Mam jeszcze pytania: skoro były kolumny wygięte to czemu przez pierwsze 2,5 sekundy budynek spadał swobodnie, z niewielkim przyspieszeniem grawitacyjnym? Prawa fizyki wzięły urlop na ten dzień? Czemu nawet minimalnego oporu nie stawiły? Czemu wszystko poszło wertykalnie w obrębie podstawy – żadnych odchyleń od pionu nie było. Czemu budynek nie zaczął się chylić w określonym kierunku?
Cóż to tam za pożoga szalała, że tyle kolumn rdzenia naraz się zgięło ?
http://www.youtube.com/watch?v=VvQDFV1HINw&feature=relmfu
http://www.youtube.com/watch?v=tejFUDlV81w&feature=relmfu
A wujzbój widział kiedy aby w realnym świecie takie cuda się działy z budynkami? Ile tych kolumn się wygięło – jedna ? Dwie? Czemu reszta kolumn i elementów stalowych wieżowca nie przejęła na siebie tak niewielkiego obciążenia?

O symulacji NIST
BigMac napisał:
Przypominam, że główną przyczyną upadku, zgodnie z raportem NIST, było krtyczne uszkodzenie kolumny nr 79. To za mało aby mógł runąć cały budynek
wujzbój napisał:
Symulacja pokazuje, że niekoniecznie jest to za mało.
Ta symulacja to pic na wodę. I tylko tyle..
http://www.youtube.com/watch?v=gdkYj4ShbIA
http://www.youtube.com/watch?v=EC0U36QWWAA
BigMac napisał:
i tak upadek nie będzie wertykalny w obrębie podstawy
wujzbój napisał:
Symulacja pokazuje, nie da się wykluczyć możliwości, iż progresywne zniszczenia wewnątrz budynku mogą skończyć się obsunięciem się całości.
Niestety jednak ekśperci z NIST nie chcą już wydawać ważnych danych dotyczących tej całej symulacji:

Odpowiedź NIST napisał:
This is confirmed by correspondence 14-15 January 2009 between Mr. Geoffrey Walter Ritchey and NIST:
I respectfully request copies of the following NIST records:
Instructions for running the NIST simulation of the collapse of World Trade Center Building 7 on my own hardware including required software, required hardware, and any parameters to the program. ...
Geoffrey Walter Ritchey

The response from UNITED STATES DEPARTMENT OF COMMERCE National Institute of Standards and Technology was simple:
NIST has no documents that are responsive to your request.

To ostatnie jest zwykłym kłamstwem. Tutaj dlaczego:
Wuj zbój poczyta sobie jak ludki z NIST uzasadniają utajnienie tych danych przed ciemnym ludem:)
[link widoczny dla zalogowanych]

Patrick Gallagher [link widoczny dla zalogowanych] napisał:
FINDING REGARDING PUBLIC SAFETY INFORMATION

Pur suant to Section 7(d) of the National Construction Safety Te am Act, I hereby find that the
disclosure of the information described below, received by the National Institute of Standards
and Te chnology ("NIST"), in connection with its investigation of the technical causes of the
collapse of the World Tr ade Center Towers and World Trade Center Building 7 on September
11,2001, might jeopardize public safety. Therefore, NIST shall not release the following
information:
1. All input and results files of the ANSYS 16-story collapse initiation model with detailed
connection models that were used to analyze the structural response to thermal loads,
break element source code, ANSYS script files for the break elements, custom executable
ANSYS file, and all Excel spreadsheets and other supporting calculations used to develop
floor connection failure modes and capacities.
2. All input files with connection material properties and all results files of the LS-DYNA
47-story global collapse model that were used to simulate sequential structural failures
leading to collapse, and all Excel spreadsheets and other supporting calculations used to
develop floor connection failure modes and capacities.
Patrick Gallagher
Director
National Institute of Standards and Technology


BigMac napisał:
Opór stał się "pomijalny", ponieważ podcięto kolumny nośne 30 pięter niżej
wujzbój napisał:
Symulacja komputerowa pokazuje, że niekoniecznie jest to jedyna możliwość.
Dane dotyczące tej symulacji jak widać muszą zostać zatajone przed zwykłymi ludźmi ze względu na troskę NIST o ich zdrowie psychiczne...

BigMac napisał:
Niemożliwe też jest zgniecenie takiej stalowej konstrukcji przy użyciu jedynie grawitacji i masy kilku górnych pięter! Każdy ekspert od wyburzania budynków to wie (nawet ludzie z Controlled Demolition – mimo że teraz nie są zbyt wygadani)
wujzbój napisał:
Kontrolowanego wyburzania nie prowadzi się w warunkach pożaru.
??? Co to był niby za pożar. Trochę dymu i nic wielkiego. To tylko tak dla wrażenia artystycznego było.

wujzbój napisał:
Ja właśnie o tym "dziwnym zachowaniu się" mówię. Widać po tym, jak wnętrze konstrukcji budynku zostalo już częściowo "wyżarte", zanim skorupa zewnętrzna zaczęła się osuwać.
BigMac napisał:
Wujzbój lepiej mi powie jakim cudem nie tylko kolumna nr 79 zdeformowała się, ale i pozostałe trzy, które pod tą "nadbudówką" się znajdowały. Ciekawe też jak wszystkie elementy łączące je z poprzecznymi belkami nagle "wyparowały" w jednej chwili bez pomocy człowieka tak, że wszystko poleciało równo, bez żadnych odchyleń, w dół. Tak to zdecydowanie w animacji NIST nie wygląda.
wujzbój napisał:
I na video i w animacji ściany ulegały deformacji.
Ta deformacja była minimalna – taka sama jak podczas każdej demolki na zamówienie (wiadomo, że jak zabrakło kolumn rdzenia to takie deformacje mają miejsce). Jednak nie aż taka jak w tej animacji zrobionej przez magików z NIST! Każdy to wyraźnie widzi!
wujzbój napisał:
„To ty mi lepiej powiedz, jak to się stało, że wszystko równo podcięto, a potem zawisło to w powietrzu na ponad sekundę, przepuszczając tylko nadbudówkę.”
Równo podcięto wszystko, poniweaż implodowano ok. 30m kolumn głównych na wysokości ok 9 - 18 piętra – dlatego też trzeba tam było zadymić trochę aby się ludzie nie pokapowali niepotrzebnie. Szczegółów technicznych udzielą wujowi zbójowi panowie z Controled Demolition.
Swoją drogą to jednak wuj zbój niechaj się zdecyduje – uległo coś znacznej deformacji czy jednak wszystko równo się podcięło i poleciało łeb na szyję.

BigMac napisał:
Strażacy zostali specjalnie wycofani przez Silversteina i jego ludzi, (jakich to już drogi Larry nie chciał nam zdradzić, wiadomo krył prawdziwych skromnych bohaterów, więc poprosił o następne pytanie aby tych biedaków przed komisje śledcze nie targać) bo postanowili budynek wyburzyć.
wujzbój napisał:
Jak rozumiem z tego, potrafisz udowodnić dokumentami, że Silverstein i jego ludzie "wycofali specjalnie strażaków, żeby wyburzyć budynek"?
napisał:
Jak rozumiem z tego, potrafisz udowodnić dokumentami, że Silverstein i jego ludzie "wycofali specjalnie strażaków, żeby wyburzyć budynek"?
Larry Silverstein sam przyzna do kamery, że zdecydował się budynek wyburzyć („pull it”). A jak go o to ponownie zapytano gdzieś przy okazji to uciekł z mównicy czerwieniąc się jak burak. Na taśmie wszystko było zarejestrowane. Wuj zbój też nie chce raczyć zauważyć ile drogi Larry zarobił na tym ubezpieczeniu w porównaniu do śmiesznej kwoty, za którą zakupił ten kompleks budynków.

wujzbój napisał:
Prosto sformułowane zadanie [Heiwa Challenge] nie oznacza prostego zadania.
No trzeba się niezle nakombinować jak tutaj prawa fizyki obejść na około...

wujzbój napisał:
Celem symulacji nie jest pokazanie tego, co wiadomo, lecz szukanie tego, co nie jest oczywiste. I właśnie to "pi razy drzwi" pokazało możliwość zajścia tego, co oczywiste nie było. Idealnego odtworzenia rzeczywistości nie należy się tutaj spodziewać.
Mamy raczej tutaj do czynienia z idealnym ukrywaniem dowodów i przekłamywaniem owej rzeczywistości co udowodniłem wyżej. Ufam, że wuj zbój nagle mi nie wymyśli, że czyjś podpis podrabiałem.

wujzbój napisał:
Być może ja mam taki sam problem ze wzrokiem, bo nie widzę w tym nic groteskowego i rysunek ten moim zdaniem dobrze nadaje się na okładkę raportu.
Wuj zbój koniecznie musi się wybrać do okulisty. I to w jak najbliższym czasie.

BigMac napisał:
Tak mam w przypadku np. Rumsfelda. Były konkretne procedury. Wiedział co robi.
wujzbój napisał:
Poproszę o konkrety.
Podawałem je już wcześniej... [link widoczny dla zalogowanych] Tam jest krótko i zwięzle jakie to były miały być rozkazy oraz do czego Rumsfled był zoobowiązany. Czemu jego łeb nie poleciał na tackę?


wujzbój napisał:
Wszystko to, co - jeśli wykonane według schematu proponowanego przez oskarżyciela - byłoby działaniem bezsensownym, dyletanckim ryzykanctwem, przejawem głupoty oskarżonych. Czyli takie cudeńka, jak: 
- automatyczne wysyłanie korespondentom informacji o zawaleniu się budynku (najgłupszy korespondent zauważy, że się wali);
Dla mnie jest to powtórka z sytuacji z zamachu na JFK. Tam też początkowo w mediach uparcie twierdzono, że zamachowiec posługiwał się Mauserem 7,68 a potem poprawka na karabin włoski (później sama policja nie mogła się zdecydować i pokazywała dwa różne modele tego ostatniego w telewizji:)) – po latach wyszło, że jednak te dziennikarzyny dobre informacje dostały co do tej niemieckiej broni – tyle, że do dziś nie wiadomo kto jej użył.
Tam też była forsowana teoria magicznego pocisku (ciekawe jeszcze jak on dodatkowo przebił przednią szybę i chromowaną ramkę nad nią - pod jakim kątem niby to miało paść – oczywiście wóz tego samego dnia był wysyłany do Detroit aby wstawiać nową i w takim stanie był odesłany do szanownej komisji). Także wpierw w telewizji została potwierdzona informacja o tym, że prezydent dostał postrzał śmiertelny w głowę i to od przodu (a nie jak oficjalna teoria spiskowa mówi – od tyłu) – tak pokazywano na pierwszej konferencji prasowej bezpośrednio po zamachu (co ciekawe mainstream nadal nie chce pokazać do końca tej konferencji:)). Na filmie widać Zaprudera widać to wyraźnie, w którym się kierunku krew rozbryzguje oraz w którą stronę jego głowa się odchyla. Nawet jego żona wspięła się na na bagażnik samochodu aby duży fragment kości potylicznej (i mózgu) oderwany po postrzale podnieść. A mimo to oficjalni „konspiracyści” nadal rżną głupa i twierdzą, że postrzelono go od tyłu. I to nie w głowę :)
Podobną zbieżność mamy z NORADEM i ochroną prezydencką – ją też ktoś odwołał od tak sobie. I wystawił cel ewentualnym napastnikom.
http://www.youtube.com/watch?v=kO5mwNjexTA

wujzbój napisał:
Mam także tę samą sytuację
- poinformowanie służb porządkowych o zamiarze wysadzenia budynku (gwarancja dekonspiracji, albo skrajnie nadmierne poszerzanie kręgu wtajemniczonych);

I co to ma niby pomóc wuj zbój i jego ukochane media do spółki z NIST i tak zlewają zupełnie relacje strażaków, którzy tam byli na miejscu wydarzeń i twierdzą, że wyraźnie widzieli synchronicznie odpalane ładunki wybuchowe oraz nie zaobserwowali dużego pożaru. Ja widać wystarczy żeby media ciągle coś psioczyły o "teoriach spiskowcych" aby jakikolwiek głos krytyki uciszyć.

wujzbój napisał:
Jak ktoś s - brak konsultacji z ekspertami wykonującymi zadanie (oni musieli wiedzieć, jak to będzie wyglądało);  
(To uwagi dotyczące tylko WTC 7).
Tak działają służby specjalne - roddzielały tyle informacji ile było takim policjantom potrzeba. Jak po zdarzeniu połączą fakty do kupy to zawsze można zastraszyć takiego. No i mainstream'owe media zadbają jakby co aby temat olać.

wujzbój napisał:
Spiskowcy znów zawalili robotę i dopuścili do tego, żeby ten złom [dyski twarde] dostał się w ręce niemieckiej firmy [Convar]?

Wuj zbój nadal nie rozumie, że to nie problem. I tak pospólstwo się o niczym nie dowie a media podadzą lemingom jedyną słuszną prawdę.

wujzbój napisał:
Nawiasem mówiąc, zacytowany fragment to najbardziej konkretna informacja na ten temat we wspomnianym artykule. Biorąc pod uwagę poziom informacji prasowych, nie wynika z tego zupełnie nic, poza tym, że firma Convar dała w ten sposób o sobie znać. Drugi z cytowanych przez ciebie artykułów zawiera ten sam tekst.

Przynajmniej jest już jakiś motyw po za rabunkiem pokaźniej ilości złota oraz zakoszeniem 2,3 biliona dolarów z budżetu wojskowego.
Zawsze to lepsze niż opowieść o żadnym zemsty Bin Ladenie (na którego wcześniej USA nie chciały wydawać międzynarodowego listu gończego :)), który jakimś cudem rozgryza cały NORAD czego nawet ZSRR nie potrafił dokonać i trafia bezbłędnie trzema samolotami w trzy cele.


Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Wto 18:31, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 4 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
BigMac
Wizytator



Dołączył: 18 Maj 2010
Posty: 319
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z Zachodu
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 17:20, 12 Kwi 2011    Temat postu:

wujzbój napisał:
To jest trzydziestoparostronicowy dokument[pdf], w sporej części zawierający różnorakie przypuszczenia, bez uzasadnień. Jeśli znalazłeś w nim coś szczególnie interesującego, to zacytuj to proszę
napisał:
Cytowałem wcześniej (prosto ze strony a nie z dokumentów w pdf) – za każdym razem dawałem linka do tej strony nad cytatem. Wujzbój po prostu nie czyta zbyt dokładnie moich wypowiedzi... albo udaje, że ich nie widzi... Co mam o tym sądzić?

wujzbój napisał:
Że jestem idiotą. Albo, że celowo robię ci na złość. A może, że nie uczę się adresów URL na pamięć.

A guzik tam. Wuj zbój specjalnie robi tutaj manipulację. Zwyczajnie teraz trzeba mnie na koniec ośmieszyć, zrobić ze mnie oszołoma. Zgodzę się jednak, że idiotyzmem jest myślenie, że nie przygotowałem się na taką ewentualność.

wujzbój napisał:
Jest. Copy+paste, od wstępu edytora do początku tekstu następnej osoby.
Szkoda, że oryginał, który cały czas podawałem [link widoczny dla zalogowanych] , który jest cały czas na bieżąco uaktualniany, jest po angielsku a to coś w pdfie co wuj zbój tak na siłę przeciska jak widać jest już piękną polszczyzną pisane [link widoczny dla zalogowanych] I nie dziwi mnie teraz czemu tak sobie wuj zbój nagle wersję polską upodobał co wcześniej się nie zdarzało zbyt często.
BigMac napisał:
wujzbój wyselekcjonował
wuj kłamaczuch zbój napisał:
Wuj zrobią, jak napisał - wybrał na chybił trafił.
Tak samo widać jak ci terroryści, którzy Penatgon zaatakowali – akurat wybrali tę wzmocnią ścianę (autentycznie jedyną taką w tym budynku), za którą była księgowość i cudownie tym manewrem udaremnili śledztwo w sprawie, którą Rumsfled (ten sam co to odmawiał wysyłania samolotów przechwytujących) ujawnił dzień wcześniej – to jest wypływu 2,3 biliona dolarów z budżetu wojskowego. Patrzcie jakie to wypadki się zdarzają na tym świecie. Dowody zniszczone – śledztwo umorzone! :)
BigMac napisał:
A czemu np. Jochena Sholtza wujzbój, o którego wypowiedzi wspomniałem wcześniej, nie zacytował?
wujzbój napisał:
Gdyby BigMac przeczytał, co wuj był napisał, to by BigMac wiedział: 
Otóż samego Jochena Sholtza nie ma tam w tym starym artykule. Teraz wuj zbój nie chce przyznać, że nie chciało mu się nawet skopiować i wyszukać w tym dokumencie nazwiska tego faceta aby chociaż to sprawdzić. Dodatkowo cytowanie tego faceta wymagałoby zajrzenia do oryginalnej wersji w języku angielskim, którą podawałem cały czas - jednak na potrzeby tej małej manipulacji trzeba było udać, że sprawy nie ma.

wujzbój napisał:
Ja nie bardzo mam ochotę na lekturę całości w poszukiwaniu czegoś, co być może nie będzie dla mnie nawet przekonujące. Dlaczego mam takie niezbyt wysokie mniemanie? Cytuję pełny tekst umieszczonej tam wypowiedzi jednego (wybranego na chybił-trafił) z tych "41 byłych pracowników amerykańskich instytucji zajmujących się zwalczaniem terroryzmu i weteranów służb wywiadowczych":

Oj i tutaj szybko wylazło wuja zbója krętactwo (bo jak inaczej to nazwać) – w wersji, którą cały czas podawałem jest, w pierwszym nagłówku:
 220+ Senior Military, Intelligence Service, Law Enforcement, and Government Officials a wuj zbój nadal uparcie mimo moich próśb cytuje ze starego artykułu, w którym rzeczywiście stoi 41 U.S. Counter-Terrorism and Intelligence Agency Veterans Challenge the Official Account of 9/11. Specjalnie wuj zbój dokonywał tej zamiany aby ze mnie móc głupka robić - przepraszam, ale tak to widzę...

wujzbój napisał:
Proste? "Ja nie bardzo mam ochotę na lekturę całości w poszukiwaniu czegoś, co być może nie będzie dla mnie nawet przekonujące". Nie czytałem całości, zajrzałem na początek i nie znalazłem nic, spojrzałem więc do środka, żeby zorientować się, jaką ma to formę, trafiłem na fragment, który zacytowałem - i pałeczkę przekazałem tobie. Dlaczego? Wyjaśnienie masz powyżej.
Wuju zbóju, guzik z pętelką – CAŁY CZAS prosiłem aby cytować ze stronki głównej [link widoczny dla zalogowanych] a nie odwoływać się do jakichś starych artykułów sprzed kilku lat!

Ostatnio zmieniony przez BigMac dnia Wto 17:21, 12 Kwi 2011, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Linkownia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin