Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zagadnienie przyczynowości w logice, definicja przyczyny

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 30926
Przeczytał: 74 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 0:09, 01 Mar 2020    Temat postu: Zagadnienie przyczynowości w logice, definicja przyczyny

Jak poprawnie zdefiniować przyczynowość? - takie pytanie sobie kiedyś zadałem.
Aby problem zilustrować posłużę się wymyślonym przykładem - historyjką.
Oto mamy 7 ławników - przysięgłych, którzy mają podjąć decyzję o winie jakiegoś tam oskarżonego. Załóżmy że, jak to na amerykańskich filmach siedzą i dyskutują - winny, czy nie winny. Potem głosują 3 zagłosowało za winą, 3 innych przeciw. Ostatni 7-my się waha, ale w końcu skłania się do uznania oskarżonego winnym.
W takiej sytuacji naturalne jest powiedzieć: to ten 7my jest "przyczyną" uznania winy. Dlaczego?
- Bo był na końcu głosowania i przeważył szalę.
Ale czy możemy tak na pewno powiedzieć. Przecież tych trzech pozostałych, głosujących za, gdyby którykolwiek z nich zagłosował przeciw winie, też przeważyłby szalę. Można by powiedzieć, że ci głosujący przeciw winie - przynajmniej oni nie byli przyczyną uznania owej winy. Ale czy możemy być tego pewni? W końcu odbywała się dyskusja, więc mogło być tak, że w jej toku, któryś broniący oskarżonego robił to tak nieudolnie, tak tendencyjnie, że ci głosujący za winą po prostu uznali, że ktoś chce ustawić ten proces, że gość jest ewidentnie kupiony (może przez mafię), a więc tym bardziej świadczy to o winie oskarżonego. W sumienie nie wiemy. A mogła być jeszcze cała masa innych okoliczności, wpływających na decyzję ławników.
Czy zatem w ogóle możne mówić o JEDNEJ KONKRETNEJ przyczynie uznania naszego oskarżonego winnym?
- Wg mnie nie.
Ale w takim razie pojawia się pytanie: to co z tym pojęciem przyczyny? (w znaczeniu tej JEDNEJ przyczyny, czegoś, co zgromadzi w sobie całą "materię" przeważenia sprawy)
- Czy w ogóle dałoby się jakoś je zdefiniować.
W moim przekonaniu, w tym przykładzie np. najbliżej pojęcia przyczyny byłoby ustawienie całej tej sprawy następująco:
Traktujemy jakąś grupę okoliczności jako USTALONĄ, NIEZMIENNĄ, wyjmujemy ją spod rozważań. W naszym przykładzie uznalibyśmy, że te 6 wcześniejszych decyzji ławników JUŻ JEST. To się dokonało, o tym nie myślimy.
Zostawiamy JEDEN CZYNNIK - JEDEN STOPIEŃ SWOBODY w układzie, skupiając się całkowicie na nim, jako na czynniku decyzyjnym. W tym przykładzie byłby to ten ostatni przysięgły, który przeważa szalę decyzji ławników.
Wtedy on byłby "przyczyną".
Od razu widać, że taka procedura, choć jakoś tam tworzy nam pojęcie przyczyny, jest mocno arbitralna. Uznając inne aspekty sytuacji za ustalone, możemy osiągnąć efekt innej przyczyny czegoś. Np. można uznać, że ten ostatni sędzia i tak by podjął decyzję, jaką podjął zaś któryś z tych 3 innych głosujących za winą ławników powinien być uznany za przyczynę skazania. I takiego podejścia też można (chyba z sukcesem) bronić.
Skoro tak, to można by spróbować się pokusić o zdefiniowanie pojęcia przyczyny jako:
Przyczyna - arbitralnie wybrany aspekt w logicznym ciągu modelującym problem/sytuację, którego stan - w przypadku jego odwrócenia na przeciwny, czy mający inną wartość - spowoduje jakościową zmianę efektu końcowego.
Przyczyna więc jest ARBITRALNIE WYBRANA, jest zdecydowaniem się osoby tworzącej opis sytuacji na WYRÓŻNIENIE czegoś tam, jako - z jakichś powodów - kluczowego w całym układzie. Jednak w innym opisie można by inną okoliczność wskazać jako przyczynę, a rozumowanie wykazałoby podobnie, że efekt końcowy zależałby od tej nowej przyczyny - okoliczności.
W
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Metodologia Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin