Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Nauka i religia

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Katolikus




Dołączył: 16 Lis 2016
Posty: 2152
Przeczytał: 125 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:52, 25 Lis 2022    Temat postu: Nauka i religia

Swego czasu dużo tu na forum dyskutowało się o nauce i religii. Wiele razy zastanawialiśmy się, czy nauka i religia mogą ze sobą współistnieć.

Fedor uważa (jeśli dobrze go rozumiem), że nauka i religia to dwa całkowicie odrębne byty, które bardziej są wrogo do siebie nastawiono niż przyjaźnie. W każdym razie religia nie potrzebuje nauki, bo ta druga jest hipotetyczna, omylna i nie ma sensu się nią sugerować. Coś takiego.

Michał uważa (jeśli dobrze go rozumiem), że nauka i religia nie mają sobie nic do powiedzenia. Każda z nich odpowiada na inne pytania i stawia sobie inne cele poznawcze. Do nauki możemy przyjść, gdy chcemy dowiedzieć się czegoś na temat świata materialnego. Do religii przyjdziemy, gdy pytamy się o sens przebaczania, dlaczego warto kochać bliźnich, co jest dobre, a co złe. Na takie pytania nauka nam nie odpowie. Czyli Michał na swój sposób też rozdziela naukę i religie.

A ja się zastanawiam, czy koledzy teiści niepotrzebnie budują taki dystans pomiędzy nauką i religią.
Po pierwsze wydaje mi się, że religia potrzebuje nauki! Nauka może pomóc wydobyć właściwy sens jakichś tekstów z Biblii.
Historia, filologia, badania nad starożytnymi językami może lepiej nam pomóc zrozumieć przesłanie autorów Biblii.
Papież Jan Paweł II uczył nauka i religia to jak dwa skrzydła jednego rozumu. Gdy zabraknie, któregoś skrzydła to rozum nie da rady się wznosić.
Z drugiej strony nauka też potrzebuje religii, bo sama nie dostarcza żadnych ocen moralnych, nie wyznacza granic etycznych. Religia więc może być takim pozytywnym hamulcem, gdyby nauka ze swoimi eksperymentami prowadziła człowieka do jakiegoś bestialstwa. Religia może być tu dobrą drogą do namysłu moralnego.

A jakie jest wasze zdanie?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 1:06, 25 Lis 2022    Temat postu:

Katolikus

Cytat:
Religia więc może być takim pozytywnym hamulcem, gdyby nauka ze swoimi eksperymentami prowadziła człowieka do jakiegoś bestialstwa. Religia może być tu dobrą drogą do namysłu moralnego.


Także bioetyka, która ma zatrzymać Homo Deusa
Bioetycy analizują działania człowieka związane ze zdobywaniem wiedzy biologicznej i medycznej, jej zastosowaniami oraz z ingerencją człowieka w przyrodę. W badaniach bioetycznych wykorzystuje się pojęcia i metody badawcze filozofii, teologii, psychologii, prawoznawstwa, socjologii, nauk przyrodniczych i medycznych.

Główne działy bioetyki to między innymi etyka kliniczna, etyka badań naukowych, bioetyka regulacyjna, etyka relacji człowiek-inne zwierzęta, etyka środowiska naturalnego.

Za wiki.
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 1:09, 25 Lis 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:07, 25 Lis 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

Katolikus napisał:
Fedor uważa (jeśli dobrze go rozumiem), że nauka i religia to dwa całkowicie odrębne byty, które bardziej są wrogo do siebie nastawiono niż przyjaźnie. W każdym razie religia nie potrzebuje nauki, bo ta druga jest hipotetyczna, omylna i nie ma sensu się nią sugerować. Coś takiego


Ja pisałem tylko tyle, że nauka nie jest w stanie zagrozić religii. Natomiast jest bardzo wiele ujęć wzajemnego uzupełniania się religii i nauki. Najlepsza książka jaką znam na ten temat to praca Del Ratzscha. Tu jest jej recenzja:

[link widoczny dla zalogowanych]

Opisuje on tyle sposobów łączenia nauki z religią, że aż czacha dymi. Pokazuje nawet ujęcia gdzie religia inspiruje naukę
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31260
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:44, 25 Lis 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

Katolikus napisał:
Michał uważa (jeśli dobrze go rozumiem), że nauka i religia nie mają sobie nic do powiedzenia. Każda z nich odpowiada na inne pytania i stawia sobie inne cele poznawcze. Do nauki możemy przyjść, gdy chcemy dowiedzieć się czegoś na temat świata materialnego. Do religii przyjdziemy, gdy pytamy się o sens przebaczania, dlaczego warto kochać bliźnich, co jest dobre, a co złe. Na takie pytania nauka nam nie odpowie. Czyli Michał na swój sposób też rozdziela naukę i religie.

To przeczytałeś tylko część moich tekstów. W innych (może bardziej się skryły; to nie jest zarzut) jestem z kolei bardzo ZA wyciąganiem wniosków pomiędzy tymi dyscyplinami.

Tylko jest tu subtelność - w pewnych zakresach chciałbym religię i naukę łączyć, w innych - odwrotnie - zdecydowanie rozdzielać.
Uważam, że w zakresie pewnych celnych analogii i wniosków metodologicznych jest piękne powiązanie nauki i religii, w pewnym sensie jedna z tych dziedzin wyjaśnia drugą.
Ale też w innym aspekcie uważam, iż są to dziedziny przeciwne - szczególnie W ASPEKCIE CELU. Religia nie jest od poznawania świata materialnego, a nauka nie jest od zgłębiania sensu życia, czy norm moralnych.
To tak bardzo w skrócie, aby - ad vocem - rozwiać nieporozumienie.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:27, 02 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

Katolikus napisał:
A jakie jest wasze zdanie?

Uważam, że powinny pojawić się nauki zastępujące religię.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pią 20:19, 02 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

blackSwan napisał:
Katolikus napisał:
A jakie jest wasze zdanie?

Uważam, że powinny pojawić się nauki zastępujące religię.


Jakie to by były nauki?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31260
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:08, 02 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

blackSwan napisał:
Katolikus napisał:
A jakie jest wasze zdanie?

Uważam, że powinny pojawić się nauki zastępujące religię.

To się nie da wg mnie. Akurat w tych dziedzinach, w których liczy się subiektywizm, wiara, przekonania luźne, mniemania indywidualne jesteśmy w obszarze, który nauka programowo traktuje jako poza jej metodologią. Nauka, która chciałaby się zajmować postulatami moralnymi, przekonaniami na temat sensu istnienia, wiar w podstawy światopoglądowe, przestałaby respektować własna metodologię, która nakazuje skupianie się na tym, co obiektywizowalne, potwierdzalne doświadczeniem. Wody z ogniem nie da się połączyć.
Ale jednocześnie w naszym czlowieczeństwie integrują się oba te aspekty - obiektywny i subiektywny. Nauka dowartościowuje ten obiektywny, kompletnie przy tym umniejszając ten drugi. I coś (?...) powinno tę równowagę przywrócić, coś powinno odpowiadać za "tę drugą nogę" świadomości, jaką jest cały ów subiektywizm. Bo jesteśmy indywidualnościami, jesteśmy powiązani z naszymi emocjami, z unikalnością naszego życia, historii, sytuacji społecznej. To nie zniknie z naszej egzystencji tylko z tego powodu, że nie daje się tego badać metodami dążącymi ku obiektywizacji. To jest, będzie i domaga się uwagi, dowartościowania. Nauka nie ma jak tego dowartościowania uczynić, aby nie zaprzeczać przy tym samej sobie.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pią 23:09, 02 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:35, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

Semele napisał:
blackSwan napisał:
Katolikus napisał:
A jakie jest wasze zdanie?

Uważam, że powinny pojawić się nauki zastępujące religię.


Jakie to by były nauki?


Ze współczesnych to może być etyka. Ale uważam, że w przyszłości powstaną nowe dziedziny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 2:38, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

Michał Dyszyński napisał:
Ale jednocześnie w naszym czlowieczeństwie integrują się oba te aspekty - obiektywny i subiektywny. Nauka dowartościowuje ten obiektywny, kompletnie przy tym umniejszając ten drugi.

Tak jest dzisiaj, ale postęp nauki kiedyś doprowadzi do tego, że aspekty subiektywne będą badalne.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21586
Przeczytał: 142 tematy


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 4:05, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

blackSwan napisał:
Semele napisał:
blackSwan napisał:
Katolikus napisał:
A jakie jest wasze zdanie?

Uważam, że powinny pojawić się nauki zastępujące religię.


Jakie to by były nauki?


Ze współczesnych to może być etyka. Ale uważam, że w przyszłości powstaną nowe dziedziny.


Czy uważasz, że etyka jest nauką?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
blackSwan




Dołączył: 25 Maj 2014
Posty: 2210
Przeczytał: 1 temat


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 5:12, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

Semele napisał:
blackSwan napisał:
Semele napisał:
blackSwan napisał:
Katolikus napisał:
A jakie jest wasze zdanie?

Uważam, że powinny pojawić się nauki zastępujące religię.


Jakie to by były nauki?


Ze współczesnych to może być etyka. Ale uważam, że w przyszłości powstaną nowe dziedziny.


Czy uważasz, że etyka jest nauką?

Może być tak potraktowana.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31260
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:02, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

blackSwan napisał:
Semele napisał:
blackSwan napisał:
Semele napisał:
blackSwan napisał:
Katolikus napisał:
A jakie jest wasze zdanie?

Uważam, że powinny pojawić się nauki zastępujące religię.


Jakie to by były nauki?


Ze współczesnych to może być etyka. Ale uważam, że w przyszłości powstaną nowe dziedziny.


Czy uważasz, że etyka jest nauką?

Może być tak potraktowana.

Tu nawet nie chodzi o to, że etyki nie da się potraktować w stylu naukowym. Bo można. Można, jak najbardziej naukowo, badać na przykład przekonania uznane za etyczne, czy z etyką związane w różnych kulturach. Jednak nie można tu nic w trybie naukowym tworzyć, nie da się postulować norm etycznych, aby aby nie popaść w kolizję z głównym paradygmatem nauki - obiektywizmem, dążeniem do wynikania tez z twardych obiektywizowalnych przesłanek.
Przykładowo kompletnie nienaukowym jest stwierdzenie "kochaj swoich rodziców", co w religii bez problemu przechodzi - nawet jest jednym z przykazań. Nauka nie ma dekretować "co należy", bo ma dokładnie przeciwny kierunek - określanie jak jest niezależnie od mniemań ludzi, a jeśliby nawet nauka same mniemania badała, to zawsze w trybie bezstronnym, nie dającym prawa do oceny wartościującej.
I to w tym jest jednocześnie siła i słabość nauki zarazem. I to też nie jest z mojej strony krytyka nauki, albo też ocenianie tego w kategorii dobre vs złe. Jest to stwierdzenie KONSEKWENCJI. Pewne rzeczy mają (nie wiem, czy nie nie wszystkie wystarczająco wyłonione jako stwierdzenia, tylko że nie zawsze umiałbym skonstruować przykład) konsekwencje, które wynikają z samej definicji i natury rzeczy, czyli są nieprzekraczalne. A jednocześnie jest tak, że ta druga strona spraw też ma swoje znaczenie. To jest problem bardziej ogólny, problem dualizmu.
Podstawą metodologii naukowej jest z grubsza "aby daną tezę/teorię uznać za prawdziwą, poprawną, należy mieć ją jednoznacznie zdefiniowaną i potwierdzoną wystarczająco zjawiskami niezależnie stwierdzonymi w materialnej rzeczywistości". Jest to chyba postulat ze wszech miar słuszny. Na tym polega moc nauki, że nie stawia ona spekulacji na piedestale. Nawet jeśli jakaś spekulacja w nauce się pojawi - np. pod postacią hipotezy - to ma ona swoje bardzo określone miejsce. Hipoteza jest JAKO hipoteza, nie jako stwierdzenie przyjęte pod postacią uznanej teorii. A jeśli nawet teorie też są mniej, albo i bardziej potwierdzone, to właśnie ów status mniejszego, bądź większego potwierdzenia jest formą umocowania ich w jakiejś agnostycznej strukturze, zamiast po prostu ich przyjęcia.
Tymczasem zagadnień etycznych nie da się rozpatrywać w sensowny sposób w trybie obiektywnym, agnostycznym. Trzeba przyjąć jakąś postać natury człowieczeństwa, aby stwierdzić cokolwiek o tym, co jest dobre, a co złe. Weźmy - jakże naturalny - postulat unikania cierpienia. Nawet on nie jest do końca oczywisty, bo nie da się przecież go całkowicie zrealizować. Ale nie ma żadnej formy eksperymentu, który by
- weryfikował cierpienie obiektywnie
- określał, które jest potrzebne, a które nie
A bez stwierdzenia roli cierpienia (podobnie szczęścia) w etycznej układance nie mamy nawet języka do opisywania koncepcji etycznych.
Etyka zaś w stylu religijnym - czyli z natury postulatywnym, na wiarę - "na spokojnie" sobie o cierpieniu i szczęściu rozprawia. Co prawda nie stwierdza jakichś prawd absolutnych w sensie obiektywizowalnym, ale za to daje wskazówki co jest zgodne z ideą człowieczeństwa, a co nie, co jest zalecane, nakazane, zakazane itp.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
zefciu/konto zamknięte
Usunięcie na własną prośbę



Dołączył: 09 Cze 2014
Posty: 1078
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Kiekrz
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 12:38, 04 Gru 2022    Temat postu: Re: Nauka i religia

Katolikus napisał:
Po pierwsze wydaje mi się, że religia potrzebuje nauki! Nauka może pomóc wydobyć właściwy sens jakichś tekstów z Biblii.
Historia, filologia, badania nad starożytnymi językami może lepiej nam pomóc zrozumieć przesłanie autorów Biblii.
A co jeśli nauka nam dostarczy takiej interpretacji Biblii, która ni w ząb nie pasuje do doktryny religijnej? Wtedy oczywiście możemy przyjąć założenie, że akurat tutaj nauka się pomyliła. Ale to już wtedy nie będzie nauka, tylko cherry-picking oderwanych tez naukowych, które nam pasują w kram.

Ostatnio zmieniony przez zefciu/konto zamknięte dnia Nie 12:42, 04 Gru 2022, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 2:29, 02 Sty 2023    Temat postu:

Dobre wyjaśnienia rzeczywistości jak teorie naukowe mają taką cechę, że zbiorczo i elegancko wyjaśniają bardzo wiele różnych obserwacji. Innymi słowy - sprawiają, że wszystko układa się w spójną całość. Np. teoria ewolucji zbiorczo i elegancko wyjaśnia wszystkie obserwacje nt. życia z różnych dziedzin nauki jak: biologia molekularna, genetyka, anatomia porównawcza, paleontologia, embriologia itd. Wszystko jedno czy spojrzycie na skamieliny albo komórki organizmów - wszystkie obserwacje układają się w jedną spójną całość wyjaśnianą przez ewolucję.

Z kolei wyjaśnienia religijne zdają się zawsze być ad hoc, czyli wymyślone na potrzeby wybranego argumentu i nie potrafią stworzyć takiego samego całościowego modelu, który bierze pod uwagę wszystkie obserwacje. Wręcz przeciwnie - religijne wyjaśnienia są nieoczywiste, wymuszone, wymagają milionów wymówek i nie trzymają się kupy.

I to widać idealnie, gdy porównamy dwa wyjaśnienia pochodzenia religii: naturalistyczne/antropologiczne z teistycznym np. chrześcijańskim, hinduistycznym, islamskim itd. Naturalistyczne wyjaśnienie elegancko i zbiorczo wyjaśnia nam wszystkie obserwacje z różnych dziedzin jak: historia religii, antropologia, psychologia, neurologia, ewolucja człowieka itd. Gdy założymy, że religie są jedynie wytworem ludzkości, to wszystkie możliwe obserwacje układają się w jedną spójną całość i nie ma żadnych problemów. Z kolei wyjaśnienie np. chrześcijańskie stwarza więcej pytań zamiast cokolwiek wyjaśniać. Jest też zawsze nieoczywiste, niejasne i nie wynika z żadnych konkretnych przesłanek.

Krótki przykład i oczywiste pytanie: dlaczego na świecie istnieją tysiące różnych religii i dlaczego wyznawanie tych religii jest determinowane przez geografię i kulturę?
Przy założeniu teistycznym np. chrześcijańskim ta obserwacja nie ma żadnego sensu. Przecież jeżeli istnieje jeden Bóg, któremu zależy na tym, aby się z nami skomunikować, a w dodatku jest on wszechmocny, no to mógł konsekwentnie objawiać się wszystkim naraz, od samego początku ludzkości i zawsze głosić te same niezmienne prawdy i nauki, niezależnie od kultury, okresu historycznego i położenia geograficznego.

Tymczasem jest zupełnie inaczej. Religii są tysiące, każda mówi co innego, każda powstała w jednym miejscu i czasie, każda jest powiązana z konkretną kulturą i każda w jakimś stopniu ewoluowała, podlegała dyfuzji kulturowej dokładnie tak samo jak każda inna antropogeniczna idea.

Moja teza jest taka, że antropogeniczne pochodzenie religii wyjaśnia WSZYSTKIE OBSERWACJE i jest nie tylko dużo bardziej oczywiste od wyjaśnień religijnych, ale jest również dużo bardziej racjonalne. Powiem więcej: uważam, że nie ma ani jednej obserwacji, ani jednego faktu, które jasno wskazywałoby, że którąkolwiek z ziemskich religii jest autentycznie objawiona. Wg mnie wszystkie obserwacje są spójne z najprostszym wyjaśnieniem, czyli że wszystkie religie są dziełem ludzkości.

W związku z tym rzucam wyzwanie osobom religijnym, aby spróbowały podać choć JEDNĄ jasną obserwację / JEDEN fakt, którego NIE DA SIĘ WYJAŚNIĆ NATURALIZMEM I KTÓRY DOMAGA SIĘ WYJAŚNIENIA NADNATURALNEGO. Z moich obserwacji wynika, że próby tego rodzaju zawsze ograniczają się do podawania wątpliwych i niejednoznacznych przykładów tzw. cudów albo są odwołaniami do fenomenów, których nie da się w żaden sposób potwierdzić i zweryfikować np. do osobistych doświadczeń. Czyli tak jak musi być, jeżeli religie w istocie są wymyślone.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15214
Przeczytał: 97 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 7:54, 02 Sty 2023    Temat postu:

Azael czyli Kruchy04 vel Raino trollujący z drugiego konta napisał:
Dobre wyjaśnienia rzeczywistości jak teorie naukowe mają taką cechę, że zbiorczo i elegancko wyjaśniają bardzo wiele różnych obserwacji. Innymi słowy - sprawiają, że wszystko układa się w spójną całość. Np. teoria ewolucji zbiorczo i elegancko wyjaśnia wszystkie obserwacje nt. życia z różnych dziedzin nauki jak: biologia molekularna, genetyka, anatomia porównawcza, paleontologia, embriologia itd. Wszystko jedno czy spojrzycie na skamieliny albo komórki organizmów - wszystkie obserwacje układają się w jedną spójną całość wyjaśnianą przez ewolucję.

Z kolei wyjaśnienia religijne zdają się zawsze być ad hoc, czyli wymyślone na potrzeby wybranego argumentu i nie potrafią stworzyć takiego samego całościowego modelu, który bierze pod uwagę wszystkie obserwacje. Wręcz przeciwnie - religijne wyjaśnienia są nieoczywiste, wymuszone, wymagają milionów wymówek i nie trzymają się kupy.

I to widać idealnie, gdy porównamy dwa wyjaśnienia pochodzenia religii: naturalistyczne/antropologiczne z teistycznym np. chrześcijańskim, hinduistycznym, islamskim itd. Naturalistyczne wyjaśnienie elegancko i zbiorczo wyjaśnia nam wszystkie obserwacje z różnych dziedzin jak: historia religii, antropologia, psychologia, neurologia, ewolucja człowieka itd. Gdy założymy, że religie są jedynie wytworem ludzkości, to wszystkie możliwe obserwacje układają się w jedną spójną całość i nie ma żadnych problemów. Z kolei wyjaśnienie np. chrześcijańskie stwarza więcej pytań zamiast cokolwiek wyjaśniać. Jest też zawsze nieoczywiste, niejasne i nie wynika z żadnych konkretnych przesłanek.

Krótki przykład i oczywiste pytanie: dlaczego na świecie istnieją tysiące różnych religii i dlaczego wyznawanie tych religii jest determinowane przez geografię i kulturę?
Przy założeniu teistycznym np. chrześcijańskim ta obserwacja nie ma żadnego sensu. Przecież jeżeli istnieje jeden Bóg, któremu zależy na tym, aby się z nami skomunikować, a w dodatku jest on wszechmocny, no to mógł konsekwentnie objawiać się wszystkim naraz, od samego początku ludzkości i zawsze głosić te same niezmienne prawdy i nauki, niezależnie od kultury, okresu historycznego i położenia geograficznego.

Tymczasem jest zupełnie inaczej. Religii są tysiące, każda mówi co innego, każda powstała w jednym miejscu i czasie, każda jest powiązana z konkretną kulturą i każda w jakimś stopniu ewoluowała, podlegała dyfuzji kulturowej dokładnie tak samo jak każda inna antropogeniczna idea.

Moja teza jest taka, że antropogeniczne pochodzenie religii wyjaśnia WSZYSTKIE OBSERWACJE i jest nie tylko dużo bardziej oczywiste od wyjaśnień religijnych, ale jest również dużo bardziej racjonalne. Powiem więcej: uważam, że nie ma ani jednej obserwacji, ani jednego faktu, które jasno wskazywałoby, że którąkolwiek z ziemskich religii jest autentycznie objawiona. Wg mnie wszystkie obserwacje są spójne z najprostszym wyjaśnieniem, czyli że wszystkie religie są dziełem ludzkości.

W związku z tym rzucam wyzwanie osobom religijnym, aby spróbowały podać choć JEDNĄ jasną obserwację / JEDEN fakt, którego NIE DA SIĘ WYJAŚNIĆ NATURALIZMEM I KTÓRY DOMAGA SIĘ WYJAŚNIENIA NADNATURALNEGO. Z moich obserwacji wynika, że próby tego rodzaju zawsze ograniczają się do podawania wątpliwych i niejednoznacznych przykładów tzw. cudów albo są odwołaniami do fenomenów, których nie da się w żaden sposób potwierdzić i zweryfikować np. do osobistych doświadczeń. Czyli tak jak musi być, jeżeli religie w istocie są wymyślone.


O czym ty znowu majaczysz. To ty to wszystko zmyśliłeś. Nie wiesz ani jednej z tych rzeczy, którą tu napisałeś. Przypomnijmy twoje własne słowa:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Tak więc nie wyprodukowałeś nic poza swoimi ślepymi deklaracjami wiary i bezpodstawnym bełkotem. A majaczysz coś o "rzeczywistości". Nic poza wewnętrznie sprzecznym bełkotem nie wytwarzasz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 23:26, 02 Sty 2023    Temat postu: Re: Nauka i religia

Katolikus napisał:
Po pierwsze wydaje mi się, że religia potrzebuje nauki! Nauka może pomóc wydobyć właściwy sens jakichś tekstów z Biblii.

Przez tysiace lat nie potrzebowala, a teraz potrzebuje?

Katolikus napisał:
Historia, filologia, badania nad starożytnymi językami może lepiej nam pomóc zrozumieć przesłanie autorów Biblii.

A moze zafalszowac? Przeciez znów przez tysiace lat wyznawcom nie byla potrzebna ani badania ani filologia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
O.K.




Dołączył: 05 Maj 2012
Posty: 2293
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Wto 13:30, 03 Sty 2023    Temat postu: Re: Nauka i religia

mat napisał:
Katolikus napisał:
Po pierwsze wydaje mi się, że religia potrzebuje nauki! Nauka może pomóc wydobyć właściwy sens jakichś tekstów z Biblii.

Przez tysiace lat nie potrzebowala, a teraz potrzebuje?

Katolikus napisał:
Historia, filologia, badania nad starożytnymi językami może lepiej nam pomóc zrozumieć przesłanie autorów Biblii.

A moze zafalszowac? Przeciez znów przez tysiace lat wyznawcom nie byla potrzebna ani badania ani filologia.


O działaniach Orygenesa czy Hieronima nie słyszałeś.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
mat




Dołączył: 28 Maj 2007
Posty: 2977
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 21:02, 05 Sty 2023    Temat postu: Re: Nauka i religia

O.K. napisał:
Katolikus napisał:
Historia, filologia, badania nad starożytnymi językami może lepiej nam pomóc zrozumieć przesłanie autorów Biblii.

A moze zafalszowac? Przeciez znów przez tysiace lat wyznawcom nie byla potrzebna ani badania ani filologia.


O działaniach Orygenesa czy Hieronima nie słyszałeś.[/quote]

Do czasów Orygenesa czy Hieronima, chrzescijanie nie wiedzieli w co wierzą? Az dziwne, ze rabi Jeszua w ogole mial jakichkolwiek wspolczesnych sobie wyznawcow.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauka a światopogląd Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin