Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Dlaczego tak trudno jest nam rozwiązać swoje problemy?

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31041
Przeczytał: 78 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 17:50, 03 Sie 2022    Temat postu: Dlaczego tak trudno jest nam rozwiązać swoje problemy?

Każdy człowiek w życiu miewa coś, co mu się nie podoba w nim, czy w tym, w co w życiu wdepnął. Przy czym różnie ludzie oceniają przyczyny tych życiowych niepowodzeń.

Frakcja wiecznie zadowolonych z siebie składa się z ludzi, którzy będą oskarżali o te problemy inne osoby.
Frakcja patrzących krytycznie na siebie, w sobie szuka przyczyn tego, że sprawy nie układają się najlepiej.
Można oczywiście przesadzić w każdą stronę - zarówno oskarżając kogoś o własne błędy, jak i nadmiernie się obwiniać za coś. W miarę racjonalni ludzie środka starają się przyporządkowywać przyczyny, pojawiających się problemów raz do własnych decyzji (i potencjalnych w nich błędów), a z kolei w innych przypadkach widzą rolę świata.

Chcę tu przedstawić hipotezę, że jeśli w życiu idzie nam jak po grudzie, wciąż się coś nie udaje, to mocno prawdopodobną tego przyczyną jest właśnie zachwianie racjonalności w ocenie tego, czy mamy na coś wpływ, czy nie, a także w zdolności do krytycznego spojrzenia na siebie.
Pod słowem "krytyczne spojrzenie na siebie" nie rozumiem jednak jakiegoś z zasady krytykanctwa siebie, lecz właśnie spojrzenie racjonalne - "oddające sprawiedliwość" temu, co sprawiedliwe. Oczywiście będzie tu dodatkowy PROBLEM DIAGNOZY - co właściwie zależy od nas, a co od świata?...
Czyli trzecim elementem układanki w skuteczność działania byłaby po prostu wiedza, doświadczenie. To jest bardzo szeroki problem, dlatego tutaj skupię się na tym, o czym pisałem na początku - czyli na zdolności do ustalenia, co jest, a co nie jest naszą gestią.

Nie ma chyba jednej reguły poznawania tego. Jedno wydaje mi się tu jednak wspólne - nie ustali się prawdy w tym zakresie, jeśli się przyjmuje nastawienie neurotyczne, skrajnie przewartościowujące udział własny, jak też i skrajnie go nie dowartościowujące. W pierwszym przypadku będziemy bezskutecznie atakowali problemy, na które obiektywnie nie mamy wpływu, czyli stracimy bezproduktywnie czas i energię. W drugim przypadku zapewne powstrzymamy się od działania tam, gdzie przyniosłoby ono dobry skutek.

Podsumuję te wywody tezą: skuteczność działania jest (statystycznie, bo przypadki nietypowe nieraz złamią tę regułę) bliska optymalnej tylko wtedy, gdy rozpoznamy obszary, w których jesteśmy w stanie działać skutecznie i na nich się skupimy, próbując jakoś obejść, czy w inny sposób zniwelować negatywny wpływ tych obszarów, w których nasza sprawczość jest mała.
Ktoś pewnie powie: Michał nie odkrył Ameryki, to co tu napisał jest oczywiste i każdy tę zasadę automatycznie stosuje.
Ja jednak chciałbym na koniec wskazać to, co jest trochę mniej oczywiste w tym kontekście: jakże niewielu ludzi stara się weryfikować swoje założenia w zakresie tego, na ile są w stanie wpływać na rzeczywistość.
I dalej: jakże niewiele osób IGNORUJE JAWNE OZNAKI, iż coś jest na przykład poza ich gestią i z uporem maniaka atakują te obszary, w których nie mają szans na skuteczność działania.
Postulatem skuteczności, który zatem tutaj bym zgłosił byłoby: co jakiś czas warto jest spojrzeć na to, co robimy z dystansu, spróbować przeanalizować MIMOWOLNIE CZYNIONE ZAŁOŻENIA, które wpływają na to, że działamy nieskutecznie. Uważam, że bardzo dużym problemem ludzi jest NIEŚWIADOMOŚĆ ZAŁOŻEŃ, które tak naprawdę czynią, postępują według nich, a w ogóle nie mają świadomości, iż są to założenia niekonieczne, że MAJĄ DODATKOWY STOPIEŃ SWOBODY, który - gdyby go wykorzystać - pozwoliłby niejednokrotnie znacząco zwiększyć skuteczność działania.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin