Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 35105
Przeczytał: 61 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Śro 10:23, 16 Kwi 2025 Temat postu: Dwa mechanizmy podatności na manipulację |
|
|
Patrząc na to, jak społeczeństwa (w tym polskie) są manipulowane, można motywy tej manipulacji podzielić na dwa podstawowe mechanizmy, bazujące na przeciwnych cechach osobowości:
- mechanizm na łatwowierność (wobec naiwnych)
- mechanizm na skrajną nieufność i uprzedzenia (wobec paranoików)
Manipulowanie łatwowiernymi jest proste - wystarczy głosić jakieś wygodne dla swojej grupy tezy. Na nieufnych i z góry uprzedzonych to zapewne nie zadziała, bo nieufni, gdy im się coś powie wprost, zaczną od razu w umyśle powątpiewać w to, a wielu z nawet bezrefleksyjnie do zaneguje. Dlatego strategia manipulowania wszelkiej maści paranoikami i teoriospiskowcami musi być inna. Będzie ona w większości bazowała na ubraniu wmanipulowywanych tez w otoczkę mentalną "to jest skrywana przez establishment tajna wiedza". Zwykle dodatkiem do takiego przekazu jest podkręcenie emocji wrogości do "onych", czyli właśnie tych, co (rzekomo) manipulują, ale oto już teraz zostali oni zdemaskowani właśnie za pomocą tej tezy, którą ów realnie manipulujący ogłosił.
Patrząc na manipulowanie osobami nieufnymi i uprzedzonymi widać w miarę stałą strategię, której składnikami będą:
- na start manipulujący zarzuca sieć oskarżeń, rozwija nieufność (która i tak jest w umysłach paranoików, więc wystarczy rozwinąć "naturalną" predyspozycję), jeszcze bardziej nakręca przeświadczenie, że cały świat próbuje paranoika oszukać.
- gdy już emocje paranoika są silnie rozchwiane, a umysłowość silnie łaknie rozstrzygnięcia, rozwiązania problemu na swoim podwórku, czyli gdy nasyci się pierwsze przeświadczenie "ja wiem, że zły świat, źli ONI chcą mnie oszukać", pojawia się TA "WŁAŚCIWA" TEZA którą z reguły się opakowuje w obwolutę "to jest owa demaskująca kłamstwa ONYCH prawda". Paranoik to wtedy naturalnie "łyka", bu mu się dopełnia jego obraz świata, w którym z jednej strony jest potwierdzenie przekonania o byciu oszukiwanym, ale z drugiej strony emocje dostają "właściwe rozwiązanie" (rzekome), czyli tezę, która jest "wygraną" paranoika, jego sukcesem w demaskowaniu knowań wrogich sił. Wtedy paranoik czuje się wygrany, czuje, że "zna prawdę", a do tego, utwierdza się w przekonaniu, iż jego programowa nieufność także w tym przypadku okazała się zasadną.
Na koniec jeszcze uzupełnię ten post o definicję paranoika (po mojemu - tutaj, na potrzeby niniejszych rozróżnień), odróżniającą tę postawę od zwykłej nieufności, czujnego przyjmowania informacji.
Osoba nieufna w obliczu niepewności, co do poprawności informacji przypisuje tym informacjom status "NIE WIEM, kwestie wątpliwe dopiero muszą się wyjaśnić". Paranoik w obliczu braku potwierdzonych informacji uznaje status tych informacji "z góry WIEM, że wszystkie niejasności przemawiają za tezą, iż w ten konkretny sposób, (oni) próbują mnie oszukać".
Paranoik zatem nie obsługuje stanu, w którym odwlekane jest rozstrzygnięcie - paranoik stan niejasności sprowadza do rozpoznania go jako tę agresywną wobec niego wersję, w której to on - paranoik - jest celem wrogich sił. Paranoik przyjmie prawie każdą tezę, która "zostanie mu owinięta w opakowanie" przeciwstawienia się wrogim knowaniom.
Jak się bronić przed popadnięciem w paranoję?...
- Najważniejszą metodą jest RYGORYSTYCZNE PRZESTRZEGANIE ZASADY: jeśli nie mam wiarygodnych informacji na jakiś temat, to NIE WIEM, jak jest, a nie "wiem, że występuje najbardziej sensacyjna, czy najbardziej powiązana z opresją, czy zdemaskowaniem kłamstw wersja spraw".
W skrócie: gdy nie mam wiarygodnych informacji, to nie wiem, jak jest. Kropka.
Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Śro 10:38, 16 Kwi 2025, w całości zmieniany 2 razy
|
|