Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Między indywiduacją a socjalizacją - KOMENTARZ do bloga

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:21, 19 Lip 2023    Temat postu: Między indywiduacją a socjalizacją - KOMENTARZ do bloga

Użytkowniczka towarzyski.pelikan napisała w swoim blogu pod adresem http://www.sfinia.fora.pl/blog-towarzyski-pelikan,179/miedzy-indywiduacja-a-socjalizacja-o-rozwoju-czlowieka,22701.html#711493 takiego oto posta:

towarzyski.pelikan napisał:
Ludzie często ulegają stereotypowi, że młodość to czas autentyczności, a dorosłość to czas "sprzedania swojego JA". Stereotyp ten jest błędny nie tylko na tej podstawie, że człowiek się rozwija całe życie i nie można powiedzieć, że to niedojrzałe wczesne JA jest tym jedynym prawdziwym, ale również nie bierze pod uwagę tego, że przecież z jakiegoś powodu ludzie dorośli chcą się sprzedawać światu. A to oznacza, że ich potrzeby się zmieniają. Nie czują się wzorem nastolatka spełnieni byciem sobą przeciwko światu albo w obojętności dla świata. Sprzedają się światu, ponieważ ich spełnienie jest zależne od bycia w świecie. Chcą w nim odnosić sukcesy, zdobyć uznanie, akceptację.


Spójrzmy jak mocno kontrastuje to z tym, co pisał Warren Farrell.

Warren Farrell pisze mniej więcej o tym samym, jednak z przeciwnym zwrotem. Również pisze o potrzebie zdobycia uznania i akceptacji oraz o sprzedawaniu się światu. Jednak dostrzega coś, na co towarzyski.pelikan jest ślepa: że często to uznanie i akceptacja wymaga przyjęcia na siebie roli, której by się nigdy nie chciało przyjąć, gdyby nie właśnie ta potrzeba uznania.
Czyli tak naprawdę ludzie często nie chcą robić tych rzeczy, dzięki którym otrzymują akceptację i uznanie. Są przekupieni łapówką przez społeczeństwo.

Podobnie gej w celu zdobycia uznania i akceptacji społeczności "sprzeda się światu" i znajdzie sobie kobietę, z którą weźmie ślub i będzie miał dzieci, mimo że nie będzie czuł do niej żadnego pociągu seksualnego. Będzie z tą kobietą żył przez całe życie, uprawiając z nią seks w sposób mechaniczny, a po godzinach przeglądając gejowskie porno.
Jednak ten przypadek to nie jest dobry przykład, bo tu taki gej jest świadomy tego, że żyje wbrew własnym potrzebom. A Towarzyszka Pelikan pisze o czymś innym - o potrzebie zinternalizowanej.
O potrzebie zinternalizowanej pisze jednak właśnie Warren Farrell.

To "sprzedawanie się światu", o którym towarzyski.pelikan pisze, Warren Farrell nazywa prostytucją.

Towarzyszka Pelikan wydaje się patrzeć na sprawę jednostronnie, wyłącznie z punktu widzenia kobiety i jej tradycyjnej roli.
A tradycyjną rolą kobiety jest pozostawanie pod płaszczem ochronnym mężczyzny. A więc sprzedanie się światu przez kobietę oznacza tak naprawdę zachowanie przez kobietę dziecięcej niewinności (niewinna, czyli ta, która jest pod płaszczem ochronnym, podczas gdy z ciemnymi stronami świata radzi sobie za nią kto inny - jej obrońca). Któż by nie chciał pozostać niewinny i być pod płaszczem ochronnym innej osoby, żeby nie musieć sobie na własną rękę radzić z ciemnymi stronami życia?
A więc to "sprzedanie się światu", o którym Towarzyszka pisze, jest z perspektywy kobiety korzystne, bo pozwala jej zrzucić z siebie brzemię odpowiedzialności za własne życie.

Natomiast z punktu widzenia mężczyzny sprawa wygląda zupełnie inaczej, co Towarzyszka Pelikan wydaje się ignorować.
Z punktu widzenia mężczyzny "sprzedawanie się światu" i zdobywanie akceptacji i uznania społeczności już wcale nie polega na wygodnym wejściu przez mężczyznę w rolę kogoś niewinnego i oddania niesionego brzemienia odpowiedzialności za swoje życie komuś innemu.
Z punktu widzenia mężczyzny to "sprzedanie się światu" oznacza odrzucenie swojej niewinności i przyjęcie na siebie nieprawdopodobnie dużej ilości odpowiedzialności oraz zmierzenie się ze wszystkimi najciemniejszymi stronami świata.

A więc z punktu widzenia mężczyzny, to "sprzedawanie się światu" wcale nie jest już czymś pozytywnym. Jest wejściem w piekło.
Mężczyzna, aby zdobyć uznanie, musi przejść przez piekło, co kobiecie nie grozi. Owszem, niektóre kobiety przechodzą przez piekło, ale jest to raczej anomalia, a nie część procedury (podobnie jak niektóre zwierzęta cierpią przy ubijaniu, mimo że zgodnie z procedurą powinny być wcześniej ogłuszone). Natomiast dla mężczyzny przejście przez piekło jest częścią całej procedury spełniania się w roli mężczyzny (jest jak ubój rytualny). Rozumiesz? Jarzysz tę różnicę?

I tak właśnie wygląda ta męska prostytucja.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
MaluśnaOwieczka




Dołączył: 28 Gru 2020
Posty: 5509
Przeczytał: 98 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 18:30, 19 Lip 2023    Temat postu:

Dla przypomnienia, Warren Farrell pisze w swojej książce (tłumaczenie moje):

Dlaczego mężczyźni kochają kobiety bardziej niż siebie, ale szanują siebie bardziej niż kobiety?

Pamiętacie, jak chroniliśmy nasze dzieci zanim uszanowaliśmy ich zdolność do chronienia samych siebie? Zdolność do ochrony generuje szacunek. Ale proces zapewniania ochrony polega na radzeniu sobie z ciemną stroną świata. A wraz z tym radzeniem przychodzi utrata niewinności. Kiedy mężczyzna, który opanował umiejętność ochrony, spotyka tę niewinną kobietę, "zakochuje się", ponieważ jej niewinność pozwala mu na ponowne połączenie ze swoim ja, które zagubiło się w procesie radzenia sobie ze złożonością. Chociaż wydaje się, że się w niej zakochał, tak naprawdę zakochuje się we własnej utraconej niewinności. Kochał to niewinne ja, ponieważ jego niewinność pozwalała mu bezpośrednio widzieć swoją duszę, tak jak widzimy góry w dobrą pogodę.
Im bardziej niewinna – lub tradycyjna – kobieta, tym bardziej szuka mężczyzny, który poradzi sobie ze złożonością. To właśnie jego umiejętność radzenia sobie ze złożonością pozwala jej zachować niewinność. (Opiekun dosłownie chroni jej niewinność.) Ale w procesie radzenia sobie z ciemną stroną życia dystansuje się on od własnej duchowości, zmniejszając w ten sposób jej miłość do niego, mimo że ona zwiększa wtedy swoją zależność od niego.
I odwrotnie, staje się od niej duchowo zależny i kocha ją bardziej, nawet jeśli mniej ją szanuje. Szanuje tę część siebie, która potrafi opanować złożoność, ale nienawidzi tej części siebie, która musiała iść na kompromis.
Kiedy kobiety są postrzegane jako niewinne, stają się czczone przez mężczyzn niemal religijnie. Co nie jest przypadkowe. Atrakcyjność religii, podobnie jak w przypadku "niewinnej" kobiety, polega częściowo na tym, jak pozwala nam być w kontakcie z naszym prostszym duchem – czy duchowością. W tym, jak daje nam chwilową ulgę w złożoności i zawiłościach życia.
Ale czy kobiety nie zakochują się w mężczyznach, których szanują? My jedynie nazywamy to miłością. Ale tak naprawdę ona nie "zakochała się w nim", lecz "ogarnął ją szacunek do niego".

Mężczyźni nie będą kochać siebie, ani kobiety nie będą kochać mężczyzn, dopóki rola zabójcy-obrońcy jest nieproporcjonalnie rolą mężczyzny.
Rozwiązanie? Obie płcie powinny rozwijać swoją duchową integrację poprzez integrowanie potrzeby obejmowania innych ochroną z potrzebą kontaktu z naszą własną niewinnością.

[...]

Dawno, dawno temu matka, która chciała zobaczyć piękny posąg Hery, nie miała koni ani wołów, które mogłyby ją tam zanieść. Ale miała dwóch synów. A synowie pragnęli ponad wszystko, aby życzenie matki się spełniło. Zgłosili się na ochotnika, aby zaprzęgnąć się do wozu i zabrać ją przez góry w palącym upale do odległej wioski Argos, domu posągu Hery.
Po przybyciu do Argos synowie byli wiwatowani i na ich cześć wzniesiono posągi. Ich matka modliła się, aby Hera dała jej synom najlepszy prezent w jej mocy. Hera to zrobiła. Chłopcy umarli.
Tradycyjna interpretacja? Najlepszą rzeczą, jaka może spotkać mężczyznę, jest śmierć u szczytu chwały i potęgi. Gdyby jednak był to mit o dwóch córkach, które zastąpiły woły, by nieść gdzieś ojca, czy zinterpretowalibyśmy śmierć córek jako dowód na to, że najlepszą rzeczą, jaka może spotkać kobietę, jest śmierć u szczytu jej chwały i potęgi?
Posągi i okrzyki mogą być postrzegane jako łapówki dla synów, aby cenili swoje życie mniej niż prośbę matki o obejrzenie posągu. Symboliczny jest fakt, że posąg przedstawiał Herę, królową bogów olimpijskich i opiekunkę zamężnych kobiet. Ofiara synów symbolizowała nakaz dla mężczyzn, aby stali się wystarczająco silni, aby służyć potrzebom matek i małżeństwa, i byli gotowi nazwać to chwałą, jeśli umrą w tym procesie. Dlatego imię Herkules oznacza "na chwałę Hery".
Czy bohater był sługą? Tak. Samo słowo "bohater" pochodzi od greckiego ser-ow, od którego pochodzi nasze (angielskie) słowo "sługa", a także "niewolnik" i "obrońca". Bohater był zasadniczo niewolnikiem, którego celem była służba i ochrona. Aby ogólnie chronić społeczność, w szczególności kobiety i dzieci. W zamian bohaterowie otrzymywali szacunek i miłość tych, których chronili. Tak jak uznanie, jakie okazaliśmy przyrządzaniu posiłków przez naszą matkę, sprawiło, że gotowała i dało jej ego-łapówkę, by była niewolnicą swojej roli w kuchni, tak posągi i opowieści o chwale są ego-łapówkami dla mężczyzn, by byli niewolnikami ich roli jako bohaterów. Uznanie sprawia, że niewolnik pozostaje niewolnikiem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin