Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Polska roszczeniowa i egoistyczna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:55, 01 Lip 2017    Temat postu: Polska roszczeniowa i egoistyczna

Od jakiegoś czasu zastanawiam się, czy czasem nie jest tak, że my - Polacy - staliśmy się najbardziej roszczeniowym i egoistycznym narodem w Europie.

Szczególnie dzisiaj mnie to jakoś dotknęło, gdy przeczytałem sobie komentarze pod artykułem - w sumie całkiem niepolitycznym - o segregacji śmieci. Co dominowało w komentarzach?
- Ano głównie ludzie pisali, jak to ta ich segregacja jest dodatkową pracą, za którą im nikt nie płaci, jak "sortownie zarobią", na tym, że będą miały lepszy materiał do obróbki. Zero poczucia odpowiedzialności za wspólne dobro, kompletny brak chęci zrobienia czegoś bezinteresownie, pozytywnego dołożenia się do lepiej funkcjonującego mechanizmu gospodarczego i społecznego.
Zastanawiam się: skąd się to wzięło?
- Kto nam ten naród tak wychował, że przeciętny Polak wciąż szuka tych, co oto chcą mu coś zabrać, na nim zarobić, oszukać go?...
Ale trochę się nie dziwię. W kontekście UE od lat był dość jednostronny przekaz - wciąż o tym, ile nam Unia dała, jakie dopłaty powinniśmy dostać, a co nam zabierają. Wciąż to liczenie się wzajemne, roszczenia, walka o więcej. Polacy zatracili jakoś potrzebę bycia użytecznym dla innych, pomocy bliźnim. Widać to też po stosunku do pomocy uchodźcom, widać z większości publikacji. Media wyszukują, wskazują ludziom do czego znowu "masz prawo", co "ci się należy". A do tego w całym dyskursie mamy też to otoczenie, które jawi się jako wrogie, dybiące na naszą niezależność - dybią Rosjanie, Niemcy, korporacje, dybią wszyscy. Nieufność jest normą.
Prawdą jest też, ze nasz kapitalizm zaczął się właściwie od wielkiej grabieży dobra wspólnego. Grabieży dokonali ci, co "mieli dojścia". I choć odbywało się to po cichu, to przecież właściwie wszyscy o tym wiedzą.
Po czasach komunizmu wielu "nawróciło się" na wolnorynkowość. Ale jakąś taką szczególnie drapieżną wolnorynkowość. Mimo tego, ze widać ewidentną niesprawiedliwość tej formy kapitalizmu, której się dorobiliśmy, wielu wierzy, że inaczej się po prostu nie da, że albo się pieniądzom zaprzeda duszę, albo się będzie sukinsynsynem, który wyssie z klientów i pracowników ostatnią złotówkę, albo się będzie "nieprawidłowym ekonomicznie". Bo przecież biznesmen z prawdziwego zdarzenie nie powinien się rozdrabniać na cokolwiek innego niż zysk. Więc zysk jest na pierwszym miejscu, człowieczeństwo w odstawce.
Najniższe warstwy społeczne zostały przez polską transformację po prostu oszukane. Osobnym pytaniem jest: czy mogło być inaczej?...
- Ja, z perspektywy filozofa patrząc na sprawę, dałbym tu odpowiedź: oszustw uniknąć by się pewnie nie dało, ale ich skala chyba mogłaby być mniejsza.
Politycy wygrywają na roszczeniowości. Jak się jest w opozycji, to się krzyczy, co tam aktualny rząd ludziom zabiera, albo nie daje. Na roszczeniowości zdobywa się władze. Ale też się ją traci...
Na prowincji prości ludzie są wykorzystywani na dużą skalę. Pracodawcy tam nagminnie łamią prawa pracownicze, stosunki pracy są feudalne, zarobki często gorsze niż w Chinach.
Stało się więc, co się stało - mamy chyba najbardziej roszczeniowe, egoistyczne społeczeństwo w dziejach. Jak rozmawiam z ludźmi to widzę narastające rozgoryczenie, wrogość, brak życzliwości. Wciąż tylko "co mi się należy, czego mi nie dali".
Oczywiście nie wszyscy Polacy ulegli tej atmosferze egoizmu, ale tych co mieli wewnętrzną moc duchową się jej przeciwstawić, nie jest wielu.

Jak się wyjedzie na zachód Europy (przynajmniej kiedyś tak było) to uderzająca jest jedna rzecz - wyraźnie większa życzliwość i zaufanie ludzi. W Polsce większość patrzy na to, kto kogo tam chce oszukać, co komu wyrwać, niczego nie warto oddać darmo. Jednocześnie wszystko co swoje Polak musi chronić - musi się zabezpieczać przed oszustami. I trochę ma w tym rację, bo przyzwolenie władz na działanie oszustów było chyba swoistą normą po roku 1989. Więc może tak - pewnie... - być musiało.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 2:41, 26 Lis 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31333
Przeczytał: 100 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 15:15, 04 Lip 2017    Temat postu: Re: Polska roszczeniowa i egoistyczna

Za komuny wierzyłem w obraz Polaka - dobrego człowieka. Tzn. ogólnie komuniści byli wredni, ale to oni byli ci źli, zaś w moim (chyba jednak naiwnym) przekonaniu ludzie w nadwiślańskim kraju pielęgnuję staropolską gościnność, życzliwość, tolerancję (tylko w Polsce nie było wojen religijnych, gdy przetaczały się przez Europę) i w ogóle Polak to miał być po prostu miły gość.
Co się stało po transformacji?...
- Wolność... Poczucie, że nie ma się buta nadzorcy nad sobą wyzwoliła w naszych rodakach szczególny rodzaj buty, przyzwolenia na ewidentne zło, niegodziwość. Zaczęło się chyba od szabrowania tego co państwowe. Ale to było dostępne nielicznym - tym co mieli znajomości. Ale jednocześnie obserwowałem zmiany w mentalności prostych ludzi. Moje mieszkanie jest na parterze, a okno wychodzi na dość wąski przesmyk między blokami, więc dobrze słychać jest rozmowy przechodzących. Od czasów transformacji ilość bluzgów, przekleństw rozmaitych stale rosła. Kiedyś dziewczyny prawie nie przeklinały, ale z roku na rok doganiały swoich kolegów (niedaleko mam gimnazjum, więc sporo przechodzących jest w dość wąskiej grupie wiekowej).

Jednocześnie zmieniały się media - wciąż w nich się pisze "co się ci należy, sprawdź swoje prawa, powinieneś się domagać, być roszczeniowy, bo mamy kapitalizm", a rzadko "jak mógłbyś być użyteczny innym, jak coś poprawiać w tym świecie".

Kwestia interesowności
Budowany kapitalizm chyba wpłynął na "domyślne" postawy ludzi. Ci już się zorientowali, ze jak się nie domagasz, to zostaniesz na końcu jeśli chodzi o korzyści z czegokolwiek. Czasy komuny przezwyczaiły ludzi ludzi do pensji wypłacanych według "rozdzielnika" - każdy wiedział za co jaki dodatek do pensji dostanie, można było polegać na tym, że kolega na takim samym stanowisku zarobi tyle samo. Komunizm osłabiał konkurencję, zmniejszał zazdrość. I to wcale nie było złe. Oczywiście wolnorynkowcy tu zaoponują, ze to nierówności nas mobilizują, że dzięki temu, iż każdy chce wejść na wyższy poziom drabinki społecznej, to więcej z siebie daje, ciężej pracuje, a gospodarka się dzięki temu rozwija. Pewnie do pewnego stopnia taki mechanizm działa, pewnie kompletna urawniłowka jest jakoś demobilizująca. Jednak pójście tak skrajnie w kierunku eskalowania nierówności ma swoje negatywne strony - takie, o których wolnorynkowcy albo zapominają, albo wypierają ich istnienie.
Patrząc na to, jak to dzieje się dzisiaj w firmach, gdy pensje różnią się od siebie (na tych samych stanowiskach, przy podobnym obciążeniu pracą) w bliżej nieokreślonych proporcjach, gdy widzimisię przełożonych czasem jest totalne, pojęcie sprawiedliwości prawie wyszło ze słownika, trudno się dziwic zupełnie nowym postawom ludzi - przede wszystkim NARASTAJĄCEJ NIEUFNOŚCI. A wraz z nieufnością pojawia się agresja, wznoszenie rozmaitych barykad - choćby tylko mentalnych, społecznych. Zwolennicy konkurencji pewnie powiedzą, ze dzielenie się społeczeństwa jest dobre, bo sprzyja rozwojowi. W moim przekonaniu jest tak tylko do pewnego momentu - ale gdy aspekt różnicowania się przejdzie swoje maksimum - optimum, górę zaczną brać czynniki negatywne - zwykłe przemęczenie wykorzystywanych, przepracowanych pracowników skutkuje błędami, wrogość między zatrudnionymi niszczy współpracę, powoduje ukrywanie czasem naprawdę ważnych aspektów działania w danej firmie. W końcu każdy na koniec tylko myśli o tym, jak wyrwać dla siebie jeszcze nieco więcej - wyrwać kosztem innych. Czas, wysiłek pracowników zaczyna coraz bardziej się dzielić - jesli normalnie blisko 100% zasobów pracownika był kierowany na pracę, to coraz większy udział w tym "torcie" zaczyna zajmować monitorowanie konkurentów, zabezpieczanie się, szukanie haków na tych, co mogliby nam ewentualnie zagrozić (a zagraża każdy, bo taka jest ogólna atmosfera). W skrajnym przypadku konkurencja powoduje, iż właściwa aktywność - ta produktywna - schodzi na drugi plan, zaś główne miejsce zajmuje "toczenie małej podjazdowej wojny" z otoczeniem w pracy i poza nią.
Myślę, że tak z grubsza powstał ten aktualny obraz Polaka - nieżyczliwego, niechętnego do pomocy egoisty, który głównie myśli, jak tu wyrwać jeszcze więcej dla siebie.

Polacy którzy wyjechali za granicę za pracą, rzadko wspominają o powrocie. Jednym z najczęściej wskazywanych powodów jest to, ze tam w pracy zaczynają być traktowani jak ludzie, a nie jak obiekty, że zachodnia kultura pracy nie skupia się na tym jak wykorzystać pracownika na maksa, lecz szanuje go w sposób nieporównywalny do tego, co się stało normą w Polsce.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Wto 15:18, 04 Lip 2017, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin