Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Zbędna aktywność ekonomiczna

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31263
Przeczytał: 92 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 13:56, 12 Lip 2017    Temat postu: Zbędna aktywność ekonomiczna

Gdy w kraju rośnie PKB ekonomiści się cieszą, gdy ludzie więcej pracują, budują, produkują - wedle ogólnie przyjmowanych przez większość publicystów koncepcji - jest LEPIEJ. Sugeruje to, że cały czas wzmagająca się aktywność gospodarcza została uznana przez większość ludzi jako objaw czegoś pozytywnego. Ale właściwie cóż to miałby być za cel nadrzędny?...
Jeżeliby sama aktywność miała być celem, jeśli inne aspekty są przy niej mało ważne, to może należałoby wprowadzić 10 godzinny dzień pracy, przywrócić pracę w soboty. W końcu w ten sposób więcej się czegoś wyprodukuje.

Jest w ekonomii opisany mit zbitej szyby [link widoczny dla zalogowanych] Patrząc tylko na aspekt aktywności ekonomicznej, to masowe wybijanie szyb przez chuliganów powinno być pozytywne dla gospodarki - bo zarabiają szklarze, fabryki szkła, sa odprowadzane z tego tytułu podatki. Może "im gorzej, tym lepiej" w ekonomii?...
Intuicja podpowiada nam, że skupianie się, wywyższanie ponad inne aspekty samej aktywności ekonomicznej jest absurdem. Znacznie trudniej jest dostrzec absurd wtórny - wciąż podawanie tego pierwszego absurdu jako najlepszą z możliwych miar rozwoju ekonomicznego. A tak właśnie jest, że jak ktoś chce porównać dwa kraje, pokazać, który z nich jest "lepszy", to porównuje PKB, które jest najsilniej związane z AKTYWNOŚCIĄ JAKO TAKĄ, a nie z UŻYTECZNOŚCIĄ.
Bo nie trzeba wielkiej wiedzy i bystrości, aby wskazać liczne obszary aktywności gospodarczej, które chyba należałoby uznać za zbędne, albo przynajmniej dające się łatwo wyeliminować z życia społecznego, ku zadowoleniu ludzi.
- nadmiarowa działalność prawników, wynikająca z niejasnego prawa, czy sztucznie wywoływanych konfliktów
- rozdęte reklamami spożycie leków, których skuteczność jest przynajmniej wątpliwa, a najczęściej zerowa.
- nietrafione inwestycje
- produkowanie sprzętu, który się psuje w sposób zaprogramowany, utrudnianie napraw przez producentów.
- spełnianie wymogów zbędnych norm prawnych, biurokracji

Te powyższe przykłady jałowej pracy ludzkiej są ewidentne. Ale jest też sporo pytań dotyczących "konieczności" realizacji przedsięwzięć gospodarczych jakoś tam czymś może uzasadnionych, lecz uzasadnionych słabo.
- czy dla kapryśnej mody, pustej chęci chwalenia się produkowane i kupowane samochody osobowe o dużym zużyciu paliwa, czy zasobów do ich wyprodukowania, na pewno są potrzebne?
- czy, wynikające ze zmieniającej się mody, wyrzucanie dobrych, niezużytych towarów (odzieży, sprzętu) jest warte wysiłku ludzi, którzy muszą te 8 godzin harować przy ich produkcji?...

Wielkie konstrukcje ludzkiej megalomanii, próżności - jak je ocenić?...
Wieża Eiffla - w sumie niczemu nie służy. Jest tylko symbolem. Prestiżowe wieżowce, drogie rezydencje, gigantyczne jachty... Jak się tak spojrzy na wykorzystanie tych wytworzonych dóbr, służących chwaleniu się jednych bogaczy przed innymi bogaczami (no i całą resztą, która zazdrości), to wychodzi, że są one po prostu marnowane. Trzecie, czwarte, czy dziesiąte domy, czy mieszkania kupowane przez bogaczy dla kaprysu stają zwykle puste, nikomu nie służą z wyjątkiem zajmowania się nimi przez opłaconych ludzi i wywoływania połechtania w umyśle jakiegoś krezusa "mam też jeden drogi dom we Włoszech". Stoją w garażach nieużywane samochody (niektórzy bogacze mają ich kolekcje całkiem spore), w szafach wiszą nigdy nie założone ubrania. Wszystko to nie służy właściwie niczemu innemu niż WYWOŁANIU ODCZUCIA, ŻE JESTEM BOGATY I WAŻNY, nie jest wykorzystywane (albo prawie nie jest wykorzystywane) w praktycznym sensie, czyli jest MARNOWANE.

Gdyby jeszcze wytworzenie tego wszystkiego nie obciążało środowiska, nie generowało zanieczyszczeń, gór śmieci, efektów klimatycznych, to można by pewnie powiedzieć: co tam? Niech sobie będzie, ludzie muszą do czegoś dążyć, czymś się zajmować. Ale przecież jest tak, że na to samo połechtanie ego w umyśle bogatych ludzi marnotrwione są zasoby, zanieczyszczana planeta. Jednocześnie miliony innych ludzi boryka się na świecie z wielkim niedostatkiem.
Tak na logikę...
Tak na zdrową logikę to warto byłoby chyba jakoś ograniczać przynajmniej te sposoby łechtania ego bogatych ludzi, które wiążą się ze szczególnym drenażem zasobów naszej planety. To przecież jest kwestia mody, umowy, ludzkiego postrzegania, czy ktoś jest poważany, bo ma pięć rezydencji, w których prawie nigdy nie przebywa, ale je "ma", więc czuje się ważny, czy też będziemy tego kogoś poważali za pieniądze wydane w sposób bardziej racjonalny ogólnospołecznie. Bo przecież bogatym ludziom wcale nie chodzi o owe realne doznania zmysłowe, tylko samo to POCZUCIE jacy są ważni, że mają więcej rzeczy, niż inni. W ślepej próbie większość w ogóle by nie odróżniła wrażeń zmysłowych siedzenia na krześle za 200 złotych i krześle za 10 tysięcy złotych. Czy to poczucie wywyższania się nad innych jest aż tyle warte, aby obciążać nim planetę, aby biedniejsi ludzie ciężko pracowali na owe zachciewajki?...

Ale problem nie jest taki oczywisty i jednoznaczny. Bo jakby tak ortodoksyjnie podejść do sprawy, jakby zacząć eliminować z życia rzeczy mało potrzebne (załóżmy, że mamy taką absolutną władzę), to za chwilę moglibyśmy wylądować z mentalnością na poziomie Władysława Gomułki, który nakazał budować mieszkania bez łazienek (bo wystarczy jedna na piętro), zunifikował pod wieloma względami wytwórczość. Za czasów Mao w Chinach władze uznały, że ludziom wystarczą jednakowe uniformy. Moda jest zbędna - po co marnować na nią wysiłek; w końcu podstawową rolą ubrania jest chronienie przed dokuczliwościami atmosferycznymi, więc można się skupić wyłącznie na tej roli.
Ja uważam, że skrajności w każdą stronę nie służą człowiekowi. Byłbym więc za tym, aby jakoś (nawet prawnie) ograniczać przesadne ekstrawagancje ludzi bogatych popisujących się przed sobą na coraz to bardziej wymyślne sposoby. Jak coś takiego robią, to niech przynajmniej płacą za to duże podatki. Warto byłoby szacować wpływ wytworzenia i używania wielu towarów na środowisko, przy jednoczesnym uwzględnieniu ich spolecznej roli. Jeśli coś służy jedynie zabawie, kaprysowi, to powinno być chyba silniej opodatkowane, albo wręcz - w skrajnych przypadkach - zabronione.
Sensownym krokiem byłoby wymuszenie na producentach odejścia od praktyk planowanego postarzanie produktów - aby względnie dobre sprzęty dawały się naprawiać, a nie były konstruowane w taki sposób, że trzeba całość wyrzucić i kupić nowy sprzęt.

Ktoś wtedy powie: ale co ludzie mają robić?...
- Jak będziemy mniej produkować, to zrobi się bezrobocie.
Ano bezrobocie się robi, bo na sztywno jest ustalone, że - bez względu na robotyzację, postęp technologiczny - pracujemy te 8 godzin dziennie. Jak się na sztywno ustawi taką normę, to rzeczywiście zacznie brakować pracy. Ale chyba rozsądnym podejściem wydaje się, aby ta korzyść jaka wynika z automatyzacji, robotyzacji pracy jakoś rozlała się na życie większości ludzi, aby mieli po prostu więcej czasu dla siebie. Bo aktywność ekonomiczna wymuszana tym, że wszyscy pracują tyle samo nie wydaje się racjonalna.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Piotr Rokubungi
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 31 Maj 2014
Posty: 6081
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Polska, Pomorze Zachodnie
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 23:09, 14 Lip 2017    Temat postu:

"Zabawię się" w Krowę: ZBĘDNĄ AKTYWNOŚCIĄ, CZYLI RUCHLIWOSCIĄ JEST RUCHANIE SIĘ [GDZIE, JAK, I Z KIM POPADNIE]- włącznie z sytuacjami sam na sam post-towarzysza jąkały Michnika z towarzyszem "zrytym łbem" Sorosem...:mrgreen: :fuj:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Nauki społeczne Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin