Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku
Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 37453
Przeczytał: 80 tematów
Skąd: Warszawa Płeć: Mężczyzna
|
Wysłany: Czw 11:37, 16 Paź 2025 Temat postu: Trudność życia jako wolny człowiek |
|
|
[link widoczny dla zalogowanych]
Recydywista, niedawno wypuszczony z więzienia, który prawie życia spędził w zakładach karnych, wyrywał kobietom torebki. Został złapany. Pewnie znowu pójdzie do więzienia. Bo czy taki człowiek ma szansę na życie na wolności?…
Staram się wczuć w świadomość takiego człowieka – nie ma zawodu, a ma mocno podejrzaną przeszłość. Czy w takim razie ma jakąkolwiek szansę na legalne, sensowne zatrudnienie?...
Do tego jego psychika nie jest wdrożona do pracy przez 8 godzin. W więzieniu tylko siedział biernie, wytworzył się w nim nawyk psychiczny trwania w takim stanie zawieszenia, braku działania, braku celowości. Aby się wdrożyć do jakiejkolwiek pracy przez 8, a nawet 4-5 godzin, musiałby chyba przejść jakąś terapię psychologiczną przez wiele miesięcy. Bo psychika człowieka się przyzwyczaja do tego, w czym jest. Do tego mamy jeszcze kwestię zamieszkania, znalezienia sobie znajomych w normalnym świecie. Co taki recydywista może zrobić w świecie, który ma swoje reguły (a recydywista ich nie zna, nie rozumie ich), który wymaga pewnych zachowań, do których należałoby się psychicznie wdrożyć?…
- Tak „na chłopski rozum”, to taki recydywista jest bez szans…
A może „sam jest sobie winien”?
- Skoro wcześniej dokonywał przestępstw, to po prostu „ma za swoje”. Ale czy wiemy, z jakiej rodziny on pochodzi, kto go wychowywał (może inny bandyta), kto mu układał życie w dzieciństwie?…
Tak na moje rozumienie, to wdrożenie recydywistów do życia w społeczeństwie jest bardzo trudnym zadaniem. Chyba powinny być tworzone jakieś ośrodki terapeutyczne dla takich ludzi – po pierwsze dające jakiś dach nad głową. Po drugie oferujące minimum egzystencji pod innymi względami. Po trzecie dające jakąś perspektywę na przyszłość – uczenie się zawodu itp. Po czwarte pomagające (pomoc psychologów) uporać się z nawykami więziennymi i wywiedzionymi z życia przestępczego. Nikt tego chyba przestępcom nie oferuje. Więc trudno się dziwić, że po wyjściu z więzienia od razu wracają do przestępczego fachu.
|
|