Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Religia a tradycja
Idź do strony 1, 2  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 15:55, 29 Sie 2021    Temat postu: Religia a tradycja

Aktualnie na świecie mamy niemalże tożsamość religijności i tradycyjności. Jeśli religia, to tradycyjność, jeśli dużo tradycji gdzieś się pojawia, to zapewne będzie z tym związana religia. Czy jednak to połączenie religijności i tradycjonalizmu jest czymś niezbędnym?

Nie będę ukrywał, że ja sam, choć uważam się za osobę religijną, nie przepadam za tradycyjnością. Toleruję ją, ale z wysiłkiem psychicznym i poczuciem przykrości. A już na pewno nie tradycja mnie do religii nie ciągnie. Prędzej mnie odstręcza. Kto wie, czy gdybym miał wybór, to bym czasem nie przekonwertował na taką postać chrześcijaństwa, gdzie tradycji jest mało, możliwie najmniej, zaś główny nacisk położony byłby na zgłębianie natury prawdy, miłości, człowieczeństwa, sacrum. Ale - póki co - nie bardzo widzę kandydata na taką religię, które jest o wiele silniej, niż to się spotyka, nakierowana na duchowość, z potraktowaniem po macoszemu wzniosłych deklaracji, teatralnych rytuałów, czy ogólnie robienia wrażenia na ludziach.
Ja właściwie to postrzegam silna tradycyjność jako formę konkurencji dla duchowości. Tradycyjni ludzie często zastępują myślenie i rozwój wewnętrzny rytuałami. Z drugiej strony jednak...
... wokół czegoś to życie religijne trzeba organizować. I z tego też sobie zdaję sprawę. Poza tym zapracowany człowiek, zmęczony harówką i kłopotami dnia codziennego może już nie mieć sił na intelektualne rozkminy swojej religii. A uczynienie czegoś konkretnego, czyli przejście przez jakiś rytuał da takiej osobie jakąś formę oderwania od spraw życia, pomoże w ukierunkowaniu się na sprawy ducha. Może i pomoże... Choć może i zaszkodzi...
Dlaczego miałoby zaszkodzić?
- Ano dlatego, że takie rytualne podejście daje wrażenie, że załatwiliśmy sprawę. Rytuał, jako ten odfajkowany i zaliczony daje wrażenie, że już nie trzeba zastanawiać się nad sobą - swoimi wyborami, emocjami, celami, nad ideą dobra i zła, lecz że wszystko co istotne stało się w wyniku wykonania jakichś tam gestów, wyrecytowania tekstu, czy przejściu wyznaczoną trasą. Nadmiar rytuałów zatem może uśpić rozwój duchowości, pracę nad swoim wnętrzem, stać się fałszywym zamiennikiem drogi ku doskonałości.

Różne zarzuty się do religii (wszelakich) kieruje. Ja uważam, że owe zarzuty częściej niż do samego meritum religii odnoszą się raczej do kostycznych i bezmyślnych form tradycyjności z religią związanej. Przykładowo traktowanie poniżające kobiet w islamie nie jest wcale czymś wynikającym z samej religii. Co prawda Mahomet, pisząc swoje porady dla ludzi jawi się jako nieodrodny syn swoich czasów, w których kobiety miały podrzędna rolę, jednak większość z tego, co dzisiaj postrzegamy jako złe traktowanie kobiet w islamie powstało jako tradycja później. Widać to z resztą po różnych odłamach samego islamu - od bardzo tradycyjnych i zamordystycznych, do względnie światłych i tolerancyjnych. Katolicyzm też swoje tradycje kształtował już w oparciu o pomysły kolejnych pokoleń. Sam Jezus właściwie bezpośrednio nakazał jeden względnie stały rytuał - spożywania wina i chleba jako pamiątkę Jego męki. Jest jeszcze chrzest, który jednak jest aktem jednorazowym, związanym z przyjęciem chrześcijaństwa. I nic więcej!
Całą tę rozbudowaną liturgię, przykazania kościelne, obyczaje dodały już z własnej inicjatywy kolejne pokolenia chrześcijan.
Jezus chyba też tych rytuałów nie cenił - co widać było w jego stosunku do rytuału żydowskiego obmywania pokarmów.
Dziś jednak traktuje się powszechnie religię jak coś, co musi mieć rytuały.
Warto z drugiej strony też przywołać przykład konfucjanizmu. Tam mamy rytuały, choć bez teizmu. Trudno jest właściwie do końca jasno rozstrzygnąć, czy konfucjanizm jest religią. Jak napisano w Wikipedii w haśle konfucjanizmowi poświęconym: Dokładne określenie, czy konfucjanizm jest religią, czy filozofią jest trudne.
Ta sama Wikipedia dalej podaje
Wikipedia, hasło Konfucjanizm napisał:
Podejście konfucjanizmu do tak rozumianej tradycji bywa szokująco szczegółowe dla ludzi Zachodu. Obejmuje ono nie tylko podstawowe zasady etyczne czy wiedzę socjotechniczną, ale także określa możliwie jak najbardziej precyzyjnie jak należy się zachowywać w danej sytuacji – łącznie z określonymi gestami, sposobem ubioru, a nawet mimiką. Przypomina to trochę rodzaj sztywnej dworskiej etykiety, tylko obejmującej całe społeczeństwo. Im bardziej precyzyjna i im bardziej wszechobejmująca etykieta, tym bardziej zbliżamy się do stanu niebiańskiego spokoju

Ten przykład według mnie już bardzo silnie wskazuje, że nie ma jakiejś szczególnej konieczności wiązania religijności z tradycyjnością - są to właściwie niezależne postawy ludzkie.

Sam mam do tradycyjności podejście raczej niechętne. Ale też tej mojej chęci czy niechęci nie traktuję jako prawdę objawioną. Nieraz sobie myślę: może się tu mylę? Albo inaczej: może, nawet jeśli ja sam tych tradycji nie szczególnie potrzebuję, to jednak dla innych ludzi te tradycje mogą być cenne, mogą jednak coś wnosić w duchowość...


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 20:47, 29 Sie 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 9:13, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Religia, tradycja.. Ludzie zaczynają dostrzegać, że do wiary w Boga nie jest im potrzebna żadna religia, bo religia staje się kajdanami, dla ich duchowości i rozważań.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy to wszystko powinno dziwić? Jeśli uświadomić sobie szkodliwość religii (np. indoktrynacja dzieci/młodzieży w szkołach, zakaz aborcji, zakaz edukacji seksualnej, homofobią, prześladowanie mniejszości seksualnych, antyintelektualizm, denializm naukowy, ograniczenie wolności słowa jakimiś prymitywnymi prawami ect.), to nie powinno to dziwić.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 9:23, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Azael napisał:
Religia, tradycja.. Ludzie zaczynają dostrzegać, że do wiary w Boga nie jest im potrzebna żadna religia, bo religia staje się kajdanami, dla ich duchowości i rozważań.

[link widoczny dla zalogowanych]

Czy to wszystko powinno dziwić? Jeśli uświadomić sobie szkodliwość religii (np. indoktrynacja dzieci/młodzieży w szkołach, zakaz aborcji, zakaz edukacji seksualnej, homofobią, prześladowanie mniejszości seksualnych, antyintelektualizm, denializm naukowy, ograniczenie wolności słowa jakimiś prymitywnymi prawami ect.), to nie powinno to dziwić.


a może ludzie już dojrzeli do tego, że mogą już samodzielnie rozumieć tam używane pojęcia i kościół zakończył/y swoją misję... gdy lewactwo przestanie ludzi ogłupiać :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:03, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Nie znam się na wszystkich religiach, ale w katolicyzmie jest nacisk na to by Tradycja i Duch były ze sobą w równowadze, przy czym Tradycja w sensie religijnym to termin znacznie szerszy niż rytuał, obrzędowość, dotyczy chociażby interpretacji Pisma Świętego. Duch oderwany od Tradycji jest pozbawiony punktu odniesienia, łatwo może pobładzić, natomiast Tradycja oderwana od Ducha zmienia się w martwy, bezduszny przepis.

A ta religijna zasada ma swoje odzwierciedlenie również w obszarach pozareligjnych, np. odpowiednikiem Tradycji niech będą reguły języka (gramatyka, ortografia, słownik, zwyczaj językowy), a Ducha niech będzie intuicja, wyczucie językowe użytkownika języka. Idealnie jest, kiedy te dwa elementy sa ze sobą pogodzone. Człowiek, który chce się kierować tylko intuicją językową i olewa zasady jest nieukiem, który generuje chaos i utrudnia komunikację, a człowiek, który zasady traktuje jako jakąś nienaruszalną świętość staje sie bezdusznym purystą i przez swoją postawę również szkodzi samemu językowi, który staje się formą bez treści.

Tak więc można na tej podstawie sformułować ogólną zasadę, że to co subiektywne/wewnętrzne/intuicyjne zawsze powinno iść w równoadze z tym co obiektywne/zewnętrzne/opierajace się na zasadach/racjach. Przeginka w każdą ze stron jest czymś niepożądanym.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:22, 01 Wrz 2021    Temat postu:

A ja lubię tradycję. Może wyrastać z różnych źródeł.
Na przykład uwielbiałam święta Bożego Narodzenia do momentu gdy zmieniły się w komercję.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
lucek




Dołączył: 18 Lut 2011
Posty: 8320
Przeczytał: 0 tematów


PostWysłany: Śro 10:22, 01 Wrz 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Nie znam się na wszystkich religiach, ale w katolicyzmie jest nacisk na to by Tradycja i Duch były ze sobą w równowadze, przy czym Tradycja w sensie religijnym to termin znacznie szerszy niż rytuał, obrzędowość, dotyczy chociażby interpretacji Pisma Świętego. Duch oderwany od Tradycji jest pozbawiony punktu odniesienia, łatwo może pobładzić, natomiast Tradycja oderwana od Ducha zmienia się w martwy, bezduszny przepis.

A ta religijna zasada ma swoje odzwierciedlenie również w obszarach pozareligjnych, np. odpowiednikiem Tradycji niech będą reguły języka (gramatyka, ortografia, słownik, zwyczaj językowy), a Ducha niech będzie intuicja, wyczucie językowe użytkownika języka. Idealnie jest, kiedy te dwa elementy sa ze sobą pogodzone. Człowiek, który chce się kierować tylko intuicją językową i olewa zasady jest nieukiem, który generuje chaos i utrudnia komunikację, a człowiek, który zasady traktuje jako jakąś nienaruszalną świętość staje sie bezdusznym purystą i przez swoją postawę również szkodzi samemu językowi, który staje się formą bez treści.

Tak więc można na tej podstawie sformułować ogólną zasadę, że to co subiektywne/wewnętrzne/intuicyjne zawsze powinno iść w równoadze z tym co obiektywne/zewnętrzne/opierajace się na zasadach/racjach. Przeginka w każdą ze stron jest czymś niepożądanym.


a jeszcze czymś gorszym jest hipokryzja, gdy tylko dla ludzi szanuje się tradycję.

dla mnie religia (wiara) zakończyła swoją misję, co nie znaczy, że nie widzę ani jej "grzechów", ani jej też pozytywnej roli i dokonań, i tego, że w praktyce bliższa zazwyczaj była lewactwu, z której to praktyki lewactwo czerpało wiedzę o społeczeństwie, niż, nauki swojego proroka :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:48, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Semele napisał:
A ja lubię tradycję. Może wyrastać z różnych źródeł.
Na przykład uwielbiałam święta Bożego Narodzenia do momentu gdy zmieniły się w komercję.

Cały rok czekać na smażonego karpia, pierogi z kapustą i grzybami, barszcz z uszkami i groch z kapustą :) Nie tylko komercjalizacja zabija Ducha świąt, ale tez rozpasany konsumpcjonizm. Coś co jest trudno dostępne, odświętne nie smakuje tak samo jak coś co jest łatwo dostępne, codzienne.

Na katoliku toczy się od dawna dyskusja o nowym rycie mszy. Katolicy są podzieleni na zwolenników mszy NOM a jej przeciwników, zwolenników mszy tradycyjnej, której wrogiem okazał się...papież Franciszek. Zwolennicy mszy tradycyjnej zwracają uwagę, że jest ona w samej swojej formie bardziej podniosła. Pelikan nigdy nie była na takiej mszy, a chciałaby z ciekawości zobaczyć. Może moja niechęć do obrzędowości religjnej bierze się m.in. z tego, że ja znam od zawsze tylko miałki, nieciekawy NOM.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:50, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Wirus pokazał w całej pełni ile warta jest dla chrześcijan tradycja. Przepis na ilość osób przy wigilijnym stole.
Oraz to co się dziś rozgrywa na Białorusi.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:52, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Wirus pokazał w całej pełni ile warta jest dla chrześcijan tradycja. Przepis na ilość osób przy wigilijnym stole.

Albo oddzielił ziarno (prawdziwych chrześcijan) od plew (pseudochrześcijan). Ci psuedo z lekkością zamienili wodę święconą na płyn do dezynfekcji dłoni...śmieszne i żałosne :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 10:54, 01 Wrz 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:
A ja lubię tradycję. Może wyrastać z różnych źródeł.
Na przykład uwielbiałam święta Bożego Narodzenia do momentu gdy zmieniły się w komercję.

Cały rok czekać na smażonego karpia, pierogi z kapustą i grzybami, barszcz z uszkami i groch z kapustą :) Nie tylko komercjalizacja zabija Ducha świąt, ale tez rozpasany konsumpcjonizm. Coś co jest trudno dostępne, odświętne nie smakuje tak samo jak coś co jest łatwo dostępne, codzienne.

Na katoliku toczy się od dawna dyskusja o nowym rycie mszy. Katolicy są podzieleni na zwolenników mszy NOM a jej przeciwników, zwolenników mszy tradycyjnej, której wrogiem okazał się...papież Franciszek. Zwolennicy mszy tradycyjnej zwracają uwagę, że jest ona w samej swojej formie bardziej podniosła. Pelikan nigdy nie była na takiej mszy, a chciałaby z ciekawości zobaczyć. Może moja niechęć do obrzędowości religjnej bierze się m.in. z tego, że ja znam od zawsze tylko miałki, nieciekawy NOM.


To idź na taką mszę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Tradycje wigilijne są bardzo różne i ciekawe. Nie musi to być karp.
Chociaż dziś karp to na co dzień rzadkość.


Msze blisko mego miejsca zamieszkania:
[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 10:58, 01 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 10:54, 01 Wrz 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Tak więc można na tej podstawie sformułować ogólną zasadę, że to co subiektywne/wewnętrzne/intuicyjne zawsze powinno iść w równowadze z tym co obiektywne/zewnętrzne/opierajace się na zasadach/racjach. Przeginka w każdą ze stron jest czymś niepożądanym.

W sumie masz rację. :*
Tradycja rozumiana jako zbiorowe doświadczenie w danej dziedzinie jest czymś cennym. Gorzej jest, gdy staje się centrum, swoistą sztuką dla sztuki, odrywając się od poszukiwań głębszego sensu, a koncentrując się na nakazach, co trzeba robić "bo trzeba" i "bo tak się robi".
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:02, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Tak więc można na tej podstawie sformułować ogólną zasadę, że to co subiektywne/wewnętrzne/intuicyjne zawsze powinno iść w równowadze z tym co obiektywne/zewnętrzne/opierajace się na zasadach/racjach. Przeginka w każdą ze stron jest czymś niepożądanym.

W sumie masz rację. :*
Tradycja rozumiana jako zbiorowe doświadczenie w danej dziedzinie jest czymś cennym. Gorzej jest, gdy staje się centrum, swoistą sztuką dla sztuki, odrywając się od poszukiwań głębszego sensu, a koncentrując się na nakazach, co trzeba robić "bo trzeba" i "bo tak się robi".


Tradycją jest sygnał w dniu 1września. Kiedy zniknie ta tradycja znikniemy i my.

Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:03, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:
A ja lubię tradycję. Może wyrastać z różnych źródeł.
Na przykład uwielbiałam święta Bożego Narodzenia do momentu gdy zmieniły się w komercję.

Cały rok czekać na smażonego karpia, pierogi z kapustą i grzybami, barszcz z uszkami i groch z kapustą :) Nie tylko komercjalizacja zabija Ducha świąt, ale tez rozpasany konsumpcjonizm. Coś co jest trudno dostępne, odświętne nie smakuje tak samo jak coś co jest łatwo dostępne, codzienne.

Na katoliku toczy się od dawna dyskusja o nowym rycie mszy. Katolicy są podzieleni na zwolenników mszy NOM a jej przeciwników, zwolenników mszy tradycyjnej, której wrogiem okazał się...papież Franciszek. Zwolennicy mszy tradycyjnej zwracają uwagę, że jest ona w samej swojej formie bardziej podniosła. Pelikan nigdy nie była na takiej mszy, a chciałaby z ciekawości zobaczyć. Może moja niechęć do obrzędowości religjnej bierze się m.in. z tego, że ja znam od zawsze tylko miałki, nieciekawy NOM.


To idź na taką mszę.

[link widoczny dla zalogowanych]

Pójdę póki jeszce jest, Franciszek wychodzi z siebie, żeby je ograniczyć i zlikwidować.
Cytat:

Tradycje wigilijne są bardzo różne i ciekawe. Nie musi to być karp.
Chociaż dziś karp to na co dzień rzadkość.

Uwielbiam karpia, to moja ulubiona potrawa wigilijna. Wszystkiego innego mogę sobie odmówić, ale nie karpia :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:07, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Franciszek to chłopak
z ludu.

PAPIEŻ FRANCISZEK

Papież Franciszek, Jorge Mario Bergoglio (ur. 17 grudnia 1936 roku w Buenos Aires) - argentyński duchowny katolicki, arcybiskup Buenos Aires, kardynał Kościoła rzymskokatolickiego. 13 marca 2013 roku wybrany na Papieża. Pierwszy papież z Ameryki Południowej i pierwsza głowa Kościoła katolickiego, która przyjęła imię Franciszek. Cytaty Franciszka są wyrazem skromności i miłości wobec ludzi prostych i ubogich.

Papież Franciszek: życiorys

Papież Franciszek, czyli Jorge Mario Bergoglio urodził się 17 grudnia 1936 w Buenos Aires w Argentynie jako jedno z pięciorga dzieci włoskich imigrantów. Jego życiorys pokazuje, że wiara od zawsze odgrywała w jego życiu ważną rolę. Franciszek jako młody Jorge podjął studia chemiczne, jednak już w 1958 roku wstąpił do Towarzystwa Jezusowego (jezuici), podejmując formację zakonną i studia seminaryjne. Wyjątkowo zdolny Bergoglio w 1967 roku rozpoczął studia teologiczne.

Przyszły papież, który przybrał imię Franciszek I święcenia kapłańskie przyjął 13 grudnia 1969 roku. W kolejnych latach Jorge Mario Bergoglio był mistrzem nowicjatu w Villa Barilari, profesorem Wydziału Teologii i rektorem Colegio Maximo San Jose w San Miguel, członkiem konsulty prowincji zakonnej San Miguel, prowincjałem Argentyny.

Papież Franciszek jak święty Franciszek z Asyżu

Franciszek w 1992 roku został biskupem pomocniczym Buenos Aires. W kolejnych latach Bergoglio objął stanowisko arcybiskupa archidiecezji. Papież Jan Paweł II w 2001 roku powołał go na kardynała. Podczas konklawe w kwietniu 2005 kardynał Jorge Bergoglio był wymieniany w gronie potencjalnych faworytów do następstwa po zmarłym Janie Pawle II. W latach 2005-2011 kardynał Bergoglio był przewodniczącym Konferencji Episkopatu Argentyny. 13 marca 2013 roku, po trwającym dwa dni konklawe, został wybrany na Papieża. Przyjął imię Franciszek I. Swoją postawą nawiązuje do świętego Franciszka z Asyżu.

Jako biskup zasłynął swoim skromnym stylem życia. Papież Franciszek przypomina, że Bóg szczególną opieką obdarza ludzi prostych i skromnych. Słowa wypowiadane przez Franciszka świadczą o ubóstwie Kościoła i umiłowaniu silnej wiary i prostoty życia ewangelicznego. Cytaty Papieża Franciszka niejednokrotnie uznawane były za rewolucyjne w historii Kościoła.


Szczególnie ten o królikach :wink: :)

[link widoczny dla zalogowanych]


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Śro 11:10, 01 Wrz 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:16, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Semele napisał:
Franciszek to chłopak
z ludu.

Koń trojański
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:28, 01 Wrz 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:
Franciszek to chłopak
z ludu.

Koń trojański


Lewaków :-) :wink:

Zwróć uwagę a wklejanie zdjęcie u góry. Ciekawe czy sprawa jest aktualna?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:43, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:
Franciszek to chłopak
z ludu.

Koń trojański


Lewaków :-) :wink:

Masonów jak już, lewaki to tylko pożyteczni idioci. Podobnie jak sam papa Franczesko.
Cytat:

Zwróć uwagę a wklejanie zdjęcie u góry. Ciekawe czy sprawa jest aktualna?

Musisz być bardziej bezpośrednia. Popadasz w syndrom blacksuna, domagając się, żebym sie domyślała, co się kryje za jakimiś zagadkami. Do mnie trzeba jak krowie na rowie - jaki jest problem?


Ostatnio zmieniony przez towarzyski.pelikan dnia Śro 11:44, 01 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 11:57, 01 Wrz 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:
Franciszek to chłopak
z ludu.

Koń trojański


Lewaków :-) :wink:

Masonów jak już, lewaki to tylko pożyteczni idioci. Podobnie jak sam papa Franczesko.
Cytat:

Zwróć uwagę a wklejanie zdjęcie u góry. Ciekawe czy sprawa jest aktualna?

Musisz być bardziej bezpośrednia. Popadasz w syndrom blacksuna, domagając się, żebym sie domyślała, co się kryje za jakimiś zagadkami. Do mnie trzeba jak krowie na rowie - jaki jest problem?


To jest Kościół w miejscowości, w której aktualnie bywasz. Jestem ciekawa czy faktycznie odprawiana tam msze trydenckie. ....


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pią 7:23, 03 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 12:45, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Semele napisał:

To jest Kościół w miejscowości, w której aktualnie bywasz. Jestem ciekawa czy faktycznie odprawiana tam msze trydenckie.

A ok, też jestem ciekawa ;)
Cytat:

Masoni jeszcze istnieją??

Nie dość że istnieją, to istnieją jawnie, mają nawet strony internetowe:
[link widoczny dla zalogowanych]
:)
masoneria ma coraz większy wpływ na rzeczywistość i nie musi już się z tym kryć, a dodatkowo wszędzie mają swoich chłopców, nawet w KrK mają swojego Franciszka
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 14:03, 01 Wrz 2021    Temat postu:

towarzyski.pelikan napisał:
Semele napisał:

To jest Kościół w miejscowości, w której aktualnie bywasz. Jestem ciekawa czy faktycznie odprawiana tam msze trydenckie.

A ok, też jestem ciekawa ;)
Cytat:

Masoni jeszcze istnieją??

Nie dość że istnieją, to istnieją jawnie, mają nawet strony internetowe:
[link widoczny dla zalogowanych]
:)
masoneria ma coraz większy wpływ na rzeczywistość i nie musi już się z tym kryć, a dodatkowo wszędzie mają swoich chłopców, nawet w KrK mają swojego Franciszka


Zajrzę.
A tymczasem
[link widoczny dla zalogowanych]

:wink: :)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Śro 23:15, 01 Wrz 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Tak więc można na tej podstawie sformułować ogólną zasadę, że to co subiektywne/wewnętrzne/intuicyjne zawsze powinno iść w równowadze z tym co obiektywne/zewnętrzne/opierajace się na zasadach/racjach. Przeginka w każdą ze stron jest czymś niepożądanym.

W sumie masz rację. :*
Tradycja rozumiana jako zbiorowe doświadczenie w danej dziedzinie jest czymś cennym.


I coś takiego w twojej religii jest? Co takiego doświadczyliście? Coś ci powiem. Całe to wasze "doświadczenie" to sprowadza się do tego, co sobie wyczytacie z waszej świętej księgi. Nic, co byłoby charakterystyczne dla chrześcijaństwa (np. jakaś konkretna prawda wiary) nie jest oparte na doświadczeniu, tylko na wyczytaniu z starożytnych zapisków. Same suche formułki to jedyne, co macie i w dodatku to akurat jest zaprzeczeniem doświadczenia.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:20, 02 Wrz 2021    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Tak więc można na tej podstawie sformułować ogólną zasadę, że to co subiektywne/wewnętrzne/intuicyjne zawsze powinno iść w równowadze z tym co obiektywne/zewnętrzne/opierajace się na zasadach/racjach. Przeginka w każdą ze stron jest czymś niepożądanym.

W sumie masz rację. :*
Tradycja rozumiana jako zbiorowe doświadczenie w danej dziedzinie jest czymś cennym.


I coś takiego w twojej religii jest? Co takiego doświadczyliście? Coś ci powiem. Całe to wasze "doświadczenie" to sprowadza się do tego, co sobie wyczytacie z waszej świętej księgi. Nic, co byłoby charakterystyczne dla chrześcijaństwa (np. jakaś konkretna prawda wiary) nie jest oparte na doświadczeniu, tylko na wyczytaniu z starożytnych zapisków. Same suche formułki to jedyne, co macie i w dodatku to akurat jest zaprzeczeniem doświadczenia.

Po prostu się mylisz. Pisząc o kimś tylko z własnych wyobrażeń łatwo jest popełnić błąd. W moim przypadku to, co wyczytuję z Biblii jest właściwie NARZĘDZIEM EPISTEMICZNYM. Widać to niemal z w co drugim moim wpisie tu na sfinii, który jest o filozofii ogólnie, ale jako ilustrację często przywołuję tekst z Biblii. I przywołuję ten tekst wcale nie po to, aby Biblię promować, albo jakoś na siłę. Przywołuje dlatego, że z jednej strony są to teksty jako tako znane wielu ludziom (jest na co się powołać), ale też dlatego, że IDEALNIE PASUJĄ, MAJĄ MOC ILUSTRACYJNĄ do rozważań ogólnych.
Kiedyś napisałem sformułowanie, które przyszło mi do głowy, że Biblia jest właściwie czymś w rodzaju alegorycznego traktatu kognitywistycznego. Biblią mogę skomentować niemal każdy aspekt humanistycznego i filozoficznego w aspekcie humanistycznym dorobku ludzkości - Freuda, Nietzschego, Hegla i wielu innych. Skojarzenia mi osobiście wskakują same, "aż się proszą", aby je połączyć.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Czw 14:10, 02 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
fedor




Dołączył: 04 Paź 2008
Posty: 15215
Przeczytał: 93 tematy


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 11:27, 02 Wrz 2021    Temat postu:

Azael napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Tak więc można na tej podstawie sformułować ogólną zasadę, że to co subiektywne/wewnętrzne/intuicyjne zawsze powinno iść w równowadze z tym co obiektywne/zewnętrzne/opierajace się na zasadach/racjach. Przeginka w każdą ze stron jest czymś niepożądanym.

W sumie masz rację. :*
Tradycja rozumiana jako zbiorowe doświadczenie w danej dziedzinie jest czymś cennym.


I coś takiego w twojej religii jest? Co takiego doświadczyliście? Coś ci powiem. Całe to wasze "doświadczenie" to sprowadza się do tego, co sobie wyczytacie z waszej świętej księgi. Nic, co byłoby charakterystyczne dla chrześcijaństwa (np. jakaś konkretna prawda wiary) nie jest oparte na doświadczeniu, tylko na wyczytaniu z starożytnych zapisków. Same suche formułki to jedyne, co macie i w dodatku to akurat jest zaprzeczeniem doświadczenia.


Tylko, że ty nie jesteś w stanie zaprezentować żadnego "doświadczenia", które mogłoby zaprzeczyć czemukolwiek. Nie wiesz bowiem nawet tego czy twoje zmysły są wiarygodne w jakiejkolwiek kwestii więc skąd niby miałbyś zaczerpnąć takie doświadczenie. I nawet sam to przyznałeś:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Toniesz już tylko we własnych sprzecznościach


Ostatnio zmieniony przez fedor dnia Czw 11:28, 02 Wrz 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Azael




Dołączył: 03 Cze 2016
Posty: 906
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 0:02, 03 Wrz 2021    Temat postu:

fedor napisał:
Azael napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Tak więc można na tej podstawie sformułować ogólną zasadę, że to co subiektywne/wewnętrzne/intuicyjne zawsze powinno iść w równowadze z tym co obiektywne/zewnętrzne/opierajace się na zasadach/racjach. Przeginka w każdą ze stron jest czymś niepożądanym.

W sumie masz rację. :*
Tradycja rozumiana jako zbiorowe doświadczenie w danej dziedzinie jest czymś cennym.


I coś takiego w twojej religii jest? Co takiego doświadczyliście? Coś ci powiem. Całe to wasze "doświadczenie" to sprowadza się do tego, co sobie wyczytacie z waszej świętej księgi. Nic, co byłoby charakterystyczne dla chrześcijaństwa (np. jakaś konkretna prawda wiary) nie jest oparte na doświadczeniu, tylko na wyczytaniu z starożytnych zapisków. Same suche formułki to jedyne, co macie i w dodatku to akurat jest zaprzeczeniem doświadczenia.


Tylko, że ty nie jesteś w stanie zaprezentować żadnego "doświadczenia", które mogłoby zaprzeczyć czemukolwiek. Nie wiesz bowiem nawet tego czy twoje zmysły są wiarygodne w jakiejkolwiek kwestii więc skąd niby miałbyś zaczerpnąć takie doświadczenie. I nawet sam to przyznałeś:

"Nie wiem, czy moje zmysły i rozum mówią prawdę o świecie"

http://www.sfinia.fora.pl/swiat-ozywiony,11/w-swiecie-bez-wolnej-woli,17215-100.html#549831

Toniesz już tylko we własnych sprzecznościach


Po prostu nie ogarniasz prostych epistemologicznych kwestii, a sytuacja jest taka, że od kierowania się własnym rozumem nie da się uciec, bo nawet jak dojdziesz do wniosku, że własnemu rozumowi nie można ufać, to i tak jest to pomysł rozumu. Więc musimy mu ufać z definicji. To jest logiczna konieczność, której nie rozumiałeś, jak widać nie rozumiesz i nie zapowiada się byś to zrozumiał. A zatem skoro jesteś tylko forumowym trolem, który bezmyślnie odtwarza wyuczone formułki to dyskusja z tobą jest stratą czasu. Chyba nie ma tu na forum kogoś (chyba, że ktoś jest całkiem "świeży"), kto nie przyznałby, że od pewnego czasu wyraźnie schamiałeś i kojarzysz się raczej z podwórkowym prostakiem, co podłapał kilka ładnie brzmiących zdań. Trochę mi cię szkoda, bo kiedyś tak się nie prezentowałeś.
http://www.sfinia.fora.pl/swiete-ksiegi,41/czy-biblia-jest-precyzyjna-w-swoich-sformulowaniach,19583.html#615267
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
szaryobywatel




Dołączył: 21 Wrz 2016
Posty: 5617
Przeczytał: 65 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 1:06, 03 Wrz 2021    Temat postu:

Polecam Apologetyka.info, Jan Lewandowski.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Religie i wyznania Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony 1, 2  Następny
Strona 1 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin