Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Demonstracja kontroli rozumu

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:29, 04 Maj 2021    Temat postu: Demonstracja kontroli rozumu

Odpowiadanie na ostro postawione argumenty z kulturą i opanowaniem ja traktuję jako rodzaj demonstracji mentalnej mocy.
Człowiek myślący dominacyjnie w emocjach, jak mu ktoś się sprzeciwia, dostaje białej wścieklicy i gotów jest rzucać się przeciwnikowi do gardła. Tylko twarda siła z przeciwka go może przed tym powstrzymać.
Z odwrotnego bieguna - ktoś skupiający na samej sprawie, nawet zaatakowany niesprawiedliwie, a właściwie to szczególnie wtedy, gdy jest atakowany niesprawiedliwie, ale zachowujący kontrolę nad swoimi emocjami daje tą postawą swoisty dowód własnej mocy - pokazuje że:
- Nie ulegam emocjom przy rozważaniu spraw, umiem je powstrzymać - jak widzicie nawet teraz, gdy mnie bezpardonowo atakują - a co dopiero wtedy, gdy mam spokój, gdy rozważam poglądy bez presji. Możecie zatem w jakimś stopniu mi zaufać, że poglądy które przedstawiam, uwzględniają wielość aspektów sprawy, nie były filtrowane mechanizmem emocjonalnym.
- biorę pod uwagę to co istotne dla sprawy, potrafię filtrować z pola mentalnego oglądu rzeczy niemerytoryczne, czym okazuję trzeźwość mojego umysłu i czym daję gwarancję, iż moje przemyślenia są w stanie chłodno i precyzyjnie ważyć argumenty.
Kulturę w dyskusji uważam, za swoistą demonstrację siły.
Nie każdy zrozumie, że jest to siła. Dla wielu jedyną możliwą do zrozumienia, zaakceptowania siłą jest ta siłą uporu, determinacji w prezentowaniu swojego ego i wymuszaniu podległości presją. To jest siła adekwatna do sytuacji, gdy stajemy oko w oko ze zdeterminowanym bandziorem, gdy walczymy fizycznie. Wtedy ta determinacja, piana na ustach, wściekłość w oczach stają się argumentem - mówią komuś, kto je widzi coś w rodzaju: oto jest ktoś, absolutnie oddany agresji, na nic nie będzie zważał, postawi na swoim nawet za cenę życia, bo już nic dla niego się nie liczy, tylko zwycięstwo, zatem zastanów się, czy nie lepiej jest odpuścić, bo możesz stracić rzeczy istotniejsze niż to co wystawiasz do owego sporu. Tak, determinacja furiata, czy twardego dominatora jest forma argumentu w sporach. Tego nie przeczę.
Należy jednak postawić pytanie: czy dyskusja na forum, czy w ogóle dyskusja w kwestiach stawianych problemów natury intelektualnej, filozoficznej, społecznej jest TYM PRZYPADKIEM?
Czy - choćby w obliczu obserwatorów danej dyskusji - postawa zdeterminowania oparta o groźby "bo ja ci tak nabluzgam, tak cię obrzucę błotem, tak będę tysiąc razy powtarzał swoje, nie biorąc pod uwagę, niczego co jest mówione, aż ci się znudzi, aż będziesz miał dość" jest tą formą zwycięstwa, o którą W TYM PRZYPADKU chodzi?...
Co jest celem?
- Wykazanie, jaki to ja dominator jestem
czy może
- Wykazanie, jaki to ja umiejący uwzględnić w trzeźwym rozumowaniu wszystkie aspekty sprawy rozumujący jestem
?...
Tego się nie da wykazać jednocześnie, bo to są SPRZECZNE w istocie postawy.


Postawa dominatora, to postawa odrzucać wszystko co nie moje, co narusza moje symbole, moje ego, to co wystawiam jako moją flagę w tym sporze.
a tej postawie przeciwna postawie dominatora jest postawa wszechstronnie rozważajacego:Wezmę pod uwagę każdą okoliczność, uwzględnię interpretacje tak wygodne, jak i niewygodne mojemu aktualnego stanowisku, niczego nie bronię bezpardonowo, bo ostatecznym celem jest ROZSTRZYGNIĘCIE PRZEZ ROZUMOWE ARGUMENTY.

Pomiędzy tymi postawami nie ma zgody!
One są z innej bajki. Jeśli się prezentuje jedną z nich, to automatycznie deprecjonuje się tę drugą, jako poważaną przez własny umysł. A każdy sam wybiera, która z powyższych postaw jest tą jego. Ostatecznie takie będzie zwycięstwo, jakie kryteria, na których zostało ono oparte (aż się prosi przywołać biblijne "tam będzie skarb twój, gdzie jest twoje serce"). Ten kto po prostu chce zdominować, być może osiągnie swój cel. Dostanie wtedy laur największego dominatora, osoby z którą "nikt nie zadziera", co być może oznaczałoby w obszarze dyskusji, że nikt z nią nie podejmuje dyskusji. Bo wie, że dostanie taki upartą i nie zważającą na nic emocjonalną ripostę, że woli odpuścić niż się z koniem kopać.
Jest możliwe też zwycięstwo na modłę przeciwną - kogoś, kto UDOWODNIŁ, ŻE UMIE ROZWAŻYĆ WSZYSTKO, że jego umysł wniknie w każdy obszar pytań i problemów, ujmie tam rzecz precyzyjnie, chłodno, bez uprzedzeń, niezależnie od tego, czy na początku miał stanowisko, takie, czy inne, a potem dokona opisu tego, co tam jest syntezy niezależnej od jakichkolwiek emocji, chciejstw zwyciężania, laurów, zaszczytów, wypłat pieniężnych. Tutaj celem jest nie to, jak o tobie powiedzą, czy pomyślą, ale JAK UZYSKAĆ MAKSYMALNIE OBIEKTYWNY, OPARTY O ROZUMOWE ARGUMENTY OPIS tego, co stanowi istotę problemu.
Każdy, w dyskusjach jakie toczy, nie tylko oczywiście na sfinii daje swoją postawa świadectwo który cel jest tym, do którego lgnie jego serce.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31048
Przeczytał: 76 tematów

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 10:44, 04 Maj 2021    Temat postu: Re: Demonstracja kontroli rozumu

Dodam jeszcze w tym kontekście coś, co będzie trochę ilustracją powyższych rozważań, co z resztą kilka razy pisałem wcześniej - tego, że kiepski ze mnie apologeta.
Jestem kiepskim apologetą, bo jeśli w ogóle nim jestem, to niejako PRZY OKAZJI nie jako cel główny. Gdy rozważam, to rozważam rzeczy ważąc obiektywnie argumenty, a nie dopasowując rozumowanie do celu "stanowisko, które prezentuję powinno wygrać".
Postawy "rozważać ogólnie argumenty" a "bronić konkretnego stanowiska" uważam w swoim działaniu za niezgodne w ogólności, bo posługują się przeciwną logiką. Logika postawy obronnej, działa przewidująco i dostosowuje się do tego, co wyłania się zza horyzontu jako zagrażające bronionemu stanowisko. Zatem już na start broniący się podejmuje środki zapobiegawcze, stara się np. usunąć z pola zainteresowania w dyskusji niewygodny aspekt sprawy. Odwrotnie z takim aspektem postąpi ktoś skupiający się na bezstronnym ważeniu argumentów - on przyjmie do rozważań każdy nowy aspekt sprawy, zajmie się nim, obsłuży jego własności, wkomponuje w końcowe stanowisko.
Pomiędzy postawą apologetyczną (czy też ogólnie ideologiczną, bo nie chciałbym tu jakoś wyróżniać słowem "apologetyczny" jednej opcji światopoglądowej, chodzi o KAŻDE FAWORYZOWANIA NA START jakiejś ideologii) a obiektywną właściwie nie ma zgody.

I na koniec
Nie chcę przesądzać, czy postawa apologetyczna jest dobra, czy zła, podobnie jak postawa bezstronności. W istocie uważam, ze obie te postawy mają swój naturalny limit. Uważam, że nie da się być
ani absolutnie obiektywnym
ani absolutnie ideologicznym w myśleniu.
Każde praktyczne rozumowanie eksploruje obszar pomiędzy tymi skrajnościami. Ale to JAK ten obszar eksploruje jest tym kluczowym dla sensownego ułożenia sobie świata myśli.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin