Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Paraliżujący poziom wymagań etyczno - moralnych
Idź do strony Poprzedni  1, 2
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 8:35, 28 Lut 2021    Temat postu: Re: Paraliżujący poziom wymagań etyczno - moralnych

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Ten przykład z traktorem wydaje mi się wydumany. Nie znam ludzi, którzy by w takie rzeczy wierzyli :D Może bardziej życiowe przykłady?

Myślałem w tym kontekście o Amiszach.

Jak Amisze to uzasadniają?

Jakimś fachowcem od Amiszów nie jestem, ale z tego co piszą różne opracowania, Amisze, jaki mennonici starają się zachowywać maksymalnie ściśle zasady religii protestanckiej, akcentując przy tym ordnung, związek ze swoją grupą i po swojemu rozumiane "tradycyjne wartości". Myślę, że lepiej będzie jak sama sobie wygooglasz te informacje.

Poczytałam sobie trochę o Amiszach i okazuje się, że oni wcale nie odrzucają z góry technologii, tylko mają do niej stosunek sceptyczny, tzn. zanim zaakceptują jakąś nowinkę technologiczną, zastanawiają się, czy nie przyniesie więcej szkody niż pożytku. I jest u nich popularne takie rozwiązanie, że np. sami nie posiadają własnych samochodów, ale zdarza im się raz na jakiś czas, w razie potrzeby wynająć samochód. Można powiedzieć, że myślą całkiem na odwrót niż ludzie nowocześni, którzy bezmyślnie przyjmują wszystko co nowe, nawet jeśli działa to na nich destrukcyjnie.

Myślę, że sporo moglibyśmy się od nich nauczyć.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 8:55, 28 Lut 2021    Temat postu: Re: Paraliżujący poziom wymagań etyczno - moralnych

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:

Ten przykład z traktorem wydaje mi się wydumany. Nie znam ludzi, którzy by w takie rzeczy wierzyli :D Może bardziej życiowe przykłady?

Myślałem w tym kontekście o Amiszach.

Jak Amisze to uzasadniają?

Jakimś fachowcem od Amiszów nie jestem, ale z tego co piszą różne opracowania, Amisze, jaki mennonici starają się zachowywać maksymalnie ściśle zasady religii protestanckiej, akcentując przy tym ordnung, związek ze swoją grupą i po swojemu rozumiane "tradycyjne wartości". Myślę, że lepiej będzie jak sama sobie wygooglasz te informacje.

Poczytałam sobie trochę o Amiszach i okazuje się, że oni wcale nie odrzucają z góry technologii, tylko mają do niej stosunek sceptyczny, tzn. zanim zaakceptują jakąś nowinkę technologiczną, zastanawiają się, czy nie przyniesie więcej szkody niż pożytku. I jest u nich popularne takie rozwiązanie, że np. sami nie posiadają własnych samochodów, ale zdarza im się raz na jakiś czas, w razie potrzeby wynająć samochód. Można powiedzieć, że myślą całkiem na odwrót niż ludzie nowocześni, którzy bezmyślnie przyjmują wszystko co nowe, nawet jeśli działa to na nich destrukcyjnie.

Myślę, że sporo moglibyśmy się od nich nauczyć.

Chyba są różne frakcje Amiszów. Te najbardziej ortodoksyjne jednak odrzucają technologię w bardzo dużym stopniu.

Co ciekawe, ortodoksi z innych religii też bardzo często z niechęcią patrzą na technologię.


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Nie 9:00, 28 Lut 2021, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:01, 28 Lut 2021    Temat postu: Re: Paraliżujący poziom wymagań etyczno - moralnych

Michał Dyszyński napisał:

Chyba są różne frakcje Amiszów. Te najbardziej ortodoksyjne jednak odrzucają technologię w bardzo dużym stopniu.

Co ciekawe, ortodoksi z innych religii też bardzo często z niechęcią patrzą na technologię.

Odrzucają, ale mają ku temu powody, a nie "nie bo nie" :wink:
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 9:15, 28 Lut 2021    Temat postu: Re: Paraliżujący poziom wymagań etyczno - moralnych

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Chyba są różne frakcje Amiszów. Te najbardziej ortodoksyjne jednak odrzucają technologię w bardzo dużym stopniu.

Co ciekawe, ortodoksi z innych religii też bardzo często z niechęcią patrzą na technologię.

Odrzucają, ale mają ku temu powody, a nie "nie bo nie" :wink:

Powody da się wskazać zawsze. Nie potrafię wskazać idei, czy kierunku dla dążeń w społecznościach, dla których absolutnie nie dałoby się wskazać żadnych (a do tego sensownych, a przynajmniej sensownie "brzmiących"!) powodów. Np. za ideą eksterminacji ludzkości przemawia przeludnienie, za niewoli ludzi jakaś koncepcja uporządkowania i stabilności.
Ja w ogóle nie zaczynam sobie nawet wewnętrznie myśleć o czymś, że to jako tako sensownie oceniłem, jeśli dla każdego ze znalezionych powodów nie potrafię wskazać powodu przeciwnego, a do tego powodu alternatywnego, czy najlepiej kilku powodów alternatywnych. Osąd uznaję za jako tako akceptowalny, gdy BUDUJE GO BILANS, gdy posiada ona "zaczepy" do różnych zagadnień, które go osadzają w rzeczywistości. Wskazanie jednej tylko idei potwierdzającej to dla mnie - właściwie z założenia - żaden argument.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
towarzyski.pelikan




Dołączył: 19 Sie 2018
Posty: 5538
Przeczytał: 8 tematów

Skąd: Ze wsi
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 9:26, 28 Lut 2021    Temat postu: Re: Paraliżujący poziom wymagań etyczno - moralnych

Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Chyba są różne frakcje Amiszów. Te najbardziej ortodoksyjne jednak odrzucają technologię w bardzo dużym stopniu.

Co ciekawe, ortodoksi z innych religii też bardzo często z niechęcią patrzą na technologię.

Odrzucają, ale mają ku temu powody, a nie "nie bo nie" :wink:

Powody da się wskazać zawsze. Nie potrafię wskazać idei, czy kierunku dla dążeń w społecznościach, dla których absolutnie nie dałoby się wskazać żadnych (a do tego sensownych, a przynajmniej sensownie "brzmiących"!) powodów. Np. za ideą eksterminacji ludzkości przemawia przeludnienie, za niewoli ludzi jakaś koncepcja uporządkowania i stabilności.
Ja w ogóle nie zaczynam sobie nawet wewnętrznie myśleć o czymś, że to jako tako sensownie oceniłem, jeśli dla każdego ze znalezionych powodów nie potrafię wskazać powodu przeciwnego, a do tego powodu alternatywnego, czy najlepiej kilku powodów alternatywnych. Osąd uznaję za jako tako akceptowalny, gdy BUDUJE GO BILANS, gdy posiada ona "zaczepy" do różnych zagadnień, które go osadzają w rzeczywistości. Wskazanie jednej tylko idei potwierdzającej to dla mnie - właściwie z założenia - żaden argument.

Myślę, że każdy człowiek z grubsza tak robi, rozważa za i przeciw, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ludzie się będą jedynie różnic skłonnością do ryzyka, czyli część osób decyduje się na coś czasem szalonego, np. wpuszczamy masy imigrantów z krajów muzułmańskich do Europy i "jakoś to będzie" pomimo świadomości wszystkich zagrożeń, a część podchodzi do tego bardziej roztropnie, dogłębnie się zastanawiając, czy ew. straty nie będą na tyle dotkliwe, że warto odpuścić sobie zysk. I Amisze akurat prezentują to drugie, ostrożne podejście do technologii.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31361
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 12:34, 22 Mar 2021    Temat postu: Re: Paraliżujący poziom wymagań etyczno - moralnych

towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:
towarzyski.pelikan napisał:
Michał Dyszyński napisał:

Chyba są różne frakcje Amiszów. Te najbardziej ortodoksyjne jednak odrzucają technologię w bardzo dużym stopniu.

Co ciekawe, ortodoksi z innych religii też bardzo często z niechęcią patrzą na technologię.

Odrzucają, ale mają ku temu powody, a nie "nie bo nie" :wink:

Powody da się wskazać zawsze. Nie potrafię wskazać idei, czy kierunku dla dążeń w społecznościach, dla których absolutnie nie dałoby się wskazać żadnych (a do tego sensownych, a przynajmniej sensownie "brzmiących"!) powodów. Np. za ideą eksterminacji ludzkości przemawia przeludnienie, za niewoli ludzi jakaś koncepcja uporządkowania i stabilności.
Ja w ogóle nie zaczynam sobie nawet wewnętrznie myśleć o czymś, że to jako tako sensownie oceniłem, jeśli dla każdego ze znalezionych powodów nie potrafię wskazać powodu przeciwnego, a do tego powodu alternatywnego, czy najlepiej kilku powodów alternatywnych. Osąd uznaję za jako tako akceptowalny, gdy BUDUJE GO BILANS, gdy posiada ona "zaczepy" do różnych zagadnień, które go osadzają w rzeczywistości. Wskazanie jednej tylko idei potwierdzającej to dla mnie - właściwie z założenia - żaden argument.

Myślę, że każdy człowiek z grubsza tak robi, rozważa za i przeciw, nie ma w tym nic nadzwyczajnego. Ludzie się będą jedynie różnic skłonnością do ryzyka, czyli część osób decyduje się na coś czasem szalonego, np. wpuszczamy masy imigrantów z krajów muzułmańskich do Europy i "jakoś to będzie" pomimo świadomości wszystkich zagrożeń, a część podchodzi do tego bardziej roztropnie, dogłębnie się zastanawiając, czy ew. straty nie będą na tyle dotkliwe, że warto odpuścić sobie zysk. I Amisze akurat prezentują to drugie, ostrożne podejście do technologii.

Znam ludzi, którzy sąd sobie wyrabiają w nieznanych sytuacjach po pierwszym pomyśle. Są to ludzie, którzy bardzo silnie przedkładają aspekt walki o swoje poglądy na gruncie jakiegoś sporu, walki społecznej nad czystą obiektywną prawdę, niezależną od czyichś widzimisiów, racji, przekonań, kto jest lepszy, a kto gorszy. Mechanizm myślenia tego rodzaju w ogóle raczej nie jest nakierowany na analizę merytoryczną zagadnienia, lecz na pytanie: jak mam wykazywać swoje racje w sporze, jak nie dać się pokonać.
Ja dość często funkcjonuję na przeciwnej stronie tej tendencji - tzn. świadomie ignoruję aspekt kto komu dokopał, kto wygrywa, a stawiam sobie zagadnienia na zasadzie "co byś w tej sprawie mniemał, gdybyś nie miał nikogo, kto jest po drugiej strony barykady, gdybyś był sam na bezludnej wyspie, miał ten problem do rozwiązania, a chodziłoby o to, aby problem został maksymalnie adekwatnie potraktowany". Dla mnie to jest swoiste clou postawy obiektywizmu - myśleć tak, jakby nie było żadnego przeciwnika i żadnego sporu, jedynie obiektywne fakty, okoliczności i bezstronne interpretacje do ustalenia.
Czasem, aby udowodnić sobie samemu, że rzeczywiście mój ideał spełniam, że moje myślenie nie jest w żaden sposób zabrudzone potrzebą dokopania przeciwnikowi, wylansowania się, zyskania czegokolwiek na niwie społecznej, próbuję się ustawić na pozycji przegranego. Bo jeśli dla mnie rzeczywiście tylko to co merytoryczne miałoby być wartością, to wygrane i przegrane w sporach nie mają najmniejszego znaczenia... :think:


Ostatnio zmieniony przez Michał Dyszyński dnia Pon 12:38, 22 Mar 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Semele
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 09 Lis 2014
Posty: 21645
Przeczytał: 140 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Pon 19:54, 22 Mar 2021    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
MaluśnaOwieczka napisał:
Paraliżujący to jest wysoki poziom empatii. Gdy ktoś ma bardzo wysoką empatię, to nie jest w stanie nic zrobić, żeby komuś pomóc.
A inny, co takiej empatii nie ma i w zasadzie ma w dupie, co się dzieje, będzie w stanie udzielić racjonalnej pomocy.

Coś w tym jest. Kiedyś założyłem nawet wątek o empatii, która ma negatywne oddziaływanie, ale jakoś nie znalazłem wtedy sensownych partnerów do dyskusji. Zastanawia mnie np. to, że silna empatia jest bardzo niewskazana przy pewnych zawodach. Empatyczny chirurg, silnie przeżywający sytuację w jakiej się znalazł, z tych nerwów nie byłby w stanie poprowadzić precyzyjnego cięcia. Za to nieczuły psychopata, który po prostu robi to, co powinien, bez narzutu współodczuwania i całej tej emocjonalnej otoczki jest w stanie poprawnie zrobić operację i tak pomóc komuś.
Ale niezależnie od tego i nadmiar moralności blokuje. W swoim czasie pewne grupy motywowane religijnie sprzeciwiały się stosowaniu środków przeciwbólowych - na zasadzie "Bóg dał ból, więc trzeba go przyjąć".
Ciekawe jest dla mnie też to, że właściwie dopiero świecka, ateistyczna psychologia ruszyła pewne tematy opisania złych, aspołecznych zachowań. Bo nadmiar moralizatorsko - religijnego postrzegania wykrzywiał myślenie wielu ludzi w ten sposób, że skupiali się na wskazywaniu kto winny, czy jaki wielki jest jego grzech, a nie na szukaniu korelacji, związków, mechanizmów przyczynowych. To dzięki temu, że niejako "zapominamy" o moralności, a patrzymy na to, co się dzieje, by zbudować po prostu opis, niezależny od naszych uczuć, dopiero zaczynamy pewne rzeczy rozumieć. Wtedy wychodzi też, że wiele zachowań aspołecznych ma związek z jakimiś tam genami, typem osobowości, wychowaniem. chorobami. Zbyt moralizujący analityk będzie się skupiał na tym, jak to winowajca jest winny i powinien się naprawić, odpokutować, a nie zobaczy całego tła wokoło.


A tu mi się Michał przypomniała etyka niezależną T.Kotarbińskiego.


Cytat:
antyreligijnej (np. znana z czasów PRL-u "moralność socjalistyczna" - czymkolwiek by ona nie była)


Czy była antyreligijna, nie wiem ale była w istocie bardzo podobna do chrześcijańskiej.

Fragment z wytycznych:
charakteryzować powinien cały rejestrnasyconych pozytywnie cech, tj.:gotowość do współpracyi wzajemnej pomocy (we właściwym wymiarze, momencie,miejscu);gotowość do fachowego podporządkowania się;odpowiedzialność;koleżeński solidaryzm;
ocena bliźniego według jego wartości wewnętrznej, a nie stanowiska w hierarchii służbowej; szczera radość
i satysfakcja z koleżeńskich relacji z innymi;
dążenie do właściwego, prospołecznego rozwiązania problemu aspołecznego indywidualizmu na rzecz indywidualizmu uspołecznionego (dbanie o dobro własne przy jednoczesnym dbaniu o dobro innych ludzi); szacunek dla dóbr kultury,dla jej twórców; rozwijanie twórczych ambicji
(Pieter, 1945, s. 11-14); cech niemających nic wspólnego ze zwalczanym, niepożądanym, bo egoistycznym materializmem, materializmem przepełnionym chciwością (niedosytem posiadania), zawiścią i lękiem przed utratą posiadanego mienia; idealizmem użycia;obłudą; sentymentalizmem moralnym;ambicją do błyszczenia i władania, materializmem, któremu zdecydowanie nie sprzyjają również zmieniające się warunki bytowe...itp itd...

Komuniści byli też purytańscy...


Beata Biel w swej pracy piszę:autorzy piszący do „nowych dróg” z jednej strony odrzucali absolutnie ujętą istotę człowieczeństwa, a z drugiej strony konstruowali pewną wizję pełni człowieczeństwa, opierającą się na określonych atrybutach natury ludzkiej, pojętej najczęściej w kategoriach teoretycznych twórczości młodego marksa. według teoretyków, f ilozofów i przywódców partyjnych człowiek epoki budowania socjalizmu był daleki od idealnego człowieka komunizmu. realny osobnik, robotnik budujący komunizm był dla nich tylko „człowiekiem okresu przejściowego”11. wzbraniano się więc przed przedstawianiem realnych ludzi, którzy wydawali się pełni wad, kalecy moralnie, niedoskonali umysłowo, dalecy od wzorca „nowego, socjalistycznego człowieka”12. również autorzy podejmujący problemy edukacji zwracali uwagę, że człowiek epoki budowania socjalizmu wciąż nie jest jeszcze „człowiekiem socjalizmu (choć nie jest to już „człowiek kapitalizmu”)”13. jak czytamy w „nowych drogach” celem na przyszłość było dopiero: „stworzenie socjalistycznego człowieka, człowieka o socjalistycznym stosunku do drugiego człowieka (…”)14.


Ostatnio zmieniony przez Semele dnia Pon 20:17, 22 Mar 2021, w całości zmieniany 2 razy
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2
Strona 2 z 2

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin