Forum ŚFiNiA Strona Główna ŚFiNiA
ŚFiNiA - Światopoglądowe, Filozoficzne, Naukowe i Artystyczne forum - bez cenzury, regulamin promuje racjonalną i rzeczową dyskusję i ułatwia ucinanie demagogii. Forum założone przez Wuja Zbója.
 
 FAQFAQ   SzukajSzukaj   UżytkownicyUżytkownicy   GrupyGrupy   GalerieGalerie   RejestracjaRejestracja 
 ProfilProfil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomościZaloguj się, by sprawdzić wiadomości   ZalogujZaloguj 

Prawda trudna do zaakceptowania, do której trzeba dojrzeć

 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:05, 06 Kwi 2020    Temat postu: Prawda trudna do zaakceptowania, do której trzeba dojrzeć

Jest taka prawda o życiu, ludziach o mnie samym, którą ja osobiście odkrywałem etapami dość długo. Prawda ta dzisiaj wydaje m się banalna, taka, że powinienem ją zrozumieć już jako nastolatek. Zrozumiałem później - lepiej późno niż wcale. Ale obserwuję wielu ludzi sędziwych, którzy nawet w jesieni życia, najwyraźniej o owej prawdzie jakby nie mieli pojęcia. Cóż to za banalna prawda?
Ano taka że:
Nie jesteśmy z jednego klocka drewna wystrugani, więc bardzo często różnimy się swoimi potrzebami, zapatrywaniami sposobami myślenia, a nikt ze swoim własnym sposobem myślenia nie ma prawa uważać, że jest pod tym względem najlepszy.
Banalne?...
- Pewnie że tak.
Problem w tym, że jak rozejrzymy się wokół, to rzadko kto z dyskutantów, czy po prostu rozmawiających luźno ludzi, stawia sprawę na zasadzie poszukiwania wspólnego stanowiska, poszukiwania konsensusu, próbowania dostrzeżenia w alternatywnych stanowiskach wartości. Dominuje postawa: jest tak, jak ja mówię! Kto mi się sprzeciwi ten jest głupi, albo wróg!
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Andy72




Dołączył: 30 Sie 2010
Posty: 5905
Przeczytał: 69 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 16:54, 06 Kwi 2020    Temat postu:

Po czym stwierdzasz że to Dyszyński ma rację
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pon 18:46, 06 Kwi 2020    Temat postu:

Andy72 napisał:
Po czym stwierdzasz że to Dyszyński ma rację


Stwierdzam, że jakiś tam pogląd jest NAJBLIŻEJ prawdy, WG AKTUALNYCH INFORMACJI. Tylko tyle. NIe mogę z góry powiedzieć, po czym to stwierdzę, bo każdy problem jest jakoś inny.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Banjankri




Dołączył: 17 Kwi 2012
Posty: 5344
Przeczytał: 36 tematów


PostWysłany: Wto 8:51, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Michał Dyszyński napisał:
Nie jesteśmy z jednego klocka drewna wystrugani, więc bardzo często różnimy się swoimi potrzebami, zapatrywaniami sposobami myślenia, a nikt ze swoim własnym sposobem myślenia nie ma prawa uważać, że jest pod tym względem najlepszy.
Banalne?...
- Pewnie że tak.

Mogę ci to rozłożyć na czynniki pierwsze, czy lepiej nie, bo uznasz to za atak osobisty?
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Michał Dyszyński
Bloger na Kretowisku



Dołączył: 04 Gru 2005
Posty: 31302
Przeczytał: 102 tematy

Skąd: Warszawa
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Wto 16:27, 07 Kwi 2020    Temat postu:

Banjankri napisał:
Michał Dyszyński napisał:
Nie jesteśmy z jednego klocka drewna wystrugani, więc bardzo często różnimy się swoimi potrzebami, zapatrywaniami sposobami myślenia, a nikt ze swoim własnym sposobem myślenia nie ma prawa uważać, że jest pod tym względem najlepszy.
Banalne?...
- Pewnie że tak.

Mogę ci to rozłożyć na czynniki pierwsze, czy lepiej nie, bo uznasz to za atak osobisty?

Jeżeli jesteś w stanie dotrzeć do samej logicznej funkcjonalności, pisząc OGÓLNIE O POGLĄDACH, to nie będzie to atak osobisty (przynajmniej ja tak nie uznam). Wystarczy, że napiszesz to tak, aby sugestia, że coś ja (rzekomo) myślę została przedstawiona w sposób: pogląd taki to a taki (...) posiada błąd jakiś tam (...). I dalej można - szczegółowo bardziej, bądź mniej - opisać błąd, który występuje. Wyjaśnić czego on dotyczy, jakie jest jego podłoże. Ja mogę się uczciwie przyznać (jak nie będę miał jaj, to ucieknę i się nie przyznam, ale też może być tak, że się po prostu nie będę do czegoś takiego poczuwał, bo u mnie owa ścieżka myśli i uczuć jeszcze inaczej meandruje), że myślałem tak jak w zarzucie, ale mogę też odpowiedzieć, że nie myślałem tak, tylko ktoś sobie nieprawidłowo to domniemywa.
Temat, który tu założyłem jest związany z pewnymi moimi osobistymi doświadczeniami ludzi, z którymi po prostu nie ma mentalnego kontaktu, ponieważ oni zawsze są przekonani, iż rzeczy są takie, jak oni o nich myślą - dokładnie takie i żądne inne! Z takim człowiekiem nie ma dyskusji, bo jest to człowiek zamknięty na rozważenie alternatywnej opcji.
Nie będę ukrywał, że choć mój szacunek ludzki dla takich ludzi pozostaje, wszak jest niezbywalny, to już coś takiego jak SZACUNEK INTELEKTUALNY jest na niskim poziomie. Bo w moim modelu podstawową funkcją intelektu, niejako dowodem jego użycia jest ZDOLNOŚĆ DO ROZPATRYWANIA OPCJI WYKRACZAJĄCYCH POZA AKTUALNE MYSLOWE STATUS QUO. Ludzie, którzy nie są w stanie oderwać się od własnego sposobu patrzenia na coś, którzy nie mają zdolności do "wyjścia ze swojej skóry", a potem wejść w "cudzą skórę", są dla mnie intelektualnym słabeuszami. Szanuję ich jako ludzi, ale ich intelekt jednak lekceważę. Lekceważę ten intelekt nie dlatego, że np. owych ludzi nie lubię, ale właśnie dlatego, że są tak zamknięci we własnej kapsule myśli. I tylko z tego powodu.
Od siebie z kolei też oczekuję, że będę w stanie spojrzeć na sprawę szerzej, niż to co rozumiałem w danym temacie do tej pory. Dla mnie intelektualnym grzechem (chybianiem intelektualnego celu) jest właśnie taka postawa, gdy się upieram przy czymś NIE ROZWAŻYWSZY ALTERNATYW. Rozważenie alternatyw oczywiście nie gwarantuje przyjęcia owej alternatywy, ale samo rozważenie jest moim INTELEKTUALNYM OBOWIĄZKIEM, WYŻSZĄ POWINNOŚCIĄ. Tak więc - jeśli przedstawisz coś, co (np. w Twoim przekonaniu) nawet jest atakiem na mój sposób myślenia (pytanie, na ile jest zrozumiałeś...) - to będę Ci tylko wdzięczny, jeśli...
DOBRZE TRAFISZ!
Ale...
Trochę się zawiodę..., jeśli walniesz kulą w płot. Choć, może następnym razem Ci się uda. Nikogo nie skreślam, bo każdy popełnia błędy.
Więc wal śmiało! Tylko rzeczowo - opisując ścieżki myśli, ich za i przeciw, i chyba raczej unikając zbytniego domniemywania, czy ja na pewno tak myślę, jak Ci się zdaje, bo tutaj najczęściej pojawiają się błędy.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum ŚFiNiA Strona Główna -> Rozbieranie irracjonalizmu Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)
Strona 1 z 1

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach

fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
Regulamin